E-book
12.6
drukowana A5
23.53
Niechciany gość

Bezpłatny fragment - Niechciany gość

Wiersze

Objętość:
48 str.
ISBN:
978-83-8324-687-1
E-book
za 12.6
drukowana A5
za 23.53

Niechciany gość

Zapukała do mych drzwi depresja

czy potrzebna na nią jest koncesja?

Chyba nie bo stać ją na każdego

kto ma żal do świata zewnętrznego


Skąd się bierze ten niechciany gość?

Co tak daje zwykłym ludziom w kość

Może w sklepie — kiedy mierzysz tam ubranie

lecz nie kupisz go — bo nie stać ciebie na nie


Może w pracy — kiedy brak jest akceptacji

a ty musisz tkwić tam mimo swoich racji

Może w związku — kiedy nic was już nie łączy

a ten ktoś się między wami plącze


Nagle życie staje tobie przed oczami

szarobure — wymieszane razem z łzami

Nie jesz, nie śpisz — tylko myślisz o swym końcu

nie wygrzewasz swoich kości w blasku słońca


No bo po co — skoro świat twój nie istnieje

masz to w dupie — co się za twym oknem dzieje

Czy wyciągnie ktoś pomocną dłoń ku tobie?

Jeśli nie — czas grób już kopać sobie


Tylu ludzi jest w jej szponach długie lata

jak rozpoznać że już jesteś w rękach kata?

Jeśli nie masz przy swym boku bratniej duszy

nikt o pomoc twoich wołań nie usłyszy


Krzyknij głośno — że z twym zdrowiem coś nie tak

jednak nikt się nie odezwał — niech to szlag!!!

Dwie dusze

Dwa ciała mogą się złączyć

a co z naszymi duszami?

Czy też się mogą połączyć

nadawać jednymi falami?


To raczej nie możliwe

choć wielu by tak chciało

By w nas nastała jedność

wtedy by wszystko grało


A tak umysły nasze

błądzą sobie jak chcą

Żądne przyjemnych wrażeń

kryją się jak za mgłą


Ciężko jest więc rozpoznać

o czym nasz partner myśli

Czy w noc spędzoną razem

partnerka mu się przyśni


A może jego rozum

w innym kierunku dąży

W tym samym tylko na pozór

myślami za inną już krąży


Dlatego nigdy nie będzie

jednej myśli w związku

Co druga się para rozejdzie

dochodząc do tego wniosku


Że władać myślami partnera

nigdy nie będziesz mogła

Na samą myśl cię bierze cholera

że człowiek — to istota podła …

Epidemia samotności

Nadeszła era związków

które się rozpadają

Z nadmiaru obowiązków

lub z nudów zwyczajnie ustają


Te które nadal trwają

raczej są wybrakowane

Swą miłość zwyczajnie udają

małżeństwo stawiając pod ścianę


Na palcach jednej ręki

policzysz gorące uczucia

Reszta to żale i męki

rozdartych serc wieczne kłucia


Czy da się coś uratować?

Raczej mało prawdopodobne

Współczesne pary kochanków

są nad wyraz wygodne


Każdy chce tylko dla siebie

czerpać płynące korzyści

Więc w tym wypadku jedynie

czarny scenariusz się ziści


Drugi raz nie zaufasz

gdy ktoś cię dogłębnie zranił

Więc w wir przyjemności się rzucasz

nim znów nastąpi rozstanie


Samotnych ludzi przybywa

niezdolnych do nowej miłości

I tu się wszystko urywa

w twej podświadomości


Bo ileż razy można

doświadczać zdrad, odrzucenia

Dzisiejszy świat jest żałosny

nie do pozazdroszczenia …

Różaniec

Zapewne w każdym domu

choć jeden się znajduje

Drewniany czy też szklany

na ciebie oczekuje


Kiedy go miałeś w ręce?

Zapewne wieki temu

Czeka aż go zaplotą

w trumnie dłonie zmarłemu


A to właśnie za życia

ma służyć twej modlitwie

Odmawiaj więc różaniec

on raczej ci nie zbrzydnie


A zyskać możesz wiele

paciorki w palcach mając

W tygodniu lub w niedzielę

skrzętnie je przebierając


Nie czekaj do starości

aż będziesz babcią dziadkiem

Bo możesz nie doczekać

tego stanu przypadkiem


Dlaczego o tym mówię?

Bo warto przypominać

Że wejście do wieczności

różańcem czas zaczynać


Czas ziemski nam się kurczy

z godziny na godzinę

Łatwiej ci będzie Stwórcy

przekazać twą rodzinę


Kiedy modlitwa będzie

obecna w twoim życiu

Nie siadaj w pierwszym rzędzie

módl się zawsze w ukryciu


Na pokaz tylko pycha

co po niej w tamtym świecie?

Kiedy spokoju ducha

w sobie nie odnajdziecie

Maxi sex

Patrzę na te specyfiki

i zachodzę w głowę

Czy mam łykać po całości

lub tylko połowę


No bo jeśli po zażyciu

tyle godzin stoi

To wiadomo że się człowiek

tej reakcji boi


Ile można jedną panią

obracać w tę — z powrotem

A jak jej się szybko znudzi

to co robić porem?


A jak ktoś ma nadciśnienie

czy to jest wskazane?

Skutkiem ubocznym zapewne

będzie zgon nad ranem


Niby chce się być the best

ale z drugiej strony

Nie pomyślnie przejdziesz test

i żeś uziemiony


Pozostanę więc przy starym

sprawdzonym sposobie

Jeśli stanie — to okej

jak nie — nic nie robię

Sylwester marzeń 2022

Zapewne wielu z was

sylwester ten oglądało

Mnie w ten magiczny czas

zwyczajnie zamurowało


Wpadka goniła wpadkę

ale to było za mało

Więc całą artystów gromadkę

Black Eyed Peas rozjechało


Najpierw była Maryla

potem Ralf Kamiński

Który z boa na szyi

tańczył jakieś umizgi


Zenek zaśpiewał z playbacku

i pewnie nie tylko on

Choć tak mu się należy

Disco Polo tron


Doda świetnie tańczyła

Ibisz jak zwykle kwitnący

Beata K. nic nie piła

przynajmniej zeszłej nocy


Patrick Kelly był dobry

Dawid Kwiatkowski też

No i TVP szczodre

kto milion zgarnie? — wiesz


Rano jedynie błoto

zostało na tej polanie

Ale sylwester udany

takie jest moje zdanie

Toksyczne związki

Zazdrość niszczy każdy związek

z zewnątrz i od środka

I nie ważne — gruba ryba

czy jedynie płotka


Było miło do momentu

gdy coś się zadziało

Mianowicie strach o związek

ale to za mało


Trzeba przecież drążyć temat

aż do czerwoności

W każdym związku ten dylemat

tak w końcu zagości


Ja rozumiem gdy obawy

są uzasadnione

Kiedy mąż nie kryjąc tego

zdradza swoją żonę


Wtedy trzeba reagować

gorzej gdy domysły

Chcesz jedynie potęgować

a dowody prysły


Kiedy ktoś ciebie podjudza

bo sam cierpi w związku

Sprzymierzeńca w walce masz

nie wyciągasz wniosków


A przydałoby się spojrzeć

na to zdrowym okiem

Nim orzekniesz że jest winny

skarzesz go wyrokiem


Bo czy w tym — czy innym związku

zazdrosna tak będziesz

Jeśli nie wyciągniesz wniosków

w miłości polegniesz


Kiedy zabrniesz za daleko

cofnąć się już nie da

Psychicznym jesteś kaleką

a to wielka bieda

Hejt

Czytam te wszystkie komentarze

i łapię się za głowę

Może co niektórych obrażę

swym zapisanym słowem


Jednak nie mogę tak spokojnie

patrzeć na to wszystko

Kiedy obraża człowieka człowiek

z kulturą upada nisko


No bo jak można bliźniemu swemu

ubliżać i to publicznie

Czy już nie macie w życiu celu

tylko lżyć autentycznie


Z czego to bierze się — was pytam?

Z nudów albo z zawiści

Na swego ziomka zębami zgrzytam

wpisując wulgarne treści


Czy się poczujesz przez to lepiej?

Ulży ci na twej duszy

Pewnie mentalną biedę klepiesz

kompleksów po same uszy


Sam w życiu nic nie osiągnąłeś

a rady innym dajesz

Czy jeszcze tego nie pojąłeś

że dnem totalnym się stajesz


Kiedyś by kogoś obrazić

trza było spojrzeć mu w oczy

Teraz wystarczy zostawić

wpis co jadem sączy


Czy się coś zmieni w temacie?

By ludzie życzliwsi byli

Wątpię — bo temat znacie

hejt jest modny w tej chwili …

Oszukać przeznaczenie

Do myślenia dał mi film

pod tym samym tytułem

W którym to co parę chwil

ktoś dosłownie pada trupem


Wizja tego co się zdarzy

no a potem seria następstw

Widok masakrycznych twarzy

i niewyjaśnionych morderstw


Może to jest tylko fikcja

w scenariuszu pełnym grozy

Gdzie nie nadąża policja

słać swoje służbowe wozy


A co jeśli w naszym życiu

przeznaczenie też się zdarza

Stracha masz — siedzisz w ukryciu

a i tak cię coś przeraża


No a kiedy los okrutny

w swoje szpony ciebie złapie

Następuje seria następstw

i przestajesz żyć już chłopie


Można wejść do mysiej dziury

lecz i tam pech cię dogoni

Z życiem wyjdzie co nie który

jeśli przed tym się obroni


Oszukać możesz kolegę

przeznaczenia raczej nie

Postaw tylko swoją nogę

a już zło dogoni cię …

Mało kto wie

Mało kto wie jak żyć

w zgodzie z własnym sobą

Szczęśliwym na co dzień być

podążać własną drogą


Mało kto wie jak kochać

by miłość była prawdziwa

Swoich uczuć nie cofać

gdy w przeciwności jest siła


Mało kto wie jak dawać

by nie marnować darów

Potrzebujących uznawać

szukać biedy obszarów


Mało kto wie jak pracować

by nie być niewolnikiem

Wiedzieć kiedy z pauzować

o życiu swym decydować


Mało kto wie tak naprawdę

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 12.6
drukowana A5
za 23.53