E-book
36.75
drukowana A5
52.96
Powtórne przebudzenie III

Bezpłatny fragment - Powtórne przebudzenie III


5
Objętość:
205 str.
ISBN:
978-83-8369-450-4
E-book
za 36.75
drukowana A5
za 52.96

Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone. Jeżeli chcesz wykorzystać jakiś fragment treści na swoim blogu, stronie internetowej czy w social mediach — podaj autorkę i tytuł książki.

Zdjęcie na okładce: unsplash.com/nagyarnold

1. W momencie, kiedy zarzucasz komuś

W momencie, kiedy zarzucasz komuś, że uważa się za kogoś lepszego od innych, ujawnia się Twoje niskie poczucie własnej wartości.

W innym wypadku czyjeś wywyższanie się (prawdziwe lub tylko przez Ciebie wymyślone) nie dotknęłoby Cię.

2. Im bardziej nie akceptujesz siebie

Im bardziej nie akceptujesz siebie i tego jaka jesteś, tym bardziej będziesz przed innymi udawała kogoś, kim nie jesteś.

Im bardziej będziesz pragnęła miłości z zewnątrz, od kogoś, tym bardziej będziesz przed tą osobą udawała i grała.

Przestań grać, gubiąc po drodze siebie, tylko po to aby zostać pokochaną, zaakceptowaną. Tak naprawdę kogo ktoś ma pokochać, zaakceptować jeżeli cały czas udajesz kogoś innego?

Pokochaj siebie całą, w całej swej rozciągłości, w mroku i jasności.

Bądź sobą bezwstydnie. Bądź królową swojego życia.

Świeć swoją pewnością i prawdziwością a przyciągniesz do siebie odpowiednich ludzi.

Nie staraj się nikogo zadowolić, nie myśl: A co on/ona sobie o mnie pomyśli? Itp.

Stawiaj zawsze na siebie, jak się komuś nie podobasz, to znaczy, że to człowiek nie dla Ciebie.

Będąc sobą, odsiewasz tych, z którymi Ci nie po drodze.

Nie marnuj czasu na granie, udawanie. Emanuj prawdziwością, Twoi ludzie wtedy Cię szybciej znajdą.

3. Czasami niektóre z Was się zastanawiają

Czasami niektóre z Was się zastanawiają: dlaczego ja ciągle trafiam na tych samych typów? Dlaczego oni mi się ciągle przytrafiają?

Wiadomym jest, że dlatego bo niosą dla Ciebie jakąś lekcję.

Nie znaczy to, że jeżeli cały czas trafiają Ci się tacy sami faceci to lekcji jeszcze nie odrobiłaś. Nie. Każdy z tych typów niesie ze sobą inną lekcję, dopasowaną do Twojego rozwoju.

Kiedy już wyjdziesz z roli ofiary, te relacje, związki nie będą już dla Ciebie krzywdzące a uczące.

Będziesz potrafiła podchodzić do nich z dystansem.

A pomyśl o tej sytuacji w odwrotny sposób: zastanów się, jaką rolę Ty odgrywasz w życiach tych typów?

Widzisz, Wy myślicie często egocentrycznie, na zasadzie: dlaczego mi się to przytrafiło, dlaczego takich typów spotykam, dlaczego mnie to dotknęło, itd.

Nie widzicie większego obrazu. Nie zwracacie uwagi, że Wy też odgrywacie w życiach innych ludzi jakąś rolę, też jesteście dla nich po coś, też coś wnosicie do ich żyć, do ich świadomości. (oczywiście ta zasada tyczy się tylko relacji pomiędzy w miarę świadomymi ludźmi, bo nieświadoma osoba zawsze będzie wchodziła w rolę ofiary i się nad sobą użalała, że wszyscy są tacy źli a jej życie jest takie do dupy).

Często trafiasz na takich samych typów, bo uczysz ich czegoś, wnosisz pewną wartość i jakość do ich życia. Uczycie się nawzajem.

O to tu chodzi.

Dlatego nie bierz tak wszystkiego do siebie egocentrycznie.

Zdaj sobie sprawę z tego, że wszyscy jesteście tu dla siebie, po coś.

4. Skąd się biorą Wasze wszystkie bóle i tragedie?

Skąd się biorą Wasze wszystkie bóle i tragedie? Stąd, że zapomnieliście czym jest Ziemia.

Ziemia nie jest rajem. Skąd taki pomysł, że mieszkając na Ziemi będziecie żyć w ciągłym szczęściu, zdrowiu, miłości i radości?

Nie, tak nie jest i nie będzie, bo Ziemia nie jest rajem.

Oczywiście, że będą się Wam przytrafiać problemy, nieszczęścia, tragedie, choroby. Przyjmijcie to do wiadomości, że tak jest.

Ziemia to więzienie, a nie rajskie wakacje.

Żyjecie sobie i się nad sobą użalacie, że spotykają Was w życiu niemiłe wydarzenia, sytuacje. Dlaczego Was to dziwi?

Myśleliście, że co? Że wylądowaliście w raju?

Przyjmijcie do wiadomości, że Ziemia jest piekłem a będzie się Wam żyło lepiej i łatwiej.

Co niektórzy z Was myślą, że do piekła idzie się po śmierci.

Nic bardziej błędnego. Piekło macie już tutaj, na Ziemi.

Po śmierci, nieważne jaki byłaś/byłeś, Twoja Dusza wraca do domu, do niebytu, do początków wszystkiego.

Piekła nigdzie nie ma, bo piekło jest już tu, na Ziemi.

A, i jeszcze jedno: żadna Dusza nie zgodziłaby się przyjść na Ziemię, gdyby wiedziała co ją tu czeka. Nie ma żadnych umów przed zejściem na Ziemię, umawiacie się już tu, na Ziemi. A kontrakty są podpisywane zupełnie nieświadomie. Teraz mając już świadomość, co niektórzy z Was, tych kontraktów podpisywać już nie będą.

5. Ludzie, którzy noszą niezaleczone rany

Ludzie, którzy noszą niezaleczone rany w sobie, mają tendencje do ranienia innych ludzi. Kiedy w relacji spotykają się dwie osoby i jedna z nich ma niezaleczone, nieuzdrowione zranienia, wówczas ta osoba nie będzie potrafiła odnaleźć się w takiej relacji. Na nieświadomym poziomie będzie autosabotażować relację, będzie dążyła do energetycznego wyrównania, raniąc drugą osobę. Taka relacja może działać tylko w przypadku bardzo świadomych, samoświadomych Istot. Wtedy znając swoje rany, druga osoba może wlać światło miłości w te rany. Jeżeli to zostanie przyjęte, nastąpi uzdrowienie. Kiedy druga osoba będzie ofiarowywać swoją miłość ale zraniona osoba nie będzie potrafiła jej przyjąć, wtedy taka relacja działać nie będzie i na dłuższą metę będzie destrukcyjna dla obu. Miłość leczy, miłość uzdrawia ale tylko w przypadku samoświadomych Istot.

6. Najważniejsze w samouzdrawianiu

Najważniejsze w samouzdrawianiu do zapamiętania:

Twoja świadomość jest poza Twoim ciałem i Twoja świadomość Twoje ciało może uzdrowić.

Ciało jest tylko kotwicą trzymająca nas w matriksowym trójwymiarze.

Świadomość jest spoza systemu i to dzięki świadomości możesz uzdrowić swoje ziemskie ciało.

I pamiętaj też o jednej ważnej rzeczy — o głębokim oddychaniu.

7. Pobądź czasami sama

Pobądź czasami sama ze sobą, wsłuchaj się w swój wewnętrzny śpiew, w swoją niewypowiedzianą w ciągu dnia historię.

Co słyszysz?

Jakie boleści chcą być usłyszane?

Jakie lęki przytulone?

Co woła serce, kiedy swoją uwagą ciągle jesteś na zewnątrz?

Gdzie jesteś?

Czy świat Cię woła czy Twoje czekanie na Ciebie?

W którym miejscu się pogubiłaś, że nie wiesz, jak to jest mieć otwarte, kochające serce?

Gdzie byłaś? Gdzie jesteś?

Zatrzymaj się.

Otwórz swoje wrota do wolności i czucia. Do siebie.

Posłuchaj każdej komórki Twojego ciała, co ma do powiedzenia.

Co szumi i nuci Twoja Dusza niewysłuchana.

Pamiętaj aby nie pogubić siebie w tym zamęcie życia zakręconego.

Przystań na moment, złap oddech świadomości.

Odnajdź siebie w sobie. Ukochaj się, przytul.

Daj sobie miłość i uwagę, na jaką zasługujesz.

Chociaż na chwilkę, na moment. Wycofaj się z zewnętrznego życia do siebie.

Poczuj siebie od środka, wsłuchaj się w bicie swojego serca, ono tam jest ciągle i czeka. Czeka na Twoje przytulenie.

8. Kiedy odchodzi miłość

Kiedy odchodzi miłość, nastaje mrok.

Moim zdaniem błędnie przeciwstawia się miłość strachowi. Przeciwieństwem miłości, jest mrok, a miłość to światło.

Kiedy nastaje mrok, wszystko traci sens.

Miłość ten sens przywraca.

Mrok maluje wszystko w szarych barwach, nijakich.

Miłość maluje świat na wszelkie możliwe kolory.

Mrok przytłacza, zamyka serce.

Miłość otwiera, wznosi.

Mrok tworzy podejście do życia i innych — mam wyjebane, nie zależy mi.

Miłość nadając sens wszystkiemu, tworzy podejście zrozumienia i akceptacji.

Kiedy dwie osoby kochają siebie nawzajem, wtedy ta miłość się mnoży.

Błędnym też myśleniem jest, że najpierw trzeba siebie pokochać żeby móc pokochać drugą osobę. Ponieważ miłość uzdrawia, pomaga otworzyć się na miłość drugiej osobie.

Sama zapałka nie wytworzy ognia. Musi być do tego draska. Tak samo jak z samej draski nie będzie ognia.

Druga osoba potrzebna jest nam do rozpalenia ognia miłości.

Inaczej sami możemy sobie tylko tą miłość wyobrażać.

9. Dlaczego ciągle dźwigacie

Dlaczego ciągle dźwigacie ze sobą ciężar przeszłości?

Dlatego, ponieważ boicie się być nadzy.

Zakładacie na siebie wszystkie te traumy, lęki, zranienia z przeszłości, wspomnienia jak ubranie.

Ubieracie się w to wszystko, bo boicie się być nadzy, samotni, czyści jak nowonarodzone dziecko.

Coś, co już przeżyte, nawet jeżeli jest dla Ciebie negatywne, jest znajome, więc nie chcesz się z tym rozstać, bo to coś swojskiego.

Oczywiście to wszystko dzieje się na nieświadomym poziomie.

Chodzicie tak przez życie poubierani w swoją przeszłość a potem chodzicie po psychoterapeutach, uzdrowicielkach, coach — ach żeby powoli się z tej przeszłości rozbierać.

A wystarczy, pewnego dnia, wyobrazić sobie siebie całkowicie nagą, bez żadnych ubrań z przeszłości.

I taka naga wchodzisz w swoje życie, z odwagą, z pewnością siebie, bez ciężaru ubrań z przeszłości.

Zaczynasz życie na nowo, naga jak nowonarodzona.

Poczuj tą wolność, tą lekkość wolności od przeszłości.

Nie musisz już dźwigać ciężaru ubrań z przeszłości. To nie jest już Twoje, to należy do niebytu przeszłości.

Ty bądź w TERAZ. Naga. Ubrana tylko w swoją energię, w pewność siebie, w siebie.

Nie potrzebujesz już żadnego innego ubrania.

Nie potrzebujesz długotrwałych terapii, uzdrawiań, sesji.

Nie potrzebujesz niczyjego pozwolenia na rozebranie się z przeszłości, niczyjej pomocy.

To Ty decydujesz, czy chcesz dalej to ze sobą dźwigać czy nie.

To tak proste.

10. Czasami wydaje nam się, że tęsknimy

Czasami wydaje nam się, że tęsknimy za osobą, którą kochamy.

Tak naprawdę tęsknimy za uczuciem miłości, jakie ta osoba nam dawała.

Tęsknimy za uczuciem, nie za osobą.

Lekarstwo na taką tęsknotę jest tylko jedno — uczucie miłości przekierować na siebie, dać samej sobie miłość.

Kiedy ktoś Cię „zostawi”, kiedy jakaś relacja, związek się zakończy, zamiast złamanego serca, rozpal w sobie miłość do siebie.

Po prostu pokochaj siebie a nic Cię wtedy nie zrani.

11. Czasami tak się zdarza, że przystajesz

Czasami tak się zdarza, że przystajesz.

Przystajesz wewnętrznie, zatrzymujesz się.

Rozwój? Jaki rozwój? Ty stoisz w miejscu, w bezruchu.

Jest cisza, pustka, nic się nie dzieje, tylko Jesteś po prostu.

Niby na zewnątrz Ciebie dzieją się różne rzeczy ale jakoś Cię za bardzo nie obchodzą, bo w środku Ciebie jest cisza i spokój.

I nie wiadomo jak do tego podejść? Co wtedy zrobić?

Co zrobić? Rozpłynąć się w tym bezruchu, w tym wewnętrznym zastoju. Wtedy wydaje Ci się, że się nic nie dzieje, jednak paradoksalnie, dzieje się dużo.

Przechodzisz transmutację, przeskakujesz na następny poziom, Twoja świadomość się poszerza.

Nie czujesz wtedy ochoty na interakcje z ludźmi — i dobrze, do niczego się nie zmuszaj, nie odzywaj się, bądź i tyle.

W takim stanie jak jesteś bądź tylko obserwatorem. Właśnie wtedy najbardziej tego potrzebujesz.

Żadne mądrości, żadne rozkminy, wglądy tylko obserwacja.

Nic się nie dzieje, to etap w Twoim rozwoju.

Kiedy minie, otworzysz oczy w innym wymiarze swojej świadomości.

Po tym doświadczeniu będzie wszystko inaczej…

12. Im bardziej jesteś zakorzeniona

Im bardziej jesteś zakorzeniona w sobie i w swoim świecie, tym bardziej odmienne zdanie innych ludzi nie ma na Ciebie wpływu.

Im masz większą pewność siebie i poczucie własnej wartości, im bardziej siebie znasz, tym bardziej nie podejmujesz głupich dyskusji i kłótni.

Wolisz spokój. Ty masz swoją prawdę, inni swoją i nie musicie się o rację wykłócać.

I to jest piękne, taki pewien rodzaj „wyrąbania” na opinie innych — tak przydatne w jakimkolwiek biznesie czy twórczości.

Ważne jest wytworzenie pewnego dystansu pomiędzy tym, jak widzą mnie inni a mną samą i tym jaka ja jestem sama dla siebie.

To w tym dystansie zawiera się wolność, przestrzeń do zatrzymania i nie reagowania na opinie innych.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 36.75
drukowana A5
za 52.96