E-book
15.75
Moje myśli i słowa

Bezpłatny fragment - Moje myśli i słowa

tom 1


5
Objętość:
31 str.
ISBN:
978-83-65543-13-4

Wojownik

Dawno temu, w szmaragdowym lesie

Żył młody wojownik

Tak legenda niesie

Jego ojciec kowal

wykuł miecz ze stali

Służyć miał im

do walki z demonami.

Lecz demon upomniał się o to

Napadł ich wioskę nocą

Wymordował cały lud.

Stojąc na czele swej armii

Chłopca porwał do kopalni.

Magiczny pył dodawał mu sił

Sprawiał że on nadal żył

Uwierzył że pokona przeznaczenie swe

I nigdy nie poddawał się

Po latach chłopiec uciekł z niewoli

Przez klika kolejnych w walce się szkolił

Już nie bał się walczyć z mrocznymi siłami

Gotowy do starcia był z demonami.

Stary Druid wskazał mu księżniczkę

Z dwoma światami przepiękną łączniczkę

Podczas jednej z bitew

ze swymi wrogami

Odzyskał swój miecz ze szlachetnej stali

I przebił nim serce demona.

Przeznaczenie

Nic dwa razy się nie zdarza

Bo nikt życia nie powtarza

Los coś daje, coś zabiera

W różne role ludzi wciela

Los połączy nasze drogi

Ale póki to nastąpi

Zależy wszystko od ciebie

Nim się zgodzą na to w niebie

Los, fortuna, nie wybiera

To się sieje, to się zbiera

Coś się kończ, coś zaczyna

Oto wszystkiego przyczyna

Nie ma co odmawiać Bozi

Bo Bozia palcem pogrozi

Gdy się z jego wolą prawi

Wtedy Bozia błogosławi

Życie jest za krótkie przecież

By je spędzić na Onecie

Los do tego nas zachęca

Żeby iść za głosem serca

Kilka słów o sobie

Jestem jaki jestem

Nic tego nie zmieni

Choćbym góry przenosił

Pozostanę taki sam

Kiedyś nie wiedziałem kim będę

Szukałem swej drogi

Po przez bezlik rozczarowań i niepowodzeń

Odnajdywałem się w tym, czym teraz jestem,

Jak myślę, co czuję

Kiedyś byłem bardzo słaby,

naiwny, zagubiony

Dziś jestem silny

Mądrzejszy, dojrzalszy

Wyciąłem wnioski ze swych błędów,

niepowodzeń

Złapałem życie we własne ręce

Dokładnie zastanawiam się nad każdym swym krokiem

Trzymam się na dystans od pewnych rzeczy

Jest mi dobrze tak jak jest

Nie myślę o tym co będzie potem

Co mi przyniesie przyszłość

Kogo postawi na mej drodze

Odnalazłem się we własnej bezsilności

Zaufałem Tobie Boże

I wiem, czuję to że to był dobry wybór

Czuję to dostrzegam na każdym kroku

W tym co robię

Wiem że mam w Tobie wsparcie

Przestałem narzekać na swój los

Choć czasem nie jest łatwo

Ale pomimo tego czuję się szczęśliwszy

Bo pogodziłem się ze swym życiem

Choć nie znam przyszłości, to ją już akceptuję w pełni

Bo Ty ją mi zaplanowałeś w chwili mych narodzin

I choć kiedyś byłem zły

Szarpałem się gdy nie szło coś po mojej myśli

Teraz się z tym godzę

Żyję i ze spokojem czekam na to co mnie jeszcze czeka.

Feniks

Feniksie odrodź się z popiołów swych płomieni

Niech nad twym wiecznym miastem zapanuje blask Twych cieni

Niech najwyższa Kapłanka wzniesie do Ciebie swe modły

By na ziemi zapanował spokój w ten czas podły

A Twe ziemskie korzenie niech pokryje magia

Spraw by wryły siew ziemię i wyrosły z nich potężne drzewa

W Twych ziemskich Świątyniach płonie znicz nadziei

Na znak że tu powrócisz i wszystko się zmieni.

Walka o życie

Dlaczego to zrobiłeś?

Odebrałeś mi w jedną sekundę

Wszystkie piękne chwile

O które walczyłem

Czemu próbujesz mnie zniszczyć?

Cóż ja ci zrobiłem?

Zniszczyłeś mą radość

Dręczą mnie teraz koszmary

Nie próbuj mnie odciągać

Od kogoś, na kim mi zależy

On nie pozwoli mi odejść z tobą

Na wieczne potępienie

Ty zastawiasz zasadzki

W które ja wpadam

A on mnie z nich wyciąga

Nie rób takiej miny

Nadal trwa wojna

Ja jestem pośrodku

Rozrywany na prawo i lewo

Chcesz mnie do swego obozu

Ja wałczę o życie

U boku twojego wroga

Przede mną

Daleka droga

To nie jest tylko sen

Daleko, daleko stad

Istnieje piękna kraina.

Wędrują tam ludzie wciąż

I nic ich nie zatrzyma.

Jest to kraina niebiańska

To nie jest tylko sen.

Wie o tym tylko ten

Co zamieszkał w niej.

Mieszkają tam również zwierzęta,

Co żyły kiedyś na ziemi.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.