E-book
23.63
drukowana A5
57.26
Paweł z Eginy Medyczne kompendium w siedmiu księgach

Bezpłatny fragment - Paweł z Eginy Medyczne kompendium w siedmiu księgach

Księga III — Choroby i ich leczenie

Objętość:
208 str.
ISBN:
978-83-8414-937-9
E-book
za 23.63
drukowana A5
za 57.26

Księga III — Choroby i ich leczenie

Naszym mamom

red.: dr Łukasz Nowok

Aleksandra Jendyk

Słowem wstępu

Pomimo powstawania licznych prac na temat historii medycyny, nie doczekaliśmy się jeszcze w Polsce kompleksowego tłumaczenia, czy chociażby swobodnego opracowania materiałów dotyczących medycznej wiedzy naszych przodków. Tak jak przed kilkunastu laty mogliśmy się doczekać reprintu traktatu dotyczącego szkoły salernitańskiej, czy przeglądowej pracy dotyczącej pracy medyków, tak wciąż brakuje nam ogólnodostępnej bazy źródłowej, która pozwoliłaby nam poznać zarówno sposób myślenia medyków przełomu starożytności i średniowiecza, jak też dała podbudowę pod poznanie i ocenę ich pracy.

Taki jest też cel tego cyklu prac, którego trzeci tom z siedmiu opracowań autorstwa Pawła Egenity, będzie miał wypełnić lukę w wiedzy i materiale źródłowym niezbędnym dla pracy historyków, a także części lekarzy. Z jednej strony wzbogaci on dostępną literaturę medyczną o (w moim odczuciu) najcenniejsze zabytki starożytnej nauki, z drugiej natomiast pozwoli odnaleźć punkt wyjścia dla dzisiejszej, tak bardzo zaawansowanej medycyny, która nieraz daje odczuć, że zapomniała skąd się wywodzi.

Głównym problemem z jakim musimy się zmierzyć jako ludzie współcześni badający dzieje medycyny starożytnej i średniowiecznej jest nasze podejście do tematu. Powszechnie pokutuje w naszej mentalności przeświadczenie o zacofaniu i prymitywizmie dawnej medycyny, co upowszechniło się dzięki pisarzom i badaczom okresu oświecenia, oraz późniejszym przedstawieniom w popkulturze. W tym miejscu należy ponownie zaznaczyć, co jeszcze nie raz będzie miało miejsce, że średniowieczni lekarze nie podejmowali swoich decyzji przeciwko pacjentowi, ale posługując się najlepszą dostępną dla nich wiedzą, robili co w ich mocy, by go uleczyć, albo przynajmniej zatrzymać postęp choroby.

W wielu wypadkach wynikało to też ze specyficznego podziału specjalizacji medycznych, o czym tylko pobieżnie tutaj wspomnę. Medyków okresu starożytności i średniowiecza można podzielić na lekarzy ran, czyli dzisiejszych chirurgów, lekarzy, którzy starali się diagnozować pacjenta poprzez zbieranie obszernego wywiadu i obserwacji, zielarzy, którzy pod napływem zwyczajów arabskich przekształcili się w aptekarzy i operatorów, których dzisiaj moglibyśmy bardziej przyrównać do dzisiejszych ratowników medycznych, a także znachorów, którzy świadczyli swoje usługi głównie ludności ubogiej i wiejskiej. W chwili gdy pierwsi w zachodniej Europie nie tylko nie starali się ze sobą współpracować, ale wręcz podważali wzajemnie swoje kompetencje, tak zielarze i znachorzy dysponując tylko wiedzą zdobytą przez doświadczenie, starali się pomóc potrzebującemu, co niejednokrotnie kończyło się dla nich posądzeniem o czary. Zdecydowanie inaczej sytuacja wyglądała na terytoriach Europy południowej, czyli pograniczu powstających państw słowiańskich i Cesarstwa Bizantyjskiego. Tutaj właśnie, pierwotnie zakonserwowana, nauka medyczna wzbogacona następnie o odkrycia arabskie współpracowała ze sobą.

Niewolno nam zapominać, że przez cały omawiany przez nas okres podstawą medycyny zarówno zachodniej jak i bizantyjskiej była starożytna teoria humoralna nazywana również teorią cieczy, która zakładała istnienie czterech cieczy występujących w organizmie i wiążących się z czterema głównymi organami, odpowiadającymi zarazem czterem żywiołom (powietrze, ziemia, ogień i woda). Tak też odpowiednikiem ognia w organizmie miała być wątroba i związana z nią żółta żółć. Serce jako odpowiednik powietrza odpowiadało za krew, mózg będący synonimem wody za śluz, a związana z ziemią śledziona za czarną żółć. Zgodnie z tym poglądem zachowanie równowagi pomiędzy wszystkimi czterema organami, żywiołami, cieczami miało zapewnić organizmowi zdrowie, a jej zachwianie doprowadzało do wystąpienia określonej choroby, dla podjęcia której leczenia należało zastosować medykamenty o właściwościach przeciwnych. Teorii tej właśnie była podporządkowana większość wykorzystywanych przez lekarzy terapii mających na celu wyrównanie poziomów cieczy, czy też humorów w organizmie pacjenta. Zachowane przekazy wskazują jednoznacznie, że bizantyjscy medycy praktykowali zgodnie z zaleceniami Hipokratesa i Galena, których prace, jak wiadomo, przekazali później medykom arabskim.

W tym miejscu należy zwrócić uwagę na człowieka uważanego za ojca medycyny, a mianowicie Hipokratesa, którego prace i obserwacje stały się solidnym fundamentem nauk medycznych dla przyszłych pokoleń. Według niego choroba jest procesem biologicznym, stanowiącym reakcję organizmu na czynniki środowiskowe, niewłaściwy tryb życia czy inne bodźce, a nie jak często uważano karą zsyłaną przez bogów czy demony. Zgodnie ze spostrzeżeniami Hipokratesa każdy organizm jest obdarzony naturalną siła leczniczą przez co dąży do przywrócenia zachwianej infekcją równowagi. Idąc tym tropem, ojciec medycyny zakładał, że ważniejsze od samej diagnozy jest prognozowanie losów chorego. Zgodnie z tą ideą przywrócenie zdrowia choremu jest głównym zainteresowaniem lekarza. Z tekstów, których autorstwo przypisuje się Hipokratesowi, możemy dowiedzieć się, że leczenie powinno opierać się na wspomaganiu naturalnych procesów regeneracyjnych organizmu, a terapia nigdy nie powinna szkodzić pacjentowi, co było również krytyką działań określanych dziś jako terapia uporczywa.

Hipokratejskie spojrzenie na medycynę zaczęło zanikać wraz z rozwojem chrześcijaństwa. Dopiero nauki Hildegardy z Bingen i Paracelsusa, którzy głosili iż to Bóg pokazał i zalecił środki lecznicze, a wszystkie łąki i pagórki są aptekami, przyczyniły się do ponownego rozwoju nauk medycznych. Warto tutaj również zwrócić uwagę na pierwsze kroki mające na celu zaadaptowanie medycyny do potrzeb nowej religii. Miejsce demonów zsyłających choroby i boga Asklepiosa zajęli święci patronowie, za wstawiennictwem których chory miał starać się o uzdrowienie. Tak też miejsce Asklepiosa zajął święty Łukasz Ewangelista, w religii prawosławnej określany równym apostołom. W początku IV wieku, grono patronów lekarzy i świętych za wstawiennictwem których można było prosić o uzdrowienie zostało powiększone o świętych męczenników Kosmę i Damiana, którzy jako chrześcijańscy lekarze zostali ścięci za panowania cesarza Dioklecjana w 303 roku.

Ważnym elementem diagnozowania pacjenta przez lekarzy bizantyjskich była obserwacja, czyli technika sugerowana już przez ojców medycyny. Stąd też lekarz przed postawieniem diagnozy przystępował do dokładnych oględzin pacjenta. Opierały się one na obserwacji koloru i gęstości moczu i kału, koloru i charakteru zmian skórnych, sposobu wymowy, częstości i siły oddechów, koloru białek i wielkości źrenic, a także pulsu pod względem jego szybkości, zmienności i siły. Ponadto Jan Zachariasz Aktuarius, będący lekarzem nadwornym basileusa Andronika II Paleologa dla ułatwienia i przyspieszenia badania moczu, skonstruował w XIV wieku specjalną fiolkę do badania moczu, czym przyczynił się do rozwoju późniejszej dziedziny nazywanej urologią. Jego wynalazek dzielił mocz na jedenaście części, które były przypisane do poszczególnych części ciała pacjenta. Miejsce w którym w fiolce pojawiał się osad lub zmiana kolorystyczna, sugerowały medykowi, która część ciała pacjenta została zaatakowana przez schorzenie. Po dokonaniu diagnozy lekarz podejmował próbę likwidacji zaistniałej anomalii. Zgodnie z obowiązującymi zasadami podejmowano się tego przez wydanie pacjentowi odpowiednich zaleceń względem diety lub zmiany trybu życia — zwiększenia lub zmniejszenia aktywności fizycznej. Rzadziej niż w późniejszych wiekach przepisywano leki. Wynikało to z kilku prozaicznych powodów. Pierwszym była dostępność — pierwotnie, do wykrystalizowania się zawodu aptekarza to lekarz musiał sporządzać odpowiednie medykamenty. Kolejnym było przekonanie, że leki należy zlecać dopiero w ostateczności, kiedy dieta i zmiana stylu życia nie pomagają, bądź choroba przybiera na sile. W tym wypadku możemy zauważyć znaczącą rozbieżność pomiędzy medycyną średniowieczną a współczesną, kiedy to wszelkiego rodzaju medykamenty są przepisywane bez zastanowienia. Ostatnią ze stosowanych kuracji było upuszczanie krwi, które w zgodzie z obowiązująca teorią humorów miało regulować poziom cieczy w organizmie pacjenta. Należy tutaj zauważyć, że zabieg ten nie był tak powszechnie stosowany w średniowieczu jak przekazuje nam to popkultura czy badacze okresu nowożytnego. Ponadto upuszczanie krwi za pomocą skalpela lub specjalnie przygotowanych do tego stalowych, zaostrzonych rurek było znacznie częstsze w Europie Zachodniej niż w medycynie bizantyjskiej.

W tym miejscu docieramy do autora niniejszej pracy, czyli Pawła z Eginy. Ten żyjący w latach 625—690 lekarz i chirurg biegle władał zarówno greką jak i łaciną. O życiu Pawła niestety nie wiemy zbyt wiele. Wiadomo natomiast, że podróżował zarówno po terenie Cesarstwa Bizantyńskiego jak i po świecie islamskim, gdzie przekazywał swoją wiedzę i prace arabskim uczonym. W jego dziełach wielokrotnie możemy znaleźć odniesienia do największych autorytetów medycy: Hipokratesa, Galena czy Aleksandra z Tralles. Paweł ze względu na swoje największe dzieło (Epitomes iatrikes biblio hepta, czyli Medyczne Kompendium w siedmiu księgach), z którym właśnie możemy się mierzyć, jest nazywany ostatnim antycznym encyklopedystą. Całość dzieła jest zbiorem aktualnej wiedzy medycznej wschodu i zachodu, dzięki czemu udało się ją zachować dla potomnych.

Dokładność z jaką Paweł opisał sposoby przeprowadzania poszczególnych zabiegów do dzisiaj budzi zdziwienie licznych badaczy. Ponadto w swojej pracy opisał sześćdziesiąt dwa rodzaje tętna mogące wystąpić w czasie choroby, a także jako pierwszy w historii opisał zatrucie ołowiem. Dodatkowo autor poświęcił w niej wiele miejsca opisowi wyglądu i zastosowania poszczególnych narzędzi chirurgicznych. Dalej w tomie poświęconym chirurgii zwraca uwagę na potrzebę utrzymywania narzędzi chirurgicznych w nieskazitelnej czystości, a także sugeruje zatrudnianie przez chirurgów operatorów, którzy mieliby wykonywać lżejsze zabiegi a także dbać o jakość narzędzi. Z jednej strony może to świadczyć nie tylko o większej wiedzy lekarzy bizantyjskich, ale także o ich świadomości dotyczącej potrzeby zachowania zasad higieny w miejscu pracy oraz szpitalu.

Praca Pawła z Eginy została po raz pierwszy wydana drukiem w języku greckim w Wenecji w 1528 rok. Kolejne wydanie ujrzało światło dzienne już dziesięć lat później w Bazylei i było tłumaczone na język łaciński. Trzecie wydanie zostało opublikowane w języku angielskim przez Francisa Adamsa w roku 1834. Wersja angielska została również wzbogacona o komentarze, czyli była pierwszym pełnoprawnym wydaniem źródłowym. Jak zatem widzimy, od ukazania się dzieła w VII wieku, musiało upłynąć ponad osiem stuleci, do pierwszego ukazania się drukiem i prawie tysiąc do jego pierwszego naukowego opracowania. Zgodnie z tym, niniejsze opracowanie jest drugim kompletnym wydaniem Kompendium medycznego w siedmiu księgach w historii i zarazem pierwszym w języku polskim. Niniejsze opracowanie powstało na podstawie najpełniejszych wydań z 1528 i 1538 roku. Było to spowodowane chęcią pracy i przedstawienia tekstu, który nie jest skażony poglądami i spostrzeżeniami innych badaczy.

Dla zachowania jak najlepszego układu pracy, podjąłem decyzję o zachowaniu jej oryginalnego charakteru, czyli publikacji każdej księgi w formie osobnego tomu. Niniejsza Księga III otrzymała podtytuł zgodny z jej główną tematyką brzmiący Choroby i ich leczenie, który pozwoli na łatwiejsze odnalezienie się w całym zbiorze. Z decyzją dotyczącą wydawania każdego tomu jako osobnej książki, związana też jest druga decyzja o zamieszczeniu na końcu każdego tomu jedynie skróconej bibliografii, by dopiero w tomie ostatnim zamieścić pełen zapis bibliograficzny.

Wyjaśnienia wymaga kwestia pojawiającego się w tekście stwierdzenia o współczuciu narządów. Starożytni rozumieli pod tym określeniem oddziaływanie chorego organu na pozostałe narządy. Również w tym tomie, wzorem poprzednich, autor przedstawia sposoby sporządzania leków i ich aplikowania. Tym razem w ich składzie poza tradycyjnie pojawiającymi się elementami roślinnymi i mineralnymi, często występują składniki zwierzęce. Należy zauważyć, że już w pierwszym tomie pojawiał się klej zajęczy w przypadku ząbkowania u niemowląt, jednak w medykamentach prezentowanych w tej księdze częste zastosowanie znajduje mięso, tłuszcz i wydzieliny bobra. Dziś ten składnik jest w Polsce niemalże nie do zdobycia, tak też nie zachęcamy do polowania na bobry w celu sprawdzenia skuteczności ich elementów, a przyjęcie na wiarę, że niegdyś bóbr był traktowany jako element lekarstw. Trzeba też zwrócić uwagę, że jak do tej pory zdążyliśmy się przyzwyczaić do zalecania jako lekarstwa takich ciekawostek jak woda z miodem, czy ocet z miodem lub ocet z wodą, bądź też proszków powstałych na skutek rozdrabniania minerałów, tak w tym tomie do środków leczniczych zostały dołączone takie elementy jak miedź, kreda lub ołów, które dzisiaj nie są postrzegane jako bezpieczne do stosowania. Stąd też zdecydowanie odradzam próbowanie przedstawionych w tym tomie kuracji, a bardziej potraktowanie ich jako ciekawostki i pewnego poglądu na starożytną i średniowieczną wiedzę medyczną.

Wstęp autora

Skomponowałem ten utwór dla uzyskania pełnego zbioru wiedzy starożytnych pisarzy, którzy w swoich notatkach nie pomijali niczego, co było przydatne dla ich sztuki. Dlatego podjąłem się tej czynności, tworząc traktat, który jak się wydaje posłuży jako komentarz dla tych, którzy nie mogą się zdecydować na konsultację. Wydaje się dziwne, że lekarze nie posiadają komplementarnych i oficjalnych, jak to nazwać, streszczeń, w których zawarte są wszystkie sprawy służące do natychmiastowego użycia podczas leczenia, a które często zaniedbujemy, a które mogą przyspieszyć proces [leczenia]. Mając na uwadze, że konieczność szybkiego działania pomaga w leczeniu jak mawiał Hipokrates, a lekarze w miastach mają zbyt wiele książek by poszukiwać [rozwiązań], a [lekarze] na polach i miejscach pustynnych czy morskich statkach gdzie także pojawiają się choroby nie mają ich wcale, powstaje ta praca. Trzeba jednak pamiętać o wszystkich prawidłach sztuki uzdrawiania i wszystkich substancjach z nim związanych. Dlatego skompilowałem ten krótki zbiór z dzieł starożytnych i dołożyłem niewiele z własnych spostrzeżeń, które sam wypróbowałem w swojej praktyce. Zaznajomiłem się z wieloma najwybitniejszymi pisarzami w zawodzie [lekarza], szczególnie z Orybazjuszem, który pisał później niż Galen i zawarł w pracy najważniejsze co związane ze zdrowiem i z ich prac wybrałem to co najlepsze. Nie było to proste, gdyż samo dzieło Orybazjusza obejmuje siedemdziesiąt ksiąg, a inna praca Eustacjusza pozbawiona jest wielu chorób, a w innych podaje się niepełny opis i błędny sposób leczenia. Dlatego obecna praca zawierać będzie opisy, przyczyny i metody leczenia wszystkich chorób, czy to dotyczących całego organizmu, czy poszczególnych jego organów i to nie w sposób skrócony, ale tak obszerny jak to tylko możliwe.

W pierwszej księdze znajdziesz wszystko co dotyczy higieny, oraz ochrony zdrowia w zależności od pór roku, temperamentów i tak dalej. Także są tutaj [przedstawione] zastosowania różnych artykułów spożywczych.

W drugiej wyjaśniono cały przebieg gorączki, wraz ze wszystkimi jej rodzajami, objawami i wywoływanymi przez nią chorobami, a także z przyczynami ich powstawania, metodami leczenia i skutkami ich przebycia.

Trzecia księga odnosi się do schorzeń występujących od czubka głowy, schodząc do stóp i sposobów ich leczenia.

Czwarta poświęcona jest chorobom wewnętrznym, a także widocznym, które nie ograniczają się do jednej części ciała, ale wpływają na jego całość. Dotyczy również jelit i żyjących w nich robaków.

W piątej opisuję rany i ukąszenia jadowitych zwierząt, a także choroby przez nie [zwierzęta] przenoszone i metody ich leczenia. Potem piszę o szkodliwych substancjach.

W szóstej księdze zawarte jest wszystko co dotyczy chirurgii. Zarówno to co dotyczy się mięsistych części [ciała] jak i ekstrakcji czy też kości, obejmując złamania i dyslokacje.

Siódma księga zawiera opis właściwości lekarstw, od prostych po złożone, a także tych spraw, o których zapomniałem wspomnieć w poprzednich sześciu księgach. Nie uważałem za stosowne przedstawiać wszystkich preparatów, aby nie wywoływać zamieszania, ale jedynie takich, które są skuteczne i które łatwo znaleźć.

Księga III — Choroby i ich Leczenie

I. Choroby włosów, łysienie, łuszczenie i łupież

Podobnie jak w przypadku niektórych roślin, które umierają z powodu braku soku, czy przez to, że soki są złej jakości, tak też jest z włosami — wypadają, kiedy brakuje im naturalnych soków, czego efektem jest łysienie i złuszczanie. Te dolegliwości różnią się szczegółami. U ostatniego, część dotknięta chorobą ma wygląd węża, a u łysiejącego choroba wzięła swoją nazwę od lisów, które często zapadają na tą chorobę. Stwierdzając jakiego humoru jest nadmiar w organizmie, trzeba go wydalić przez przeczyszczenie, a następnie uciec się do miejscowych zastosowań. Jeśli skóra skłania się do przybrania koloru czarnego lub białego, stosujemy lekarstwo nazywane hiera, które wydala zarówno flegmę jak i humory prowadzące do melancholii. Natomiast jeśli skóra jest blada, podaje się pigułki z aloesu. Opis tych leków, znajduje się w części pracy poświęconej lekom złożonym. Przy ogólnym wyczerpaniu [organizmu], możemy użyć środków do żucia, składających się z octu, gorczycy i miodu, ale nie jednorazowo, tylko często. Dobrze będzie, jeśli w tym occie rozpuszczone będą majeranek, tymianek lub hyzop. We wszystkich innych dolegliwościach głosy należy przestrzegać tej samej metody, najpierw usuwając panującą wokół wilgoć [organizmu[ albo przez przeczyszczenie, albo upuszczenie krwi jeśli występuje jej obfitość, po czym należy przejść do leczenia miejscowego.

O łysieniu. Po oczyszczeniu [łysiejącej] części ciała saletrą i wyszorowaniu jej szorstką szmatką, a najlepiej wełnianą szmatką i kontynuowaniu tarcia, aż [skóra] stanie się czerwona, trzeba namaścić ją werbeną wymieszaną na słońcu z octem. Można wetrzeć też grubą szmatką olej lniany. Można też spalić korzenie sitowia i skórę gorzkich migdałów, zmieszać je z olejem lub tłuszczem niedźwiedzim i wetrzeć w skórę. Są to umiarkowane środki zaradcze. Silniejsze środki zaradcze można przygotować z ssanki łąkowej, łoczydła i soli bagiennej roztartych z olejem laurowym lub płynną smołą. Innym środkiem zaradczym tworzy się w ten sposób: przypalić skorupy jeżowców, wymieszać je z niedźwiedzim tłuszczem i namaścić tym uprzednio oczyszczoną saletrą skórę. Można też zrobić maść z pieprzu, suszonego łajna owczego, gorczycy, nasion rokitnika, białego ciemiernika, mysiego łajna oraz żółci byka, kozy lub świni. Wypróbowanym środkiem na łysienie jest również zmieszanie korzenia mandragory, ziela kokoryczki, korzenia wierzby, wosku i płynnej smoły, gotowanych wraz z niesoloną błoną sercową wieprzową. Gotować mięsień z zielem aż ziele zmięknie. Odcedzić i wyrzucić ziele, a do wywaru dodać pozostałe składniki i zagotować. Dodać wosk i płynną smołę i smarować na chore miejsce. Kiedy rany się zabliźnią trzeba wziąć spalone włosy z głowy lisa, liście czarnej alkanny barwierskiej i po roztarciu wszystkiego razem, rozsmarować po głowie by wspomóc wzrost włosów. Można również użyć spalonej głowy myszy i spalonej muszli jeżowca, zagotowanych razem z wieprzową błoną wieprzową.

Na wszystkie przewlekłe dolegliwości [związane z włosami] stosuje się łoczydło. Z ssanki łąkowej, łoczydła i laurowca, z rodzimej siarki, ciemiernika, wosku i oleju laurowego lub starego oleju rycynowego. To są podstawowe składniki. Gdy wymagane są silniejsze środki, dodaje się do nich kardamonu, co będzie odpowiednie nie tylko na łysienie, ale na wszystkie przypadki chorób głowy [skóry]. W każdym przypadku łysienia należy w pierwszej kolejności uciekać się do procesu oczyszczenia [skóry] saletrą, następnie tarcia szmatką i częstego golenia. Widziałem, że wielu osobom odrosły włosy tylko przez tarcie i częste golenie.

Na łysienie i pobudzenie wzrostu włosów według Kritona. Trzeba wziąć suszone żołądki pięciu zajęcy, upiec je ostrożnie w glinianym naczyniu, dodać do nich trzecią część gałęzi mirtu, owoce i sok z akacji i wrzośca. Utrzeć je wszystkie razem i przesiać przez małe sito. Następnie dodać tłuszczu niedźwiedziego i taką samą ilość tłuszczu z foki. Ponownie utrzeć i przechowywać w ołowianym naczyniu. Przed użyciem wymieszać potrzebną ilość maści z pachnącym kremem.

Środki konserwujące włosy. Jedna część dziewczęcych włosów, dwie części ladanum wymieszane z winem i olejem mirtowym powinno pomóc w dbaniu o włosy. Można też rozgnieść kwiat zawilca i wetrzeć go we włosy z olejem. Ten sam zabieg przyciemni włosy. Inną metoda jest rozgniecenie werbeny z suszonymi korzeniami, przesianie ich przez gęste sito i wymieszane z olejem do konsystencji maści, trzeba je ułożyć w miedzianym naczyniu. Gdy zmięknie, używać w podobny sposób jak oleju.

Wodny napar zwiększający wzrost włosów i je zaciemniający. Z wody deszczowej wziąć sześć części, trzy części sumaku aleksandryjskiego, uncję ladanum, uncję suszonych korzeni, uncję mirtu i dziewczęcych włosów. Zostawić to do maceracji w szklanym naczyniu na dwadzieścia dwa dni, mieszając dwa razy dziennie szpatułką sosnową. [po tym czasie] zanurzyć grzebień w naparze i używać raz dziennie. Nasiona prawoślazu, gdy wciera się je podczas kąpieli, konserwują włosy i wspomagają ich wzrost. W podobny sposób [do nasion] można wcierać olej, w którym gotowano nasiona prawoślazu.

Na przerzedzanie włosów. Liście drzewa figowego, skórki dzikich białych pnączy, pumeks, fragmenty rogu, ziemia cymolijska. Te składniki trzeba włożyć do nowego, surowego garnka i przykrywszy gliną, trzeba wypalić w piecu. Po rozbiciu garnka, zawartość wymieszać z pianą morską, trzydziestoma galasami i razem utrzeć. Innym sposobem jest piana morska z prażonym pumeksem, ałunem, rozdrobnionym irysem, czarnym dzikim mirtem, korzeniem przestępu, niedojrzałych łubinów utarte razem i używane bez dodawania tłuszczu.

Na wypadające włosy. Zaleca się wcieranie w głowę aloesu z czarnym, wytrawnym winem, albo purpurowe skorupy gotowane z olejem, albo mirrę i ladanum z winem i olejem. Pomaga też tłuszcz zmieszany ze spalonymi owczymi odchodami i olejem. Każdą z tym maści trzeba wcierać po wcześniejszym ogoleniu głowy.

II. Do kręcenia i farbowania włosów. Stosowane przez Kleopatrę

Po pierwszym wyszorowaniu głowy namaść włosy korzeniem pasternaku [roztartym] w nierozcieńczonym winie. Albo inaczej: po ogoleniu głowy i jej wyszorowaniu, rozdrobnij młode nasiona sosny, aż zmienią się w jednolitą masę, w moździerzu dodaj do nich maść mirtową aż będzie gęsta jak miód i wtedy namaść nią głowę. Albo jeszcze inaczej: wetrzyj we włosy równe części mirtu i buraka zmieszane z olejem. Albo też: dwadzieścia galasów, złotowłos w funcie wody morskiej [mieszane] aż osiągną gęstość miodu. Po natarciu włosów moczem lub popiołem ługowym i umyciu ciepłą wodą trzeba je przez dwa dni nacierać tym lekarstwem, a trzeciego dnia dokładnie je umyć, ogolić natrzeć skórę delikatnym olejem. Dzięki temu włosy będą gładkie, kręcone i czarne, ale efekt będzie lepiej widoczny, jeśli przed całym zabiegiem zostaną zgolone.

Zachowanie siwych włosów i inne kompozycje do barwienia ich na czarno. Z oleju z niedojrzałych oliwek weź trzy sextarie olejku nardowego i aromatyczne kiełki. Trzeba zagotować to z olejem i osobno rozbić i ostrożnie rozpuścić w winie jedną uncję soku z akacji. Gdy pozostanie [wygotuje się] tylko trzecia część oleju [z oliwkami i kiełkami], odcedzić ją i wymieszać z akacją i winem. Następnie odłożyć do osobnego naczynia i nacierać nim włosy każdego dnia. Albo inaczej: z kory zielonych orzechów włoskich weź uncję, tyle samo z korzenia ostrokrzewu i trzy sextarie ciemnego wina. Zagotować po trzeciej części wszystkiego i po odcedzeniu dodać do pozostałych i zmieszać z jedną sextarią oleju. Stosować codziennie.

Napar do farbowania włosów na czarno. Jedna sextaria galasów z liści wiązu, dwie sextarie z liści sumaka, z liści ligustru taka sama ilość czarnych liści cynii, garść owoców cynii i tyle samo makówek. Wody z jeziora dwanaście sextarii. Macerować wszystko przez kilka dni. Gotować do [wygotowania] jednej trzeciej, następnie nacierać i namaszczać tym głowę. Kiedy włosy są namaszczone tą mieszanką, nałożyć na nie ziemię cymolińską z wapnem palonym rozpuszczonymi w soku z gotowanych buraków. Następnie dla zabezpieczenia położyć na włosach liście buraków. Gdy się przykleją do włosów, zmyć wszystko w kąpieli.

Do farbowania włosów i nadania im jasnożółtego koloru. Weź część mirry, część soli, rozetrzyj starannie do uzyskania grubości osadu po kąpieli. Wyszoruj mocno głowę, natrzyj ją powstałą maścią i pozostaw na noc i dzień, a następnie zetrzyj. Albo: wetrzyj we włosy wywar z niedojrzałego łubinu.

Jak zrobić by czarne włosy zmienić w żółte. Dodaj osad z wina do soli kąpielowych i rozcieraj do konsystencji maści. Używać przed pójściem spać, a rano włosy powinny być żółte. Albo: zrób napar ze zmielonych liści ligustru i soku ze skrzypu, po czym nacieraj tym włosy.

Farbowanie na kolor złoty. Ałun, czerwony arsen, szafran i dziewanna drobnokwiatowa używana przez farbiarzy a przez rzymian nazywana czerwoną, z czterema sextariami popiołów używanych przez wytwórców kapeluszy. Dziewannę i popiół utarte razem zagotować, a gdy zostanie połowa, rozpuścić w tym ałun, czerwony arsen i szafran. Wlać to do szklanego naczynia i przed użyciem wyszorować mocno głowę, a potem namaścić powstałym roztworem. Po wykorzystaniu całego roztworu należy dokładnie umyć głowę letnią wodą z dodatkiem dużej ilości mydła, a potem natrzeć ją wywarem z kozieradki, jęczmienia i kminku. Albo: wymieszać podgrzany osad z wina i olej używany do kąpieli i natrzeć nim włosy. Albo też: szorować włosy przy każdej kąpieli mydłem z galasów. Albo też inaczej: jedna sextaria czerwonego sumaka, gunt galasów, tyleż owczego łajna, tyle samo dziewanny drobnokwiatowej i złotowłosu, dwa pęczki piołunu, jeden pęczek pozbawionego zewnętrznej warstwy łubinu i sześć sextarii czystej wody. Wszystko macerować dziewięć dni w szklanym naczyniu, mieszając dwa razy dziennie. Przed użyciem trzeba przecedzić płyn, namoczyć w nim gąbkę i natrzeć nią włosy. Po wyschnięciu należy umyć włosy w ciepłej wodzie z rozpuszczonym mydłem.

Na wybielenie włosów. Trzeba spalić kwiaty białej dziewanny i wymieszać z octem do konsystencji maści. Albo: z owoców dziewanny, uncji ałunu, funta skórek rzodkiewek zrobić maść i nakładać na włosy.

III. Łupież pstry

Łupież pstry. To wysypka złożona z małych plamek występująca na skórze głowy lub reszcie ciała. Nie towarzyszy jej owrzodzenie. Wywołują go zepsute humory, które występują w głowie, albo słona flegma lub też melancholijna krew. Po wypróżnieniu, należy użyć niektórych z poniższych środków zaradczych. Najpierw trzeba zmacerować ziemię cymolińską w wodzie, wymieszać z sokiem z buraków i namaścić [miejsce występowania łupieżu], po czym zostawić do wyschnięcia. Potem zmyć i miejsce występowania łupieżu natrzeć kadzidłem roztartym z winem i olejem. Następnego dnia natrzyj chore miejsca olejem. Albo: saletra, palone osady z wina, pąkle niespodziewane, po funcie każdego. Należy rozpuścić to w winie i natrzeć głowę i resztę ciała dotknięte chorobą. Jeśli łupież jest bardziej wilgotny, przemyj go winem lub wywarem z łubinu.

Na wypryski i wysypki głowy. Wypryski to małe wypukłości, podobne do pęcherzy, wystające ponad skórę. Exanthema to powierzchowne owrzodzenie, nieco zaczerwienione i szorstkie. Zarówno wypryski jak i exanthemy należy leczyć za pomocą następujących środków: ałun z zielonymi liśćmi ruty i octem ubitym z olejem mirtowym, którym trzeba namaścić wysypki. Albo: utrzeć rutę i ałun z miodem, po czym natrzeć tym wcześniej wyszorowaną głowę. Jeśli głowa jest ogolona, to pięć liści oliwnych zagotowanych z miodem użyć do natarcia skóry. Albo: nacierać skórę siarką wymieszaną z mirtem.

Grube i czerwone krosty na głowie, przypominające grudki lub małe wypustki, przy których występuje wysięk. Po ogoleniu głowy i dokładnym wyszorowaniu jej wodą z saletrą należy użyć siarki zmieszanej z ludzkim moczem lub natrzeć octem z siarczanem żelaza.

Łojotok i grzybice. Dolegliwość określana jako łojotok, jest jedną z tych, które dotyczą skóry głowy, pokrywając skórę bardzo małymi otworami, z których następuje wypływ „tłustego humoru”. Dolegliwość nazywana grzybicą jest z nią niemal spokrewniona wyglądem, ponieważ składa się z większych perforacji przypominających plastry miodu, zawierające płyn podobny do miodu. Są one spowodowane nadmiarem azotu i słonej flegmy. W takich przypadkach dieta powinna być złożona z lekkiej żywności. Należy unikać wszystkiego co jest cierpkie i słone, szczególnie jeśli występuje stan zapalny. Po odpowiednim usunięciu nadmiaru przeważającego humoru, zgoleniu włosów, należy przynajmniej kilka razy polewać głowę ciepłą wodę, w której zagotowano odrobinę jeżyny lub soczewicy, albo gorzkiego łubinu i korzeni szparagów. Gdy wydzielina łojowa jest obfita, trzeba zastosować okład z liści wierzby gotowanych w wodzie z soczewicą. Używane maści powinny być stworzone na bazie ziemi cymolińskiej, kreteńskiej lub samiańskiej, albo kadmu czy palonego papieru, a nawet sproszkowanego pieprzu. Każdą z tych substancji powinno nakładać się po wymieszaniu z octem. Można użyć również następującej mieszanki [złożonej z]: siarki, wrzosu i mydła, każdego w równych częściach. Można też stworzyć mieszankę z liści ruty, miedzi i oleju mirtowego, która powinna przyjąć konsystencję soli do kąpieli i nimi nacierać dane miejsce.

Na krosty. Gdy wydziela się z nich wysięk, trzeba rozetrzeć żużel srebra lub żółtą rudę ołowiu i posypać nią krosty. Albo: gdy krosty są wilgotne: z różowego rododendronu, siarki, płynnej smoły, suchej smoły, wosku i oleju mirtowego sporządź maść i nacieraj krosty.

Na figi. Nazwę fig daje się wrzodowym naroślom, które są okrągłe, twarde, czerwone i bolące. Powstają przeważnie na głowie ale czasem też występują na innych częściach ciała. Najlepszym lekarstwem na to schorzenie są kalcynowane płatki miedzi, klej z byczej skóry w równych częściach, roztarte z octem, czym namaszcza się chore miejsce. Dla właściwej aplikacji można wszystko zmieszać z wymieszanym z octem popiołem z wygotowanych ości z rybich głów.

Aplikacja na ropne krosty na głowie i brodzie. Po umyciu twarzy i głowy nałóż obficie wysuszony proszek z ałunu i kalcytu i pozostaw na noc. Następnego dnia, po ponownym umyciu twarzy, przetrzyj owrzodzone miejsca gąbką i nałóż proszek ponownie. Następnie owrzodzenia odpadną w formie grubych strupów. Powtórz tą aplikację jeszcze w kolejnych dniach. Wyleczenie nastąpi bez pozostawienia blizn.

Wszy. Należy polać i wyszorować głowę wywarem z łubiny, albo natrzeć [wiórami] sandałowca i wetrzeć w nią olej lub ocet. Można dodać niewielką ilość pieprzu do starego oleju, żeby nie spowodować owrzodzenia. Można też użyć soku z miodem lub gorczycy i octu, albo płynnej smoły z ałunem lub też oleju z rzodkiewek.

IV. Ból głowy

Ból głowy jest jedną z najpoważniejszych dolegliwości. Czasami jest spowodowany przez temperament, czasami przez nadmiar humorów, a czasem przez oba. Czasami na jego powstanie wpływają przyczyny zewnętrzne jak ciepło, zimno, pijaństwo lub uderzenia. Najsilniejsze bóle głowy są wywoływane przez ciepło. Te [bóle] spowodowane suchością nie są równie gwałtowne, a te spowodowane wilgotnością nie wywołują bóle same z siebie, ale zawsze w połączeniu z ciepłem, zimnem lub nadmiarem humorów. Bóle głowy występujące w gorączce zostały omówione w II Księdze.

Na ból głowy spowodowany ciepłem. Kiedy ból jest spowodowany przez nadmiar ciepła, skóra jest cieplejsza i bardziej sucha niż naturalnie kiedy się jej dotyka, a oczy takich osób są czerwone. Rozkoszują się polewaniem zimnym [płynem] i maściami [chłodzącymi], co im pomaga. Metoda leczenia będzie odpowiadać tej [wcześniej] opisanej jako odnoszącej się do przypadków bólu głowy w gorączce. Kiedy ból staje się przewlekły, trzeba zastosować niektóre z poniższych sposobów. Właściwe będzie nałożenie na czoło i skronie chleba namoczonego w olejku różanym, do którego czasami można dołożyć migdały lub świeże albo suszone róże zmieszane z miętą. Można też zmieszać chleb z [roztartymi] liśćmi drzewa brzoskwiniowego. Użyć można również bazylii rozdrobnionej z octem i olejkiem różanym, albo mąki pszennej zmieszanej z wywarem z dzikiego tymianku, albo też prażonego kardamonu roztartego w occie i olejku różanym, a nawet zakwasu z olejkiem różanym lub też suszonego irysa z octem. Te okłady muszą być często zmieniane, ponieważ dłuższe stosowanie tylko jednego nie przynosi efektu.

Okłady na ból głowy związany z gorącym temperamentem. Z szafranu, miedz, ałunu, mirry i oleju z niedojrzałych oliwek oraz kalcytu i wyrazistego wina wymieszać maść i nanieść ją na czoło i skronie.

Na ból głowy spowodowany zimnem. W przypadku bólu głowy spowodowanego zimnem, objawy są dokładnie odwrotne od objawów spowodowanych ciepłem. Twarz staje się blada i ściągnięta, a pacjenci unikają zimnych przedmiotów. Diagnozę można też potwierdzić zwracając uwagę na dietę chorego. Stosowane w leczeniu maści powinny zawierać rutę lub olejek laurowy albo irysowy albo też nardowy i musi być gęsta i lepka. Należy ją wcierać w czoło, a sam preparat powinien zawierać pieprz. Powinno się podawać również słabe wino i zalecać ćwiczenia, gorące kąpiele, a w ostateczności środek wymiotny z rzodkiewki.

Bóle głowy spowodowane żółcią. Bóle te są podobne do tych spowodowanych ciepłem, tylko, że towarzyszą im bóle żołądka, bladość twarzy, a czasami gorzki smak w ustach. Ta przypadłość najczęściej występuje u dorosłych, którzy mają słaby temperament, prowadzą niespokojne życie i są podatni na gromadzenie się żółtej żółci. Trzeba zalecać im letnie kąpiele i łagodne maści nawilżające, a cała dieta powinna być nawilżająca i składać się z dobrych [pożywnych] potraw. Żółć musi być wydalona za pomocą wywaru z piołunu lub aloesu albo tabletek aloesowych. Czoło chorego trzeba nacierać wtedy maścią z szafranu.

Ból głowy spowodowany krwią [ciśnieniem]. Jeśli ból pochodzi z nadmiaru krwi uderzającej do głowy, to należy jej upuścić. Można też użyć środka przeczyszczającego. Jeśli głowie towarzyszy ból wątroby, brzucha lub żołądka, to musimy zastosować inne środki zaradcze dla tych organów. Jeśli towarzyszy temu ciepło [gorączka] to należy podać chleb namoczony w rozwodnionym winie lub łyżkę rozgotowanego mięsa. Środki chłodzące i tonizujące należy stosować zewnętrznie jak przy gorączce. Jeśli bóle są spowodowane gęstymi humorami zgromadzonymi w żołądku, należy je usunąć przez picie oxymelu, czyli zmieszanego miodu i octu winnego. Należy także stosować wywar z hyzopu i majeranku, a także środki wymiotne z rzodkiewki oraz gorące okłady.

Ból głowy od wina. Jeśli wino zostaje niestrawione, należy wywołać wymioty przez picie letniej wody. Jeśli natomiast ból utrzymuje się pomimo strawienia wina, trzeba użyć środków chłodzących i rozcieńczających, takich jak olejek różany sam lub z octem, albo sok z kapusty. Liście z kapusty zaparzone w ciepłej wodzie i przyłożone do głowy, naturalnie przeciwdziałają dalszemu zatruciu winem. Pomaga też jedzenie gotowanej kapusty i suszonej soczewicy. Korzystnie wpływa też jedzenie granatów, jabłek, gruszek i picie zimnej wody.

Ból głowy po uderzeniu. W tym wypadku należy natychmiast upuścić krew, chyba, że uraz jest jedynie powierzchowny, po czym użyć odpowiednich środków do nacierania głowy. Głowę należy wtedy obmyć słodkim olejem, przykryć wełną i zadbać, żeby pacjent nie miał dostępu do wina i tłustego jedzenia, szczególnie jeśli bólowi towarzyszy gorączka. Ogólnie rzecz biorąc, trzeba dostosować leczenie do stanu nerwowego i stanu błon mózgowych. Inaczej leczy się ból z samego uderzenia, a inaczej ból, któremu towarzyszy rana.

Ogólny środek łagodzący ból głowy. Z wosku, olejku migdałowego, ziemi cymolińskiej, kredy, pumeksu i miedzianych łusek, każdego w równej ilości. Jeśli maść jest zbyt twarda, trzeba ją dodatkowo zmiękczyć dodając więcej olejku migdałowego.

V. O bólu głowy i migrenie

Każde z tych schorzeń jest trwałym bólem głowy, podatnym na nasilanie się przez hałasy, krzyki, jaskrawe światło, picie wina i silnie pachnące rzeczy. Niektórzy odczuwają ten ból jakby cała głowa była silnie poobijana ze wszystkich stron, a niektórzy jakby była obita tylko w jednej części. W drugim przypadku ból jest nazywany migreną. Gdy schorzenie jest osadzone wewnątrz czaszki, ból rozprzestrzenia się aż do korzeni oczu i rozprzestrzenia wokół czaszki. Ból, któremu towarzyszy poczucie ciężkości wskazuje na nadmiary w organizmie. Jeśli [ból] jest ostry, to w organizmie występują nadmiary cierpkich humorów. Jeśli pulsuje, to z powodu stanu zapalanego. Jeśli gnijący humor zacznie nabiera ciepła, bólowi głowy zacznie towarzyszyć gorączka. Ogólnie ci, u których ból głowy pochodzi od stanu zapalnego mają gorączkę. Dlatego kiedy całe ciało jest w stanie gorączkowym i bólowym, należy upuścić nieznacznie krwi by pobudzić organizm do zwalczania choroby. Jeśli głowa nadal wydaje się pełna krwi [bólowi towarzyszą szumy] należy upuścić trochę krwi przez nos. Należy podać wtedy mirrę nasączoną octem i zalecić rzucie aż do wyplucia flegmy przez usta. Można również zastosować następujące rodzaje leków:

Eryna na chroniczne bóle głowy, oczy i epilepsję. Czarnuszkę siewną, salmiak rodzimy, tryskawiec sprężysty (elaterium), utłuc i zmieszać z olejkiem sycońskim, irysowym lub ligustrowym, tak był miał konsystencję kremu i wtedy nałożyć na nozdrza.

Eryna do wdychania. Z [zmieszanego] suszonego chleba i czerwonej saletry, lub jeśli użyjesz tryskawca zamiast saletry to będzie jeszcze lepiej. [podpal mieszankę] i zgaś [zaduszając] trzcinami [wdychając dym]. Jeśli przypadek jest bardziej przewlekły, to użyj dodatkowych okładów i maści na głowę, jak następuje:

Maść na bóle głowy (cephalaea, hemikrania). Maść z irysa, korzenia selera dzikiego i bobrka (castoreum) — po 1 drachmie każdej z substancji; z owoców wawrzynu — 2 drachmy; z wierzchołków ruty — 4 drachmy. Wymieszaj z ceratum różanym (maścią różaną) i po ogoleniu głowy nanieś na całą powierzchnię.

Pewna kobieta zyskała wielką sławę, stosując następujący środek w leczeniu hemikranii (migreny jednostronnej). Pokroiła świeży korzeń dzikiego ogórka na drobne kawałki, gotowała go z bylicą w oleju i wodzie, aż wszystko zmiękło. Ciepłą mieszaniną oleju i wody obmywała umiarkowanie bolącą część głowy. Następnie rozgniotła korzeń i bylicę na papkę i stosowała jako okład (kataplazmę). Tą metodą leczyła hemikranię — zarówno z gorączką, jak i bez niej.

Gdy następuje silny napad bólu i ból staje się nie do zniesienia, należy stosować środki uśmierzające i zmieniające, takie jak:

Maść na ból głowy (cephalcea). Sok z dzikiego selera — 16 drachm; sok z maku, anyżu, lulka, szafranu, mirry, przetworu ze skorzonery — po 2 drachmy z każdego. Dodać do adnegaru (prawdopodobnie rodzaj octu) i uformować pastylki. Przy stosowaniu nacierać nimi głowy osób cierpiących z powodu bólu od gęstych humorów lub wzdęć, razem z octem lub oksykratem (wodą z octem). Zaleca się również stosowanie dropax (plastry drażniące), sinapismu (plastrów z gorczycą) oraz pastylek z naparstnicy dziewannowatej. Polecane są także środki sporządzone z atramentu pisarskiego — ich zastosowanie zostanie opisane w Księdze Leków Złożonych.

Skuteczny środek na hemikranię spowodowaną gęstym i lepkim humorem. Wziąć równą ilość euforbi (wilczomlecza) i bobrka (castoreum), zmieszać z wodą i wpuścić do ucha po stronie bólu. Następnie zalecić pacjentowi kąpiel, po krótkim czasie wyjąć środek i kontynuować kąpiel jak zwykle. Działanie sprawdzone. Można też dodać do oleju i wpuścić do ucha. Preparat stosowany na rwę kulszową również pomaga w przewlekłych bólach głowy i hemikranii.

Na przewlekłą hemikranię. Czosnek — 4 drachmy, wosk — 2 drachmy, stara słonina — 2 drachmy, kantarydy — 2 drachmy. Stosować wieczorem, zostawić na noc, rano przebić pęcherz i wyleczyć plastrem zwanym panygrus.

Inna receptura. Owoce wawrzynu (obrane) — 2 drachmy, liście ruty — 2 drachmy, gorczyca — 1 drachma; zwilżyć wodą i nałożyć. Szczególnie skuteczne w przypadkach wywołanych przez zimno — często aplikacja przed kąpielą wystarcza do całkowitego wyleczenia.

Jeszcze jedna. Olej z jałowca sabina — 1 funt, wosk — 3 uncje, euforbia — 1 uncja. Smarować połowę czoła, wzdłuż mięśnia skroniowego. Jeśli zimno nie jest silne — rozgnieść równe części galasów i croco-magma (substancji zawierającej krokus/szafran) z winem i stosować jako maść. W przypadkach wywołanych gorącymi oparami lub humorami — nie stosować euforbii.

Środek wykrztuśny lub do żucia na ból głowy i hemikranię. Gorczyca w proszku, rozpuszczona w occie i miodzie — 14 uncji; ostróżka — 4 drachmy; pyłek — 4 drachmy. Wszystko utłuc, przecedzić, wymieszać na słońcu i stosować jako płukankę do ust.

Gdy ból głowy (cephalalgia) staje się trwały z powodu żółciowego humoru lub innego zaburzenia temperamentu — zastosować opisane wcześniej środki.

Jeśli mimo wszystko ból się utrzymuje, nawet po stawianiu baniek i przykładaniu pijawek, a istnieje podejrzenie zaburzenia w krążeniu tętniczym — można rozważyć nacięcie tętnic za uszami.

U osób z wilgotnym temperamentem — kąpiele naturalne mogą przynieść dobre efekty.

Jeszcze jeden środek na hemikranię. Zmieszać wilczomlecz i dżdżownice z octem i nacierać miejsce bólu lub całe czoło.

VI. O frenityzmie

Frenityzm to zapalenie opon mózgowych, przy czym niekiedy stan zapalny obejmuje również sam mózg, a czasem nienaturalne ciepło koncentruje się pierwotnie w mózgu [by później przenieść się dalej]. Przyczyną tej choroby jest albo nadmiar krwi, albo żółtej żółci; zdarza się również, że żółć ulega przegrzaniu i przekształca się w czarną żółć, co wywołuje najcięższą postać frenityzmu. Czasami choroba rozwija się przez współczucie (sympatię) mózgu z przeponą, poprzez unerwienie tejże.

Upośledzenie funkcji umysłowych pojawiające się w szczycie gorączek o bardzo wysokiej temperaturze oraz to, które wynika ze współdziałania z żołądkiem, nie nazywa się frenityzmem, lecz majaczeniem (delirium).

Właściwy frenityzm zwykle przebiega z bezsennością, choć czasami pojawia się niespokojny sen — chorzy zrywają się, krzyczą, są pobudzeni. Jeśli przyczyną jest krew, towarzyszy temu śmiech; jeśli żółta żółć — dzikość; a jeśli czarna — niepohamowane szaleństwo.

Pacjenci zapominają, co mówią i robią. Mają przekrwione oczy, często je pocierają; bywają brudni, zapłakani lub ubrudzeni śluzem. Język jest szorstki, z nosa cieknie krew, drapią się, zbierają kłębki wełny lub źdźbła słomy. Przez cały czas trwania choroby mają wysoką gorączkę. Jeśli gorączka ma złośliwy charakter i sięga głęboko, tętno staje się małe, niewyraźne i twarde. Gdy mózg jest pierwotnie objęty chorobą — oddech jest głęboki i rzadki.

Jeśli frenityzm wynika ze współczucia z przeponą — oddech jest nieregularny, okolice podżebrowe są wciągnięte i rozgrzane. Gdy choroba pochodzi z samego mózgu — twarz jest gorąca, zaczerwieniona, żyły są przepełnione.

Jeśli w chorobie dominuje mieszanina śluzu i żółci — mamy do czynienia z formą mieszaną, zwaną coma vigil (senne czuwanie). Przy przewadze żółci — pacjent cierpi na bezsenność; przy przewadze śluzu — zapada w senność (coma).

Starzy autorzy przed Galenem nazywali tę chorobę catochus, później zaś catoche lub katalepsją.

Leczenie frenityzmu. Jeśli siły chorego pozwalają na puszczenie krwi — należy niezwłocznie i obficie upuścić krew z żyły w ramieniu. Jeśli jednak pacjent majaczy i nie chce pokazać ręki, lub istnieje ryzyko krwotoku z powodu rozdrażnienia i drapania ręki, należy otworzyć żyłę czołową i upuścić odpowiednią ilość krwi.

Stosuje się lewatywy z oleju lub z różanego oleju zmieszanego z wywarem z jęczmienia (ptisan). W przypadku bezsenności smaruje się głowę olejkiem różanym, lub mieszanką octu i tegoż olejku; czasem przykłada się gorącą wodę. Zaleca się też podawanie leków z główek maku, o ile nie przemawia przeciw temu osłabienie pacjenta, oraz inne środki nasenne wcześniej wspomniane.

Chorego należy położyć w pomieszczeniu o umiarkowanym świetle i temperaturze, bez obrazów na ścianach (gdyż mogą wywoływać niepokój). Dobrze, by odwiedzali go bliscy — przemawiając doń łagodnie lub, gdy trzeba, karcąco.

Pożywienie na początku: woda z miodem, potem wywar jęczmienny, papkowate dania z krasnorostu (chondrus), a także słodkie napoje — apomel, hydrorosatum, rhodomel czy słodki hydromel.

Hydromel winny z Cebyry (przywożony w małych dzbanach) należy odrzucić — szkodzi bardziej niż samo wino, szczególnie w chorobach głowy i przed strawieniem pokarmu.

Podaje się też chleb moczony w wodzie, cykorię, gotowaną sałatę — lub na surowo, jeśli jest silne rozdrażnienie — a także miąższ ogórka, dyni i moreli.

Trzeba unikać zimnej wody, zwłaszcza gdy choroba pochodzi od przepony.

Jeśli — jak bywa — pacjent nie oddaje moczu z powodu majaczenia, należy rozgrzać dolną część brzucha i pęcherz ciepłą mieszanką oleju i wody, i pobudzić oddanie moczu przez delikatne uciski palcami.

Całe ciało należy nacierać ciepłym olejem. Pacjent powinien leżeć spokojnie, unikać ruchu — a jeśli jest bogaty, należy go pilnować przez służbę, jeśli biedny — trzeba go związać. Poruszenie się może bowiem wyczerpać siły.

Dodatkowo należy związać nogi po uprzednim namoczeniu i nacieraniu — dla uzyskania odciągnięcia (rewulsji).

Jeśli choroba się przedłuża i trudno ją wyleczyć — należy zrezygnować z narkotyków.

Do okładów na głowę należy dodać środki rozwiewające: sok z mięty, tymianku, kocimiętki lub rezu (rha), a potem zastosować środki do nosa (errhiny).

Po siódmym dniu, jeśli narządy wewnętrzne są objęte stanem zapalnym — należy je łagodzić kataplazmami z siemienia lnianego i surowej mąki jęczmiennej z olejem i wodą.

Następnie należy zastosować suche bańki lub bańki z nacięciami — na kark i kręgosłup.

Jeśli ciało jest bardzo wychudzone i gorące, nawet jeśli gorączka trwa — należy zastosować kąpiele w świeżej wodzie, obfite nacieranie i podać cienkie, lekkie wino, aby pobudzić siły. Nie trzeba obawiać się pogorszenia stanu psychicznego — choroba już ustępuje, a jeśli pojawi się ponownie — łatwo będzie ją usunąć.

Gdy choroba jeszcze bardziej ustąpi — należy zapewnić umiarkowany ruch i środki wzmacniające.

Powrót do zdrowia wspomaga unikanie: upojenia alkoholowego, złości, niestrawności, a zwłaszcza — wystawiania się na słońce.

VII. O ropniu mózgu [zapalenie mózgu z powstaniem ropnia]

Gdy mózg ulega zapaleniu, często dochodzi do tak znacznego jego obrzęku, że szwy czaszki ulegają rozsunięciu. Ból jest bardzo silny i trwały, towarzyszy mu silny niepokój, zaczerwienienie twarzy oraz obrzęk. Oczy stają się wyłupiaste, a głowa puchnie.

Leczenie obejmuje upuszczanie krwi z ramienia, odciąganie krwi przez nos oraz z naczyń pod językiem.

Należy również stosować okłady (nasiadówki) odpowiednie do stanów zapalnych głowy, kataplazmy (czyli okłady lecznicze) o działaniu nawilżającym i wspomagającym dojrzewanie ropnia (czyli jego rozmiękczenie i ewakuację).

VIII. O róży mózgu

Róża (erysipelas) może występować również w obrębie mózgu, a chory cierpi odczuwając ból całej głowy, ma wrażenie, jakby ogień znajdował się w jego wnętrzu [uczucie piekącego gorąca w głowie], twarz jest zimna i blada, usta są suche.

Leczyć należy przez upuszczanie krwi, szczególnie z żył pod językiem i stosować chłodzące okłady i środki takie jak w przypadkach zapaleń na skórze.

IX. O letargu

Letarg, który jest uszkodzeniem części rozumnej, ma to samo siedlisko co obłęd — mam na myśli mózg — lecz materia, która go powoduje, jest przeciwnej natury; powstaje bowiem wskutek nawodnienia mózgu przez wilgotną i zimną flegmę. Towarzyszy mu utajona gorączka, niezbyt ostra, oraz senność. Tętno jest szerokie, rzadkie i faliste; oddech bardzo rzadki i słaby. Osoby w letargu są całkowicie skłonne do snu, trudne do obudzenia, ledwo odpowiadają na pytania, są zapominalskie i majaczące; często ziewają i zdarza się, że trwają z otwartymi ustami, jakby zapominając je zamknąć; wypróżnienia mają zazwyczaj wodniste, choć bywa, że przeciwnie — brzuch jest suchy; mocz przypomina mocz bydła. U niektórych występują drżenia i poty. Śpiączka (carus), choć wywołana tą samą materią co letarg, różni się od niego tym, że gorączka w śpiączce poprzedza chorobę i jest bardziej gwałtowna, natomiast w letargu występuje później; oraz tym, że śpiączka często nadchodzi wtórnie po innych dolegliwościach — bywa następstwem napadów gorączki, padaczki, albo ucisku mózgu, na przykład przez kość w złamaniach, lub przez meningophylax uciskający przednią komorę mózgową; letarg natomiast ma swoją specyficzną genezę.

Leczenie. Gdy siły na to pozwalają, należy otworzyć żyłę; jeśli jednak nie pozwalają, trzeba użyć ostrych lewatyw. Chorego należy umieścić w przestronnym pomieszczeniu o umiarkowanym oświetleniu i posmarować głowę maścią z oleju, do którego dodano bobrka (castoreum). Niektórzy zamiast oleju używają octu i oleju różanego z bobrkiem, co jednocześnie wzmacnia i ogrzewa głowę. Następnie należy natrzeć resztę ciała, a zwłaszcza kończyny, starym olejem, i pobudzać je kalcynowanym saletrą, parzydłem, pieprzem albo ziarnem selernicy. Można też uczynić z nich maść z bobrkiem i tak ją stosować. Należy również zastosować rzeczy o silnym zapachu — rozciera się tymianek, majeranek i miętę polej z octem. Usta i podniebienie można nacierać gorczycą roztartą z odrobiną miodu, a także usuwać palcami flegmę, która się do nich przykleja. Jeśli pacjent na to pozwala, warto zastosować żucie środka złożonego z oksymelu z hyzopem, miętą polej, majerankiem albo samą gorczycą. Można też podawać do picia środki rozpraszające — najlepiej diospolites, łyżkę stołową z oksykartem. Gdy występują przewlekłe drżenia, należy podać dwie lub trzy skrupuły bobrka; lub — jeśli występuje nadmiar humorów, a nie ma przeciwwskazań — można dodać do bobrka skrupuł scammonii. Jeśli choroba się przedłuża, głowę należy ogolić i nacierać woreczkami z solą, prosem i podobnymi substancjami; należy też zastosować synapizmy na całą głowę oraz leki wywołujące kichanie. Następnie można zaaplikować suche bańki z silnym ciepłem albo bańki z nacięciami na tylną część głowy. Trzeba zadbać o naturalne wydalanie za pomocą lewatyw i środków moczopędnych. Na dolną część brzucha należy zaaplikować maść z oleju ruty lub oleju sycońskiego z dodatkiem bobrka. Należy też uważnie obserwować połykanie — przez naczynie z wąskim ujściem wlewać do ust ciepłą wodę z dodatkiem jakiegoś słodkiego napoju, zwłaszcza apomelu. Jeżeli w częściach pośrednich występuje zapalenie, należy leczyć je maściami i kataplazmami. Do nosa można zastosować gorczycę rozgniecioną z octem albo spalony bobrek. Pokarm chorego powinien się składać z ptisanu, wywaru z owsa z oksymelem, solą albo miętą polej, podawanego codziennie lub co drugi dzień. Po posiłku należy założyć opaski na kończyny, które można także odgiąć; należy je szczypać, a czasem nawet silnie szarpać za włosy, aby ich pobudzić. Odpowiednie są również środki rozgrzewające na uda i golenie. Gdy choroba ustępuje, należy zarządzić odpowiedni ruch, kąpiel i stosowną dietę wzmacniającą.

X. Catochus i Coma Vigil [otępienie i śpiączka]

Już wcześniej, przy omawianiu phrenitis, wspomnieliśmy o powstawaniu tej choroby, której objawy ogólnie są takie same jak przy phrenitislethargus, modyfikowane jednak w zależności od przeważającej materii. Oto objawy szczególne: chorzy pozostają nieruchomo rozciągnięci w pozycji leżącej na plecach, z twarzą czasem lekko obrzękłą i sinawą, jak przy lethargus, a czasem z rumieńcem. Górna powieka wydaje się uniesiona i wystaje, tak że nie mogą mrugać. Wydają się również nie oddychać, jakby byli martwi. Tętno jest drobne, niewyraźne i bardzo twarde. Wydalanie z jelit i pęcherza jest wstrzymane lub bardzo skąpe. Gdy napad choroby jest łagodny, piją płyn wlany im do ust; ale ci, którzy są nim [napadem choroby] przytłoczeni, wydalają napój nosem. U tych, u których przeważa śluz nad żółcią, odróżniamy przypadki od lethargus tym, że nie występuje obrzęk, ani zasinienie typowe dla letargu (oprócz bardzo niewielkiego stopnia), a pocenie jest umiarkowane. Przypadki są groźne, gdy występuje znaczna bezsenność, zatrzymanie moczu, nasilone duszności, poty oraz gdy napój wydostaje się przez nos. Jeśli choroba dotyka kobietę, można ją odróżnić od bólów macicznych tym, że chora leży w normalnej pozycji, reaguje na słowa, daje się pobudzić, choć znów zapada w stan odrętwienia. Niektórzy twierdzą, że catochus to choroba inna niż coma vigil, ponieważ ma nie złożoną, ale prostą przyczynę: mianowicie zimną i suchą materię, która zatyka tylne komory mózgu i powoduje chorobę; wówczas chory, nagle nią dotknięty, pozostaje w tej samej pozycji, w jakiej został zaatakowany — to znaczy stojący lub leżący, z oczami otwartymi lub zamkniętymi. Starożytni nazywali takich chorych catochi, co znaczy „zatrzymani”, ale współcześni nazywają chorobę catoche lub catalepsia. Leczenie przypomina to już opisane, ale należy je zmieniać w zależności od objawów.

Leczenie catochus. Należy zatem sięgnąć po upuszczanie krwi, zwłaszcza gdy twarz jest zarumieniona, lub jeśli siły pacjenta na to pozwalają. Trzeba także stosować lewatywy — czasem drażniące, gdy przeważa śluz, a czasem zmiękczające, gdy przeważa żółć. Podobnie należy stosować inne środki i podawać pożywienie — czasem codziennie, a czasem co drugi dzień. Schorzenie jest bardzo niebezpieczne, gdy powstało w wyniku błędu dietetycznego — wtedy trzeba chorego niezwłocznie wywołać wymioty i zastosować dietę ścisłą, a także pobudzić jelita oraz zastosować nacieranie brzucha kminkiem lub rutą. U tych, których choroba pochodzi od upojenia alkoholowego — po ustąpieniu objawów przejedzenia — należy leczyć dietą bardziej płynną, jak sok z ptisan. Głowę należy nacierać odpowiednimi maściami — jeśli jest lato, mogą być chłodne, jeśli zima — letnie. Jeśli jednak przejedzenie nie ustąpi, a pacjent nie odzyska przytomności, należy porzucić sprawę jako beznadziejną i odejść.

XI. O utracie pamięci i rozumu; o słabości i nierozumności

Utrata pamięci pojawia się czasem samoistnie, a czasem razem z osłabieniem rozumu, tak jak osłabienie rozumu bywa czasem pierwotne i dopiero potem następuje osłabienie pamięci. Gdy cierpią oba te aspekty, powstaje schorzenie zwane nierozumnością (fatuitas).

Dolegliwości te mają za przyczynę tzw. pobudzającą intemperamentię (czyli nieprawidłowość); jeśli jednak ma ona jedynie charakter wilgotny, prowadzi do osłabienia pamięci i rozumu, ospałości, senności, długiego i głębokiego snu; jeśli jednak współwystępuje z zimnem — wywołuje carus i letarg. Podobnie — sama suchość powoduje bezsenność, lecz połączona z gorącem — prowadzi do urojeń i szału.

Te intemperamentiae mają swoje siedlisko czasem w płynach ustrojowych, czasem w jamach mózgowych lub jego naczyniach; mogą też tkwić w chłonce rozlanej po ustroju, w samej substancji mózgu albo też w mięśniach skroniowych. Jeśli humory są ze sobą zmieszane, wywołują to właśnie schorzenie. To, czy nieprawidłowość jest prosta czy złożona, możemy poznać na podstawie wyglądu wydalin. To, że utrata pamięci i rozumu wynika z zimna — łatwo jest stwierdzić; ale czy towarzyszy jej wilgoć czy suchość — oceniamy na podstawie wydzielin, budowy i temperamentu pacjenta, jego trybu życia, pory roku oraz kraju.

Leczenie. Jeśli intemperamentia jest zimna — należy ogrzać; jeśli towarzyszy jej wilgoć — także osuszyć; jeśli zaś idzie w parze z suchością — trzeba jednocześnie nawilżać i ogrzewać.

Podobnie, jeśli nieprawidłowość ma charakter gorący — należy chłodzić;

lecz jeśli występuje przy tym suchość — trzeba także nawilżać; a przy wilgoci — chłodzić i osuszać.

Gdy dominuje humor krwi — należy wykonać upust krwi lub zastosować ostre lewatywy, następnie podać hiera (lek przeczyszczający) i stosować środki do żucia (masticatoria);

należy nacierać głowę mieszanką oleju i substancji o działaniu chłodzącym i osuszającym, mam tu na myśli róże, mirt i podobne; i należy zadbać o cały organizm.

Jeśli przyczyną jest przegrzanie i zmęczenie — głowę należy nacierać mieszanką octu i oleju różanego; i stosować ogólnie chłodzący i nawilżający tryb życia, także w zakresie diety i napojów.

Jeśli carus [słabość] wystąpi jako następstwo nierozumności lub zapomnienia — należy postępować według zaleceń zawartych wcześniej przy opisie letargu, gdzie również przedstawiono sposoby różnicowania tych dolegliwości.

XII. O zawrotach głowy

Zawroty głowy powstają wskutek działania zimnego i lepkiego humoru, który ogarnia mózg, przez co pacjenci są gotowi upaść pod wpływem bardzo błahego bodźca, jak choćby patrzenie na jakiś wirujący obiekt zewnętrzny, jak koło czy bąk, lub też w czasie wirowania własnego ciała, albo gdy ich głowa uległa przegrzaniu, co wprawia humory lub duchy w niej zawarte w ruch. Czasami też zawroty głowy powstają wskutek ucisku przednich jam mózgowych przy perforacjach czaszki spowodowanych złamaniami, w takich przypadkach towarzyszy im silny ból.

Gdy zawroty głowy są pierwotnym schorzeniem głowy, są poprzedzane silnym bólem w danym miejscu, sennością i szumami usznymi; niektórzy doświadczają osłabienia węchu lub smaku.

Natomiast w przypadkach, gdy zawroty powstają na drodze sympatycznej, od strony ujścia żołądka, towarzyszy im zgaga, a następnie pojawia się mdłości.

Leczenie. Pacjentów dotkniętych zawrotami głowy należy na początku pobudzić, stosując silnie wonne środki o odpowiednim charakterze, nacierania i tym podobne. W okresie remisji, dla całkowitego wyleczenia choroby, należy najpierw wykonać upuszczenie krwi, a następnie zastosować przeczyszczenie hierą. Po upływie pewnego czasu należy podać ostry clyster z centaurii lub odwar z kolokwinty. Po dokonaniu takich ewakuacji należy przyłożyć do tyłu głowy bańki z nacięciami (scarifikacjami), a następnie zastosować środki do żucia (mastykatory) i środki do wywoływania kichania (sternutatoria).

Gdy występuje gorąco w głowie oraz szumy w uszach — ponieważ wywoływane są one przez gorące opary rozchodzące się w tętnicach — należy sięgnąć po anteriorotomię za uszami, jak zostanie opisane w części poświęconej zagadnieniom chirurgicznym.

XIII. O epilepsji

Epilepsja, będąca konwulsją całego ciała z upośledzeniem najważniejszych sił życiowych, ma swoją przyczynę czasami w samym mózgu, a czasami w jego komorach. Czasem wynika ona z obecności śluzowego humoru, a czasem melancholicznego. Choroba ta pojawia się również niekiedy wskutek współdziałania z ujściem żołądka (co ma miejsce w przypadkach kolki, jak to zostanie omówione w odpowiednim miejscu), a czasem rozprzestrzenia się z innych części ciała, gdy zimna aura wznosi się do mózgu, na przykład z nogi lub palców ręki. Widziano także przypadki, gdy pochodziła z macicy u kobiet, gdy były w ciąży — po porodzie ustępowała. Zaburzenie to najczęściej dotyka młodych, zwłaszcza niemowlęta, następnie chłopców i dorosłych; najrzadziej zaś osoby starsze i w podeszłym wieku.

Jej zwiastunami są mimowolne poruszenia ciała i umysłu, przygnębienie, zapominanie rzeczy zwyczajnych, przerażające wizje senne, ból głowy, utrzymujące się uczucie pełności w głowie (szczególnie po silnym gniewie), bladość twarzy i skręcenie języka, niektórzy nawet go przygryzają. Gdy pochodzi z żołądka, wcześniej pojawiają się jego skurcze, przelewania i ból; a w czasie postu lub opóźnionego posiłku następuje napad. Kiedy napad się zaczyna, chorzy nagle upadają, doświadczają konwulsji i czasem wydają nieartykułowane dźwięki. Cechą rozpoznawczą takich przypadków jest pienienie się z ust, wszystkie inne objawy są wspólne z innymi chorobami. W pewnych przypadkach dochodzi do mimowolnego oddania moczu i kału, a także nasienia. W ostrych przypadkach choroba może prowadzić szybko do śmierci, z powodu ciągłości napadów lub ich gwałtowności; częściej jednak trwa długo i, jeśli nie ustąpi przy osiągnięciu wieku męskiego, wskutek przeczyszczenia lub ciąży, lub jeśli rozpocznie się po tym wieku, z reguły nie opuszcza człowieka aż do śmierci, o ile nie zostanie odpowiednio leczona. Do substancji wywołujących napad należą opary bitumu, rogu kozła lub zjedzenie jego wątroby, bądź zapach pieczonej wątroby.

Leczenie. W przypadku niemowląt nie należy się szczególnie niepokoić, gdyż z wiekiem, przy przejściu do bardziej żółciowej i suchej konstytucji, i przy odpowiedniej diecie, dolegliwość zwykle samoistnie ustępuje. Należy jednak dbać nie tylko o dietę niemowlęcia, ale również o dietę jego mamki. Po okresie dzieciństwa, u tych, którzy popadną w chorobę, należy swobodnie nacierać olejami porażone i powykręcane części ciała, założyć opaski i je wyprostować; następnie otworzyć usta i wprowadzić palec lub pióro posmarowane olejem z kosaćca, by usunąć śluz. Należy również pobudzać zmysły substancjami o silnym zapachu, takimi jak koper świński, sok cyrenajski, bitum czy smoła cedrowa. Po napadach, jeśli nie ma przeciwwskazań, należy upuścić krew z ramienia; a jeśli napad nie ustępuje, przyłożyć synapizm do kończyn oraz bańki do okolicy podżebrowej. Gdy mimo tych działań nie nastąpi poprawa, nadzieja jest niewielka, lecz lekarz powinien odważnie wprowadzić do ust tłuszcz bobrowy oraz sok cyrenajski z miodem i octem; a przez odbyt należy podać odwar z centurii lub kolokwinty. Osoby wracające do zdrowia po napadzie należy oczyścić środkiem przeczyszczającym, np. hierą. To jest sposób leczenia świeżego i ostrego przypadku epilepsji.

Leczenia postaci przewlekłej. Pacjentom należy nakazać długotrwałe picie zimnej wody; a na początku kuracji, jeśli nie ma przeciwwskazań, zalecić upuszczenie krwi; po czterech–pięciu dniach regeneracji podać środek przeczyszczający, zwłaszcza ciemną ciemiężycę, kolokwint lub scammonium. Ciemiężyce, po usunięciu rdzenia, należy utrzeć, przecedzić i dodać do pięciu–sześciu kwart miodowej wody; można też podać go z gotowanym miodem i pieprzem. Kolokwint po usunięciu nasion należy wypełnić moszczem, pozostawić na noc, rano rozcieńczyć i podać do picia. Można też użyć środka z białego ciemiężyca: jagody wawrzynu 8 drachm, biały pieprz 8 drachm, wilczomlecz 8 drachm, biały ciemiężyc 8 drachm — wszystko w jednej dawce, z moszczem z kolokwinty, wywołującym wymioty.

Po odpowiednim oczyszczeniu należy chorego wprowadzić do łaźni, a trzeciego dnia przystawić bańki z nacięciami do okolic podżebrowych i pleców. Następnie, po przerwie i wzmocnieniu organizmu, podać hierę z kolokwinty; potem przystawić bańki do głowy i karku, a następnego dnia nałożyć kataplazm z chleba gotowanego w miodowej wodzie z gorzkimi migdałami, macierzanką, miętą, kocanką lub rutą przez trzy dni. Następnie ogolić głowę i nacierać sokiem z kopru świńskiego rozpuszczonym w occie, w którym gotowano barszcz zwyczajny. Po przerwie podać dziewięć oboli antidotum z kolokwinty w miodowej wodzie, po kilku dniach powtórzyć antidotum i zastosować środki do kichania. Po pięciu–sześciu dniach podać kastoreum z miodową wodą; po przerwie podać czopek z centurii i kolokwinty; znów hierę, potem środki do żucia i wciągania przez nos, a na koniec synapizm na głowę. Pokarm winien być ostry. Pomaga codzienne picie oksymelu oraz łyżka miodu. Dieta powinna być rozrzedzająca i ścierająca, np. częste spożywanie kaparów w zalewie. Należy unikać mięsa, roślin strączkowych, nadmiaru wina, częstego współżycia, kąpieli, musztardy i picia bezpośrednio po kąpieli, zwłaszcza nierozcieńczonego wina.

Zaleca się ćwiczenia gimnastyczne i nacieranie ciała, przy czym głowa powinna być ostatnią nacieraną częścią.

O epilepsji żołądkowej. Gdy choroba pochodzi z żołądka, pacjent winien troszczyć się o trawienie około trzeciej godziny po posiłku spożywać dobrze wypieczony chleb namoczony w rozcieńczonym, lekko ściągającym, jasnym winie. Dwa–trzy razy w roku należy podawać lek z aloesu. „Znałem chłopca” — mówi Galen — „który nigdy nie miał napadu epilepsji, odkąd nosił na szyi świeży korzeń piwonii”. Pomocne są również owoc i korzeń barszczu zwyczajnego pite z wodą. Często powtarzana skaryfikacja nóg również bardzo pomaga.

O epilepsji z kończyn. Gdy zbliża się atak, a chory czuje dolegliwość w konkretnej kończynie (ręce lub nodze), należy powyżej niej założyć ciasną opaskę i podjąć leczenie w czasie remisji, stosując środki żrące, np. rzeżuchę ogrodową, preparaty z kantaryd i podobne. Oksymel jest bardzo skuteczny, gdyż usuwa materię chorobotwórczą z miejsca. Po wszystkich wymienionych środkach przychodzi kolej na teriak i kąpiele naturalne. Przez całe życie epileptycy winni unikać niestrawności, nie jeść przed ukończeniem trawienia, unikać potraw zagęszczających, zbyt długich postów, gwałtownego współżycia, nadmiaru wina i picia po kąpieli, szczególnie nierozcieńczonego, a także win starych i gęstych. Winni też unikać ostrych aromatów, takich które drażnią głowę, unikać patrzenia w dół z wysoka, długiego przebywania w łaźni i wystawiania głowy na słońce.

XIV. O melancholii i manii

Melancholia jest zaburzeniem umysłu bez towarzyszącej gorączki, wywołanym najczęściej przez humor melancholiczny oddziałujący na rozum; czasem mózg zostaje dotknięty pierwotnie, a czasem ulega zmianie wskutek współdziałania z resztą ciała. Istnieje także trzeci rodzaj, zwany wzdęciowym i podżebrowym (hypochondriacum), powstały na skutek zapalenia części w podżebrzu przylegających do żołądka, przez co czasami szkodliwe opary lub aury przenikają do mózgu, a czasem część substancji humoralnej. Wspólne objawy wszystkich postaci to lęk, przygnębienie i mizantropia; niektórzy uważają się za zwierzęta i naśladują ich odgłosy, inni wierzą, że są naczyniami glinianymi i obawiają się, by ich nie rozbito. Niektórzy pragną śmierci, inni się jej lękają; jedni nieustannie się śmieją, inni płaczą; niektórzy wierzą, że działają pod wpływem wyższych mocy i przepowiadają przyszłość, jakby pod wpływem boskiego natchnienia — i ci właśnie są trafnie nazywani opętanymi lub owładniętymi przez demony.

Szczególne objawy melancholii pochodzącej ze współdziałania z ogólnym stanem organizmu to wychudzenie, pociemnienie cery i owłosienia; cały wygląd ma charakter melancholiczny — czy to z natury, czy nabyty przez niepokój, bezsenność, szkodliwe pożywienie lub zatrzymanie krwawienia miesiączkowego bądź hemoroidalnego. Melancholia pochodząca z choroby podżebrza objawia się niestrawnością, kwaśnymi odbijaniami, gorącem i ciężkością w tej okolicy, wciągnięciem podżebrza, a niekiedy także stanem zapalnym — szczególnie na początku; gdy objawy się nasilają, pojawiają się symptomy melancholiczne. Do ich ustąpienia dochodzi wskutek trawienia, obfitych wypróżnień, gazów, wymiotów lub odbijania. Gdy nie występują te objawy (lub występują nieliczne), a mimo to pojawiają się oznaki melancholii, wskazuje to, że mózg został dotknięty jako pierwszy i to najczęściej przez humor melancholiczny.

Gdy schorzenie wywołane jest przez żółtą żółć, która pod wpływem nadmiernego ciepła przemienia się w czarną, wtedy dochodzi do choroby zwanej manią — wywołującej niepohamowane szaleństwo, tak że chorzy atakują i zabijają tych, którzy zbliżą się do nich nieostrożnie.

Leczenie melancholii. Osoby cierpiące na melancholię wskutek pierwotnego uszkodzenia mózgu należy leczyć częstymi kąpielami i zdrową, nawilżającą dietą, w połączeniu z odpowiednią rozweselającą terapią umysłu — bez stosowania innych środków, chyba że choroba utrzymuje się długo i humor chorobowy staje się trudny do usunięcia — wtedy należy zastosować silniejsze i bardziej złożone metody leczenia. W takich przypadkach należy rozpocząć od łagodnego przeczyszczania z użyciem rdestu tymiankowego (epithymum) lub aloesu — jeśli zażywać te środki codziennie w małych ilościach, przynoszą wielką korzyść i łagodnie otwierają jelita. Po przeczyszczeniu, jak wspomniano, należy podać piołun — czasem namoczony i gotowany w wodzie do objętości dwóch kwart, czasem rozcieńczony sok do pół drachmy i podawany często. Chorzy powinni wypijać przed snem najbardziej cierpki ocet i maczać w nim przyprawy przed posiłkiem. Lepiej jeszcze, jeśli do octu dodamy cebulę morską, miętę polną lub cienki korzeń kokornaku.

Gdy mamy do czynienia z początkowym stadium choroby ze współdziałania z ogólnym stanem organizmu (jak opisano powyżej), a ciało jest jędrne, należy koniecznie rozpocząć od puszczenia krwi; następnie, po odzyskaniu sił, przeczyszczać ku dołowi z użyciem dzikiego ogórka i preparatu z czarnego ciemiężyka, oraz pobudzać krwawienie hemoroidalne i miesiączkowe, jeśli przyczyną choroby było ich zatrzymanie. Wskazane są także środki moczopędne i potne.

Jeśli choroba pochodzi od podżebrza, należy poświęcić im uwagę i stosować okłady z odwaru z ruty, kopru, piołunu, mięty polnej, nasion niepokalanka pospolitego (agnus castus) i owocu wawrzynu — które łagodzą bóle i zmniejszają wzdęcia. Można je gotować w oliwie i nakładać, a kataplazmy z ich udziałem powinny zawierać składniki usuwające gazy — jak pietruszka, anyż czy kmin. Warto też dodać turzycę, irys i kadzidło. Te środki powinny pozostawać przy ciele także w dzień, niezależnie od tego, czy pacjent je, czy pości; po ich zdjęciu należy nałożyć inne zabezpieczenie — na przykład szeroki pas z wełny. Na wzdęcia stosuj suche bańki, a na ból i zapalenia bańki z nacięciami. W czasie leczenia nie należy zapominać o gorczycy i stosować ostre maści oraz rozgrzewające plastry na plecy i brzuch.

W przypadkach przewlekłych najskuteczniejszym środkiem jest wywołanie wymiotów ciemiężykiem. Dieta wszystkich melancholików powinna być zdrowa i umiarkowanie nawilżająca; należy unikać wołowiny, mięsa dzików, suszonej soczewicy, kapusty, ślimaków, gęstych i ciemnych win oraz — ogólnie — wszelkich produktów wytwarzających czarną żółć.

Leczenie manii. Osoby dotknięte manią należy leczyć podobnie jak melancholików; szczególnie należy stosować olejek różany lub olejek różany z octem na głowę i przeczyszczać gorzkimi ziołami, po uprzednim puszczeniu krwi; należy również stosować pijawki na głowę. Jednak nic nie działa tak skutecznie jak korzeń fenkułu końskiego — zarówno korzeń, jak i nasiona pite z wodą. Codziennie można też podawać drachmę korzenia przestępu z wodą. Jeśli chorzy nie chcą zażywać środków przeczyszczających, należy je podawać w ukryciu — w kęsach mięsa, suszonych figach, daktylach lub w napojach. Jednak przede wszystkim należy ich unieruchomić w łóżku, by nie mogli zrobić krzywdy sobie ani innym — lub umieścić w małym koszu wiklinowym zawieszonym w powietrzu.

XV. O zmorze nocnej (inkubie)

Niektórzy twierdzą, że to schorzenie nazywa się po grecku epialtes — od imienia pewnego człowieka, albo dlatego, że dotkniętym wydaje się, jakoby ktoś na nich wskakiwał. Jednak Themison, w dziewiątej księdze swoich „Epistoł”, nazywa je pnigalion, od greckiego słowa oznaczającego duszenie. Atakuje osoby po przejedzeniu się lub cierpiące na przewlekłą niestrawność. Cierpiący podczas napadu doświadczają niemożności ruchu, odczucia odrętwienia we śnie, poczucia duszenia i ucisku, jakby coś ich przygniatało, z niemożnością wołania o pomoc lub wydając jedynie niewyraźne dźwięki. Niektórzy często wyobrażają sobie, że słyszą nawet osobę, która ma ich przygnieść, że dopuszcza się wobec nich lubieżnej przemocy, lecz ucieka, gdy próbują ją chwycić palcami.

Złu należy zapobiec już na początku; bowiem jeśli się przeciąga i występuje każdej nocy, zwiastuje poważniejsze schorzenie, takie jak apopleksja, mania czy epilepsja — zwłaszcza gdy czynnik wywołujący zostaje skierowany ku głowie; albowiem taki, jaki epileptyk jest za dnia, taki też cierpiący na zmorę nocną bywa we śnie.

Należy opróżnić organizm chorego przez upuszczenie krwi i zastosowanie środków przeczyszczających. Czarny ciemiężyc jest szczególnie skuteczny u takich osób, gdy zostanie podany w ilości jednej drachmy, z dodatkiem trzech oboli scammonium i nieco aromatów, takich jak anyż, dziki kminek i pietruszka macedońska. Lek o nazwie hiera [zrobiony] z dzikiego ogórka jest także bardzo pomocny — to hiera według Rufusa.

Dieta powinna być lekkostrawna, należy unikać wszelkich produktów powodujących wzdęcia. Korzystne jest również spożywanie owocu piwonii: piętnaście czarnych ziaren należy utrzeć z wodą i pić często.

XVI. O lykaonie, czyli likantropii

Ci, którzy cierpią na likantropię, wychodzą nocą, naśladując we wszystkim wilki i krążąc wokół grobów aż do rana. Takie osoby można rozpoznać po następujących oznakach: są blade, mają osłabiony wzrok, ich oczy są suche, język bardzo suchy, a ślinienie ustaje; odczuwają jednak pragnienie, a ich nogi mają nieuleczalne owrzodzenia wskutek częstych upadków. Oto znamiona tej choroby. Należy wiedzieć, że likantropia jest odmianą melancholii, którą można leczyć w czasie napadu przez otwarcie żyły i upuszczenie krwi aż do omdlenia oraz podanie choremu zdrowej, odżywczej diety. Należy stosować kąpiele w słodkiej wodzie, a następnie przez trzy dni podawać serwatkę mleczną i przeczyszczać chorych hierą z kolokwinty, dwa lub trzy razy. Po przeczyszczeniach należy zastosować teriak z żmij i podawać środki wspomniane przy leczeniu melancholii. Gdy choroba jest już ugruntowana, stosuj nacierania środkiem nasennym i smaruj nozdrza opium przed snem.

XVII. O osobach chorych z miłości

Nie będzie niestosownym przyłączyć tutaj miłości do afektów mózgu, skoro składa się ona z pewnych trosk. Albowiem troska jest namiętnością duszy, spowodowaną przez stan uciążliwego poruszenia rozumu. Osobom zakochanym towarzyszą następujące objawy: ich oczy są zapadnięte i nie ronią łez, ale wyglądają, jakby przepełnione były radością; powieki poruszają się szybko; i nawet jeśli żadne inne części ciała nie są dotknięte, te zawsze u zakochanych wykazują objawy. Nie istnieje szczególny puls właściwy zakochanym, jak niektórzy sądzili, lecz jest on taki sam, jak u osób cierpiących z powodu troski. Gdy przypominają sobie ukochaną osobę — czy to przez zobaczenie, czy przez usłyszenie — a zwłaszcza gdy dzieje się to nagle, wówczas puls ulega zmianie wskutek poruszenia duszy, i dlatego nie zachowuje swej naturalnej równomierności ani porządku.

Zakochani więc są przygnębieni i bezsenni, a niektórzy lekarze, myląc się co do ich stanu, wycieńczają ich przez zakazywanie kąpieli, zalecanie bezruchu i ograniczonego pożywienia; lecz mądrzejsi, rozpoznając stan zakochania, kierują ich uwagę ku kąpielom, piciu wina, spacerom, widowiskom i zabawnym opowieściom. U niektórych należy również wzbudzić strach — gdyż jeśli myślą tylko o miłości, trudno usunąć to uczucie. Dlatego należy także pobudzić ich do współzawodnictwa w sprawach, które są dla nich szczególnie ważne w życiu; i ogólnie rzecz biorąc, ich rozum powinien być skierowany ku innym sprawom.

XVIII. O udarze i hemiplegi, czyi paraliżu

Gdy wspólne źródło nerwów zostaje dotknięte, a wskutek tego wszystkie inne części ciała tracą ruch i czucie, dolegliwość ta nazywana jest udarem, przez który upośledzone zostają władze kierownicze; jeśli jednak zatkanie ma miejsce po jednej stronie, nazywa się to hemiplegią lub paraliżem; a gdy uszkodzenie ogranicza się do jednej części, mówi się o dolegliwości tejże części, i stąd Hipokrates powiada: „Jego noga została dotknięta udarem.”

Dlatego u osób z udarem oddech jest osłabiony. Jeśli zatem zostaje on znacznie zaburzony w stosunku do swojej naturalnej siły, wywoła silną dolegliwość, a jeśli tylko nieznacznie — łagodniejszą. Najgorszy rodzaj oddechu to taki, który jest przerywany lub wykonywany z wielkim wysiłkiem. Dolegliwość ta pojawia się nagle na skutek zimnego flegmatycznego humoru, który zatyka najważniejsze jamy mózgu. Ilekroć całe źródło rdzenia kręgowego zostaje dotknięte, wszystkie części ciała poniżej twarzy zostają sparaliżowane, podczas gdy ona sama pozostaje nienaruszona, ponieważ części te czerpią czucie i ruch z mózgu; jeśli jednak dotknięta zostanie tylko połowa, wówczas pojawia się paraplegia tych części, to znaczy częściowy paraliż. Jeśli upośledzony zostaje zmysł węchu, dzieje się to z powodu niewłaściwego usposobienia przednich jam mózgu lub zatkania porów kości sitowej. Dlatego osoby z udarem leżą nieme, nieruchome i nieczułe, bez gorączki. Objawy zapowiadające tę dolegliwość to nagły i ostry ból głowy, rozdęcie żył szyjnych, zawroty głowy, jakby błyski światła w oczach, nadmierne oziębienie kończyn, kołatanie serca i trudność poruszania całym ciałem oraz zgrzytanie zębami podczas snu. Ich mocz jest skąpy, o barwie zielonkawej jak grynszpan lub czarny, zawierający osad. Dolegliwość ta występuje w podeszłym wieku u osób o flegmatycznym temperamencie, żywiących się pokarmem o takim właśnie charakterze. Jeśli pojawia się u ludzi młodych i w porze letniej, wskazuje to na silną przyczynę pobudzającą.

Leczenie udaru i hemiplegii, czyli paraliżu. Udar jest dolegliwością, która rzadko kiedy poddaje się leczeniu, bowiem grozi natychmiastową śmiercią; a jeśli ustępuje, to zwykle pozostawia po sobie paraliż jakiejś części ciała. Dlatego u osoby, którą można leczyć, należy [jej] niezwłocznie puścić krew, a jeśli pojawi się jakakolwiek ulga w dolegliwości, zabieg należy powtórzyć tego samego lub następnego dnia. Należy otworzyć jelita przy pomocy lewatywy pobudzającej, sporządzonej z mieszanki solonej wody i miodu. Następnie całe ciało powinno być nacierane obficie olejem siarkowym, a głowę — olejem z rumianku lub kopru, w którym uprzednio gotowano barszcz lub miętę. Należy wstrzyknąć miodową wodę i przykładać do nosa substancje o silnym zapachu, takie jak opoponaks, sagapenum lub galbanum. Może zaistnieć konieczność siłowego otwarcia ust i wprowadzenia palca lub pióra zanurzonego w oleju, aby usunąć zalegające tam substancje. Odbyt należy natrzeć środkami sprzyjającymi wydaleniu gazów. Podaje się do picia miodową wodę i oksymel, a także stosuje środki do żucia przygotowane przez gotowanie tymianku lub majeranku w occie. Kiedy dolegliwość ustępuje, należy stosować pokarm delikatny, rozpraszający i soczysty. Jeśli utrzymuje się utrata mowy, a siły na to pozwalają, należy przyłożyć do tylnej części głowy bańki z nacięciami, a jeśli to możliwe — również do podżebrzy. Następnie należy przenosić chorych w krześle, na łożu lub łóżku wiszącym, i często stosować środki kichające oraz do żucia. Po czternastym dniu można wrócić do innych rodzajów przemieszczania, zadbać o mowę, podać stare apomel z kawałkami chleba, a potem niewielką ilość hiery. Po dwudziestym pierwszym dniu można prowadzić chorego do kąpieli, podawać stare wino do picia; i w inny sposób wspierać powrót do zdrowia przez polewanie ciepłą wodą, kąpiele i nacieranie maściami. Jeśli to możliwe, powinni przebywać w miejscach nadmorskich.

O paraliży, czyli porażeniu częściowym (paresis) lub osłabieniu. Jeśli dochodzi do porażenia wszystkich lub niektórych członków, bez uszkodzenia pierwotnych sił życiowych, należy najpierw usunąć szkodliwy humor, jakikolwiek by on nie był, a następnie podać hiera oraz odpowiednią dawkę bobrzej wydzieliny (castoreum), zaczynając od pół drachmy, wraz z odrobiną miodu i ciepłej wody, w której została rozpuszczona — podanej samodzielnie lub z dodatkiem pół skupu pieprzu. Po upływie czterech dni można podać całą drachmę, następnie półtorej, potem dwie i trzy drachmy. Po takim samym odstępie czasu można podać cztery drachmy, jeśli chory jest w stanie przyjąć taką ilość, dodając jedną łyżkę miodu.

Na chore miejsce należy stosować niektóre z leków rozpraszających (discutientia) wraz z rubefakcjentami, dodając do nich nieco bobrzej wydzieliny, pieprzu, parzydła (pellitorium), rozmarynu lub euforbii. Oprócz tego można sięgnąć po nacierania olejkiem z ruty, olejem sycońskim lub starą oliwą. Pokarmy powinny być mączne, podawane w formie papki, łatwostrawne i nie powodujące nadmiernych resztek. Pijawki lub bańki należy stosować oddzielnie na każdy z zajętych członków, a jeśli zajęty jest tylko jeden, to tylko na niego.

Po zabiegu bańkami należy nałożyć kataplazmy zawierające smołę, kalafonię lub manny. Bardzo skuteczny okład otrzymuje się z mięty górskiej (calamintha), ślazu leśnego (pulicaria) i saletry gotowanych razem z bylicą; należy dodać wodę, która powinna wyparować w trakcie gotowania. Jelita należy ponownie opróżnić za pomocą aloesu, paproci (polypodium), scammonium lub papki z kolokwinty. Do wcierania używa się tłustych maści przygotowanych na bazie starej oliwy, w której przez czterdzieści dni na słońcu przechowywano cebulę morską (scilla); jeśli nie ma jej pod ręką, można zagotować dwie uncje tej cebuli w oleju i tym nacierać; nasiona rozmarynu można przygotować w ten sam sposób, lecz należy dodać jedną uncję wosku, by nie były zbyt płynne. Jeśli dodamy do tego po pół uncji galbanum, bobrzej wydzieliny, euforbii, kredy (adarce) i saletry, uzyskamy silniejszy lek.

Ziele jaskra (ranunculus), gotowane w oleju i wystawione na słońce, również jest znakomitym środkiem. Drachmę bobrzej wydzieliny oraz opoponaksu wielkości ziarna bobu należy przyjmować doustnie jako lekarstwo. Sagapenum w wielkości ziarnka grochu w miodzie oraz bobrza wydzielina z opoponaksem i sokiem cyreńskim (succus Cyrenaicus) wielkości ziarna prosa są znakomitymi środkami. Przydatny jest także środek przeciwwymiotny z trzech pieprzy. Można również stosować ogrzewające środki przywracające siły (acopa) i środki do żucia.

Po czternastym dniu można podać bardziej obfite pożywienie; a gdy nastąpi znaczna poprawa, można wprowadzić kąpiel. Po trzydziestym dniu należy zastosować dropax, użyć kąpieli i potem nałożyć kataplazm z gorczycy, pamiętając, że w przypadkach, gdy utracona jest zarówno ruchomość, jak i czucie, z powodu braku odczuwania łatwo może dojść do poparzenia. Gdy czucie pozostaje, należy stosować jedynie rubefakcjenty. Gdy pojawi się obrzęk, należy wprowadzić kąpiel i leczyć za pomocą prostych maści (ceratae).

Powinni oni przyjąć środek wymiotny po posiłku, najlepiej z rzodkwi. Powinni być przewożeni w fotelu, ręcznie ciągniętym wózku lub w zaprzężonym pojeździe. Alternatywnie można ich umieścić w jednym z naturalnych źródeł kąpielowych. Wskazana jest dieta wysuszająca, oszczędne picie i nacieranie ciała. Dlatego powinni oni spożywać suche jedzenie i w miarę możliwości powstrzymywać się od picia.

O paraliżu z towarzyszącym zwiotczeniem lub skurczem. Ponieważ porażone części są albo skurczone, albo zwiotczałe, a stan ten wynika bądź z nadmiaru (plethora), bądź z niedoboru (vacuitas), należy zwrócić na to uwagę i w zależności od przypadku albo upuścić krew, albo tego zaniechać. I tak: przy zwiotczałych częściach należy łączyć środki ściągające ze środkami rozluźniającymi i stosować intensywne nacieranie, zaś w stanie przeciwnym należy stosować jedynie środki rozluźniające i łagodne nacieranie.

W przypadku zwiotczałych kończyn olej używany do nacierania powinien zawierać odrobinę saletry oraz sproszkowane wysuszone osady wina (faex vini). Na kończyny należy też silnie polewać gorącą wodą, szczególnie wodą morską, w której uprzednio gotowano owoce wawrzynu, pędy czystka (agnus castus), majeranek lub podobne zioła. Jeśli pora roku na to pozwala (lato), niech również pływają w morzu. Rubefakcjenty są w takich przypadkach szczególnie zalecane, dlatego należy smagać porażone kończyny rózgami albo gałązkami pokrzywy.

Jeśli paraliż się utrzymuje, zwiotczałą skórę pomiędzy stawami należy podciągnąć i przekłuć cienkimi, drobnymi rozżarzonymi igłami. Dla kończyn skurczonych właściwe będzie stałe stosowanie rozgrzewających plastrów (emplastra calefacientia).

O paraliżu ograniczonym do poszczególnych części. Porażenie spowodowane przecięciem nerwu jest nieuleczalne; jeśli jednak wynika z zaburzenia temperamentu lub obecności określonego humoru, możliwe jest zastosowanie ogólnych środków wspomnianych wcześniej, lecz istnieją także leki szczególne, właściwe dla każdej sytuacji, które zostaną opisane niżej.

W przypadku przykurczów cynicznych (spasmi cynici) szczękę należy przesunąć na stronę przeciwną za pomocą specjalnego kagańca. Dobrym środkiem jest upuszczenie krwi z naczyń podjęzykowych, a także przykładanie baniek do pierwszego kręgu szyjnego, stosowanie środków do żucia oraz podanie środka przeczyszczającego za pomocą aplikatora wprowadzanego do nosa. Należy wiedzieć, że ta szczęka, która wydaje się być skrzywiona, nie jest tą porażoną, lecz przeciwną.

Jeśli porażony jest narząd połykania, należy przystawić bańki do brody i zastosować maści przygotowane z bobrzej wydzieliny, sagapenu i soku partyjskiego. Pomocne są również ostre płukanki gardła.

Gdy porażony jest język, należy upuścić z niego krew, przystawić bańkę do brody, stosować środki do żucia z gorczycy i ćwiczyć język.

Jeśli porażone są narządy mowy, należy stosować środki lecznicze do klatki piersiowej, zalecać zatrzymywanie oddechu oraz stosować silne okrzyki jako ćwiczenie głosu.

W przypadku porażenia brwi pomocne jest nacieranie powiek, a ostatecznie wykonanie operacji zszywania, znanej jako anarrhaphe.

O porażeniu pęcherza moczowego. Gdy pęcherz zostaje porażony, dochodzi albo do zatrzymania moczu, albo do jego mimowolnego wypływu. Środki lecznicze należy stosować na dolną część brzucha i krocze, a przez odbyt podawać lewatywy złożone z oleju z ruty, oleju sycońskiego z dodatkiem masła, bobrzej wydzieliny, galbanum, opopanaksu lub soku z silnie działającej rośliny feruli. Te same składniki, jeśli zostaną wprowadzone do pęcherza przez cewkę moczową, również okażą się bardzo skuteczne, a czasem wystarczą samodzielnie.

Lewatywy z centurii (centaurium) i kolokwinty z dodatkiem oleju sycońskiego także przynoszą ulgę. Warto podawać diuretyki do picia oraz przyjmować castoreum w ten sam sposób. Jednak przede wszystkim należy zastosować cewnik (katheter), gdy pacjent nie jest w stanie oddać moczu, a następnie sadzać go w gorących kąpielach o działaniu rozluźniającym i stosować zmiękczające kataplazmy.

Gdy mocz wypływa mimowolnie, należy zastosować leczenie ściągające i wzmacniające: sucha dieta, chłodne napoje. Podczas powrotu do zdrowia należy używać rubefakcjentów i kąpieli naturalnych w stanie zimnym.

Przypadki wynikające z rany rdzenia kręgowego, z upadku lub przemieszczenia kręgu, jeżeli towarzyszą im objawy śmiertelne, są nieuleczalne.

O porażeniu członka. Gdy porażony jest członek, należy zastosować te same środki, co przy leczeniu pęcherza, nakładając je także na pachwinę. Należy również zastosować środki pobudzające erekcję. Niewskazane są mleko, ser, różnego rodzaju ciasta, a także sałaty i inne warzywa liściaste (oleracea).

O porażeniu odbytnicy. Gdy porażeniu ulega odbytnica — w wyniku czego kał wydostaje się mimowolnie lub jest zatrzymywany — należy zastosować te same środki, co w wyżej opisanych przypadkach. Lewatywy podaje się na przemian: o działaniu ściągającym — z wywaru z cyprysu, sitowia lub jeżyny, zmiękczające — z tłuszczu wieprzowego lub gęsiego oraz z oleju z malwy, pobudzające — z wody solonej, wywaru z kolokwinty lub podobnych środków.

Nie ma nic bardziej sprzyjającego odzyskaniu ruchu niż różnorodne ćwiczenia z użyciem dźwigni (leverum). Gdy pacjent skarży się na uczucie zimna, można zastosować czopek (suppositorium) ze środkiem przywracającym ciepło, np. z wilczomleczem (euforbium) rozpuszczonym w oleju.

Jednak niezależnie od zastosowanego leczenia kończyny porażone należy zginać, masować i rozciągać zgodnie z opisanym wcześniej sposobem, gdyż największe nadzieje pokładamy w tarciu.

O paraliżu następującym po chorobie jelitowej (kolce). W naszych czasach występowały przypadki kolki, po których chorzy w okresie rekonwalescencji doznawali całkowitej utraty ruchomości kończyn, przy czym zmysł dotyku pozostawał nienaruszony — jest to wynik krytycznego przeniesienia się choroby z narządów wewnętrznych. W wielu takich przypadkach zdarzało się, że zdolność poruszania się powracała samoistnie z upływem czasu.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 23.63
drukowana A5
za 57.26