E-book
14.7
drukowana A5
31.07
Myśli zaklęte w lustrze

Bezpłatny fragment - Myśli zaklęte w lustrze


Objętość:
27 str.
ISBN:
978-83-8324-529-4
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 31.07

Wprowadzenie

Czasem gdy spoglądasz w lustro widzisz nie tylko swoje odbicie, ale także myśli, które kryją się w Twojej głowie.

Zostawiasz je w tym odbiciu, uwięzione w tafli lustra. Możesz je wydostać jedynie przez rozbicie go…

Wszyscy mówią, że zbicie lustra zwiastuje pecha. W tym tomiku obalę ten stereotyp i uwolnię myśli.

Dziękuje

Wiedząc, że Was tu mam moje serce się raduje

Więc dziś chcę powiedzieć co czuję

Codziennie w Was wsparcie znajduje

I od serca za to dziękuję


Wspólnie tworzymy tę stronę

Oraz wiersze na niej wstawione

Z Wami mogę przenosić góry

I odganiać ciemne chmury


Dążyć do spełnienia

Każdego marzenia

Mając przy sobie taką drużynę

Wiem, że nigdy nie zginę

Serduszka Wy moje miłe

Dajecie mi wielką siłę

***

Ta relacja jest dzwina

I nie już nie jestem naiwna

Gdy piszesz miłe słowa

Wiem co za tym się chowa

To taka Twoja gra,

Którą chyba każdy zna

Najpierw swym dobrem mamisz

Za chwilę na nowo ranisz

Dla mnie to prosta jest sprawa

Zaraz się skończy zabawa

Żelazna zamknie się brama,

A Ty zostaniesz znów sama

Anioły

Gdy spojrzysz w nieba stronę

Ukażą się wtedy one

Te piękne, białe anioły

I uśmiech ich wesoły


Wyciągnij rękę do góry

Wznieś z nimi się ponad chmury

Zobacz ten świat z daleka

I to co jeszcze Cię czeka

Przekażą Ci świetliste promienie

By zmazać te ciemne cienie

A droga, która się gmatwa

Stała się w końcu łatwa

Bzy

Odnajdziemy kiedyś znów

Wśród tych bzów nasz świat ze snów

Z dawnych lat piękne wspomnienia

I nasze dziecięce marzenia

Obraz, który rozmył się

Tego dnia co jak przez mgłę

Wciąż wołałeś imię me

Wiedząc, że nie słyszę Cię

Wrócimy po latach tu

Połączy nas zapach bzu

Jego wonią upojeni

Z miłością w siebie wtuleni

Chwila

Czy potrafisz docenić chwile?

Czy codziennie do przodu gnasz,

Zaślepiony nowym tabloidem

Tracąc swój cenny czas?

Mijasz co dzień tych szarych ludzi

W końcu szary się stajesz sam

Może coś Cię w końcu obudzi

I dostrzeżesz kolorów świat

Ktoś Cię złapie nagle za rękę

Zaprowadzi gdzie nowy ład

Szarą maskę Ci odbierze

Nigdy już nie będziesz ten sam

Na nowo zaczniesz postrzegać życie,

Które znowu nabierze barw

Czas

Czy słyszysz ten szum strumieni?

Czy widzisz jak woda się mieni?

Jak ostro o kamienie uderza?

Ku nieznanej krainie zmierza,

Ucieka, jak nam przez palce czas.

Przecież nigdy nie mamy go w sam raz.

Zanim się człowiek po jednym pozbiera

To on znów coś odbiera.

Tak błędne się koło zatacza

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 31.07