E-book
20.58
drukowana A5
32.59
Niespodziewana Niespodzianka

Bezpłatny fragment - Niespodziewana Niespodzianka

Poradnik przyszłej mamy


5
Objętość:
91 str.
ISBN:
978-83-8189-983-3
E-book
za 20.58
drukowana A5
za 32.59

Wstęp

Książka powstała z myślą o młodych kobietach, ale nie wyłącznie, aby wspierać je w tym wyjątkowym czasie.

Nie jest to książka naukowa, nie będę w niej nauczać raczej będzie to poradnik dotyczący przebiegu mojej ciąży.

Napisałam ją prostym językiem, abyś nie musiała rozszyfrowywać słów, które tu będę używać.


Życzę Ci Samych Przyjemności u boku mojej książki, miłego czytania.

Pozdrawiam Cię Serdecznie

17.09.2018r. Ewelina Jakrzewska

Na sam początek może napisze dlaczego wybrałam tytuł książki niespodziewana niespodzianka, a dlatego iż ciąża była mega zaskoczeniem z moimi chwiejnymi miesiączkami, więcej o tym dalej, dowiedziałam się, podczas przypadkowej wizyty u ginekologa, ze względu, że się źle czułam lekarka rodzina nie mogła tego zdiagnozować, przepisała lek na złe samopoczucie w tym wymioty, biegunkę i po tym jak mi wręczyła receptę, zapytała a może jesteś po prostu w ciąży? Stanowczo odpowiedziałam nie.

Byłam święcie przekonana, że to na pewno nie ciąża przecież od młodych lat mam zaburzoną miesiączkę, raz mam, raz jej nie mam. Choć nie ukrywam, że z partnerem chcieliśmy mieć dzidzie.

Wyszłam z gabinetu, zakupiłam receptę jak potem się okazało silny lek, o którym czytałam dużo w samochodzie i mówię do partnera, wiesz co coś mi rozum podpowiada, by sprawdzić to u ginekologa i wykluczyć to zanim wezmę jakiekolwiek tabletki. I tak po godzinie byłam już w gabinecie, partner został w samochodzie, ginekolog-dosyć popularny w naszym mieście również bardzo dobry wg opinii innych kobiet, zrobił mi badania, na których odpowiedział na zadane przeze mnie pytanie czy jestem w ciąży?

— Odpowiadając po chwili 3-Tak, Tak jest Pani w 7 tygodniu ciąży.

— a Ja chwilę milcząc byłam i przerażona i szczęśliwa z tego wszystkiego zaczęłam płakać i myśleć od razu jak to będzie teraz czy podołam, co na to partner, jak to odbierze, a w głębi duszy bardzo, ale to bardzo się cieszyłam. Dostałam książeczkę, a w niej przebieg badania obecny jak i kolejne wizyty, które były z góry ustawione przez ginekologa po za kolejne 3 tygodnie, czekałam na wszystkie formalności, cała się bardzo mocno trząsałam, miałam mnóstwo myśli w głowie, cieszyłam się w głębi duszy, że zostanę mamą, od tego dnia dla mnie wszystko się zmieniło…


Wyszłam z gabinetu nerwowym chodem ruszyłam w kierunku samochodu, w którym czekał partner niczego przecież nie świadomy. Otworzyłam drzwi, wsiadłam na kolana położyłam mu teczkę i powiedziałam „będziesz tatą” chwile trzymał po czym otworzył, wziął do ręki książeczkę, a w niej było zdjęcie z USG z widocznym nasionkiem, co prawda nie wiem co myślał w tamtej chwili, bo nic nie mówił.

Czułam się skrępowana, gdyż nie wiedziałam co dokładnie się dzieje w jego głowie, może się rozmyślił, może już nie chciał dzieci, może nie teraz itp …

Chwilę potem odpowiedział, był radosny, że zostanie tatą, odebrał to dobrze i odpowiedzialnie, do sytuacji. Cieszę się, że zostaniemy rodzicami! To najcudowniejszy i najpiękniejszy czas.

Czas wracać do domu oznajmiłam i ruszyliśmy, postanowiliśmy nic nie mówić naszym rodzicom, aż do zaawansowanej ciąży, do momentu, gdy już będzie ciężko cokolwiek ukryć, okrągłości ciężko zasłonić w szczególności, gdy nosi się na co dzień wszystko obcisłe, a tu trzeba będzie po prostu chodzić luźno, by nie uciskać brzuszka.

Dzień okazał się dużym wyzwaniem, z którym wraz z partnerem musieliśmy się zmierzyć. Zakończony SUKCESEM dla obydwojga z nas.

Czeka nas NOWE ŻYCIE, ZMIANY o 180 Stopni.

Obowiązki, pieluchy, karmienie, przebieranie i wiele innych, których nigdy nie robiliśmy, zaczynało się dla nas zupełnie od biegłe życie, od obecnego zmaganie z nowym i już nie w dwójkę, a we troje.

Ma przyjść na ŚWIAT dziecko, a JA będę MAMĄ. NIESAMOWITE UCZUCIE, ciało me owładnęły dreszcze, to uczucie nie do opisania, jeśli jesteś w ciąży to wiesz o czym piszę, a jeśli planujesz ją to zapewne mnie zrozumiesz.

7 tydzień ciąży

Trwający 7 tydzień mojej ciąży przebiega mi pomyślnie, jak już rozpoznane objawy to tak jakby były łagodniejsze, też tak macie kochane? Coś w tym musi po prostu być. Te odczucie nowego życia, które dajesz malutkiej istotce. Która za niecałe 9 miesięcy spojrzy w Ciebie a Ty w nie i już NIGDY nic nie będzie takie samo. Żebyś mnie nie zrozumiała źle dla mnie ciąża zmieniła wszystko, zmieniła pogląd na życie, zmieniła mnie jako osobę i przywiązanie do relacji z rodziną, najbliższymi, ocieplony kontakt, z każdym dniem nabierałam pokory, czułam się coraz to szczęśliwsza, pogodniejsza, brak niepotrzebnego balastu, który wcześniej tylko mi podcinał skrzydła, przez które nie mogłam polecieć wyżej, będąc i wiedząc o ciąży mogę wszystko i chce wszystko i żadne podcięcia mnie nie ograniczą, by polecieć jeszcze wyżej i wyżej w górę.

Jestem silniejsza, nie jestem teraz sama

noszę w sobie iskrę mnie.

To jest przepiękne!

Każdego dnia chce być o 1%

lepszą wersją siebie od poprzedniego dnia.

Chcę być najlepszą mamą dla swego dziecka.

Chcę by moje dziecko było dumne z mamusi i z tego

jak poświęciła swoją uwagę dla niej/niego.

Chcę móc przytulać i mówić KOCHAM CIĘ na okrągło.

Chcę być ZAWSZE blisko dziecka

Chcę być drogowskazem, gdy zabłądzi.

Chcę pomagać, gdy poprosi.

Chcę być przykładem, od której będzie mogła/mógł się uczyć

Mam 24 lata i całe życie przed sobą, oddaje całe swoje serce w opiekę, nad tobą dziecko, chcę aby nigdy uśmiech z twarzy twej nie schodził, rośnij, bądź zdrów, mierz najwyżej.

Choć wciąż w moim brzuszku, lubię mówić do Ciebie,

czytać książeczki, czasem pośpiewać, wiem pewnie

pokopiesz mamusie za to, ale to nic to z miłości do Ciebie

dziecko moje najukochańsze.

Tak wielkie szczęście spotkało Mnie i Twego Tatusia.


I Cudem okazało się Życie.

8 tydzień ciąży

Nadszedł i zaczął się dla mnie nielitosny, ospałość, ciągłe zmęczenie, bóle kolkowe i bóle brzuszne z którymi przyszło mi się zmierzyć nadmiar tego bóle pleców, które z godziny na godzinę nasilają się lecz nic nie jest w stanie mnie rozżarzyć, gdy wiem, że mam w sobie nowe życie, które dano mi w przywileju, aby je ujawnić.

Jestem zachwycona!


Dziękuje, losie nie pożałujesz, wiedząc, że jestem w ciąży dziecko jest przy mnie bezpieczne i zawsze najważniejsze. Będę je kochać i wielbić pod Niebiosa.


Jestem dobrej myśli. Z każdym dniem, godziną maleństwo jest bliżej mnie, na tą chwilę ma już przewód słuchowy zewnętrzny, który łączy się ze zgrubieniem małżowiny usznej. Ucho wewnętrzne odpowiedzialne za słuch i zmysł jest już rozwinięty.

Moje Maleństwo reaguje na ruchy, niepokoi się, gdy gwałtownie zmieniam pozycję, uspokaja zaś spokojny, rytmiczny ruch.. Oczka w pełni zawiązane, zabarwione są pigmentem zaczynają rosnąć powieki. Widoczne są już malutkie, jeszcze zrośnięte paluszki u rąk, kształtują się nerki. Dostrzec można kręgosłup, głowa szybko się rozwija. Emocje we mnie buzują, drażni mnie wszystko, mam zmienny nastrój. Zasypiam na stojąco o każdej porze dnia, moje hormony szaleją. Twarz mam lekko obrzmiałą, rysy są bardziej miękkie. Niestety, ale to efekt zgromadzonej wody pod skórą.

9 tydzień ciąży

Za mną początek trzeciego miesiąca. Zostało do porodu 31 tygodni Dzieciątko porusza już tułowiem i kończynami. Mój Maluszek ma 25 mm, waży aż 2 gram. Ma ukształtowane rączki i nóżki, w mózgu kształtują się półkule mózgowe, zaczyna być widoczna szyja. Nastrój mam chwiejny, irytuje mnie otoczenie. Jestem rozdrażniona i rozkojarzona. Męczą mnie nudności, jak do tej pory tracę na wadzę. Moje ciało daje znaki, że jest zmęczone, obolałe, dokucza mi ból pleców, cały czas jestem jeszcze aktywna, pracuje, po pracy ćwiczę bezpieczną jogę, która w obecnej chwili jest zbawienna. Również więcej się ruszam chodzę na spacerki, miarowym tempem, tak by maluszek nie czuł dyskomfortu, a mamusi dokuczały kolki co w dziewiątym tygodniu są dość częste, bynajmniej ja się z nimi zmagam, zazwyczaj są to pory wieczorne, wtedy od razu się kładę, by je przeleżeć. Za mną szkolenia, więc udaje mi się o bólu po prostu zapomnieć.

Również często rozmyślam jak się zabezpieczyć, jak już nie będę mogła pracować zawodowo, gdyż będę wychowywać dziecko sama, partner pracuje by utrzymać naszą przyszłą trójce, ja chce w tym mu pomóc, więc dużo się uczę, pochłaniam wiedzę i jak widzę możliwości na rozwój i prace zdalna z domu chętnie korzystam, w ręce wpadła mi jedna ciekawa firma oparta o marketing sieciowy. Doceniam wartościowych ludzi od których mogę się czegoś nauczyć, więc korzystam.

Myślę, że to dobra decyzja i rozwinę się w ten sposób jak również będę mogła zarazić tym innym, lepszym sposobem na siebie i przyszłość naszych dzieci…


Tuż o poranku jak tylko podniosę się z łóżka, zaczyna kręcić mi się w głowie, muszę się czegoś przetrzymać, by się nie przewrócić. Od razu ciepło przechodzi przez moje ciało, jest mi duszno. Brzuszek również nie pozostaje łaskawy, a dokładniej podbrzusze, ból głowy.

Po porannej toalecie wracam do łóżka pouczyć się języka francuskiego, który mi się mega wkręcił po ostatnich wakacjach w Maroko w północno-zachodniej Afryce, cudowne miejsce, warte zwiedzenia.

Gdy tylko siadam nad nauką przypomina mi się te niebiańskie miejsce, piękne chwile miło zapamiętane. Wracając do nauki, lubię uczyć się jeszcze z łóżka, gdyż cała reszta dnia upływa mi satysfakcjonująco, bo wiem że idę z moimi celami do przodu.

Nie wspomniałam że biorę w tym czasie też tabletki, które przepisał mi ginekolog podczas już pierwszej wizyty, więc na spokojnie mam 30 minut dla rozwoju zanim zjem śniadanko.

Tabletki są teraz niezbędne gdyż walczę z niedoczynnością tarczycy, bez obaw idzie z tym żyć i urodzić zdrowe dziecko.

Także zażywam witaminy w tym kwas foliowy. Staram się z pożywienia dostarczać tylko to co zdrowe jest bogate w witaminy i minerały, pić minimum 3 litry wody, żadnych słodzików i słodzonych napoi.

Jeśli chodzi o pielęgnacje skóry w ciąży stosuje specjalną oliwkę przeciw rozstępom, suchości skóry szczególnie brzuch, boczki, piersi, gdyż te partie ciała z tygodnia na tydzień przygotowują się do porodu, a więc rozciągają.

10 tydzień ciąży

Napisze tak najlepszy tydzień ever, czuje się świetnie, zdecydowanie lepiej od poprzednich tygodni, nudności się osłabiły, od czasu miewam kolki, nic niepokojącego po paru minutach znikają bez śladu.

W tym tygodniu udałam się do ginekologa na kontrolę z wynikami, które miałam do wykonania z poprzedniej wizyty standardowe badania. Wyniki wyszły bardzo dobre co mnie szczególnie ucieszyło.

Również wykonane miałam badania USG na którym mogłam dostrzec ruchy mojego dziecka, ruszało rączkami i nóżkami, niesamowity obraz.

W dalszym ciągu chudnę na wadze, to naturalne zjawisko, zapewnił mnie ginekolog, gdyż to się zdarza. Temperatura ciała bardzo dobra. Po sylwetce nie idzie zauważyć, że jestem „kobietą w ciąży” także nikt oprócz partnera w dalszym ciągu o tym nie wie. I tak na razie zostanie. Jak to się mówi nie chwali się dnia, przed zachodem słońca.

Dowie się rodzina w odpowiednim momencie, chyba że szybciej zauważą.

Moje maleństwo ma tętno 170 uderzeń na sekundę to naturalne tętno dla poruszającego się dziecka. Przy wizycie dostałam nową listę z wykonaniem badań na kolejną już wizytę, w tym glukozę, tsh i mocz. Na drugi dzień od wizyty pojechałam do laboratorium je wykonać. Nie lubię czekać. Jak tylko otrzymałam wyniki zadzwoniłam do ginekologa, który oznajmił mnie że wyszły świetnie. Byłam zadowolona z przebiegu rozmowy.

Przede mną kolejne szkolenia, spotkania, gdzie uczę się czegoś nowego za każdym razem.

Szkolenia od budowy szczęścia po budowanie biznesu. Jestem uśmiechnięta, samopoczucie mi dopisuje mam dużo energii do działania. U mnie początek tygodnia lubię zacząć je bardzo dobrze, by reszta dnia upłynęła jeszcze lepiej, nakręcić się na cały tydzień. Po szkoleniu naładowałam bateryjki posiłkiem, jestem teraz tu gdzie najbardziej lubię czyli na łamach mojej książki, które pisze dla was kochani, z kolejnym dniem pisze mi się coraz to lepiej, nakręciło to mnie, cieszę się że mogę dzielić się swoją historią, swoimi przemyśleniami, swoim życiem oraz w raz z wami kochane przeżywać wspólnie okres ciąży i porodu. Ekscytujące uczucie.

Jeszcze większe będzie jak już za kilka miesięcy będzie przy mnie upragnione dzieciątko, które ubarwi życia sens. Nic nam kobietą nie jest dać więcej szczęścia niż dzieci, piękna cząstka nas samych, które nosimy w sobie. Więzi łączące mamę z dzieckiem to emocje nie do opisania, wspólne bicie serca, podobny rytm, nie trudno jest w chwili obecnej dziwić się naszym mamą ile wysiłku i trudu włożyły w nasze wychowanie. Dopiero, gdy nam samym zostaje zostać mamą, doceniamy to, jesteśmy pod wielkim podziwem jak trudna i kręta była to droga. Doceniamy, nasze wychowanie, na jakich ludzi wyrośliśmy i w jakim jesteśmy obecnie miejscu.

Jestem przykładem jak dużo można wynieś z własnego domu, a jeszcze więcej metodą prób i błędów nauczyć się swojego sposobu patrzenia na otaczającą nas rzeczywistość, kształtowaniu w dzieciach uczucia doceniania, bycie dobrym, pewnym siebie, odważnym i niezależnym na każdej płaszczyźnie życia, a przede wszystkim by miało swoje zdanie, swój sposób myślenia niech mają swoją wolność wyboru i podążają za własnym.


Kolejny dzień, od samego rana szkolenia, tym razem rozwijam się na temat budowania marki w social media, po szkoleniu prosto pojechałam na badania prenatalne, na które umówiłam się telefonicznie dwa tygodnie temu. Badania okazały się w innym mieście niż myślałam, ze względu na dużą ilość pacjentek. Troszkę pobłądziłam oczywiście mój GPS, zrobił mnie w kuku.

Koniec końców dotarłam, plus że wyjechałam prędzej. Udałam się na miejsce, pierwsze co wypełnić musiałam kartę ze swoimi danymi i lekarzem prowadzącym od którego dostałam skierowanie, każdą przyszłą mamę, która ma swojego lekarza czekają takie badania, pokazujące na USG nasze maleństwo i jak się zachowuje, czy rozwija się prawidłowo, czy nie ma ukrytych wad genetycznych. Wyniki przekroczyły moje oczekiwania. Prosto z badań ruszyłam do pracy, a na zakończenie dnia poćwiczyłam gimnastykę. Przed ciążą byłam aktywna i również teraz a nawet bardziej zależy mi na swoim zdrowiu i zdrowiu mojej pociechy, jeśli ćwiczysz ostrożnie i nie ma co do tego przeciwwskazań, rób to, nie zaszkodzi, a może pomóc przy porodzie, zapytaj o poradę swojego ginekologa, czy wyraża na to zgodę, jeśli tak, działaj. I oczywiście, a może przede wszystkim SŁUCHAJ SWOJEGO ORGANIZMU!

Po ćwiczeniach jestem jak nowo narodzona, czuje się fantastycznie. Endorfinki.

11 tydzień ciąży

To już ostatni tydzień trzeciego miesiąca. Czuje się fantastycznie. Uczucie znużenia, brak uczucia kulki w gardle.

Cieszę się, że to już za mną, a najlepsze dopiero przede mną.

Czas ruszyć na kolejne szkolenie, łapać więcej wartościowej wiedzy, oczywiście dopóki dopóty dobrze się czuje, robię to. Oprócz szkoleń, pracy, dla relaksu gotuje to mnie odpręża, a tym bardziej gdy mogę szykować to dla bliskich mi osób. A jeszcze na domiar tego uszykowałam na deserek ciasto puszysta pianka. Zaspokojone brzuszki, czas teraz na kąpiel i chwile z książką w ręku tym razem w ręce wpadła mi książka Brian Tracy „Nie tłumacz się działaj”

Książka bardzo mocno zmienia sposób myślenia, pokazuje jak wsiąść się w garść i działać „tu i teraz”.

Nawiązując do tytułu, mnie bardzo ona urzekła postanowiłam z tym co mi w duszy gra, odważyć się napisać książkę, z moim przesłaniem dla was kochani,

dlatego i wam życzę odwagi, nie bójcie się ryzykować, by spełniać się, dążyć do spełniania swoich marzeń i celów.

Nie bójmy się podjąć ryzyka- życie jest wtedy o wiele ciekawsze i pełne emocji oraz zadowolenia.

Za dwa tygodnia następna wizyta u ginekologa, czekam z niecierpliwością i myślę dużo nam tym, jak już zobaczę moje maleństwo podczas badania USG, usłyszeć bicie serduszka, ruchy, niesamowite uczucie zapewne zgodzicie się ze mną.

Nie pozostaje mi nic innego jak cierpliwie czekać, do tego czasu dbam o siebie, dbam o to co jem, aby mojemu maleństwo niczego nie brakowało, codziennie ruszam się, lekka gimnastyka dla sprawności.

Od razu mam większy przepływ energii na resztę dnia, endorfiny szaleją.

Aktywność połączona ze zdrowym odżywianiem to 100% satysfakcji, by poród odbył się sprawniej.

Jak do tej pory tryskam energią, mam dużo siły do działania, choć ciąża rządzi się swoimi prawami, to nie choroba jak lubią nam wmawiać, można bardzo dużo i w niczym, a tym bardziej dziecku to nie szkodzi, jak to zwykle nam potrafią wmówić.

Tymczasem zakładam słuchawki i biorę się za uporządkowanie garderoby z ciasnych małych ubrań. Macierzyństwo mi nie przeszkadza, aby ruszyć się i zrobić to co mam zaplanowane, w realizacji celów bynajmniej teraz póki sił mam dużo. A gdy będzie już dzieciątko przy mnie będę starała się pogodzić wszystko, znaleźć równowagę. Z tego błogostanu korzystam na co dzień a jak już będzie dzieciątko ograniczę moje obowiązki, cele aby poświęcić się, skupić na jego wychowywaniu.

Jestem osobą zdeterminowaną jeśli coś postanowię to już tak musi być.

12 tydzień ciąży

Jak rzut w tarczę strzelił dwunasty tydzień ciąży, kończący się powoli pierwszy trymestr ciąży. Maleństwo w tym tygodniu ma już ukształtowaną twarzyczkę.

Nudności ustąpiły całkowicie, wiec pełen sukces. Trzy miesiące zleciały w oka mgnieniu. Tej nocy spałam 6.5 godziny wstałam wyspana czuje się fantastycznie, jestem uśmiechnięta, pobudzona, mam dużo energii, chce mi się skakać, latać, to mój naturalny stan. Być może to zasługa, iż kończy się najcięższy trymestr przede mną drugi, odzyskuje więc siłę, sprzed ciąży, chce mi się wszystko, więc mogę swobodnie dalej się realizować, dzieciątko, które noszę w sobie daje mi niezłego kopniaka i inspiruje swoją obecnością do działania. Niesamowite uczucie, być może macie podobnie kochane lub to dopiero przed wami. Nic tak nie napędza jak powód dla którego to robimy, sięgamy po więcej, mieć dla kogo to wszystko robić, rozwijać się, dokonywać niemożliwego.

Maleństwo jest wielkości limonki ok 8 cm i waży ok 10 gram. Rosną mu paznokcie u rąk, a na skórze pojawiają się związki cebul włosowych. Serduszko bije w tempie 170 uderzeń na minutę.

Teraz poznaje świat od nowa od strony macierzyństwa, które doświadczam pierwszy raz, wszystko jest dla mnie nowe, organizm zachowuje się zupełnie inaczej niż przed ciążą, ciało zmienia się również proporcje się zmieniają bardzo duże zmiany jak dla kogoś, kto wcześniej miał zupełnie inne priorytety jak praca zawodowa, również sport, a tymczasem zmagam się z nowym, uczę się jak zmienia się wszystko gdy pojawia się dziecko, jak nim się zająć, przebierać, kąpać, karmić, głównie opieka nad nim. To zadania teraz priorytetowe, których uczę się w teorii póki nie ma maleństwa. Jestem tego zdania, że lepiej jest się przygotować, wiedzieć więcej, niż potem być zszokowanym i nieprzygotowanym do danej sytuacji, która się pojawi.

W dalszym ciągu dbam o siebie, to co trafia na mój talerz, bo również dbam o swoje nienarodzone maleństwo, które noszę w sobie, oczywiście nie jeść za dwóch i wszystko od słodkich po tłuste, bo dziecko tego potrzebuje, co za brednie, miejcie otwarte oczy i umysł. Nie kaleczcie się i swoje pociechy, rozważnie podchodźcie do sytuacji, najlepiej gdy po prostu posłuchacie swojego organizmu. Powodzenia.

13 tydzień ciąży

Wpadłam na niesamowity pomysł od rana zaczęłam go realizować, tworzyć wizję, szkicować, szukać ludzi, którzy pomogą mi w realizacji, tego co potrzebuje, zamówiłam już potrzebne materiały do jego stworzenia. Pojawiło się w mojej głowie wyobrażenie, co mogłabym uczynić, stworzyć, by pomóc ludziom, ułatwić im życie w codziennych sytuacjach oraz w planowaniu każdego dnia, po wczorajszym dniu wyłączenia się od pracy, wszelkich zakłóceń, szkoleń, Facebooku i tak dalej. Głowa odpoczęła, myśli zebrane. Obudzona z pomysłem do zrealizowania na kolejne miesiące, więc nie marnuje czasu, aby wszystko sprawnie przebiegło, a co to takiego, już niebawem się dowiecie.

Ciąża sprawia mi dużo radości, czuje się bardziej szczęśliwsza, spełniona. Nie mogę się doczekać, by poznać płeć dziecka, za kilkanaście dni, być może się dowiem cóż za maleństwo nosze w sobie. To moment, w którym można przygotowywać się, przygotowywać to co potrzebne będzie dla naszych pociech, poszukiwanie i zorientowanie się, gdzie nabywać potrzebne rzeczy, zapewne większość z was, nie potrafi przejść obojętnie koło sklepów z ubraniami dla niemowląt, dotyka, patrzy, przebiera. My kobiety tak po prostu mamy, lubimy to, mężczyźni nie potrafią tego zrozumieć, zanim maleństwo się pojawi na świecie, mama już będzie miała kilka modeli ubrań w domu. Wiem, wiem jeszcze czas na to, ale sam fakt, sprawia dużo radości, gdy to robię. W niedługim czasie zabierać się będę za robienie gniazdka dla mojego dziecka, swój własny kącik, oczywiście blisko mamusi.

Wszystko czego się by nie podjęło wymaga przygotowania, a to już tylko po tym jak poznam płeć dziecka.

Zauważyłam, że maleństwo również lubi, gdy mama ćwiczy, jest wtedy spokojne, mimo ciąży nie przeszkadza i nie zakłóca to w rozwijaniu się tak jak wcześniej. Nie wiąże się to z utratą z zaistniałej sytuacji, będąc już z niemowlakiem będzie to się odbywać wolniejszym progresem, gdyż dziecko wymaga sporej uwagi, najważniejsze by iść w swoim kierunku, realizacji zamierzonych celów, to najistotniejsze, aby nie podawać się pomimo przeszkód i celować, nigdy nie rezygnować. Miej uniesioną głowę. NEVER GIVE UP!

Wstaję, czytam książkę biznesową lub uczę się języka, jem śniadanko, popijam małą czarną, przechodzę następnie do pracy, konsekwentnie nad określonym zadaniem. Następnie idę na spacer, zażyć świeżego powietrza, a po tym chwila na gimnastykę.

Kończący się trzeci miesiąc, to już 1/3 ciąży za mną. Czas przecieka przez palce, często tego nie dostrzegamy, za parę miesięcy będę mamą, szczęśliwą, spełnioną, przede mną nowe wyzwania, opieka nad małym maleństwem, nowa sytuacja, życie obrócone o 180 stopni, niespodziewane miłe zaskoczenie, któremu będę musiała sprostać jako kobieta. Najważniejsze, iż mam przy sobie ukochaną osobę, mojego ukochanego, na którego mogę liczyć w każdej cięższej chwili.

Zaskoczona ciąża, niedowierzanie, że pomimo braku i niestabilnej miesiączki, raz była, raz jej nie było, nie pisałam wcześniej, ale bardzo długo, przez długie lata brałam tabletki, które miały wywoływać miesiączkę, sztucznie udawało się to robić, jednak gdy zaprzestałam, znów jej nie było, nie jestem za braniem takich specyfików, jak i ogólnie tabletek „na wszystko” czego to nie wymyślą, aby sztucznie pompować biznes medyczny, na ten temat mogłabym napisać oddzielną książkę.

Po zaprzestaniu brania, nie było ponad rok, po czym wróciło, gdy zmieniłam swój sposób odżywiania, na naturalny.

Były to na początku nie regularne cykle, lecz były i z miesiąca na miesiąc regulowało się i w tym czasie, gdy powróciło do normy, zauważyłam, że znów się spóźnił cykl gdzie poprzednie miesiące było już dobrze, jednak ze względu, że wcześniej to skakało, pomyślałam, iż tak już to mam, raz tak, raz tak więc nie wzięłam pod uwagi, faktu ciąży, nawet się nie domyśliłam, że złe samopoczucie, uczucie wymiotne, kulka w gardle, tak to nazwałam, bardzo nie przyjemne, brak apetytu, gdy patrzyłam na jedzenie, od razu mnie mdliło, męczyło mnie to kilka tygodni, myślałam, że przejdzie, pewnie to jakaś „grypa” taka jestem, lubię naturalne sposoby na zdrowie, wszystko to co prosto z ziemi.

Wyjaśnione zostało, gdy już ból powodował taki dyskomfort, więc postanowiłam pojechać do lekarza, oczywiście musiał w tym czasie towarzyszyć mi partner,

w tamtym momencie jego obecność była mi bardzo potrzebna. Uczucie, gdy już byłam pewna, uświadomiła mi to lekarka rodzina, która napomniała o fakcie ciąży, i wtedy jakby coś się we mnie obudziło, nie czekając zbyt długo zadzwoniłam do ginekologa i godzinę później byłam już w gabinecie słysząc z ust doktora, iż rozwija się we mnie mała istotka, która chce wyjść i podbić świat. Popłynęły łzy radości.

Teraz już wiem co czuje każda mama, dzieci to najlepszy dar, jaki moglibyśmy od życia otrzymać.

Pełna zadowolenia i błogości stanu, iż za 6 miesięcy, będę oficjalnie mamą. Dziękuję.

14 tydzień ciąży

Z uśmiechem na twarzy, pełna optymizmu, przywitałam nowy dzień, z nową nowiną, a są to wyniki badań prenatalnych, wyszło rewelacyjnie, poinformowałam partnera, który akurat jest w pracy. Oczekiwał się, że dowie się jaka jest płeć dziecka, niestety nic nie uzyskałam. Jeśli o mnie chodzi ciesze się, iż wszystko jest dobrze z dzieciątkiem, dobrze się rozwija, jest zdrowe. Zarówno dziewczynkę jak i chłopczyka będę KOCHAĆ NAD ŻYCIE.

Taka puenta moja.

Jestem w czwartym miesiącu ciąży i II trymestrze, brzuszek malutki, lecz zauważalne jest lekkie wybrzuszenie, moje maleństwo ma już 9 cm i waży ok 50 gram, jest wielkości pomarańczy, zmienia się proporcja ciała. Porusza się, fika koziołki, prostuje, garbi się, wymachuje rączkami i nóżkami, ziewa, marszczy ciało, porusza się energicznie, fajnie jest to zobrazowane podczas badania USG, na tą chwile nie czuje tego na tyle, gdyż pląsy są tłumione przez wody płodowe, więc fajnie jest systematycznie być u ginekologa i móc fajnie to zauważyć.

Uzbrajam się w cierpliwość, czekam aż, poczuje pierwsze ruchy malucha, które ciężko będzie nie poczuć.

Właśnie biorę się za siebie, książka w dłoń i zabieram się do czytania, czas na odpoczynek, chwila dla siebie, ciąża nie jest łatwa, za to bardzo piękna i pełna euforii.

Ciąża to błogostan, w którym chce się trwać, to piękny czas, który ciężko opisać, trzeba po prostu na sobie przeżyć.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 20.58
drukowana A5
za 32.59