E-book
36.75
drukowana A5
45.45
Sekret Demiurga

Bezpłatny fragment - Sekret Demiurga

Część 2


5
Objętość:
161 str.
ISBN:
978-83-8369-586-0
E-book
za 36.75
drukowana A5
za 45.45

Jeżeli chcesz udostępnić jakiś fragment z książki na swoim blogu lub w mediach społecznościowych, podaj tutuł oraz imię i nazwisko autorki. Zdjęcie na okładce: AI

.

Motto: Wszystko jest takie, jakie myślisz, że jest.

Jest tak, jak wierzysz, że jest…

Prawo Przyciągania

— Ostatnio zrozumiałam jedną, ważną kwestię: jeżeli nie podążasz za głosem swojej Duszy, swojego przeznaczenia, żadne afirmacje ani prawo przyciągania nie pomoże.

— Tak, dokładnie. Prawo przyciągania pomoże Ci wtedy, kiedy będziesz wiedziała, co chce w tym życiu robić Twoja Dusza, jak się przejawiać, do czego, po co jesteś na tej Ziemi. Wytłumaczę to na przykładzie: przypuśćmy, że marzysz o tym, aby być bogatą bizneswoman. Afirmujesz, wizualizujesz, robisz wszystkie te ściągające energię triki prawa przyciągania, aby osiągnąć upragniony, wymarzony cel. Te marzenia o byciu bizneswoman wypływają z Twojego ego. Wewnątrz Ciebie mieszka mała, nieukochana, niedoceniona dziewczynka, która pragnie być zauważona, chce miłości rodziców chce, aby rodzice byli z niej dumni, dlatego wymyśliła sobie, że kiedy zostanie bizneswoman, rodzice wreszcie ją pokochają, zauważą, docenią.

Kiedy działasz z pozycji ego, z pozycji niespełnionych, dziecięcych potrzeb, prawo przyciągania nie zadziała. A może się okazać, że tak naprawdę, Twoim celem na Ziemi, jest bycie masażystką albo przedszkolanką. Afirmowanie i wizualizowanie czegoś, co nie współgra z celem Twojej Duszy, jest marnotrawieniem energii i nigdy nie zaistnieje w Twoim świecie. Kiedy zrozumiesz, po co jesteś na Ziemi, kiedy zrozumiesz swoje powołanie, wówczas nie będziesz musiała stosować prawa przyciągania, bo wszystko zacznie się układać na Twojej drodze, jak w zegarku. Zaczniesz spotykać odpowiednich ludzi, zaczniesz przyciągać pewne zdarzenia, zbiegi okoliczności, po to, aby zrealizować swój cel.

Biegnąc za marzeniami, które nie są Twoje, a wynikają z braku miłości, zrozumienia, z dziecięcych czy dorosłych traum, biegniesz donikąd. Tracisz tylko energię, czas, pieniądze, starając się jeszcze bardziej, kupując kolejne książki, kursy. Z tego nic nie wyniknie. Zamiast tego, ludzie powinni przede wszystkim zrozumieć swoją Duszę, zrozumieć, po co są na Ziemi.

Niestety większość ludzi, jak nie wszyscy, mają w sobie małe dzieci, które chcą szacunku, zrozumienia, docenienia i na tym właśnie bazują ci, co to prawo przyciągania reklamują, uczą go. Oni bazują na marzeniach ludzi, na niespełnionych potrzebach ich wewnętrznych dzieci.

— Tylko nie mów mi, że trzeba pracować nad swoim wewnętrznym dzieckiem, żeby je uzdrowić, bo ja tego kitu o wewnętrznym dziecku nie łykam.

— Nie, nie. Oczywiście, wewnętrzne dziecko nie istnieje, to tylko taki symbol, żeby wyjaśnić pewną część Was, ale Wy, jak to macie w zwyczaju, znowu wzięliście wszystko dosłownie. Aby podążać za głosem swojej Duszy, swojego przeznaczenia, nie musisz nic uzdrawiać, nie musisz robić żadnych kursów, nic nie musisz robić. Wystarczy, że posłuchasz siebie. I tyle. Wystarczy, że będziesz słuchać swojej Duszy/Intuicji, które krok po kroku będą Ci podpowiadać co masz zrobić, na dany moment w życiu. I będziesz prowadzona. Żadne sztuczki prawa przyciągania nie będą Ci już potrzebne.

— Zauważyłam, że na grupach o PP ludzie sami podtrzymują mit działania tego prawa. Publikują zdjęcia z garścią pieniędzy, chwalą się nowymi samochodami, domami, biżuterią itd.

— Bo to mile łechce Wasze ego i Waszą próżność. Tym samym się dowartościowujecie. Ktoś, kto zna swoją wartość, nie będzie potrzebował chwalić się dobrami materialnymi. Wy ludzie, macie taką wadę, że łykacie wszystko, co zobaczycie w tv czy w sieci informacji, bezrefleksyjnie, bezmyślnie, bez zdroworozsądkowego myślenia. Nigdy nie dopuścicie myśli, że zawsze za jakąś historią, jest jakieś tło, jest jakieś zaplecze, jakaś niedopowiedziana, nieopowiedziana historia, jacyś ludzie, jakieś wydarzenia, jakieś kulisy, o których się nie wspomina, nie mówi. Przecież te pieniądze ze zdjęcia, nie spadły tej osobie z nieba, nie przyciągnęła ich do siebie w jakiś magiczny sposób, nie wykopała ich w ogródku czy nie znalazła w parku pod ławką. To mogą być pieniądze ze spadku, z pożyczki, ze sprzedaży: domu, samochodu, ogródka, mebli, biżuterii. Tu PP nie ma nic do rzeczy. Te pieniądze, znalazły się u tej osoby, nie dlatego, że je sobie wyafirmowała/przyciągnęła, ale dlatego, że wykonała pewne działania, pewną pracę, aby je dostać. Zauważ, że nikt nie pyta się: skąd te pieniądze? Tylko lecą na facebooku lajki, serduszka, ochy i achy. Podobnie jest z nieweryfikowaniem osób, które chwalą się, że dzięki PP mają znakomicie prosperujący biznes, mnóstwo pieniędzy, żyją w luksusie, mogą sobie latać za granicę, na luksusowe wakacje itp. Nikt nie sprawdza historii takich osób, nikt nie pyta o szczegóły, nikt nie pyta o kulisy ich sukcesu. A często jest tak, że za kulisami stoją: bogaci rodzice, bogaty partner, wysoka pożyczka z banku lub od rodziny, spadek, dobre znajomości, dobrze płatna praca, dodatkowy dochód „na boku”. PP to nie żadne czary mary, ono działa. Działa dla tych, którzy uczą go innych, sprzedając kursy, szkolenia, książki.

Powtarzam jeszcze raz: kiedy odnajdziesz sens i cel swojego życia, kiedy będziesz podążać za głosem swojej Duszy, swojego powołania — PP jest Ci do niczego niepotrzebne, bo wszystko zacznie się w Twoim życiu układać tak, jak ma być, bez problemów, gładko, śpiewająco.

Wiesz, z tymi luksusowymi wakacjami czasami jest tak, że to firma, pracodawca wysyła na te wakacje najlepszego, najbardziej zasłużonego pracownika po to, aby taka osoba potem chwaliła się w social mediach, że praca w tej firmie jest taka cudowna i przynosząca wysoki dochód. Często te osoby mieszkają w wynajmowanych przez firmę luksusowych willach, apartamentach w atrakcyjnych miejscach na świecie. Dostają szczegółowe wytyczne co i jak mają pokazywać w social mediach, jak prowadzić profil, co pisać, co ma być na zdjęciach, co mają mówić na krótkich filmikach o swoim cudownym życiu. A ludzie myślą, że to z ciężkiej pracy w danej firmie, okraszonej prawem przyciągania.

O śmierci klinicznej

— Wasz mózg został zaprojektowany do tego, abyście umierali szczęśliwi.

Dlatego po ustaniu akcji serca, szyszynka produkuje DTM, dzięki któremu w ostatnich minutach życia mózgu, macie niezły odlot. Kiedy kogoś uda się zawrócić z drogi umierania, wówczas opowiada Wam swój odlot, a Wy myślicie, że to prawda, że tak jest po drugiej stronie.

Czy bierzecie na poważnie, kiedy jakiś ćpun opowiada Wam o swoim odlocie? Nie. Dlaczego zatem mielibyście wierzyć komuś kto przeżył śmierć kliniczną?

Ci ludzie opowiadają Wam tylko swoją fazę na DMT.

Czy to prawda? Na razie powiem tylko tyle. Zastanówcie się nad tym.

Odloty na grzybach halucynogennych, na ayahuasce i innych roślinach, jak Wy to nazywacie „świętych”, czy substancjach halucynogennych wytwarzanych przez zwierzęta, są niczym innym jak zabawą mózgu w tworzenie obrazów z miliardów milionów danych, jakie ma w nim zakodowane. A Wy bierzecie to za prawdę. A to tylko zabawa jest, nic innego.

— A kiedy ten co umarł, widzi siebie z góry i widzi co się naokoło niego dzieje, to co?

— To przestrzeń, do której możemy Was dopuścić. Łączycie się wtedy z programem wszystkiego. Potem, to już jest czysty odlot. Bo prawdy nie możecie poznać. Musicie zrozumieć, jak działa Wasz mózg.

— A dlaczego te wszystkie opisy śmierci klinicznej są tak do siebie podobne?

— Wystarczy, że jedna, dwie osoby opowiedzą o tym przeżyciu i już ich wspomnienia pozostają w polu wszechinformacji. Reszta ściąga tylko te informacje z pola w trakcie swojego odlotu przedśmiertelnego i tyle.

Działanie ludzkiego mózgu

Wasz mózg jest jak nieskończenie wielki rejestrator wszystkiego. Jak twardy dysk w komputerze z nieograniczoną pojemnością. Kiedy patrzysz na coś, swoim skupieniem widzisz tylko niewielką część otaczającej Cię rzeczywistości, podczas gdy Twój mózg widzi i rejestruje wszystko dookoła. Powiedzmy, że jedziesz autobusem. Obok Ciebie siedzi kobieta czytająca jakiś artykuł w gazecie. Zaglądasz ukradkiem co tam czyta, ale tematyka Cię nie interesuje. Ty przeczytałaś tylko wstęp artykułu, parę zdań, ale Twój mózg zczytał już wszystko, co było na danej stronie. Na tym polega przecież szybkie czytanie, to właśnie czytanie mózgiem. To żadna nowość o czym Ci teraz mówię. I nie chodzi tu tylko o to, co zobaczysz, ale także o to co usłyszysz. Udział Twojej świadomości, w takim chłonięciu informacji ze świata zewnętrznego, jest bardzo nikły albo wręcz żaden. Oczywiście tą umiejętność Waszego mózgu skwapliwie wykorzystujemy.

Albo jeszcze jeden przykład: przewijasz tablicę na facebooku, czasami coś przeczytasz, jakiś fragment książki, jakiś wiersz, jakiś cytat. Chwilę po przeczytaniu, już zapominasz co czytałaś, ale te informacje w Twoim mózgu zostają, one tam są cały czas. Tak samo Twój mózg przechowuje informacje z wszystkich lat Twojego życia, od samego początku. Znajdziesz tam wszystkie przeczytane książki, wszystkie usłyszane słowa, rozmowy. W Twoim mózgu jest wszystko. Twój mózg pamięta wszystko, każdą sekundę Twojego życia od dnia narodzin a nawet jeszcze wcześniej. Dzięki temu, kiedy jakaś osoba przeżywa śmierć kliniczną lub jest pod wpływem jakiegoś narkotyku roślinnego, tworzą się różne wizje, myśli, obrazy. Wy myślicie, że kiedy weźmiecie roślinę halucynogenną to wejdziecie do innego wymiaru, do innej rzeczywistości, innej świadomości. A to nic innego, jak zabawa mózgu w tworzenie z tego, co w nim jest zebrane. Nie zapominaj, że Wasze oczy widzą w bardzo szerokim kącie, wszystko dookoła. Kiedy rozłożysz na boki obie ręce, zobacz do kiedy je widzisz. Przyjmując Twoje ciało za środek, widzisz świat na przestrzeni 180 stopni, ale skupiasz swoją uwagę tylko na malutkim wycinku z tej przestrzeni. Jednak Twój mózg widzi poprzez oczy wszystko. Kiedy idziesz ulicą i patrzysz przed siebie, widzisz wszystko dookoła ale nie skupiasz na tym swojej uwagi. Twój mózg za to tak.

Wasz mózg dekoduje Waszą rzeczywistość. Poprzez mózg odbieracie otaczający Was świat, innych ludzi, siebie. Tam zapisane jest wszystko.

To właśnie Matriks.

Matriks

— Matriks jest w Waszych głowach. Nie na zewnątrz, ale w Waszych głowach.

To nie jest jakiś zewnętrzny, namacalny twór. On żyje w Waszych głowach.

Chcąc zgłębić tajemnice Wszechświata, Boga, siebie, wymyślacie różne techniki, sposoby, aby wejść w inny stan, w inną, odmienną świadomość. Odosobnienia, wielogodzinne medytacje, narkotyki, taniec ekstatyczny, gongi, mantry, muzyka, to wszystko ma Was podprowadzić bliżej Boga, bliżej Absolutu, bliżej tajemnicy Wszechświata. A to Wam nic nie pomaga, bo to nie o to chodzi.

W ten sposób dajecie tylko pole do popisu Waszemu umysłowi, aby biegał puszczony wolno i przynosił Wam wizje wykreowane z jego przepastnych czeluści. Wszystko jest w stanie na Was zadziałać, jeżeli ktoś powiedział, że zadziała.

— A czy Matriks nie jest jakimś sztucznym tworem? Matrycą energetyczną, informacyjną, jakimś projektorem naszej wirtualnej, holograficznej rzeczywistości?

— Matriks żyje w Waszych głowach. Dopóki używacie mózgu do życia i funkcjonowania w tej przestrzeni, dopóty będziecie w Matriksie.

— Czy można jakoś z niego wyjść?

— Tak, można. Pozbądź się mózgu, wtedy wyjdziesz z Matriksa.

— Ale to niemożliwe.

— Dokładnie.

— Osobiście uważam, że z mózgiem można wyjść poza Matriks, trzeba tylko uwolnić się ze wszystkich hamujących, ograniczających programów jakie są wdrukowane do mózgu, czyli kompleksy, traumy, lęki, ego, negatywne wspomnienia, toksyczne wzorce. Przede wszystkim zdać sobie z nich sprawę i wyjść poza nie.

— Nie wyjdziesz poza nie. Na przykład ego jest Ci potrzebne do życia. To o czym wspomniałaś, to programy wgrane w Wasz mózg jako system operacyjny. Bez tego systemu przestaniesz istnieć, przestaniesz być człowiekiem. W tej ziemskiej rzeczywistości inaczej nie możesz funkcjonować. Kiedy umrzesz, po śmierci — tak. Wtedy będziesz wolna od tego oprogramowania i od mózgu — umysłu. Żyjąc tu na Ziemi, powinniście zapomnieć o wychodzeniu z Matriksa, zamiast tego nauczcie się tu żyć tak, aby Wam było wygodnie. Potraktujcie to jako grę, zabawę. A wtedy będziecie szczęśliwsi. Jednak Wy, ludzie, cały czas za czymś dążycie, za czymś biegniecie, szukacie na zewnątrz, zamiast skupić się na sobie i swoim życiu w szczęśliwości. Wy wszystko traktujecie bardzo poważnie, a to tylko zabawa jest. Skoro już tutaj jesteś, rób wszystko, aby pobyt na tym ziemskim padole był dla Ciebie jak najbardziej przyjemny i spokojny. Znajdź cel swojej Duszy i go realizuj, bo po to tu przyszłaś.

— Dzisiaj powiedzieliście mi jeszcze coś innego o Matriksie. To jak to jest w końcu: Matriks żyje tylko w naszych głowach czy jest sztucznym, narzuconym nam tworem.

— Nie powiedzieliśmy, że jest taki czy taki. Jest i taki, i taki. Matriks to sztuczny twór, sztuczna inteligencja, program komputerowy. Wszystko co widzisz, czujesz, smakujesz to program, bity danych odkodowywanych przez Wasz mózg.

— A jak to jest z Duszą w tym wszystkim?

— Dusza jest przechwytywana, łapana i wtłaczana w tą całą maszynerię. Dlatego można o Was powiedzieć, że jesteście sztuczną inteligencją, jesteście połączeniem maszyny z Duszą.

— No dobrze, to co teraz mogę zrobić z tą wiedzą? Ja bardzo mocno to czuję, co teraz mi powiedzieliście. Czuję, że jestem uwięziona w tym ciele, czuję, że żyję nie swoim życiem, wiem, że żyję życiem, które zostało wcześniej zaprogramowane, napisane jak program komputerowy. To wszystko to nie ja, to nie ja prawdziwa. Wiem, że wtłoczyliście mnie do tego ciała, do tego życia i każecie mi tym życiem żyć, ale ono mi się nie podoba, chcę je zmienić. Jak mogę to zrobić?

— Przestać myśleć.

— Nie, nie. Ja chcę konkretów. Teraz chcecie mnie zbyć. Chcę odpowiedzi: jak mogę zmienić, przeprogramować moje życie?

— Przeprogramować swoje życie — po prostu.

— Jak?

— Uparta jesteś.

— Jestem i chcę od Was tej odpowiedzi, bo mi na niej bardzo zależy i wiem, że i innym ludziom to czytającym również.

— …

— Nic nie mówicie…

— Patrz zawsze na wszystko co Ci się przytrafia z góry, jak na coś, co przytrafia się nie Tobie, ale Twojemu awatarowi ziemskiemu. Dystansuj się do tego, zawsze o tym pamiętaj, nie bierz niczego do siebie.

— To wiem, mówicie mi teraz po prostu jak dać sobie radę z życiem na Ziemi. Ale ja chcę odpowiedzi, jak przeprogramować program Matriksa, siebie, swoje życie.

— Uwierzyć, że możesz to zrobić. Wy wszyscy tak przyzwyczailiście się do swoich ziemskich ról, że nie potraficie sobie wyobrazić, że może być inaczej, lepiej, piękniej, weselej, bardziej. Poprzywiązywaliście się jak psy do swoich przeżyć, kompleksów, traum, lęków. Uwierzyliście, że jesteście tym wszystkim, całym tym matriksowym, zaprojektowanym bagażem. To wszystko to nie Wy. Wy jesteście nieskończonym światłem, które cały czas świeci i chce się przejawiać w najczystszej formie tu na Ziemi.

— Ok, ale ja chcę konkretów. Co robić, jak?

— Przestać się bać, uwierzyć, że możesz zmienić swoje życie.

— No dobrze, a potem?

— Potem patrzeć, jak zaczną dziać się cuda. Chodzi o to, aby wiedzieć, nie wierzyć, ale wiedzieć, że zmiany nastąpią. Wiedzieć, że będzie lepiej, wiedzieć, że spotkasz swojego ukochanego, wiedzieć, że będziesz miała pieniądze i będziesz żyła w luksusie i dostatku. Wiedzieć. I wtedy nastąpi przeprogramowanie Matriksa. Pewność i wiedzenie — to jest klucz.

— Hmmm. To w takim razie nie wszystko jest z góry zaprogramowane i zaplanowane, jeżeli mogę zmienić swój program.

— Wszystko jest zaprogramowane. To o czym mówisz również.

Duchowy gaslighting

— No dobra, w takim razie porozmawiajmy teraz o manipulacjach w duchowości. Dużo tego jest, trochę już opisałam w pierwszej części książki. Zacznijmy więc od gaslightingu w duchowości.

Gaslighting to pewien rodzaj wysublimowanej, niewidocznej przemocy psychicznej i manipulacji. Ma na celu spowodowanie, że manipulowana osoba wątpi w swoje zdrowie psychiczne, w swoje pojmowanie i rozumienie świata, czuje się zagubiona, zdezorientowana, ogłupiona, czasami wręcz na granicy szaleństwa. Manipulowana osoba traci pewność siebie, jej poczucie własnej wartości spada, kwestionuje słuszność swoich osądów, wierzeń i przekonań.

W efekcie tego, taką osobą bardzo łatwo jest manipulować i wmawiać jej różne rzeczy.

— Dokładnie. I w duchowości, a raczej pseudoduchowości, gaslighting jest wykorzystywany bardzo często. Wiele duchowych haseł rozwoju czy to osobistego czy duchowego są bardzo oddalone od rzeczywistości, od prawdziwego, szarego, zwykłego, ludzkiego życia. Każą Wam być ciągle w wysokich wibracjach, co jest niemożliwe z punktu widzenia neurobiologicznego, każą Wam unikać, wypierać „negatywne” emocje, każą Wam kochać wszystkich ludzi, nie przeklinać, nie złościć się, nie denerwować, być zawsze uśmiechniętym. Każą Wam być ciągle w polu serca, czuć wdzięczność, przebaczać, nie wskakiwać w „negatywne” emocje. Osoby, które są poddane takiemu praniu mózgu, są bombardowane tymi hasłami i powinnościami, zaczynają się zastanawiać, czy z nimi wszystko jest w porządku, bo one tak nie potrafią. I zaznaczę, że to normalna, zwykła, ludzka reakcja. Czują się przez to gorsze, beznadziejne, nie wierzą w siebie i w swoje odczucia. Dodatkowo widzą, że prawo przyciągania, pozytywne myślenie, afirmacje i inne techniki, których próbowały, na nie nie działają, co jeszcze bardziej podkopuje ich pewność siebie i wiarę w swoje siły. I tutaj już jest jeden krok do totalnego załamania i przejęcia światopoglądu jakiegoś nawiedzonego guru lub zapisania się na kolejny kosztowny kurs. Większość duchowych/pseudoduchowych prawd jest bardzo daleka od realiów ziemskiego życia.

— Myślę, że prawdziwa duchowość powinna raczej dodawać ludziom siły i pewności siebie, wspierać ich w drodze do siebie, niż dołować i ograbiać z wewnętrznej mocy.

— Tak, ale ta mainstreamowa duchowość jest po to, aby trzymać Was pod kontrolą, w niewoli czyichś przekonań. Ma na celu Wasze ogłupienie i zmanipulowanie. Do gaslightingu, podobną manipulacją jest podwójna wiktymizacja.

Podwójna wiktymizacja

— Podwójna wiktymizacja?

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 36.75
drukowana A5
za 45.45