E-book
7.35
drukowana A5
15.23
Niebieski kamień

Bezpłatny fragment - Niebieski kamień

z serii OPOWIEM CI O CZYMŚ…


Objętość:
21 str.
ISBN:
978-83-8351-973-9
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 15.23

Bajeczkę tą dedykuje niezwykłemu i wrażliwemu chłopcu o imieniu Przemuś.

Napisałam ją pewnego wieczoru w przeddzień dnia dziecka.

Pragnełam ofiarować w prezencie nie tylko „zaczarowany” kamień labradoryt w ręcznie szytym woreczku, ale również pewne o nim opowieści.


Poznajcie więc Walecznego Przemusia — bohatera bajeczki. Prawdziwy z niego mocarz. Chłopiec codziennie walczy ze swoimi ograniczeniami fizycznymi, ale choć jego sytuacja jest poważna, on zawsze jest uśmiechnięty i nigdy się nie poddaje. Jest 7-letnim niepełnosprawnym chłopcem, szczupłej budowy ciała, z lekko rozwianą grzywką i głową wypełnioną marzeniami. Mieszka wraz z rodziną w małej pełnej uroku wiosce. To bardzo wesoły i życzliwy chłopak, który kocha przyrodę i stara się zawsze pomagać innym. Marzy o posiadaniu prawdziwego przyjaciela. Kamień który otrzymał sprawia, że Przemuś czuje się silniejszy

O pewnym kamieniu — tak to się zaczęło

Opowiem Ci bajke o pewnym kamieniu,

Co leżał samotnie na łące gdzieś w cieniu,

Co leżał i marzył, by ktoś go odnalazł.

Pragnął być czarodziejskim, od dzisiaj, wnet, zaraz…

Od czasu do czasu ktoś tędy przechodził,

lecz nie rozglądał się wokół, odchodził.

Nie widział zwykłego szarego kamienia,

nie zauważał pięknej łąki lśnienia.

Nie widział kwiatów, śpiewu ptaków nie słyszał

i kamień wciąż czekał, wiatr drzewa kołysał.

Wciąż tęsknił za kimś o dobrym serduszku.

Marzył, żeby przyszedł i przytulił w duszku.

Czas mijał, pory roku na nowo zamieniał.

Czy wiosna czy zima — nikt nie chciał kamienia…

Aż kiedyś porankiem, gdy rosa błyszczała,

a tęcza po porannym deszczu widniała,

spacerkiem polami, wonnymi łąkami,

szła sobie dziewczyna z długimi włosami.

Szła sobie, śpiewała, kwiatów wypatrując,

przyrodę swym śpiewem radosnym ujmując.

I tęcza poczuła moc uczuć kamienia,

wnet go rozświetliła kolorami z cienia.

Kamień od razu zaświecił błękitem.

Niebieski labradoryt zmienił się ze świtem.

I wtedy dziewczyna ten kamień ujrzała

zmieniony przez tęczę. Wręcz oniemiała.

„Ach jaki piękny!” — głośno zawołała.

Ujęła go w dłonie, przed siebie spojrzała,

po czym do nieba cicho wyszeptała:

„Znam ja chłopczyka co ma piękną duszę.

Jemu podaruje, jemu oddać muszę.

Przytuliła kamień z uśmiechem na twarzy.

„Przemusiowi podaruje labradoryt marzeń”

Kamień znów poczuł szczęście,

znalazł miejsce swoje.

Rzekł kamień do chłopca:

„Będziemy we dwoje czarować innych uśmiechem, radością,

A gdy smutek poczujesz — to pomyśl z miłością.

Pomyśl o czymś miłym. Popatrz jak się mienię,

Wnet radość powróci, odegna zła cienie.

Gdy śmiałości braknie, ściśnij mnie w kieszeni

A twój strach natychmiast w odwagę się zmieni.

Gdy złościć się będziesz — potrzyj mnie w swej dłoni.

Przytul się do mamy, by złość swą odgonić.

Wyjmij mnie z sakiewki, gdy będziesz leniwy.

Pokręć, ogrzej w słońcu — a będę szczęśliwy.

Gdy zasnąć nie możesz, trzymaj mnie, a w ciszy

pomyśl o bajeczce, którą właśnie słyszysz.

Zmruż oczka, księżyca poczuj kołysanie.

Usłysz śpiew dziewczynki, ptaków świergotanie.

I kamień błękitny wnet snem Cię obdarzy

Niech ci się przyśni o czym tylko marzysz…”

Przemuś i szkoła

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 15.23