E-book
9.45
drukowana A5
18
drukowana A5
Kolorowa
38.64
Powrót

Bezpłatny fragment - Powrót

wiersze wybrane


5
Objętość:
62 str.
ISBN:
978-83-8324-361-0
E-book
za 9.45
drukowana A5
za 18
drukowana A5
Kolorowa
za 38.64

"(...)dobrze być z przyjaciółmi, dobrze być tam, gdzie człowiek ma swoje miejsce...dobrze mieć swoją bezpieczną przystań, do której zawsze można wrócić."

Stephen King


fot. Martyna Olszewska

***

Żyć tu i teraz z pamięcią o przeszłości, która mnie ukształtowała; gdy zapomnę swoją historię, wyzbędę się marzeń i planów na nadchodzące jutro. Bycie bez nadziei na przyszłość to powolne umieranie.

Wojciech Olszewski

Stoję na rozdrożu(…)

Stoję na rozdrożu,

Sam, bez nas od lat,

Bez Tego od tygodni


Błoto z kolan otrzepuję.

Mając ten czas

Nową ścieżkę wybieram


Dokąd pójdę? Kiedy znowu padnę?

Bo jeszcze będę się podnosił,

Nie chcę kryształem być.


Stoję na rozdrożu,

Nie mam łez,

Deszcz spływa po twarzy


I z drogą miesza się,

Mam błoto na rękach,

A zamiast łez dżdże

26 stycznia 2022 roku

Stanąłem po zmroku(…)

Stanąłem po zmroku

Pod chmurnym bezkresem

Wykrzykuję niemo mój ból,

Bo nie migoczą najpiękniejsze


Ten Najważniejszy, co pomóc może

Plan swój ma

Dla mnie i dla innych

W paradoksie chmur

26 stycznia 2022 roku

Bawiłem się(…)

Bawiłem się kiedyś życiem

Dziś ono doświadcza mnie

Próbuję je pojąć w zachwycie

A wymyka się


Dorastać trudno tak jest

Odstrasza wiele mnie

Zamierzchłość pojawia się

Wiele zgubiłem we śnie


Pojmować niepojęte

Wyszukać zatracone

Zgubić zagubienie

Ale pamiętać je


Będąc na drodze

Poddawać muszę się

Nie z bezrady, niemocy

Tylko, że takie jest


Po prostu życie: trudne

Lecz piękne odnalazło mnie

27 stycznia 2022 roku

Zobaczyłem cię w słowie(…)

Zobaczyłem cię w słowie

Utkanym w jedwabiu

A później spojrzenie

W doczesnym ubraniu.


Jak wyspa odległa

Do odkrycia gotowa

Zniszczona burzą

Podobną do mojej.


W podróży płynę

Mijam z oddali

Zakryte srebrem

Bogactwa podziwiam.


Nie zdejmę woalu

Nie wtulę się w ciebie.

29 stycznia 2022 roku

Muza

Ukryta we śnie

Nieznanym, tajemnym

Otwiera skrzydła

Aksamitem dłoni


Wzrastam do niebios

W pięknie spojrzenia

Słowa wyplatam,

A ona chowa zakusy we śnie.

28 stycznia 2022 roku

Ujrzałem blask(…)

Ujrzałem blask księżyca

Okruchy srebra na czarnej wstędze drogi

W swojej klatce wysokiej

Do twego piękna wracam


W migotliwy całun obleczonego

Jesteś w moim środku,

Ale gdzie podział się ból?


Okruchy luny

Na mojej samej duszy

Wspomnienia unoszą

W umykające, niepoznane metry


Co za następnym zakosem?

Jak daleko zamknę

W przebyte wydechy?

09 lutego 2022 roku

Znalazłem się w nocy(…)

Znalazłem się w nocy,

Zewsząd sztuczna żółć i biel

Naiwne uśmiechy do mnie przesyła.


Tę noc poprzedził bezkres błękitu

Ustępujący pokornie blaskowi

Twego modrego zerknięcia.


Przed mrokiem lazury

Przełamał cyklamen

Blaknący w amarancie ukochanego uśmiechu


Bezbarwnymi łykami

Zalałem dusze purpurą.

W zakamarki rozlałem bezbarwie.


Nie poznasz pierwsza

Mojego zachwytu z utraty

Przezroczystego obłędu.

w nocy na 13 lutego 2022 roku

Jest czwarta(…)

***

Jest czwarta rano,

Skończyłem pracę,

Jeszcze w ciemności

Bo jest przed świtem.


Zacząłem wczoraj,

Słońce walczyło

Z chmurami o bycie nad światem

Targanym wichrem.


Gdy szedłem do pracy

Patrzyłem na drzewa

Padały od wiatru

Czasem z deszczem złączonego.


Podjąłem zajęcie bez żadnej obawy.

Nie wystawiłem Jego na próbę,

Zwyczajnie! Poddałem się temu

Co zobaczyłem.


Zawsze na koniec,

Tak było kiedyś,

Brałem butelkę

I upadłem.


Wcześniej sam byłem

Huraganem dla siebie

Łamałem serca

Niszczyłem dusze.


Co się zmieniło?

Wszystko! Na lepsze!

Bo dziś nie piję

Nie niszczę niczego.


Czy wytrwam? Czy zdołam?

Tego nikt nie wie.

Ale gdy jadę i mijam wspomnienia

Wiele powraca


O! Właśnie tutaj,

Tam, na tej górze

Klęknąłem przed nią

W pradawnej ruinie


Jeszcze naiwny,

Niczego nieświadom,

Prosiłem o rękę

Moją ukochaną.


O! Na tej stacji,

Tam, koło drzewa

Dalej naiwny

I już nieświadom.


Wypiłem znowu

I znowu, i znowu.

A rano, mocno upadły

Dalej jechałem


Takie wspomnienia…

20 lutego 2022 roku

To był czwartkowy ranek(…)

***

To był czwartkowy ranek,

W kolejną noc jechałem.

Na wschodzie tyran

Znowu wojnę wywołał.


Słyszałem to w radio,

Zamilkła muzyka,

Nastała refleksja,

Jechałem dalej.


W ten sam czwartek

Ale późnym wieczorem

Mój tyran wywołał

Bitwę w mej głowie.


Miałem być Otellem

Bo tak miało być.

Wiedziałem o wszystkim

Ale tak nie miało być.


Już nie jestem Otellem,

W duszy wojna straszna

Nijak się ma

Do Waszej, Ukraińscy Bracia.


Mimo walki, gest drobny

Dla Was poczyniłem.

Nie mogę wiele dać.

Tylko słowo i wiarę.


Dziś walka dalej trwa.

Mój tyran zdziwiony,

Niewypity. Tamten, ze wschodu

Ukryty, zostanie sam.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 9.45
drukowana A5
za 18
drukowana A5
Kolorowa
za 38.64