E-book
14.7
drukowana A5
26.25
drukowana A5
Kolorowa
45.75
Poezja zza monitora

Bezpłatny fragment - Poezja zza monitora


Objętość:
46 str.
ISBN:
978-83-8126-411-2
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 26.25
drukowana A5
Kolorowa
za 45.75

Jedno z wielu Moich miejsc

Żyją wśród pól i tysięcy kwiatów

Wspomnienia

Nigdzie indziej nie ma ich tyle

Ile na Mazurach

W Moich Skrzypkach

Jednym z wielu moich miejsc

Miejscu szczególnym

Setki wspomnień, wyciszenie

Pierwsze chwile natchnienia

Pierwsze chwile bycia sobą

To tu czułem w powietrzu

cel mojego życia

Setki przebytych kilometrów

Przejażdżki

Miliony minut

delektowania się ciszą.

Wieczorne spacery

Podróże łodzią

Wszystko to Skrzypki

Nie ma drogi,

która do nich nie prowadzi

Zawsze trafię tu z powrotem

Choć nie raz — chciałem nigdy nie wracać

Sceny przeszłości

odbijają się w jeziorze

Ilekroć tu jestem

Widzę całą przeszłość,

jak w zwierciadle

Droga do starej szkoły

Do Lisewa, gdzie wiatr gwiżdże

przez dziury zniszczonych czasem domostw

Wracam w te strony wciąż

Jak dobry bumerang wraca do ręki

Wybawca o zmroku

Jaki jestem?

Co się ze mną bez ustania dzieje?

To zagadka dla wszystkich,

dla którym jestem nowością…

Dla wszystkich,

w których życie wkraczam

W ciężkich butach

Dla wszystkich,

dla których staję się nowym,

intrygującym horyzontem…

Nie pozna wszystkich mych sekretów,

ta dziewczyna

która nie spojrzy Mi w oczy kilka razy…

Która nie pobędzie w moim towarzystwie…

Blisko i nie aż tak blisko…

Lubię swój narcyzm

i lubię siebie opisywać

Słuchaj więc

Jestem Twoim marzeniem…

Silnym ramieniem,

które ochroni Cię

przed okropnościami tego świata

przed mrokiem nocy…

Przed samotnością każdego dnia

Mój szept to najlepsza kołysanka,

Mój dotyk zabiera do krainy rozkoszy,

A w moich ramionach

umierają w Tobie

wszelki strach i wątpliwość

Otucha złotego chłopaka

Młody Chłopak stanął w zamyśleniu

nad brzegiem okrutnego,

dzikiego morza….

Opuszczony przez wszystkich,

samotny, zdradzony

przez tych których uważał za najbliższych…

Doskonale wiedział,

że nie istnieje

żadne zaufanie,

że zdany jest tylko na siebie…

A Swoją idylliczną wizję

Musi wprowadzić w życie sam…

Z każdym dniem

Jego wściekłość i złość narastała…

A samotność paliła ciało

Jak rozżarzony pręt…

Ale on trwał wytrwale i mężnie,

nie poddając się…

Szukał innych,

którzy poszli za Nim

Cmentarz

Przetrwają tylko mężczyźni ze stali…

Okrutna prawda, o której każdy chłopak

musi pamiętać

Ci których siła marzeń była za słaba,

kończą właśnie tu…

Na cmentarzu…

Podobnie jak Te,

Które były niewierne

Niesprawiedliwe?

Ale widocznie słuszne…

Rutyna przeszkadza ci w spełnieniu?

Zadepcz ją…

Kolce słabe, kolce silne

Każde z nas

czasem napotyka

na Swej drodze taki drut

Drut kolczasty

Czasem powstrzymuje on

przed zrobieniem czegoś

czasem przebrany jest

w szaty strachu

czasem goryczy

czasem smutku

czasem uniemożliwia nam ucieczkę

Przeforsować go można dwojako

Bo są kolce drutu mocne

Są i słabe

Słabe — przezwyciężysz

podstępem

zuchwałością

brakiem skrupułów

pewnością siebie

sprytem i wdziękiem

Mocne — tu trzeba być twardym

Zniszczyć je palnikiem.

To czym okaże się palnik,

to twój wybór

Palnik pokona każdy drut

A palnikiem jest czysta brutalna siła…

Sława na wieki

Prawdziwe życie nie dało mu spełnienia.

Spotykały go zawody, wszyscy go wyśmiewali

Jego marzenia były dla innych błotem

Skapywały do niego, a potem wysychały

Z iloma z nas zrobiono to samo?

Los drwił sobie z niego i lekceważył

Niczym myszoskoczek biegając wesoło

w kołowrotku przemijającej młodości…

W końcu nie wytrzymał…

Wiedział że nie znajdzie spełnienia w tym życiu

Wiedział, że zawiedli go wszyscy poza nim samym

Uderzyło go, że sercem i uczciwością nie zdobędzie sławy

Za którą podążał w wiecznym wyścigu…

Wybrał wszakże inną drogę, inne życie.

Drogę przerażenia, śmierci i ognia

Drogę siły, która zmiata słabych tego świata

Która jeszcze raz pokazała, że koszmar nie wybiera

Rzadko spotyka tych,

którzy na niego naprawdę zasługują

On złamał się i postanowił osiągnąć

różnie pojętą doskonałość na zawołanie

Dwadzieścia sztuk wspaniałych karabinów

Kilkadziesiąt razy więcej sztuk amunicji

Pistolety, granaty, bomby, wybuchy…

Furia i ślepa nienawiść…

Kierowana chęcią zemsty na niewdzięcznym świecie

Kule ścinają przypadkowe ofiary

Krew zbryzguje podłogi i ściany,

Będące na co dzień zwierciadłami radości i dorastania

Przecież dzieci, młodzież, nauczyciele —

nie są winni słabości tego świata.

Gdyby otrzymał niezbędną pomoc,

żyliby i cieszyli się tym życiem nadal.

Ale świat pełen jest słabych,

którzy go niszczą i takie tragedie sprowadzają…

Depcząc nasze marzenia…

Nie pozwól sobie na to,

Ty lub Ta,

która będziesz to kiedyś czytać.

Śmiertelna zmiana

Czy wiesz, że on był kiedyś Bestią?

Że w jego krótkim życiu

zło było rozrywką?

A podłość chlebem powszednim.

Póki nie zmieniła go pewna istota

Tajemnicza dziewczyna

Dziewczyna…

a przecież tak dawno stracił do nich wiarę!

Jeszcze dawniej — szacunek.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 26.25
drukowana A5
Kolorowa
za 45.75