E-book
4.73
drukowana A5
16.32
Moje liryki

Bezpłatny fragment - Moje liryki

Wiersze historyczno-świąteczne


Objętość:
50 str.
ISBN:
978-83-8384-986-7
E-book
za 4.73
drukowana A5
za 16.32

43. Rocznica Stanu Wojennego

Już od północy osiemdziesiątego pierwszego

Z dwunastego na trzynasty grudnia

Zdążyło się w Polsce coś strasznego

A Polska zamarła aż do południa


Wszyscy Polacy jak jedna rodzina

Dzieci czekały na teleranek

Lecz gdy nadeszła już ta godzina

Żaden w nim program nie był nadany


Około południa był komunikat

Wraz z wystąpieniem Jaruzelskiego

A w nim że Polska jest nad przepaścią

Tak czas ogłosił Stanu Wojennego


Życie Polaków uległo zmianie

Wojska w mundurach nie miały litości

Wielu przez Władzę aresztowano

W tym wielu członków Solidarności


Godzinę Milicyjną też wprowadzono

Wszyscy przechodnie byli sprawdzani

Kto nie miał pracy lub dokumentów

To był przez Władzę surowo karany


Łączność telefoniczną zablokowano

Szczególnie w miastach małych i większych

Nie można było wezwać pomocy

Kto zachorował to zmarł nieszczęsny


Szok ten przez miesiąc dręczył Polaków

W miastach i na wsiach były patrole

Gdy przywrócono łączność częściową

Lud już zrozumiał że to naprawdę


Każda rozmowa kontrolowana

Bo Władza chciała o wszystkim wiedzieć

Ograniczenia też w przemieszczaniu

Nie można było z nikim się widzieć


Pozamykane kina teatry

Ograniczono też telewizję

W domach to ciągle były awarie

Po mimo zgłoszeń to nikt tu nie przyszedł


Trudno to było wytrzymać psychicznie

Ludność zaczęły wabić kościoły

Bo tylko tam mówiono publicznie

Co w Polsce robi Komunizm Szalony


Władza kościoła nie dotykała

Choć bardzo dobrze wiedzieli co robią

Ksiądz Popiełuszko tak cisnął w kazaniach

Tym komunistom o Polską Wolność


Szczególnie ważne msze za Ojczyznę

Bo przychodzili nie tylko wierzący

Tam całe tłumy porywał ksiądz Jerzy

Po to by Stan Wojenny zakończyć


Niestety Władza ta pamiętliwa

Jego działania widziała skrycie

Młody ksiądz Jerzy za swą odwagę

Musiał niestety przypłacić życiem


Wciąż trwały w kraju manifestacje

Były przez ZOMO tłumione brutalnie

W pamięci krwawa pacyfikacja

W kopalni „Wujek” skończona fatalnie


A wszystko po to ten horror dla Polski

By zlikwidować opozycjonistów

I nie dopuścić nikogo do władzy

Utrzymać reżim wciąż komunistów


Nikt nie wie dokładnie ilu zginęło

Ale szacuje się że stu ludzi

Dlatego światełko dziś w oknie zapłonie

O 19:30 by pamięć znów wzbudzić

Wigilia

Gdy zabłyśnie pierwsza gwiazda

W dniu dwudziestym czwartym grudnia

Moc Bożego Narodzenia

Świąt przeżycie w nas rozbudza


Wielkie to wyczekiwanie

Poprzedzamy ścisłym postem

Godne by przywitać Dziecię

Które będzie Dzieckiem Boskim


W tym dniu wszyscy się spotkamy

W swym rodzinnym miłym gronie

W nim choinkę ubieramy

Co rok zawsze na sam koniec


Z rana każdy do kościoła

Aby Bogu wyznać grzechy

No i przyjąć Go do serca

Czystym duchem jak należy


W domu taki mamy zwyczaj

Że kto pierwszy próg przekroczy

Temu szczęście dziś dopisze

Bo Bóg wkrótce się narodzi


Są tradycje chrześcijańskie

Wielu wyznań oczywiście

I wierzenia też ludowe

Które są spisane w listę


Jest dwanaście dań na stole

W roku tyle też miesięcy

Ważne żeby ich spróbować

Aby dzień ten święty święcić


Bardzo ważna jest modlitwa

Przez dzielenie się opłatkiem

Z Ewangelii Mateusza

Czyta się wybrany fragment


W nim historia jest narodzin

Syna Boga opisana

Józef Cieśla opiekunem

A Maryja Matką Pana


Wszyscy u nas tę rzecz wiedzą

I tradycję dobrze znają

Dla przybysza nieznanego

Jedno miejsce zostawiają


Pozdrawiamy się nawzajem

Łamiąc wspólnie się opłatkiem

Przy wieczerzy rozmawiamy

Z czystym sercem siostrą bratem


Są prezenty pod choinką

U nas tylko dla najmłodszych

I śpiewanie wspólnie kolęd

Wraz z rodziną pośród gości


Dajmy dzieciom dobry przykład

Jeśli są na tyle duże

Idźmy z nimi na pasterkę

Aby mogły ją zrozumieć


Niech zobaczą Boże Dziecię

Które w ten czas się narodzi

Niechaj przyjmą Go do serca

Tej magicznej pięknej nocy

Sylwestrowa noc

Ostatniej nocy grudniowej

Kiedy rok się kończy w nas

O godzinie zero zero

Świat już wkracza w Nowy Czas


Kiedy piękna jest pogoda

Fajerwerków duża moc

Wszyscy Nowy Rok witają

Z nim świętując całą noc


Strzały korków od szampana

Dźwięk kieliszków w każdym domu

I moc życzeń przede wszystkim

By się wiodło w Nowym Roku


Fajerwerki rozświetlają

Wybuchami nocną przestrzeń

Lecz nikt nie wie co? Dlaczego?

No i skąd się wziął sylwester?


Aby się dowiedzieć tego

Tu musimy cofnąć lata

Aż do roku tysięcznego

W którym miał być koniec świata


W tym okresie dawnych czasów

Jeszcze wieku dziesiątego

Miał początek być i koniec

Na ziemi życia wszelkiego


Według starej przepowiedni

A Sybilla się nią zwała

Gdzieś z podziemi Watykanu

Ktoś miał wzbudzić Lewiatana


Ten mityczny straszny potwór

Uważany za groźnego

Był wtrącony w ciemne lochy

Wolą Sylwestra Pierwszego


W ramach zemsty za te lata

Co minęły w ciemnych lochach

Miał się ziścić koniec świata

Nie sprawdziła się wyrocznia


Bo nie doszło do niczego

Gdy wybiła ta godzina

Więc od roku tysięcznego

Noc radością się zaczyna


I dlatego właśnie wtedy

Na ulicę Watykanu

Wyszedł Papież po raz pierwszy

No i wszystkich błogosławił


Na pamiątkę tych wydarzeń

Grudnia dnia już ostatniego

Obchodzimy do dziś święto

Na sylwestra część drugiego


Na przestrzeni różnych wieków

Też zmieniały się zwyczaje

A szczególnie w dziewiętnastym

Wystawiano huczne bale


Zaś w połowie dwudziestego

Trwały bale aż do rana

Miłe w gronie fajnych osób

Zawsze picie jest szampana

Święto Trzech Króli

Tak przyjęło się w tradycji

Że gdy w styczniu noc się kuli

A konkretnie to szóstego

Wtedy Święto jest Trzech Króli


Jest to święto wielu wyznań

Przede wszystkim katolickich

Tuż po Bożym Narodzeniu

Obchodzone jest u wszystkich


Odprawiane są msze święte

Tak jak zwykle Kościół kazał

I nad drzwiami napis kredą

Kacper Melchior i Baltazar


Bardzo modne są orszaki

Ulicami miasta wiosek

A w nich stroje z dawnych czasów

W których żyli Trzej Królowie


Nieśli oni dary Panu

Mirrę złoto i kadzidło

Do Betlejem z tak daleka

Tam gdzie Boskie Dziecię przyszło


W innych miastach i parafiach

By zjednoczyć wszystkich wiernych

Jest śpiewanie wspólnie kolęd

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 4.73
drukowana A5
za 16.32