Wszelkie prawa zastrzeżone.
Proszę uszanować moją twórczość — cała zawartość tej książki jest chroniona prawem autorskim. Nie zezwalam na kopiowanie, publikowanie ani rozpowszechnianie jej bez mojej pisemnej zgody, niezależnie od formy: papierowej czy elektronicznej.
Publikacja została zgłoszona do odpowiednich instytucji chroniących prawa autorskie. W przypadku naruszeń zastrzegam sobie prawo do podjęcia odpowiednich kroków prawnych.
Dedykacja
Dedykuję tę książkę wszystkim dzieciom i dorosłym, którzy wierzą, że magia istnieje w codziennych chwilach.
To zbiór historii, które pokazują, jak odkrywać dobro i piękno wokół nas.
Niech te opowieści będą inspiracją do marzeń, odwagi i odkrywania własnych talentów.
To owoc mojej pracy, ale też podziękowanie dla tych, którzy dzielili się ze mną swoimi historiami i refleksjami. Ich uwagi, komentarze oraz inspiracje po pierwszym wydaniu pozwoliły mi stworzyć tę nową edycję.
Wierzę, że stanie się ona wsparciem w codziennych zmaganiach związanych z wychowywaniem dzieci.
Refleksja Autora
Te bajki to rozmowy nie tylko ze słowami, ale i z duszą dziecka.
Są śladami mojej własnej drogi — przeżyć, które zostawiły we mnie obrazy,
które teraz stają się historiami. To bajki, które mówią językiem serca.
Czasem budzę się między drugą a czwartą nad ranem — to dziwny moment, w którym świat jeszcze śpi, ale coś we mnie już działa.
Wiem, że według lekarzy to czas snu i regeneracji. Ale dla mnie — to najczystsza przestrzeń twórcza.
Czas przebudzonego umysłu i otwartego serca. To wtedy moje myśli są najgłębsze. To wtedy przychodzi zrozumienie. Rodzą się najprawdziwsze zdania.
Nie muszę niczego udawać — po prostu piszę. Zastanawiałem się, czy inni — ci, którzy zmieniali świat: naukowcy, artyści, duchowi nauczyciele — również tworzyli właśnie wtedy.
Gdy cisza staje się głośna, a intuicja nie musi już przebijać się przez hałas dnia.
Może to nie przypadek. Może to nie tylko cisza na zewnątrz, ale i ta wewnętrzna pozwala usłyszeć to, co naprawdę ważne.
Nie piszę po to, by tworzyć „ładne historie”. Piszę, by przekazać to, co czuję od zawsze — że świat jest przeniknięty subtelną energią.
Że w każdym z nas tkwi magia — rozumiana nie jako sztuczka, lecz jako potencjał, empatia, mądrość.
I choć czasem ludzie nazywają mnie „dziwnym”, bo widzę więcej — wiem, że ta „inność” to dar, nie wyrok. 4 Pisanie nie jest dla mnie rzemiosłem.
Jest czuciem.
Jest odbieraniem tego, co ulotne, co zbyt często umyka w biegu codzienności. I choć nie każdy od razu to zrozumie — jeśli trzymasz tę książkę w dłoni, to też coś czujesz. Moja twórczość dojrzewa. A Ty, który to czytasz — jesteś częścią tej podróży. Nie zastanawiaj się nad tym zbyt długo. Po prostu pozwól sobie na własną twórczą moc myślenia. Dlaczego piszę o trzeciej nad ranem? Bo właśnie wtedy wszystko naprawdę ma sens.
Każde dziecko ma w sobie światło. Czasem wystarczy jedna historia, jedna przeczytana bajka, by je zapalić
Włodzimierz Dzięgielewski
Warszawa, 2025
Wstęp
Witaj w świecie, gdzie magia i nauka idą w parze,
a każda przygoda niesie coś nowego.
Razem przeżyjemy niezwykłe chwile, poznamy wyjątkowych przyjaciół i odkryjemy tajemnice otaczającego nas świata.
Każda opowieść, którą przeczytasz, zawiera w sobie ważną lekcję — o odwadze, przyjaźni i sile, która drzemie w każdym z nas.
Pamiętaj — każda wielka podróż zaczyna się od jednego, małego kroku.
Otwórz tę książkę i przekonaj się, że magia jest bliżej, niż myślisz.
Pamiętaj… magiczne nie oznacza niemożliwe!
Bajki / Opowiadania
W krainie, gdzie magia spotyka codzienność, a dziecięca wyobraźnia otwiera drzwi do nieskończonych możliwości, powstaje ta książka — zbiór opowieści, które są czymś więcej niż tylko bajkami.
Opowieści dla dzieci, które czują — Magiczne ścieżki dobra i wiedzy — to przewodnik po świecie, w którym każde dziecko może odkryć swoje wyjątkowe talenty i odnaleźć swoje miejsce.
Autor — Włodzimierz Dzięgielewski, radiesteta i terapeuta — zaprasza nas do świata, w którym różnorodność i wyjątkowość są największymi skarbami.
Poprzez opowieści o odważnych i ciekawych świata bohaterach, pokazuje, że każde dziecko — nawet to najbardziej niezrozumiane — nosi w sobie iskrę.
Iskrę która może rozświetlić najciemniejsze zakątki rzeczywistości.
Karol i przyjaciele: w krainie złotych gwiazd
Powrót do Szkoły Złotych Gwiazd
Rok szkolny dla Karola zapowiada się pełen przygód i niezapomnianych chwil. Choć była to ta sama szkoła, którą kiedyś poznał jako pierwszoklasista, teraz wyglądała inaczej.
Karol był starszy, a jego spojrzenie na świat stało się bardziej wnikliwe, jakby patrzył przez szkło powiększające.
Zrozumiał, że czwarta klasa to nie tylko nauka, ale także odkrywanie świata i dbanie o to, co nas otacza. Razem z przyjaciółmi stawiał czoła nowym wyzwaniom, ucząc się i bawiąc w swoim magicznym świecie. Każdy dzień przynosił nowe odkrycia. Karol, dzięki swojemu uporowi i wsparciu, stawał się przykładem dla innych uczniów.
Szkoła pełna magii i cudów
Szkoła Złotych Gwiazd była miejscem pełnym magii i cudów.
Jej klasy świeciły jak tęcza po ulewnym deszczu, a sale lekcyjne tętniły nową energią. W kąciku sali lekcyjnej z geografii stał globus z magiczną mapą, która obracała się, pokazując różne krainy, w momencie, gdy ktoś je wypowie. Na okiennych parapetach stały kwiaty w doniczce, które zmieniały barwy w zależności od nastroju uczniów. W akwariach sal botanicznych pływały małe syrenki, które uczyły dzieci języka morskiego.
To była przestrzeń, gdzie dzieci mogły rozwijać swoją wyobraźnię i kreatywność bez nacisku i stresu.
Ściany szkoły zdobiły fantastyczne malowidła, a sufity pokrywały gwiazdy.
Sale gimnastyczne były wyposażone w różnorodne przyrządy, które po dotknięciu wydobywały z siebie niepowtarzalne melodie.
Cały budynek szkoły promieniał barwami i radością, tworząc bogaty obraz kolorów.
Wnętrza szkoły rozświetlały się różnymi barwami, a balony unoszące się w powietrzu nadawały jej przestrzeni lekkości i radości.
Kiedy wiatr tworzył magiczny wzór ciekawych barw, uczniowie czuli, jakby wkraczali do krainy cudów.
Taki widok Karolowi był już znany, choć niektóre elementy były bardziej nowoczesne i kolorowe, które wcześniej umykały jego uwadze.
W ogrodach szkoły rosły rzadkie rośliny, które kwitną tylko raz na czterdzieści lat, tworząc spektakl barw i zapachów, który mógłby zachwycić nawet najbardziej wymagającego maga. Kwiaty o intensywnych barwach zdobiły zagonki, a kolorowe kamyki wyłożone na chodnikach błyszczały w słońcu. Obok ogrodu znajdował się staw — niezwykły zbiornik wodny, którego mieszkańcy — od małych, śpiewających żab, których rechot przypominał delikatne akordy harfy, po tajemnicze wodne nimfy, których głosy były jak dzwonki wietrzne — tworzyli niezwykłą symfonię.
Z tego właśnie pobliskiego stawu rozchodziły się dźwięki, które były niczym muzyka — każde zwierzątko dodawało własną nutę do tej magicznej melodii.
Rechot żab, który zmieniał się w zależności od pory dnia i nastroju stawu, splatał się z delikatnymi dźwiękami wodnych nimf, tworząc spokojną i relaksującą melodię.
Wieczorami, gdy gwiazdy migotały na niebie jak drogowskazy, melodyjne dźwięki ze stawu szeptały tajemnicze zaklęcia. Magiczne ryby, a bardziej ich pęcherze powietrza, wydobywały z siebie dźwięki podobne do delikatnych nut fletu, gdy tylko wypływały na powierzchnię wody. Dźwięki stawu były słyszalne w dalekich zakątkach Krainy Złotych Gwiazd. Te odgłosy natury miały w sobie coś hipnotyzującego, co przyciągało uwagę i pobudzało wyobraźnię.
Karol, słuchając tej niezwykłej muzyki, czuł, jakby każdy dźwięk był drogowskazem prowadzącym go do odkrycia nowych tajemnic magii.
Uczniowie przechodzili obok stawu, w którym rosły Kwiaty Muzyczne. Tworzyły melodyjną ścieżkę, zmieniały swoje kolory i wydobywały dźwięki, które prowadziły do szkoły.
Tajemnica złotej gwiazdy i Mistrza Aureliusza
Nazwa Szkoły Złotych Gwiazd pochodziła właśnie od tego obrazu.
Miejsca, gdzie magia była tak namacalna, że gwiazdy na niebie zdawały się jej odzwierciedleniem.
Staw, z jego niezwykłymi mieszkańcami i tajemniczymi melodiami, był częścią tej magii, żywym symbolem potęgi i misterium, które otaczało szkołę.
Ta szkoła, założona przez tajemniczego maga i alchemika, Mistrza Aureliusza, wraz z czterdziestoma innymi magami, powstała w miejscu, gdzie według legend spadła złota gwiazda.
Wiedza, którą chciał przekazać, miała inspirować młode umysły do odkrywania i poszerzania granic swojej wyobraźni. W najstarszej części szkoły, w Wieży Wiedzy, znajdowała się sekretna biblioteka z księgami pełnymi starożytnych zaklęć, które czekały na odkrycie przez uczniów.
Sekretna biblioteka tajemnic
Karol chodził tu już w pierwszej klasie, ale wtedy szkoła była dla niego tajemnicą. Teraz, gdy oprowadzała go nauczycielka Mirabella — która była też bibliotekarką — Karol słuchał opowieści z wielkim zaciekawieniem.
Oprowadzając Karola po zakątkach tej magicznej szkoły, nauczycielka mówiła, że gwiazda ta była źródłem nieskończonej wiedzy i mocy, które Mistrz Aureliusz chciał udostępnić młodym umysłom. Dlatego każda sala, każdy korytarz i zakamarek szkoły były zaprojektowane tak, aby zachęcić uczniów do odkrywania i poszerzania granic swojej wyobraźni.
Komnata Tajemnic
Podczas gdy Karol zamyślony nad tymi informacjami przemierzał znane korytarze, Pani Mirabella przygotowywała go na odkrycie sekretów, które dotychczas pozostawały przed nim ukryte.
Na końcu długiego korytarza, gdzie ściana wyglądała jak wielki płaski kamień, Pani Mirabella delikatnie dotknęła jej powierzchni dłonią. Kamień zaczął migotać złotym światłem. Gdy ściana się rozsunęła z cichym szelestem, przed Karolem rozciągała się sala pełna półek z księgami, które wydawały się starsze niż czas.
W powietrzu unosił się zapach pergaminu i tajemnicy. A na najdalszym końcu sali, za zasłoną z iskrzących się światełek, widniały drzwi, które, jak mówiła legenda, prowadziły do komnaty, gdzie Mistrz Aureliusz ukrył swoje największe sekrety. Karol, któremu serce biło mocniej, podszedł do drzwi.
Były wykonane z ciemnego drewna cedrowego i zdobione złotymi ornamentami.
Na nich widniał napis:
„Tylko ci, którzy poszukują prawdy, mogą odkryć sekrety ukryte za tymi drzwiami”
Delikatnie przekręcił klamkę i drzwi otworzyły się z cichym skrzypnięciem. — Czy mogę tam wejść? — zapytał Karol z bijącym sercem.
Pani Mirabella uśmiechnęła się ciepło: — Tak, Karolu. Tylko pamiętaj, że to miejsce skrywa wielkie tajemnice. Bądź ostrożny.
Obecność bez słów
Drzwi otworzyły się, odsłaniając tajemniczą komnatę.
Światło z zewnątrz wpadało przez małe okno na końcu pomieszczenia, oświetlając starożytne relikwie i księgi, które były starannie ułożone na półkach.
Powietrze było nasycone zapachem starych pergaminów i magii. Karol poczuł dreszcz emocji, gdy wkroczył do środka.
Ale mimo że rozglądał się uważnie, nie znalazł żadnego konkretnego przedmiotu, żadnej ukrytej notatki czy listu od Mistrza. I mimo to, coś się wydarzyło.
Nagle ogarnęło go uczucie ciepła, jakby ktoś niewidzialny położył mu rękę na ramieniu.
W sercu poczuł spokój. Jakby cała komnata — powietrze, książki, cisza — przemówiła do niego bez słów.
Jakby Mistrz Aureliusz był tu z nim… teraz.
Nie potrzebował listu. Wystarczyło, że tu był.
„Czuję to…” — pomyślał Karol. — „Nie trzeba mi dowodu. Ja to wiem.”
Z jego ust wypłynęły słowa zadziwienia:
— Woooooł…
Wpadające światło odsłoniło komnatę pełną starożytnych artefaktów i magicznych przedmiotów. W centrum komnaty stał duży, marmurowy stół, na którym leżały różdżki, różne wahadła, kryształy, które lśniły niesamowitym blaskiem, i starożytne manuskrypty.
Na jednej ze ścian wisiał portret Mistrza Aureliusza, patrzącego na Karola z uśmiechem — tak, jakby wiedział.
Ceremonia Drzewa Marzeń
Karol wszedł głębiej i poczuł, jak serce bije mu mocniej. Czuł się, jakby unosił się nad podłogą. — To miejsce kryje wiele tajemnic — pomyślał z uśmiechem, spoglądając na Panią Mirabellę.
— Możemy już wychodzić? — szepnął cicho. — Tyle tu rzeczy, ale nie zdążę wszystkiego obejrzeć.
— Oczywiście — odpowiedziała Pani strażniczka. — Kiedy będziesz miał czas, zawsze możesz tu wrócić.
Następnym razem nie muszę już być przy Tobie.
Mistrz Aureliusz pozwolił Ci zaglądać, kiedy tylko potrzebujesz. Pamiętaj, tylko Ty możesz tu wchodzić — bez kolegów.
— Rozumiem — potwierdził Karol. — Wychodzimy, prawda? Niedługo zaczyna się ważna ceremonia.
— Tak, Ceremonia Drzewa Marzeń — uśmiechnęła się nauczycielka.
W sercu Karola rozbłysły marzenia. Wiedział, że każdy krok przybliża go do celu — zostania wielkim magiem.
Ale jeszcze bardziej — odnalezienia prawdy o samym sobie.
Ceremonia Drzewa Marzeń to więcej niż tradycja. To most między przeszłością a przyszłością, okazja, by wpisać swoje marzenia w historię szkoły.
Uczniowie od czwartej klasy mają zaszczyt uczestniczyć w tych zajęciach. Karol stanął pośród innych dzieci, trzymając małą kartkę. Na niej napisał swoje najskrytsze marzenie: „Chcę zostać największym magiem, jaki kiedykolwiek istniał.”
Kartki składano na pół i wkładano do lnianych woreczków, z haftowaną czterolistną koniczyną — symbolem szczęścia.
Po napisaniu marzeń wszyscy wyszli przed szkołę, gdzie rosło stare cedrowe drzewo.
— To Drzewo Mądrości i Ochrony — zaczęła nauczycielka. — Jest związane z Mistrzem Aureliuszem i symbolem naszej szkoły.
Korzenie sięgają głęboko, a gałęzie sięgają nieba — tak jak nasze dążenia do wiedzy.
— Pamiętajcie, nie wchodźcie na gałęzie, żeby go nie uszkodzić!
Cedr jest mostem między Światami: to drzewo jest jak brama, miejscem, gdzie uczniowie mogą nawiązać kontakt z przodkami.
Woreczki z marzeniami zawieszone na jego gałęziach tworzą wsparcie w dążeniu do celów.
Drzewo cedrowe nie tylko przechowuje marzenia, ale również wpływa na ich spełnienie, szepcąc nocą zaklęcia, które pomagają uczniom znaleźć swoją ścieżkę.
To stare drzewo oznajmiła nauczycielka, mające wiele lat, które tu rosło, zanim powstał ten budynek.
Drzewo posiada nisko rosnące gałęzie, więc dzieci z łatwością będą mogły na tych gałęziach pozawieszać swoje woreczki z marzeniami. Następnie, każde dziecko według kolejności przywiązywało kolorową tasiemką woreczek do gałęzi cedrowego drzewa. Patrząc, jak porusza się na wietrze. Gdy ostatnie dziecko zawiesiło swój woreczek z marzeniami, na którym był wyhaftowany wzór czterolistnej koniczyny, nagle wokół drzewa pojawiła się tęcza.
Ta kolorowa tęcza w kształcie otoczki, która pokazała się wokół cedrowego srebrzystego iglastego, drzewa stworzyła niepowtarzalny tajemniczy wir, w którym woreczki z marzeniami wyglądały tak, jak by zaczęły tańczyć w odpowiedni rytm. Tak jakby coś szeptało do nich i delikatnie się poruszały.
Po chwili światło słoneczne przebijając się przez gałęzie drzewa, zawieszone woreczki utworzyły na ziemi wzory, które wydają się starożytnymi runami lub mapą gwiazd.
Prowadzącą do ukrytej wiedzy.
Podczas ceremonii, dzieci mogły wypowiadać swoje skryte myśli, które są echem dawnych tradycji szkoły. Te starożytne formuły mają na celu otworzyć serca i umysły na głębsze zrozumienie i realizację osobistych aspiracji. Jednak głównym aktem ceremonii jest zawieszanie woreczków, które symbolizuje oddanie marzeń pod opiekę drzewa cedrowego, strażnika wiedzy i marzeń.
Nauczycielka Pani Mirabella z zaciekawieniem przyglądała się temu zjawisku i powiedziała, że, To drzewo cedrowe, przechowuje w sobie historie wszystkich marzeń, które kiedykolwiek zostały do niego przywiązane, działając jak żywa biblioteka pełna opowieści. I nie widziała takie zjawiska, jakie w tej chwili ujrzała.
Opowiadając dalej, dodała: „Prawdopodobnie to się zdarzyło z powodu jednego ucznia, który współpracuje z niewidocznym Mistrzem Aureliuszem.” Karol poczuł, jak serce zabiło mu mocniej.
Domyślał się, że mowa o nim. W myślach wrócił do wspomnień z wizyty w bibliotece, gdzie Pani Mirabella opowiadała o Mistrzu Aureliuszu jako duchowym przewodniku.
Światło i Cień
Obecność Karola przy drzewie świadczyła o tym, że jest na dobrej drodze do spełnienia swojego marzenia.
Wiedział, że teraz musi ciężko pracować, aby je osiągnąć. Karol to zrozumiał i był gotowy na wyzwania.
W końcu był uczniem Szkoły Złotych Gwiazd.
Ceremoniał, w którym uczestniczył, nie był przewidziany dla wszystkich klas, dlatego wcześniej go nie znał i był nim zaskoczony.
Nazwa szkoły symbolizowała aspiracje i marzenia, które każde dziecko mogło realizować. Złote Gwiazdy wskazywały cel, do którego dążyli uczniowie — by poznać siebie i stać się lepszą wersją samego siebie.
Karol wiedział, że jeszcze nie odkrył wszystkiego, co szkoła miała do zaoferowania, bo wcześniej nie był na to gotowy. Po znalezieniu starych ksiąg w chacie zrozumiał, że nadszedł czas na nowe odkrycia. Po zakończeniu poprzedniego roku szkolnego pragnął dowiedzieć się więcej. Pomógł mu w tym nauczyciel Pan Marcin, który opowiedział mu o Księdze Mądrości. Wiedza, którą mu przekazał, była dla Karola bezcenna.
Teraz był starszy. Czekała go nowa klasa, nowi nauczyciele i nowe wyzwania.
Zastanawiał się, czy sobie poradzi i czy dalsza część jego historii będzie równie fascynująca jak dotąd.
Gdy ceremonia dobiegła końca, Karol spojrzał na swoje zawieszone woreczki z marzeniami. Każdy symbolizował nie tylko jego pragnienia, lecz także nadzieje i marzenia wszystkich uczniów.
W tym magicznym momencie poczuł, że czeka go wielka przygoda. Przed nim były nowe możliwości i tajemnice do odkrycia.
Kiedy uczniowie zaczęli się rozchodzić, Karol z uśmiechem myślał o przyszłości. Wierzył, że z każdym dniem będzie bliżej spełnienia marzenia. Wiedział, że każda nauka i wysiłek przybliżą go do celu.
Jakie nowe wyzwania go czekają? Jakie tajemnice kryją mury Szkoły Złotych Gwiazd? Odpowiedzi poznamy na kolejnych stronach tej niezwykłej historii.
Przyjaciele i początek roku
W tym roku Karol, razem z przyjaciółmi — Anią, Tomkiem i Basią — był gotów na kolejne przygody.
Pierwszy dzień szkoły wypełniała ekscytacja. Karol wbiegł do klasy z uśmiechem, przywitał się z nowymi kolegami i zajął wolne miejsce.
Nowa nauczycielka, pani Mirabella — Strażniczka Wiedzy — powitała uczniów ciepłym głosem:
— Witajcie w czwartej klasie! Przed nami wiele przygód i wyzwań.
W Karolu odżyły miłe wspomnienia, a na jego policzkach pojawił się rumieniec radości.
Tajemnicza mapa
Wkrótce po rozpoczęciu roku szkolnego na tablicy pojawiła się tajemnicza mapa.
Pani Mirabella wyjaśniła, że to mapa prowadząca do skarbu ukrytego gdzieś w szkole.
Karol, Ania, Tomek i Basia postanowili połączyć siły. Przygoda była pełna zagadek, a każda wskazówka przybliżała ich do odkrycia.
W trakcie poszukiwań poznawali historię szkoły i jej założycieli, odkrywając, że największym skarbem są… wiedza i przyjaźń.
Wycieczka do lasu i spotkanie z jeżem
Po tej niezwykłej przygodzie nauczycielka ogłosiła wycieczkę do pobliskiego lasu.
Miała to być lekcja przyrody, podczas której uczniowie poznają różne gatunki roślin i zwierząt.
W dniu wycieczki dzieci były pełne radości. Pani Mirabella prowadziła ich wśród drzew, opowiadając o roślinach i mieszkańcach lasu.
Nagle Karol zatrzymał się i wskazał coś w krzakach.
— Patrzcie! Co to za zwierzę? — zawołał. Wszyscy spojrzeli i zobaczyli małego jeża.
To był ich pierwszy raz, kiedy widzieli jeża na żywo.
Nauczycielka uśmiechnęła się i wyjaśniła, że jeże pomagają ogrodom, zjadając szkodniki.
Szkolny ogródek
Po powrocie Karol nie mógł przestać myśleć o spotkaniu z jeżem. Wraz z Tomkiem, Anią i Basią postanowili założyć szkolny ogródek, aby przyciągnąć więcej zwierząt.
— Aniu, widziałem, jak pięknie malujesz kwiaty. Masz wielki talent — powiedział Karol z podziwem.
— Dziękuję, Karolu.
Rośliny to moja pasja nie tylko na obrazkach. Chciałabym, żeby nasz ogród opowiadał historie z całego świata — odpowiedziała Ania z entuzjazmem.
Karol i Szkoła Złotych Gwiazd
— To świetny pomysł. Może zrealizujemy go razem? — zaproponował Karol.
Pani Mirabella dowiedziała się o ich planie i zgodziła się pomóc, kupując potrzebne materiały.
Wkrótce szkolny ogródek zakwitł — pojawiły się w nim kolorowe kwiaty, krzewy i małe domki dla owadów i zwierząt. Dzieci codziennie dbały o rośliny, ucząc się jednocześnie o przyrodzie i ekologii.
Siła przyjaźni i marzeń
Karol i jego przyjaciele spędzali wspaniałe chwile, bawiąc się i ucząc w ogrodzie. Byli dumni z tego, co osiągnęli, i z faktu, że mogli zrobić coś dobrego dla natury.
Rok szkolny zapowiadał się pełen przygód i niezapomnianych chwil. Karol zrozumiał, że czwarta klasa to nie tylko nauka z podręczników, ale także odkrywanie świata i troska o otaczającą przyrodę. Towarzyszyli mu przyjaciele, a każdy dzień przynosił nowe, fascynujące odkrycia.
Szkoła pełna magii
Szkoła Złotych Gwiazd była miejscem pełnym magii. Klasy lśniły kolorami niczym tęcza po deszczu, a sale lekcyjne tętniły energią.
Dzieci mogły rozwijać tam wyobraźnię i kreatywność bez stresu. Ściany zdobiły fantastyczne malowidła, a sufity pokrywały świetliste gwiazdy. W salach gimnastycznych znajdowały się przyrządy, które wydawały dźwięki przy dotyku, co fascynowało wszystkich uczniów.
Przyjaciele z pasją
Nawet Ania, cicha i nieśmiała, pokochała ćwiczenia fizyczne.
Jej fascynacja roślinami z wycieczki szkolnej zainspirowała ją do założenia koła przyrodniczego.
Marzyła, by ogród opowiadał historie z różnych stron świata. Już planowała zabrać lupę, by dokładniej obserwować owady.
Basia, miłośniczka ptaków i natury, również miała swój plan — chciała założyć szkolny klub ochrony przyrody. Jej celem było edukowanie kolegów i koleżanek o znaczeniu ochrony środowiska i dzikich zwierząt. Pragnęła, aby cała szkoła stała się przykładem ekologicznej świadomości.
— Basia, słyszałem o twoim klubie. To świetna inicjatywa — powiedział Karol.
— Dziękuję, Karolu. Chciałabym, żeby wszyscy dbali o naszą planetę.
— Z pewnością dołączę. Razem możemy stworzyć coś naprawdę wyjątkowego.
Z pomocą przyjaciół Basia z entuzjazmem założyła klub, który szybko zyskał popularność. Wspólnie realizowali różne projekty, takie jak zagospodarowanie lokalnego parku czy sprzątanie lasu. Ich działania przynosiły realne efekty.
Technologia i innowacje — robot Zark w Szkolnym Ogrodzie
Tomek, zafascynowany technologią, eksperymentował z prostymi wynalazkami. Marzył o stworzeniu robota, który pomagałby w szkole.
Razem z Karolem skonstruował Zarka — robota z materiałów z recyklingu, który roznosił ulotki i wspierał organizację szkolnych wydarzeń.
Pasja Tomka do technologii zarażała innych. Warsztaty techniczne przyciągały coraz więcej uczniów.
— Tomek, co teraz budujesz? — zapytał Karol.
— To mój najnowszy projekt — robot, który ma pomagać w pracach wokół szkoły. Muszę tylko znaleźć lepsze materiały.
— Może mogę pomóc? — zaproponował Karol. — Myślałem o użyciu energii słonecznej i trwalszych komponentów.
— Świetny pomysł! — ucieszył się Tomek.
Po kilku dniach robot działał na baterie słoneczne. Nie mówił, ale sprawnie wykonywał swoje zadania. Basia była zachwycona, widząc, jak Zark kosi trawę, nie niszcząc rzadkich kwiatów. Karol i Tomek zaproponowali też, by robot podlewał rośliny w suche dni. Basia była wdzięczna za to wsparcie.
Pani Mirabella wprowadziła nowy program nauczania, który pozwalał każdemu uczniowi rozwijać talenty.
Przydzieliła zadania: Karol koordynował zespoły, Ania opiekowała się sekcją botaniczną, Tomek technologiczną, a Basia — działaniami ekologicznymi. Zark wspierał wszystkie te projekty.
Szkoła Złotych Gwiazd stała się miejscem, w którym każdy mógł znaleźć swoją drogę. Pod koniec roku Karol i jego przyjaciele zorganizowali Festiwal Nauki i Sztuki, który połączył wszystkie klasy. Uczniowie z dumą prezentowali swoje projekty lokalnej społeczności.
To wszystko było możliwe dzięki współpracy, pomysłowości i odwadze.
Choć dziś Karol cieszył się z przyjaźni i sukcesów, nie zawsze miał łatwe życie.
W domu panowały kłótnie, a mama — choć kochająca — często nie rozumiała jego wrażliwości. Sama nie miała wsparcia jako dziecko i bała się, że historia się powtórzy.
Ale Karol był inny. Dzięki pomocy pana Marcina zrozumiał, że prawdziwa siła tkwi w doświadczeniach i wyborach. Z czasem stawał się pewny siebie i gotów nieść pomoc innym.
Pewnego dnia po zajęciach zauważył chłopca siedzącego przy boisku, trzymającego się za kolano. Karol uklęknął obok i położył dłoń na bolącym miejscu. Wyobraził sobie, że z jego palców wypływa ciepło. Chłopiec, Michał, zaskoczony, poczuł ulgę.
— Przepraszam, czy to Szkoła Złotych Gwiazd? — zapytał Michał.
— Tak, to właśnie ona — odpowiedział Karol z uśmiechem. — Pełna magii i przygód.
— Nie jestem uczniem tej szkoły. Mama nie zdążyła z dokumentami. Czy warto?
— Zdecydowanie! Każdy dzień to nowa przygoda. Opowiem ci wszystko, żebyś sam mógł się przekonać.
Nowa nadzieja
W szkole zaczęto mówić o Karolu jako o chłopcu, który rozświetla ciemności. Jego talent, choć subtelny, sprawiał, że ludzie czuli się przy nim lepiej — jakby spotkali dobrego wróża.
Karol postanowił używać swojego daru, by pomagać — nie tylko w szkole, ale wszędzie, gdzie ktoś potrzebował wsparcia.
Konflikty z przeszłości ustąpiły miejsca nowym pasjom i przyjaźniom.
Relacja z mamą powoli się poprawiała. Karol nauczył się czerpać siłę z trudnych doświadczeń.
Wieczorem, gdy szkoła cichła, spojrzał w nocne niebo. Gwiazdy migotały nad nim jasno.
— Do zobaczenia w kolejnej historii — szepnął, a gwiazdy zabłysły jeszcze jaśniej.
Kuba w Szkole Mądrego Serca
Choć to nowa szkoła, Kuba nadal pamiętał wszystko, czego doświadczył wcześniej. Wspomnienia, wartości i przyjaźnie, które wtedy zdobył, były wciąż żywe w jego sercu.
Teraz czekały go nowe wyzwania — trochę trudniejsze, ale też piękniejsze, bo związane z jego własną mądrością.
Kuba nadal kocha zwierzęta. Jego przygoda z Promykiem nauczyła go, jak ważne jest pomaganie innym, zwłaszcza tym, którzy są w potrzebie. Teraz, Kuba postanowił poszerzyć swoje horyzonty i pomagać innym zwierzętom.
Pewnego dnia, podczas spaceru po parku, gdzie Kuba odkrywał tajemnice grodu pełnego rzadkich i zagrożonych gatunków roślin i zwierząt. Jego misją byłoby ochronienie tego miejsca przed zagrożeniami, ucząc przy tym innych o znaczeniu bioróżnorodności. Kuba zauważył małego, przestraszonego kota. Kotek był mokry i wyglądał na zgubionego, podobnie jak Promyk cztery lata wcześniej.
Kuba, pamiętając swoje doświadczenia z Promykiem, wiedział, co musi zrobić.
Zabrał kotka do domu, dał mu ciepłe mleko i zaczął szukać dla niego nowego domu. Nazwał go Błyskawica, ze względu na jego szybkość i zwinność.
Kuba i Błyskawica szybko stali się nierozłączni. Kuba nauczył Błyskawicę wielu sztuczek, a Błyskawica zawsze był gotowy do zabawy i nauki.
Kuba pokazał ponownie, że mimo swojej choroby, jest w stanie zrobić coś niesamowitego, pomóc innemu stworzeniu.
Ta nowa przygoda nauczyła Kubę, że każde działanie, nawet najmniejsze, może mieć wielki wpływ. Błyskawica znalazł kochający dom i przyjaciela na całe życie, a Kuba zrozumiał, że jego wewnętrzna siła i determinacja mogą przynieść pozytywne zmiany w świecie.
Dzięki wsparciu, które otrzymał, Kuba nadal cieszy się życiem, wierzy w siebie i swoje umiejętności. Kuba zrozumiał, że to, co go różni od innych, czyni go wyjątkowym. Każdy ma swoje unikalne talenty i zdolności, które mogą być wykorzystane do tworzenia pozytywnych zmian w świecie.
Prawdziwa siła nie pochodzi z zewnątrz, ale z wewnątrz. Kuba nauczył się tego na własnym przykładzie.
Teraz, jako starszy i mądrzejszy chłopiec, jest gotowy na nowe wyzwania i przygody, które na niego czekają.
Jego doświadczenia i przygody z Promykiem i Błyskawicą, nauczyły go wiele. Teraz, Kuba, gdy jest uczniem kolejnej szkoły, nadal pamięta swoje doświadczenia z poprzednich lat.
Kuba nadal kocha zwierzęta.
Jego przygody nauczyły go, jak ważne jest pomaganie innym, zwłaszcza tym, którzy są w potrzebie. Teraz, Kuba postanowił poszerzyć swoje horyzonty i pomagać innym zwierzętom.
Pewnego dnia, podczas spaceru po parku Kuba zauważył małego, przestraszonego jeża. Jeż wyglądał na zgubionego, podobnie jak Promyk i Błyskawica wcześniej. Kuba, pamiętając swoje doświadczenia, wiedział, co musi zrobić. Zabrał jeża do domu, dał mu ciepłe mleko i zaczął szukać dla niego nowego domu. Nazwał go Mruczek, ze względu na jego charakterystyczne mruczenie i fukanie.
Podczas szukania nowego domu, zauważył, że mały jeżyk nie potrafi poruszać się po mieście. Kuba uczył Mruczka, jak bezpiecznie poruszać się po świecie ludzi, unikając niebezpieczeństw, które mogą czyhać na małego jeża w mieście. Ich przyjaźń mogłaby być symbolem tego, jak różne gatunki mogą współistnieć i uczyć się od siebie nawzajem. Gdy ich poszukiwania nie przyniosły rezultatów, Kuba i Mruczek szybko stali się nierozłączni. Kuba nauczył Mruczka wielu sztuczek, a Mruczek zawsze był gotowy do zabawy i nauki.
Kuba pokazał ponownie, że mimo swojej choroby, jest w stanie zrobić coś niesamowitego, pomóc innemu stworzeniu.
Kuba i Mruczek, teraz nierozłączni przyjaciele, postanowili podjąć się wyzwania odnalezienia legendarnego skarbu ukrytego gdzieś w parku. Według dawnych opowieści skarb ten miał być symbolem odwagi i siły wewnętrznej, której poszukiwał każdy mieszkaniec miasta.
Pewnego mglistego poranka, gdy pierwsze promienie słońca przebijały się przez gęste konary drzew, Kuba i Mruczek wyruszyli na poszukiwania.
Kuba, wyposażony w starą mapę, którą znalazł w bibliotece szkolnej, i kompas, który dostał od dziadka, czuł, że to będzie dzień pełen przygód.
Wiedział, że poszukiwanie skarbu nie będzie łatwe, ale był gotowy na wyzwanie.
Kuba i Mruczek przemierzali park, starając się zrozumieć wskazówki na mapie. Po drodze spotkali tajemniczego starca, mężczyzna, widząc, że Kuba trzyma starą mapę, zaczął opowiadać legendę o skarbie. Mówi, że skarb można znaleźć tylko wtedy, gdy poszukiwacze wykazują się odwagą i życzliwością.
Park, w którym Kuba i Mruczek, szukając skarbu, jest prawdziwym rajem dla miłośników przyrody. Jest to rozległy teren pełen starych, drzew, które tworzą naturalny dach, chroniący przed słońcem. Liście drzew szumią na wietrze, tworząc spokojną, relaksującą melodię.
Pod drzewami rosną różnorodne krzewy i kwiaty, tworząc kolorowy dywan, który jest domem dla wielu małych stworzeń. W parku znajdują się również liczne stawy i strumienie, które są domem dla żab, ryb i innych wodnych stworzeń. Woda w strumieniach jest krystalicznie czysta, a jej szum dodaje parkowi uroku.
W parku można spotkać wiele różnych gatunków ptaków, które śpiewają swoje melodie, dodając muzyki do naturalnej symfonii parku.
Są tu również liczne ławki i miejsca do pikniku, gdzie ludzie mogą odpocząć i podziwiać piękno natury.
W głębi parku ukryty wśród drzew znajduje się stary dąb. Drzewo jest ogromne i wygląda na bardzo stare.
Jego grube gałęzie sięgają wysoko w niebo, a korzenie są mocno osadzone w ziemi. Nie sposób jest jego nie zobaczyć z dalszej odległości, choć na ich drodze pojawia się zagadka. Aby znaleźć dalsze wskazówki, które są na mapie, muszą znaleźć sposób na przekroczenie wąskiej rwącej rzeczki. Ta niepozorna rzeczka jest dość niebezpieczna zwłaszcza po ulewnym deszczu i burzy. Rwący nurt rzeki nie pozwala na wchodzenie do niego. W pobliżu leżało po burzy połamane drzewo, które tworzyło kładkę. Kuba z Jeżykiem z łatwością pokonali ten trudny odcinek.
O tym, że idą w dobrym kierunku, podpowiadają mu ptaki, pokazując i pomagając odnaleźć drogę do ukrytego drzewa, w którym kryje się skarb.
Park jest miejscem pełnym tajemnic i przygód powiedział szeptem Kuba.
Dopowiadając przy tym, że jest idealnym miejscem dla młodego odkrywcy.
Każdy dzień spędzony tutaj to nowa przygoda i możliwość odkrycia czegoś nowego.
Kuba i Mruczek z pewnością mają wiele do odkrycia w tym magicznym miejscu.
Po wielu godzinach poszukiwań dotarli do tego starego dębu, który był zaznaczony na mapie.
Kuba zauważył coś błyszczącego u podstawy drzewa. To był mały, metalowy klucz.
Kuba podniósł klucz i zauważył, że na jednym z boków drzewa znajduje się mały zamek, a klucz, którego podniósł, pasuje do małego zamka na drzewie.
Kiedy otworzył zamek, odkrył małą skrzynię. Na małej skrzyni wyryty był napis. Obrać kluczem 7 razy w prawo.
Po otwarciu w środku skrzyni znalazł starą, srebrną monetę z wygrawerowanym symbolem odwagi. Oraz starożytne zwoje zawierające mądrości i historie mieszkańców lasu, które uczą ich ważnych życiowych lekcji. Kuba zrozumiał, że to jest legendarny skarb, którego szukał.
Kuba i Mruczek byli bardzo szczęśliwi. Zrozumieli, że prawdziwy skarb to nie tylko materialne rzeczy, ale także doświadczenia, które zdobywamy i przyjaźnie, które tworzymy. Kuba nauczył się, że prawdziwa siła pochodzi z wewnątrz i że każdy, niezależnie od swojej sytuacji, może dokonać wielkich rzeczy.
Kuba i Mruczek wrócili do domu, ciesząc się swoim sukcesem i ciesząc się swoją przyjaźnią.
Kuba zrozumiał, że jego wewnętrzny skarb to jego odwaga, wytrwałość i chęć pomocy innym. Te cechy uczyniły go prawdziwym bohaterem w oczach Mruczka, Błyskawicy, Promyka i wszystkich, którzy go znali. Kuba zrozumiał, że każdy ma w sobie wewnętrzny skarb, który może odkryć i wykorzystać do tworzenia pozytywnych zmian w świecie.
Kuba, teraz starszy i mądrzejszy, jest gotowy na nowe wyzwania i przygody, które na niego czekają. Jego doświadczenia i przygody nauczyły go wiele i pomogły mu zrozumieć, jak ważne jest pomaganie innym i dbanie o naszą planetę.
Kuba jest teraz gotowy, aby kontynuować swoją misję pomagania zwierzętom i ochrony środowiska, wiedząc, że ma w sobie siłę i odwagę, aby dokonać pozytywnych zmian.
Gdy Kuba i Mruczek wracali z tajemniczego ogrodu, pełni nowej wiedzy i zobowiązań, zauważyli, że Błyskawica ich obserwuje z cienia drzew. Kotek, zwinny i pełen energii, podbiegł do Kuby, mrucząc i ocierając się o jego nogi.
Kiedy Kuba mówi do Błyskawicy: Nie martw się, Błyskawico. Jesteś częścią tej przygody tak samo, jak Mruczek. Razem możemy zrobić jeszcze więcej dobrego dla tego parku, pokazuje swoją rosnącą odwagę i determinację.
Zrozumiał, że Błyskawica, ze swoją bystrością i zwinnością, może pomóc innym zwierzętom w parku, co czyni go idealnym ambasadorem międzygatunkowej przyjaźni.
W następnych dniach Kuba opowiada o swoich przygodach na lekcji, pokazując zdjęcia i przedmioty, które znalazł podczas poszukiwań.
Razem z nauczycielką z klasy organizuje wyprawy do parku, gdzie uczniowie mogą uczyć się o przyrodzie i rozwijać swoje umiejętności.
W kolejnych dniach po zajęciach szkolnych, Kuba, Mruczek i Błyskawica pracują razem, tworząc plan ochrony parku. Każde z nich ma swoją rolę: Błyskawica patroluje teren, szukając zagubionych zwierząt; Mruczek zajmuje się ochroną jeży i innych małych stworzeń; a Kuba na lekcjach opowiada o znaczeniu ochrony przyrody.
Dzięki wspólnym wysiłkom nauczycielki i uczniów z e szkoły, park staje się bezpiecznym schronieniem dla wszystkich jego mieszkańców.
Kuba jest dumny, widząc, jak Błyskawica i Mruczek pracują razem. Przypomina mu to, że każdy, niezależnie od swoich zdolności, może przyczynić się do większego dobra. Teraz, Kuba wie, że jego przygody z nieznanymi uczniami, Promykiem, Błyskawicą i Mruczka nauczyły go, jak być odważnym, jak dzielić się i jak kochać.
Te doświadczenia pomogły mu zrozumieć, że najgłębsza siła zaczyna się od naszego wnętrza a odwaga to nie tylko o stawianiu czoła niebezpieczeństwom, ale także o pomaganiu innym.
Ta nowa przygoda nauczyła Kubę, że każde działanie, nawet najmniejsze, może mieć wielki wpływ. Mruczek znalazł kochający dom i przyjaciela na całe życie, a Kuba zrozumiał, że jego wewnętrzna siła i determinacja mogą przynieść pozytywne zmiany w świecie.
Dzięki wsparciu, które otrzymał, Kuba nadal cieszy się życiem, wierzy w siebie i swoje umiejętności.
Kuba zrozumiał, że to, co go różni od innych, czyni go wyjątkowym. Każdy ma swoje unikalne talenty i zdolności, które mogą być wykorzystane do tworzenia pozytywnych zmian w świecie.
Jednak dla Kuby to nie wszystko. Podczas ulewnego deszczu zauważył, że jego podopieczni chowają się w najgłębszych zakamarkach jego domu. Było to dla niego niezrozumiałe do momentu, kiedy na niebie pojawiły się błyskawice i zachodziło wyładowanie w przestrzeni nieba.
Zrozumiał, że te głośne wyładowania atmosferyczne niekorzystnie wpływają na jego zwierzaki. Sam Kuba również nie znosił takich wyładowań atmosferycznych.
Ta Burza brzmiała jak potężna symfonia natury. Dźwięk deszczu uderzającego o dach domu i parapety okna tworzył rytmiczny podkład, do którego dołączały głośne grzmoty.
Wyładowania atmosferyczne, które rozświetlały niebo, były jak potężne bębny, które rozbrzmiewały echem w całym domu.
Błyskawice, które przecinały ciemne niebo, były jak jasne strzały światła, które na chwilę zamieniały noc w dzień. Każde wyładowanie było poprzedzone napięciem, ciszą, która była jak oddech przed skokiem, a potem następował głośny grzmot, który wstrząsał domem.
Dla Kuby, który dalej obserwował swoje zwierzęta, te dźwięki były jak alarm, który wywoływał niepokój.
Zrozumiał, że dla małych, wrażliwych stworzeń takie głośne i niespodziewane dźwięki mogą być przerażające.
Kuba, mimo własnego strachu, wiedział, że musi być silny dla swoich zwierząt. Musiał stawić czoła swoim lękom i uspokoić swoje zwierzęta, mówiąc im łagodnym głosem, że wszystko będzie dobrze. Ta sytuacja pokazała mu, jak ważne jest radzenie sobie w trudnych sytuacjach i jak jego odwaga i umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach rosną. To była dla niego ważna lekcja, która nauczyła go, że nawet w obliczu strachu, można znaleźć siłę, aby pomóc innym.
Kuba zrozumiał, że nie jest tylko chorym chłopcem, ale przede wszystkim, że jest wyjątkowym, pełnym pasji i marzeń uczniem.
Zrozumiał, że choroba to tylko mała część jego życia, jak kropla w całym oceanie. To nie jest cała jego postać, tylko jeden z wielu elementów, które go tworzą.
Kuba, jak każdy z nas, jest złożoną osobą z wieloma różnymi cechami, doświadczeniami i talentami.
Podczas jednej z ich przygód, Kuba, Mruczek i Błyskawica spotkali grupę dzieci w parku.
Dzieci były zaintrygowane tym, co robią, więc Kuba zdecydował się podzielić się swoją mądrością z nimi.
Każdy z nas jest inny, zaczął Kuba, patrząc na dzieci. Tak jak Mruczek jest inna od Błyskawicy, a ja jestem inny od was. Każdy z nas ma swoją unikalną osobowość, swoje talenty i mocne strony. To, co naprawdę się liczy, to to, co mamy w środku.
Kuba pokazał na swoje serce, a dzieci patrzyły na niego z zaciekawieniem. Prawdziwa siła nie pochodzi z zewnątrz, kontynuował. Nie zależy od tego, jak silni jesteśmy fizycznie, czy jak szybko możemy biegać. Największa moc tkwi w nas samych.
Dzieci słuchały uważnie, a Kuba czuł, że zrozumiały jego słowa. Wiedział, że choć jest młody i ma swoje wyzwania, ma w sobie siłę i odwagę, aby dokonać pozytywnych zmian. I wiedział, że te dzieci też mają w sobie tę siłę.
Nie można oceniać, określać tylko przez tę jedną rzecz, taką jak choroba. Każda osoba jest inna, jest sobą.
Kuba:
Kuba jest pełen pasji i marzeń. Jego ulubioną rzeczą do robienia jest odkrywanie nowych miejsc i pomaganie zwierzętom. Jest odważny, ciekawy i pełen empatii.
Jego marzeniem jest stworzenie bezpiecznego schronienia dla wszystkich zwierząt w parku. Obawia się burzy, ale uczy się stawiać czoła swoim lękom.
Mruczek:
Mruczek to mały jeż, który jest najlepszym przyjacielem Kuby. Lubi bawić się w parku i uczyć się nowych rzeczy od Kuby. Jest cichy, ostrożny, ale również bardzo mądry. Jego marzeniem jest żyć w bezpiecznym i szczęśliwym domu. Obawia się głośnych dźwięków, takich jak grzmoty burzy.
Błyskawica:
Błyskawica to zwinny kotek, który dołączył do przygód Kuby i jeżyka. Lubi bawić się i biegać po parku. Jest bystry, zwinny i pełen energii. Jego marzeniem jest pomagać innym zwierzętom, które mogą się zgubić lub potrzebować pomocy w parku.
Obawia się być samym, ale dzięki Kubie i małemu językowi zawsze ma pomocne towarzystwo.
Każde z nas ma duszę, czym bardziej wypełniona świecącymi gwiazdami słonecznymi, tym zdecydowanie jest lepsza od wypełnionej pochmurnym dniem.
Kiedy mówisz o duszy wypełnionej „świecącymi gwiazdami słonecznymi”, to przypomina mi o pozytywnej energii i radości, które możemy nieść w sobie i dzielić się tym z innymi.
Nawet w trudnych czasach, możemy znaleźć w sobie światło i nadzieję, podobnie jak słońce zawsze świeci, nawet za chmurami.
To podkreśla, że prawdziwa wartość każdego dziecka czy dorosłego pochodzi z jego wnętrza, a nie fizycznego wyglądu, czy siły.
To, co niesiemy w sobie, nasze myśli, uczucia, wartości, to jest to, co naprawdę się liczy. Dzięki Tobie czytelniku, Kubie udało się odnaleźć swój wewnętrzny skarb, jak również wewnętrzną siłę do walki, radość z nauki i miłość do zwierząt. Kuba nauczył się, że najważniejsze jest to, jacy jesteśmy w środku, a nie, jak wyglądamy na zewnątrz.
To piękna i ważna lekcja dla nas wszystkich.
A Ty… stałeś się prawdziwym przyjacielem Kuby.
Twoja pozytywna energia, którą wnosiłeś podczas słuchania tych opowieści, oraz Twoje dobre serce pomogły Kubie uwolnić się od ograniczeń, które narzuciła mu choroba.
Twoja obecność — nawet cicha, ale uważna — była dla niego jak promień słońca rozświetlający najciemniejsze dni.
To dzięki Tobie Kuba zrozumiał, że nawet w najtrudniejszych chwilach wciąż jest miejsce na miłość, radość i nadzieję.
I tak moi drodzy kończy się nasza historia. Musicie wiedzieć, że każda historia to tylko początek nowej przygody.
Więc bądźcie gotowi na nowe wyzwania, nowe odkrycia. Bo przecież każda wielka podróż rozpoczyna się od pierwszego kroku w nieznane.
Czy jesteście gotowi na to, co przyniesie Wam kolejna opowieść?
Kiedy Kuba, Błyskawica i Mruczek zakończyli swoją przygodę, siedzieli razem pod wielkim dębem w parku. Kuba patrzył na Mruczka i zauważył, że mały jeżyk wyglądał zamyślony.
Co jest Mruczku? Zapytał Kuba.
Mruczek spojrzał na Kubę i powiedział:
Myślę o moim bracie, Tuptusiu. Czy pamiętasz go, Kuba?
Kuba pokiwał głową. Tak, pamiętam Tuptusia. To był bardzo mądry i odważny jeż.
Mruczek uśmiechnął się. Tak, Tuptuś zawsze był pełen pomysłów i przygód. Myślę, że nadszedł czas, aby odwiedzić go i zobaczyć, co teraz robi.
Kuba i Błyskawica spojrzeli na siebie, a potem na Mruczka. Czy to oznacza, że mamy nową przygodę? zapytał Kuba.
Mruczek pokiwał głową. Tak, Kuba. Czas na nową przygodę. Czas odwiedzić Tuptusia i zobaczyć, jakie szkolne przygody ma do zaoferowania.
I tak zaczęła się ich kolejna opowieść, pełna nowych wyzwań, odkryć i przyjaźni.
Czy jesteś gotowy na to, co przyniesie ta nowa opowieść?
Jeżyk i jego nowe szkolne przygody
Główna postać to silny i wytrwały bohater, który mimo trudności nigdy się nie poddaje. Jeżyk nazywał się Tuptuś. Z naszym bohaterem spotkaliśmy się i z jego przygodami, w poprzednich opowiadaniach gdzie uczęszczał do przedszkola.
W głębi lasu, gdzie słońce radośnie oświetlało Leśną Zagrodę, rozpoczęła się niezwykła historia pewnego jeżyka.
Ich nocny tryb życia i przedstawiających je z jabłkiem na grzbiecie, sprawiają, że niewiele o nich wiemy.
Jeże to trochę tajemnicze zwierzęta.
Tuptuś, bo tak ma na imię nasz bohater, mieszka w małej, przytulnej norce pod korzeniem starego dębu wraz z troskliwą mamą, gdzie mógł się zwinąć w kłębek i odpocząć po całej nocy pełnej przygód. Przypominam tym co nie zapoznali się z częścią pierwszą moich opowiadań.
Wnętrze norki było wyściełane miękkim mchem i suchymi liśćmi, o które sam dbał i zbierał w odpowiednim czasie.