wszystkie amory świata
...idźcie na spotkanie
tam — gdzie pragnienie
i miłość
spotkają się na zakręcie
pożąda skrzydeł u ramion
każdy zakątek globu —
nawet gdy łukiem go omijają
gdzieś rozproszone dążenia
choć w Grecji i Rzymie
już dawno utrwalono
Erosa z Amorem w posągu —
to wciąż szukają ich Spragnieni
ci co łakną — boskiej ambrozji
z nektarem
...na cztery świata strony
rzucajcie celnie
wszystkie strzały —
niech w boskiej parze
Amor z Psyche —
zastygnie w Nowym posągu
Ty …Izolda
Kto
pozwolił ci wypić
ten napój tęsknoty?
Skąd
przybyła do ciebie
ta czara nadziei?
Jak
ułożysz do snu
to brzemię miłości?
Ile
chcesz czekać
na jego spotkanie?
Kto
obdarował cię
Nią — Tristanie?
Nie można jej kupić
Na targach świata
wciąż wabią błyskotkami —
w powiewnej kolekcji
wyznań o niezwykłości.
Spowite węzłem westchnień —
ktoś podarował korale.
Przytulił do piersi serce
obręczą tęsknoty okryte.
Za mało tych pragnień!
Zbyt dużo przewinień!
Za mało obietnic
…dla tej
jednej bezcennej —
miłości.
bez ciebie
brak
twojej miłości
daje mi siłę
nie muszę — Nic!
cisza w pokoju
mąci mi głowę
jak akwarium —
skąd ryby
uciekły na akwen
we mgle
rozstania
utkałam obraz
tobą zroszony
w suszy
wspomnień
teraz wiem
mogłam mocniej
przytulić twoje usta
boisz się moich skrzydeł
które oplączą cię ramieniem
płaszczem nocy
okryliśmy wstyd nagich ciał
co w mroku zagościł
Los — jeszcze szuka ubrań
dla naszej ...niepewności
namiętność
pokusa czaru
zatrzepotała pragnieniem
westchnień oddechów spojonych
splecionych rąk
za mało w uścisku nocy
w kołysce spełnienia
z nagą ufnością
bosa i krucha
przylgnęła
do ściany łoża
— bezbronna miłość
z przebudzenia
obudziłam się
z miłością na ustach
choć kołdra się tuli
i nie ma cię —
to tak jakbyś był
dotykam warg
z nadzieją na sen
choć nie ma nas
to serce drży —
i tak jakbyś był
przytulam noc
tęsknotą do gwiazd
co wróżą mi ciebie
z poświaty snu —
byś wreszcie tu był
z grzeszną sztuką
w motyw tańca zaplecieni
dzierżą nutę upojenia
tykając erotyczną symbolikę
tak bez ładu
spontanicznie
z fascynacji zapomnienia
w kruchość dotyku osnuci
gryzą słodycz warg
wiśniowych z poświatą cierpką
niczym nimfa i boginka
z herosem zwycięstwa
tulą mitologiczną obręcz
z atrybutem miłości
nie wybrałeś mnie
uwiłam w głowie
kokon miłości
w zalążku
wnętrza
zamglona żądza
pała płomieniem
wysysa wargi
wzbiera pragnieniem
splątania dusz
co błądzą
w pojedynkę
długo cię nie ma
kręcę wspomnieniem
tej jednej chwili
z okruchem serca
w pocałunku
nie zapomnij
mnie — jeszcze
zapamiętać
Skąd się przyplątałaś?
Wtargnęłaś niespodzianie
subtelnie
z gracją
swej delikatności ukrytej —
pieścisz
dotykiem słowa
co tuli i łka
tajemnie po nocach
muskając ciszę
zakradasz się
by wracać i szeptać
w Ekranie
że jesteś i cię nie ma
w mailu!
Tułaj się bezpańska
miłości
i miotaj się w Sieci
nieznanego portalu —
połkaj troszeczkę
może kiedyś
utuli cię
nieczuła elektronika
nieznanego… Użytkownika
…i niech tak będzie
nie chcę już
pisać wierszy
o Nas…
wyrzeknij się mnie
i niech tak będzie…
połknęłam gorzką
pigułkę życia
w nocy
bez nas…
i niech tak będzie…
smutno mi
znowu
choć chciałeś
uśmiechu
i niech tak będzie…
mąci mą
głowę przyjaźń
w niemocy
swej…
i niech tak będzie…
boję się
ciszy
za Tobą
ale
niech tak właśnie będzie
Hybryda
jedna całość
z dwóch różnych części
to fenomen natury
mój głos a twój dotyk
oplątał w krzyżówkę
figurę heraldyczną
dzieło czterech dłoni
uniosło w górę
lirę ze skrzydłami
Schowajmy się pod nią!
by nikt nie wykluczył
składników
funkcjonujących oddzielnie
Miłość
Przychodzisz — nie mówiąc nic.
Jesteś — dajesz szczęście nowym dniom.
Mijasz — palisz stosy róż.