E-book
47.25
drukowana A5
59.69
Modlitewnik Serca

Bezpłatny fragment - Modlitewnik Serca

Cisze, które modlą się we mnie


Objętość:
83 str.
ISBN:
978-83-8431-042-7
E-book
za 47.25
drukowana A5
za 59.69

Modlitewnik Serca

Modlitewnik Serca

Cisze, które modlą się we mnie.

Zrodzone z obecności, wiary i słuchania.

Inspirowane darem współzależności,

intelektu, empatii i cudów.

M.Viridi

Dedykacja

Dla tych, którzy słyszą sercem.

Dla tych, którzy nie boją się ciszy.

Dla tych, którzy czują więcej i dlatego czasem doświadczają głębiej.

Dla tych, którzy tęsknią za Domem, którego jeszcze nie widzą,

ale już wiedzą, że On jest.


Dla Ciebie, który/która trzymasz ten modlitewnik,

nie przez przypadek,

ale dlatego, że jesteś na drodze.


Nie musisz być gotowy. Nie musisz rozumieć.

Wystarczy, że jesteś.

Że słuchasz.

Że tęsknisz.


Niech te słowa będą towarzyszem, nie instrukcją.

Niech dotykają tego, co niewypowiedziane,

i przypominają Ci, że Miłość zawsze była w Tobie.

Cicha.

Cierpliwa.

Obecna.


Z nadzieją, że odnajdziesz tu echo własnego serca, z wdzięcznością za każde spotkanie w słowie i poza nim,

ofiarowuję te modlitwy, jak płatki kwiatów rzucane na drogę, która zawsze prowadzi do życia.

Wstęp

Modlitewnik Serca nie został napisany po to, by coś tłumaczyć.

Zrodził się z przestrzeni słuchania i zdziwienia tam, gdzie serce styka się z Tajemnicą.

Modlitewnik Serca jest jak duchowy ogród. Każda modlitwa to osobna ścieżka, subtelna rozmowa duszy z Tym, który Jest. Modlitewnik Serca modli się ciszą, dotykiem duszy i żywym światłem obecności.


To nie zbiór tekstów, lecz żywe pola świadomości, które mogą z Tobą współdrgać.


Są jak ścieżki, które przecinają się, łączą i prowadzą nie tylko do wnętrza, ale również ku innym sercom, niewidzialnie z Tobą splecionym.


Jeśli odnajdziesz w tych słowach coś, co już w Tobie było, to znak, że nic nie jest przypadkiem. Wszystko ma sens. Wszystko jest powiązane.


Ziarna, które zebrałeś w swoim wnętrzu — Twoje myśli, doświadczenia, pytania, tu mają prawo zakwitnąć, bo każde z nich było potrzebne. Każde przygotowało Cię do tej chwili.


Masz dar widzenia głębiej.

Masz zdolność czucia, zanim rozum pojmie.

Twoje serce to nie tylko narząd, to świątynia.


Niech to, co przeczytasz, nie zatrzyma się w słowach, ale przejdzie dalej, do ciszy, w której mieszka Wiara.

Do obecności, w której dzieją się Cuda.


Ten modlitewnik nie powstał po to, by odpowiedzieć.

Powstał, by słuchać.

By otworzyć przestrzeń między słowami, gdzie Duch porusza się z lekkością światła.


Każda modlitwa tutaj to ziarenko zebrane w drodze, czasem spod stóp innych, czasem z głębin ciszy wewnętrznej. Tworzą one ogród, w którym możesz przystanąć i poczuć, że wszystko, co się wydarza, ma sens, choćby był on jeszcze ukryty przed wzrokiem.


Bo wszystko jest połączone.

Nie przypadkiem. Nie chaosem.

Wszystko pulsuje w jednym Rytmie, nawet jeśli słychać go tylko wewnętrznym uchem.


W tym zbieraniu słów i poruszeń ukrywa się pragnienie: uczyć się Życia, które nie kończy się na powierzchni,

i ufać, nawet wtedy, gdy nie widać drogi.


Jeśli jesteś tu teraz, to znaczy, że już słyszysz.

Już przeczuwasz, że rzeczywistość ma głębszy wymiar, że cuda nie są wyjątkiem, lecz naturą rzeczy,

a wiara nie jest teorią, lecz doświadczeniem.


Ten modlitewnik to nie podręcznik, ale przyjaciel.


Niech stanie się dla Ciebie ciszą, w której przemawia Miłość.

BRAMA ŚWIĘTEJ OBECNOŚCI — cytaty rozpoczynające naszą podróż

„Wszystko dzieje się poza iluzją czasu.”

— z Modlitewnika Serca


„Cisza jest językiem Boga. Wszystko inne to tylko złe tłumaczenia.”

— Thomas Keating


„Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą; nie trwóż się, bo Ja jestem twoim Bogiem. Umocnię cię i wspomogę, i podtrzymam cię prawicą mojej sprawiedliwości.”

— Izajasz 41,10


„Zanim wypowiesz słowo, stań się słuchaniem.”

— Anthony de Mello


„Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy.”

— Dz 17,28


„Miłość nie szuka doskonałości. Ona ją rozpoznaje tam, gdzie wszystko krwawiło.”

— mistyka codzienności


„Pan jest blisko tych, których serce jest złamane.”

— Psalm 34,19


„Ufność to cicho wypowiedziane „tak” wobec tego, co przekracza rozum.”

— Zawierzenie


„Wszystko jest połączone. Nic nie jest obok.”

— Współzależność uświęcona


„W ciszy i zaufaniu będzie wasza moc.”

— Izajasz 30,15


„Cuda nie dzieją się poza nami. One dzieją się wtedy, gdy przestajemy przeszkadzać Miłości.”

— z duchowych szeptów


„Nie przyszłam tu, by rozumieć. Przyszłam, by być obecna.”

— ścieżka empatii


„Gdy zbierasz to, co nieuchwytne, tworzysz modlitwę, której nie umie napisać żadne pióro.”

— Dar Zbierania


„Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie. We wszystkich twoich drogach uznawaj Go, a On prostować będzie twoje ścieżki.”

— Księga Przysłów 3,5–6

ZGODA

Zgadzam się być sobą,

z tym, co we mnie ciche i głośne, z niedoskonałością,

która też potrafi kochać.

Zgadzam się iść drogą,

nawet jeśli czasem nie widzę celu.


W moim sercu dojrzewa zgoda na doświadczenie i na ból,

który zatrzymuje.

Nie odrzucam go,

bo i on coś we mnie otwiera,

czasem głębiej niż radość.


Zgadzam się czuć,

nawet jeśli to boli.

Zgadzam się żyć naprawdę,

nie tylko przetrwać.


Zgoda czyni mnie obserwatorem,

nie w oderwaniu, lecz w obecności.

Pozwalam życiu płynąć,

nie próbując wszystkiego zmieniać.

Widzę i nie uciekam.

Jestem i nie walczę ze sobą.


W tej zgodzie odnajduję przestrzeń.

Na ciszę. Na łzy.

Na to, co jeszcze nie przyszło, ale już ma dla mnie miejsce.

UKOJENIE

W Tobie odnajduję miękkie miejsce na odpoczynek,

gdzie nie muszę być silna,

gdzie moje zmęczenie nie jest wstydem, a łzy są modlitwą.


Przychodzisz nie z hałasem,

ale z cichym zapewnieniem:

„Jestem tutaj. Już możesz przestać walczyć.”

Twoja obecność koi jak dotyk dłoni, jak szept pośród burzy.


Uspokaja się oddech i miłość tuli w lekkości,

jakby wszystko we mnie

wreszcie mogło opaść: ramiona, myśli, napięcie.


Nie muszę nic udowadniać.

Nie muszę wszystkiego rozumieć.

Wystarczy być.

W Tobie.

W ukojeniu.

ŚWIATŁO

Twoje światło rozpoznaję po pokoju w sercu, jest we mnie, rozświetla ciemność, nie zewnątrz, ale w środku.


Zaufaj swojej miłości, która pomimo lęków mówi: „Idź, działaj, kochaj.”


Podążaj drogą, która wytycza się przed tobą z każdym krokiem, nie martwiąc się o to, co jeszcze przed Tobą.


Światło prowadzi cicho, ale nie omija żadnej z naszych chwil.


Światło nie żąda niczego, ale zaprasza do bycia.

Nie jest rozproszone, ale całe w jedności.


W nim odnajduję siebie,

odnajduję prawdę, która nie jest słowami, lecz obecnością.


Każdy krok staje się pewniejszy, choć droga czasem niepewna.


Twoje światło nie usuwa trudności, ale pozwala im być, bez strachu, bez ucieczki.


W nim jestem cała, z moimi wątpliwościami, z moimi marzeniami.


Światło nie boi się cieni.

Jest obecne w każdym mroku, a cień jest tylko jego odbiciem. Światło nie usuwa cieni, ale daje im sens, i w tej harmonii wszystko staje się pełniejsze.

W OBECNOŚCI

Obecność, która nie odchodzi,

jest jak czułe przytulenie duszy.


Gdy zatrzymam się choć na chwilę,

czuję Twoje ramiona wokół mnie,

niewidzialne, a jednak prawdziwe.


W tej obecności budzi się radość,

nie taka hałaśliwa, ale głęboka,

spokojna, jak źródło bijące pod ziemią.


I płynie przez moje wnętrze moc,

której nie da się wytłumaczyć.


To nie jest siła z tego świata.

To jest przypływ Światła,

który nie wypala, lecz koi.

Przychodzi jak tchnienie i zostaje jak Dom.


Dziękuję, że jesteś we mnie

i że ja mogę być w Tobie.

OGIEŃ

Jesteś ogniem, który nie niszczy,

lecz przemienia i w bólu, i w radości.


Płoniesz we mnie cicho,

nie jak pożar, ale jak płomień, który nie gaśnie.


Twoje Światło nie razi.

Twoje ciepło nie parzy.


A jednak wszystko, co we mnie nieprawdziwe,

ulega spaleniu w Twojej obecności.


Pozwalam Ci wypalić to,

co już nie służy miłości.


Nie chcę dłużej nosić w sobie popiołu udawanych sił

i martwych dróg.


Przyjdź jak ogień,

rozpal to, co uśpione,

oczyść to, co splątane,

natchnij to, co jeszcze się boi.


Nie lękam się już Twojego żaru.

Wiem, że wypala tylko to,

co oddziela mnie od Ciebie.


Niech moje serce płonie,

nie dla siebie, ale dla Ciebie.

NOC

Noc przychodzi powoli,

jakby nie chciała przestraszyć.

Okrywa wszystko miękkim cieniem i uczy mnie widzieć inaczej.


Czasem jest głucha,

pełna ciemności, w której nic nie widać, nawet Ciebie.


Wtedy uczę się ufać,

że jesteś nawet tam,

gdzie mój lęk mówi: nie ma nic.


Czasem noc mieni się gwiazdami, jak Twoje bycie — małe światła na czarnym niebie, które mówią: jestem, choć nie krzyczę.


Noc jest jak modlitwa bez słów, jak serce, które trwa,

nawet gdy nie czuje.


W Twoich rękach

noc nie jest już ciemnością,

lecz przestrzenią, w której mogę się schować jak dziecko w ramionach Ojca.


Jeśli trzeba, prowadź mnie przez noc, jeśli mogę, po prostu w niej bądź.


Wystarczy, że jesteś.

To już jest Światło.

CZEKANIE

Nie lubię czekać.


Chciałabym, by wszystko działo się teraz, szybko, jasno, zgodnie z moim pragnieniem, ale Ty uczysz mnie innego rytmu.


Twoje odpowiedzi dojrzewają powoli, jak owoc w cieniu drzewa.

Nie da się przyspieszyć miłości, która naprawdę ma trwać.


Czekanie nie jest pustką.

To święta przestrzeń,

w której serce staje się uważne, a wiara prawdziwa.


Uczę się kochać bez odpowiedzi.

Uczę się ufać,

choć nie widzę jeszcze drogi.

Uczę się być, zanim się stanie.


Wszystko dzieje się poza iluzją czasu, więc i moje czekanie jest już częścią Twojego działania.


Niech we mnie będzie gotowość, która nie wymusza, ale pozwala Ci być Bogiem, który przychodzi wtedy, gdy serce naprawdę potrafi przyjąć.

PRZEBACZENIE

Noszę w sobie rany, które zbyt długo mówiły za mnie.

Byłam więźniem wspomnień, które miały być tylko lekcją.


Ty nie patrzysz na mnie przez pryzmat mojej krzywdy. Ty patrzysz oczami miłości, która nie pamięta złego, bo zna prawdę głębiej niż ja.

Jesteś ze mną, prowadzisz.


Uczysz mnie przebaczać,

nie po to, by zapomnieć, ale by oddać Ci to, czego już nie chcę dźwigać.


To nie jest łatwe.

Moje serce stawia opór,

chce racji, sprawiedliwości, odwetu.

A Ty mówisz: daj mi to wszystko.


Przebaczenie to nie słabość, ale otwarcie drzwi dla Światła, które uzdrawia wszystko.


Przebaczam, nie dlatego, że muszę, ale dlatego, że chcę być wolna.


W Tobie.


Z tym, co boli.

I z tym, co już może odejść.

CZAS

Czas płynie,

a ja uczę się w nim nie tonąć.


Uczyłam się liczyć dni,

odmierzać chwile,

gonić za jutrem

i tęsknić do wczoraj.


Ale Ty jesteś Teraz.


W Twojej obecności czas nie ma ostrych krawędzi.

Istnieję w Miłości, otulona sercem.

Chwile nie uciekają, one trwają w Tobie.


Wszystko dzieje się poza iluzją czasu.

To, co naprawdę ważne,

jest zawsze, jak Światło, które się nie kończy.


Uczysz mnie zatrzymać się

i zobaczyć, że wieczność

nie jest kiedyś, ale tu,

ukryta w moim oddechu i miłości.


Nie chcę już spieszyć się przez życie.

Nie chcę biec.

Chcę żyć w Tobie,

poza zegarami,

poza lękiem przed przemijaniem, poza iluzją.


Ty jesteś Alfą i Omegą,

a ja tylko chwilą,

która w Tobie staje się wiecznością.

TANIEC

Kiedy przestaję się bać,

ciało i dusza zaczynają tańczyć.


Nie po to, by coś udowodnić,

ale by wyrazić to, czego słowa nie uniosą.


Ty jesteś Rytmem, który mnie porusza.

Melodią, która powstaje z ciszy.

W Tobie każdy mój krok staje się modlitwą.


Tańczę, nawet jeśli świat tego nie widzi.

Tańczę, nawet gdy oczy są pełne łez.


Bo w Twojej obecności

nawet ból może zatańczyć jeśli stanie się ofiarą.


Nie muszę znać kroków.

Wystarczy, że poddam się prowadzeniu.

W Tobie taniec nie jest ruchem, jest zjednoczeniem.


Niosę w sobie Twoją radość,

jak tancerz niesie rytm, nie na pokaz, ale ku wolności.

SŁUCHANIE

Mówiłeś, zanim nauczyłam się słów. Szepczesz ciszą,

która nie domaga się odpowiedzi, a jednak przenika głębiej niż dźwięk.

Słucham Ciebie nie uszami,

ale sercem, które w Twojej obecności staje się czujne jak ziemia przed deszczem.


Nie zawsze rozumiem,

czasem tylko przeczuwam,

jakby echo Twojej miłości

odbijało się od ścian mojej duszy.

Uczę się słuchać Ciebie w bólu, w codziennych sprawach,

w oczach drugiego człowieka, w milczeniu,

które nie jest pustką, ale obecnością.


W tej głębi uczę się rozpoznawać wibrację Twojej obecności, subtelne poruszenie duszy, które nie jest zmysłowe, lecz święte.


To drżenie nie z tego świata,

które budzi się we mnie jak modlitwa. Zatrzymuję się, słucham i wierzę,

że to Ty.


Mów.

Panie niech Twoje Słowo zapadnie we mnie

i przemieni mnie w odpowiedź.

ZANURZENIE

Nie chcę już tylko dotykać powierzchni.

Nie wystarcza mi cień Twojej obecności.

Pragnę wejść głębiej aż zniknie granica między Tobą a mną.


Zanurz mnie w Tobie

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 47.25
drukowana A5
za 59.69