E-book
7.35
drukowana A5
21.84
od każdego wejrzenia

Bezpłatny fragment - od każdego wejrzenia


Objętość:
68 str.
ISBN:
978-83-8273-687-8
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 21.84

Poezja Aldony Jańczak jest mi bliska nie tylko ze względów osobistych, ale również dlatego, że znajduję

w niej odzwierciedlenie własnych emocji, których nie potrafię do końca zwerbalizować. Robi to świetnie Poetka wprowadzając czytelnika w świat różnorodnych uczuć świadczących o Jej niezwykłej wrażliwości. Żar miłości do ukochanej osoby przeplata się z umiłowaniem piękna natury, zachwytem nad światem i prostym życiem. Refleksje dotyczące ludzkiego losu znajdują swe źródło w tym, co człowieka otacza np. w zwykłych sprzętach domowych, którym Autorka nadaje metafizyczny wymiar. Codzienność nie zawsze napawa optymizmem; Poetka nawiązuje często do symbolicznych, uniwersalnych czy egzystencjalnych tematów. Nieobce są Jej rozterki, zwątpienia, rozczarowania, smutek oraz żal. Pełnia człowieczeństwa objawia się w bogactwie wzruszeń ujętych w piękne metafory i podsumowanych trafną pointą. O talencie Poetki świadczy duża swoboda wersyfikacyjna i łatwość wypowiadania się przy użyciu różnych gatunków poetyckich. Z wielką przyjemnością śledzę Jej drogę twórczą i zapewniam, że warto zagłębiać się w strofach poetyckich, które już wyszły spod pióra Aldony Jańczak oraz czekać na następne.

Jolanta Cyunczyk, wieloletnia nauczycielka języka polskiego w liceum, założycielka amatorskiego teatru

w Koźminie Wlkp

‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎

‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎

‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎

‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎

‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎

‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎


Odkąd Aldona Jańczak objawiła się ze swoimi wierszami na portalu społecznościowym, każdy dzień z nią zaczynam. Niecierpliwie przesuwam palcem po ekranie smartfona, w poszukiwaniu profilu @Zachwycona życiem, żeby przeczytać nowy wiersz poetki. Czasem razem z nią zachwycam się światem, czasem oswajam swoją samotność, myślę o tym, co mnie minęło, co przeoczyłam, czego nie dostrzegłam, co odtrąciłam…

W poezji Aldony zakochałam się od pierwszego wejrzenia. W strofach, które wypływają spod jej palców, odnajduję swoje przemyślenia i odczucia, przyobleczone przez nią w słowa.

Mimo, iż oswoiłam a nawet polubiłam social media i świetnie się w nich odnajduję, lubię szelest przewracanych kartek. Dlatego się cieszę, że Aldona Jańczak postanowiła wydać kolejny zbiorek swoich wierszy. Wybrała ich 25, opatrując je wspólnym tytułem „Od każdego wejrzenia”.

Pisze w nich o „świecie ulepionym ze złudzeń, który tkwi w pozorach”, „o brudnych myślach, które zabiera się do prania”, ale też „o swojej miłości do słonecznika, maleńkiego brata słońca”, „o kapciach, które równo stoją po lewej stronie łóżka”, „o wieczornej samotności”, „o tym, że dni poranione kiedyś boleć przestają”, „o ciszy, która tak pięknie milczy”, „o pierwszej miłości, którą podsłuchiwały wścibskie latarnie”, „o nocy, która zapachniała bukietem spełnienia”, „o czułym dotyku, który przenika wszechświat”, „o pieszczotach, które nerwowo przebierały rękami”, „o tańcu z marzeniami i szaleństwie do świtu” a przede wszystkim o miłości.

Bo taka jest Aldona Jańczak, pełna miłości do świata, do męża w szczególności. To on jest bohaterem lirycznym jej wielu wierszy. A my, czytając wiersze poetki, możemy im obojgu tylko pozazdrościć.

Irena Kuczyńska, dziennikarka, blogerka‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎

‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏   ‏‏‎

‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎

‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎

‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎

‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎

‎‏‏‎ ‎‏‏‎

‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎

‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‏‏‎


Aldona Jańczak- ur. w 1966 r., mieszka w Pleszewie.

Od 35 lat pracuje jako nauczycielka języka polskiego

w gimnazjum i w szkole podstawowej. Założycielka amatorskiego teatru pod nazwą Teatr Prawie Wielki, który działa od 13 lat. Zadebiutowała na fb w 2020 r. Od kilkunastu miesięcy publikuje na swoim bogu osobistym oraz w wielu grupach poetyckich. W 2021 r. wydała swój debiutancki tomik pt. @zachwyconażyciem. Wiersze. Swoje teksty zamieściła również w kilku antologiach: Modlitwy, Magia wersów, Róża poezji, Pachnidło III. W tym roku jej wiersze opublikowane zostały również

w miesięczniku literacko-artystycznym Bezkres. W 2020 r. zdobyła wyróżnienie w Ogólnopolskim Konkursie pn. Mozaikowość barw poezji.

Zamyślenia

Niemy świat

Świat na zewnątrz ma pazury

nienazwany niewidzialny

gdzieś za rogiem czyha wróg

muszę zniknąć nim dopadnie mnie


Wszystkie drzwi zamknięte

zasłonięte szczelnie okna

żaden się nie przedrze głos

ściany lęku nic nie zburzy już


Szklany ekran przyćmił nieba blask

przesuwają się obrazy jak we śnie

nie rozumiem nic uciekam w noc

tragifarsa trwa do tańca nie poprosi nikt

Przemilczeć chcę

Fot. Przemysław Glinkowski

Przemilczeć chcę każdy świt

wyznania w spojrzeniach czytać

pieszczotą bez słów żegnać noc

i nie mówić nic ale pewność mieć


że pustych brzmień nie trzeba nam


w niemej miłości zatracić się

istnienia sens znaleźć w dotyku

uśmiechem szeptać na zawsze już

i nie mówić nic ale pewność mieć


że pustych brzmień nie trzeba nam


za chwilę ciszy w ramion niewoli

oddałabym świata cały ten zgiełk

spokojem czułych myśli ukołysana

pewność mam nie mówiąc nic


że pustych brzmień nie trzeba nam

***

Ulepiony ze złudzeń świat

tkwi w pozorach

wydając iluzoryczne westchnienia

powszechnej szczęśliwości


różowe okulary

nie pozwalają dostrzec

pojedynczej krzywdy

cicho czekającej na gest


przestał znaczyć dekalog

zarośnięty niepamięcią

***

Nie jestem plamoodporna

czasem zakurzą się moje dni

i potykając się o siedem grzechów

brudzę sumienie

z którego przecież się nie wyrasta

i ma starczyć na lata


wtedy wstyd mi

taka niechlujna pokazać się światu

zabieram się więc do prania

brudnych myśli

i życie na sztywno krochmalę

Czas

Fot. Szymon Furmankiewicz

Nie po drodze mi z duchem czasu

w staroświeckiej sukience zapatrzona

w poetycko niemodne zachody słońca

bez pośpiechu na wieczność czekam


Zupełnie nie na czasie zabijam

w afekcie przekraczając dawkę

dozwolonych westchnień i zachwytów

tracę noce na pisanie przyszłych snów


Do wyścigu z nim nie staję nie chcę

i w zwolnionym tempie przyglądam się

jak mija bezpowrotnie ulotne piękno

chwil utraconych których nie liczę

***

Na stole poplamionym rozpaczą

(jakaś niewytłumaczalna siła

nie pozwala mi jej zetrzeć)

szklanka z zaschniętym smakiem

dni które jeszcze wczoraj

smakowały rytuałem doznań

krzesło na tarasie

(na nim wciąż gazeta pomięta

wczorajszym dotykiem)

oświetla promień słońca

niewtajemniczony

budzi brzaskiem pieszczoty

jeszcze nie wie

że tylko jedno miejsce

będzie dziś zajęte

Niestałość

Fot. Doro Tka

Jestem niestała w uczuciach


wczoraj zakochałam się

w słoneczniku

maleńkim słońca bracie


jutro pewnie zadurzę się

w nocy

księżycowej inspiracji


dziś serce oddam

stokrotce

miłości polnej wróżce


przez cały czas romansuję

z życiem

ulotną chwilą istnienia


Mówią że to nieprzyzwoicie

tak rozdawać serce

na prawo i lewo

Bywa

Kolejny wieczór

puste kieliszki

zgaszone świece

pilot w zasięgu ręki

Butelka

zwietrzałego romantyzmu

bez aromatu z nutą

nieco kwaśną


Gwiazdy nieliryczne

jakieś bez wyrazu

nie błyszczą

nawet w wierszach


Tylko kapcie równo stoją

po lewej stronie łóżka

pościel zupełnie

niepomięta dotykiem


Na dnie wspomnień

pachnących naftaliną

miłość schowana

Fot. Przemysław Glinkowski

Moje niebo

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 21.84