POZNAJMY SIĘ
Witaj, mam na imię Klaudia.
W 2022 roku została u mnie zdiagnozowana głęboka depresja wraz z zaburzeniami adaptacyjnymi, przez które miałam ogromny problem z wychodzeniem do ludzi, z wychodzeniem z domu, a moje codzienne „funkcjonowanie” bardziej przypominało wegetację, aniżeli życie. Przez bardzo długi czas nie chciałam nawet brać pod uwagę, że mogę mieć depresję. Ja i depresja? Co jak co, ale mnie nie może to dotyczyć. I przyszedł moment, w którym rozkraczyłam się z własnym życiem. Udałam się do specjalisty, podjęłam leczenie farmakologiczne w walce z depresją, z którego w stosunkowo krótkim czasie sama zrezygnowałam, odstawiając leki. I tutaj zaznaczę: Odstawianie leków antydepresyjnych powinno być zawsze konsultowane wcześniej z lekarzem i nie robimy tego na własną rękę. Dziewięć miesięcy po odstawieniu leków depresja wróciła. I to jest właśnie jeden z głównych i najważniejszych powodów, dlaczego nie powinniśmy sami decydować o tym, kiedy zakończyć leczenie. Miałam wrażenie, że ta moja depresja miała jeszcze większą siłę niż wcześniej. Z perfekcją aktorki wychodziło mi oszukiwanie bliskich i zaklinanie własnej rzeczywistości. Nie chciałam wracać do leków, które wykańczały mnie swoimi skutkami ubocznymi. Choć to nie one były dla mnie najgorsze. Najtrudniejsze do zniesienia było dla mnie to, w jaki sposób ich działanie wyłączało moje emocje. Zaczęłam czuć się lepiej, ale nigdy nie byłam bardziej pusta w środku. Czułam się jak robot. Wiem, że jeśli stanęłabym pod ścianą, a moje myśli zaczęłyby wybiegać za daleko… nie miałabym innego wyjścia. Niemniej jednak znalazłam sposób na to, by zawalczyć ze swoim samopoczuciem twarzą w twarz. Bez terapeutów, bez leków. Nie było to łatwe o tyle, że nie miałam ani grama motywacji i wiary w to, że jestem w stanie sama siebie leczyć, ale zrobiłam pierwszy krok. Podjęłam próbę, bo nie chciałam dłużej tkwić w stanie, który powodował u mnie niechęć do siebie, niechęć do bliskich mi osób, niechęć do własnego życia. Traciłam czas, którego nikt nie mógł mi już zwrócić.
Czym tak naprawdę jest depresja?
W najprostszym tego słowa znaczeniu — depresją określamy stan zaburzenia naszego nastroju, nazywanym przez specjalistów zaburzeniem psychicznym. Depresja cechuje się najczęściej smutkiem, drażliwością, wybuchami gniewu, czasem agresją, utratą zainteresowań, rezygnacją z naszych pasji oraz utratą odczuwania przyjemności, radości, szczęścia. Taki stan utrzymujący się zbyt długo (w momencie, gdy nie podejmujemy żadnych kroków, by to zmienić), może mieć poważne konsekwencje.
PAMIĘTAJ: Depresja jest chorobą, a choroby należy konsultować ze specjalistami i w razie konieczności leczyć. W skrajnych przypadkach nie będziemy w stanie poradzić sobie sami.
W tym dzienniku przedstawię Ci moje, sprawdzone techniki, dzięki którym jesteś w stanie poprawić swoje samopoczucie, podnieść swoje wibracje, odzyskać poczucie własnej wartości i uwierzyć, że Twój obecny stan i Twoje aktualne samopoczucie NIE JEST WYROKIEM i nie musi trwać wiecznie.
Dobrze wiem, jak się teraz czujesz i jak jest Ci ciężko.
Dobrze wiem, że toczysz w sobie wojnę, o której prawdopodobnie nikomu nie mówisz, ale wiesz co?
WYGRASZ TO!
WYGRAMY! Natomiast jedno musisz mi obiecać…
Od tej chwili podejmujesz walkę o siebie i o swoje lepsze jutro. Długo odkładałaś ważne sprawy na później, stawiałaś siebie na ostatnim miejscu, zbyt długo katowałaś sama siebie błędnym przekonaniem, że jesteś beznadziejna, że nie jesteś w stanie nic zmienić i przyzwyczaiłaś się do takiego stanu rzeczy. KONIEC Z TYM.
Każdy z nas ma wpływ na własne życie. Jesteśmy kreatorami, którzy w każdym momencie mogą odmienić swoją rzeczywistość. Będziesz potrzebować do tego trzech narzędzi:
— siły własnego umysłu
— chęci
— wiary
Wiem, moja piękna istoto… wiem i rozumiem.
Zapewne myślisz teraz: „Jak mam mieć chęci do zmiany, czytając jakiś dziennik, skoro nie mam chęci nawet do tego, żeby wstać rano z łóżka?”.
Chcę Ci pomóc, ale Twoja wiara i potrzeba zmiany jest mi niezbędnie potrzebna do tego, abyś mogła zrobić pierwszy krok w odzyskaniu kontroli nad własnym życiem. A skoro tu jesteś, to chcesz tego, prawda?
Nie twierdzę, że będzie łatwo. Nie obiecuję, że przez Twoją głowę nie będą przelatywać sprzeczne myśli, jak i te, które będą szeptać Ci, że to nie ma sensu albo że nie dasz sobie rady.
Nie dam Ci gwarancji, że odmienisz swoje samopoczucie i własne życie w ciągu jednego dnia. Wierzę w moc umysłu, wierzę, że człowiek ma w sobie moc uzdrawiania, ale pamiętaj o tym, że jest to proces, a Wszechświat potrzebuje czasu, by działać. Musisz zaufać procesowi.
Tak, jak przez długi czas kiedyś sama pracowałam na to, by wpędzić swój umysł w poczucie beznadziejności, bezużyteczności i ogólnego braku sensu istnienia, tak w późniejszym etapie potrzebowałam konsekwencji i wiary w dążeniu do zmian. Jestem pewna, że jeśli będziemy trzymać się za ręce, przechodząc przez każdy dzień, każdy etap opisany w tym dzienniku razem i jeśli będziesz systematycznie stosować techniki i wskazówki opisane tutaj, Twoje życie i TY SAMA staniesz się najlepszą wersją siebie.
Zdaję sobie sprawę, że w momencie obniżonego nastroju, niechęci i rezygnacji ze wszystkiego na czym nam zależy, nasze wibracje leżą, dlatego w tym dzienniku skupimy się wyłącznie na TOBIE.
Co to w ogóle oznacza, że nadajemy na niskich wibracjach?
Możemy w naprawdę prosty sposób sprawdzić, czy nadajemy na niskich, czy na wysokich wibracjach. Ten dziennik nie jest teraz czytany przez Ciebie z powodu wspaniałego życia, codziennych sukcesów i poczucia własnej wartości tak ogromnej, że mogłabyś je rozdawać potrzebującym. Dlatego skoncentrujmy się w obecnej chwili na tym, czy Twoje wibracje są tak niskie, jak podejrzewam, że są.
Jesteś gotowa, na krótki test?
UWAGA! Jeżeli odpowiesz „TAK” na osiem z dziesięciu poniższych stwierdzeń i poczujesz, że się z nimi utożsamiasz, będzie to oznaczało, że Twoje wibracje są niskie.
•Bardzo często lub codziennie masz poczucie, że Twoje życie jest bez sensu
•Masz wypracowanych wiele złych nawyków i tkwisz w poczuciu, że nie potrafisz ich zmienić lub nie wiesz jak to zrobić
•Zaczynasz być obojętna na siebie i otaczającą Cię rzeczywistość
•Często narzekasz, czujesz rozczarowanie związane ze sobą i innymi ludźmi
•Masz niskie poczucie własnej wartości, uważasz innych za lepszych i ładniejszych od siebie
•Tłumisz w sobie emocje i negatywne uczucia
•Czujesz, że nie masz siły na regularną aktywność a do codziennych czynności musisz się zmuszać
•Częściej się smucisz niż uśmiechasz a Twój umysł przeważnie pcha Cię w negatywnym kierunku
•Ciężko dostrzegać Ci pozytywy
•Z trudnością przychodzi Ci cieszenie się z małych rzeczy
Pora na głęboki wdech i jeszcze głębszy wydech… Gdy za moment przejdziesz do pierwszego dnia wyzwania, rozpoczniemy razem drogę, po której już nic nie będzie takie samo.
Bardzo mocno w to wierzę.
Tak, jak wierzę w Ciebie i dziękuję, że tu jesteś.
Dziękuję za Ciebie.
Twoja Klaudia.
DZIEŃ 1 — Pierwszy krok
Nie martw się. Doskonale zdaje sobie sprawę, że osoby chorujące na depresję lub te, które mają chwilowe, lecz nawracające wahania nastroju, obniżony nastrój lub są po prostu przygniecione codziennością, nie mają siły ruszyć z kopyta. Dlatego zależy mi, żeby każdy nasz dzień (tak… NASZ, bo jestem w tym z Tobą), to były małe i jednocześnie odważne kroczki do przodu. Nie zamierzam rzucać Cię na głęboką wodę, bo nie tego potrzebujesz i nie chodzi o to, żebyś już na starcie wystraszyła się uznając, że to dla Ciebie za dużo i że tego nie udźwigniesz. W przeciwieństwie do większości, chcę być Twoim mentorem, przyjacielem i wsparciem w tej drodze. Nie straszakiem, przez którego poczujesz jeszcze większe zniechęcenie. Pierwszym krokiem w dniu startowym w dążeniu do zmiany siebie, swoich przekonań i swojej rzeczywistości jest bycie miłą. Zadaj sobie pytanie, co czujesz po przebudzeniu? Jaka jest Twoja pierwsza myśl, gdy otworzysz oczy? I przede wszystkim… co czujesz i co widzisz, gdy patrzysz w lustro? Z reguły już na dzień dobry potrafimy się zdemotywować i całkowicie zniechęcić, choć jeszcze nic nie zdążyłyśmy zrobić. Ludzkość ma we krwi obrzydzanie sobie wszystkiego, zauważyłaś to? W pierwszym dniu postaraj się nie być dla siebie surowa. Odpuść sobie. Podejdź do siebie w delikatny sposób, łagodnie, z miłością (do tej miłości będziemy dążyć).
Twoje pierwsze zadanie jest proste, choć wiem, że zapewne ciężko będzie Ci się do niego przekonać, dlatego pamiętaj o jednym — NIE JESTEŚ W TYM SAMA.
ZADANIE:
Spośród poniższych zdań wybierz trzy, które będziesz powtarzać codziennie po przebudzeniu. To tak zwane afirmacje, o których wkrótce opowiem Ci więcej. Ważne jest, abyś powtarzała je sobie stojąc przed lustrem.
Uśmiechnij się do siebie i powtórz trzy razy:
•Jestem piękna i wartościowa.
•Jestem ważna i jestem potrzebna.
•Kocham siebie, a ludzie kochają mnie.
•Jestem potrzebna i dbam o siebie.
•Wyglądam pięknie.
•Jestem cudowna na zewnątrz, jak i wewnątrz.
•Mam piękne serce.
•Jestem dla siebie pierwszym i najważniejszym wyborem.
•Jestem warta wszystkiego, co najlepsze.
•Jestem wystarczająca.
Do zdań, które udało Ci się wybrać dołącz: „To będzie wspaniały dzień”.
Przykład:
„Wyglądam pięknie, to będzie wspaniały dzień” lub „Jestem warta wszystkiego, co najlepsze, to będzie wspaniały dzień”. Ważne, abyś trzymała się trzech wybranych przez siebie zdań i powtarzała je CODZIENNIE, każdego dnia po przebudzeniu, stojąc przed lustrem. To trochę tak jak z poranną kawą… zrobisz ją raz, drugi a później wejdzie Ci w nawyk i stanie się ona Twoim porannym rytuałem. Dokładnie w ten sam sposób podejdź do swojego pierwszego zadania.
Pamiętaj — Jesteś dzielna, teraz musisz spróbować być systematyczna.
DZIEŃ 2 — Poznaj siebie
Istnieje bardzo dużo, różnych definicji na temat tego, czym tak naprawdę jest rozwój osobisty i rozwój duchowy.
Według mnie samo pojęcie rozwoju duchowego jest mocno nie do jednoznacznego określenia. Rozwój duchowy jest sztuką interpretacji, a żyjemy w świecie, w którym mamy tak ogromną skalę różnego rodzaju technik i sposobów na interpretację, że z pewnością znajdziesz wśród nich swoją i taką, która najmocniej będzie z Tobą rezonować.
Z biegiem swojej nowej ścieżki, którą pragnę Ci nakreślić i którą pragnę Cię zarazić, abyś mogła odzyskać siebie uznasz, że Twój rozwój w tym wszystkim jest bardzo ważny i że potrzebujesz zgłębiać swoją wiedzę w tej dziedzinie. Jest to nieustanna nauka, do której nie wystarczy jedna książka, jeden artykuł, czy filmiki w sieci.
Czy zastanawiałaś się kiedyś nad tym, jaka naprawdę jesteś i jaka chciałabyś być?
Chcemy żyć wymarzonym życiem, ale by to mogło się zamanifestować, musimy zacząć od poznania siebie i stworzenia takiej wersji siebie, jakiej pragniemy.
Dlatego teraz weź proszę do ręki kartkę i długopis, a następnie napisz list do samej siebie w czasie teraźniejszym (w taki sposób, jakbyś już taka była).
ZADANIE: LIST DO SAMEJ SIEBIE.
Przykład: Chcesz być radosna, uśmiechnięta, emanować pozytywną energią i zarażać nią innych ludzi, napisz w liście:
„Jestem kobietą, która każdego dnia budzi się z uśmiechem na twarzy. Cieszę się z małych rzeczy i jestem za to wdzięczna. Moja kobieca, życiowa energia przykuwa uwagę innych ludzi, którzy nieustannie mnie podziwiają”.
Napisz w liście to, jaka chciałabyś być, zamiast używania słów „chcę”, „chciałabym”, „pragnę”, zastąp je słowami: „jestem”, „posiadam”, „mam”.
Po napisaniu listu włóż go pod poduszkę. Przed snem postaraj się myśleć już tylko o tym, co napisałaś i poczuj to. Zobacz oczami swojej wyobraźni właśnie tę kobietę, którą opisałaś. Nie zaprzątaj sobie głowy myślami, które z pewnością będą próbowały w międzyczasie wkradać się do Twojego umysłu.
Skup się na sobie. Skup się na kobiecie z listu i otwórz się na nią, zapraszając ją z wdzięcznością do swojego serca, a tym samym do swojej rzeczywistości.
Ty czekasz na nią, ona czeka na Ciebie.
Jesteś gotowa?
DZIEŃ 3 — Self-Concept
Zacznijmy od wyjaśnienia tego, o czym jest ta książka.
Self Concept (SC), to przede wszystkim nie żadna technika, a po prostu koncepcja nas samych i tego, jak postrzegamy siebie oraz jakie mamy na swój temat wyobrażenie. To nic innego, jak obraz Ciebie samej, który sama stworzyłaś. To wyobrażenie na temat samej siebie powstało między innymi na podstawie Twoich doświadczeń, wydarzeń, Twojego dzieciństwa, co mówiono o Tobie, co mówiono do Ciebie.
To, co powinno być dla Ciebie kluczowe, to fakt, że koncepcja siebie, jaką stworzyłaś niekoniecznie musi pokrywać się z rzeczywistością. Bardzo często jesteśmy względem samych siebie mocno samokrytyczni, co również przyczynia się do powstania w Twojej głowie wyobrażenia siebie w formie surowej i negatywnej. Zaczynamy od myśli, od słów, które powtarzane jak mantra stają się w naszym umyśle realne, stają się FAKTEM.
Przykład 1.
Jeżeli powtarzasz sobie regularnie, że jesteś beznadziejna, niewystarczająca, że do niczego się nie nadajesz, a każdy człowiek jest lepszy od Ciebie… te myśli się w Tobie zakorzeniają. Zaczynasz w to wierzyć a to przekonanie staję się faktem i prawdą w Twoich oczach.
Muszę Cię uświadomić, że od tego, w jaki sposób postrzegasz siebie, zależy tak na dobrą sprawę całe Twoje życie. Ma to ogromny wpływ na to, co Cię spotyka i czego doświadczasz. Mając o sobie surowe zdanie, sprowadzając jednocześnie poczucie własnej wartości do parteru, a tym samym, wchodząc w rolę ofiary, dajesz przyzwolenie okolicznościom zewnętrznym, żeby mogły przejąć władzę nad Twoją mocą sprawczą. Niski Self-Concept nie pomoże Ci przyciągnąć wymarzonego życia.
Przykład 2.
Nie odzyskasz zdrowia, jeśli nadal będziesz tkwiła w roli ofiary, katując siebie beznadziejnością, którą sobie wmówiłaś. Nie przyciągniesz nowego samochodu, lepszej pozycji w pracy, czy nagłego zastrzyku dowolnej ilości pieniędzy, jeśli będziesz trzymać się swojego przekonania, że na to nie zasługujesz (a właściwie, to dlaczego nie?).
Techniki manifestacji, Twoje afirmacje i stosowanie praw NIE BĘDZIE DZIAŁAĆ, jeśli poziom Twojego Self-Concept-u będzie niski.
Dlatego w tym dzienniku skupię się na tym, żebyśmy mogły przepracować Twoje przekonania na temat samej siebie, Twoje obawy, Twój strach, Twoje poczucie własnej wartości i być może Twoje traumy, z którymi również trzeba się zmierzyć.
Nadal chcesz odkładać wszystko na jutro?
ZADANIE:
Pamiętasz afirmacje na Self-Concept z dnia pierwszego, które miałaś wdrożyć, powtarzając je codziennie rano po przebudzeniu?
Od teraz postaraj się powtarzać sobie poniższe afirmacje tak często, jak to tylko możliwe. Nie musisz mieć na to specjalnego czasu. Możesz wypowiadać je na głos bądź w myślach podczas zwykłych czynności: W przerwie w pracy, podczas przygotowywania obiadu, na spacerze, w sklepie, podczas kąpieli, przed snem. Masz na to czas i nie wmawiaj sobie, że jest inaczej.
•Jestem piękna i wartościowa.
•Emanuje pewnością siebie.
•Jestem zdrowa i mam w sobie energię do życia.
•Ludzie patrzą na mnie z podziwem.
•Czuje się w swoim ciele cudownie.
•Z każdym dniem promienieje coraz bardziej.
•Jestem idealna.
•Jestem ważna i potrzebna.
•Kocham siebie i swoje ciało.
•Mam moc stworzenia życia, jakiego pragnę.
•Otrzymuje szacunek i życzliwość ze strony wszystkich ludzi.
„Wszyscy umrzemy. Celem nie jest żyć wiecznie.
Celem jest stworzyć coś, co będzie żyło”. — Chuck Palahniuk
DZIEN 4 — Afirmacja
Klaudia… Ale co to w ogóle jest ta AFIRMACJA?
Spróbuję Ci wyjaśnić to po swojemu, jak najprościej i bez używania filozoficznych wcinek, które mogą wprowadzić więcej chaosu niż zrozumienia. Najprościej rzecz ujmując — afirmacje to taki nienamacalny przyrząd, który wprowadza w życie ogromne zmiany i uzdrawia to życie, pod warunkiem, że nasz przyrząd jest odpowiednio przez nas używany. Innymi słowy, afirmacje są zdaniami wypowiadanymi przez nas samych, są stwierdzeniami, które mają na celu przyspieszyć proces realizacji tego, czego pragniemy poprzez regularne ich powtarzanie.
Przykłady afirmacji:
•Afirmacje na pieniądze:
— Jestem magnesem na pieniądze.
— Pieniądze przychodzą do mnie z oczekiwanych i nieoczekiwanych źródeł.
— Otrzymuje pieniądze ze wszystkich stron.
•Afirmacje na Self Concept (czyli na obraz samych siebie)
— Jestem szczęśliwa i zasługuje na wszystko co najlepsze.
— Myślę o sobie w pozytywny sposób i jestem z siebie dumna.
— Jestem kobieca, atrakcyjna i pewna siebie.
Możemy afirmować na wszystko: Nowy samochód, miłość (w tym dosłownie, jesteś w stanie przyciągnąć wymarzonego mężczyznę o określonym wyglądzie, czy o konkretnych cechach charakteru, które są przez Ciebie preferowane), nową pracę, zastrzyk gotówki bez konieczności harowania i biegania za pieniędzmi w pocie czoła, wymarzone wakacje (lub jakikolwiek wyjazd), poprawę relacji rodzinnych, to że ludzie będą oglądać się za Tobą na ulicy. Afirmując systematycznie i trzymając się prostych zasad, jesteś w stanie w naprawdę niedługim czasie zamanifestować wszystko, o czym marzysz.
Brzmi absurdalnie, prawda? Ja też byłam kiedyś takim niedowiarkiem, do momentu, w którym regularne afirmowanie nie zaczęło wchodzić mi w nawyk, a tym samym zaczęłam odczuwać potężne zmiany w swoim życiu. Najbardziej zależało mi na zmianach związanych z tym, jaka jestem. Tym samym porzuciłam zakompleksioną, przygniecioną depresją dziewczynę, bez motywacji, bez celu, bez chęci do życia, która obwiniała wszystkich dookoła o własne niepowodzenia w kobietę, która jest pewna siebie i tego, że niemożliwe nie istnieje. Musisz mi uwierzyć, że Twój umysł jest potężnym magnesem, który jest w stanie przyciągnąć wszystko stosując prawa, którymi posługiwali się wielcy i znani. Afirmowanie u nas zyskało bliżej XX wieku. Warto zainteresować się niesamowitą twórczością wielkich uczonych, którzy przedstawiają prawo przyciągania w swoich książkach. Jednym z takich twórców i jednocześnie moim ulubionym jest Dr. Joseph Murphy.
Zastanawiasz się, czy jest haczyk? Moim zdaniem jest, ale u każdego działa to w inny sposób, i to nie powinno być dla Ciebie niczym zniechęcającym, a jedynie ważną wskazówką. Często afirmując, Wszechświat będzie Cię sprawdzał i testował, czy faktycznie jesteś gotowa na spełnienie, na zmaterializowanie się Twoich afirmacji.
Zróbmy przykład na pieniądzach:
Pani X afirmowała na pieniądze. Codziennie powtarzała sobie, że ma więcej pieniędzy, niż potrzebuje, że pieniądze na jej koncie nieustannie rosną. W trzecim dniu afirmowania nagle dostała wyższy rachunek do zapłacenia, a później rozkraczył jej się samochód na środku ulicy co wygenerowało jej dodatkowe wydatki, bo samochód wylądował u mechanika. Afirmowała na przypływ gotówki, a spotkały ją straty. Co w takiej sytuacji? Osoby początkujące w afirmacjach zazwyczaj się poddają, są zrezygnowane, odpuszczają i mówią, że to nie działa. ABSOLUTNIE NIE! Ja na tym etapie jestem zdania, że im bardziej podczas mojego afirmowania coś się wali, tym bliżej jest moja manifestacja, moja manifestacja jest w drodze do mnie. Ignorowanie takich kłód rzucanych pod nogi, jest tak zwanym ignorowaniem 3D. I jeśli w trakcie afirmacji, na przestrzeni dni, tygodni, miesięcy coś idzie nie po Twojej myśli, sprzecznie, całkowicie odwrotnie — IGNORUJ TO, AFIRMUJ DALEJ, NIE DOPUSZCZAJ DO SIEBIE POD ŻADNYM POZOREM NEGATYWNYCH MYŚLI I WYTRWAJ.
„Umysł jest jak spadochron.
Nie działa, jeśli nie jest otwarty.” — Frank Zappa
DZIEŃ 5 — W jaki sposób przyciągasz?
Skupiam się tutaj wyłącznie na tym, co musisz zrobić, żeby poprawić, a raczej zbudować na nowo przekonanie na temat samej siebie. Chciałabym, abyś wiedziała, w jaki sposób przyciągasz wszystko, co obecnie dzieje się w Twojej rzeczywistości i żebyś mogła to lepiej zrozumieć. Z pewnością spotkałaś się już z terminem: PRAWO PRZYCIĄGANIA. Czym ono tak naprawdę jest? Dla mnie jest to po prostu filozofia szczęścia.
Prawo przyciągania jest filozofią mówiącą o tym, że nasze myśli działają jak magnes — przyciągają. I działanie naszego magnesu (naszych myśli), jeśli potrafimy w odpowiedni i maksymalny sposób wykorzystać nasze narzędzie, które ma moce sprawcze (nasz umysł) jest w stanie przyciągnąć do nas rzeczywistość, którą sami sobie wykreujemy.
Prawo przyciągania mówi nam o tym, że przyciągamy do siebie różne rzeczy, różne sytuacje, które nadają na tej samej częstotliwości, co my sami. Co to w zasadzie oznacza?
„PODOBNE PRZYCIĄGA PODOBNE”.
Musisz wiedzieć, że każda Twoja myśl wibruje.
Wyobraź sobie teraz coś, czego najbardziej pragniesz. Może to być coś, czego pragniesz od zawsze, lub cokolwiek innego, co aktualnie przyszło Ci do głowy.
Powiedzmy, że pragniesz czegoś materialnego, czego jeszcze nie posiadasz. Jeżeli zaczniesz skupiać swoją uwagę i swoje myśli na tej rzeczy, tworzysz wibrację, za pomocą której zaczyna działać prawo przyciągania. Twoje myśli zaczynają to przyciągać. Jest tego jednak druga strona medalu, która to prawo blokuje. Jeżeli Twoje myśli dotyczące tej rzeczy skupiają się wyłącznie na poczuciu braku, niedostatku i biedy, wtedy nasza filozofia szczęścia będzie działać w ten sam sposób, czyli będzie blokowana przez Twoje przekonania.