„Żem nigdy cię nie zatrzymał, trzymam cię mocno”
/ „Pieśń Abelone” Rainer Maria Rilke /
DOBRANOC
mam 8 lat
w ciemnym pokoju
skryli się Zulusi
w wannie żeglują
hiszpańskie galeony
sfinks leniwie pomrukując
przeciąga się u mych stóp
boję się
zasypiam…
gdy się budzę
mam 50 lat
chciałbym znów się bać
MY PEARL
w bezsenne noce
wołam cię bluesem
czasem przychodzisz
ubrana w wielkiego
mercedesa benza
trzaskasz drzwiczkami
rozpuszczasz włosy
i szorstkim głosem
drapiesz mi duszę
ARYTMIA CZASU
w klatce pokoju
niepokój rozcieńczam winem
strach przefiltrowany
przez nerki i pory mej skóry
rozlewam w butelki puste
cukrem posypuję
samotne wieczory
nadzieją wiarę nadziewam
bo pewna niepewność
i pewność niepewna
bo każda noc z tobą
jak mrugnięcie powiek
a chwila bez ciebie
niczym noc polarna
nieznośna arytmia czasu
bo tak odległe są dni
gdy miłość nie będzie
stygmatem wstydliwym
a uśmiechu substytut
twarzy nie będzie kaleczył boleśnie
gdy w Kanał Białomorski
przez łzy wyżłobiony
wpłynie serca Titanic
i nie zatonie
PIGMALION PROWINCJONANY
moja tragedia
zupełnie nie grecka
choć pamięć zamknięta
pod strażą Erynii
i oddech wstrzymuję
by ze snu nie zbudzić
śpiących Minotaurów
to nie Adriatyk
szumi w mojej głowie
a dzień przyciasny
pije pod pachami
bezsenność
drzazga nocy
głęboko wbita pod powiekę
słów mgiełka złapana
w ciszy pajęczynę
milczę
tęsknię
czekam
policzek przykładam
do rozgrzanego słońcem
bloku marmuru
by poczuć krew pulsującą
w kamiennych żyłach
O CZYM MYŚLĘ KIEDY MYŚLĘ O MIŁOŚCI
140 metrów kwadratowych samotności
dzielę na dawki
na rano
południe
i wieczór
w bezsenne noce same się piszą
nikomu już niepotrzebne wiersze
chciałbym okłamać cię że tak nie jest
„nie” dodać do każdego
„kocham” i „tęsknię”
ale przez krtań ściśniętą w imadle wzruszeń
żadne słowo się nie przeciśnie
między kolacją a końcem świata
zostało jeszcze trochę czasu dla nas
znów czekam
choć nie potrafię odpowiedzieć
za co kocha się kogoś
kogo nie ma
TRUDNA SZTUKA KONWERSACJI
mieliśmy poznać się dogłębnie
w kącie kurz zbierają
beczki niezjedzonej soli
na stole zimna kawa
i skwaśniałe wino
niewypełnione ankiety
i psychologiczne testy
nikomu niepotrzebne
chińskie horoskopy
nie zapytałaś jeszcze o nic
a i ja nie rzekłem słowa
choć jestem z pokolenia pytań
wśród nocnej ciszy
rozwiązują się krzyżówki spojrzeń
i sam się pisze
pierwszy wiersz o nas
z zakochanym poetą
przyklejonym do ostatniej sylaby
INTRODUKCJA
idziesz do mnie
widzę cię
choć obiektywnie rzecz biorąc
to nie mam prawa
odległość jest jeszcze tak wielka
że jesteś tylko ruchomą kropką
ale wiem że to ty
mówi mi o tym układ planet
pozycja słońca
traw poruszenie
lekkie zawirowanie powietrza
wokół twej postaci
dryfujące molekuły zapachu
i może faktycznie tak jest
może podprogowo rejestruję to wszystko
ale przyznaję szczerze
tak naprawdę nie wiem skąd to wiem
jesteś już tuż obok
i teraz mogę rozpoznać
kolor nieba które przyniosłaś
pod chitynowym pancerzem powiek
policzyć krople nadziei z pierwszego tłoczenia
na twoich policzkach
usłyszeć jak cyka serca cyklometr
jesteś tylko o włos…
PODSTAWY NAWIGACJI
spotkajmy się tam
gdzie mieszają się oceany
jak nasze ciała
we wzburzonej pościeli
gdzie niebo jak Morze Sargassowe
faluje miękko nad łąką gronorostów
gdzie ciepłe prądy
wyprostują poskręcaną ortodromę
łączącą nasze serca
LEKCJA HYDROLOGII
burzą się nasze wody
mój Ocean Niespokojny
twoje Jezioro Łagodności
słodycz spotkań
miesza się z solą rozstań
zanurzam się po czubek głowy
trzymając cię mocno w ramionach
pod pościelą z morskiej piany
błyszczące perły pocałunków
na prześcieradła plaży
ślady naszych ciał
bursztynowe potu krople
zamki na piasku
które nie przetrwają świtu
MIMOCHODEM
już nie potrafię kłamać uśmiechem
ukradkiem przycinać łez powoje
i łgać że to rzęsa pod powieką
dość mam ciągłego tłumaczenia
dlaczego serce mam tak podrapane
i za kim tak tęsknię w swoich wierszach
nie mam już sił żyć tak mimochodem
oddychać ćwiercią piersi ledwie
testować najnowsze wynalazki
z laboratorium smutku
nie chcę już udawać że cię nie znam
głowę odwracać na twój widok
wszak najpiękniej odbijam się
w twoich oczach
PARĘ SŁÓW O TYM
moja miłość
czynna jest całą dobę
czekam