Osoby
Pisarka
Karzeł
Hejter 1 (z zamaskowaną twarzą)
Hejter 2 (z zamaskowaną twarzą)
Hejter 3 (z zamaskowaną twarzą)
Listonosz
Matka Boska
Pracownik parabanku 1
Pracownik parabanku 2
Pracownik parabanku 3
Windykator 1
Windykator 2
Windykator 3
Sędzia NEO KRS
Komornik 1
Komornik 2
Komornik 3
Kosmita 1
Kosmita 2
Kosmita 3
AKT 1
Gabinet pisarki, w którym znajduje się biurko, fotel biurowy, komputer, monitor do komputera starego typu, regał z książkami, szafa z ubraniami, drzwi, sofa, ława, lodówka, szczotka na kiju, miska z wodą, gruby koc, poduszka, sznur, telefony na słuchawkę i tarczę, stos starych telewizorów (z których będą dobiegać komunikaty karła i przez które pisarka będzie komunikować się z karłem) i telewizor, do którego da radę wejść człowiek.
Scena 1
[Pisarka podchodzi do telewizora i uruchamia go pokrętłem. Po fazie szumów pokazuje się plansza z okiem karła. Pisarka mamrocze pod nosem, że musi telewizor podgłośnić. Sprzęt sprawia opór, więc stuka w telewizor szczotką na kiju, aż słyszy cmokanie].
GŁOS KARŁA:
(…) I dziś, dla dobra narodu, muszę poczynić kroki, które pozwolą mi skutecznie walczyć z tą epidemią (cmokanie). Od jutra zamykam kulturę. Zakazuję pracować szarpidrutom, miernym aktorzynom, nieznanym pisarzynom, a także wstrzymuję wszelkie tańce i hulańce. Przetrwać mogą tylko celebryty (cmokanie), bo polską celebrycję każdy zwykły człowiek zna, a tych dziwaków bez popularnych nazwisk nikt nie zna i nie podziwia (cmokanie). No i kultura kościelna, taka jak koronowanie obrazów i przekształcanie plebanii na salki kulturalne, a także tworzenie muzeów i miejsc pamięci. Taka kultura jest dla mnie cenna…
[Plansza telewizora wiruje i znika].
PISARKA:
Że też karła dopuścili do władzy! Tylko swoim ludziom państwową kasę dziad rozda na życie, a reszta — i to przy wielkim szczęściu — otrzyma ochłapy! Albo i nic! Z czego teraz będziemy żyli?
[Pisarka skutka szczotką w telewizor, by wywołać oko karła].
GŁOS KARŁA:
Czego chcesz ode mnie kobieto?
PISARKA:
Żebyś karle dał twórcom i artystom normalnie żyć!
GŁOS KARŁA:
Jakąś branżę muszę zamknąć, a przecież najmniej oporów będzie, gdy zamrożę kulturę! Ludzie mają gdzieś kulturę, to i was bronić nie będą! A ty to co to za wielka artystka jesteś, że masz śmiałość się do mnie odzywać?
PISARKA:
Piszę książki…
KARZEŁ:
[Przerwał zniecierpliwiony].
Moja sekretarka podpowiada mi, że uprawiasz literaturę selfpublishingową! Toż twoje dzieła to żadne książki! Książki to by były prawdziwe, gdyby moi ludzie widzieli je w “Biedronce”! Albo gdyby o nich mówiło “Radio Maryja”! Dajże sobie spokój z tym pisaniem, bo i tak teraz nie udowodnisz mi swojej wartości! Dzieci nie masz, to tym bardziej masz zerową wartość dla państwa i …
[Pisarka chwyta za gruby koc i zarzuca go na telewizor, po czym obwiązuje go grubym sznurem, by wytłumić dźwięki biegnące z telewizora. Dźwięk staje się niewyraźny, ale bardzo dobrze słychać “cmok cmok”, po czym z telewizora wyłazi ręka karła. Karzeł rozplątuje sznur, odrzuca koc i puszcza utwór “Lambada”].
PISARKA:
Precz karle z mojego życia!
KARZEŁ:
[Wychyla głowę zza telewizora].
A nigdzie nie pójdę! I będę tobą władał przez wiele lat! A kuku! Tutaj jestem!
[Rozlega się złowieszczy śmiech].
PISARKA:
A tfu!
[Pluje rozwścieczona na telewizor, następnie siada przy biurku i zabiera się za pisanie].
KARZEŁ:
Zarapować ci coś fajnego? Pluj se kobieto pluj, a ja w kulturze podziałam jak zbój! Zaraz ci puszczę nową muzykę narodową! W filharmonii jeden z tych śpiewaków sobie teraz występy ma! A co, nie słyszałaś?
[Coś tam trzeszczy w telewizorze. po czym zaczyna “lecieć” disco polo].
PISARKA:
Tak się rodzi era przeklętego wizjonera!
KARZEŁ:
[Mocno poirytowany].
To wola ludu! Ludu! Lud wziął, zagłosował i mnie wybrał!
PISARKA:
Ja na ciebie karle nie głosowałam!
KARZEŁ:
Ale tłumy mnie poparły i teraz musi być to, co po mojemu ma być!
PISARKA:
Tłumy jedzą żywność wysokoprzetworzoną, a to źle wpływa na stan ich umysłów.
KARZEŁ:
A ty czym się zajadasz? Może żywnością ekologiczną? Obiecałem masom ileśset plus i masy się na tę kasę połasiły. Masy interesuje własna dupa, a nie jakaś tam kultura!
PISARKA:
Karle, usiądź ze mną przy ławie i porozmawiajmy jak ludzie!
KARZEŁ:
Nie jesteś godna, by ze mną przebywać w jednym pomieszczeniu! Dla mnie ty jesteś tylko PESEL!
PISARKA:
Karle, czy ty w ogóle jesteś człowiekiem? Czy byłeś przykładowo w spożywczaku, by kupić sobie chlebek? Czy kiedykolwiek sam wyprałeś swoje gacie?
KARZEŁ:
Takie przyziemne sprawy są w ogóle nie dla mnie, mam służbę od tego. Nie interesuje mnie, ile kosztuje jedzenie. Nie interesują mnie żadne rachunki.
PISARKA:
Czyli nie wiesz, czym jest zamknięcie kultury?
KARZEŁ:
Może i wiem, ale mnie takie problemy nie obchodzą!
[Karzeł wychodzi zza telewizora, owija się w koc i opuszcza gabinet pisarki trzaskając drzwiami].
Scena 2
Zapłakana pisarka siedzi na sofie. Przegląda rachunki do zapłacenia, liczy pieniądze na stole, po czym zdenerwowana wszystko rozrzuca po gabinecie. Wyrzuca z regałów książki.
PISARKA:
[Idzie w kierunku widowni].
Nie mam z czego żyć! Karzeł uwięził kulturę i jej z pierdla nie wypuszcza!
Słyszycie?! Nie mam w czego żyć!!!
[Widownia pozostaje niewzruszona, aż odzywa się pierwszy “znawca”].
HEJTER 1:
Do roboty nieroby! Na cholerę mamy utrzymywać artystów! Wielcy ludzie kultury i sztuki się znaleźli! Jazda do Biedry na kasę, pizzę rowerem rozwozić lub na budowę cegły nosić!
PISARKA:
Jak pan tak może?! Nie ceni pan kultury?
HEJTER 1:
Mi do szczęścia wystarczy porządna gazetka promocyjna z marketu! Żadnych książek nie będę czytał! Byłaś promowana w mediach rządowych? Nie byłaś! To nie istniejesz! Dla elektoratu karła to takie oczywiste!
PISARKA:
Nim pan na szybko moją twórczość oceni, może niech pan najpierw przeczyta moją książkę!
HEJTER 1:
Nie będę swojego czasu na jakąś pisarzynę marnował! Idź kobieto do porządnej pracy, a nie że wymyślasz jakieś historie, które potem ludzie mają czytać! Pisanie to nie jest praca! Ja robię fizycznie i na wszystko nawet w pandemii jest mnie stać. To jest prawdziwa praca!
PISARKA:
Niczego pan nie rozumie!
HEJTER 2:
Ty dziwko literacka! A niby co on ma rozumieć?! Nie chce rozumieć, bo on nie toleruje darmozjadów! A w kulturze są same darmozjady! Jak teraz nie macie pieniędzy, to bierzcie się za inną robotę!
PISARKA:
Nic innego nie potrafię!
HEJTER 3:
To ja cię zaraz durna babo nauczę!