Pisane duszą w Łagiewnikach
Nieskończona moc Twojego miłosierdzia,
prawda Jego wieczna.
Oblicze jego wszystkim, jak Twoja twarz
Najpiękniejsza pośród istnienia.
*
Ty, Panie, pierwszy
Na czele tego orszaku z chwały…
Dokąd zmierzasz,
Cały w bieli?
Wciąż na krzyż,
Bez końca.
Nagi, na krzyż rozgrzany.
Cierpieniem idziesz.
Ty, pierwszy Święty,
Cały.
Król oszukiwany,
Okradany z godności.
Pan trącony,
Bity.
Ty, pierwszy, Panie,
Dokąd na czele tego krwawego orszaku?
Do bieli.
W Tobie imiona
Zapisane Wszystkich Świętych.
W Twoim ciele zranieni,
Duszy targanej przez demony i ludzi —
opisać nie sposób.
Ty, samotność
Na ciemnym krzyżu.
Noc wobec Ciebie
Uniżona.
Gwiazdy wobec Ciebie
Schowane.
Nie świeci słońce.
Księżyc zmartwiony…
Kwiaty przestały oddychać.
Wraz z Twoim sercem przebitym
Wszystko jest inne.
Ożywa
Skropione gęsto krwią.
*
Wobec Ciebie
Każdy plan
Przepada.
Chcę zapomnieć na chwilę
O Twoim cierpieniu.
O sztyletach pogardy,
Chłostach szyderstwa…
Daj odpocząć przy Sobie
W Ogrodzie Oliwnym.
Daj spuścić wzrok.
W bogactwo ziemi.
Przy Tobie to otchłań…
Wybacz, że poezja nawet
To tylko rzemiosło,
Nic, naprzeciw Twojego,
Najwyższego pośród Świętych
Imienia.
Jam Ci łzy czyste darował.