Książkę tę dedykuję mojej mamie Marii oraz mojemu zmarłemu ojcu Marianowi
Kochanym przyjaciołom:
s. Apolonii, Kamili, Gosi, Maćkowi i żonie Ani, Bogusiowi i żonie Beacie,
ks.proboszczowi Andrzejowi, Maćkowi i żonie Gosi, Andrzejowi i Basi
oraz nauczycielom Annie i Eleonorze
oraz wszystkim tym, których serca przestały już bić:
św. Janowi Pawłowi, p. Maryli, s. Justynie, prof. Adamowi Gawlakowi
i wszystkich, których noszę w swoim sercu,
łącznie z moim kotem, który tragicznie zginął.
Podziękowania szczególne dla moich nieprzyjaciół i wrogów,
którzy mnie nie przestają prześladować: Aleksandrze, Robertowi, Mariuszowi.
Słowa są nikłe
Nie słychać niczego
Choć z oddali błyskawice
Choć z oddali deszcz
Jestem jak ta akacja
Stara i pomarszczona
I ptaki, które są
Odlatują gdzieś daleko
To ja tylko ja