Chwała i Cześć
Dzień dobry — Panie Boże.
Chwała Tobie — Panie Boże.
Bądź z nami na zawsze — Panie Boże.
Ty jesteś, Panie Boże…
Ojej — co tak oficjalnie!
Po prostu — cześć, Boziu.
Jak zdrówko?
Jak się czujesz?
Co tam u Ciebie?
Masz tyle spraw na głowie, a jednak znalazłeś dla mnie chwilę.
Poświęciłeś swój cenny czas dla mnie i z tego powodu bardzo się cieszę.
Pomogłeś w moim życiu tak wiele, choć innym wydaje się tak niewiele.
Chcę Tobie się odwdzięczyć.
Jesteś dla mnie — superkolegą.
Jesteś dla mnie superprzyjacielem, jestem z Tobą po prostu — „na Ty”.
W Mojej duszy jest miejsce dla Ciebie i pomyśleć, że dawniej Ciebie nie lubiłem.
W Twojej świątyni oddaję Chwałę i Cześć oraz Wielki Szacunek.
Codziennie z Tobą rozmawiam, jesteś dla mnie bardzo bliski.
Pozdrawiam Ciebie, Panie Boże…
…„Cześć, Boziu” albo „Na razie, Boziu”.
Zresztą — jak kto woli.
Ktoś
Ktoś nade mną czuwa.
Ktoś mną się cały czas opiekuje.
Kto to jest?
Kim On jest?
On mi cały czas pomaga.
Ja się z Niego śmiałem, lekceważyłem, a nawet ignorowałem.
A On?
Nic…
Tylko się uśmiecha i cały czas mną się opiekuje.
Jak Ty to robisz, że powoli, powolutku — malutkimi kroczkami zbliżam się do Ciebie?
Cały czas się zastanawiam…
…kim On jest?!
Kto to jest?!
Ty — cały czas zapraszasz do rozmowy…
…a więc — będę Twoim Towarzyszem, Przyjacielem.
Zaprzyjaźnisz się ze mną?
Porozmawiamy?
Tak?
To fajnie.
Dziękuję Tobie — Panie Boże, że jesteś.
Zmiany
W moim życiu nastąpiły zmiany.
Na dobre czy złe?
W przeszłości były różne chwile, te dobre i te złe,
te radosne i smutne.
O tych smutnych chwilach chcę zapomnieć
i chyba się udało — bo trzeba żyć dalej.
Te radosne chwile i dobre niech pozostaną w mojej pamięci na zawsze.
Niech będą kołem napędowym, motorem, a nawet inaczej określę,
niech będą przyspieszeniem w przyszłość.
Chociaż przyszłość jest wielką niewiadomą, to chcę iść z podniesionym czołem.
Wierzę głęboko, że wszystko się pięknie ułoży po mojej myśli.
Ta przyszłość jest piękna, urocza, ale też zagadkowa.
Jakie zagadki przyniesie przyszłość?
Zobaczymy… pożyjemy.
Czy w moim życiu nastąpiły zmiany?
Tak.
Na gorsze?
Nie.
Na lepsze?
Tak… i tego się trzymajmy.
Wena
Czekam na — impuls.
Czekam na — natchnienie.
Czekam na — właśnie na Wenę.
Czekam… czekam… czekam…
Kiedy ta Wena się pojawi?
Czy już się pojawiła?
Czy dopiero za rok?
A jeśli się pojawiła — to jaka Ona będzie?
Czy Ona jest — piękna, cudowna, wrażliwa?
Czy może jednak — smutna, niezrozumiała, a nawet nielogiczna?
A jeśli pojawi się dopiero za rok — to jaka będzie?
Czy też piękna, cudowna, wrażliwa, czy również smutna, niezrozumiała, czy też nielogiczna.
A może zupełnie inna?
Czy jest jakaś różnica?
A zresztą, po co wnikać.
Ona jest wszędzie — wystarczy po nią sięgnąć.
Wystarczy ją przytulić czule i uśmiechnąć się
— wystarczy również odrobina ciszy, zadumy i też się pojawi.
Bo Wenę, Mój Kochany — tworzymy… Ja i Ty.
Czyż to nie urocze?
Coś z niczego
O czym chcesz pisać wiersz?
No… nie wiem…
— Ty naprawdę piszesz wiersz?
Tak, a dlaczego miałbym nie pisać wiersza.
Ale Ty jedynie się uśmiechasz i czekasz na kolejny krok.
— O jakim kroku Ty mówisz? — zapytałaś.
— Chcę napisać specjalnie dla Ciebie wiersz, Weny nie mam, a jednak chcę stworzyć dla Ciebie wiersz.
— Ty odpowiadasz — No bardzo ładnie
I chociaż ten wiersz nie wiadomo, o czym jest — to jest bardzo piękny.
Bo Piękno jest ukryte w Twoim Sercu.
I chociaż jesteś czasem tajemnicza, to i tak jesteś cudowna.
Powiedziałaś — „Do jutra”.
W porządku — poczekam.
Chociaż jesteś czasem zagubiona, to ja jestem przy Tobie.
A miało być o niczym.
W kropce
Może coś napiszemy?
Tylko — co napisać?
Jestem… w kropce — bo nie wiem, co napisać.
Moje myśli są — chaotyczne, bo nie wiem, co napisać.
Ale zaraz, zaraz — uporządkujmy myśli…
Bo jak się uporządkuje myśli, to wtedy myśli się racjonalnie.
A jak myśli się racjonalnie — to nie ma takiego chaosu.
A więc zacznijmy od początku… ale zaraz, zaraz — gdzie ten początek?
Może on jest w środku? Albo na końcu?… A gdzie jest koniec?
Może na samym początku?… Ojej i znowu w mojej głowie tworzy się chaos.
A miałem myśleć racjonalnie.
I znów jestem w kropce — bo nie wiem, co napisać.
Ale jeśli myślę czasami racjonalnie — to odrobina chaosu nie zaszkodzi.
Tylko kiedy ja myślę racjonalnie?
No chyba wtedy, jak nie ma chaosu.
Ale kiedy nie ma chaosu?
No wtedy, kiedy myśli się racjonalnie.
I znów jestem w kropce — bo nie wiem, co napisać.
Ale jak się nad tym wszystkim zastanowię, to jednak jest jakieś wyjście.
Jak się zmiesza chaos i racjonalne myślenie, to wyjdzie nam nawet ciekawe, i to bardzo ciekawe, spojrzenie na życie.
— I co, nadal jesteś w kropce?
Już nie, bo choć Życie czasem jest chaotyczne, a czasem racjonalne, to jednak ma swój — urok i blask.
A tym urokiem i blaskiem jesteś Ty — Mój drogi Czytelniku.
Mozaika Miłości
Jak Tobie, Kochanie, pomóc?
Czy wystarczy, że przytulę Ciebie ciepłym słowem?
Czy może… po prostu Ciebie Przytulę?
Chociaż — ciepłe słowo też wypada powiedzieć.
I co ja mam teraz zrobić?
Wiem, co zrobię.
Przytulę Ciebie i powiem po prostu — „Kocham Cię”.
No i to by było na tyle — ale jednak to nie wszystko.
Bo do tej Miłosnej układanki — brakuje… Ciebie.
Każdy element tej układanki trzeba delikatnie złożyć.
Ale sam niestety — nie potrafię.
A więc bardzo ładnie Ciebie proszę — pomóż mi.
Czas płynie swoim nurtem — powolutku i spokojnie…
Ja — już połowę układanki ułożyłem.
Jeszcze kilka elementów i powstanie — nie już jakaś układanka, lecz piękna mozaika.
Pełna kolorowych barw i różnorodnych odcieni Miłości.
Kochanie — czy możesz dokończyć?
Brakuje zaledwie kilku elementów.
No dobrze… spróbuję resztę dołożyć.
A więc dokładam moje gorące uczucie i już mamy prawie całą Mozaikę.
Już tylko brakuje jednego elementu…