Dziękuję wszystkim którzy zechcieli współtworzyć ze mną niniejszy tomik wierszy.
Szczególnie twórczyni okładki
Pani Mari Słojewskiej-malarce.
Recenzentowi dr Zbyszkowi Dymarskiemu-filozofowi, prezesowi Pomorskiego Towarzystwa Filozoficzno-Teologicznego.
Dziękuję także moim serdecznym przyjaciółkom: Sylwii Formeli za korektę oraz Magdalenie Slyszewskiej i Franzisce Sandkuhler za zobrazowanie wierszy.
Milcząca
Astarte co włosy masz z czarnego szafiru.
Nocami słyszę szelest twoich ust.
Przypięta białymi pasami naga i smutna.
Czy kiedyś usłyszeć zdołam najcichsze słowa?
Składam Tobie dary z kawałków czekolady.
Niszczę tabu.
Bogini milcząca.
Obudź się!
Pozwól mi siebie poznać.
Mamy siebie
Tulących się w pościeli.
Pijących czarną ziemie.
Gasnących wieczorami.
Zimnych porankami.
Drżących za życia.
Połączonych myślami.
Oczekujących ostatniej tęczy.
Dobrze, że mamy siebie.
Ściany
Spoglądam przez okno zamglonymi oczami.
Przez jedną chwilę mignęła mi
klisza z,,Sióstr Magdalenek”.
Usiadłam do niebieskiego stolika, oby jego niebieski
kolor pomógł mi pisać.
Obok na łóżku położyła się Sissi.
Słyszę jej wewnętrzny krzyk, obolały oddech…
Nie spoglądam w Jej stronę — wiem, co potrafi
jej bystry zapałkowaty wzrok.
Chciałabym powiedzieć coś zabawnego.
Nie potrafię!
Duszę się zapachem ścian.