E-book
11.76
drukowana A5
25.48
drukowana A5
Kolorowa
49.9
Poezja zimowych chwil

Bezpłatny fragment - Poezja zimowych chwil

Objętość:
115 str.
ISBN:
978-83-8384-802-0
E-book
za 11.76
drukowana A5
za 25.48
drukowana A5
Kolorowa
za 49.9

Wstęp

Drogi Czytelniku!


Antologia pt. „Poezja zimowych chwil” jest wspólnym projektem wybranych autorów, członków grupy poetyckiej „Aleją Słów”, pragnących podzielić się swoją twórczością z innymi. „Poezja zimowych chwil” jest kontynuacją projektu, który ma na celu publikację wierszy związanych z porami roku. To już trzeci tomik, który pozostaje w ścisłym związku z wyznaczoną ideą. Zima opiewana strofami poezji jest wielobarwna, tonąca w blasku świec, radosna świąteczną atmosferą, ale także pełna zadumy i troski o drugiego człowieka, tęskniąca za rodzinnymi wartościami, miłością i zrozumieniem, choć często i samotna. Dla osób wierzących czas adwentu i świąt Bożego Narodzenia jest okresem szczególnie ważnym, bo związanym z oczekiwaniem i radością z narodzin dzieciątka Jezus. Bez względu jednak na to, czy jesteśmy ludźmi wierzącymi, czy nie — zima błyszcząca w blasku kolorowo ubranych choinek, światełek, otulona białym śniegiem sprawia, że jest porą roku jedyną w swoim rodzaju. Mamy nadzieję, że i Ciebie, nasz Czytelniku, zaczarujemy mocą przekazu, nastrojem i dzięki temu przeniesiemy w inny wymiar, mieniący się bielą, złotem i czerwienią. To poetycka podzięka za to, że jesteś tu z nami.


Życzymy zatem, drogi Czytelniku, przyjemnej lektury!


— autorzy tomiku „Poezja zimowych chwil” —

„POEZJA ZIMOWYCH CHWIL”

Pomysłodawcą powstania niniejszej antologii była

Monika Orman wraz z Administratorkami Grupy Poetyckiej

„Aleją Słów” — Agnieszką Knapik i Aldoną Jańczak.


Tekst do druku złożyła Monika Orman.

Autor okładki — Andrzej Gryszpanowicz

Autor ilustracji — Andrzej Gryszpanowicz


Prawa autorskie zastrzeżone.

Przy publikacji lub rozpowszechnianiu wierszy zawartych

w antologii „Poezja zimowych chwil” należy koniecznie

podać imię i nazwisko ich autora.

„Poezja zimowych chwil”

ELŻBIETA BANCERZ

Poetka pochodzi z Zawidowa. Prywatnie ekonomistka, mama dwóch wspaniałych córek. Pasjonatka słów, zamków i starych przedmiotów. Miłośniczka kotów. Od połowy 2017r. prowadzi na Facebooku autorską stronę „Dusza zaklęta w słowa”. Jej wiersze oraz teksty można odnaleźć w kilkunastu antologiach i książkach.

Przyszedł

Przyszedł.

Zaczarować bielą śniegu,

na której będzie zostawiać maleńkie ślady cudów, cudeńków.


Przyszedł.

Rozgrzewać serca grzanym winem,

serdecznym uśmiechem i magią dobrych uczynków.


Przyszedł.

Rozświetlać blaskiem świec,

choinkowych lampek i oczu mokrych od wzruszeń.


Przyszedł.

Przytulać, ściskać, obejmować, dzielić bliskość jak chleb.


Przyszedł.

Przypomnieć kolejny raz jak szybko mija czas

i ile znaczy człowiek.


— Elżbieta Bancerz —

Niech ten czas

Niech ten czas odkryje w nas to,

co już dawno zapomniane, schowane głęboko w sercu.

Oczekiwanie, radość i magię ukrytą w drobiazgach.

Niech przyniesie spokój ducha, ciepło, miłość i bliskość osób,

które mogą być w tych pięknych chwilach z nami.


Tym, którzy przeżywają stratę,

niech przyniesie ukojenie i siłę na dalszą drogę.

Tym, którzy chorują — zdrowie i nadzieję.

Samotnym — anioła, który otuli skrzydłami.

Zmęczonym, zabieganym — odrobinę wytchnienia.

Zagubionym — swoje miejsce na ziemi.


Dzielmy się dobrym słowem, chlebem i ciepłem ramion.

Bądźmy bardziej wrażliwi na krzywdę, ból i cierpienie.

Niech nie zabraknie dobrych uczuć, współczucia i zrozumienia.

Niech nie zabraknie nam człowieczeństwa.

Zdrowych, spokojnych Świąt.


— Elżbieta Bancerz —

Świąteczne życzenia

Na ziemię Anioły zstępują

Skrzydła w zachwycie prostują

W dzień Bożego Narodzenia

Wszystkim boskie ślą życzenia


Niechaj na ten trudny czas

Bóg się rodzi w każdym z Nas

Człowieczeństwo niech króluje

Nad złem dobro triumfuje


Miłość w sercach niechaj gości

Magia ramion i bliskości

Dobrem dzielmy się jak chlebem

Sercem kiedy ktoś w potrzebie


Zdrowie niech nam dopisuje

Wiara lepszy rok zwiastuje

Choć złe wiatry czasem wieją

Zawsze budźmy się z nadzieją.


— Elżbieta Bancerz —

IRENA BIELSKA

Irena Bielska, z domu Wunsch, jej wiersze i opowiadania były publikowane w Bezkresie, piśmie literacko- artystycznym oraz w kilkudziesięciu antologiach i almanachach poetyckich różnych wydawnictw: Dobrota, KryWaj, Fundacji Kamena, EDU-Art oraz Ridero. Mieszka w przepięknym mieście Chełmnie. Jest miłośniczką zwierząt, zwłaszcza kotów oraz robótek szydełkowych i kulinariów. Swoje wiersze publikuje na różnych portalach poetyckich, także międzynarodowych. Jej prace szydełkowe, także zostały docenione, znalazły się na okładce lipcowego Bezkresu w 2022 roku, a także Antologii Bezkresu 4 oraz na okładce Silva Rerum 1, wydanych przed wydawnictwo Dobrota. Od niedawna ma także konto na YouTube oraz na Instagramie #zpoezjawtle

Pierwsza niedziela adwentu

Dzisiaj palimy świecę nadziei.

Niechaj nasze serca rozweseli.

Pobłogosław nas o Panie Boże.

Ty Jeden przecież Sam wszystko możesz.


Dzisiaj pierwsza niedziela Adwentu.

Niechaj nadzieja pali się w sercu.

Niechaj pokój jak róża pięknieje.

Niech to, co ciemne dzisiaj zbieleje.


W oczekiwaniu trwamy Panie.

Żebyś znalazł w sercach mieszkanie.

Przyjdź i oczyść nasze ludzkie dusze.

Bez Ciebie na ziemi są katusze.


Dzisiaj palimy świecę nadziei.

Wiarę w duszach swoich niesiemy.

Niechaj płomień adwentowej świecy.

Pokój na świecie całym roznieci.


— Irena Bielska — z d. Wunsch

Inne święta 1

Święta każdy przeżywa inaczej.

Ktoś się raduje, ktoś inny płacze.

Gdzieś dzieciątko malutkie się rodzi.

W innej rodzinie bliski odchodzi.


Leży on właśnie na łożu śmierci.

Z pobladłą twarzą pełną pamięci.

W wielu domach pełno radości,

są, takie, w których smutek gości.


Są takie domy, gdzie nic nie cieszy.

Pełne rozpaczy, co je uleczy?

Są takie domy, w których płyną łzy.

Zamiast radości, smutek wbił swe kły.


Święta każdy przeżywa inaczej.

Ktoś się raduje, ktoś inny płacze.

Niektórzy je spędzą znów samotnie.

I nikt się o tym nawet nie dowie.


Przez tę wojnę są ludzie bez domów!

Nie mają ubrań, jedzenia, schronu!

Święta każdy odczuwa inaczej.

Ty się radujesz, ktoś inny płacze.


— Irena Bielska — z d. Wunsch

Inne święta 2

Te święta dla wielu ludzi będą tak inne.

Spędzą je samotnie, w hałasie, głodzie zimnie.

Trudnej niepewności, każdej swej życia chwili.

Może jest coś, co im je w tym roku umili?


Z dala od ukochanych, sercu najbliższych.

Cierpiące ciała, okolice pełne zgliszczy.

Rozpacz z każdego kąta będzie spozierać.

Huk wystrzałów piękno życia będzie zabierać.


Gdy my wszyscy, w cieple ogrzejemy dłonie.

Czyjś dom w tej chwili, w ogniu bombardowań spłonie.

Gdy, my będziemy dzielić się białym opłatkiem.

Niejeden człowiek odpłynie wieczności statkiem.


Te święta dla wielu ludzi będą tak inne.

Spędzą je samotnie, w hałasie, głodzie zimnie.

I tylko ich tak niezłomna wiara nadzieja.

Do trudnej walki o życie będzie zagrzewać.


— Irena Bielska — z d. Wunsch

Mamo te święta

Święta mamo spędzisz w innej krainie.

Gdzie zła nie ma i łza niczyja nie płynie?

Tam gdzie miłość, tylko otacza każdego.

Smutek czuję w duszy, nie wiem dlaczego?


Święta mamo spędzisz w innej krainie.

Śpiewając kolędy malutkiej dziecinie.

Gwiazdkę zobaczysz może przed nami.

Tam usłyszysz, jak my kolędy śpiewamy.


Święta mamo spędzisz w innej krainie.

Gdzie czas zupełnie inaczej niż tu płynie?

U nas choinka będzie smutkiem przybrana.

Tęsknota będzie wiodła mamo kochana.


Mamo wierzę, że duszą, się przy nas zjawisz.

I tak niespodziankę nam miłą tym sprawisz.

W nasze serca wlejesz szczyptę miłości.

Boże Narodzenie to czas jest radości.


— Irena Bielska — z d. Wunsch

W tym roku

W tym roku choinkę.

Przystroję tylko łzami.

Zamiast anielskim włosem.

Zapalę jeszcze lampki.

By ogrzać serce potem.

Bo, gdy kogoś zabraknie.

Także przy waszym stole.

Zrozumiecie, jak boli.

Choć wiem, że każda dusza.

Jest wieczna i wędruje.

Żal serce okupuje.

Jak zaleczyć te rany?

Jak zaleczyć cierpienia?

Czy istnieje eliksir?

Jakiego jeszcze nie znam?

W tym roku choinkę.

Przystroję tylko łzami.

Bo tych, których kochamy.

Nie ma już, też z nami.


— Irena Bielska — z d. Wunsch

SABINA BOCHENEK

Poetka urodzona w 1974 w Toruniu. W 2010 przeprowadziła się do miasta w Małopolsce o nazwie Libiąż. Wieloletnia działaczka społeczna na terenie miasta Libiąż i poza nim. Od pewnego czasu dzieli się swoimi wierszami na grupach poetyckich, gdzie bierze czynny udział w warsztatach aby szkolić się w różnych stylach — formach pisania wierszy. Jej pasją są wiersze zwierzęta i muzyka. Współautorka kilku antologii.

Rozmowa z Bogiem

Otulona w koc ciepły puchowy

zerkam w okno jak prószy śnieg

i kominek już rozpalony

blaskiem swym ogrzewa mnie

w ręku kubek czekolady gorącej

i skarpety wełniane na nogach

rozczochrane włosy na głowie

na twarzy maseczka nałożona

tak jest miło przy blasku kominka

w rogu lampki na choince migają

w radiu pięknie śpiewają kolędy

w telewizji świąteczny film puszczają

i rozmyślam prosząc Boga serdecznie

o ratunek dla wszystkich ludzi

co zmagają się z problemami

przecież Panie ty cuda lubisz

dziękuję ci za wszystko

bo mam tu to co dziś potrzebuję

ratuj tych co są w biedzie

z serca proszę o łaskę Twoją

i z miłością bardzo Tobie dziękuję


— Sabina Bochenek —

Królowa śniegu

Powolutku małymi krokami

idzie zima przez świat

rzuca przed siebie

białymi płatkami

to jej rozpoznawczy znak

powolutku idzie przez pola

mija lasy rzeki i kłody

kto na drodze jej stanie

pozazdrości anielskiej urody

biała dama w puchowej odzieży

urokiem jasności czaruje

chociaż ziąb wielki na zewnątrz

i mróz w uszy nas podszczypuje

wciąż czekamy na tę porę roku

choć zimno jest nam okropnie

to właśnie za królową śniegu

wyglądamy z radością w oknie

bo przynosi nam wiarę

ku lepszemu z nowym rokiem

i z nadzieją przed Bożym Narodzeniem

wypatrujemy pierwszej gwiazdki z okien


— Sabina Bochenek —

Zima

Zima choinka i mróz dotkliwy

zmarznięte ręce i w oknach szyby

purpurowe nosy uszy czerwone

rękawice szaliki czapki założone

Kozaki na nogi byle było ciepło

kiedy już za oknem śniegu tyle legło

bałwana lepić można z tego puchu

zimą każdy człowiek potrzebuje ruchu

Później ustroimy dom swój ozdobami

przecież to jest grudzień więc wigilię mamy

będzie choinka i na stole barszczyk

w oknach tradycyjnie powiesimy lampki

Będziemy rodzinnie kolędy śpiewali

i siebie nawzajem obdarowywali

opłatek prezenty dla zachęty ryby

nawet nie przeszkadza że zmarznięte szyby

Piękne uroki zima nam rysuje

na nowy rok nas przyszykuje


— Sabina Bochenek —

Sosna

Była wiosna no i lato

a po lecie przyszła jesień

kolorowe liście miała

nas do zimy szykowała

Nadeszła zima sroga

szczypie mróz w nosy uszy

i maluje chłód na szybach

śnieg na ziemię ciągle prószy

Jest już biało dookoła

sosna nie jest już zielona

a pokryta puchem bieli

jednak ludzie drzewo ścięli

Bo nadchodzi czas wigili

i opłatek wezmą w ręce

ale przecież w takie święta

będzie raźniej przy sosence

Pięknie drzewo przyozdobią

cudów świata kolorami

lampki na niej wnet zaświeca

i wymienią się darami


— Sabina Bochenek —

Wigilią pachniał cały dom

W myślach powracam do czasów dzieciństwa

i świąt które tak pięknie pachniały

do matecznika mojego

rąk matczynych które obecnością przytulały


Choinka tak cudnie zapachem oczarowywała

pomarańczy woń zwiastowała Wigilię

sałatka którą mama szykowała

i kolędowanie rodzinne


Dzielenie się opłatkiem z bliskimi

brakuje nam tych który już nie ma z nami

lecz miłość i pamięć o nich w sercu nosimy

wiedząc że oni są w naszych myślach i nie jesteśmy sami


Tęsknię za tamtymi czasami

święta były tak ujmująco piękne

prezenty chociaż skromne bywały

czuło się że były zapakowane sercem


Wigilią pachniał dom cały

tych zapachów się nie da zapomnieć

chociaż nigdy nie był to czas doskonały

z wdzięcznością wracam do wspomnień


— Sabina Bochenek —

MARIA CYBULSKA „MARYLA”

Maria Cybulska „Maryla” — urodziła się w 1956r. w Górznie. Od 1976r. mieszka w Lidzbarku. Przygodę z poezją rozpoczęła w liceum ogólnokształcącym. Obecnie jest studentką Uniwersytetu Trzeciego wieku w Lidzbarku. Od 2022r. jest członkinią Działdowskiej Kuźni Słowa. Jej utwory znalazły się w antologii W barwach jesieni (2022) i w trzech almanachach Zbliżenia 4 (2022), W każdym momencie świat się staje … (2023), Bo tak wiele ścieżek… (2024) oraz ukazują się w prasie lokalnej. Został wydany również jej tomik poezji pt. Obierz kierunek.

Adwent

Ludzie śpieszą o tej porze

Kiedy ciemno jest na dworze

Żeby być przed słońca wschodem

Można pieszo, samochodem


Trzeba dotrzeć na roraty

Zanim ksiądz założy szaty

Tam lampionów trzeba wiele

Bo ciemności są w kościele


Już lampiony pobłyskują

I nowinę nam zwiastują

Że to czas oczekiwania

Na naszego Boga Pana


Taki czas jest w roku raz

Bardzo piękny jest to czas

Należy się przygotować

By godnie Boga przyjmować


Czas jest dany dla każdego

I starszego i młodego

Warto by go wykorzystać

By od Boga łaski zyskać


A jak minie czas Adwentu

To radosne święta będą


— Maria Cybulska —

Wigilia

Pierwsza gwiazdka zajaśniała

Wszyscy śpieszą na wieczerzę

Wiedzą, co oznaczać miała

Najpierw zaczną od pacierzy


Potem życzeń mnóstwo spłynie

W każdym kraju w całym świecie

I wśród obcych i w rodzinie

Śpiew kolędy echo niesie


Tak się cieszą i świętują

I choinka pięknie świeci

A niektórzy dopytują

Czy już przyszło na świat Dziecię


Tak! Narodził się Pan Jezus

Zszedł On z Niebios tu na Ziemię

I już wszyscy o tym wiedzą,

Że On zbawi ludzkie plemię


Więc się dzisiaj wszyscy cieszmy

Narodziny te świętujmy

W cud narodzin wszyscy wierzmy

Bogu chwałę wyśpiewujmy!


— Maria Cybulska —

Zobaczyłam Mikołaja

Gdy do okna się zbliżyłam

Mikołaja zobaczyłam

Jaki piękny jest, czerwony

Białym śniegiem przyprószony


Z prezentami worek ma

Ciekawe czy nam też coś da?

Stoi i dzwoneczkiem dzwoni

Chyba bardzo jest zmęczony


Do domu gościa zaprośmy

Ciepłą herbatkę przynośmy

Niech się rozgrzeje gość utrudzony

Bo musi jechać też w inne strony


Tam też czekają małe dzieciaczki

Żeby otrzymać świąteczne paczki.


— Maria Cybulska —

Wymarzone święta

Już od dawnych lat dziecięcych

Wiem że piękne są te święta

W które Jezus się narodzi

Wielka miłość z Nim przychodzi


Tak inaczej jest na świecie

Bo się rodzi Boże Dziecię

Wszyscy się już uśmiechają

Z radością Mu cześć oddają


Jasność bije z każdej strony

Czasem dzwoneczek zadzwoni

Domy pięknie przystrojone

I choinki rozświetlone


Choć nie widać jeszcze wiosny

Wszyscy ludzie są radośni

Wszędzie słychać śpiew kolędy

Czas Świąteczny taki będzie


Będą goście i prezenty

No i w żłóbku Jezus Święty

To są wymarzone święta

O których każdy pamięta


— Maria Cybulska —

Wielka radość/ Co w świętach najważniejsze

Wielka radość


Jaki piękny jest dziś dzień

Wszystkie troski idą w cień

I słoneczko się przedziera

W sercu radość nam otwiera

Śnieżek lekko już poprószył

Trochę zmarzły komuś uszy

Trzej Królowie się zbliżają

Drogie dary z sobą mają

Niosą je dla Boga Syna

Którym dziś jest ta Dziecina

Radość wielka jest na świecie

Bo Syn Boży szczęście niesie

— Maria Cybulska —


***

Co w świętach najważniejsze


Najważniejsze jest to w świętach

Aby o Bogu każdy pamiętał

By nie zapomnieć, czyje to są urodziny

I nie pominąć w nich Bożej Dzieciny

Kiedy śpiew kolęd w święta popłynie

Głośno radośnie w każdej rodzinie

To cała reszta się sama ułoży

Świąteczny klimat zaraz się stworzy.

— Maria Cybulska —

DANUTA DZICZEK

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 11.76
drukowana A5
za 25.48
drukowana A5
Kolorowa
za 49.9