E-book
7.35
drukowana A5
39.42
drukowana A5
Kolorowa
65.36
Nie tylko Powązki

Bezpłatny fragment - Nie tylko Powązki

Część II

Objętość:
214 str.
ISBN:
978-83-8126-515-7
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 39.42
drukowana A5
Kolorowa
za 65.36

Ewinkowi,

bez której nie byłoby tej książki

Wstęp

Pierwszy artykuł o cmentarzu i jego zabytkach sepulkralnych zamieściłem w 1988 roku w „Tygodniku Płockim”. Po opublikowaniu kilkudziesięciu materiałów w prasie i wydawnictwach zwartych pojawił się pomysł cyklu publikacji pod wspólnym tytułem „Nie tylko Powązki”. Teksty miały prezentować nekropolie wiejskie lub położone w niewielkich miastach. Wyszedłem z założenia, robiąc badania na ponad setce cmentarzy, że na tych niewielkich nekropoliach nie tylko znajdują się bezcenne dzieła sztuki rzeźbiarskiej, ale spoczywają na nich niezwykli ludzie.

W wydanej w 2016 roku w krakowskim Wydawnictwie Ridero książce „Groby szlacheckie i ziemiańskie na polskich cmentarzach” napisałem:

„Cmentarze fascynowały mnie od dzieciństwa. Pewnie dlatego podczas studiów historycznych na Uniwersytecie Łódzkim zrobiłem wszystko by dostać się na seminarium magisterskie prowadzone przez doc. dr. Ryszarda Rosina w Zakładzie Nauk Pomocniczych Historii UŁ. Jeszcze jako student uczestniczyłem w obozie epigraficznym zorganizowanym przez Instytut Historii UŁ, podczas którego uczestnicy inwentaryzowali cmentarze w Płocku i jego najbliższej okolicy. Samodzielnie zinwentaryzowałem w 1985 roku, dla Biura Dokumentacji Zabytków w Płocku, cmentarz rzymskokatolicki w Łęczycy. Na bazie zebranych materiałów powstała praca magisterska pod kierunkiem doc. dr. R. Rosina nosząca tytuł „Cmentarz rzymskokatolickiej parafii św. Andrzeja w Łęczycy (do 1918 roku). Studium epigraficzne”.

Od połowy lat 80. XX wieku aż do 2016 roku prowadziłem indywidualny projekt mający na celu inwentaryzowanie grobów szlacheckich i ziemiańskich na polskich cmentarzach. Inny projekt dotyczył grobów prawosławnych — głównie w dawnej guberni kaliskiej, jeszcze inny cmentarzy żołnierskich z I wojny światowej w woj. łódzkim. Wyniki badań opublikowałem na stronie internetowej Związku Szlachty Polskiej (gdzie nadal są dostępne wraz z fotografiami), dzięki współpracy z Marcinem Michałem Wiszowatym — prezesem Związku; w książkach: Historia grobami pisana. Cmentarz parafii św. Andrzeja Apostoła w Łęczycy, Łęczyca 2004 (wyd. I), Łęczyca 2014 (wyd. II); Nekropolie Łęczycy. Piękno ukryte w detalu., Łęczyca 2013; Łęczyca w średniowieczu i w XX wieku. Suplement do monografii miasta, Łęczyca — Łódź 2003; Przewodnik po Łęczycy i powiecie łęczyckim, Łęczyca 2000; Przewodnik po Łęczycy i regionie łęczyckim, Łęczyca 2005 (wyd. II), Łęczyca 2008 (wyd. III); Wielka Wojna o Ziemię Obiecaną. Operacja Łódzka 1914, Łódź 2006, a także na łamach czasopism: „Notatki Płockie”, „Kutnowskie Zeszyty Regionalne”, „Spotkania z zabytkami”, „Tygodnik Płocki”, „Ziemia Łęczycka”, „Szkolne Wieści”, „Plastyka i wychowanie”, „Mariawita”, „Wędrownik”, „Verbum Nobile”, „Przegląd prawosławny”, „Przegląd Ewangelicki. Słowo i myśl”, „Posłaniec bernardyński” a nawet w „Gazecie Prabuckiej” i „Echu Lęborka”.

Brałem także czynny udział w ratowaniu zabytków cmentarnych. Działałem w komisji ds. ratowania cmentarza rzymskokatolickiego w Łęczycy działającej pod koniec XX wieku przy łęczyckim oddziale Towarzystwa Naukowego Płockiego. W latach 1995 — 1998 byłem przewodniczącym Komitetu Ratowania Zabytków Cmentarza Parafialnego w Łęczycy, a w latach 1991 — 1993 wiceprzewodniczącym Komitetu Ratowania Cmentarza Ewangelicko — Augsburskiego w Łęczycy. W latach 2009 — 2010 pełniłem funkcję wiceprzewodniczącego Społecznego Komitetu Ratowania Sieradzkich Nekropolii. Przez kilka lat prowadziłem w Wojewódzkim Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli w Sieradzu oraz w oddziale WODN w Wieluniu seminarium Cmentarz jako tekst kultury. W 2016 roku wydałem w krakowskim Wydawnictwie Ridero książkę Groby żołnierskie z 1914 roku w Ziemi Łęczyckiej i Sieradzkiej. Za całokształt publikacji, także o dziejach cmentarzy, Biblioteka Wojewódzka im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Łodzi przyznała mi w 2016 roku Nagrodę Superekslibrisu”.

Pierwszy artykuł z serii „Nie tylko Powązki”, traktujący o zabytkach sepulkralnych cmentarza ewangelicko — augsburskiego w Ozorkowie, zamieściłem w łódzkim „Wędrowniku” w 2010 roku. Niestety, czasopismo zakończyło swoją działalność i tekst o ozorkowskiej nekropolii okazał się jedynym z planowanych, który ukazał się wówczas drukiem.

W 2017 roku wróciłem do pomysłu. Bez wahania zgodził się publikować moje cmentarne eseje zasłużony miesięcznik krajoznawczy „Poznaj swój kraj”. Pierwszy tekst wydrukowano w numerze 5 (661) miesięcznika w 2017 roku.


Książka Nie tylko Powązki, Część I zawiera wybrane artykuły tworzone dla „Wędrownika” i „Poznaj swój kraj” oraz teksty pisane dla „Przeglądu prawosławnego” powstałe do 2017 roku. Część II zawiera materiały, z których część ukazała się na łamach „Poznaj swój kraj”, „Wędrownika”„Szkolnych Wieści” (ukazującego się do 2010 r. kwartalnika Wojewódzkiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Sieradzu).

Następne tomy, o ile powstaną, zawierać będą materiały, które zbiorę na cmentarzach, przede wszystkim z terenów woj. łódzkiego. Chciałbym opisać nekropolię w Witoni (pow. łęczycki), gdzie spoczywają: Ignacy Kamiński z Oraczewa — peowiak, poseł na Sejm Ustawodawczy II RP i … najwybitniejszy łęczycki rzeźbiarz ludowy oraz mjr Tadeusz Feliś „Czarny Polak” — jeden z największych bohaterów jugosłowiańskiej partyzantki z czasów II Wojny Światowej. Na pewno zamieszczę materiał z cmentarza w Piątku (pow. łęczycki), gdzie pochowano Marię Łoskowską — malarkę i córkę wybitnego artysty Józefa Chełmońskiego oraz barona Wandalina von Maltzana — właściciela Goślubia, w którym wychowywał się u Urszuli Garczyńskiej — matki swojej macochy — Jan Chęciński, autor libretta do „Strasznego Dworu”. Natomiast z okolic Sieradza warte opisania są cmentarze: we Wróblewie — z grobowcem poetki i regionalistki Ignacji Piątkowskiej, w Goszczanowie, gdzie znajduje się świetna płaskorzeźba wykonana przez rzeźbiarza Andrzeja Pruszyńskiego na grób Franciszka Sulimierskiego i w Rossoszycy, gdzie spoczęła matka i inni bliscy wybitnego uczonego Marcelego Nenckiego. Niezwykle ciekawy jest cmentarz w Zduńskiej Woli, na którym spoczęli nie tylko założyciel miasta Stefan Prawdzic — Złotnicki, ale także twórcy: Feliks Rajczak — poeta i animator kultury oraz Roman Tomaszewski — poeta i malarz. Warto opisać cmentarz w Łęczycy, gdzie istnieje grób dr Ferdynanda Dworzaczka — ojca polskiej filozofii medycyny, czy cmentarz w Poddębicach, na którym pochowano poetę Ziemowita Skibińskiego.

To tylko fragment planów, które wciąż podlegają modyfikacji, gdyż … każdy cmentarz kryje niejedną, niezwykłą opowieść.


Cmentarze są fascynujące. Każde epitafium traktując o śmierci, tak naprawdę jest opowieścią o życiu.

Łęczyca. Chrystus z pomnika H. i E. Pilarskich.
Zduńska Wola. Grób Junosza Szaniawskich.

Opowieści z cmentarzy

Cmentarz „kolegiacki” w Kruszwicy

Prawdopodobnie każdy Polak zna legendę o królu Popielu, którego zjadły myszy. Turyści przybywający do nadgoplańskiego miasta kierują się przede wszystkim do Mysiej Wieży — pozostałości zamku fundacji króla Kazimierza Wielkiego. Część z nich dociera do romańskiej kolegiaty pw. Św. Piotra i Pawła. Nieliczni odwiedzają cmentarz położony w cieniu kolegiaty. Nekropolia położona tuż przy murach kościoła opada po stoku wzniesienia w kierunku Gopła. Na tyłach bazyliki kolegiackiej znajduje się najciekawsza część cmentarza. Tutaj pochowano zasłużonych kapłanów i powstańców wielkopolskich. Obok smukłej kolumny z kamienia, ufundowanej ku czci swoich rodziców przez ks. Romana (nie podano jego nazwiska), na której szczycie umieszczono figurę Maryi z Dzieciątkiem, ulokowano w 1999 r. tablicę pamiątkową. Dwujęzyczny tekst poświęcono dawnym mieszkańcom Kruszwicy, narodowości niemieckiej, którzy mieszkali tu do 1945 r.

Księża odnowiciele

Tuż za absydami romańskiej kolegiaty pochowano pod marmurowym pomnikiem zwieńczonym krzyżem ks. prałata Wincentego Osińskiego (†1857) — „duszpasterza tutejszej parafii” i odnowiciela kolegiaty kruszwickiej w XIX w. Ks. Osiński urodził się w 1793 r. w rodzinie szlacheckiej. Jego ojcem był Benedykt Osiński, a matką Dorota z Czarowieńskich. W 1816 r. uzyskał święcenia kapłańskie. W latach 1817 — 1851 był proboszczem w Ludzisku. Pełnił także w 1822 r. funkcję proboszcza — komendarza w Ostrowie koło Pakości. W 1851 r. został pierwszym stałym prałatem — prepozytem kolegiaty św. Piotra i Pawła w Kruszwicy. Prócz parafii kruszwickiej zarządzał także sąsiednią parafią w Stodołach. Po nominacji na probostwo kruszwickie, już w 1850 r. rozpoczął starania u władz kościelnych i rządu pruskiego o gruntowną renowację kolegiaty w Kruszwicy. Dzięki zabiegom ks. Osińskiego prace restauracyjne, według projektu berlińskiego architekta Hussnera, przeprowadzono w latach 1856 — 1859. Ich zakończenia ks. Osiński jednak nie doczekał — umarł w roku 1857. Będący w złym stanie technicznym kościół przebudowano w stylu neogotyku pruskiego.

Obok grobu ks. Osińskiego znajduje się zwieńczony krzyżem marmurowy pomnik urodzonego w Linowcu ks. kan. Leona Kijewskiego (1905 — 1976) — więźnia niemieckiego obozu w Dachau, dziekana dekanatu kruszwickiego i odnowiciela kolegiaty kruszwickiej przeprowadzonej po II wojnie światowej. Ks. Kijewski uzyskał święcenia kapłańskie w 1931 r. Następnie był administratorem parafii w Dźwiersznie Wielkim i proboszczem w Kruszwicy. Dzięki jego staraniom w latach 1954 — 1956 zreromanizowano kruszwicki kościół. Pracami kierował ówczesny Generalny Konserwator Zabytków prof. Jan Zachwatowicz, m.in. autor koncepcji odbudowy Starego Miasta w Warszawie.

Powstańcy wielkopolscy

W pobliżu „maryjnej” kolumny stanął w 1969 r. ozdobiony panopliami i orłem w koronie pomnik Powstańców Wielkopolskich. U jego podstawy wykuto rok „1919”, a na granitowej tablicy fragment Roty Marii Konopnickiej: „Nie rzucim ziemi skąd nasz ród!”. W kwaterze przed pomnikiem pochowano poległych lub zmarłych od ran powstańców walczących z Niemcami w 1919 r. Spoczęli tu: Władysław Walenty Skonieczny (1900 — 1919) — zmarły w wyniku ran odniesionych w walkach w Inowrocławiu, Franciszek Walenczewski (1893 — 1919) poległy 7 stycznia 1919 r. w Inowrocławiu, Jan Dąbrowski (1898 — 1919) — poległy 11 stycznia 1919 r. pod Kcynią oraz Antoni Jan Kuraszkiewicz (1894 — 1919 — zmarły wskutek odniesionych ran.

W prywatnym grobie w dolnej części cmentarza pochowano powstańca wielkopolskiego Stanisława Koluśniewskiego.

Dzierżawca Jeziora Gopło

Na wysokości wieży kościoła w dolnej części cmentarza pod murem oporowym znajduje się rodzinny grobowiec z kilkoma epitafiami. Jedno z nich posiada frapującą inskrypcję, z której wynika, że spoczął tu zmarły w wieku 68 lat Paweł Ryczek (†1934) — „dzierżawca Jeziora Gopła”. Paweł Ryczek — Pan na Gople, jak go nazywają czasem w Kruszwicy, dzierżawę jeziora otrzymał jeszcze w czasach zaborów. Zatrudniał prawie 200 rybaków. Sam zaczynał karierę jako rybak, doszedł jednak do dużego majątku. Wybudował w Kruszwicy dwupiętrową kamienicę i prowadził z żoną Zofią z domu Szpek dom otwarty, a właściwie rodzaj salonu artystycznego, który gościł wiele znamienitych postaci. Rezydowali u Ryczków, nieraz przez wiele tygodni, m.in. literat Stanisław Przybyszewski, poeta Jan Kasprowicz czy kompozytor Ludomir Różycki. Paweł Ryczek był nie tylko sprawnym biznesmenem — ostatnim dzierżawcą Gopła, twórcą salonu artystycznego, ale także odważnym człowiekiem, który w swoim życiu uratował około 30 osób tonących w Gople, głównie z powodu zarwania się pod nimi lodu.

Zakochani malarze z Kruszwicy

Państwo Ryczkowie mieli cztery córki. Jedną z nich była Ewa, której — podobnie jak i pozostałym dzieciom — rodzice zapewnili gruntowne wykształcenie. Dodatkowo Ewa otrzymała możliwość pobierania lekcji malarstwa od jednego z bywalców salonu artystycznego Państwa Ryczków. Był to świetny malarz Bolesław Lewański. Lekcje przerodziły się w głębokie uczucie uwieńczone ślubem.

Ewa Lewańska z Ryczków (1900 — 1980) również została malarką. Co prawda po ślubie i zamieszkaniu z mężem nad Gopłem na Półwyspie Rzępowskim zarzuciła malarstwo, ale wróciła do niego po śmierci męża w 1954 r. Tworzyła głównie pejzaże zainspirowane nadgoplańską przyrodą. Była również poetką. Jej imię nadano jednemu z kruszwickich przedszkoli. Na grobowcu rodzinnym obok epitafium ojca umieszczono także tablicę poświęconą kruszwickiej malarce.

Kruszwicki panteon

Na kruszwickim cmentarzu „kolegiackim” wśród wielu zasłużonych osób spoczęła Siostra Teofana Teresa Dylak (†1996) — przełożona Domu Zakonnego Sióstr Elżbietanek w Kruszwicy. Siostra Teofana spędziła w habicie 45 lat. Elżbietanki pełniły posługę w Kruszwicy od 1920 r. W 2016 r. przeniesiono je do Łopienna. W tym samym grobie zakonnym pochowano Siostrę Fidelię Miesikowską (1903 — 1971), która również spędziła w habicie 45 lat.

Ponadto na kruszwickim cmentarzu warto obejrzeć: współczesny nagrobek Kazimierza Pohla (1897 — 1973) — żołnierza Armii Hallera, inż. leśnika, w latach 1939 — 1956 więźnia łagrów sowieckich i, jak wykuto na epitafium, patriotę; zwieńczony krzyżem pomnik ks. prałata Pawła Pękackiego (†1953) — „duszpasterza tutejszej parafii”, dziekana dekanatu kruszwickiego; nagrobek Stanisława Mikołajczaka (1902 — 1995) — uczestnika wojny polsko — bolszewickiej 1918 — 21 oraz II Wojny Światowej, dyrektora Kujawskiej Wytwórni Win. Bardzo ciekawa figura Chrystusa podnoszącego dłoń w błogosławieństwie została ustawiona na grobie Witolda Prusinowskiego (1904 — 1931) i Jadwigi z Manowskich Prusinowskiej (1899 — 1970). Inna rzeźba przedstawiająca Jezusa stanęła na grobie radcy Józefa Ziółkowskiego (1865 — 1937) i ks. kan. Józefa Ziółkowskiego (1890 — 1948). Pod współczesnym nagrobkiem pochowano nauczyciela Ignacego Tadeusza Wójcika (1918 — 1995) — żołnierza Armii Krajowej ps. Hart, odznaczonego Krzyżem Partyzanckim.

Zaglądając do Kruszwicy warto pamiętać o cmentarzu w cieniu kolegiaty.

Kruszwica. „Maryjna” kolumna tajemniczego ks. Romana.


Kruszwica. Epitafium „hallerczyka” i łagiernika Kazimierza Pohla.
Kruszwica. Pomnik ks. prałata Pawła Pękackiego.
Kruszwica. Pomnik ks. prałata Wincentego Osińskiego.
Kruszwica. Pomnik ks. kan. Leona Kijewskiego.
Kruszwica. Pomnik Powstańców Wielkopolskich.
Kruszwica. Epitafium Stanisława Mikołajczaka — uczestnika wojny z bolszewikami i dyrektora Kujawskiej Wytwórni Win.


Kruszwica. Chrystus na grobie rodziny Prusinowskich.
Kruszwica. Chrystus na grobie rodziny Ziółkowskich.
Kruszwica. Epitafium Pawła Ryczka — Pana na Gople.

Cmentarz w Wilczogórze

Wilczogóra to wieś leżąca w gminie Wilczyn w powiecie konińskim w województwie wielkopolskim. W XIX wieku miejscowość nosiła nazwę Wilcza Góra i leżała w powiecie słupeckim. Wilczogóra graniczy z Wilczynem — średniowieczną miejscowością posiadająca do 1870 r. prawa miejskie — tworząc z nim jeden organizm. Wilczyn był pod koniec XIX wieku ośrodkiem pozbawionym praw miejskich i liczył w 1893 r. zaledwie 455 mieszkańców. Ważny był jednak z powodu bezpośredniego położenia przy ówczesnej granicy rosyjsko — niemieckiej.


Cmentarz leży w pobliżu gotyckiego kościoła pw. św. Urszuli. Świątynia jest z pewnością najcenniejszym zabytkiem miejscowości, obok pochodzącego z XVIII w. drewnianego kościółka pw. św. Tekli. Konia z rzędem natomiast w jakiej miejscowości znajduje się nekropolia. Znaki drogowe wskazują, że to Wilczogóra, ale tablica informacyjna na ogrodzeniu cmentarnym głosi, że to … Wilczyn.

Na cmentarz prowadzi brama z 1877 r. z tabliczką z napisem: „Strzeże Pan wszystkie Kości ich/ Jedna z nich nie będzie skruszona Panie”.

Wzdłuż muru oddzielającego cmentarz od drogi znajduje się kilka grobowców należących do miejscowej szlachty i ziemian. Nie ma natomiast śladu pochówków z czasów stoczonej w 1769 r. w pobliżu Wilczyna bitwy między Konfederatami Barskimi a Rosjanami. Zginęło w niej 200 konfederatów.

Szlachcic — pilot

Opodal bramy cmentarnej znajduje się dużych rozmiarów grobowiec, w którego górnej części umieszczono ozdobne wazony oraz marmurowy krzyż usytuowany nad częścią epitafijną wykonaną metodą nabijania liter w kamień. Z inskrypcji wynika, ze spoczęła tu Gabryela Karnkowska (1874 — 1897). Na frontonie grobowca umieszczono epitafium Kazimierza Antoniego Mścisława Karnkowskiego z Wiśniewy. Współczesne tablice ozdobione herbem Junosza powstałe po 2013 r. poświęcono: Jerzemu Karnkowskiemu (urodzonemu w 1904 r. w majątku Wiśniewa i zamordowanemu 25 czerwca 1942 r. w Jastkowie) — inż. rolnikowi, byłemu współwłaścicielowi majątku Wiśniewa, Zofii Karnkowskiej — Górskiej (urodzonej w 1906 r. w majątku Wiśniewa, zmarłej tragicznie w lutym 1970 r. w Warszawie) — doktorowi nauk biologicznych i byłej współwłaścicielce majątku Wiśniewa oraz symbolicznie Zdzisławowi Karnkowskiemu (urodzonemu w majątku Wiśniewa w 1916 r. i zmarłemu w Łodzi w 1969 r.) — inż. rolnikowi, byłemu współwłaścicielowi majątku Wiśniewa.

Osobne epitafium, również z herbem Junosza oraz z orłem lotnictwa wojskowego, poświęcono mjr. Tadeuszowi Karnkowskiemu (urodzonemu w 1917 roku w majątku Wiśniewa — zmarłemu w 2013 r. w Brandford (Ct) w USA) — pilotowi myśliwskiemu, byłemu współwłaścicielowi majątku Wiśniewa, kawalerowi orderu Virtuti Militari, odznaczonemu Krzyżem Walecznych, Krzyżem Oficerskim Polonia Restituta. Jego życiorys to gotowy scenariusz na film.

Major Tadeusz Karnkowski urodził się w Wiśniewej pod Wilczynem — w majątku ojca Kazimierza Karnkowskiego herbu Junosza — społecznika i rolnika. Po latach nauki w szkołach w Inowrocławiu wstąpił do Korpusu Kadetów w Chełmnie. W sierpniu 1939 r. ukończył Szkołę Podchorążych Lotnictwa w Warszawie ze stopniem podporucznika. W Wojnie Obronnej 1939 r. brał udział w ewakuacji Polskich Zakładów Lotniczych4 Bazy Lotniczej. Po przejęciu dowództwa nad częścią żołnierzy przeszedł z nimi do Rumunii. Po krótkim internowaniu w rumuńskim Babadag przez Maltę przedostał się do Francji do bazy lotniczej w Lyon — Bron. Do skromnej pensji dorabiał … grą w brydża. Po upadku Francji przez algierski Oran i marokańską Casablancę dotarł na Gibraltar, a stamtąd do Liverpoolu. W Anglii ukończył wiele kursów lotniczych i Wyższą Szkołę Wojenną. Został pilotem 316 polskiego dywizjonu myśliwskiego. Bił się nad Belgią, Holandią, Francją, Norwegią i Niemcami. W siłach lotniczych służył do 1947 r., a w armii do 1949 r. Otrzymał wiele medali polskich i brytyjskich, m.in. trzykrotnie Krzyż Walecznych i trzykrotnie Medal Lotniczy. Na swoim koncie miał zestrzelone niemieckie samoloty i co najmniej sześć pocisków V — 1. W 1949 r. wyemigrował do Argentyny, a następnie do USA.

Carscy pogranicznicy

Nie zachowały się informacje o liczbie ludności prawosławnej, zamieszkującej w tym rejonie. Na miejscowym cmentarzu rzymskokatolickim parafii Wilczyn, położonym w Wilczogórze (Wilczyn nie posiada odrębnego cmentarza, choć powszechnie używa się nazwy Wilczyn określając położenie nekropoli), istnieją pozostałości dawnej części prawosławnej. Z czytelnych jeszcze na początku XXI wieku kilku prawosławnych nagrobków zachowały się jedynie cztery położone w pobliżu bramy wejściowej, po prawej stronie głównej alei. Prawosławna część prawdopodobnie nie była nigdy ogrodzona, o czym świadczy jej położenie — integralne z resztą nekropolii.

Dwa prawosławne miejsca pochówku na wilczogórskim cmentarzu nie mają tablic z inskrypcjami. Pierwsze to obszerne obejście grobowe, otoczone ozdobną kratą żeliwną z krzyżem metalowym z tyłu ogrodzenia. Drugie też jest bezimienne — to odlewany z żeliwa krzyż umieszczony na polnym głazie.

Interesujące są natomiast dwa pozostałe zabytki. Jeden jest zagrożony unicestwieniem, ponieważ to odlana w żeliwie płyta epitafijna, oparta o wspomniany głaz z krzyżem. Płyta spoczywa bezpośrednio na ziemi, co powoduje jej szybką degradację. Najniższe części napisu już się rozpadły. Płyta może pochodzić z otoczonego ozdobną kratą wspomnianego obejścia grobowego lub z innego, nieistniejącego już, miejsca pochówku. Zardzewiałe epitafium nie pochodzi zapewne z pomnika, o który jest aktualnie oparte, o czym świadczy jego niedopasowana do głazu wielkość. Płyta z wypukle odlaną w języku rosyjskim inskrypcją poświęcona jest asesorowi kolegialnemu (VIII ranga urzędnicza) Josifowi Łukiczowi Zielinskomu. Z napisu wynika, że zmarły kierował Wilczyńską Strażnicą Celną. Zmarł 15 marca. Rok śmierci jest zatarty.

Ostatni zabytek to pokaźnych rozmiarów płyta z piaskowca, spoczywająca na zniszczonej, ukośnej podmurówce. U góry epitafium umieszczono krzyż, który symbolizuje najprawdopodobniej Golgotę — linia poniżej krzyża jest pofalowana jak stylizowany szczyt wzniesienia. W rogach tablicy zachowały się zniszczone półrozety. Z zatartego napisu wynika, że spoczął tu Porfirij (?) Aleksandrowicz lub Aleksiejewicz Jermołajew, zmarły prawdopodobnie 17 stycznia 1889 roku.

Wilczyńskie, czy raczej wilczogórskie, epitafia to rzadki przypadek pozostałości wiejskiej kwatery prawosławnej z XIX wieku, związanej z pracownikami i ich rodzinami z przejścia granicznego między Rosją, a ówczesnymi Niemcami. Niestety, zabytkom grozi unicestwienie.

Rzeźby i wiersze

W pobliżu grobów księży Szuszkowskiego i Dziennickiego znajduje się bodaj najbardziej interesujący rzeźbiarsko pomnik cmentarza. Jest to zwieńczony figurą Anioła Stróża opiekującego się dzieckiem pomnik stojący na grobie zmarłego w 1909 r. sześcioletniego Januszka Karnkowskiego. Najprawdopodobniej synka miejscowych ziemian wywodzących się z pobliskiej Wiśniewy. Niestety, nie wiadomo kto wykonał postaci Anioła i dziecka. Rzeźba, choć nie jest dziełem kamieniarza a raczej betonowym odlewem, zachwyca dynamiką.

Równie ciekawa jest postać Chrystusa na grobie Ignacego Domagalskiego (l. 62 — †1918). Rzeźba, prawdopodobnie także odlew, przedstawia Jezusa niosącego krzyż. Postać stoi na kamieniu symbolizującym Golgotę.

Współczesna rzeźba rozmodlonego anioła zdobi grób Janiny i Antoniego Tyblów. Na epitafium umieszczono sentencję: „Pamięć dowodem miłości”.

Współczesna płaskorzeźba będąca rzeźbiarskim odwzorowaniem obrazu „Jezu ufam Tobie” umieszczona została na grobie Czesława Zawrockiego.

Odchodzi w zapomnienie wykonana z lastryko w latach 60. XX w. figura Chrystusa na grobie Stanisławy (†1967) i Stefana (†1960) Wiśniewskich. W obecnej formie bardziej przypomina średniowieczną rzeźbę niż masowy wyrób „kamieniarski”.

Warto zwrócić uwagę na nawiązujący do secesji pomnik na grobie mistrza stolarskiego Władysława Wojciechowskiego (†1967) — epitafium na pomniku ozdobiono płaskorzeźbionymi kwiatami oplatającymi krzyż.


Niezwykle przejmujący jest cementowy pomnik z epitafium w formie gorejącego serca przebitego mieczem ustawiony na grobie maleńkiego Jurusia Dzimińskiego (1934 — 1935).


Poezja cmentarna jest na wilczogórskiej nekropolii reprezentowana dość skromnie. Najciekawszy wiersz wykuto na grobie Anny Horyszny (†1994). Podpisano go inicjałami „M.K.” (Maria Konopnicka), ale wydaje się, że w oryginalnym tekście poetki przerobiono część wersów, może celowo a może ktoś tak tekst Konopnickiej zapamiętał:


Proście wy Boga o takie mogiły,

które nie chcą skarg ni żałości

lecz dają sercom moc czynu, zdrój siły

na dzień przeszłości.


W konwencji popularnych wierszy nagrobnych utrzymany jest tekst na grobie Heleny i Czesława Czechorowskich:


Zamknęły się kochane oczy

Spoczęły spracowane ręce

Przestały bić serca kochane

Nauczyciele, ziemianie, księża, żołnierze

Niemal naprzeciw bramy cmentarnej spoczął w grobie, na którym stanął obecnie współczesny pomnik, ks. Aleksander Szuszkowski (1828 — 1871) — proboszcz parafii Wilczyn. Obok, pod zbliżonym do modernizmu pomnikiem otoczonym kutym łańcuchem, spoczął ks. Stanisław Dziennicki (1885 — 1931) — proboszcz parafii wilczyńskiej. Na cmentarzu pochowano także ks. Stanisława Kołodziejczyka — proboszcza parafii Wilczyn oraz ks. Stefana Przybylskiego zmarłego tragicznie w wieku 32 lat w 1972 r.

Obok grobów księży wybudowano monumentalny grobowiec dla ziemiańskich rodzin KrzymuskichTaczanowskich zwieńczony częścią epitafijną zakończoną blankowaniem.

Na końcu alejki znajduje się współczesny grobowiec rodziny Kubackich. Spoczął tu żołnierz Armii Krajowej Józef Kubacki ps. Wicher (1922 — 1987). Epitafium zdobi znak Polski Walczącej.

Podobizna Matki Bożej z Niepokalanym Sercem została umieszczona na symbolicznym grobie kaprala WP Stanisława Błaszczyka (1904 — 12 VIII 1942) — zamordowanego w łagrach w Kazachstanie.

Na jednym ze współczesnych grobów umieszczono plakietę z orłem lotnictwa wojskowego. Spoczął tu mjr inż. pilot Bogdan Jurczyk (1960 — 2008).

Ciekawostką cmentarza jest pokaźnych rozmiarów grobowiec Aleksego Zaborskiego (l. 74 — †1920) — urzędnika majątku Wilczyn.


Na cmentarzu pochowano także kilkoro nauczycieli z miejscowych szkół.


Zwiedzając tzw. Pojezierze Konińskie warto zajrzeć zarówno do kościoła pw. św. Urszuli jak i na leżący obok cmentarz wilczogórski … a może wilczyński …

Wilczogóra. Brama cmentarna z 1877 r.
Wilczogóra. Plan cmentarza.
Wilczogóra. Grób ks. Stanisława Dziennickiego.
Wilczogóra. Anioł Stróż na grobie Januszka Karnkowskiego.
Wilczogóra. Grobowiec Junosza — Karnkowskich.
Wilczogóra. Epitafium pilota Tadeusza Junosza — Karnkowskiego.
Wilczogóra. Epitafium pilota Bogdana Jurczyka.
Wilczogóra. Nagrobek P. A. Jermołajewa.
Wilczogóra. Pomnik Jurusia Dzimińskiego.
Wilczogóra. Rozmodlony Anioł na grobie J. i A. Tyblów.
Wilczogóra. Fragment grobowca Krzymuskich i Taczanowskich.
Wilczogóra. Pomnik mistrza stolarskiego W. Wojciechowskiego.
Wilczogóra. Chrystus na grobie S. i S. Wiśniewskich.
Wilczogóra. Chrystus na grobie Ignacego Domagalskiego.

Cmentarz w Wójcinie

Wójcin jest wsią założoną w XI w. przez opatów mogileńskich. Obecnie znajduje się na terenie powiatu mogileńskiego w woj. kujawsko — pomorskim. Do 1918 r. Wójcin leżał w zaborze pruskim, którego granica z ówczesną Rosją przebiegała tuż za miejscowością — do dziś zachowała się na wschód od wsi charakterystyczna budowla graniczna niemieckich celników i pograniczników. Być może słynniejszą od Wójcina miejscowością jest położone w pobliżu Przyjezierze — osada wypoczynkowa nad Jeziorem Ostrowskim. W Wójcinie znajdują się dwa ciekawe zabytki: neobarokowy kościół pw. św. Jana Chrzciciela wybudowany w 1916 r., ale konsekrowano dopiero w 1924 oraz pałacyk Skrzydlewskich z 1926 r.


Na świecie trwała I Wojna Światowa, a w maleńkim Wójcinie budowano kościół. Prawdopodobnie na miejscu, na którym stały trzy wcześniejsze drewniane świątynie. W pobliżu kościoła znajduje się cmentarz. Trudno ustalić czy był tam od „zawsze”, czy też wytyczono jego obszar dopiero w XX w. Na niewielkiej nekropolii nie zachowały się zabytki sprzed 1900 r.

Grobowiec właścicieli Wójcina

Najstarszym obiektem wójcińskiego cmentarza jest prawdopodobnie grobowiec rodziny Skrzydlewskich — właścicieli Wójcina. Bezstylowa budowla powstała, sądząc z umieszczonej na niej daty, w roku 1900. Marmurowe epitafia na frontonie poświęcono: Włodzimirzowi” Skrzydlewskiemu (1824 — 1888) — dziedzicowi Wójcina i Zofii z Wilkońskich Skrzydlewskiej (lat 73 — †1907). Dziedzic Wójcina nie miał oczywiście na imię „Włodzimirz” — to pomyłka kamieniarza. Naprawdę nazywał się Włodzimierz Watta — Skrzydlewski herbu Samson. Majątek Wójcin nabył od rodziny Przybyłowiczów. Zofia z Wilkońskich Skrzydlewska była jego żoną. Pochodziła z Wilkonic i nosiła herb Odrowąż. Małżeństwo miało siedmioro dzieci. Po rodzicach Wójcin odziedziczył Ignacy Skrzydlewski. Ignacy ożenił się z Józefą Sąchocką, z którą miał dwójkę dzieci. Z drugiego małżeństwa z Haliną Marcinkowską miał pięcioro dzieci, w tym syna Włodzimierza, którego granitowe epitafium umieszczono na rodzinnym grobowcu.

Przed ścianą frontową grobowca Watta — Skrzydlewskich ulokowano wzruszający pomniczek z marmuru poświęcony Stasiowi Skrzydlewskiemu (1897 — 1901) i Jadzince Skrzydlewskiej (1898 — 1903). Były to prawdopodobnie dzieci Ignacego Skrzydlewskiego.

Bohater Powstania Wielkopolskiego

Włodzimierz Watta — Skrzydlewski (1890 — 1963), syn Ignacego i wnuk Włodzimierza, w 1926 r. przejął majątek i został kolejnym dziedzicem Wójcina. Żonaty z Haliną Majer miał z nią pięcioro dzieci. Na epitafium zaznaczono, że był kapitanem Wojska PolskiegoPowstańcem Wielkopolskim odznaczonym Krzyżem Niepodległości I klasy. Z literatury wiadomo, że był jednym z bohaterów Powstania Wielkopolskiego. Prawdopodobnie to właśnie Włodzimierz wzniósł lub dokończył budowę rodzinnego pałacyku w Wójcinie. Piętrowa budowla znajduje się w parku pochodzącym z XIX w., co sugeruje, że stał tu wcześniej inny, prawdopodobnie drewniany dwór, być może wzniesiony przez wcześniejszych właścicieli Przybyłowiczów.

Włodzimierz Watta — Skrzydlewski kształcił się w Katolickim Gimnazjum Królewskim w Wągrowcu. W 1912 r. podjął studia z zakresu ekonomii rolnictwa na Uniwersytecie Monachijskim. Po ukończeniu studiów wcielono go do armii niemieckiej. Walczył w I Wojnie Światowej w randze porucznika. Zwolniono go ze służby po odniesieniu rany na froncie. Pełnił funkcję naczelnika Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Strzelnie tworząc na jej bazie dobrze zorganizowany oddział militarny. Wziął czynny udział w walkach Powstania Wielkopolskiego na terenie powiatów strzelneńskiego i inowrocławskiego. Skrzydlewski był jednym z dowódców powstańczych w zachodniej części Kujaw. Przyczynił się do zdobycia niemieckiej palcówki granicznej pod Wójcinem i zasłużył w walkach o Inowrocław. W wolnej Polsce został członkiem Powiatowej Rady Ludowej w Strzelnie. Brał także udział w różnych organizacjach upamiętniających Powstanie Wielkopolskie, m.in. był prezesem Towarzystwa Powstańców i Wojaków w Strzelnie, wiceprezesem zarządu powiatowego Związku Obrony Kresów Zachodnich, członkiem Sejmiku Powiatowego. Angażował się także w życie społeczne i polityczne — był członkiem zarządu powiatowego Chrześcijańsko — Narodowego Stronnictwa Rolniczego, członkiem Związku Ludowo — Narodowego oraz Związku Ziemian.

W czasie okupacji hitlerowskiej wysiedlony do Generalnej Guberni w PRL został ponownie zmuszony do opuszczenia Wójcina.

Pomnik żołnierzy wielu wojen

Na krańcu cmentarza znajduje się pomnik poświęcony żołnierzom pochodzącym z Wójcina poległym w latach 1914 — 1920. Sądząc z dat należy sądzić, że żołnierze ci zginęli zarówno w czasie I Wojny Światowej, służąc najprawdopodobniej w większości w armii niemieckiej, jak i w czasie wojny polsko — bolszewickiej. Wśród 33 nazwisk są także uczestnicy Powstania Wielkopolskiego pochowani na wójcińskim cmentarzu. Osobną tabliczkę na pomniku ma Michał Wojdyński (1900 — 1919) poległy 8 lutego 1919 r. w walkach Powstania Wielkopolskiego. Co ciekawe, ten sam Michał Wojdyński otwiera wykaz poległych umieszczonych na wójcińskim pomniku. M. Wojdyński zginął w czasie zaciętych walk o Inowrocław wraz z kilkoma innymi mieszkańcami Wójcina. Bił się jako szeregowiec pierwszej kompani Pułku Grenadierów Kujawskich. W górnej części frontonu pomnika umieszczono płaskorzeźbioną twarz Chrystusa w koronie cierniowej.

Chrystus z księgarni

Na wójcińskim cmentarzu znalazło się kilka ciekawych rzeźb. Są to odlewy z betonu. Najciekawszy jest Chrystus będący prawdopodobnie elementem Drogi Krzyżowej umieszczony na grobie Marii Studzińskiej (1862 — 1935) i Michała Studzińskiego (1855 — 1943). Pokaźnych rozmiarów Chrystus przedstawiony jest podczas jednego z upadków pod ciężarem krzyża w drodze na Golgotę. Z tyłu rzeźby umieszczono sygnaturę najstarszej katolickiej oficyny wydawniczej w Polsce, założonej w 1895 r. Drukarni i Księgarni św. Wojciecha w Poznaniu. Okazuje się, że wydawnictwo sprzedawało również rzeźby.

Inną ciekawą rzeźbą jest postać Chrystusa umieszczona na grobie ks. Inocentego (oryginalna pisownia) Niewiteckiego (l. 78 — †1951) zmarłego w 53 roku kapłaństwa proboszcza „na Jachcicach” i administratora parafii Wójcin.

Tondo z twarzą Chrystusa w koronie cierniowej umieszczono na grobie StanisławyKaźmierczaków Michalskiej (1888 — 1965) i Seweryna Michalskiego (1882 — 1954).

Bardzo ciekawy pomnik z betonu z motywami secesji i płaskorzeźbionymi motylami ustawiono na grobie Heleny Jabłońskiej (1902 — 1932).

We współczesnym grobie pochowano ks. proboszcza Eugeniusza Ryszkę (1926 — 2015). Na jego epitafium wymieniono także nazwisko ks. Józefa Ullricha (1844 — 1908). Na epitafium księży umieszczono tekst: „Panie spójrz na mnie w ogromie swojego miłosierdzia”.

Cmentarz nie jest przestrzenią bogatą materialnie — brak na nim elementów rzeźbiarskich z kamienia. Warto jednak go odwiedzić ze względu na pochowane tutaj niezwykłe osoby.

Wójcin. Grobowiec Skrzydlewskich — właścicieli Wójcina.
Wójcin. Epitafium Włodzimierza Skrzydlewskiego herbu Samson.
Wójcin. Pomniczek Stasia i Jadzinki Skrzydlewskich.
Wójcin. Fragment grobowca Skrzydlewskich z rokiem budowy — 1900.
Wójcin. Pomnik żołnierzy poległych w latach 1914 — 1920.
Wójcin. Tondo na grobie rodziny Michalskich.
Wójcin. Epitafium na grobie ks. Innocentego Niewiteckiego.
Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 39.42
drukowana A5
Kolorowa
za 65.36