E-book
15.75 11
drukowana A5
65.74
drukowana A5
Kolorowa
88.18
Pomiędzy światem, który znamy, a tym, którego nie widzimy
30%zniżka

Bezpłatny fragment - Pomiędzy światem, który znamy, a tym, którego nie widzimy

Objętość:
189 str.
ISBN:
978-83-8414-888-4
E-book
za 15.75 11
drukowana A5
za 65.74
drukowana A5
Kolorowa
za 88.18

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Proszę uszanować moją twórczość — cała zawartość tej książki jest chroniona prawem autorskim. Nie zezwalam na kopiowanie, publikowanie ani rozpowszechnianie jej bez mojej pisemnej zgody, niezależnie od formy: papierowej czy elektronicznej.

Publikacja została zgłoszona do odpowiednich instytucji chroniących prawa autorskie. W przypadku naruszeń zastrzegam sobie prawo do podjęcia odpowiednich kroków prawnych.

✧ Dedykacja✧

Książka ta nie powstałaby, gdyby nie inspiracja, jaką dostarczyły mi niezwykłe osoby. Z głęboką wdzięcznością dedykuję im to dzieło — w podziękowaniu za ich mądrość i wsparcie w trudnych chwilach.

Dziękuję wszystkim, którzy przez lata pracy nad tą książką podsuwali mi życzliwe uwagi, zachęcali do działania i dawali siłę w chwilach zwątpienia. To oni także są współtwórcami tego dzieła.

Niech nasze wspólne poszukiwania staną się światłem dla innych na ich drodze ku samopoznaniu i wewnętrznej sile.

✧ Od Autora ✧

Na co dzień jesteśmy zdani na okoliczności. Czasem wydaje się, że nie mamy większego wpływu na bieg zdarzeń. Życie ma swoje tempo, które często umyka naszej kontroli, jak sen, w którym wszystko dzieje się poza naszą kontrolą. W stanie wewnętrznego pożądania, o którym pisał David R. Hawkins, wszystko wydaje się jeszcze trudniejsze — rzeczywistość staje się oporna, twarda, nieprzyjazna.

Ale jest wyjście. Zawsze jest wyjście.

Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że rzeczywistość, którą postrzegają, to tylko odbicie ich energii, myśli i emocji. To, co widzimy na zewnątrz, to projekcja naszego wnętrza. Dowiesz się o tym więcej wewnątrz książki, kiedy odkryjesz, jak światy fizyczny i energetyczny współistnieją, wpływając na siebie wzajemnie. To właśnie z tej przestrzeni pochodzą nasze sny, przeczucia, a także intuicja, które stanowią ważny element życia, a które szczegółowo omawiam w dalszej części książki.

Zanim jeszcze zagłębimy się w temat, warto zauważyć, że to, jak postrzegamy rzeczywistość, w dużej mierze jest wynikiem naszych myśli, przekonań i emocji. Często nie zdajemy sobie z tego sprawy…

Rzeczywistość, którą postrzegamy, jest tylko odbiciem naszej wewnętrznej energii i przekonań — subtelna struktura energetyczna, którą odczytuje pole informacyjne wszechświata.

Można to porównać do podwójnego zwierciadła:

— po jednej stronie mamy świat fizyczny,

— po drugiej — przestrzeń potencjałów, scenariuszy, myśli i wariantów możliwego przebiegu zdarzeń.


Z tej samej przestrzeni wyłaniają się sny, przeczucia, intuicja i wewnętrzne prowadzenie. W tradycjach duchowych określa się ją mianem Kronik Akashy — zapisem energetycznym tego, co było, jest i może być.

Gdy nauczymy się świadomie pracować z tą przestrzenią, możemy kształtować rzeczywistość z poziomu intencji, a nie przypadku.

Kiedy zaczynałem swoją drogę, czułem, że coś jest nie tak, że coś mi umyka, ale nie potrafiłem tego nazwać. I choć wtedy nie potrafiłem tego nazwać, z czasem odkryłem, że… to, co nazywamy rzeczywistością, jest tylko wierzchołkiem góry lodowej.

Ta książka jest dla tych, którzy czują, że w ich życiu jest coś więcej, coś, co wymyka się słowom, ale nie potrafią jeszcze tego uchwycić. Odpowiedzi, które znajdziesz w tej książce, pozwolą Ci odkryć, co naprawdę kształtuje naszą rzeczywistość — od niewidocznego świata energii po subtelną moc intencji, która wpływa na nasze życie.

Chciałbym Cię zaprosić do wspólnej podróży, w której nie musisz mieć wszystkich odpowiedzi na początku. Razem będziemy odkrywać, jak działa pole energetyczne, jak intencja może kształtować naszą rzeczywistość. Ta książka jest także skierowana do praktyków: bioenergoterapeutów, masażystów, terapeutów, uzdrowicieli, którzy pracują z energią, ale mogą nie zdawać sobie sprawy, że prawdziwe uzdrawianie nie polega na samym dotyku, ale na intencji i obecności.

Dzięki tej książce możesz spróbować lub nauczyć się, jak wzmocnić swoją praktykę, pracując z czystością pola energetycznego i świadomie kierując swoją uwagę.


Możliwe, że odkryjesz, jak Twoje myśli, intencje i wibracje wpływają na przestrzeń wokół Ciebie, a także na to, jak odbierają Cię inni.

Chciałbym podkreślić, że to nie sam dotyk uzdrawia. Prawdziwe uzdrowienie pochodzi z naszej intencji, obecności i czystości energetycznej, którą potrafimy stworzyć wokół siebie i innych.

Twoje myśli, Twoja energia, Twoja wibracja — to one decydują, jak zostaniesz odebrany, jakie efekty przyniesiesz i z jaką przestrzenią połączy się Twój klient.

Moje zrozumienie tego, co się dzieje w naszej rzeczywistości, przyszło z czasem — przez lata doświadczeń i odkryć. Jako młody człowiek posiadałem dar, którego nie rozumiałem, ale z biegiem lat nauczyłem się go nazywać, rozumieć i wykorzystywać. Dziś wiem, że to, co przez lata wydawało się przypadkowe, jest częścią większego porządku. Moja dusza dojrzała, a moja świadomość się otworzyła. W tej książce dzielę się tym, co odkryłem na swojej drodze..

Moja dusza dojrzała.

Moja świadomość się otworzyła.

Dziś wiem jedno: nie ma przypadków, nie ma zbiegów okoliczności. Jest tylko przestrzeń i nasza zdolność do jej odczytywania.

Warto stąpać twardo po ziemi, ale pamiętaj, że nie musisz bać się marzyć. Patrz w gwiazdy, bo to one mogą pokazać Ci drogę do nowych możliwości.

✧ Pewnego dnia zrozumiesz… ✧

Pewnego dnia nauczysz się być wdzięczny za wszystkie zmiany, które napotkałeś w swoim życiu. Zrozumiesz, że każda z nich — nawet ta najboleśniejsza — prowadziła Cię do mądrości, do spotkania z samym sobą, do uwolnienia od błędów i niechcianych energii, które przez lata wypełniały Twoją przestrzeń.

Zobaczysz, że każdy Twój upadek nie był końcem, lecz przygotowaniem do nowego lotu. To, co wydawało się klęską, było jedynie etapem — zaproszeniem od życia do zmiany.

Nauczysz się przytulać nawet tego, kto doprowadził Cię do łez — nie po to, by usprawiedliwić, lecz po to, by uwolnić własną duszę z ciężaru walki. Powiesz:

Dziękuję. Dzięki Tobie poznałem siebie.

To będzie początek czegoś nowego — kochającej relacji z samym sobą. A gdy z Twoich oczu popłyną łzy, zrozumiesz, że to one podlewały nasiona Twojej duszy. Z tych łez wyrosła siła, wdzięczność i zrozumienie.

Zrozumiesz, że nawet najbardziej niezrozumiane doświadczenia, nawet ból, były po to, by zbudować Twoje lepsze życie. Ludzie, którzy Cię ranili, zostawiali w Tobie ślady — z których zrodziła się mądrość.

I nagle zauważysz, że Twoje serce wypełnia się wdzięcznością. Dzięki temu zaczniesz widzieć dusze ludzi bez masek. Przestaniesz dostrzegać małości i złośliwości — staną się jak kurz na szybie. Nieważne.

Ty już będziesz ponad tym wszystkim — tam, gdzie panuje czystość intencji, subtelne światło i energia miłości.

✧ Refleksja na temat inspiracji ✧

Treści zawarte w tej książce są wynikiem lat poszukiwań, doświadczeń i osobistych odkryć. W wielu miejscach odwołuję się do starożytnych tradycji, duchowych szkół oraz systemów, które miały wpływ na rozwój mojej świadomości.

Mój rozwój był wynikiem nie tylko współczesnych odkryć, ale także tradycji, które sięgają tysiące lat wstecz, takich jak radiestezja, nauki Tolteków czy Kahunów, wiedza zaczerpnięta z kronik Akashy, a także współczesne odkrycia z zakresu fizyki kwantowej i psychotroniki.

Co istotne, temat subtelnych znaków i snów pojawia się również w starożytnej literaturze — chociażby w Iliadzie Homera. W jednym z opisów przywódcy dostrzegają znak: orła niosącego w szponach węża. Gdy wąż zaczyna się bronić i zostaje upuszczony, zostaje to odczytane jako omen — sygnał ostrzegający przed konsekwencjami działań i zapowiadający zmianę losów wojny. Już wówczas uważano, że sny i znaki to nie przypadek, lecz sposób, w jaki rzeczywistość informuje nas o tym, co nadchodzi. Takie podejście pokazuje, że cywilizacje sprzed tysięcy lat dostrzegały wpływ energii, snów i symboli na losy ludzi i świata.

Nie jestem autorem tych metod, jestem przekaźnikiem, przewodnikiem, który zebrał i usystematyzował tę wiedzę w nowym, współczesnym kontekście. Wierzę, że to, co zostało przekazane tysiące lat temu, nie przestało być aktualne. Wprost przeciwnie — dzisiaj jest nam bardziej potrzebne niż kiedykolwiek.

✧Wprowadzenie do tematu✧

Między światem widzialnym a niewidzialnym

Każdy obiekt — człowiek, myśl, miejsce — emituje subtelną energię, która oddziałuje na pole informacyjne i kształtuje naszą rzeczywistość. W tej książce odkryjesz, jak ta energia wpływa na nasz codzienny świat i jak my sami możemy świadomie kształtować nasze życie poprzez rozumienie tych subtelnych wibracji. Dowiesz się, czym są nieuchwytne energie, jak wpływają na nasze emocje, myśli i ostatecznie decyzje. To wprowadzenie pozwoli Ci lepiej zrozumieć, jak działa pole energetyczne i jak możemy z nim pracować, by uzyskać pożądane efekty.. Nie każdy jest tego świadomy, ale wszyscy w tym uczestniczymy.

Jako radiesteta, bioenergoterapeuta i naturopata, od lat pracuję z tym niewidzialnym światem. Odbieram zmiany w przestrzeni, wibracje ludzkich myśli i emocji. To, co na pierwszy rzut oka wydaje się niewidzialne, jest tak naprawdę bardziej realne niż to, co dotykamy.

Myśl to energia. Intencja to kierunek. Uwaga to zasilanie.

Jeśli bioenergoterapeuta kieruje myśl do swojego klienta: „chcę ci pomóc” — to ta myśl zaczyna działać jeszcze zanim ręce dotkną ciała. To nie ręce leczą, lecz świadomość, intencja i czystość pola energetycznego.

Książka, którą oddaję w Twoje ręce, to zapis mojego wieloletniego procesu — rozwoju, prób, błędów, przebudzeń.

To także przewodnik po świecie subtelnych energii. Świecie, który może stać się widzialny, jeśli tylko otworzysz serce i duszę.

Teraz, kiedy wiesz, że masz w rękach narzędzie, które może zmienić Twoje spojrzenie na rzeczywistość, zapraszam Cię do dalszej podróży, gdzie wiesz, że nie ma przypadków. Każdy krok prowadzi Cię ku nowemu zrozumieniu. Przejdźmy razem tę drogę.

I wiedz o tym, że każdy rozdział może zawierać wskazówki, które pozwolą Ci zacząć pracować z energią i intencją w Twoim codziennym życiu.

Część I

Motto:

Rzeczywistość nie jest tylko tym, co widzimy oczami, ale tym, co odczuwamy przez naszą czystą wibrację i wyższą świadomość. To, co niewidoczne dla zmysłów, może być prawdziwsze niż to, co dostrzegają nasze oczy.


Myśl przewodnia:

Każdego dnia balansujemy pomiędzy światem, który znamy, a tym, którego nie widzimy. Czasem warto zatrzymać się na chwilę, by zrozumieć, że to, co niewidoczne, ma na nas większy wpływ niż to, co wydaje się być nam na wyciągnięcie ręki. Otwórzmy oczy na to, co ukryte, a świat stanie się pełniejszy.

Zrozumienie rzeczywistości

W tej części książki, zaczniemy od fundamentalnego zagadnienia: jak postrzegamy naszą rzeczywistość i dlaczego tak często nie jesteśmy w pełni świadomi tego, co się wokół nas dzieje. Zrozumienie, czym jest rzeczywistość, jaką rolę odgrywają nasze emocje, myśli i wibracje w jej kreowaniu, to klucz do dalszej pracy nad sobą. Przejdziemy przez różne aspekty energetyczne, które wpływają na nasze życie codzienne, a także wprowadzimy koncepcje, które pozwolą Ci spojrzeć na świat z zupełnie innej perspektywy.

Niezależnie od tego, czy dopiero zaczynasz swoją podróż w odkrywaniu subtelnych energii, czy jesteś już praktykiem, który chce poszerzyć swoją wiedzę o teorie i metody, które nie zawsze są dostrzegane w tradycyjnej praktyce, ta książka będzie dla Ciebie narzędziem, które pozwoli Ci na pogłębienie rozumienia siebie i otaczającej rzeczywistości.

Osobiste refleksje i przykłady

Od dziecka mam zdolność dostrzegania tego, czego inni nie widzą — nie chodzi tylko o „wiedzenie” rzeczy w dosłownym sensie, ale o zdolność odczytywania energii, które przenikają naszą rzeczywistość. Już jako małe dziecko, gdy inni skupiali się na fizycznym świecie, ja potrafiłem dostrzegać to, co dla nich było niewidoczne — energie przedmiotów, ludzi i miejsc. Ta zdolność, którą posiadam, nie jest jedynie przypadkowym darem, ale umiejętnością, którą rozwijałem przez całe życie. W moim przypadku ADHD, nieleczone i niekontrolowane przez medyków, stało się ułatwieniem w tym rozwoju. Zamiast stłumić moją wrażliwość, pozwoliło mi podążać swoją ścieżką naturalnie, bez ingerencji, które mogłyby ograniczyć moje postrzeganie.

Z biegiem lat zauważyłem, jak istotne jest nie tylko przechodzenie między różnymi wersjami rzeczywistości, ale też świadome kontrolowanie jakości energii, którą emitujemy i przyjmujemy.

Sama zmiana ścieżki życiowej nie wystarczy — kluczowe jest świadome wybieranie drogi, która wibracyjnie pasuje do naszej prawdziwej natury, wolnej od strachu, pragnienia i zniewolenia.

Wielu ludzi żyje w iluzji, nie zdając sobie sprawy, że rzeczywistość, którą postrzegają, jest tylko odbiciem ich własnych wewnętrznych stanów. My sami, poprzez nasze postrzeganie, kształtujemy świat, który nas otacza.

W swojej pracy staram się uświadamiać innych, jak istotne jest poznanie siebie, zrozumienie swojej energetycznej natury i świadome kształtowanie rzeczywistości.

Często spotykam się z ludźmi, którzy przychodzą do mnie z pytaniami i zmagają się z poczuciem braku kontroli nad własnym życiem. Widzę, jak ich pole energetyczne jest zaburzone i jak zmienione zostały ich wibracje. Praca nad sobą to nie tylko samodzielne zrozumienie, ale również otwartość na pomoc i wsparcie osób, które potrafią dostrzec to, czego nie widzą inni.

Współczesny świat zdaje się oddalać od prawdy, a wiedza wykraczająca poza powszechnie akceptowane ramy jest tłumiona. Zastanawiam się, czy to nie przypadek, że osoby o wyjątkowej percepcji spotykają się z ogromnym oporem. Ich odkrycia i prace są ignorowane, cenzurowane, a często wyśmiewane.

Czy naprawdę żyjemy w społeczeństwie, które daje nam przestrzeń do rozwoju i odkrywania pełni naszego potencjału?

Skala Hawkinsa

Zrozumienie Wibracji i Świadomości

Skala Hawkinsa to narzędzie stworzone przez Davida R. Hawkinsa, które służy do pomiaru poziomu świadomości i wibracji energetycznych jednostki. Rozciąga się od najniższych stanów, takich jak wstyd, poczucie winy, żal i apatia, do najwyższych, takich jak miłość, pokój i oświecenie. Dla wielu osób, które nie pracują z energią, jest to abstrakcyjna koncepcja. Jednak dla radiestetów czy osób praktykujących pracę z subtelnymi energiami, Skala Hawkinsa staje się narzędziem, które pozwala odczytać poziom energii i świadomości danej osoby.

Zastosowanie Skali Hawkinsa w pracy z energią

Skala Hawkinsa może pełnić rolę wspomagania w pracy radiestezyjnej. Jako narzędzie mierzące wibracje, może być odczytywana przez techniki radiestezyjne, takie jak wahadło czy inne formy oceny energii.

Dzięki tym metodom, radiesteta czy osoba praktykująca jest w stanie zmierzyć poziom energetyczny, który na danym poziomie Skali odpowiada konkretnej wibracji. Zatem, w pracy radiestezyjnej, Skala Hawkinsa pełni rolę „tablicy”, pomagającej zrozumieć, na jakim poziomie energetycznym znajduje się jednostka, i jaki wpływ mają jej emocje, myśli i blokady na otaczający ją świat.

Dlaczego nie każdy potrafi pracować z tym narzędziem?

Skala Hawkinsa nie jest narzędziem, z którego można korzystać bez odpowiedniej wiedzy i doświadczenia.

Nawet jeśli ktoś twierdzi, że posiada wysoki poziom świadomości, nie zawsze oznacza to, że jego energia rzeczywiście znajduje się na wyższym poziomie wibracyjnym. Często spotykamy osoby, które mówią o miłości czy oświeceniu, ale ich działania i emocje pokazują, że w rzeczywistości znajdują się w stanach takich jak żal, poczucie winy, czy chciwość — co są stanami niskowibracyjnymi.

Właśnie dlatego, praca nad sobą i rozpoznanie swojego prawdziwego poziomu energetycznego jest kluczowe. Aby w pełni pracować z Skalą Hawkinsa, trzeba mieć zdolność do odczytywania subtelnych energii, co nie jest możliwe bez praktyki radiestezyjnej. Tylko wtedy, gdy rozumiesz, jak te poziomy wibracyjne wpływają na ciebie i twoje otoczenie, jesteś w stanie świadomie podjąć kroki, by podnieść swoje wibracje i poprawić swoje życie.

Wsparcie w procesie podnoszenia wibracji

Praca nad własnymi wibracjami to długotrwały proces. Nie zawsze jesteśmy w stanie samodzielnie przełamać blokady energetyczne, które mogą nas trzymać na niskich poziomach świadomości. Dlatego wsparcie ze strony osób pracujących z wyższymi wibracjami, takich jak radiesteci czy terapeuci energetyczni, jest nieocenione. Takie wsparcie pozwala na precyzyjne odczytanie energii, dostarczenie pozytywnych impulsów, które pomagają w procesie uzdrawiania.

Czy Ty potrafisz odczytać swoje wibracje?

Zrozumienie własnych wibracji i świadomości jest kluczowe, aby móc zacząć pracować nad ich podnoszeniem.

Prawda jest taka, że nasza rzeczywistość energetyczna jest znacznie bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać. Często błędnie przyjmujemy, że jesteśmy w stanie wybrać, jaką wibrację chcemy odczuwać. Jednak, jeśli nie jesteśmy w stanie zobaczyć, jakie wibracje naprawdę panują w naszym ciele, nie jesteśmy w stanie świadomie wpływać na naszą rzeczywistość.

Miłość, pokój, oświecenie — to nie są tylko słowa. To stan energetyczny, który osiągamy tylko wtedy, gdy nasze wnętrze jest w harmonii. Tylko wtedy, gdy przepracujemy nasze blokady emocjonalne i energetyczne, możemy prawdziwie poczuć te wyższe stany świadomości. Skala Hawkinsa to narzędzie, które pozwala nam na odczytanie tego stanu, ale sama w sobie nie wystarczy. Praktyka i wiedza są kluczem, by naprawdę rozpoznać, na jakim poziomie wibracji się znajdujemy.

Odkrywamy Zakryte:

Skala Hawkinsa to nie tylko teoretyczne narzędzie, ale klucz do głębszego zrozumienia naszego energetycznego pola. Może stać się doskonałym wsparciem w pracy radiestezyjnej, gdzie odczyt energetyczny i rozpoznanie poziomu świadomości stają się fundamentalnym elementem procesu transformacji. Jednak sama znajomość definicji Skali to zaledwie początek.

Prawdziwa moc tego narzędzia ujawnia się dopiero wtedy, gdy jesteśmy w stanie odczytać subtelne wibracje naszego ciała oraz otaczającego nas pola energetycznego.

Praca z Skala Hawkinsa w praktyce wymaga umiejętności zastosowania narzędzi takich jak wahadło, aby w pełni zrozumieć, jakie wibracje rządzą naszymi emocjami, myślami i zachowaniami.


Tylko dzięki tym narzędziom i praktyce radiestezyjnej możemy świadomie i skutecznie podnosić nasz poziom energetyczny, usuwając blokady i transformując niskowibracyjne energie w wyższe stany świadomości. To właśnie w tej pracy odkrywamy to, co zakryte — nasze prawdziwe energetyczne ja, które jest w stanie harmonizować naszą rzeczywistość.

Wielu ludzi twierdzi, że potrafi „odczytywać wibracje” — własne lub cudze. Ale czy naprawdę wiemy, z jakiego poziomu to robimy? Czy jesteśmy w stanie oddzielić głos intuicji od głosu traumy, projekcji lub lęku?


Skala Hawkinsa pokazuje, że nasza percepcja, skuteczność duchowej pracy, a nawet trafność odczytów zależy od poziomu, z którego działamy. Jeśli jesteśmy zanurzeni w emocjonalnym chaosie, intuicja może być zafałszowana, a błędy — nieuniknione.


Czy naprawdę potrafisz odczytać swoje wibracje?


Nasza zdolność do skutecznej pracy nad sobą jest bezpośrednio powiązana z poziomem naszej wibracji. Skala Hawkinsa opisuje poziomy świadomości i energii — od najniższych (niska wibracja, ograniczona percepcja, działanie z lęku lub bólu) po najwyższe (miłość, radość, spokój, oświecenie). Warto zrozumieć, że nasze postrzeganie rzeczywistości, odczyt intuicji, a nawet skuteczność pracy duchowej zależą od tego, gdzie aktualnie „wibrujemy”.

Poziomy niskowibracyjne i związane z nimi błędy:

Wstyd, poczucie winy, apatia (20–50)

Na tych poziomach człowiek jest pogrążony w wewnętrznym cierpieniu. Tu najczęstszy błąd to utożsamienie się z bólem i przekonanie, że zmiana nie jest możliwa. Praca nad sobą z tej przestrzeni często kończy się rezygnacją lub toksyczną próbą „naprawienia się”.


Żal, strach, pożądanie (75–125)

Na tym etapie często pojawia się przekonanie o samowystarczalności – "poradzę sobie sam", mimo że działania podejmowane są z poziomu braku lub lęku. Intuicja bywa tu zniekształcona przez silne emocje.


Złość, duma (150–175)

W tym zakresie częsty błąd to projektowanie winy na zewnątrz: "to inni są winni mojego cierpienia". Tutaj też łatwo wpaść w duchowe ego – pozorny rozwój, który nie ma korzeni w prawdzie, ale w pragnieniu kontroli lub uznania.

Przebudzenie i wyższe poziomy wibracji:

Odwaga, neutralność, gotowość (200–310)

To moment, kiedy człowiek przestaje się osądzać, a zaczyna eksplorować siebie z otwartością. Znika przymus szybkiego efektu. Tu pojawia się gotowość do szukania wsparcia, do wyjścia poza stare schematy.


Akceptacja, rozsądek (350–400)

Praca nad sobą zaczyna być skuteczna, bo nie toczy się już z lęku, a z chęci zrozumienia. Intuicja staje się jaśniejsza, bo umysł i serce działają w harmonii. Człowiek przestaje walczyć z emocjami – zaczyna je obserwować i integrować.


Miłość, radość, pokój (500–600)

Tu wsparcie z zewnątrz przestaje być potrzebą, a staje się uzupełnieniem drogi. Człowiek wibruje wysoko i przyciąga osoby o podobnej świadomości. Pojawia się zdolność do transformacji emocji w energię twórczą.

Wnioski i zastosowanie

Jeśli ktoś próbuje „odczytać swoje wibracje” z poziomu lęku, złości czy frustracji — jego percepcja będzie zniekształcona. Praca radiestezyjna lub duchowa wymaga wejścia przynajmniej na poziom neutralności lub odwagi, gdzie można już zacząć obserwować bez utożsamienia się.


Intuicja, jeśli pochodzi z poziomu złości lub potrzeby kontroli, może być myląca — dlatego tak ważne jest oczyszczenie emocji zanim zaczniemy „ufać przeczuciom”.


Wsparcie osób o wyższych wibracjach (terapeuci, przewodnicy, ekstrasensi) działa jak energetyczne lustro, które pomaga nam dostroić się do wyższej częstotliwości.

Powszechne błędy w pracy nad sobą

Przekonanie o samowystarczalności

Często ludzie myślą, że mogą poradzić sobie sami, bez wsparcia z zewnątrz. To przekonanie może prowadzić do frustracji, gdy efekty pracy nad sobą nie pojawiają się tak szybko, jak oczekiwano.

Niewłaściwe zrozumienie intuicji

Intuicja jest ważna, ale w głębokim emocjonalnym bólu może być niewystarczająca. W takich momentach profesjonalne wsparcie lub pomoc osób o wyższych wibracjach bywa kluczowa.

Niedocenianie procesu

Praca nad emocjami wymaga czasu i cierpliwości. Przepracowanie traumy czy trudnych emocji często wymaga wielokrotnych prób oraz ciągłego wsparcia.

Jak wsparcie może pomóc?

Dostarczenie nowych perspektyw

Osoby o wyższych wibracjach pomagają zobaczyć sytuacje z innego punktu widzenia, co prowadzi do głębszego zrozumienia siebie.

Pozyskiwanie pozytywnej energii

Wsparcie daje energię potrzebną do działania i dalszej pracy nad sobą.

Pomoc w przepracowaniu emocji

Profesjonaliści i osoby z wyższymi wibracjami (np. osoby zajmujące się percepcją lub ekstrasensi) pomagają skuteczniej przepracować trudne emocje i traumy.

Refleksje i pytania retoryczne

Dlaczego przyciągamy określone sytuacje i osoby?

Zgodnie z zasadą rezonansu, przyciągamy do swojego życia to, co jest zgodne z naszymi wibracjami i wewnętrznym stanem. Nasze myśli, emocje oraz przekonania działają jak magnes, kształtując rzeczywistość wokół nas.

Jakie emocje dominują w moim życiu i jak wpływają na rzeczywistość?

Dominujące emocje mają ogromny wpływ na nasze zdrowie, samopoczucie oraz relacje z innymi. Negatywne emocje, takie jak stres czy złość, mogą prowadzić do trudności i ograniczeń. Natomiast radość, wdzięczność i spokój przyciągają pozytywne doświadczenia i harmonijną rzeczywistość.

Jak podnieść swoją wibrację i przyciągać pozytywne doświadczenia?

Podnoszenie wibracji można wspierać poprzez:

— regularną praktykę medytacji,

— rozwijanie postawy wdzięczności,

— otaczanie się ludźmi o pozytywnym nastawieniu,

— dbanie o zdrowie fizyczne i emocjonalne,

— rozwijanie pasji i zainteresowań,

— świadome monitorowanie własnych myśli i uczuć.

Przekształcanie negatywnych emocji

w pozytywne energie

Negatywne emocje nie powinny być ignorowane ani „wyrzucane” na zewnątrz, lecz świadomie przetwarzane i transformowane.


To proces, który wymaga czasu i praktyki, ale prowadzi do trwałych, głębokich zmian.


Skuteczne metody przekształcania to między innymi:

— techniki relaksacyjne (np. oddechowe, joga),

— praktyki mindfulness (uważności),

— rozmowy z bliskimi osobami, które mogą wesprzeć i wysłuchać,

— poszukiwanie wsparcia u profesjonalistów, terapeutów czy osób o wysokich wibracjach.

Ważne: Nie chodzi o „wyrzucanie” emocji na zewnątrz, ale o ich świadome przetwarzanie i transformację wewnętrzną, co prowadzi do trwałych zmian.

Różne poziomy świadomości a stany emocjonalne

Każdy poziom świadomości wiąże się z konkretnym stanem emocjonalnym. Emocje nie są przypadkowe – są energetycznym odbiciem naszej wewnętrznej przestrzeni. Przemieszczając się po skali świadomości (wg koncepcji Davida Hawkinsa), człowiek nie tylko zmienia sposób postrzegania siebie i świata, ale przede wszystkim – doświadcza emocji, które albo go wiążą, albo wyzwalają. Z każdym z tych poziomów spotykamy konkretne emocje i wyzwania. Zrozumienie ich natury może stać się początkiem głębokiej transformacji.

NISKIE POZIOMY — PRZESTRZEŃ CIERPIENIA

To przestrzeń, w której dominuje cierpienie, poczucie niemocy, ciężar przeszłości i brak nadziei. Osoby przebywające na tych poziomach często mają zaburzone poczucie własnej wartości i trudność z wyjściem z wewnętrznego mroku.

20 — Wstyd

Na tym poziomie pojawia się przekonanie: „Nie jestem wystarczający/a”. Osoba nie podejmuje pracy nad sobą, bo nie wierzy, że zasługuje na zmianę.

Błąd: całkowita rezygnacja z prób.

Wstyd często niesie ze sobą przekonanie o własnej nieadekwatności — uczucie bycia kimś mniej wartościowym. To emocja, która zamyka usta, blokuje ruch, odbiera głos.

Na tym poziomie, nawet duchowa praca wydaje się nieosiągalna, bo człowiek nie wierzy, że ma do niej prawo.

30 — Wina

Człowiek czuje się winny za swoje cierpienie lub cierpienie innych.

Błąd: samokaranie, działanie z poziomu wewnętrznego krytyka.

„Znam osobę, która przez długi czas zmagała się z poczuciem winy za dawne decyzje. Była więźniem przeszłości. Przełom nastąpił, gdy nauczyła się wybaczać – sobie i innym. To otworzyło przed nią zupełnie nowy rozdział.”

50 — Apatia

Tutaj pojawia się bezsilność. Osoba czuje, że „nie ma sensu próbować”.

Błąd: stagnacja, oczekiwanie, że samo się poprawi.

„Pewna kobieta przez lata żyła w cieniu apatii. Każdy dzień był dla niej jak walka z ciemnością. Dopiero kiedy dała sobie prawo do przeżywania emocji – pojawiło się światełko nadziei.”

75 — Żal

Silne emocjonalne przywiązanie do przeszłości.

Błąd: rozpamiętywanie krzywd, brak ruchu ku teraźniejszości.

 POZIOMY KONFLIKTU — NAPIĘCIE, WALKA, DZIAŁANIE

To poziomy, na których pojawia się więcej energii, ale nadal towarzyszy jej napięcie, lęk i potrzeba kontroli. Często osoby w tej przestrzeni uważają się za „świadome”, ale działają z pozycji braku, nie pokoju.


100 — Strach

Strach przed zmianą, porażką, odrzuceniem.

Błąd: unikanie pracy z emocjami, zamykanie się na głębsze procesy.


125 — Pożądanie

Uzależnienie od zewnętrznych „poprawiaczy nastroju” — ludzi, duchowości, substancji.

Błąd: duchowa konsumpcja zamiast prawdziwej przemiany.

150 — Złość

Złość może być siłą zmiany, ale bez ukierunkowania — niszczy.

Błąd: walka z rzeczywistością.

„Znam osobę, która przez lata czuła głęboki gniew wobec niesprawiedliwości społecznej. Ten gniew pchnął ją do działania. Działała na rzecz innych, choć długo zmagała się z wypaleniem i stresem.”

175 — Duma

Iluzja kontroli i potrzeba uznania.

Błąd: przekonanie, że „wiem lepiej” i nie potrzebuję pomocy.

„Pewien mężczyzna kierował się dumą i potrzebą uznania. Dopiero głęboka refleksja i praca nad sobą doprowadziły go do zmiany kierunku – wybrał prostsze życie, oparte na spokoju, a nie zewnętrznym podziwie.”

PRZESTRZEŃ PRZEŁOMU — ZMIANA KIERUNKU

200 — Odwaga

To pierwszy poziom prawdziwej transformacji.

Człowiek zaczyna konfrontować się z sobą i szukać wsparcia.

250 — Neutralność

Spokój wobec zmian, brak dramatyzowania.

Błąd: zbyt duża bierność bez intencji działania.

310 — Gotowość

Otwartość na współpracę, rozwój, uczenie się.

WYŻSZE POZIOMY — STAN JEDNOŚCI I WEWNĘTRZNEGO ŚWIATŁA

350 — Akceptacja

Osoba przestaje się osądzać. Praca z emocjami staje się efektywna i głęboka.

400 — Rozsądek

Pojawia się klarowność myślenia. Świadoma transformacja przekonań.

500 — Miłość (bezwarunkowa)

Działanie z przestrzeni serca. Nie jako obowiązek, ale współodczuwanie.

„Kiedy kobieta zaczęła praktykować miłość bezwarunkową i wdzięczność – jej życie się zmieniło. Ludzie reagowali inaczej, a relacje stawały się lżejsze.”

540 — Radość

Lekkość bycia. Praca nad sobą to już nie „naprawianie”, ale odkrywanie.

600+ — Pokój, oświecenie

Głęboka cisza i obecność.

„Z kolei inny człowiek, którego spotkałem na jednym z warsztatów medytacyjnych, osiągnął głęboki stan wewnętrznego spokoju. Nie był mnichem ani guru – był zwyczajną osobą, która przez lata praktykowała ciszę. Stał się inspiracją nie słowami, ale obecnością – cichą, lecz pełną światła.”

ZASTOSOWANIE W PRAKTYCE

Jeśli pracujesz z własną skalą (np. radiestezyjną), warto najpierw sprawdzić, z jakiego poziomu pochodzi Twoje pytanie, intencja czy decyzja. Jeśli jesteś poniżej 200 — zadbaj o stabilizację emocjonalną. Wtedy dopiero działaj.

Pomiędzy światami: Moja droga do przebudzenia

Każdy z nas miewa w życiu momenty, w których coś go przyciąga. Czasem nie umiemy tego nazwać — to może być ciekawość, niepokój albo po prostu dziwne uczucie, że „tam coś jeszcze jest”.

Kiedy moja córka zaproponowała, bym poszedł do znajomej wróżki, trochę się roześmiałem. Zawsze podchodziłem do takich spraw z dystansem, choć intrygowało mnie, jakimi metodami posługuje się osoba pracująca z energią. Mój wewnętrzny głos podpowiadał mi, że to może być oszustwo, ale mimo wszystko chciałem poznać swoją drogę — czy to jest moja droga? To było kilka lat przed moim rozpoczęciem kursów radiestezji i kolejnych etapów rozwoju. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, dokąd to mnie zaprowadzi.

Nie byłem sceptyczny, raczej po prostu nie wiedziałem, co z tym zrobić. Były to początki zainteresowania pracą z tzw. subtelnymi energiami, czymś niewidzialnym, ale wyczuwalnym. To był czas, kiedy zacząłem szukać odpowiedzi i otwierać się na coś, co trudno nazwać.

I wtedy przyszło to spotkanie z kobietą pracującą z energią — wróżką. Nie wyśmiałem tego. Zgodziłem się na rozmowę, choć nadal wiele rzeczy było dla mnie zagadką. Nie mówiłem jej nic o sobie, nie pytałem o szczegóły mojego życia. Chciałem po prostu usłyszeć, co ma mi do powiedzenia na temat mojej drogi.

Wtedy usłyszałem pytanie, które zapadło mi głęboko w pamięć:

— Dlaczego nie pracuje pan jako medium?

To mnie zaskoczyło. Nie do końca rozumiałem, co to znaczy być medium. Ale to pytanie zaczęło we mnie kiełkować, zapalać iskrę poszukiwań. Dopiero później, z czasem, kiedy rozpocząłem naukę radiestezji i bioenergoterapii, zaczęło do mnie docierać, że coś w tym jest.

Pierwsze próby z wahadłem, odczyty na planszach, odkrywanie siebie — wszystko to potwierdzało, że to nie przypadek, że coś tam jest. Zaczynałem rozumieć, że świat, który znam, to tylko połowa prawdy. A druga połowa jest niewidzialna, duchowa i subtelna.

Wspomnienia z dzieciństwa wróciły do mnie bardzo wyraźnie, kiedy zacząłem odkrywać to, co niewidzialne. Przypomniałem sobie momenty z dzieciństwa, kiedy jako mały chłopiec wchodziłem z wujkiem do starej, ciemnej piwnicy w budynku sprzed wojny. To były czasy, kiedy nie było jeszcze kanalizacji ani bieżącej wody. Pamiętam zapach wilgoci, stęchlizny, paleniska kuchni węglowej i ciężar tamtej atmosfery.

Wtedy nie zdawałem sobie sprawy, że to, co czułem — obecność niewidzialnych istot, lekkie muśnięcia czy odczucia kogoś stojącego tuż za mną — to było coś więcej. Byłem wtedy medium, choć tego nie wiedziałem. Rozmawiałem z tymi energiami, przekazywałem z nimi myśli. Później zrozumiałem, że to właśnie wtedy zaczęła się moja droga, która doprowadziła mnie do dzisiejszego miejsca.

To doświadczenie, to odkrycie przypomniało mi też o czymś innym — o zakazanej piosence, którą usłyszałem w dzieciństwie.

Piosenka, którą moja mama natychmiast chciała wyłączyć, bo była zakazana. Mówiła, że nie wolno jej śpiewać, że to zakazane treści.

Była to piosenka „Siekiera, motyka”, znana z filmu „Zakazane piosenki” z 1946 roku, który przypominał mieszkańcom Warszawy czasy okupacji. Jej fragment brzmi tak:

„Siekiera, motyka, bimber, szklanka,

W nocy nalot, w dzień łapanka…”

Ta piosenka była wyrazem buntu i ducha ludzi, którzy mimo ciężkich czasów i zakazów, potrafili śpiewać o codzienności i walce o wolność. Dziś, gdy patrzę na swoje duchowe doświadczenia, widzę, jak mocno połączone są oba światy — fizyczny i duchowy, historia i teraźniejszość, świat widzialny i niewidzialny.

Pierwszy kontakt ze światem ezoteryki wymaga nauki nowego słownictwa i zrozumienia podstawowych pojęć związanych z energią i duchowością. Ja tej wiedzy nie miałem. Pamiętam jednak, że pierwsza próba, jaką przeszedłem, polegała na zgadywaniu kolorów kart odwróconych rewersem do góry. Nie zawsze mi się udawało, ale to był dopiero początek.

Każde nowe doświadczenie przywoływało wspomnienia z dzieciństwa. Wspominam rodzinne spotkania, zwłaszcza te, w których uczestniczyły kobiety z mojej rodziny — ciotki, kuzynki, dalekie krewne. Podczas jednej z takich okazji poprosiłem ciotkę o obrączkę, zawiesiłem ją na nitce i zacząłem wróżyć, jakie dziecko miała lub będzie miała.

To była siostra mojej mamy — najbliższa rodzina. Mama miała jeszcze brata, więc było ich troje: mama, jej siostra i brat.

Wtedy, jako dziecko, nie rozumiałem, jak duże emocje mogą wywołać moje słowa. Gdy powiedziałem, że pierwsze dziecko ciotki to był chłopiec, rozpłakała się.

Okazało się, że poroniła swojego pierwszego syna, o czym nikt w rodzinie nie wiedział, nawet moja mama. Dostałem za to reprymendę, ale to wydarzenie zapadło mi w pamięć na długo. Teraz wiem, że to, co moja mama zrobiła, na długo we mnie pozostawiło ślad. Krzyczała na mnie głośno, jakby to była moja wina, że wyjawiłem coś, czego nie powinno się ujawniać. „No i widzisz, co żeś zrobił?”, powtarzała, a ja czułem się zrozpaczony. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, jak poważne mogą być te zdolności i że ja to odczytałem.


Wiele lat później, zdobywając wiedzę poprzez szkolenia, zrozumiałem, że to bolesne wydarzenie zablokowało we mnie te zdolności na długi czas. Moja mama i jej płacząca siostra utwierdziły mnie w przekonaniu, że to, co się wtedy wydarzyło, było czymś, czego nie dało się wytłumaczyć. Nie wiedząc o tym, że to ciocia ukrywała tę tajemnicę, a mama nawet nie znała szczegółów, przez takie wykrzyczenie na mnie zablokowała mój rozwój z subtelnymi energiami, nie pozwalając mi w ten sposób pracować.

Z biegiem lat zacząłem zauważać, że mam zdolności wykraczające poza codzienne postrzeganie rzeczywistości. Odczytywałem energie miejsc, przedmiotów, a nawet ludzi. Pomagałem odnaleźć zaginione rzeczy, czasem osoby.

Przed egzaminem jeden z moich nauczycieli testował mnie, prosząc o odczytanie informacji na temat ludzi ze starych gazet. Zadaniem było określenie, co się z nimi stało.

Z czasem zrozumiałem, że rzeczywistość, w której żyjemy, jest bardziej skomplikowana, niż się wydaje. Istnieją ludzie o niezwykłych zdolnościach. Niektórzy nazywają to intuicją, inni ekstrasensem, jeszcze inni jasnowidzeniem.

Dziś, po latach, wiem, że moje zdolności nie są przypadkowe. Pracuję jako radiesteta, bioenergoterapeuta, naturopata i medium. Moim zadaniem jest nie tylko pomaganie innym, ale także przekazywanie wiedzy o percepcji pozazmysłowej, harmonii energetycznej i transformacji życia.

To dopiero początek tej opowieści. Chcę podzielić się swoimi doświadczeniami i wiedzą, która może pomóc innym odnaleźć własną drogę do harmonii i przemiany.

Pomiędzy dwoma światami

jak funkcjonujemy w obu rzeczywistościach

Żyjemy na granicy dwóch rzeczywistości — tej, którą znamy z codziennego doświadczenia, i tej, która wykracza poza nasz fizyczny świat. Czy możemy wpływać na to, co nas otacza, dzięki głębszemu zrozumieniu mechanizmów rządzących rzeczywistością? Wiele starożytnych cywilizacji twierdziło, że tak. Wiedza ta przetrwała w ezoterycznych naukach, które powoli wracają do świadomości ludzi.

Podróż do siebie to podróż w nieznane — odkrywanie przestrzeni, której nie widzimy, ale którą możemy poczuć i doświadczyć na głębszym poziomie. Klucz tkwi w tym, by pozwolić sobie na to odkrywanie i zaakceptować, że świat jest większy niż to, co dostrzegamy na pierwszy rzut oka.

Bardzo dobrze obrazuje to moja osobista historia, opisana wcześniej w rozdziale „Pomiędzy światami — moja droga do przebudzenia”. To właśnie tam przywołuję wydarzenia z dzieciństwa, które — choć z pozoru zwyczajne — stały się początkiem mojego duchowego otwarcia. Odczyt dotyczący mojej cioci, reakcje najbliższych, odkrycie intuicyjnych zdolności i pierwsze próby pracy z subtelnymi energiami były symbolicznym wejściem w inny wymiar postrzegania rzeczywistości. Te doświadczenia pokazują, jak głęboko przenikają się dwa światy: widzialny i niewidzialny, zewnętrzny i wewnętrzny.

Zarządzanie własnym losem

świadome kierowanie energią

Przejście przez tamte doświadczenia uświadomiło mi, jak ogromny wpływ mamy na rzeczywistość poprzez to, kim jesteśmy wewnętrznie.

Od tego momentu zacząłem zgłębiać temat świadomego kierowania swoim życiem — i to właśnie temu poświęcony jest kolejny fragment.

Te doświadczenia opisane wyżej — spotkanie z niewidzialnym światem, pierwsze odczyty intuicyjne i wewnętrzne przebudzenie — nie były jedynie duchowym przeżyciem oderwanym od codzienności. Przeciwnie, stały się dla mnie fundamentem zrozumienia, że nasze życie jest głęboko powiązane z tym, co dzieje się wewnątrz nas. To właśnie wtedy zaczęła się moja prawdziwa droga ku świadomemu kierowaniu swoim losem — poprzez energię, intencję, wybory i uważność.

Zarządzanie własnym losem to pełna odpowiedzialność za to, co dzieje się w naszym życiu. To zdolność odkrywania, jak nasze wewnętrzne nastawienie, przekonania i emocje wpływają na to, co przyciągamy, jak rozwiązujemy problemy i jakie wydarzenia kształtują naszą codzienność. Każdy z nas ma wybór — może wierzyć, że życie jest czymś niezależnym od nas, albo zdecydować się na krok w stronę zmiany i świadomego kierowania swoim losem.

Kiedy zaczynamy dostrzegać, jak nasze wewnętrzne nastawienie wpływa na naszą rzeczywistość, otwiera się przed nami przestrzeń pełna nowych możliwości.

Zrozumienie, że to, co dzieje się na zewnątrz, jest odzwierciedleniem tego, co mamy w środku, nie jest magią, lecz subtelnym oddziaływaniem naszych myśli, emocji i świadomości.

Zarządzanie losem to świadome podejmowanie decyzji, które wpływają na naszą przyszłość. Oznacza to także umiejętność rozumienia, jak nasze wewnętrzne nastawienie kształtuje otaczającą nas rzeczywistość. Kiedy nasze myśli są pozytywne, otwieramy się na nowe możliwości i przyciągamy sytuacje oraz ludzi, którzy wspierają naszą drogę. Z kolei negatywne myśli i lęki często odzwierciedlają się w świecie zewnętrznym.

Ta świadomość staje się kluczem do zarządzania własnym losem. Życie nie jest przypadkowym zbiorem zdarzeń, lecz wynikiem naszych wewnętrznych wyborów. To od nas zależy, czy reagujemy na życie z poziomu strachu, czy z poziomu siły i wewnętrznej harmonii.

Zmiana postawy i praca nad sobą prowadzą do harmonii w życiu. Kiedy przejmujemy kontrolę nad swoimi myślami i emocjami, wpływamy na swoje działania. Nasze intencje, wyrażone przez słowa i czyny, zaczynają manifestować się w rzeczywistości, co pozwala nam kształtować nasze życie.

Świadome zarządzanie losem wymaga pełnej uważności, ponieważ zewnętrzna rzeczywistość często jest odbiciem tego, co dzieje się wewnątrz nas. Aby zmienić otaczający nas świat, musimy zacząć od pracy nad sobą.

To proces stopniowy, nie natychmiastowa zmiana — systematyczne wprowadzanie pozytywnych nawyków, budowanie wewnętrznej siły oraz świadome kierowanie swoimi myślami i emocjami.

Ważne jest, by zrozumieć, że samo podjęcie decyzji czy postanowienia to jeszcze nie wszystko. Kluczowe jest, w jakim stanie — fizycznym i emocjonalnym — się znajdujemy, gdy tę decyzję podejmujemy lub kiedy zamierzamy zrealizować swój plan. Jeśli dzień wcześniej nosimy w sobie napięcia, złość, nieporozumienia — ta energia „przesiąka” w naszą świadomość i wpływa na jakość działań i ich rezultaty.

To trochę jak z efektami placebo i nocebo, które opisuje Lissa Rankin w książce „Umysł silniejszy od medycyny”. Placebo to siła umysłu, która potrafi wzmocnić proces leczenia i poprawić stan zdrowia, jeśli nasze nastawienie jest pozytywne i otwarte. Nocebo, przeciwnie — negatywne myśli i emocje mogą osłabić lub wręcz zaszkodzić naszemu samopoczuciu, często w sposób, którego tradycyjna medycyna nie potrafi w pełni wyjaśnić ani zbadać.

W pracy z energią i intencją ten aspekt jest niezmiernie ważny. Jeśli np. terapeuta, masażysta lub ktoś, kto pracuje z innymi ludźmi, nie uporządkuje swoich emocji i nie oczyści swojej wewnętrznej przestrzeni przed kontaktem, może nieświadomie przekazywać energię zaburzeń lub napięć, które nosi w sobie. Podobnie jak lekarz po złym dniu, który mimo swojej wiedzy i umiejętności, może mieć ograniczony wpływ na efekt leczenia, gdy sam jest obciążony negatywną energią.

Dlatego prawdziwa, trwała zmiana zaczyna się w nas — poprzez świadome zarządzanie własnymi emocjami, myślami i intencjami. Dopiero wtedy pojawia się wewnętrzna przemiana, która skutkuje realną, pozytywną zmianą w naszej zewnętrznej rzeczywistości.

Wewnętrzna przemiana, zewnętrzna zmiana

Przykłady bohaterów z moich książek pokazują, jak wewnętrzna przemiana może wpływać na zewnętrzny świat.

W mojej serii bajek o magii i nauce opowiadam historie postaci, które poprzez odkrywanie swojej wewnętrznej mocy i harmonii zmieniają nie tylko swoje życie, ale także otaczający je świat. Każda z tych opowieści pokazuje, jak praca nad sobą i kształtowanie swojego wnętrza wpływa na rzeczywistość wokół nas. To proces, w którym najmniejsze zmiany w naszej postawie i energetyce mogą prowadzić do wielkich transformacji w świecie zewnętrznym.

Seria obejmuje wiele bajek, w tym także jedną książkę w języku angielskim. W niektórych z nich, na końcu, znajdują się kolorowanki, które dzieci mogą pokolorować według własnej wyobraźni. Ten interaktywny element pozwala im na kreatywne zaangażowanie się i symboliczne wpływanie na przemianę bohaterów. Poprzez kolorowanie, dzieci mają możliwość wyrażenia siebie i pokazania, jak ich wyobraźnia może kształtować świat. Tak jak w bajkach wewnętrzna przemiana bohaterów wpływa na otaczający ich świat, tak i dzieci mogą poprzez swoje dzieła wyobrazić sobie, jak zmieniają rzeczywistość.

Kolejnym przykładem jest Ślimak Makary o wielkim sercu — opowieść o bohaterze, który pomimo swojej zewnętrznej niepozorności przechodzi przemianę, mającą ogromny wpływ na jego otoczenie.

Pokazuje, że prawdziwa moc tkwi w prostocie, cierpliwości i wewnętrznej dobroci. To cechy, które mogą odmienić nie tylko nasze życie, ale również świat wokół nas.

W książce 144 klucze do harmonii i przemiany czytelnik znajdzie narzędzia do pracy z własną energetyką i wewnętrzną równowagą. Każdy z tych „kluczy” to mała praktyka, która ma na celu budowanie harmonii i przekształcanie siebie. Poprzez świadome używanie tych kluczy, można zarządzać swoim losem i kształtować go zgodnie z własnymi intencjami.

Natomiast książka Jak świadomość może odmienić Twoje życie. Część pierwsza: Subtelna energia i intuicja to przewodnik, który pomoże czytelnikowi odkryć swoje ukryte moce. Uczy, jak używać świadomości i intuicji do codziennego zarządzania swoim życiem. To przestrzeń, w której czytelnik odkrywa, jak małe zmiany w podejściu do siebie i świata mogą wpłynąć na całkowitą transformację rzeczywistości.

Każda z tych książek ukazuje, że to my jesteśmy twórcami swojej rzeczywistości, a prawdziwa zmiana zaczyna się w nas samych. Dzięki świadomości, intuicji i pozytywnemu nastawieniu możemy świadomie zarządzać swoim losem i zmieniać otaczający nas świat.

Odkrywanie wewnętrznej siły i intuicji w kontekście snów

Świat, który znamy na co dzień, to tylko część tego, co naprawdę istnieje. Tu i teraz — to przestrzeń, w której żyjemy, ale równocześnie istnieje drugi, niewidoczny wymiar, który wchodzi w interakcje z naszą codzienną rzeczywistością. Mówię tu o snach. To one stanowią most między tym, co widzimy, a tym, czego nie jesteśmy w stanie dostrzec.

Kiedy jesteśmy w pełni zharmonizowani, kiedy nasze wnętrze jest spokojne i pozytywne, nasze sny mają tendencję do bycia inspirującymi i pełnymi ciepła. Często dostajemy wtedy odpowiedzi na nurtujące nas pytania, rozwiązania problemów, czy po prostu przyjemne wizje.

Jednak jeśli nasze życie wewnętrzne jest zaburzone, jeśli jesteśmy energetycznie obciążeni, nasze sny mogą przybrać mroczniejszy charakter. Zamiast pięknych obrazów, spotykamy się z koszmarami, dramatami, lękami, a nawet tragicznymi scenariuszami — morderstwami, wypadkami czy innymi traumatycznymi doświadczeniami. To, co nam się śni, nie jest przypadkowe. Jest odzwierciedleniem naszego wewnętrznego stanu, naszego sposobu myślenia, podejścia do świata.

Sny to tylko jeden z wielu sposobów, w jaki możemy odkrywać naszą wewnętrzną siłę i intuicję. Zrozumienie, jak wpływamy na swoje życie, jak nasza energia kształtuje rzeczywistość, to klucz do prawdziwej świadomości. To, jakie sny przychodzą do nas w nocy, to tylko jeden z elementów tej układanki, która pozwala nam zrozumieć, kim naprawdę jesteśmy.

Wahadło, które zmieniło moje życie

Pewnego wieczora, kiedy po raz kolejny położyłem się do łóżka, myślałem, że wszystko jest jak zwykle. Jednak tego dnia coś było inaczej. Sen, który przyszedł, zaskoczył mnie do głębi.

Śniło mi się, że wahadło, jakby na moje wezwanie, zaczęło mnie ściągać z łóżka, jakby wciągało moją energię, podciągając do siebie całą moją uwagę. Czułem, jak jestem wciągany w jakąś niewidzialną siłę, nie mogąc się uwolnić. Działo się to tak intensywnie, jakby sam sen chciał przekazać mi coś ważnego.

Rano, obudzony w tym samym stanie, próbowałem odrzucić to wrażenie, jakby to była tylko zwykła iluzja. Ale gdy na drugi dzień znowu wydarzyło się to samo, zaczynałem rozumieć, że to nie była tylko przypadkowa zbieżność. Sny miały coś do powiedzenia. Zaczynałem widzieć, jak moje wnętrze, moja podświadomość, ma dla mnie coś ważnego, coś, co czeka na odkrycie.

Był to moment, w którym poczułem, że muszę coś zrobić, by zrozumieć, dlaczego wahadło tak mnie przyciągało.

Na trzeci dzień, kiedy znów sen mnie „ściągnął”, zrozumiałem, że nie chodziło tylko o wahadło.

Było coś głębszego — to była energia, która zmuszała mnie do działania.

Musiałem wstać, rozrysować to, co mi się śniło, bo dopiero po tym mogłem poczuć się wolny.

Dopiero wtedy poczułem, jakby jakaś niewidzialna siła uwolniła mnie od tej obsesji.

Westchnąłem z ulgą, jakbym odetchnął świeżym powietrzem po wielu dniach pełnych napięcia.

Intuicja i ukryta moc snów

I tu zaczyna się fascynacja tym, co odkryłem. Wahadło to, co z początku było tylko snem, okazało się mieć niesamowitą moc. Poczucie, że miałem w rękach coś, co zrozumiałem dopiero z czasem, zaczęło mnie zastanawiać, jak to było możliwe. Co ciekawe, zaczęło się jawić coś jeszcze bardziej fascynującego — jakby cała moja energia, w tym moje doświadczenia, były zapisane w kodzie mojego istnienia. To nie był kod handlowy, ale coś, co przypominało unikalny wzór — wzór, który miał w sobie niepowtarzalną moc. Tylko ja miałem dostęp do tego wzoru, tej energii, której nie można było skopiować ani podrobić.

To była esencja intuicji — rozpoznanie, że coś tak niezwykłego można znaleźć w sobie.

Pamięć podświadomości

I to doświadczenie, to wahadło, nadal pozostało dla mnie wielką tajemnicą, której odkrycie może wciąż czekać na swoje właściwe miejsce w moim życiu. To, co kiedyś było tylko snem, stało się moją wewnętrzną podróżą ku zrozumieniu siebie i potęgi świadomości.

Pewnego wieczora, po raz kolejny kładąc się do łóżka, nie spodziewałem się, że sen, który miał przyjść, będzie miał tak potężny wpływ na moje zrozumienie siebie i swojego umysłu. Pamiętam, jak w moim śnie wahadło dosłownie wciągnęło mnie z łóżka, przyciągając mnie do siebie z niesamowitą siłą.

Z każdą chwilą czułem, jak jestem ściągany w jakąś przestrzeń, której nie mogłem ogarnąć. To nie była tylko gra wyobraźni — to było coś głębszego, coś, co miało mi pokazać, jak działa moje wnętrze.

Wspomnienia i intuicyjne odkrycia

I wtedy przypomniałem sobie, że od dzieciństwa miałem zwyczaj kładzenia książki pod poduszkę. Wydawało mi się, że w ten sposób „nauczyłem się” czegoś, choć nigdy nie zapamiętywałem treści książki w tradycyjny sposób. Wstawałem rano i miałem poczucie, że coś się „wciągnęło” do mojej świadomości, mimo że tego nie studiowałem świadomie. Jednak, jak się później okazało, to było odkrycie czegoś, co działało na poziomie podświadomości. Kiedy w szkole stawałem przed tablicą, czułem się, jakby nic nie wiedziałem — niczego się nie nauczyłem, bo nie przygotowałem się fizycznie.


A jednak, gdy zaczynałem mówić, zaczynałem deklamować teksty, jakby były zapamiętane przez moje ciało i umysł. To była reakcja mojej podświadomości — część mnie, której nie kontrolowałem, zaczęła wyłaniać się z tego, co „pochłonęła” w trakcie snu i codziennego życia.

Świadomość i przestrzeń informacyjna

Zrozumiałem wtedy, że nasza podświadomość przechowuje wiedzę, którą wchłaniamy mimo braku świadomego wysiłku. Nawet jeśli fizycznie nie uczymy się czegoś w tradycyjny sposób, nasze wnętrze jest w stanie przetwarzać te informacje.

To, co początkowo wydaje się być przypadkowym zbiorem snów czy nieistotnych rzeczy, może w rzeczywistości stanowić most do nieświadomego przyswajania i przetwarzania wiedzy.

Po tych doświadczeniach z wahadłem i książkami pod poduszką zrozumiałem, że to, co na pierwszy rzut oka wydaje się chaosem, jest tak naprawdę częścią procesu odkrywania ukrytych zdolności i możliwości, które skrywają się w naszej podświadomości. To jak odkrywanie nowych drzwi do świata, którego nie dostrzegamy na co dzień, ale który w pełni istnieje w naszej intuicji.

W tym świecie nasza świadomość i podświadomość pracują w symbiozie, kierując nas w stronę pełnego zrozumienia siebie i potencjału, który w nas drzemie. Zaczynamy dostrzegać, że nasze myśli i emocje nie tylko reagują na zewnętrzne wydarzenia, ale również w sposób aktywny kształtują naszą rzeczywistość. To odkrycie pozwala nam poczuć się bardziej związani z tym, co niematerialne, ale równocześnie — niezwykle realne.

Mózg i niewidzialna przestrzeń

Kiedy zaczynamy pracować z własną świadomością i poznawać mechanizmy, które rządzą naszymi myślami, emocjami i energią, otwieramy się na nowe możliwości.

Nasza rzeczywistość przestaje być przypadkowa — zaczynamy rozumieć, że nasze myśli, intencje i nastawienie mają ogromny wpływ na to, co się dzieje w naszym życiu.

Pytanie, które staje się coraz bardziej istotne:

Czy nasz mózg jest jedynie biologicznym komputerem, czy może stanowi portal do przestrzeni, która wykracza poza fizyczną rzeczywistość?

Współczesna nauka potwierdza, że mózg fizycznie nie jest w stanie pomieścić całej informacji, którą człowiek gromadzi przez całe życie. Skąd więc biorą się wspomnienia, odkrycia naukowe, nagłe przebłyski intuicji? Może nasza pamięć nie jest przechowywana w tradycyjnym sensie? Może mózg nie jest miejscem, które gromadzi wszystkie informacje, ale raczej punktem dostępu do większej przestrzeni informacyjnej?

Jedna z teorii mówi, że nie przechowujemy informacji w mózgu w tradycyjny sposób, lecz posiadamy odnośniki do przestrzeni informacyjnej — przestrzeni, która wykracza poza czas i przestrzeń, do której możemy sięgnąć, gdy jest nam to potrzebne. Mózg staje się więc raczej rodzajem interfejsu, który łączy nas z niewidzialną siecią informacji, dostępną w momentach, kiedy jesteśmy gotowi, by je odebrać.

Zakończenie: Zrozumienie siebie przez intuicję

Im głębiej zagłębiamy się w naszą świadomość, tym bardziej otwieramy się na intuicję, która staje się naszym przewodnikiem w odkrywaniu niewidocznych przestrzeni. To, co kiedyś wydawało się tajemnicze czy chaotyczne, zaczyna nabierać sensu i staje się częścią większego porządku. Każda nasza myśl, każda intuicja, ma swoje miejsce w tej sieci, która łączy nas z wszechświatem. Kiedy zaczynamy dostrzegać te subtelne połączenia, widzimy, że nasze myśli i energia mają realny wpływ na otaczający nas świat, a podświadomość staje się narzędziem do nieustannego odkrywania naszej prawdziwej natury.

Natura ta nie jest ograniczona przez nasze fizyczne ciało, lecz jest częścią czegoś większego.

Zrozumienie, że nasze myśli i energia mają realny wpływ na otaczający nas świat, to początek prawdziwej transformacji. To moment, w którym zaczynamy żyć świadomie — nie tylko w zewnętrznej rzeczywistości, ale także w wewnętrznej przestrzeni, która kształtuje naszą prawdziwą tożsamość.

Ciało jako odbiornik emocji i energii

Nasze ciało jest nie tylko fizyczną strukturą, ale również miejscem, gdzie przechowywane są wspomnienia i emocje. Podobnie jak w buddyjskiej metaforze plecaka, który nosimy od dnia narodzin, nasze ciało gromadzi wszystkie doświadczenia — te pozytywne, jak i negatywne. W ten sposób nosimy w sobie ciężar przeszłości, który może manifestować się w różnych częściach ciała.

Każda trauma, stres i niewyrażone emocje zostają zakodowane w różnych partiach ciała, takich jak napięcia mięśniowe, narządy wewnętrzne, a także układ nerwowy. Właśnie dlatego odczuwamy fizyczny dyskomfort w różnych sytuacjach emocjonalnych. To może obejmować bóle pleców, brzucha, czy napięcia w ramionach. Zrozumienie tego mechanizmu daje nam możliwość pracy z ciałem w sposób świadomy, pomagając w uwolnieniu stłumionych emocji.

Na przykład:

— Ból pleców: Może być związany z uczuciem ciężaru odpowiedzialności lub zbyt wieloma sprawami na głowie.

— Często osoby mające chroniczne problemy z plecami przyjmują zgarbioną postawę, co może być fizycznym wyrazem emocjonalnego obciążenia.

— Ból brzucha: Często kojarzy się z lękiem, stresem lub żalem. Może również wynikać z nadmiernej troski o innych lub poczucia nadopiekuńczości, które może prowadzić do dyskomfortu w tej części ciała.

— Napięcie w ramionach: Może wynikać z noszenia ciężarów emocjonalnych, zwłaszcza cudzych. Często odczuwamy to, gdy przejmujemy się problemami innych ludzi, stając się ich emocjonalnym wsparciem, co prowadzi do chronicznego napięcia w tej okolicy.

Zjawisko ciała jako odbiornika:

reagowanie na emocje

Ciało jest swoistym odbiornikiem emocji. W momentach, kiedy odczuwamy intensywne emocje, jak niepokój, strach czy radość, ciało natychmiast reaguje. Często zauważamy, że sięgamy po gesty, takie jak łapanie się za brzuch, uciskanie serca czy potrząsanie rękami, które to reakcje mają swoje korzenie w naszym podświadomym przeżywaniu emocji.

Pytanie, które warto zadać, brzmi: gdzie trafiają te informacje?

Czy na pewno przechodzą do naszego mózgu w klasycznym sensie, czy może nasza przestrzeń energetyczna odbiera je inaczej? Na przykład, gdy jesteśmy zdenerwowani, nasze ręce mogą spontanicznie zacząć reagować — dotykamy miejsca, które „zawiera” tę energię, czy to brzuch, serce, czy klatka piersiowa.

Nasze ręce i ciało w tej sytuacji nie „myślą” świadomie, ale odpowiadają na subtelne sygnały, które docierają do nas z głębi naszej psychiki. Ciało nie tylko manifestuje emocje, ale również pomaga im się zlokalizować i zrozumieć, gdzie tkwi problem.

Na przykład, kiedy czujemy lęk, możemy automatycznie chwycić się za brzuch, co może symbolizować nasze emocjonalne obciążenie związane z poczuciem zagrożenia, brakiem kontroli czy niepewności.

Podobnie, kiedy zmagamy się z poczuciem winy lub smutkiem, nasz organizm może reagować bólami w klatce piersiowej lub głowie — co wskazuje na zablokowaną energię w tych miejscach.

Rozpoznawanie sygnałów ciała: droga do zrozumienia siebie

Kiedy zaczynamy rozumieć, że nasze ciało jest w stanie odbierać i przechowywać te emocjonalne informacje, stajemy się bardziej uważni na subtelne sygnały. Warto zacząć rozpoznawać te reakcje, by lepiej zrozumieć, co dzieje się w naszej psychice.

Często nasz odruch, by łapać się za brzuch, plecy czy klatkę piersiową, to nie tylko gest, ale informacja, która wskazuje na to, co nas dotyka na głębszym poziomie. Nasze ciało działa jak mapka emocji, gdzie każdy ból czy napięcie ma swoje źródło w emocjonalnych przeżyciach, które nie zostały odpowiednio przetworzone.

Im bardziej zaczniemy obserwować te reakcje, tym lepiej będziemy w stanie zrozumieć siebie i reagować w sposób, który pomaga w uzdrowieniu naszych emocji i uwolnieniu ciała od napięć.

Kiedy łączymy intuicję, świadome odczytywanie sygnałów z ciała oraz zrozumienie energetyczne, stajemy się pełniejsi i bardziej świadomi siebie — zarówno na poziomie fizycznym, jak i duchowym.

Blokady emocjonalne —

Klucz do zrozumienia i uwolnienia siebie

Blokady emocjonalne są głęboko zakorzenionymi mechanizmami, które mogą ograniczać naszą zdolność do pełnego przeżywania życia. Niezależnie od tego, czy są wynikiem przeszłych traum, codziennego stresu czy niewyrażonych emocji, te blokady mają ogromny wpływ na nasze zdrowie, relacje i sposób, w jaki postrzegamy siebie. Kluczem do ich uwolnienia jest zrozumienie ich natury oraz podjęcie świadomego działania w celu ich przekształcenia.

Rodzaje blokad emocjonalnych

1. Blokady spowodowane traumą

Trauma, zarówno ta z przeszłości, jak i ta doświadczana w dzieciństwie, ma długotrwały wpływ na nasze emocje. To może obejmować wszystko, od dużych, dramatycznych przeżyć, takich jak wypadki czy przemoc, po subtelne, ale równie bolesne doświadczenia, jak zaniedbanie czy odrzucenie. Te wydarzenia mogą pozostawić w nas niewidoczny ból, który manifestuje się w postaci blokad w ciele i umyśle.

Traumatyczne doświadczenia mogą prowadzić do wycofania się emocjonalnego, poczucia braku kontroli i unikania sytuacji, które przypominają o bólu.

Nasze ciało może zareagować napięciem mięśniowym, bólami głowy, a także problemami z trawieniem. Im dłużej ignorujemy te sygnały, tym silniej będą się one manifestować w naszym życiu.

2. Blokady wynikające ze stresu i chronicznego napięcia

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 15.75 11
drukowana A5
za 65.74
drukowana A5
Kolorowa
za 88.18