Podobno nocny tryb życia służy kreatywności. Kora mózgowa odpowiedzialna za koncentrację zaczyna zwalniać pracę, ustępując pola twórczemu myśleniu. Czy Jola Czemiel, pracując nad swą książką „Pisane nocą – opowieści z dreszczykiem”, znała tę zasadę, czy świadomie z niej korzystała? – nie wiem. Wiem natomiast, że twórcze myślenie utrwalone autorskim przekazem stało się atrakcyjnym walorem kolejnego niewielkiego tomiku Joli, który z prawdziwą przyjemnością przeczytałem.
Cóż nalazłem w tej książeczce? – Znalazłem jedenaście opowiadanek grozy pod wspólnym tytułem „Duchy”, pasjonujący i bardzo sprawnie skomponowany kryminał „Deska”, a na zakończenie króciutką powiastkę s-f pt. „Budka” – ot i cała zawartość składanki. I o ile wszystkie opowiadania o zjawiskach, które jak uprzedza we wstępie do nich Jola „szczególnie mocno przyciągają złe duchy”, skomponowane są według oryginalnej kompozycji autorki, to jest: najpierw krótka refleksja-ostrzeżenie, potem objawienie skłaniające po przeczytaniu do przemyślenia, a w konsekwencji emocjonalnej refleksji – o tyle kryminał jest absolutną kwintesencją gatunku. Oto bowiem w niewielkim opowiadaniu Jola Czemiel z maestrią rasowej autorki gatunku gromadzi wszystko, co w kryminałach tak bardzo kochamy, czyli: intrygę, suspens, wyraziste postaci stróżów prawa, zaskakujące i bardzo logiczne rozwiązanie. Z kolei wieńczące książeczkę opowiadanie s-f o pewnej niezwyczajnej telefonicznej budce jest znakomitym podsumowaniem tego niewielkiego, ale za to naprawdę ciekawie skomponowanego tomiku opowiadań. I gdybym teraz, świeżo po lekturze starał się znaleźć wspólny mianownik dla wszystkich utworków składających się na zawartość tej książeczki, najwygodniej byłoby mi się zgodzić ze stwierdzeniem autorki: że jest nim specyficzny dreszczyk, wywołujący u czytelnika ciarki. Tak też uczynię... A zatem: na bezsenne noce – idealna dla każdego lektura. Noc bezsenna przecież lubi dreszczyki 🙂 Szczerze zatem, ale nie tylko nocnym Markom, tomik polecam!
A polecam, tym bardziej że książeczka, mimo iż zredagowana przez samą autorkę, jest napisana staranną polszczyzną, nienagannie dopracowana, z właściwą kulturą słowa, krótko mówiąc: schludna i wychuchana. Takie książki – kocham!