E-book
41.16
drukowana A5
50.9
drukowana A5
Kolorowa
73.76
Niepamięć

Bezpłatny fragment - Niepamięć

Czyli ćmy i motyle w głowie - Sztuka oswajania


5
Objętość:
221 str.
ISBN:
978-83-8189-590-3
E-book
za 41.16
drukowana A5
za 50.9
drukowana A5
Kolorowa
za 73.76
Dziękuję, że pozwoliłeś mi siebie doświadczać.  To najpiękniejsze czego może doświadczyć człowiek - doświadczyć drugiego człowieka. 
Piotrowi

Zaproszenie

Myśli i wspomnienia bywają jedyną miłą chwilą jakiejś trudnej sytuacji w życiu. Bywają też tak natrętne jak insekty w wilgotny, upalny dzień. Czy wiesz, że codziennie przez naszą głowę przechodzi około sześćdziesięciu tysięcy myśli? To one decydują o tym, jak się czujemy i jak działamy. Przekładają się na to, co w życiu osiągamy i na to czego nie osiągamy. Jedna myśl może zasiać w nas niepewność, zainspirować, wywołać uśmiech, smutek, rozpacz lub nas rozgniewać.


Myśli są jak motyle albo ćmy — mogą cieszyć i wyzwalać radość do życia albo budzić niepokój, lęk i ocierać cię o śmierć. Nie żałuj i nie wracaj wciąż na nowo do podjętych w przeszłości decyzji. Nie oceniaj. Być może ta właśnie decyzja podjęta w tamtym właśnie czasie, była jedyną, by ocalić siebie.


O drugim człowieku wiesz tylko tyle, ile zechciał ci powiedzieć. Reszta to twoje wyobrażenia i przekonania, nierzadko błędne lub niepełne. O sobie wiesz tylko tyle, ile zechcesz do siebie dopuścić, a czasem odpuścić. Reszta to twoje wyobrażenia i przekonania na swój temat a nierzadko krzywdzące opinie i oceny innych, które uczyniłeś swoimi. Dlatego praca z własnym nastawieniem zaczyna się od pracy z własnymi myślami. To sztuka oswajania.


Wybrałam moją ulubioną, poetycką formę jako sztukę oswajania. W krótkich opowieściach dotykam miłości, rozczarowania, straty, tęsknoty i łagodzenia bólu kobiecą namiętnością i potrzebą bycia kochaną.


Poetyckie opowieści tak delikatne i lekkie, głaszczą i przytulają, szeptem przywołują to, co jest udziałem każdej kobiety, każdego mężczyzny na różnych etapach życia. Bo poezja po to jest właśnie, by odczuwać, doświadczać, zbliżać i rozumieć.


Cieszę się, że przekraczasz próg do mojego świata. Mam nadzieję, że poczujesz się tu jak w domu i odnajdziesz cząstkę siebie.

Zaczynamy...

Dziwne

dziwne że nigdy wcześniej

nie minęliśmy się na ulicy

w autobusie

gdziekolwiek

wtedy życie upłynęłoby

może zupełnie inaczej

Czas

czas przez palce przecieka

ale to tylko jak jesteś daleko

razem nie przepadnie nam

żaden darowany dzień

Podsumowanie

kolejny rok

i jeszcze jedna bruzda na czole

podsumowanie tego co było

upłynął rok

kolejny

pełen wszystkiego co nasze

wszystkiego co pierwsze

wszystkiego co piękne

rok w którym życie zaczęło się od nowa

rok w którym oczy się otworzyły

i zobaczyły wszystko

czego całe życie nie dostrzegały

Śpię i śnię

śpię z naszymi wspomnieniami

zgubiłam się pośród nich

a potem znalazłam

chwyciłam cię za rękę

wyprowadziłeś mnie z mgły

nie wypuszczaj

nie zgub mnie

nie budź mnie

Pieszczota

pieścić dłońmi twoją twarz

czuć twój wzrok na sobie

Obecność

nie zostawiaj mnie teraz

potrzebuje cię

teraz może bardziej mentalnie

chciałabym czuć Twoją obecność

cokolwiek się wydarzy

może tylko bardziej boleć

może będzie trudniej

ale będę zawsze gdzieś

dla ciebie

jesteś

Tęsknoty

tęsknoty nawiało przez niedomknięte drzwi

jesień szeleści pod nogami

jedna tęsknota za tobą

pół tęsknoty za nami

taki plan na półtorej tęsknoty

Trening pamięci

przypominam sobie ciebie

tak powolutku po centymetrze

wietrzę cię po zapachu

próbuję po smaku

zapamiętuję

twój zapach

smak

ciepło

oszukuję czas

Odwilż

odcisk dłoni na zaparowanej szybie

chwile jakby nie nasze

odgrywane przez nieznanych aktorów

nienazwane i nieznane

ty mówisz

kocham cię skarbie

lubię cię taką

a ja czuję jak przychodzi odwilż

wiosna

będzie błoto

będzie słonko

będzie się zielenić

Kpina

czas i tak płynie

czy tego chcemy czy nie

czas nie liczy kolejnych nowych początków

czas kpi sobie z ludzkich nadziei na lepsze życie

śmieje się głośno z planów

śmieje się z marzeń i tęsknot

Dual sim

jestem niedobra

i jestem dobra

zła ja i dobra ja

i jeszcze ta część mnie

w miarę przyzwoita

uszyta na miarę cudzych potrzeb

ta część mnie nadawała się do różnych prac

zadaniowa

check lista

taka natura

dual sim

tak mnie skonstruowano

to czyni mnie bardziej ludzką

możliwość wyboru

nie zawsze bardzo jasnego

strefa szarości

nigdy nie mam pewności czy moje to co zrobię

będzie bardziej czy mniej moje

będzie bardziej czy mniej szare

ciemniejsze czy jaśniejsze

Graciarnia

schody

strych

graciarnia wspomnień

kartony pełne swetrów

farb i pędzli

nieskończone płótna

sztalugi pokrył szary kurz

fotografie zapomnianych już chwil

czas przez palce wyciekł niepostrzeżenie

naiwna myśl o życiu

że będzie takie jak trzeba

jakie je sobie wymyśliłam

Dualizm

dualizm

dwoista natura

ciemna strona mocy

czarna strona duszy

drugie ja

strefa cienia

albo zupełnie naturalne pragnienia

które nam wszczepiono

nie wiadomo po co

może na próbę

jak się spiszemy z takim oprogramowaniem

może resztę życia doskonalić będziemy

sztukę pozostawania w cieniu

(Nie)boskie zmęczenie

spocone lato

trzeba nadrobić wszystkie straty ciepła i wilgoci

policzyć wszystkie oddechy przywiane znad morza

odpocząć to (nie)boskie zmęczenie

Najlepiej

najlepiej byłoby

gdybyśmy się trzymali od siebie z daleka

dla kogo byłoby najlepiej?

dla wszystkich kimkolwiek oni są

bo nie dla nas

Bezczynność

pozostaje nam czekać

bezczynnie

myśli dobijają się do głowy

takie których nie lubisz

którymi się martwisz

a ja nie mogę się od nich opędzić

Zaśnij

zaśnij z moim zapachem

smakiem

śpij już

(Nie)zwyczajnie

z tobą nie ma zwykłych spraw

zwykłych spotkań

zwykłych pocałunków

zwykłego spaceru

zwykłego trzymania się za ręce

zwykłego błękitu nieba

zwykłej zielonej trawy

błoto pięknie się mieni

deszcz wygrywa muzykę ziemi

niezwyczajną

Do widzenia

nie mogę dziś patrzeć na ludzi

ich oczy za dużo widzą

gapią się

wypraszam ich z serca

do widzenia

tam są drzwi

Obłęd

wyrwij mnie z obłędu

ubierz mnie w swoje ramiona

pocałunkiem namaluj rumieniec

odgarnij włosy z czoła

(Nie)idealna

nie jesteś obiektywny

mówisz że kochasz

ja też mówię

kocham cię

może oni mają rację

może ja nie potrafię kochać

idealizujesz mnie

a ja siebie nie

Przepraszam

przepraszam

że tak cię widzę wyraźnie

wcale nie na różowo ani błękitnie

przepraszam

że spijam twój wzrok spragniona taka

wiosna mi w brzuchu kwitnie

przepraszam

za tęsknotę

przepraszam

za nieostrożność oczu i ust

Sen

śpij spokojnie

jestem blisko

pod twoimi powiekami

pod skórą

śpij i śnij

Fala

falą przychodzi zapomnienie

niepamięć o tym

co spina mnie pod skórą

z następną falą rozluźnienie

odpływa krew

gubi się myśl

odchodzi życie

Przegrana

od tamtej chwili

już nic nigdy nie było takie samo

inaczej wyglądał każdy kolejny dzień

inaczej smakowała kawa

inaczej wyglądała droga do pracy

inaczej świeciło słońce

miała być chłopcem

niespodzianka

wtedy po raz kolejny zmienił się cały mój świat

jest tyle rzeczy

które chciałabym jej powiedzieć

a których nie mogła pojąć będąc kruszynką

wtedy wszystko miało być piękne i proste

idealne

ale życie nie jest idealne

ludzie są tym bardziej nieidealni

im bardziej tego pragną

rzeczywistość mocno mnie zawiodła

sama siebie zawiodłam

przegrałam z własną bezsilnością

i oczekiwaniami wszystkich wokół

te były najgorsze

jak zaszczuta suka

zepchnięta w najciemniejszy kąt

nie potrafiłam obnażyć kłów

przegrałam życie swoje

przegrałam jej życie

życie to kolejne lekcje do odrobienia

odrobiłam je za późno

oblałam egzamin z życia

dziś jestem silniejsza

wiem więcej

o rozczarowaniach

bólu i krzywdzie

i bezwarunkowej miłości

wiem więcej o życiu

do którego nie dostałam instrukcji obsługi

Dzień dobry

dzień dobry już było

choć dzień dobry nie był wcale

smutek trącał od rana kościstym łokciem

udawałam że nie czuję

nie czułam

nie słyszałam kiedy przyszedł

nie słyszałam kiedy wyszedł

chłód czułam

był

usiadł ze mną na progu

liczył liście nadchodzących wilgotnych słot

Ciemność

ciemność jest moją siostrą

Słońce

jesteś moim słońcem

przy tobie moja buzia się rozpromienia

oczy nabierają blasku

przy tobie się śmieję i uśmiecham

a kiedy płaczę

to też nie z rozpaczy albo głębokiego smutku

to łzy same cisną się do oczu

Wyryczałam cały ból

myślałam

że wypłakałam już wszystkie łzy

wykrzyczałam złość i gniew

wyryczałam cały ból

tak myślałam

gardło mogę jeszcze zedrzeć

ale łzy już nie popłyną

tak myślałam

popłynęły

to już inne łzy

Jestem

jestem twoja

sercem

ciałem

umysłem

marzeniem

pragnieniem

spełnieniem

niespełnieniem

obietnicą

Boję się

boję się co będzie

kiedy zdejmiesz ze mnie ostatnią barierę

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 41.16
drukowana A5
za 50.9
drukowana A5
Kolorowa
za 73.76