Redakcja: Tomasz Janecki
Okładka: Anna Chomik
Korekta & opieka artystyczna: Katarzyna Mieśnik — Jabłońska
Copyright © Anna Chomik / Tarot Studio
Wydanie I
Gdańsk, 2022
Ridero, tomik numer 5.
O Autorce
about.me/chomika
coś wam powiem
znów jestem dziewczyną z gatunku dzikich
które zakochują się w trudnych chłopakach
przypominających kamień
wyobraźcie sobie, jak to jest:
spać obok kamienia
dotykiem drążyć skałę — nieruchomy głaz
razem choć na zawsze
solo
amplitudy
ty — zimnolubny chłopiec
kiedy myślę, że już cię nie ma w pobliżu
i jesteś gdzieś daleko
nagle niespodziewanie, jakby najbliżej serca
słyszę znajome kroki
nie rozmawiamy po drodze
no może tylko tyle:
że zimno, że jako tako, że tu i teraz
my: szron i dym we mgle
zawsze mi mówisz, że to przejdzie, przeminie
kiwam głową na TAK
umami
nie mogę do ciebie pisać
w żadnym języku
w tych krajach stronią od nas nawet zwierzęta
może jeszcze kiedyś będziemy potrzebni
czyimś oczom
czyimś rękom
nie wiem już sama
co jeszcze miałabym zrobić
taka jestem bezludna
że za grosz nikomu nie wierzę
łuski
przymykam na zmianę raz lewe
raz prawe oko
ty leżysz obok
nigdy nie jestem pewna
jak to się pisze:
razem czy osobno?
a przede wszystkim:
dokąd to prowadzi?
stale musimy się mierzyć
z tym że tutaj jesteśmy
żywi, razem
ktoś, gdzieś na pewno nas kocha
chcę to wiedzieć, już i teraz
albo nie, nic nie mów
lepiej będzie
muszla
emocje między dwojgiem ludzi
widoczne na pierwszy rzut oka
są jedynie małą cząstką ich historii
pod powierzchnią toczy się gra
gdyby tym wibracjom
dodać dźwięku — powstałby hałas
porównywalny z orkiestrą dętą
milczenie wydaje mi się
równie pełne treści, co słowa
przypomina most
łączący partnerów rozmowy,
znajdujących się po przeciwległych
stronach rzeki
chodzi tylko o to,
aby opanować ciszę dla samej ciszy
ot tyle
więcej NIC
przypływ
„chaos”
— tego słowa użyję na opisanie moich przeżyć