E-book
15.75
drukowana A5
21.84
Na wyciągnięcie dłoni

Bezpłatny fragment - Na wyciągnięcie dłoni


Objętość:
68 str.
ISBN:
978-83-8324-064-0
E-book
za 15.75
drukowana A5
za 21.84

Nasz dom

Mówią tam dom twój

Gdzie serce twoje

Lecz, co jeśli znam nie jedno miejsce

W którym jest mi dobrze.

W którym czuję się bezpiecznie.

Zawsze czuję się jak w domu.

Gdy jestem przy tobie.

Bo kto inny mnie tak chętnie wysłucha.

I na każdą prośbę rozmowy odpowie.

Jednocześnie ofiarowuje ci serce

Gdy wyciągam swoje dłonie

Zmierzam z utęsknieniem do ciebie

Może to właśnie dziś zaprosisz mnie do siebie

I wreszcie powiesz zamieszkajmy razem

Nie widzę dla siebie domu, bez ciebie.

Ty wnosisz kolory

Nawet wówczas, gdy szczęścia

Wciąż na próżno szukam

Gdy szary i ponury

Staje się cały świat

Ty wnosisz kolory

Do mojego życia

I chociaż wciąż jeszcze nie wiem

Co dalej się stanie

Choć póki co jeszcze przede mną

Dalsze oczekiwanie

Wiem, że łatwiej, byłoby nam razem

Chciałabym zadzwonić do ciebie nocą

Gdy tak pięknie na niebie gwiazdy migocą

I nawet tak ciężka, już nie wydaje się samotność

Bo wiesz, że ten kto cię kocha

Jest gdzieś tam obok

I na zawsze, pragnie być tylko z tobą

I choć jeszcze nie wiem

Jak wiele dla ciebie znaczę

Jeśli pozwolisz

Ja szybko ci wytłumaczę

Że zawsze łatwiej iść w parze

A najlepiej będzie nam razem

Dlatego chwyć mnie za rękę

I prowadź mnie dokąd tylko chcesz

Tak jak w lustrze

Sądzisz, że już zawsze będziesz sam

Pośród czterech ścian

Już nie marzysz o miłości

Uważając, że i tak jest ślepa

Wątpisz, w to, że w życiu jeszcze coś dobrego cię czeka

A wystarczy, że zajrzysz w swoje wnętrze

I wówczas zrozumiesz, że niezmiennie

Masz powód, aby się uśmiechać

Wystarczy, że tak jak w lustrze

Twój portret odbije się w moich oczach

I w nim dostrzeżesz jak wiele jest w tobie piękna

Po prostu zobacz siebie w moich oczach

A zrozumiesz, że od dawna jesteś mężczyzną, którego kocham

Duet

Zagrajmy duet na cztery ręce

Ofiarujmy sobie miłość

A wraz z nią i szczęście

Dzięki naszym uczuciom

Nie zgubimy się już więcej

Bo miłość pokaże nam najpełniej

Co jest w życiu najcenniejsze

Udowodni, że zawsze w życiu jest piękniej

Gdy dla kogoś nareszcie

Zabije mocniej serce

Wystarczy wyjść z cienia

Myślisz sobie nie mam szans

Mam zbyt wiele wad

Jak ktoś mógłby mnie pokochać

Skoro sama siebie nie doceniam

Lecz wystarczy, że spojrzysz głębiej

A zrozumiesz, że jednak wszystko jest możliwe

Wystarczy tylko spróbować wyjść z cienia

Porozmawiajmy o naszych uczuciach

Tobie z miłości ofiaruję cały świat

Tylko pomóż mi

Tylko ulecz mnie

Tylko daj mi jakiś znak

Który sprawi, że przestanę miłości, już się bać

Będę miała pewność, że mogę ci zaufać

Nie chcę rozdrapywać starych ran

Nie chcę, już się bać zranienia

Lecz choć jesteś blisko

Wciąż jestem ostrożna

Pomimo upływu lat

Jeszcze nie zdążyłam na powrót poskładać swojego serca

Ty jeden wiesz, jak odgonić strach

Porozmawiajmy o naszych uczuciach

Miłość to jedyne z uczuć

Którego wciąż mi brak

Choć potrzebny mi jeszcze czas

Może z twoją pomocą

Dowiem się, co znaczy kochać

Pomimo strachu jestem pewna

Że, to na ciebie całe życie czekałam

Czy tak już zawsze będzie musiało być

Że, choć miłość w sercu będzie się tlić

To i tak, nie będzie nam wystarczyć, aby razem być

I tak miłość, będzie przyćmiewał strach

A może jednak, przy tobie nareszcie będę pewna

Że, mogę zaufać, mogę pokochać

Spośród wszystkich odczuwanych uczuć

Ukryję cię na jednej z planet

Na jednej z wysp

Choć naszej miłości

Nie zrozumie nikt

Spośród wszystkich odczuwanych uczuć

Miłość jest dla mnie tym najpiękniejszym

W podzięce

Jak samolot złożony z papieru, czym prędzej

Lub, jak latawiec rzucony na wietrze

Tak ja, w odpowiedzi za czułość, za miłość, za szczęście

Wysyłam do ciebie swoje serce

W podzięce

Czy jeśli go otrzymasz, zrozumiesz

Jak wiele do ciebie czuję

Mam nadzieję, że po drodze nie zagubi się w tłumie

I dzięki niemu, dostrzeżemy w jednym czasie wspólnie

Jak jednak łatwo jest miłość zrozumieć

Lęk przed przyszłością

Pomimo przeszkód, pomimo ran.

Wiedz mój kochany

Nigdy nie jesteś sam

Możemy chorować, możemy się starzeć

Lecz nie przestaniemy, przez życie nieść naszych marzeń

Chociaż na co dzień na twarz maskę wkładasz

Wciąż cię poznaję i gdy to wszystko się skończy

Tylko z tobą pragnę podziwiać piękno tego świata

Chwycić za rękę, ponownie odnaleźć

Aby tak jak dawniej było nam razem wspaniale

Im więcej dostaje od ciebie szczęścia,

Tym więcej pragnę ci dawać w zamian

Przynajmniej w snach na twoich ustach

Gorące pocałunki składać.

Nadzieja nigdy nie znika

Nigdy nie odchodzi

Jeśli nadal będziemy żyć dla siebie

Lęk przed przyszłością nas nie dogoni.

Puste przestrzenie mojego serca

Gdy na co dzień mnie wspierasz.

Zapełniasz dotychczas puste przestrzenie mojego serca

Dzięki tobie powoli się zmieniam.

Powoli uczę się kochać.

Swoją uwagą po raz kolejny zmniejszasz między nami dystans.

Czy także potrafisz dostrzec, jak dla ciebie się staram.

Usilnie próbując się nie cofnąć i z lęku, przed odtrąceniem

Nie zamknąć, po raz kolejny swojego serca.

Jeśli spróbuję.

Proszę nie odchodź, nigdy mnie nie odtrącaj.

Nawet nie wiesz, jak bardzo samotność potrafi być bolesna.

Gdy nagle ukochana osoba przestaje o tobie pamiętać.

Szkarłatne serce i błękitne łzy.

A w każdej z nich jesteś ty.

Czy to płacz, a może szczęścia łzy.

Choć jesteś przy mnie teraz.

Nie wiem jak wiele jeszcze przeczekasz chwil w niepewności.

Zaczekaj jeszcze chwilę, nie podchodź bliżej

Gdy kłują mnie przeszłości ciernie.

Na drugi dzień

Każde z uczuć

Każda z nadziei

Każde z marzeń

One zbliżają nas do siebie

Nawet wówczas

Gdy, w życiu popełniam błędy

I błądzę

Doceniam wszystkie chwile

Które, możemy przeżyć we dwoje

Niech, one trwają, jak najdłużej

Nawet, jeśli czasem bywa różnie

Nawet, jeśli czasem nasze relacje psują się

Nawet, jeśli czasem pada deszcz

Na drugi dzień zawsze wschodzi słońce

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 15.75
drukowana A5
za 21.84