E-book
17.33
drukowana A5
40.59
Przygody Pirata Flinta Weavera

Bezpłatny fragment - Przygody Pirata Flinta Weavera

Czyli dalszy ciąg filmu Piraci z Słonego Jeziora


Objętość:
20 str.
ISBN:
978-83-8351-210-5
E-book
za 17.33
drukowana A5
za 40.59

Rozdział 1

Pirat Flint Weaver, który właśnie skończył szkołę piractwa, która jest gdzieś na południowym Pacyfiku, szedł po plaży, w kierunku portu, gdzie stał zacumowany jego Kecz. Przechadzał się po plaży i spotkał młodego smutnego mężczyznę i spytał go:


— Ahoj co ci się stało kamracie? spytał Flint.

— Moje życie nie ma sensu, nie wiem co ze sobą zrobić i tak siedzę sobie na plaży — odpowiedział nieznajomy.

— Rozumiem, a może chcesz zostać piratem w mojej załodze? — spytał Flint.

— W sumie zawsze mnie pasjonowali piraci i chciałem zostać jednym z nich, a jak się nazywasz Kapitanie? — Spytał Nieznajomy.

— Jestem Kapitan Flint Weaver a ty? — Odpowiedział i spytał Flint.

— Jestem Kraby Henry — odpowiedział Kraby.


Flint podaje mu opaskę na oko i mówi:


— Zatem podążaj za mną na mój statek Kraby — powiedział Flint.

— a jak się nazywa ten statek i jaki to rodzaj? — Spytał Kraby.

— Mój kecz nazywa się „Nieustraszony Kapitan Kirk Redgrav” i nazwałem go na cześć mojego zmarłego kapitana, z którym grasowałem na słonym jeziorze, o którym myśleliśmy, że jest wielkim morzem — powiedział Flint.

I poszli do portu, gdzie dokował Kecz Kapitana Flinta, weszli na pokład. Flint i Kraby odcumowali statek, wciągnęli żagle i podnieśli kotwicę i wypłynęli z portu na morze. Gdy byli na pełnym morzu Flint wszedł do kajuty i z szafki wyciągnął urnę, z prochami swojego kapitana, wyszedł na pokład, i jak był już na rufie, otworzył urnę i wysypał do morza jego prochy, ściągnął swój kapelusz, i pomachał nim od i do siebie pięć razy, mówiąc:


— żegnaj stary przyjacielu spoczywaj w pokoju


A kraby w tym czasie mył pokład.

Rozdział 2

Płynęli już drugą dobę od dnia rozsypania prochów. Tego dnia wiatr nie wiał, więc flint odpalił silnik i zdjęli żagle. Nagle Kraby przez lunetę kapitana Flinta zauważył statek i zawołał kapitana:

— Kapitanie Flint statek na horyzoncie!!! — zawołał Kraby.


Flint podszedł, wziął lunetę, i popatrzał i powiedział:


— Rzeczywiście Kraby podnieś banderę, płyniemy na spotkanie — powiedział Flint.

— Spotkanie? — Spytał Kraby.

— Tak to też pirat, a gdy piraci się spotkają na morzu, witają się podniesieniem flag, i razem wypijają szklankę rumu lub wina i wymieniają informacjami — odpowiedział Flint.

Kraby wciągnął banderę, a Flint obrał kurs na żaglowiec. Po siedmiu minutach statki zbliżyły się do siebie i kapitan Flint przerzucił trap i wszedł na pokład slupa, który nazywał się „Zielony Orzeł”, trzymając butelkę rumu. Zobaczył, że na pokładzie jest tylko jeden pirat, więc się przywitał:


— Jestem Kapitan Flint Weaver dowódca Kecza „Nieustraszony Kapitan Kirk Redgrav”, a to mój kompan Kraby Henry z kim mam przyjemność? — Spytał Flint.

— Jestem Kapitan Czerwony Jack Honer Kapitan slupa „Zielony Orzeł” miło mi was poznać — odpowiedział Jack.

— nam również miło poznać co powiesz na szklankę rumu z sokiem pomarańczowym? — spytał Flint

— Chętnie się z wami napiję odpowiedział Jack.


Weszli na pokład statku Flinta. Kraby przyniósł trzy szklanki i karton soku pomarańczowego a Flint nalał jedną trzecią szklanki rumu jedną trzecią soku i potrząsnęli szklankami, żeby wymieszać i wypili. Gdy wypili, Jack Przemówił:


— Piękny masz statek Flint — powiedział Jack.

— Ty też Jack widziałeś może jakiś statek, który można by zdobyć? Odparł i spytał Flint.

— Nie widziałem, ale wiem, że niedługo będzie tędy przepływał jakiś milioner swoim jachtem i szukam drugiego statku, żeby ograbić tego milionera, może ty byś chciał? Spytał Jack

— Chętnie, jeżeli łup podzielimy na trzy części, dla każdego po jednej może być? — Spytał Flint.

— Pewnie, że może taki podział być — odparł Jack.

— to układ stoi — powiedział Flint.


Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 17.33
drukowana A5
za 40.59