E-book
3.15
drukowana A5
27.64
Moje miasto

Bezpłatny fragment - Moje miasto

Objętość:
141 str.
ISBN:
978-83-8221-844-2
E-book
za 3.15
drukowana A5
za 27.64

Baśnie i legendy

BALLADA

Tą balladę balladę balladę

na którą biały czeka miś

tą balladę balladę balladę

Zbyszek napisze nam dziś.


Porwała Kaya królowa

do swego zamku z lodu

czy chłopcu ktoś pomoże

wyrwie go z tego chłodu.


Siedzi biedny zmarznięty

trzęsie się cały z obawy

nic mu tu nie smakuje

nie chce zimnej strawy.


Lecz Gerda już wyrusza

przez śniegi i lód bieży

że Kaya uwolni z zamku

wierzy ogromnie wierzy.


Miłość jej gorąca

złe lody roztopiła

królowę pokonała

i Kaya uwolniła.


I tak się kończy ballada

o wielkiej miłości Gerdy

która kochała Kaya

miłością niestałą niestety.

RUMBURAK

W czarnej grocie paskudnej

hen za siedmioma górami

mieszka Rumburak okrutny

wraz ze swoimi synami.

     Łupieniem on się zajmuje

     na kupców często napada

     zabiera im wszystkie towary

     a nawet i czekoladę.

A obok mieszka dziewica

piękna jak letni poranek

chciałby ją posiąść Rumburak

chciałby z niej zerwać ubranie.

     Płacze biedne dziewczę

     gorzkimi zalewa się łzami

     któż to ją uratuje

     wyrwie z tej otchłani.

Więc dąży Zbyszko Waleczny

na pomoc biednej dziewoi

z ostrym mieczem przy pasie

w stalowej błyszczącej zbroi.

     Wczoraj smoka pokonał

     i bazyliszków sześć

     takie coś jak Rumburak

     to jakby wianki pleść.

I przybył Zbyszko do lasu

choć burza wokół szalała

wiatr potępieńczo zawodził

Wiślica z brzegów wylała.

     Tam zaś czeka Rumburak

     ze złości zębami zgrzyta

     topór w ręku swym trzyma

     synowie jego i świta.

Trzy dni bitwa trwała

zażarta i bardzo krwawa

Rumburak przegrał z kretesem

grota mu grobem się stała.

     A potem było wesele

     na którym ja też byłem

     z Rusałką walca tańczyłem

     wspaniale się bawiłem.

I żyli długo szczęśliwie

oni i dzieci gromadka

tylko najmłodsza córka

to najzwyklejsza wpadka.

     Bo Zbyszko jak już kocha

     to kocha na całego

     Rusałce nie przeszkadza

     że nie ma tam dużego.

BAŚŃ

Gdzie strumyk wartko płynie

poprzez te łąki kwieciste

gdzie maki dążą ku słońcu

wśród rosy chłodnej przejrzystej

gdzie kwiaty wesoło się śmieją

tymotka kostrzewa krokus

mieszkają tam trzy dziewice

z dala od miejskich pokus.

Mieszkają rusałki nad wodą

w prześlicznej żyją dolinie

tańczą wesoło z ptakami

beztrosko życie im płynie.

Słodko czas im upływa

na tańcu śpiewie wesołym

ale nie wiedzą o tym

że w lesie siedzą potwory.

Tam obok w czarnym lesie

mieszka Rumburak mściwy

dla niego taniec i śpiewy

to jakieś gusła i dziwy.

Chce on pojmać rusałki

wypędzić je z doliny

nie chce tutaj radości

tylko smutnej godziny.

W oddali tętent słychać

wielu bieży rycerzy

prowadzi ich Zbyszko Waleczny

na pomoc rusałkom bieży.

Zwarli się w boju srogim

walczyli aż do zmierzchu

przegrany obszedł się smakiem.

I radość zapanowała

w dolinie trwa zabawa

tańczą wesoło rusałki

zaczął się dla nich karnawał.

BAJKI

Baśnie i legendy

od zawsze z nami są

Lubią je bardzo dzieci

i słuchać chętnie chcą.


Lubią je także dorośli

chociaż się z tym kryją

I tak bardzo tajemnie

od zawsze nimi żyją.


O bardzo dzielnym woju

co walczył ze złym smokiem

I o zamkniętej królewnie

we wieży nad potokiem.


Bajki dają nam radość

i pokazują nam także

Jak spełnić swe marzenia

dokładnie i wyraźnie.

Kontrakt

Spotkałem Lucyfera

kontrakt podpisać chciał

to o czym ciągle marzę

od niego będę miał.


Nawet korzystny kontrakt

zapłacić mam w przyszłości

a bawić się w luksusie

w dzisiejszej teraźniejszości.


I spełnią się marzenia

spełnią się moje sny

tylko czemu wciąż myślę

że kontrakt ten jest zły?


Przecież w piekło nie wierzę

tam idą wszak tylko źli

kiedyś na pewno go spłacę

żonka pomoże w tym mi.

Jaś i Małgosia

Na skraju lasu ciemnego

malutka chatka stajała

w niej pewna babulinka

z całą ferajną mieszkała.


Domu pilnował Burek

piesek i nie za duży

ale tych nieproszonych

przeganiał po kałuży.


Zaś po podwórzu kogut

kroczył bardzo dostojnie

przy boku dwie kokoszki

kochał je przeogromnie.


Jeszcze kózka tam była

z taką bródką maleńką

gdy była pełna mleka

beczała tak cichuteńko.


Chatka była z piernika

bardzo bardzo słodkiego

kto raz go zakosztował

to nie chciał już innego.


Małych urwisów raz para

Jasiek razem z Małgośką

z komina urwali piernik

i uciec chcieli piechotą.


Ale Burek je złapał

bliźnięta te niesforne

pierniki im odebrał

wytarmosił ogromnie.


Bo miast grzecznie poprosić

o ciastko babulinkę

będą niegrzeczne bliźnięta

własną łykać ślinkę.

W małym miasteczku

W bardzo małym miasteczku

w białym domku nad rzeczką

mieszkał sobie raz Zbyszek

ze swoją śliczną żoneczką.


W ogródku kwitły róże

skowronka słychać śpiew

a na początku ścieżki

na gości czekał lew.


W tym małym białym domku

podobno mieszka duch

lecz Zbyszek się nie boi

bo wielki z niego zuch.


Gdy burza wielka była

w objęcia żonkę wziął

przytulił bardzo mocno

bo kocha żonkę swą.


W tym małym białym domku

szczęśliwie mija czas

gdy ludzie się kochają

pechowi mówią pas.

Timbuktu

Pojadę do Timbuktu

tam wszyscy zdrowi są

witają się normalnie

chyba że boli kogoś ząb.


Maseczek tam nie znają

na twarzach uśmiech jest

nie boją się wcale wirusa

po prostu jest the best.


Koronę nosi królowa

więcej nie ma jej nikt

na innych czeka piwo

i oczywiście wikt.


I tylko szkoda tego

że miasto małe to

w ogóle nie istnieje

a to jest chyba zło.


Bo chyba każdy chciałby

w Timbuktu znaleźć się

i zacząć żyć normalnie

więc tam zapraszam cię.

Pierwsza miłość

Ta moja pierwsza miłość

to był ogromny błąd

i zamiast znaleźć niebo

trafiłem w ciemny kąt.


Włosy w słońca kolorze

oczy błękitne jak niebo

nogi jak u tej gazeli

czy czegoś więcej trzeba?


Rycerza ona pragnęła

takiego na białym ogierze

bo bajki bardzo lubiła

a ja ją chciałem nie wierzę.


Jestem normalnym ludziem

nie takim z bajki wyśnionym

więc szybko to zrozumiałem

nie jestem tym wymarzonym.


Więc inną sobie znalazłem

od wielu jestem z nią lat

i jest mi z nią tak wspaniale

że czasem dam jej kwiat.

UŚMIECHNIJ SIĘ

Co się stało moja miła

że tak smutną minę masz

W magicznym jesteś ogrodzie

a grymasem wykrzywia twarz.


Spójrz na te kwiaty dokoła

w słowika wysłuchaj się śpiew

Uśmiech na buzię powróci

przy tobie siedzi twój lew.


Spójrz na mnie moja kochana

w twych oczach słońce lśni

Nie pozwól by ono zniknęło

tak pięknie w błękicie jest ci.

baba Jaga

Dawno dawno temu

za górami siedmioma

mieszkała Baba Jaga

i jej stara bardzo wrona.


W kurzej chatce żyła

takiej na jednej nodze

na gości gdy przybyli

zerkała bardzo srodze.


Kiedyś była piękna

czuła miła i dobra

ale się zmieniła

stała się jak kobra.


Bo w jej wiosce chłopak

był jak malowany

bardzo go kochała

lecz on był narwany.


Gdy ją w końcu zdobył

na łączce zielonej

to do innej odszedł

i zapomniał o niej.


Długo rozpaczała

w poduszkę płakała

wyruszyła w podróż

to historia cała.


Córeczkę swą wzięła

z sobą hen za góry

i tam sobie żyją

pośród złóż natury.

Północ

Zaraz północ wybije

i będzie duchów czas

czy masz tyle odwagi

aby spojrzeć w twarz.


Czy serce się nie trwoży

na tą magii godzinę

zamiast dobrego Kacpra

okrutną ujrzysz gadzinę.


Jego wujowie wszak lubią

tak straszyć do obłędu

i bardzo się z tego cieszą

gdy dużo narobią zamętu.


Zegar już północ wskazuje

więc pora zacząć się bać

jedyne na to lekarstwo

to zasnąć i twardo spać.


Do żonki się przytulić

i w jej ramionach skryć

przestać myśleć o duchach

o szczęściu wspólnym śnić.

PEŁNIA

Pełnia księżyca nadchodzi

ale się będzie dziś działo

wampiry lukany i strzygi

w tym lesie się zabawiają.


W berka będą se grały

czy też w podchody raczej

różnią się od nas trochę

więc bawią się inaczej.


Nieprawdę mówią ludzie

i to co w księdze starej

one nikogo nie krzywdzą

żyją po prostu zuchwalej.


Miałem kiedyś dziewczynę

trzy noce lukanem była

ciepła puszysta mięciutka

często się do mnie tuliła.

Bogini Ciemności

Bogini Ciemności Agafe

chce opanować świat

pozbawić nas radości

aby nie zakwitł kwiat.


By ciemność była okrutna

i zniknął słońca blask

a zamiast śpiewu ptaków

był tylko kruków wrzask.


Czy uda się ją powstrzymać

zdoła ktoś ją pokonać

by jasność znów wróciła

Agafe do lochu schować?


Podobno śmiałkowie ruszyli

na krwawy z boginią bój

przez morza góry i lasy

choć wrogów ogromny rój.


To Zbyszko ich poprowadzi

naprzeciw ogrom i smokom

zaklętym mieczem w swej dłoni

ugodzi w serce Agafe niecnotę.

Moja bajka

Za siedmioma górami za siedmioma lasami

zamek z lodu wykuty się wznosi

królewna śniegu w nim pomieszkuje

a w sercu nie radość lecz smutek nosi.


Siedem elfów jej służy

i we wszystkim pomaga

są na każde skinienie

ona nie jest z nich rada.


Bo chciałaby królewna

do zamku swego wrócić

tam gdzie słońce i kwiaty

los by chciała odwrócić.


W swej pamięci wciąż nosi

ptaszków ranne śpiewanie

zapach łąki wiosennej

czy w jeziorze pływanie.


I chłopaka ze stajni

który tak cudnie całował

lecz gdy król się dowiedział

w zimnym zamku ją schował

.

Lecz miłość gorąca zwycięży

i mury roztopi lodowe

młodzieniec już bieży przez góry

na walkę ze smokiem gotowy.

Rycerz

Rycerz na białym koniu

do przodu ciągle prze

czeka na niego panna

on o tym dobrze wie.


W zaklętej czeka wieży

zła wiedźma ukryła ją

chce za nią dostać okup

czy musi być tak złą?


A dookoła demony

pilnują wieży tej

i smoki dwa latają

słuchają wiedźmy złej.


Czy rycerz da se radę

uwolni pannę z wieży

pokona demony smoki

marzy o tym i wierzy.


Do zamku ją zabierze

i za swą żonę pojmie

będą żyli w szczęściu

radośnie i upojnie.

HUCHAIU

A może zagramy w huchaiu

przeniesie nas w inny świat

gdzie tylko nienawiść panuje

Belzebub odmierza tam czas.


A Kosa władzę tam dzierży

i zniszczyć co dobre chce

kto przeciw jej jest wrogiem

czy znajdzie się kto powie nie.


Pora więc zagrać w huchaiu

i w inny przenieść się świat

gdzie wojny i bólu nie będzie

a ludzie są jak siostra brat.


Lecz Kosę trza najpierw pokonać

watahę złych wilków i hien

by miłość i szczęście wróciły

by znowu słoneczny był dzień.

rusałki

Gdzie strumyk wartko płynie

rusałki się trzy wybrały

słońce jaśniutko świeci

panny wesoło się śmiały.


A w ciemnym lesie wataha

zbójców strasznych się chowa

i na te młode dzierlatki

napaść już jest gotowa.


Do miasta chcą je wywieźć

na targu tam sprzedadzą

i dużo wezmą dukatów

tacy z nich są łajdacy.


A mały Zbyszko sierota

wkoło karczmy się kręci

usłyszał jak one płaczą

szybko na pomoc pędzi.


Z nożem w ręku przez okno

przedarł się do piwnicy

uwolnił piękne rusałki

rach ciach i są na ulicy.


A stamtąd prosta droga

do lasu przy strumyku

zbójcy bardzo wkurzeni

ochrypli od złego krzyku.


A mały Zbyszko w nagrodę

dostał od trzech rusałek

po słodkim pocałunku

i lodów mnóstwo gałek.

Bajka

Na bajki i legendy

nadszedł chyba czas

wszyscy je lubimy

czyta je każdy z nas.


Więc chyba także zacznę

spróbuję baśnie pisać

a jak się spodobają

będą je ludzie czytać.


O tym co było kiedyś

jak dawniej żyło się

o górach i oceanach

jaki księżyc ma cień.


O magach i rycerzach

no i o smokach baśń

o skarbach zaginionych

o tym co czyni waśń.


Zaklętej też królewny

opowiem dzieje wam

i o złym czarowniku

który ją schował tam.


W środku lasu ciemnego

w wieży ponurej tak

nie ma tam zajączków

nie frunie żaden ptak.


Ale rycerz już jedzie

na białym mknie rumaku

pokona złego smoka

i ust jej zazna smaku.

Szklana Wyspa

Czy Szklana Wyspa istnieje

i włada nią Arianrhod

czy uda się władzę utrzymać

i stopić ten zimny lód?


Wrogowie wokół się czają

aby odebrać jej władzę

chcą na jej tronie zasiąść

zniweczyć ją i jej radę.


I już złe siły zbierają

z innego świata potwory

gnomy ogry gargulce

i inne przedziwne stwory.


Ale księżniczka da radę

wytępi nienawiść i zło

znowu powróci miłość

tęczowe będzie tam tło.


Bo jej śmiałkowie pomogą

nie znają co to strach

zwyciężą po ciężkiej bitwie

a zło niech pokryje piach.


I Szklana Wyspa zniknie

we mgle ukryje się

i ten ją tylko znajdzie

kto przezwycięży cień.

Miłość

Niektórym ludziom miłość

na całe dana jest życie

inni ją mają przez chwilę

a potem ginie w ukryciu.


A może można to zmienić

by z nami dłużej została

i już na zawsze zawsze

w mym sercu pozostała.


By nigdy nie odpłynęła

nie skryła się we mgle

bo bez niej smutno jakoś

po prostu bardzo źle.


Bo miłość to bogini

co nam upiększa świat

i chcemy by rozkwitła

jak ten niebiański kwiat.


By zawsze z nami była

nawet w deszczowe dni

czy ja ją kiedyś spotkam

czy tylko mi się śni?


A może już spotkałem

i ze mną jest od lat

jesienią wiosną latem

do nas należy świat.

TRZY GWIAZDY

Księżniczka ma urodziny

trzy wróżki szykują dar

co podarować księżniczce

w prezencie dać jakiś czar.


Co bardzo ją tak uraduje

i szczęście jej przyniesie

by życie w słońcu płynęło

nawet w ponurym lesie.


Może jej gwiazdy dadzą

by rozpędziły zły mrok

by w nocy przy niej były

i były z nią krok w krok.


Z wody ognia i lodu

wróżki stworzą je dla niej

aby księżniczki przenigdy

królewicz zostawił samej.


Lecz bardzo zła czarownica

chce im pomieszać szyki

chce strącić wróżek gwiazdy

nie chce ich słuchać muzyki.


Bogini ciemności Nerezza

zdobyć te gwiazdy pragnie

by ciemność wokół była

bo słońce świeci nieładnie.


Więc pragnie strącić je z nieba

w piekielnej otchłani ukryć

by ciemność i mrok zawsze były

szczęście i radość chce przykryć.


Sześcioro śmiałków wyrusza

na krwawy z wiedźmą bój

z odwagą w sercu pełnym miłości

elfów pomaga przyjazny im rój.


Na nic jej smogi trójgłowe

na nic gobliny czy trolle

śmiałkowie zwyciężą w bitwie

chociaż polegnie ich dwoje.


I gwiazdy znowu zabłysną

rozjaśnią ponury mrok

słońce się do nas uśmiechnie

szczęścia nadejdzie znów rok.


Lykan syrena czarownik

w krwawy bój podążają

choć wrogów cała masa

na pewno ich pokonają.


Sasha Sawyer i Doyle

chętnie im pomogą

do walki ruszą wspólnie

i łupnia dadzą wrogom.


Bogini Nerezza i Malmon

siły zbierają paskudne

gnomy gargulce demony

takie naprawdę okrutne.


Od słońca zachodu trwała

ta bardzo zażarta walka

lecz jasność zwyciężyła

ciemność została wyparta.


A potem było wesele

trzy pary się połączyły

i odtąd już w radości

długo szczęśliwe żyły.

TĘCZA

Gdzieś tam ponad tęczą

miłości znajduje się świat

słońce świeci radośnie

i piękny kwitnie kwiat.


Gdzieś tam ponad tęczą

zupełnie inny jest świat

kolory błyszczą jasne

tam zapraszają nas.


Gdzieś tam ponad tęczą

radości istnieje kraina

ludzie są uśmiechnięci

dlaczego nas tam nie ma?

W ciemnym borze

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 3.15
drukowana A5
za 27.64