E-book
7.35
drukowana A5
14.82
Przygody rodziny Góralskich

Bezpłatny fragment - Przygody rodziny Góralskich

Dla całej rodziny


Objętość:
18 str.
ISBN:
978-83-8126-769-4
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 14.82

,,Czytanie książek, to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła”

Wisława Szymborska

Przygoda Pierwsza

Pewnego zimowego dnia, podczas ferii zimowych mały Wojtek miał wybrać się ze swoją starszą siostrą i rodzicami w góry. Był to ciepły, słoneczny dzień. Przygotowania do tej wyprawy trwały od samego rana. Mama zrobiła kanapki, tata przyszykował rzeczy do ubrania a Wojtek z siostrą Tolą nie mogli się doczekać, kiedy w końcu pójdą w góry, więc poszli grać w grę planszową. W tym czasie mama do plecaka spakowała: kanapki, ciepłą herbatę, oraz co jest bardzo ważne — czekoladę. Wojtkowi i Toli tak szybko minął czas, że akurat gdy skończyli grać, tata zawołał ich, aby się ubrali bo zaraz wychodzą. Cała rodzina się bardzo ciepło ubrała, ponieważ w górach jest zimno. Swój domek mieli jeden kilometr od gór. Wojtek był w tej miejscowości pierwszy raz, więc nie bardzo jego rodzina wiedziała gdzie i w jaką stronę ma iść. Oznaczeń było mało, a nawigacja nie działała, ponieważ nie było zasięgu. Gdy rodzina szła sobie, podziwiając widoki doszła do lasku. Las był piękny, a zarazem przerażający. Tata stwierdził, że pójdzie poszukać pomocy i kazał pozostać swojej żonie i dzieciom, którzy mieli na niego poczekać. I tak się stało. Mama została z rodzeństwem, a tata poszedł szukać pomocy i zapytać o drogę. Droga przy lesie była zaśnieżona, co oznaczało, że rzadko jest używana. Wojtek, Tola, i Marysia — mama dzieci, znaleźli położony pień drzewa, na którym usiedli, aby poczekać na powrót taty. Czekając, usłyszeli szelest, który pochodził z lasu, ale był on krótki, więc nie zwrócili na to uwagi. Po chwili, znów usłyszeli szelest, co wzbudziło podejrzenia mamy. Szelest był coraz głośniejszy i zbliżał się do mamy z dziećmi. W tym samym czasie, tata wrócił z panem, który miał pomóc dostać się rodzinie w góry. Gdy wszyscy usłyszeli dźwięki dochodzące z lasu, schowali się za wysoką zaspę zrobioną ze śniegu. Okazało się, że to wiewiórka. Cała rodzina zaczęła się śmiać. Tata pomyślał: tyle strachu o nic!, mama zaś odetchnęła z ulgą, bo przecież to tylko wiewiórka — mała ruda, nic nikomu nie zrobi. Pan, który przyszedł z tatą miał na imię Radek. Pan Radek powiedział im gdzie Wojtek i jego rodzina mają iść, oraz podarował im mapę tamtejszego terenu, na wypadek jakby się znowu zgubili.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 14.82