Czy jestem gotowy na psa?
Osobiście uważam, że nie trzeba mieć wiedzy decydując się na adopcje psa. 2—3 dni odpowiedniego przygotowania pozwolą nam posiąść wiedzę na temat interesujących nas ras lub psów w danym typie. Ułożenie „domowego psa” wymaga przede wszystkim cierpliwości, konsekwencji oraz świadomości odpowiedzialności jaka wiąże się z posiadaniem psa. Oczywiście są rasy psów bardzo wymagające, zarówno pod kątem czasowym, jak i wiedzy pod kątem pracy z nimi. Należy pamiętać, że psy mają potrzeby nie tylko fizyczne, ale również psychiczne. Najważniejsze jednak, że „normalny” pies, nie sprawia większych problemów, jeżeli jest dobrze prowadzony.
Musisz oczywiście uwzględnić takie aspekty jak posiadanie dziecka, odpowiedniej ilości czasu, prawdziwą chęć na posiadanie psa. Jeżeli chcesz kupić psa na prezent świąteczny, od razu Ci powiem, że to zły pomysł. Każdy pies na początku trochę niszczy, czy brudzi. Osoby oczekujące słodkiego pieska przez okres 10 lat, bardzo szybko się rozczarują. W ten sposób sprawimy zawód i problem nie tylko sobie, ale również i psu.
Jeśli masz w domu dzieci poniżej 5 roku życia, warto poczekać aż skończą wiek minimum 8 lat. Dzieci w wielu wypadkach są dla psa zbyt ruchliwe, hałaśliwe i nieprzewidywalne, co w ostateczności może doprowadzić do tragedii.
Oczywiście nie znaczy to, że osoby z małymi dziećmi nie mogą mieć psa. Sam osobiście wychowałem sie z psami i nie wyobrażam sobie tego okresu bez nich. Należy jednak pamiętać, zwłaszcza w przypadku psów ze schroniska, że dany osobnik, niekoniecznie musiał być nauczony odpowiedniego zachowanie w obecności dzieci.
Nigdy nie kupuj psa dla dziecka. Dzieci bardzo szybko się nudzą. Tak samo może być w przypadku psa. Nie możesz od nich oczekiwać, że wezmą pełną odpowiedzialność za to żyjące zwierzę.
Przed wyborem psa, zadbaj o zdobycie informacji na temat najczęstszych problemów, jakie spotykają właścicieli danej rasy. Najlepiej skontaktować się z hodowcami lub właścicielami takich psów i poznać informacje z pierwszej ręki. Taki krótki przegląd wiadomości powinien mocno zawęzić twoje pole poszukiwań i uchroni Cię przed niemiłymi doświadczeniami.
Zabezpiecz dom przed psem
Jeśli dopiero co wprowadzasz psa do swojego domu, zadbaj o jego bezpieczeństwo. Na początek zabezpiecz gniazdka elektryczne. Psy (zwłaszcza szczeniaki) lubią dokładnie poznać swoje nowe otoczenie. Może to jednak doprowadzić do nieszczęśliwego wypadku. Dlatego warto stosować zasadę „lepiej zapobiegać, niż leczyć”. Warto również zabezpieczyć wszystkie przewody, do których twój pies może mieć swobodny dostęp. Zwłaszcza psy w etapie ząbkowania mogą się nimi zainteresować.
Należy również sprawdzić jakie rośliny trzymamy w domu i czy są one niebezpieczne dla psa. Wiele gatunków roślin jest trujących dla zwierząt. Dlatego również i je trzeba odizolować od psa.
Przykłady roślin niebezpiecznych dla psa:
Aloes
Anturium
Bluszcz
Cis pospolity
Cyklamen
Difenbachia
Fikus
Glurioza
Hiacynt
Jemioła
Kaladium
Monstera dziurawa
Pelargonia
Poisencja
Rafidofora złocista
Skrzydłokwiat
Podstawowe informacje na temat psa
Jak wilk stał się psem
W pewnym momencie, na długo przed zarejestrowaną historią, wilki i ludzie ustanowili szczególny związek. Nie wiadomo, czy wilki przejęły inicjatywę i przypodobały się ludzkości podczas oczyszczania ich osad, czy też ludzie aktywnie zaadaptowali mniej agresywne wilcze szczeniaki. W pewnym momencie szczególnie przyjacielskie szczenię prawdopodobnie związało się z człowiekiem, akceptując ludzkiego osobnika jako część „rodziny”.
Kiedy wilk zaczął akceptować ludzi, jego zalety dla tych ludzi były niekwestionowane. Głęboko lojalny, wilk mógł użyć swoich bystrych zmysłów, by ostrzec, gdy kłopoty w postaci drapieżników zbliżały się do osady. Dodatkowo pomagał w ściganiu zdobyczy i ochronie rodziny.
Naukowcy kiedyś sądzili, że ewolucja wilków w psy miała początek od około 12 000 do 14 000 lat temu — ale nowe dowody sugerują, że mogło tak być znacznie wcześniej — prawdopodobnie 100 000 lat temu.
Pierwsze psy prawdopodobnie wyewoluowały z ras wilków w Azji, które były mniejsze od naszych szarych wilków dzisiaj występujących w Ameryce Północnej. Z czasem ludzie zaczęli zdawać sobie sprawę z zalet ulepszania ich naturalnych zasobów psa i rozpoczęła się selektywna hodowla.
Pierwszymi rasami psów były charty na pustyniach Afryki, które cechowała szybkości w przynoszeniu zdobyczy oraz mastif, po raz pierwszy widziany na północy Europy i stworzone jako szczególnie silne psy stróżujące.
Kiedy wilki zostały dostatecznie rozwinięte w kierunku roli psa ludzkie metody polowania uległy zmianie. W dawnych czasach najlepsza techniką łowiecką było trafienie ofiary kamiennym orężem — co było bardzo niebezpieczną strategią.
Następnie ludzie zaczęli używać broni, która mogłaby zabijaj z dalszej odległości, w tym włócznie lub strzały. Bronie te rzadziej zabijały przy pierwszym uderzeniu, ale pies mógł śledzić zranione zwierzę i przynieść je do obozu — nawet walczyć w razie potrzeby.
Być może jeden z najbardziej znaczących prezentów, jakie psy przekazały ludzkości jest partnerstwo, które pomogło nam rozwijać się i prosperować.
Przez wieki psy były tym, co dziś nazywamy rasami nieswoistymi, które miały tendencję do naśladowania koloru i rozmiaru wilków, z których się wywodziły. Ostatecznie ludzie zaczęli korzystać z zalety tego, że niektóre psy miały wspaniałe instynkty stadne. Niektóre były lepszymi łowcami, a inne naturalnymi strażnikami i tak zaczęła się selekcja określonych rodzajów psów.
Mastif i chart zostały wyhodowane jakieś 4000 lat temu. Praktyka selektywnej hodowli naprawdę jednak wystartowała wraz z powstaniem arystokracji w średniowieczu. Członkowie szlachty uznawali za znak prestiżu utrzymanie psów stworzonych do polowania na różne ofiary. Beagle były hodowane do śledzenia lisów i innych zwierząt. Miały one za zadanie (za pomocą szczekania) wskazywać drogę łowcom.
Teriery zostały stworzone po to, by ścigać zwierzęta, które ukrywały się w podziemiach.
Retrievery zostały częściowo wyhodowane ze względu na ich delikatne „usta”, aby miażdżyły zdobyczy, którą miały przynosić.
Labrador został opracowany jako wyjątkowy pływak i miłośnik wody, Dzięki temu były przydatne do polowań na kaczki.
Boarhounds, wolfhounds, elhhounds — każdy rodzaj został stworzony do polowanie na jedną szczególną zdobycz.
W okresie renesansu powstawały rasy ”towarzyszące”. Były to psy za małe i delikatne używane jako partnerzy w pracy i zostały zaprojektowane jako proste zwierzęta domowe — luksus, na który mogli sobie pozwolić tylko bogaci.
Pracujące rasy stały się bardziej wyspecjalizowane, collie występowały jako psy zaganiające, pitbulle i buldogi do walki i ochrony, oraz oszałamiający szereg innych psów do polowań.
Od roku 1800 utrzymuje się koncepcja czystej krwi. American Kennel Club aktualnie ma stworzone wzorce rasowe dla ponad 150 ras.
Bardzo ważnym aspektem jest, że psy „domowe” nie są zmuszone do rywalizacji o zasoby.
Miało to znaczący wpływ dla samego procesu udomowienia. Dzięki temu utraciły wiele cech charakterystycznych dla dzikiego wilka. Następnym krokiem było utrwalenie neotenii (zatrzymanie rozwoju behawioru psa na poziomie szczeniaka). Psy w przeciwieństwie do wilków bawią się całe życie.
Genetycznie psy i wilki różnią się zaledwie w 1% (rasa husky). Oczywiście musimy jednak pamiętać, że są to bardzo różne od siebie gatunki. Ewolucja utrwaliła u psów zdolność do nauki.
Każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę, że psy szczekają. U wilków jest to zjawisko praktycznie nie spotykane. Kolejnym wynikiem ewolucji (niepożądanym) jest osłabienie zmysłów u niektórych ras. W skrajnych przypadkach jak np. mops doszło nawet do zdeformowania czaszki do tego stopnia, że można nazwać je psami „bez nosa”.
Alfa, Alfa, Alfa…
W dzisiejszych czasach nadal istnieje przekonanie, że człowiek musi być alfą w kontaktach ze swoim psem. Informację taką znajdziemy zarówno w książkach, telewizji, jak i (co gorsza) od weterynarzy, czy też trenerów psów ( a raczej pseudo-trenerów).
Całe to błędne przekonanie ma swój początek w latach 30 XX wieku. Badania przeprowadzane przez Rudolfa Schenkela potwierdziły, że wilki walczą o pozycję alfa w stadzie. Problem polega na tym, że ów badania zostały przeprowadzone w ogrodach zoologicznych, a nie na wolności oraz, że dotyczyły wilków a nie psów do których zostały odniesione ich wyniki.
Stwierdzono, że wilki trwają w nieustannej rywalizacji, walce o najwyższą rangę hierarchiczną. Osobniki alfa charakteryzowały się największą agresywnością, co miało doprowadzić do uległości i posłuszeństwa innych osobników. Zachowania te jednak nie są spotykana u wilków żyjących na wolności. Dzięki badaniom Davida Mech’a wiemy, że „grupa” wilków zbudowana jest z pary rodzicielskiej oraz ich potomstwa w wieku maksymalnie 3 lat. Gdy młode dojrzeją, rozprzestrzeniają się (odchodzą od rodziców). W ogrodach zoologicznych natomiast osobniki dorosłe żyją ze sobą razem przez kilka lat. Tworzy to wewnętrzne napięcie, które prowadzi do krwawych walk.
Trzeba pamiętać, że osobniki połączone w ogrodach zoologicznych bardzo często nie mają ze sobą związku rodzinnego (pomijamy kwestię odległego wspólnego przodka).
David Mech omówił strukturę wilczej grupy oraz zachodzące w niej relacje w książce The Wolf: The Ecology and Behavior of an Endangered Species.
Książka Mech’a wraz z publikacjami naukowymi z lat 30—50 XX wieku, rozprzestrzeniły informację, ideę do ogółu społeczeństwa.
Na szczęście od czasów Schenkela nauka dostarczyła nam coraz bardziej precyzyjnych diagnoz odnoszących się do zachowań wilków. Rodzice, którzy wydają na świat potomstwo, opiekują się nim, ucząc w tym czasie umiejętności niezbędnych w życiu oraz odpowiadają za zapewnienie im ochrony, bezpieczeństwa. Najstarsze rodzeństwo pomaga przy wychowywaniu kolejnych miotów. Dla uproszczenia można określić, że „dominują” starsze osobniki, natomiast nie ma w tych zachowania elementu walki o pozycję w hierarchii. Ta jest odgórnie ustalona i oczywista. Na pierwszym miejscu są rodzice. Można powiedzieć, że wilki „odwzorowują” ludzki schemat życia.
Dominacja, czyli brak szacunku
Dlaczego ludzie doprowadzili do momentu, że zachowania wilków (żyjących ex situ) zostały przeniesione na psy? Najprawdopodobniej największą rolę odegrał tu system ludzkiego rozumowania oraz błędnej (nad)interpretacji.
Możemy przyjąć założenie że schemat wyglądał następująco: Wilk jest przodkiem psa. Wilk żyje w hierarchicznej strukturze. W strukturze tej osobnik alfa ma władzę nad innymi osobnikami. Władza ta jest ustalana przy wykorzystaniu agresji. Pies żeby był posłuszny człowiekowi, musi być przez niego zdominowany.
Aktualnie najbardziej znanym przedstawicielem tej koncepcji jest Cesar Millan występujący w programie The Dog Whisperer with Cesar Millan, który zyskał (o zgrozo) uznanie w ponad 80 krajach.
Koncepcia ugruntowała swoją pozycję na początku XX wieku w wojsku, gdzie kara jest powszechnym środkiem wychowawczym. Dużą rolę odegrał w tym Konrad Most, który szkolił psy na potrzeby armii oraz policyjne. Wydana przez niego książka w 1910 roku stała się fundamentem szkolenia dla wielu trenerów, behawiorystów, zoopsychologów. Twierdził on (błędnie), że człowiek jest wygranym relacji z psem, o ile oczywiście stosuje odpowiedni poziom agresji. Nic dziwnego, że trend ten utrzymuje się do dzisiaj, jeżeli weźmiemy pod uwagę zarówno aktualny poziom kierunkowego wykształcenia ludzi w naszym kraju, jak i ogólną tendencję rozwiązywania problemów przez ludzi (agresja).
Przeświadczenie o treningu siłowym zostało podtrzymane również po 1945 roku przez Williama Koehler’a. Bardzo mocno popularyzowane techniki autora 6 książek (sprzedanych w liczbie ponad 1 miliona egzemplarzy) to chociażby wieszanie czy „helikopter”. Czasami stosowano je, aż do momentu utraty przytomności przez psa.
Powiewem normalności (wydawałoby się) byli mnisi z Nowego Skate. Ich hasłem przewodnim była komunikacja i współczucie. Współczucia zabrakło im jednak chociażby podczas wykorzystywania wstrząsów (podnoszenie psa z ziemi trzymając go za twarz).
Mimo postępu nauk behawioralnych dalej bronią tezy, że najlepszą reakcją na niepożądane zachowanie psa jest kara, surowa kara. Nie jest dla nich również problemem konfrontowanie się z psem poprzez spoglądanie mu w oczy. Musimy być jednak świadomi, że u niejednego psa może wywołać to reakcję agresywną.
“Do not Shoot the Dog” autorstwa Karen Pryor była kamieniem milowym dla późniejszych trenerów i zoopsychologów. Rok 1985 był początkiem metody klikerowej (o której więcej będzie w późniejszych rozdziałach). Do Polski metoda przywędrowała w roku 1999 z pomocą Barbary Waldoch, która stworzyła listę dyskusyjną „kliker”.
Kolejną postacią godną odnotowania jest dr Ian Dunbar, założyciel Stowarzyszenia Trenerów Psów. Od kilkunastu lat promuje on wykorzystanie szkolenia w oparciu o nagrody, wraz z maksymalnym zminimalizowanie technik awersyjnych.
W ostatnim czasie powstaje coraz większe zainteresowanie rynkiem „szkoleniowym” psów. Coraz większa rzesza wykształconych trenerów oferuje nam masę książek, oraz innych materiałów w przystępnej cenie.
W pewnym momencie ludzie wpadli jednak w pułapkę związaną z pieniędzmi. Niestety metody awersyjne sprzedają się znacznie lepiej aniżeli pozytywne szkolenie.
Dlatego cały czas bardzo dużą popularnością cieszy się wyemitowany po raz pierwszy w 2004 roku program The Dog Whisperer. I chociaż wydawało się, że teoria dominacji powoli umrze śmiercią naturalną, stało się zupełnie odwrotnie. Świat podzielił się na dwie grupy. Pierwsza niestety bardzo liczna, poszła w kierunku pokazywanym w telewizji. Druga będąca zaledwie odsetkiem pierwszej postawiła na dalsze kształcenie, badania oraz powolną (ale godną podziwu) popularyzację wiedzy wśród mas.