E-book
15.75
drukowana A5
28.33
Red

Bezpłatny fragment - Red

27 utworów cholernie bolesnych


Objętość:
82 str.
ISBN:
978-83-8324-042-8
E-book
za 15.75
drukowana A5
za 28.33

Zadra

Może wszystko już wiesz

Mądry jesteś, to się ciesz

Serio gdzieś to mam

Może radę sobie dam

Bez twojej wiedzy

Pilnuj swojej miedzy

A Ty wszystko już wiesz

Mądry jesteś, to się ciesz


Może wszystko już masz

Na podium znów się pchasz

Serio gdzieś to mam

Może radę sobie dam

Bez twojego mienia

Zasranego cienia

A Ty wszystko już masz

Na podium znów się pchasz


Może wszystko już zdobyłeś

Nową planetę wczoraj odkryłeś

Serio gdzieś to mam

Może radę sobie dam

Bez twojego odkrycia

Jesteś nie do życia

A Ty wszystko już zdobyłeś

Wczoraj nową planetę odkryłeś


Może wszystko już wygrałeś

Nigdy w karty nie przegrałeś

Serio gdzieś to mam

Może radę sobie dam

Bez twojego zwycięstwa

I pod publikę męstwa

A Ty wszystko już wygrałeś

Nigdy w karty nie przegrałeś


Jesteś najlepszy, brawo dla ciebie

W każdej chwili widzisz tylko siebie

Powtarzasz mi pustą mantrę

Wbijasz w serce zadrę

Błyszczysz, gdy ja nie śpię

Nie widzisz, że obok cierpię

Powtarzasz mi pustą mantrę

Wbijasz w serce zadrę

Niszczysz najlepsze wspomnienia

Uzależniasz mnie od swego cienia

Powtarzasz mi pustą mantrę

Wbijasz w serce zadrę

Zostawiasz mnie w złych momentach

Wybielasz się na głupich przekrętach

Powtarzasz mi pustą mantrę

Wbijasz w serce zadrę


Jesteś moją zadrą

Przez którą cierpię

Jesteś moją zadrą

Przez którą nie śnię

Jesteś moją zadrą

Której ślady zacieram

Jesteś moją zadrą

Przez którą umieram

30 maja 2022

Czy to jeszcze miłość

Czy to jeszcze miłość?

Czy to jeszcze miłość?

Kiedy co dzień awantura

W całości znowu dziura

Kolejny raz moja wina

Twoja zdenerwowana mina

Zabija mnie i wciąż rani

Krwią myśli w głowie plami


Czy to jeszcze miłość?

Czy to jeszcze miłość?

Kiedy ciągle krytykujesz

Przedmioty w gniewie psujesz

Siejesz strach, będzie burza

Przestraszona moja dusza

Nie wie, czy to wciąż miłość

Czy już nie ma szans na przyszłość


Czy to jeszcze miłość?

Czy to jeszcze miłość?

Kiedy inne w nocy się śnią

Wiem, że spotykasz się z nią

Zdradzasz, potem przepraszasz

Blizny na skórze wypalasz

Nie szanujesz mej osoby

I dla serca kopiesz groby


Czy to jeszcze miłość?

Czy to jeszcze miłość?

Kiedy wydajesz pieniądze

Mijają kolejne miesiące

I nie mamy za co żyć

Ty znowu musisz się napić

Tylko butelki się liczą

Nie mam siły, usta milczą


Czy to jeszcze miłość?

Czy to jeszcze miłość?

Kiedy wymykasz się nocami

Obgadujesz mnie ze szmatami

Obrażasz i myślisz, że nie wiem

Pamiętam każdą z twoich ściem

Lecz gdy to powiem, uderzysz

Zostawisz z bólem, nie pocieszysz


Czy to jeszcze miłość?

Czy to jeszcze miłość?

Kiedy nie umiem spać z Tobą

Jesteś dla mnie obcą osobą

Tabletki mi nie pomagają

Za oknem gwiazdy spadają

Pytam ich czy to jeszcze miłość

Jak mam rozwiązać tę zawiłość


Czy to jeszcze miłość?

Czy to jeszcze miłość?

Gdy rano nie ma mnie w domu

Bo szukam nowego schronu

Na stole kartka, słowa cztery

Myślisz sobie, co jest do cholery

Te słowa to twoja przyszłość

Te słowa: „to nie była miłość”

30 maja 2022

Wojna między nami

Powiedz mi, jaki sens ta wojna ma

Która między nami teraz trwa

Ty nienawidzisz mnie, a ja ginę

Za kolejną nieswoją winę

Nie pamiętam już spokojnych snów

Mam w głowie milion przykrych słów

Jestem cieniem, który w nadziei trwa

Że ktoś uspokojenie dusz nam da

Wybaczymy sobie cały ten gniew

I zmyjesz ze mnie zaschniętą krew

Która z mego serca rozlała się

Bo mówiłeś, że nienawidzisz…


Powiedz mi, jaki sens ta wojna ma

Która między nami teraz trwa

Zabierasz ze mnie całą radość

I oddajesz mi w zamian zazdrość

Wyrzucasz kłamstwa i oszczerstwa

Wciągasz mnie do tego cholerstwa

W którym ból nawet już nie boli

I nie mamy żadnej silnej woli

Nie ma chęci, by zakończyć stan

Wojenny, przez który rany mam

Każda część duszy krzyczy we mnie

Lecz te sygnały nie obchodzą…


Powiedz mi, jaki sens ta wojna ma

Która między nami teraz trwa

Krzyczysz głośno i atakujesz

Każdy bezpieczny kąt zajmujesz

Ile gniewu jeszcze w sobie masz?

Czy złość jest tą, którą kochasz?

Nie chcesz dać czasu ani słońca

Moja cierpliwość sięga końca

Nie widzę sensu, nie ma szczęścia

Idąc tą drogą, nie będzie przejścia

Tylko przepaść, w której szybko zginę

Ty odsuniesz od siebie za błędy…


Powiedz mi, jaki sens ta wojna ma

Która między nami teraz trwa

Chcesz pokazać, jak Ci jest źle

Choć na mieście zabawiasz się

Chcesz pokazać jaką masz władzę

Kiedy wyjdę stąd, to wiele stracę

Wiem, że pozbędę się tego idioty

Przez którego mam znów kłopoty

Przez którego boli mnie brzuch

W lustrze wyglądam jak duch

Lecz wszystko jest zawsze przeciw Tobie

A moje emocje leżą w wykopanym…


Powiedz mi, jaki sens ta wojna ma

Która między nami teraz trwa

Psujesz mi dni i psujesz też krew

Zabierz z mojego życia ten gniew

Zostaw mnie i nigdy nie wracaj

Nigdy więcej serca nie rozpalaj

Nie zatruwaj myśli i marzeń

Nie zostawiaj mi przykrych zdarzeń

Złość osadziła się na twych skroniach

Krew błyszczy się czerwienią na dłoniach

Przestrzeń wokół nas się poplami

Przez wojnę trwającą między nami

31 maja 2022

Samotność

Nikt nie słucha, kiedy coś mówię

Nikt nie pyta, co słychać u mnie

Nikt mną nie interesuje się

Tylko każdy pyta, czy wiem

Czy wiem, kiedy będzie padać

Czy wiem, jak piłka będzie spadać

Czy wiem, jaki wynik w piątym

Czy wiem, ile słów w dziesiątym

Nikt nie pyta, co teraz czytam

Kiedy nowy etap życia przywitam

Staram się bardziej niż powinienem

Potem kolację zjem znowu z cieniem

Patrzę za okno i mi brakuje

Kogoś, kto posłucha i zrozumie

Powie, że z rąk nie wypuści

I nigdy mnie już nie opuści


Ta samotność

Ta samotność

Ta samotność

Ta samotność


Czasem brakuje mi młodości

Która w życiu więcej nie zagości

Może doceniłbym więcej rzeczy

Znalazł duszę, która uleczy

Poradzi, jak pokonać ostry ból

Jak zasypać samotności dół

Rozmawiałbym z nią godzinami

Podzieliłbym się też uczuciami

Ciągle czasu brakuje innym

Znowu ja mam się czuć winnym

Że nie zasługuję na uwagę

Na chwilę rozmowy i powagę

Patrzę na obraz, ciągle brakuje

Kogoś, kto posłucha i zrozumie

Powie, że bardzo mnie potrzebuje

Nigdy wrażliwego serca nie zepsuje


Ta samotność

Ta samotność

Ta samotność

Ta samotność


Inni śpią, ja siedzę i myślę

Czy list donikąd jutro wyślę

Czy ktoś odpisze mi i powie

Widzę bratnią duszę w Tobie

Nikt nie przynosi pocieszenia

Gdy bywa czas nie do zniesienia

Nie chcę relacji płytkiej jak rzeka

Nie chcę osoby, która nie czeka

Chciałbym trochę zrozumienia

Nie usłyszeć już „do widzenia”

Czuję się jak nieudany kadr

Którego strzępy porywa wiatr

Patrzę w ciemność, nadal brakuje

Kogoś, kto posłucha i zrozumie

Nie wykorzysta przykrym gestem

Tylko pokocha za to, że jestem


Ta samotność

Ta samotność

Ta samotność

Ta samotność

Samotność

Samotność

31 maja 2022

Serce nie boli już

Powinno boleć mnie serce, kiedy wychodzisz

Tyle razy je zraniłeś, że już nie boli

Powinienem Cię zatrzymywać, kiedy odchodzisz

Lecz nie mam siły na zmianę tej niedoli


Serce nie boli już

Nie boli już

Za dużo razy zranione

Tobą zmęczone

Nie będzie więcej bolało

Ani Cię wołało

Serce nie boli mnie

Pogodziłem z tym się


Powinno boleć mnie serce, gdy krzyczysz

Ono nie czuje już ani bólu, ani radości

Gdy nasze wspólne wspomnienia niszczysz

Serce nie czuje nawet do Ciebie złości


Serce nie boli już

Nie boli już

Za dużo razy zranione

Tobą zmęczone

Nie będzie więcej bolało

Ani Cię wołało

Serce nie boli mnie

Pogodziłem z tym się


Powinno boleć mnie serce, kiedy obrażasz

Nie wiem, jak ono jeszcze funkcjonuje

Kiedy moją głowę tysięczny raz zastraszasz

Serce w gniewie do obrony się nie gotuje


Serce nie boli już

Nie boli już

Za dużo razy zranione

Tobą zmęczone

Nie będzie więcej bolało

Ani Cię wołało

Serce nie boli mnie

Pogodziłem z tym się


Powinno boleć mnie serce, kiedy zawodzisz

Tylko już nie łudzę się i nie nabieram

Więc kiedy słodkimi słówkami mnie zwodzisz

Siebie i moje serce od Ciebie zabieram


Serce nie boli już

Nie boli już

Za dużo razy zranione

Tobą zmęczone

Nie będzie więcej bolało

Ani Cię wołało

Serce nie boli mnie

Pogodziłem z tym się


Powinno boleć mnie serce, kiedy zostawiasz

Samotność mieszka w nim od wielu snów

Raz na cztery lata jeszcze przepraszasz

Proszę Cię, nie mów, już nic do mnie nie mów


Serce nie boli już

Nie boli już

Za dużo razy zranione

Tobą zmęczone

Nie będzie więcej bolało

Ani Cię wołało

Serce nie boli mnie

Pogodziłem z tym się


Powinno boleć mnie serce, kiedy płaczę

Złościsz się, kiedy widzisz moje łzy i smutek

Problem w tym, że ja na Ciebie nie warczę

Złoszczę się na siebie i czuję się jak wyrzutek


Serce nie boli już

Nie boli już

Za dużo razy zranione

Tobą zmęczone

Nie będzie więcej bolało

Ani Cię wołało

Serce nie boli mnie

Pogodziłem z tym się


Powinno boleć mnie serce, gdy mówisz

„Nie kocham, to tylko czas stracony”

Po co tu jeszcze jesteś i się trudzisz?

Wiem o Tobie za dużo, nie będę ocalony


Serce nie boli już

Nie boli już

Za dużo razy zranione

Tobą zmęczone

Nie będzie więcej bolało

Ani Cię wołało

Serce nie boli mnie

Pogodziłem z tym się


Powinno boleć mnie serce, kiedy zostawiłeś

Ono nie boli już, bo bolało zbyt długo

Moją osobą i miłością tylko się bawiłeś

Znudziło Ci się, więc zostawiłeś mnie z szarugą


Serce nie boli już

Nie boli już

Za dużo razy zranione

Tobą zmęczone

Nie będzie więcej bolało

Ani Cię wołało

Serce nie boli mnie

Pogodziłem z tym się

3 czerwca 2022

Krew

Nie chcę więcej kłamstw

Nie chcę więcej oszustw

Nie chcę więcej smaku krwi

Znam tę metaliczną woń

I już mnie od niej mdli

Nie chcę więcej gier

Nie chcę więcej złudzeń

Nie chcę więcej smaku krwi

Znam tę metaliczną woń

I zaczynam rzygać nią


Skończ pierdolić swoje farmazony

Irytują mnie te puste obietnice

W mojej głowie jesteś skreślony

Na ulicach już Ciebie nie widzę

Ominę Cię bez żadnego słowa

Szkoda psuć sobie w żyłach krwi

Twoja tchórzliwa natura Cię schowa

Ona też z Ciebie po cichu drwi

Myślisz, że masz asy w rękawie

W tej grze zdążyłem przejrzeć Cię

Mam dla Ciebie kartę w zestawie

Z wymownym napisem „pierdol się”


Nie chcę więcej kłamstw

Nie chcę więcej oszustw

Nie chcę więcej smaku krwi

Znam tę metaliczną woń

I już mnie od niej mdli

Nie chcę więcej gier

Nie chcę więcej złudzeń

Nie chcę więcej smaku krwi

Znam tę metaliczną woń

I zaczynam rzygać nią


Skończ nazywać mnie przyjacielem

Przyjaźń nie polega na kłamstwie

Byłem zbyt naiwnym marzycielem

Dopóki nie złapałem Cię na chamstwie

Teraz już wiem, że nie jesteś wart

Mojego czasu i psucia sobie krwi

Na drugi raz lepiej pilnuj swych kart

Każdy kto je widział, teraz drwi

Z Ciebie i Twojej nieuwagi

Dobrze kłamać też trzeba umieć

Zabrakło Ci odrobinę rozwagi

Za późno zdołałeś to zrozumieć


Nie chcę więcej kłamstw

Nie chcę więcej oszustw

Nie chcę więcej smaku krwi

Znam tę metaliczną woń

I już mnie od niej mdli

Nie chcę więcej gier

Nie chcę więcej złudzeń

Nie chcę więcej smaku krwi

Znam tę metaliczną woń

I zaczynam rzygać nią


Skończ obiecywać mi poprawę

Ty na lepsze się nie zmienisz

Masz do mnie kolejny raz sprawę

Z nieszczerości się znowu wybielisz

Poczekaj, chcę tylko jedną rzecz

Żebyś nie psuł więcej mojej krwi

Teraz zabierz siebie i idź precz

Tam po prawej będą stare drzwi

Ślady po Tobie na długo zostaną

Spróbuję je zmyć i zedrzeć do krwi

Może kiedyś rany boleć przestaną

Żaden niewdzięcznik ze mnie nie zadrwi

3 czerwca 2022

Naiwny i niepotrzebny

Jestem na każde Twoje zawołanie

Myślałem, że dajesz mi przetrwanie

Ty wbijasz ostry nóż, czuję jego ostrze

Jego zimne jak lód ostrze


Kogo oszukiwać chcę, chyba tylko siebie

Że chcesz poznawać i poczuć to co ja

Że nie jestem tylko naiwny i niepotrzebny

Tylko naiwny i niepotrzebny

Jak wydostać się z tej perfidnej pułapki

Jak nie czuć w sercu głębokiej przepaści

Dla Ciebie jestem tylko naiwny i niepotrzebny

Tylko naiwny i niepotrzebny


To znowu ja, nie cieszysz się z tego powodu

Czuję się źle od tego bezwzględnego chłodu

Którym uderzasz mnie w każdą część duszy

Każdą najmniejszą część duszy


Kogo oszukiwać chcę, chyba tylko siebie

Że chcesz poznawać i poczuć to co ja

Że nie jestem tylko naiwny i niepotrzebny

Tylko naiwny i niepotrzebny

Jak wydostać się z tej perfidnej pułapki

Jak nie czuć w sercu głębokiej przepaści

Dla Ciebie jestem tylko naiwny i niepotrzebny

Tylko naiwny i niepotrzebny


Jeśli zrobiłem coś i Cię skrzywdziłem

Jeśli czymś bardzo zawiodłem i zasmuciłem

Powiedz i nie atakuj mnie za każde zło

Za każde na świecie zło


Kogo oszukiwać chcę, chyba tylko siebie

Że chcesz poznawać i poczuć to co ja

Że nie jestem tylko naiwny i niepotrzebny

Tylko naiwny i niepotrzebny

Jak wydostać się z tej perfidnej pułapki

Jak nie czuć w sercu głębokiej przepaści

Dla Ciebie jestem tylko naiwny i niepotrzebny

Tylko naiwny i niepotrzebny


Dlaczego mówisz mi, że mnie potrzebujesz?

Chwilę potem marzenia i plany rujnujesz

Dlaczego masz w sobie tak wiele złości?

Tak wiele niepotrzebnej złości


Kogo oszukiwać chcę, chyba tylko siebie

Że chcesz poznawać i poczuć to co ja

Że nie jestem tylko naiwny i niepotrzebny

Tylko naiwny i niepotrzebny

Jak wydostać się z tej perfidnej pułapki

Jak nie czuć w sercu głębokiej przepaści

Dla Ciebie jestem tylko naiwny i niepotrzebny

Tylko naiwny i niepotrzebny


Widzę jak świetnie bawisz się mną

Przez to idę w kolejną ulicę ciemną

Zaczynam się psuć i nie dostanę pomocy

Żadnej od Ciebie pomocy


Kogo oszukiwać chcę, chyba tylko siebie

Że chcesz poznawać i poczuć to co ja

Że nie jestem tylko naiwny i niepotrzebny

Tylko naiwny i niepotrzebny

Jak wydostać się z tej perfidnej pułapki

Jak nie czuć w sercu głębokiej przepaści

Dla Ciebie jestem tylko naiwny i niepotrzebny

Tylko naiwny i niepotrzebny


Trwam w bezruchu, boję się zrobić krok

Za chwilę minie kolejny dzień, kolejny rok

Ty jesteś w wielkim świecie i Cię nie obchodzi

Mój ból Cię po prostu nie obchodzi


Kogo oszukiwać chcę, chyba tylko siebie

Że chcesz poznawać i poczuć to co ja

Że nie jestem tylko naiwny i niepotrzebny

Tylko naiwny i niepotrzebny

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 15.75
drukowana A5
za 28.33