E-book
4.99
O Tomaszku, Który Ratuje Ziemię

Bezpłatny fragment - O Tomaszku, Który Ratuje Ziemię


Objętość:
13 str.
ISBN:
978-83-8414-541-8

W małym, kolorowym miasteczku, mieszkał chłopiec o imieniu Tomaszek. Chłopczyk uwielbiał swoje małe miasteczko. Miał pięć lat, wielkie niebieskie oczy i jeszcze większe serce. Troszczył się o wszystkich i wszystko wokoło.

Tomaszek bardzo lubił spędzać czas ze swoimi rodzicami, którzy od jego najmłodszych lat uczyli go wszystkiego, a ostatnio najczęstszym tematem ich rozmów było to, jak ważna jest natura i dlaczego trzeba o nią dbać. Ekologia stała się jedną z głównych pasji Tomaszka.

Wieczorami, zamiast oglądać bajki w telewizji, grać na komputerze lub telefonie Tomaszek słuchał opowieści mamy i taty o lasach, rzekach i zwierzętach, dla których las i woda są przecież domem. Mama pokazywała mu również, jak prawidłowo segregować śmieci i dlaczego nie wolno marnować wody. To wszystko bardzo Tomaszka interesowało. Bardzo lubił tak spędzany czas i opowieści o otaczającym go świecie.

— Ziemia to nasz wspólny dom, jedyny jaki mamy — a ilość wody, którą można pić jest ograniczona — mówiła często mama — a kiedyś może jej zabraknąć. Dlatego musimy o nią dbać. Nie śmiecimy, gdzie popadnie, śmieci muszą trafić tylko w wyznaczone miejsca. Zawsze po sobie sprzątamy i swoje śmieci segregujemy.

Tomaszka bardzo zaciekawił temat dbania o ziemię i postanowił pomóc rodzicom w jej ochronie. Pomysłów miał bez liku i bardzo chciał się nimi podzielić.

Pewnego dnia Tomaszek spojrzał w kuchni na stos plastikowych i szklanych butelek przygotowanych do zwrotu. Chwilę myślał i powiedział:

— Ja też chcę być dobry dla Ziemi! Chcę być małym bohaterem przyrody! Wy segregujecie śmieci, ale ja również chcę coś robić dla Ziemi! — Rodzice uśmiechnęli się i razem z synkiem zaczęli planować eko-przygody dla całej rodziny.

Rozpoczęli od sprzątania, ale nie tylko takiego jakie Tomaszek znał z domu. Tym razem, kiedy rodzice mieli wolny dzień, cała rodzina ruszyła do lasu. Zabrali ze sobą worki na śmieci. Tomaszek zbierał papierki, butelki i puszki. Każde w oddzielny worek. Wszyscy włożyli też specjalne rękawiczki, aby nie skaleczyć się zbieranymi przedmiotami pozostawionymi przez innych w lesie.

— Dlaczego ludzie tak zaśmiecają las? — zapytał zdziwiony — Przecież tu żyją zwierzątka i niechcący mogą połknąć plastik czy metal. Czymś takim można się też mocno skaleczyć! Nie rozumiem skąd tyle śmieci w lesie?

— No cóż synku, ludzie czasem nie wiedzą, jak bardzo to szkodzi naturze — odpowiedział tata — Możliwe, że nikt z nimi o tym nie rozmawiał, kiedy byli młodsi. Możliwe też, że mieli niestety taki przykład w domu.

— Ale, przecież nikt nie chce mieć brudno w swoim domu, a las to taki domek właśnie. Poza tym, te plastikowe czy metalowe kawałki mogą ranić zwierzęta. Tak nie można robić! — odpowiedział nieprzekonany Tomaszek, któremu było smutno widząc, ile śmieci zebrali.

— Masz rację! Tak nie powinno być! Dlatego rozmawiaj synku o tym z każdym kogo znasz. Trzeba uczyć ludzi dbania o otoczenie. Czym więcej osób będzie to rozumiało, tym wszystkim będzie lepiej się żyło. Ludziom i zwierzętom. — Zasugerował tata.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.