E-book
22.05
drukowana A5
30.57
Pierwszy

Bezpłatny fragment - Pierwszy


Objętość:
34 str.
ISBN:
978-83-8126-477-8
E-book
za 22.05
drukowana A5
za 30.57

Dla mnie bym uwierzyła, że można…

Dla Ciebie byś uwierzył, że mogę

„Niepamięć”

Z całej tej niepamięci

Pamiętam chwile kruche

Jak biszkopty

Rozpołowione

Namaszczone

Lekkie

I Zastanawiam się

Czy nie pamiętać

Znaczy zapomnieć?

Czy tylko trwać w teraźniejszości?

Odrzucam ciężkie wspomnienia

Jakby nic nie ważyły

I trwam w tej lekkiej niepamięci

Jakbym chciała zapomnieć

„Pełnia”

Znasz ten księżyc?

Znasz?

Nasz

„Późny październik”

Otwieram oczy i wiem

Że mimo październikowej daty w kalendarzu

Powietrze już mocno nawilgło listopadem

Drzewa potrafią liczyć

Wiec liczą na siebie

Wyciskają liście do ostatnich kropli

By porzucić już martwe u swych stóp

Odsłaniają w ten sposób opuszczone ptasie domy

Szarość narasta w swoim jestestwie

Kradnąc codziennie cenne minuty

Maluje smutek na ustach

Jesień

Pachnąca dymem ze starych węglowych pieców

Osadza w płucach zapach zbliżającej się zimy

„Resuscytacja”

A jeśli poddusi mnie codzienność

Jej powtarzalność i niezmienność

Przyłóż usta do mych warg rozchylonych

Przyłóż do wiecznie spragnionych

Przyłóż

I napełnij mnie marzeniami

Zagadkami, grzechami, snami

Napełnij mnie


I gdy codzienność mnie za gardło chwyci

Weź w swoje dłonie jej wici

I szyje mą obsyp pocałunkami

Najcichszymi miłości wyznaniami

I w me usta sine

Wpuść język i ślinę

I obudź mnie z codzienności letargu

Kup mi marzeń kosz na targu

I skrzydła doszyj mi do ramion

Bym była jak anioł

Bym była

Bym żyła


Zrób masaż mej klatki piersiowej

I odchyl mi głowę

W stronę niespełnianych marzeń

Naszych przyszłych zdarzeń

Gór ogromnych i sukcesów

Namalowanych wykresów

Projektu naszego domu

Moich książek niezliczonych tomów

I uderz mnie w twarz kilka razy

Gdy znów przestanę marzyć

„Służba”

Jeśli służyć to tej leśnej ściółce

Giąć przed nią kolana

Słuchać rozkazów od wieczora do rana

Jeśli służyć to leśnej zieleni

Co czasem złoci się i czerwieni

Jeśli służyć to Panom o rozłożystych koronach

Szumieć tuląc ich pieśń w ramionach

Jeśli służyć to leśnej zwierzynie

Tylko ona nigdy nie przeminie

Jeśli służyć to z uniesioną głową

Będąc sobą

„Ślepota”

O kurza ślepota!

Jak mogłeś

W mej głowie

Wydeptać tę ścieżkę


O ja Cię kręcę!

Jak bolą

W mojej głowie

Twe myśli


O kurka rurka!

Panie kochany

Liczę barany

I zasnąć nie mogę


Motyla noga!

I inne członki!

Kiedy mnie weźmiesz

Na łąki?

„Zanim przestanę wierzyć”

Zanim przestanę wierzyć w świat

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 22.05
drukowana A5
za 30.57