E-book
9.56
drukowana A5
18.62
Rozmowy telefoniczne z grudnia 2021 r.

Bezpłatny fragment - Rozmowy telefoniczne z grudnia 2021 r.

Objętość:
27 str.
ISBN:
978-83-8273-492-8
E-book
za 9.56
drukowana A5
za 18.62

Wstęp

Ta wspaniała książeczka stanowi zbiór wymyślonych rozmów telefonicznych, każda zaś z tych obecnych tu ciekawych konwersacji rozpoczyna się od odebrania nieoczekiwanego połączenia. Oto dzwonią na prywatny, intymny numer człowieka wybitnego i popularnego nieznajomi, młodzi, agresywni i niebezpieczni ludzie płci męskiej. Dialogi telefoniczne wzbudzić mogą u Czytelnika różne doznania emocjonalne, jak choćby: śmiech i rozbawienie, ciekawość, zaintrygowanie, a także współczucie oraz trwogę. Organizmy, które dzwonią do Rozmówcy nr 1, są niekulturalnymi, niemiłymi, pełnymi arogancji oraz przedsiębiorczymi, chcącymi zarabiać pieniądze chłopcami. Nierzadko padają z ich strony brzydkie wulgaryzmy, wyzwiska; następuje obrażanie biednego, mądrego pana, który jest nagabywany. Są serwowane też groźby. Jednakże mądry, dorosły jegomość, nawet gdy zauważa, iż ktoś pragnie go naciągnąć okrutnie, że ktoś go traktuje źle, to i tak stara się troszeńkę porozmawiać z tym nieznajomym. Podtrzymuje on zatem rozmowę. Stara się obdarzać niechcianych rozmówców choćby maleńką porcją zaufania oraz szanuje ich. Mimo tego czasami ponoszą go trudne emocje, pan popada w zirytowanie.

Tutejsze dialogi, zawarte w dziełku, nie są absolutnie przydługie albo męczące dla Czytającego. Nie są również sztuczne. Emanuje z nich czasami moralizatorstwo, pan próbuje bowiem skłonić swoich rozmówców do zachowania lepszego, poprawnego. Główna postać uprzejmie radzi i ostrzega. Uogólnia prawdy życiowe. Stara się zauważać pozytywy. Dopytuje. Z kolei w sposób oryginalny różnorodni, konkretni rozmówcy telefoniczni próbują zarobić sobie na panu, uciekając się do różnych wybiegów, czy też dziwacznych propozycji. Lecz to, co oni mówią, przyciąga bardzo uwagę, to jest po prostu ciekawe.

W skład zbiorku wchodzi aż dziewięć scenariuszy rozmów telefonicznych o następujących tytułach: 1) Dziwna rozmowa z rzekomym pracownikiem pizzeri, 2) Finansowe wsparcie dla pingwinów i fok?, 3) Kamień szczęścia?, 4) Zadzwonił chłopczyk ze straszliwej, demonicznej sekty!, 5) Zaoferowana czapka futrzana ze szczurów, 6) O przerażającej możliwości skoku na bungee, 7) Sadzoneczki papryki, 8) Chłopczyk pod kwarantanną oraz 9) Tester łóżek w sklepie meblowym?. Wszystkie te scenariusze można byłoby potem zrealizować w formie nagrań dźwiękowych — stworzyć więc przyjemne słuchowiska. Wówczas zawsze postać Rozmówcy nr 1 ja bym odgrywał (Patryk Daniel Garkowski), natomiast aktorskie role Rozmówcy nr 2 odpowiedni oraz dysponujący dobrą dykcją i prawidłowo mówiący chłopcy nastoletni. W słuchowiskach tych kolosalnie ważna okazałaby się konieczność usłyszenia tonu arogancji w głosie Rozmówcy nr 2. I kompletnie nie może się zdarzyć przecież, iż czytająca swoją rolę persona myliłaby się, czy przekręcała wyrazy.

O sednie każdej tu telefonicznej rozmowy, o jej przedmiocie komunikują tytuły. A w przypadku ich niektórych trafiają się znaki zapytania — pytajniki — one między innymi sygnalizują, że coś może będzie nie tak, że coś jest niepewne, iż dzwoniący chłopiec-łobuz może próbować wykorzystać finansowo mężczyznę… I pytajniki mogą podważać treść poprzedzających słów. Dla przykładu, w scenariuszu: Finansowe wsparcie dla pingwinów i fok? już z samego tytułu tekstu można dowiedzieć się, że niekoniecznie na te ssaki poszłyby pieniądze. W przypadku natomiast: Kamienia szczęścia? w tytule poddane są w wątpliwość magiczne, cudowne właściwości obiektu, oferowanego przez fikcyjnego, wykreowanego młodzieńca. Z kolei zaś wykrzyknik obecny tutaj: Zadzwonił chłopczyk ze straszliwej, demonicznej sekty! informuje o powadze sytuacji, o strasznej atmosferze, o stopniu ciężkości sytuacji, na temat której toczy się dyskusja. Nie jest łatwo ludziom opuścić takie przeokropne zbiorowości. Gdy ktoś zadzwonił z sekty, to może próbować werbować nagabywanego do przyłączenia się, może stanowić taki chłopiec poważne zagrożenie społeczne. Nigdy nie wiadomo, co takiemu dziecku może trafić do głowy, jakie okrutne zamierzenie.

W dzisiejszym świecie, rzeczywistym, niestety, mają miejsce różne niechciane połączenia telefoniczne. Do osób sławnych, popularnych często próbują dzwonić ludzie całkowicie nieznani, anonimowi, niemili, chcący zaznać radości, chwilowej satysfakcji, wyładować swoje egzystencjalne frustracje. To zaś stanowi bardzo negatywne zjawisko socjologiczne, na które nie może być nigdy zgody powszechnej, udzielonej. Nie od razu jednak każdy i wszędzie posiada numer do ludzkiej jednostki.

Na początku wspomnianego, negatywnego procesu może być rozmaicie. Oto najpierw może ktoś zdradziecko rozpowiedzieć prywatny numer telefonu gwiazdy, oznajmić go może na publicznym forum. I wkrótce potem mnóstwo osóbek zacznie wydzwaniać do niczego niespodziewającej się, mającej prawo do poszanowania prywatności, potrzebującej wytchnienia sławnej osobistości. Telefon nie jest po to, aby odbierać połączenia od nieznajomych żartownisiów. Czasami, niestety, wystarczy być tylko troszkę popularnym, aby nieznajome persony zaczęły dzwonić i dzwonić, ażeby wciąż wydzwaniały.

Istnieją na szczęście rozmaite możliwości obrony przed takimi złośliwymi intruzami. Ponieważ numer można zablokować, ująć go można na czarnej liście. Zatem technika dzisiejsza pozwala ofierze na przejawianie wielu ochronnych rozwiązań. Dodatkowo numery telefoniczne okazują się powiązane z konkretnymi imionami i nazwiskami, z danymi dzwoniących osób. Jest się więc w stanie wykryć, kto dokładnie dzwonił, a przynajmniej należy pokładać taką pozytywną wiarę, trzeba mieć na to nadzieję.

Serdecznie zapraszam do przeczytania mojej uroczej książeczki pt. Rozmowy telefoniczne z grudnia 2021 r.

Patryk Daniel Garkowski

30 grudnia 2021 r.

Dziwna rozmowa z rzekomym pracownikiem pizzeri

Rozmówca nr 1: Tak, słucham?

Rozmówca nr 2: Elo, pizza jest do odbioru.

Rozmówca nr 1: Ojej, przepraszam bardzo, ale ja nie zamawiałem żadnej pizzy, proszę pana.

Rozmówca nr 2: Gościu, wyjrzyj teraz przed okno. No już!

(Rozmówca nr 1 szurając nogami, tupiąc, podchodzi pod któreś z okien — dowolne. Jednak przed blokiem nikt nie stoi z zamówieniem, nikt obcy nie zaparkował dostawczym pojazdem w przestrzeni)

Rozmówca nr 1: Przed blokiem szanownego pana nie ma. Teraz stoję przy okienku saloniku i patrzę na otoczenie, rozpościerające się wokoło. Ja widzę kontenery na śmieci, zaparkowane auta drogich mieszkańców, wysokie, kochane drzewka, a także przechodzącego kotka, miauczącego. Lecz nikt z pizzą nie stoi, mój wzrok mnie nie myli, zapewniam. No chyba że pan ukrył się w śmieciach?! To całkiem przecież możliwe. Czyniąc swoje żarty, młodzi i starsi dowcipnisie potrafią pogrążać się całymi sobą w plugawych materiach, nie zważają wtedy na taplanie się w ohydnym i paskudnym brudzie.

(Wtedy Rozmówca nr 1 powraca do wcześniejszej, zajmowanej pozycji — siedzącej, ponownie szurając i tupiąc nogami, a gdy ten powrót jego nastąpi, dopiero wówczas przemawia Rozmówca nr 2)

Rozmówca nr 2: Kolego, wiesz, ja zaparkowałem auto dość daleko stąd. Więc nawet z tymi swoimi wypasionymi okularkami nie zobaczysz mnie z takiej odległości. Musisz zatem ruszyć swoją dupcię.

Rozmówca nr 1: A gdzie pan przebywa, w jakim miejscu zaparkowany został dostawczy wehikuł?

Rozmówca nr 2: Jestem na dworcu autobusowo-kolejowym i czekam tam na ciebie. Ale zaraz muszę stąd odjechać. Nie zostało ci więc wiele czasu.

Rozmówca nr 1: Ojej, ja jestem pewien, że musiała zajść przeokropna oraz niemiła pomyłka. Może jakiś żartowniś zamówił pizzę, podając moje osobowe dane. Zamówił na mnie jedzenie nieznany wstręciuch. Jeżeli tak, to powinniście się sprawą zająć niezwłocznie. Nie można zamawiać pizzy na kogoś, gdy ten sobie tego nie życzy, ani nic nie wie o fakcie. To bardzo brzydkie zachowanie, bandyckie. Na szczęście w dzisiejszych czasach każdy numer telefonu jest przypisany do konkretnej persony, przypisany z imienia i nazwiska, z tego co wiem.

Rozmówca nr 2: Słuchaj, czeka na ciebie pizza opluta. Z mnóstwem klejącej, gęstej, pysznej meli… To dla ciebie byłby prawdziwy przysmak, rarytas. Wiem to. Lepiej przyjdź po zamówienie i opłać je, bo inaczej będzie z tobą krucho.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 9.56
drukowana A5
za 18.62