E-book
55.13
drukowana A5
63.43
drukowana A5
Kolorowa
78.63
Prawdziwe Oblicze Życia

Bezpłatny fragment - Prawdziwe Oblicze Życia


Objętość:
77 str.
ISBN:
978-83-8273-783-7
E-book
za 55.13
drukowana A5
za 63.43
drukowana A5
Kolorowa
za 78.63

Witam wszystkich cieplutko i serdecznie, to już moja szósta książka. Czy szóstka to znak diabła? Nie to znak człowieka i tego co wiążę się z człowiekiem. Kościół pewnie mnie znienawidzi za tą książkę, ale trudno. Ta książka jest pisana by pokazać wam prawdę i otworzyć oczy wszystkim ludziom, którzy mają klapki na oczach. W tej książce jest zawarta sama prawda i prawdziwe życie. Czemu taki tytuł, bo książka mówi o prawdziwym obliczu życia, bez żadnej ściemy i oszukiwania siebie lub innych. Zacznę od tego, byście zdjęli te różowe okulary i przestali oszukiwać przede wszystkim siebie, nie mówiąc o innych. Życie nie polega na oszukiwaniu innych, a przede wszystkim siebie. Ludzie często grając w totka wmawiają sobie, że wygrają, mają złudne nadzieje, ale nadzieja matką głupich. Zdarza się oczywiście, że ktoś wygra, ale ilu takich ludzi jest. O tym decyduje los, czy wygracie. Taki sam los jak to, że się urodzicie, że skończycie szkoły, że dostaniecie dobrą pracę, fajną żonę i fajne dzieci i będziecie mieć kupę kasy oraz będziecie szczęśliwi w życiu. Jednym w życiu układa się wszystko, innym tragedia. Szczęście można sobie wypracować, a nie liczyć na los, czy na Boga. Ludzie, którzy się dorobili ciężko pracowali na to, tylko nieliczni zawdzięczają to losowi, byli też tacy którzy oszukiwali całe życie i wykorzystywali innych dla tego, by być szczęśliwymi, ale czy są szczęśliwi, pewnie nie. Szczęśliwi są tylko ci którzy ciężko pracowali na szczęście. Ta książka to moja praca na to by być szczęśliwym. Każdy może znaleźć coś co daje mu szczęście. Dla mnie daje szczęście pisanie i dzielenie się moimi spostrzeżeniami z innymi, choć nie tylko. Mam wiele zainteresowań, w których się spełniam i daje mi poczucie wartości i szczęścia. Każdy człowiek powinien mieć takie hobby, w którym się spełnia. Dzięki takiemu hobby często otwierają nam się oczy na świat. Niektórym otwierają oczy na świat podróże, ale każdy ma inne hobby. Nie wszyscy muszą mieć takie samo hobby, bo byłoby to nudne. Każdy ma prawo do takiego hobby, jakie mu pasuje i które lubi. Początek dojścia do prawdy i otworzenia oczu daje hobby i robienie tego co się lubi. Wielu ludzi nie wie o tym, wielu ludzi nie ma hobby. Są tak zapracowani i pochłonięci życiem codziennym, że nie mają czasu na hobby. Większości ludzi hobby to codzienna harówa w pracy i w domu. Każdy człowiek jednak powinien mieć czas dla siebie i nie ważne co robi. Chwila spokoju i ciszy dla samego siebie. Na to każdy człowiek powinien znaleźć czas. Dzięki temu ma zdrowe spojrzenie na życie i przemyślenia. Moje hobby spowodowało, że miałem wiele przemyśleń i zastanawiałem się nad wieloma rzeczami. Zastanawiałem się nad sensem życia. Doszedłem do wielu ciekawych przemyśleń. Spadły mi klapki na oczach i zobaczyłem o wiele więcej. Tak naprawdę zobaczyłem całą prawdę o życiu. W życiu żyjemy chwilę, po czym odchodzimy z tego świata. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad życiem psa czy kota, jest takie samo jak nasze. Przychodzi na świat i odchodzi, odchodzi w zapomnienie. Pamiętasz go ty, twoja żona, dzieci, ale następne pokolenia już nie pamiętają. Następne pokolenia nigdy go nie znały. W życiu ważne jest tu i teraz. To co dziś jest ważne, jutro już nie jest. Pamięć to zdjęcia, filmy, muzyka, opowieści, książki, encyklopedia, dziś może wikipedia lub groby, na których widnieją imiona i nazwiska, czy drzewa genealogiczne. Na tym kończy się pamięć. Każdy, który nic nie znaczył w życiu odchodzi w zapomnienie. Może te moje książki, to będzie taka pamięć o mnie. Może czegoś was nauczę, może zdejmę wam klapki z oczu. Może kiedyś będę znany z moich teorii, które przedstawiam, są ponadczasowe i wyprzedzają dzisiejsze czasy. Mamy rok dwa tysiące dwudziesty drugi, gdy zaczynam pisać tą książkę. Dziś pisałem bloga pod pseudonimem Kwintesentny i wpadłem na pomysł, by swoją wypowiedź rozszerzyć w książce. Podzielić się z wami swoimi przemyśleniami i sposobem w jaki ja myślę. Przez wiele lat miałem klapki na oczach, jak wielu innych ludzi, jednak klapki w końcu spadły z moich oczu. Dziś żyję jedynie prawdą i prawdziwie, nie oszukuję siebie i innych. Jestem szczerą osobą i mam nietypowe podejście do życia, ale tego nauczyło mnie życie. Gdy w życiu stracicie wszystko i nie ma obok was nikogo, otwiera wam to oczy. Przynajmniej tak było ze mną. Zdałem sobie sprawę, że nie chcę oszukiwać innych, ale przede wszystkim siebie. Innych można czasem oszukać, ale gdy oszukujemy siebie gubimy się w życiu. Popadamy w taką pułapkę, z której ciężko wyjść. Czasem by wyjść potrzebujemy leków, rozmowy z psychologiem lub psychiatrą. Na pewno dobrym wyjściem nie jest kościół, z takiej pułapki. Dlaczego spytacie, bo kościół opiera się na kłamstwach i wykorzystywaniu biednych ludzi. Dlatego moim zdaniem ludzie, którzy się pogubią w życiu powinni się trzymać z dala od kościoła i z dala od pseudo przyjaciół.

Prawdziwy przyjaciel to ten, który otworzy wam oczy, który powie wam prawdę, nie ważne jaka, by była ta prawda, nawet jeśli ciężka do przełknięcia i taki, który wyciągnie do was rękę, pomocną dłoń. Nigdy nie odrzucajcie takiej dłoni, bo to na was się zemści w przyszłości. Nigdy nie odrzucajcie dłoni, która jest do was wyciągnięta, bo jeśli ktoś wyciąga do was rękę to na pewno chce wam pomóc, może okazać się najlepszym przyjacielem w przyszłości. Czasem można trafić na takich, którzy udają przyjaciół, ale prawdziwy przyjaciel wyciąga rękę bezinteresownie. Pamiętajcie o tej zasadzie, bo jest prawdziwa. Swoje życie opieram na prawdzie i tym co widzę, słyszę i czuję. Nie wierzę w bajki, gdzie ktoś daje złudne nadzieje. Nadzieja matką głupich, jeśli ktoś wam wiele obiecuje, albo rzeczy, które są mało prawdopodobne, to jest to zwykły oszust. W życiu rzadko się zdarza, że ktoś coś robi bezinteresownie, to są rzadkie przypadki. Kolejne pytanie, co daje wam kościół. Daje wam dom, daje wam pieniądze, daje wam lepsze życie, szczęście, odpowiedź brzmi nie. Jedyne co kościół wam daje to poczucie winy i złudne nadzieje. Wmawiają wam, że jesteście grzesznikami i że macie się modlić, a gdzie będziecie się modlić, w kościele. Czemu chcą was w kościele, bo przynosicie pieniądze. Gdybyście chodzili tam za darmo wyganiali, by was. Oni mają z was ogromne pieniądze. Kościół nie jest jeden, takich kościołów są miliony i każdy idąc do kościoła coś przynosi. Cała siedziba jest w Watykanie i to oni zbierają pieniądze z całego świata. To najbogatsi ludzie na świecie. Wam ciągle wmawiają, że grzeszycie, byście mieli poczucie winy, którą musicie naprawić chodząc do kościoła i spowiadając się, przy okazji spowiedzi, wiedzą o czym myślicie i co robicie. To najlepszy wywiad na świecie. Wiecie, że każdy człowiek ma sumienie? Księża o tym wiedzą, temu wmawiają wam poczucie winy, że rodzicie się z grzechem, mimo, że nie zdążyliście nagrzeszyć. Już od urodzenia wmawiają wam poczucie winy, by ruszało was sumienie. Zastanówcie się, gdy zrobicie coś złego rusza was sumienie, chcecie naprawić to. Gdy skrzywdzicie dziecko swoje, próbujecie to naprawić, przepraszacie, kupujecie zabawki. Księża o tym wiedzą, że tak działa człowiek. Najgorsze jest poczucie winy, bo chcemy się zrehabilitować. Temu kościół wmawia wam, że jesteście grzesznikami, by wzbudzić w was poczucie winy, byście częściej chodzili do kościoła i płacili za swoje grzechy. Tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak grzech i nie rodzicie się z żadnym grzechem, to wymysł kościoła od wieków by wzbudzić w was poczucie winy. Idziecie do kościoła, a tam już na początku mówią wam żałuj za grzechy. Pytam się za jakie grzechy, co to jest w ogóle grzech, kto to wymyślił i po co. Wiecie jak to działa, jak przemoc w rodzinie. Gdy dziecko jest bite w domu, krzyczy się na niego, dziecko traci poczucie własnej wartości. Gdy dziecko się wykorzystuje, dziecko ma poczucie winy, że to jego wina, że to wszystko się dzieje, tak samo z bitą kobieta przez męża, ona myśli, że to jej wina, że on ją bije. Stąd mamy kochani chore społeczeństwo, przez kościół. Tak jak poniża kobietę przemocowy mąż, tak samo poniża ludzi kościół. Mąż też mówi żonie, to twoja wina, że zupa była za słona. Tak samo mówi kościół, to wasza wina, żałujcie za grzechy i przychodźcie się modlić, robi to po to by ludzie przynosili pieniądze. Tak jak mąż chce mieć władzę nad żoną, tak samo kościół chce mieć władzę nad ludźmi. Czemu oni to robią, dla własnych korzyści. Mijają wieki, a kościół nadal trwa, wyobrażacie sobie te wszystkie tysiące lat, w których rządził kościół. Wystarczy spojrzeć na historię, jak kościół palił na stosie czarownice, to były biedne kobiety, które padły ofiarą kościoła, a wyprawy krzyżowe, ilu ludzi zginęło. Teraz jest inaczej ludzie dojrzewają do pewnych rzeczy, ale kiedyś ludzie byli karmieni ciemnotą i kłamstwami kościoła. Jeśli kościół działa jak mąż, który bije i poniża kobietę czy to jest dobre. Jeśli kościół chciałby przetrwać powinien przepisać całą biblię na nowo i wprowadzić nowe zasady. Żaden człowiek nie rodzi się z grzechem i nie umiera grzeszny, żył tak jak potrafił i co dało mu życie i inni ludzie. Powiem wam coś, to nie kościół będzie mnie uczył zasad, tylko ja kościół będę uczył zasad. We wszystkich tych księgach kościelnych dobry jest tylko dekalog i przykazanie miłości, ale w taki sposób jaki ja zaprezentowałem w swojej książce wcześniejszej, a nie taki jak podaje kościół. Nie ma żadnego Boga, dla was jedynym Bogiem jakiego macie przed sobą jesteście wy sami. Dla was to wy powinniście być najważniejsi i dbać o własne życie i cenić siebie oraz wierzyć. To jest prawidłowe podejście do życia i prawdziwe. Wtedy nikt was nie skrzywdzi, a przede wszystkim sami się nie skrzywdzicie. Ludzie nie tylko krzywdzą innych, często krzywdzą samych siebie, nie zdając sobie z tego sprawy. Chodząc do kościoła i wierząc w te bajki mówione przez księży krzywdzicie samych siebie, taka jest prawda. Możecie mi wierzyć lub nie, ja was oszukać nie chcę, nie mam w tym interesu. Kościół jednak ma interes i to wielki, to są miliardy gotówki dawane przez ludzi chodzących do kościoła. Większość ludzi chodzi do kościoła, wierząc w życie wieczne. Takich bajek wam naopowiadali, a wy w dwudziestym pierwszym wieku nadal w nie wierzycie. Nie ma czegoś takiego jak życie wieczne, jest tylko pamięć o ludziach, którzy żyli kiedyś. Czy ktoś pamięta o chłopie pańszczyźnianym sprzed kilku wieków, nie, ale o królu, który rządził już tak, albo o artyście, który pięknie malował lub o pisarzach. To dzieła ponadczasowe zostają w pamięci. To jedyne życie wieczne jakie was czeka, nic poza tym. Dzisiaj jest więcej artystów, aktorzy, piosenkarze, znani sportowcy, królowie i prezydenci oraz ludzie, którzy coś zrobili i zapisali się w kartach historii. Mówię wam jeszcze raz to jedyne życie wieczne, po śmierci nic nie ma. Po prostu przestajecie istnieć, umieracie tak samo jak zdycha pies czy kot. Kto pamięta tego kota lub psa, ty, twoja żona, dzieci, nikt więcej. U ludzi jest jeszcze drzewo genealogiczne, ale ilu ludzi się interesuje dokładnie swoim drzewem genealogicznym, tylko garstka, po czym i tak zapomina. Żyjąc dziś, każdy myśli o swoim życiu i ma plany na życie, tylko większości plany są takie, by mieć dzieci, to jest ich wieczne życie. Pamięta dziecko, możliwe, że wnuk, jak się poszczęści to i prawnuk, ale na tym pamięć się kończy i odchodzicie w zapomnienie. Wasze istnienie zostaje zapomniane, tak jakby nigdy was nie było. To całe wasze życie wieczne, które wpaja wam kościół. Przecież to oczywiste, że was oszukuje dla własnych celów. Rozumiecie o co mi chodzi? Przejrzeliście już na oczy? Dalej wierzycie w życie wieczne. Gdyby życie wieczne w raju było prawdziwe, to Bóg też byłby prawdziwy. Widzieliście Boga, pomógł wam Bóg, pytam się kiedy? Druga wojna światowa, pomógł wam Bóg, straciliście cały dobytek, pomógł wam Bóg, wygraliście w totka myślicie, że to zasługa Boga, nie. Bóg jeszcze nikomu nie pomógł, a to dlatego, że Bóg to wymysł kościoła, tylko po to by opowiadać wam kolejne kłamstwa.

Karmią was kłamstwami, jak staruszek kaczki chlebem. Zastanówcie się dobrze co mówi wam kościół i w jaki sposób to wam przedstawia. Czy nie każe wam ciągle żałować, czy nie wpędza was w poczucie winy, oczywiście, że to robi. Jeśli chodzicie do kościoła, to znacie bardzo dobrze spowiedź powszechną, zaczynającą się słowami „spowiadam się Bogu wszechmogącemu i wam bracia i siostry, że bardzo zgrzeszyłem, myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem”, bijecie się w pierś i mówicie „moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina”, ja się pytam, jaka wina, czyja wina, chyba wina księży, że tak robią z nas idiotów. Wpędzają nas w poczucie winy, ludzie przestają szanować samych siebie, nie wierzą w siebie, nie znają własnej wartości, wiedzą tylko, że są winni, ale pytam się jeszcze raz czego winni. Jeśli małe dziecko idzie do kościoła i tak się modli, powtarzając te słowa, w jaki sposób te dziecko zgrzeszyło, czemu ma czuć się winne, już od najmłodszych lat. Od wczesnej młodości wpędzacie ludzie w poczucie winy. Dziwicie się naprawdę, że młode dzieciaki zapadają na choroby psychiczne, że próbują sobie odebrać życie, czekając na niebo po śmierci, przecież to przez nauki kościoła. Większość ludzi, którzy odebrało sobie życie to ludzie wierzący w niebo. Myślą, że po śmierci będą mieli lepiej, to kłamstwo, przestaną istnieć. To ja wolę się męczyć przez całe życie, ale żyć, niż odebrać sobie życie i odejść z tego świata. Każdy dzień spędzony na tym świecie daje możliwości rozwoju, daje możliwość bycia kimś zapamiętanym. Kolejni idioci, którzy wierzyli w Boga to ci, którzy poświęcili życie swoje atakując World Trade Center. Naobiecywali im życie wieczne i sto dziewic w raju, kolejni szaleńcy, oni przestali istnieć po prostu, jedyny raj to pamięć o nich, jakimi byli idiotami oddając życie. Powiem wam to nie raj, to prawdziwe piekło, nie dość że oddali to co najcenniejsze, czyli życie, to jeszcze okazali się idiotami pośmiertnie, kompletnymi debilami. No jeśli ktoś wierzy w kościelne bajki, to faktycznie mają raj. Ja dziękuję za taki raj, oddać życie i okazać się debilem, a przy okazji odebrać życie setkom ludzi. To zło w czystej postaci. Dobro kieruje się czymś innym, prawdą, szczerością, zaufaniem, pomocną dłonią. Powiedzcie mi kiedy kościół wyciągną dłoń do was. Pytam się czy dał wam ślub za darmo, czy pogrzebał waszą matkę czy ojca albo dziecko za darmo, nie. Jeśli jakiś ksiądz to zrobił to był wyjątkową osobą i to nie był dobry ksiądz, tylko dobry człowiek. Zazwyczaj księżą nie są dobrzy, każdy chce tylko kasę, wyjątki to dobrzy ludzie. Ksiądz też może się okazać dobrym człowiekiem, ale ilu dziś takich jest.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 55.13
drukowana A5
za 63.43
drukowana A5
Kolorowa
za 78.63