Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami był sobie wielki las. Był gęsty, pełen drzew i mieszkających w nim zwierząt. Nie brakowało tam niczego — stał leśny szpital, szkoła, biblioteka… Mieszkańcy mieli swoje nory i dziuple w których mieszkali. Pili z rzeki, łapali tam też ryby, rosło tam mnóstwo grzybów i owoców.
W lesie mieszkał wilk zwany Pusio. Był to zgrabny, dumny wilk, miał długie nogi i jasno — szare futerko.
Pusio był skrytym wilkiem, nie zawsze odpowiadał na pytania, miewał humory, czasem niepotrzebnie warczał i nie wierzył w siebie.
Oj miał niełatwy charakterek ten wilk, ale był wyjątkowym i tak naprawdę dobrym stworzeniem.
Lubił siedzieć w swojej norze i czytać książki, jak na nietypowego wilka przystało zamiast mięsa wolał warzywa. Zajadał kapustę i marchewki. Na ścianach miał popisane różne cytaty i przysłowia. Był to taki wilk, który bardzo dużo myślał i miał swój świat.
Pusio przyciągał inne zwierzęta z lasu swoja wyjątkowością i tym, że zawsze potrafił coś wytłumaczyć i zauważyć. Czasem potrafił być zabawny. Przyjaźnił się z innym wilkiem Kryskiem. Był to łobuz z wielką fantazją, który pięknie malował. Razem chodzili sobie na różne wyprawy i zawsze mieli dla siebie czas. Czasem brali też innych kompanów do wspólnych wypraw. Wtedy trochę wariowali i gonili się w kółku.
Pusia często odwiedzała Franka, była grubym i niewysokim niedźwiadkiem, podjadała mu ziemniaki ze spiżarni i go zaczepiała. Nawet jak jej dokuczał, to tak bardzo lubiła tego wilka, że obrażała się tylko na chwilę.