Wstęp
Drogi Czytelniku!
Antologia pt. „Poezja wiosennych uniesień” jest wspólnym projektem autorów, członków grupy poetyckiej „Aleją Słów”, którzy pragną podzielić się swoją twórczością z innymi. „Poezja wiosennych uniesień” zamyka cykl antologii, poświęconych tematycznie porom roku. Jej tytuł wskazuje, iż publikowane wiersze pozostają w ścisłym związku z tą cudowną porą. Wiosna to czas, na który czekamy z utęsknieniem — pełen magii rodzącego się życia, feerii barw i zapachów, ptasich treli, wlewających radość i nadzieję w ludzkie dusze i serca. To także czas wiosennych uniesień, które być może będą miały szansę przerodzić się w trwałe uczucia. Wiosną rozkoszujemy się piękną aurą, gromadząc całe pokłady witalności i optymizmu. Matka Natura obdziela nas słodkim smakiem truskawek, malin i czereśni, podsycając szczodrze poetycką wenę, która także rozsmakowuje się w słodkościach i soczystościach wierszy. Mamy nadzieję, że i Ciebie, nasz Czytelniku, zaczarujemy mocą słowa, aforyzmem przekazu i dzięki temu przeniesiemy w inny wymiar, w świat pełen uczuć i emocji. To poetycka podzięka za to, że jesteś tu z nami.
Życzymy zatem, drogi Czytelniku, przyjemnej lektury!
— autorzy tomiku „Poezja wiosennych uniesień” —
Poezja wiosennych uniesień
Pomysłodawcą powstania niniejszej antologii była
Monika Orman wraz z Administratorkami Grupy Poetyckiej
„Aleją Słów” — Agnieszką Knapik i Aldoną Jańczak.
Tekst do druku złożyła Monika Orman.
Prawa autorskie zastrzeżone.
Przy publikacji lub rozpowszechnianiu wierszy zawartych
w antologii „Poezja wiosennych uniesień” należy koniecznie
podać imię i nazwisko ich autora.
LAURA ALSZER
Laura Alszer — pseudonim literacki. Autorka mieszka pod Warszawą. Od wielu lat jest fanką poezji Haliny Poświatowskiej. Zadebiutowała w 2024r. w miesięczniku „e-kreatywni”. Publikuje m.in. w „Akancie”, „Ypsilon”, „e-elewatorze”, „WOBEC”, „Czterech Zeszytach and after”, „Wydawnictwoj”. Jej wiersze można usłyszeć w Radio MagMa.
Erotyk wiosenny
zieleni się między nami
żółci forsycją
różowi surfinią
aromat wiśni
łaskocze kubki smakowe
pod białą magnolią
otulona blaskiem słońca
śpi szylkretowa kotka
siadam obok niej
wyginam ciało do promieni
słodkie mango rozpływa się w ustach
przeciągam palcami po trawie
w źdźbłach szukam znajomego zapachu
podchodzisz powoli
rozedrgane peonie
chłoną wiatrem niesiony szept
— Laura Alszer —
Piwonie pod Pałacem Kultury
ładny masz uśmiech
biorę
przymierzam
rozdaję jak ulotki zdumionym przechodniom
do twarzy ci w białej koszuli
pod Pałacem Kultury
staruszka sprzedaje piwonie
wsuwasz mi jedną we włosy
wjeżdżamy windą na szóste piętro
Dereszowska i Pazura
przypominają za co kochamy teatr
gdy wychodzimy
wręczasz mi małe pudełko
otwieram
piwonie migoczą jak Warszawa nocą
czy mówiłam że do twarzy ci w białej koszuli?
— Laura Alszer —
W twoje ręce
masz silne dłonie
naznaczone doświadczeniem
a ja kolorowy liść
uciekam z drzewa
prosto w twoje ręce
jestem lilią tańczącą na wodzie
kołyszę się na fali
pragniesz mnie przywłaszczyć
zerwać różowe płatki
nasycić ich zapachem
weź mnie bo marznę
twoje ramiona są ciepłe
ułożę się wygodnie
spokojnie zaczekam na wiosnę
— Laura Alszer —
Likier
wciskałam ci gwiazdy w ręce
dwie półkule miękkich planet
chciały być ssane
ale przez mrok oślepłeś
i nie widziałeś
w miękkości
lekkości
w czułości
wgryziona w słońce
stoję boso w pomarańczowej kałuży
uciekam przed chandrą
za włosy targam wiatr
całuje mnie mocno
i niesie przez błękitne fale
poddaję się
gdy odzyskujesz wzrok
jestem pokryta kumkwatowym likierem
bierzesz kieliszek
wypada z rąk
— Laura Alszer —
Pod jaśminowym krzewem
chodź
pojedziemy nad jezioro
rozłożymy koc
pod jaśminowym krzewem
nasz śmiech zadzwoni w lesie
spłoszy wiewiórki
nakarmię cię arbuzem
później z palców zliżę sok
niedźwiedzie zakołyszą gałęziami
uciekną
spadnie jaśminowy deszcz
i tak lekko
płatki pogłaszczą policzek
jak palce
gdy chwycisz moją twarz
jaśminowo będą pachnieć pocałunki
— Laura Alszer —
ELŻBIETA BIAŁAS
Elżbieta Białas jest emerytowaną nauczycielką i byłą instruktorką ZHP. Dzieciństwo i młodość spędziła w Sierpcu na Mazowszu. Uczyła języka polskiego, co dawało jej dużą satysfakcję. Na zawsze pozostała z nią cudowna przygoda z harcerstwem. Obecnie mieszka w Toruniu. Należy do Klubu Literackiego przy Kamienicy Inicjatyw. Wydała tomik poezji „Zbłąkane przeżycia”. Jej pasją są dobre książki, poezja, filmy i podróże, o których napisała drugi tomik poezji „Podróże spisane wierszem”. Swój warsztat poetycki doskonali w internetowych grupach poetyckich, biorąc udział w licznych warsztatach.
Majowe piękno
Tonę w zapachach bzów
Na polanie w pobliżu Wisły
ogrom szczęścia
Trzy ściany krzewów
bzowego piękna
Aromat pachnącego kwiecia rozpieszcza
Przytula i upaja rozkoszą
Majową radość wznieca.
Bzy się rozfioleciły i rozbieliły ogromnie
Zachęciły do wspomnień.
Przecież liliowe rosły u babci w ogródku przy domu
Czułam piękno aromatu
gdy zasypiałam przy otwartym oknie
i marzyłam.
Zapachu bzu nigdy nie zapomnę
Utulały do szczęśliwego snu w dzieciństwie
Majowe zapachy
przytulam do serca
Zachowam w pamiętniku wspomnień
— Elżbieta Białas —
Majowe rozrzewnienie
M arzenia wiosną częściej się spełniają
A maj przesyła cudne chwile szczęścia
J a uczucia swe stroję w barwy tęczy
O jakże piękne!.
W róciły dzisiaj cudowne wspomnienia
E lfy z ogródka cicho o tym szepczą
R ozmowy kwiatów są nieodgadnione
O chyba słyszę!.
Z nów maj rozdaje jakże miłe chwile
R aduje czarem tak sentymentalny
Z apach bzu czuję fruwają motyle
E uforia trwa!.
W parku czarują rude tanecznice
N a drzewach kwiaty zapachy rozdają
I kasztanowce ubrane na biało
E ch te radości!.
N adzieja rośnie przecież maj zagościł
I niesie wiarę w piękno tego świata
E lfy z ogródka cicho o tym szepczą
I ja się zgadzam!
— Elżbieta Białas —
Pachnie wiosną
Czy tulipan tuli pana?
Męczy mnie pytanie
Pani przytula tulipana
bo wiosną bywa zakochana.
Ten kwiatek jest rodzaju męskiego
A piękny niczym kobieta
Bez obrazy panowie
To wyjątkowa sprawa
Taka uroda u faceta.
Dość już językowej debaty
Tulipany to miłe chłopaki.
Gdy chcą spać kielichy zamykają
Otwierają gdy czują pragnienie
Piją rosę
Wzdychają
Kolorami zachwycają.
Czarują ale tak skromnie
Szepczą że już jest wiosna.
Brawo dla tulipanów
niezwykle urodziwych panów
— Elżbieta Białas —
Malowana kwiatami
Wiosna zachwyca widok cieszy oczy
Kwiaty zakwitły tańczą radośnie
Pora tak wdzięczna umie zauroczyć
Szeptem o wiośnie
Cieszę barwami oczy rozmarzone
Magia zapachu oszałamia szczęściem
Czar działa bosko wiosna gra w zielone
Zachwyca gestem
Motylek usiadł na płatkach krokusa
Tulipan wita żółtego żonkila
Przyroda wokół czaruje i wzrusza
Czas nam umila
Wiosna roztacza barwne wernisaże
Wskazuje z gracją gdzie spotkać się z pięknem
Las śpiewem woła kolorem obdarza
Wita tak wdzięcznie
— Elżbieta Białas —
IRENA BIELSKA
Irena Bielska, z domu Wunsch, mieszka w Chełmnie, w województwie kujawsko-pomorskim. Jej wiersze i opowiadania były publikowane w Bezkresie, piśmie literacko-artystycznym oraz w kilkudziesięciu antologiach i almanachach poetyckich różnych wydawnictw: Dobrota, Fundacji Kamena, EDU-Art, Ridero, w antologiach „Peronu literackiego” (dla Ani, Adama, Maksia, Julci, Filipka, Amelki, Jany, Łucji), w antologii jubileuszowej, z okazji 10 lecia, Wydawnictwa KryWaj). Jest miłośniczką zwierząt, zwłaszcza kotów oraz robótek szydełkowych i kulinariów. Jej prace szydełkowe znalazły się na okładce Almanachu Silva Rerum 1, Antologii Bezkresu 4 oraz lipcowego Bezkresu, 2022 r.
Wiosna
Wiosna wytchnienie wzięła ważna wreszcie
wianki wpięła w warkocze włosów
wabi ważki, widać witki wierzbowe
w wiarę wnosi
wiązanki wspomnień wesoło wirują
we wtajemniczenia wkraczamy wszyscy
wichrem wachlarzami wiary wyniesieni
w wiekuiste
wstecz wyśnione wzloty wdzięcznością wabią
wołają w wodospadzie wieczorów
wzrokiem wędrując wypalają wnętrza
woalem wzorów
wpatrzeni w wierzchołki wracamy
w wypowiedziane wplecione westchnienia
wsłuchani wróżb wewnętrznych wyobrażeń
wzgórzem wzniesienia
wiosna wibracje wyniesie wysoko
wschodzącymi warzywami wyżywi
wyzwolenie wywróży wolność wreszcie
wypisze wiersze
— Irena Bielska — Chełmno
Wróciła wiosna
Wreszcie wróciła wiosna
wystrojona we wianki
w wyśnione wieczory
wdzięcznie wirujące walcem
wróciły wspomnienia wykradzione
wspaniałym widokom
wiosna wypełniła wszystko
wonią wiciokrzewów
wypuściły winogrona wiśnie
wykiełkowały warzywa wyrosły
we wazony wstawimy wiązanki
wypieścimy wersy wierszy
wygrzejemy włosy
wypielimy warzywa
wrócimy wewnętrznie wzmocnieni
— Irena Bielska — Chełmno
Taka wiosna
Taka piękna wiosna tego roku.
Drzewa, kwiaty kwitną kolorowo.
Mamo wspominam Cię w każdym kroku.
Ptaki unoszą się znów nad głową.
To już rok, jak Cię nie ma z nami.
Smutek taki sam duszę przygniata.
Świat żyje, jakby nic się nie stało.
My coraz bliżej mamy już lata.
Żaby wieczorne grają koncerty.
Świerszcze cykają swe opowieści.
Ja przeglądam pożółkłe koperty.
Słucham, o czym wiatr cicho szeleści.
Słucham piosenek, które lubiłaś.
A łzy do oczu wciąż napływają.
Jeszcze niedawno mi się przyśniłaś.
Ptaki cicho swoje trele grają.
We śnie, tak ciepło mnie przytulałaś.
Serce nadzieją nową odżyło.
Mówiłaś do mnie, oraz się śmiałaś.
Wraz ze śmiercią nic się nie skończyło.
— Irena Bielska — Chełmno
Wiosenna nadzieja
Przybyła wiosna cała w krokusach.
Bielą przebiśniegów, cieszy się dusza.
Nowa pora roku, z nią nadzieja.
Wszystko złe odchodzi w dal, umiera.
Niech ona światu pokój przyniesie.
Dosyć ran, morderstw i wielu wyrzeczeń.
Groby, co kwieciem obficie pokryte.
Niech niosą nadzieję na nowe życie.
Przybyła wiosna ze szczebiotem ptaków.
Soczystą zielenią, ożyciem parków.
Wiarą, że to, co dobre znów powróci.
Nic więcej pokoju już nie zakłóci.
Przybyła wiosna, co serca ogrzewa.
To dla ludzkości ogromna nadzieja.
Niech z gruzów nowe miasta powstaną.
Domy, niech mocne fundamenty mają.
Niebo gwiazdami złotymi okryte.
Niech da nadzieję na spokojne życie.
Niechaj gołąb wolności w górę wzleci.
By nie było więcej okrucieństw śmierci.
— Irena Bielska — Chełmno
Bliżej Wiosny
śp. mamie, która zmarła 25.04.2024
Coraz bliżej nas jest wiosna.
Nie usłyszysz już jej śpiewu.
Nie zobaczysz, co przyniosła.
Nie usłyszysz szumu krzewu.
A na niebie klucze ptaków.
Wracają do nas, do kraju.
Wiosna daje wiele znaków.
Najpiękniej będzie w maju.
Nie ujrzysz już piękna kwiatów.
Nie zobaczysz drzew, kolorów.
Świat dosłownie cały żyje.
Jest feerią barw i wzorów.
Może jednak ja się mylę?
A ty widzisz jeszcze więcej.
Chociaż życie się skończyło.
Ty doświadczasz magii świętej.
Jesteś tam, gdzie nikt nie cierpi.
Jesteś tam, gdzie radość wieczna.
Odzyskują tam wzrok ślepcy.
Byłaś dzielna i waleczna.
— Irena Bielska — Chełmno
SABINA BOCHENEK
Sabina Bochenek urodziła sią w 1974 w Toruniu. W 2010 r przeprowadziła się do Libiąża, w Małopolsce. Wieloletnia działaczka społeczna na terenie miasta Libiąż i okolic. Swoją twórczość poetycką publikuje w mediach społecznościowych, na Facebooku oraz w Dzienniku E-Literaci. Jej wiersze otrzymują cenne nagrody i wyróżnienia, są także tłumaczone na języki obce i publikowane za granicą. Jest współautorką ponad piętnastu antologii, również charytatywnych. Prócz pisania jej pasją są podróże, zwierzęta i muzyka.
Powrót wiosny
Wróciłaś z nową nadzieją
I wiarą w lepszy świat
O tobie piosenki śpiewają
Słoneczny wraca blask
Nareszcie jesteś z nami
A to tak cieszy nas
Miłości serca płoną
Ilekroć wracasz do nas
Łzy w oku się kręcą z radości
Otwierasz wszelkie wrota
Śmiech wraca na nasze twarze
Cera nam promienieje
Ilekroć jesteś z nami
Archanioł ma też nadzieję
Zerkają serca na ciebie
Anioły biją w dzwony
Każdy z nas już jest przecież
Wyraźnie w ciebie wpatrzony
I znów radośniej na świecie
Teraz pięknie znów będzie
A ty sobie tu pobądź i pokoloruj ziemię
— Sabina Bochenek —
Wiosna
dziś zapukała do moich drzwi rano
promienie słońca z radością wpuściłam
z uśmiechem w sercu mnie oczarowała
w pięknych kolorach do nas powróciła
kilka miesięcy czekałam na ciebie
na twe uroki co ze sobą przynosisz
przebiśnieg krokus już cię zwiastowały
ptaki za oknem o tobie ćwierkały
drzewa puściły swoje pierwsze pąki
już kolorowo robi się dokoła
wiosna ubrania piękne przyodzieje
w ziemistych barwach dając nam nadzieję
— Sabina Bochenek —
Konwalia
Pośród leśnego mchu
w ukrycia z dala od zgiełku miasta
dzwoneczki białe jak śnieg
ku słońcu
wydobywa niczym niewiasta
Raduje oczy człowieka
zapachem swym pięknym kusząc
kto spotka się z jej wdziękiem
melodię usłyszy duszą
Maleńki kwiat konwalia
delikatny jak skrzydła motyla
zakwita radość niosąc
chociaż jej byt to chwila
Niebawem uschną jej kwiaty
liście opadną zeschnięte
za rok znowu wyrosną
i wszędzie zrobi się pięknie
— Sabina Bochenek —
Drogowskaz piękna
O wiosno jesteś oczami duszy
najtwardsze serce kolorami skruszysz
w blasku twych kolorów miłość płonie
od uścisków pocą się radości dłonie
ocierasz z oczu zmęczenia łzy
pachniesz jak kwitnące majowe bzy
jesteś jak konwalia z jaśminem kwitnąca
cudnym anielskim promieniem słońca
w każdy dzień dajesz nam schronienie
jesteś słońcem darem jesteś nieba cieniem
gwiazdą na niebie blaskiem księżyca
twoimi barwami każdy się zachwyca
najpiękniejszą pora roku barwną kolorową
delikatną woda w źródełku czystą i zdrową
jesteś biciem serca którego doznałam
od najmłodszych lat się tobą zachwycałam
jesteś piękną drogą życia drogowskazem
kolorami ziemi świat cudny pokażesz
— Sabina Bochenek —
Magia miłości
Miłość jest wtedy kiedy chcesz zasypiać
i budzić się obok danej osoby
chcąc przeżywać wspólnie cztery pory roku
marzysz aby wspólnie uciekać
pod jednym parasolem przed słońcem i burzami
być jedynym biciem serca jednymi patrzeć oczami
całować się nie tylko gdy kwitną bzy
ocierać z policzka lecące łzy
latem pływać w jeziorze oglądać gwiazdy na niebie
upajać się blaskiem księżyca
w smutku blisko siebie jesienne smutki odganiać
okrywać w ogrodzie rośliny
w prawdziwej miłości do szczęścia
nie jest potrzebny nikt inny
podać chusteczki podczas kataru
zrobić zimą ciepłej herbaty ogrzać się w blasku kominka
do końca po wsze czasy
nie potrzeba naprawdę tak wiele
by kochać i być kochanym wystarczy odrobina serca
i patrzeć w kierunku wspólnie obranym
— Sabina Bochenek —
JAGODA BUCH
Jagoda Buch to wszechstronna twórczyni o wielu talentach. Swoje wiersze publikowała m.in. w piśmie „Bezkres” oraz antologiach i audioantologiach: „Nadzieja”, „Rozkwitanie”, „Szepty”. Zdobyła wyróżnienia w konkursie o „Złoty Kałamarz” (2022 i 2024). W 2024 roku otrzymała wyróżnienie w konkursie na opowiadanie kryminalne pt. „Wszystkie ślady prowadzą do…”, a w 2025 roku wyróżnienie w konkursie literackim pt. „Bajki terapeutyczne o Muminkach”. W 2024 roku ukazał się jej debiutancki tomik wierszy „Wędrowiec w krainie ciszy”. Jest współautorką książek: „Motywacja do pracy w erze XYZ: nowe wyzwania i perspektywy” oraz „Motywacja w teorii zarządzania”. Miłośniczka zwierząt. Na co dzień prowadzi blog literacki (czytadlojagody.blogspot.com) oraz dział poezji na portalu pisarzepolscy.pl.
Kwietniowa pieśń świtu
Mgła jak welon ściele się nad łąką,
lekkością motyli sączy się poranek.
W kroplach rosy — odbite marzenia
śpiewają ciszą między źdźbłami trawy.
Brzoza rozplata włosy w promieniach,
świat wstrzymuje oddech na moment,
nim rosa spadnie z liścia na ziemię,
a skowronek śpiewem niesie poranek.
— Jagoda Buch —
Rozmowa z wiosną
Wiosno, przycupnij na chwilę pod jabłonią,
opowiedz, co widziałaś, gdy wracałaś.
Czy deszcz naprawdę potrafi śnić o tęczy?
Czy stokrotka zna sekret światła?
Twoje dłonie pachną rumiankiem,
a spojrzenie ma kolor obłoku —
z tobą wszystko staje się możliwe,
nawet cisza brzmi jak obietnica.
Przyjdź, zanim zgaśnie świt w źrenicach,
zanim sen z liści opadnie cicho na ziemię —
w twoich krokach rośnie nadzieja,
której tak długo wypatruje serce.
— Jagoda Buch —
Zakwitające godziny
Godziny rosną z gałęzi jak listki,
jedna po drugiej powieki unoszą.
Choć pozornie nic się nie dzieje,
czas z milczenia wygrywa życie.
Jabłonie chichoczą z wiatrem w sadzie,
każdy pąk — to wiersz pisany szeptem.
Wiosna nie mówi — ona odsłania
to, co w duszy dawno już zakwitło.
— Jagoda Buch —
Majowe oddechy natury
Maj przyszedł boso przez zielone wzgórza,
z rosą na rzęsach szeptem się budzi.
W kieszeniach ma mgły, w spojrzeniu — poświatę nieba,
rozsypuje czary w kielichach tulipanów.
Wiatr w sukni z mgły tańczy z lipowym cieniem,
księżyc w kałużach topi się po cichu,
słowik sny nutą zapisuje na dachu,
a noc się przekomarza z cieniem leszczyny.
Mrówki budują pałace z marzeń,
motyle wirują w barwnej karuzeli,
pąki jak tajemnice dojrzewają w cieniu,
czas spowalnia kroki, zatrzymany w szumie.
Dzień się rozciąga jak sen w hamaku,
słońce z roztargnieniem całuje stokrotki,
a myśl — niepoddana ciężarowi ziemi —
jak pyłek dmuchawca dryfuje w przestrzeni.
Życie to rytm wplątany w korzenie,
w tej zielonej ekstazie szałwii i bzów
człowiek przypomina sobie, że jest duszą,
nie ciałem, nie troską — lecz światłem i snem.
— Jagoda Buch —
Między światłem a cieniem
Tam, gdzie cień plącze się z promieniem,
miłość schroniła się w paproci objęciach.
Ktoś w myślach rozsiewa ziarna uśmiechu,
ktoś inny zbiera je w bukiet westchnień.
Drzewa szeleszczą jak starzy powiernicy,
przechowując sekret pierwszych spojrzeń,
a ziemia —
matka snu i odrodzenia —
przytula każde serce,
które jeszcze drży.
— Jagoda Buch —
MARIA CYBULSKA
Maryla Maria Cybulska przygodę z poezją rozpoczęła w liceum ogólnokształcącym, ale dopiero na emeryturze jej wiersze ujrzały światło dzienne. W 2021r debiutowała jako poetka na Powiatowym Przeglądzie Twórczości Artystycznej Seniorów. Jest członkinią Stowarzyszenia Działdowska Kuźnia Słowa i Lidzbarskiego Kręgu Literackiego. Wydała swój autorski tomik poezji "Obierz kierunek". Jej utwory znalazły się w trzech almanachach poezji. Jest współautorką ośmiu antologii poetyckich. Jej utwory ukazują się w prasie lokalnej oraz w czasopiśmie "Głos Seniora". Jest laureatką XXII Międzynarodowego Konkursu Poetyckiego im. ks. kan. Józefa Jamroza Kapłana Męczennika "O autentyczną wiarę” i "O ludzkie serce człowieka”.
Ktoś widział wiosnę?
Czy ktoś widział wiosnę może
Bo ciągle zimno na dworze
Bo tak zgodnie uznano
A ona figle nam płata
Nie myśli jaka jest data
Za lasem gdzieś się schowała
Raz trochę słońca nam dała
Które nas lekko ogrzało
Lecz było to bardzo mało
Potem śnieg z deszczem rzuciła
I znowu się gdzieś ukryła
— Maryla Maria Cybulska —
Idzie wiosna
Idzie do nas pani wiosna
Pora roku to radosna
Wszystko do życia się budzi
Nikt w tym czasie się nie nudzi
Pierwsze kwiatki zakwitają
Ptaszki też pięknie śpiewają
Nad głowami klucz żurawi
Swym klangorem nas zabawi
Jakieś głosy gdzieś z nad drzewa
A to słowik pięknie śpiewa
O trzeciej nad ranem budzik
Słychać jak świergocze rudzik
A na ziemi jest zielono
Chce się iść w natury łono
Bez swą woń wokół roztacza
Aż się każdy w niej zatraca
— Maryla Maria Cybulska —
Znów przyszła
Znów przyszła wiosna tak jak co roku
Świeci słoneczko ogrzewa twarze
Wszyscy się cieszą nawet o zmroku
Już pomyśleli by iść na plażę
Witają wiosnę starsi i młodzi
I podśpiewują pod nosem sobie
Każdy kto może z domu wychodzi
Ach witaj wiosno tak do niej powie
Jesteś tak piękna wyczekiwana
Będę korzystać z dobrodziejstw wiosny
Wyruszę w podróż z samego rana
Aby dzień cały był dziś radosny
Wszystkim podpowiem by korzystali
Z tego co wiosna daje nam w darze
Mogą to zrobić duzi i mali
Zaraz zobaczysz radosne twarze
— Maryla Maria Cybulska —
Przebudzenie
Zimą wszystko smacznie śpi
Borsuk muchy nawet my
Człowiek w tym czasie ponury
Nad nim często ciemne chmury
Noc jest długa światła mało
I leniwe całe ciało
A gdy słońce częściej świeci
Cieszą się starsi i dzieci
Budzi się serce i dusza
Do działania zaraz zmusza
Spacerować by się chciało
Bo wciąż ruchu jest za mało
No a serce drżące całe
Które było tak ospałe
Teraz swą miłością tryska
Dusza też z pomocą przyszła
I to wszystko tak radosne
Bo poczuło w sercu wiosnę
Przebudzenie nastąpiło
Wszędzie uśmiech że aż miło
— Maryla Maria Cybulska —
Oda do wiosny
O wiosno, twych kolorów zliczyć nie zdołam
Twe piękno potrafi rozbroić każdego,
Jestem szczęśliwa i do ciebie wołam
Bądź z nami długo, pragniemy tego.
Choć lato chce być na pierwszym planie,
Ty nie ustępuj i zostań z nami,
Bo wyznaczone masz tu zadanie
Rozsiewać zapach całymi dniami.
Budzisz uśpione w zimie marzenia
Miłość rozkwita przy twojej pomocy,
Przy tobie smutek się w radość zmienia
I serce z sercem się już nie droczy,
A bzy pachnące dodają wigoru,
Że chce się tańczyć i głośno śpiewać
Znów ciepły wietrzyk powiewa od boru
Można się też na słońcu wygrzewać
Ze wszystkich pór roku jesteś najpiękniejsza,
Ty tryskasz życiem i radość nam dajesz
Zjawia się z tobą zawsze myśl głębsza,
Na przekór wszystkim objawiasz się majem.
— Maryla Maria Cybulska —
HONORATA GRAY