Część VI „BOGÓW i LUDZI” zatytułowaną „Judasz, Czas i Merydiany” dedykuje tym, którzy przeczytają moje książki, zaakceptują zawarte w nich treści i przyczynią się do ich rozpowszechnienia.
SYLWESTRA ROJEK
Od autora
Książka „Judasz, Czas i Merydiany” jest kontynuacją cyklu książek zatytułowanych „Mityczne Dzieje Ludzkości”. W pięciu opublikowanych częściach: „Aniołowie i Syreny”, „Srebrny i Złoty Wiek”, „Midgard, Azgard i Karły”, „Naród Wybrany”, „Władcy Zodiaku” starałam się odtworzyć mityczne dzieje i zaznajomić czytelników z naturą ludzkiej mowy — żywej, ciągle rozwijającej się i modyfikowanej; spójnej z cywilizacyjnym rozwojem swych narodów; zawierającej wiedzę o mitycznych dziejach. Starałam się też pokrótce zaznajamiać czytelników z Astrologią i Akupunkturą i wykazać, że astrologiczne obiekty poprzez cykliczne oddziaływania na bioplazmę (kosmiczną energie Qi) krążącą w merydianach budzą w ludziach i narodach mityczne wspomnienia — odświeżają im pamięć o mitycznych dziejach.
W oddawanej do rąk Czytelnika części VI cyklu, zatytułowanej „Judasz, Czas i Merydiany”, wykazuję zachodzenie w starożytnej i nowożytnej historii podobieństwa zdarzeń do opisywanych w mitach i Biblii. Dzieje się tak z racji cykliczności procesów zachodzących na Ziemi. Zdarzenia historyczne nakładają się na zdarzenia mityczne i tym samym je upamiętniają.
Wykazuję także, że zdrajca Judasz symbolizuje problemy związane niedokładnością liczenia czasu nękające ludzkość w mitycznych, starożytnych i współczesnych czasach. Przy okazji zajmuję się genezą antysemityzmu tragicznie doświadczającego Żydów. Informuję, że merydiany przypisane znakom Zodiaku, wytyczone punktami akupunktury na ciele człowieka, podobne są do symboli znaków Zodiaku (Baran, Byk, Bliźnięta itd.) bardziej niż zodiakalne gwiazdozbiory wytyczające ekliptykę, czym udowadniam, że mityczni upamiętnili na ekliptyce, w „Kalendarzu Nieba” osiągnięcia z akupunktury. Przedstawiam też edukacyjne i praktyczne znaczenie gier Taroka i Palanta.
W pracy opieram się głównie na wiedzy z encyklopedii PWN, popularno-naukowej literaturze i atlasach. Nadmieniam, że celem mej pracy nie jest przedstawianie encyklopedycznej wiedzy, lecz doszukiwanie się w niej treści zawartych w mitycznych i tradycyjnych przekazach, świadczących o istnieniu mitycznych dziejów ludzkości.
Warszawa 2020 r. Sylwestra Rojek
Narcyz
Alfa i Omega
Nazwa środa informuje, że dzień ten leży w środku tygodnia. Każdemu dniu tygodnia patronuje inne astrologiczne bóstwo: niedzieli patronuje Słońce, poniedziałkowi — Księżyc, wtorkowi — Mars, środzie — Merkury, czwartkowi — Jowisz, piątkowi — Wenus, sobocie — Saturn.
Astrologia przypisała środzie Merkurego — posłańca bogów obdarzonego licznymi przymiotami i obowiązkami; opiekuna podróżnych, kupców, pasterzy, rzemieślników i wynalazców; nadzorcę dróg, miar i wag; patrona oszustów i złodziei.
Wielka Środa to dzień, w którym chrześcijanie wspominają zdradę Judasza. W potocznym języku Judasz to człowiek fałszywy, obłudny i podstępny zdrajca — innymi słowy oszust.
Alchemicy przypisali Merkuremu rtęć rozpryskującą się po rozlaniu w srebrzyste kulki. Różnej wielkości kule, kulki i kuleczki tworzą Wszechświat i ziemski świat. Matematyczne wzory na objętość (π r²) i powierzchnię kuli (2 π r) zawierają niewymierną i przestępną liczbę π = 3,141592653… wyrażającą się nieskończonym, nieokresowym ułamkiem dziesiętnym. Poza geometrią liczba π pojawia się w matematyce jako granica pewnych nieskończonych szeregów i ciągów.
Zaokrąglając w obliczeniach opartych na tych wzorach wartość liczby π w górę lub w dół, chcemy czy nie chcemy fałszujemy pomiary. Uśrednianie wyników pomiarów nieco tylko zmniejsza ten fałsz. Te mikre niedokładności pomiarów długości, masy, temperatury, czasu i itp. powielane w coraz dłuższych ciągach i szeregach urastają do wartości wprowadzających zamęt w działalności ludzi starających się zagospodarować i uporządkować świat. Sprytni i przebiegli podopieczni Merkurego czerpią z tych kumulujących się niedokładności profity. Większość pracowitych i zaradnych podopiecznych Merkurego stara się z tymi niedokładnościami uporać. Każdy człowiek jest po części podopiecznym zaradnego Merkurego, tym samym ma w sobie coś z oszusta, zdrajcy i złodzieja.
Germańskim odpowiednikiem Merkurego był Loki — współtwórca cywilizowanych przez Atlantów ludzi. Egipskim odpowiednikiem Merkurego był Tot i Ptah. Obaj pod koniec starożytnych dziejów awansowali do rangi Stwórcy Świata.
W starożytnych religiach kultywujących mityczne dzieje stworzyć znaczyło nadać komuś lub czemuś imię i określić przeznaczenie. Wynika z tego, że bogowie ci symbolizują mityczne osiągnięcia związane z opracowaniem okultystycznej teorii powstania i ewolucji Wszechświata. Teoria ta zawierała wiedzę: o Ziemi i Układzie Słonecznym, o ewolucji życia i człowieka, o rozwoju mitycznej cywilizacji. Ludzki charakter i osobowość Merkurego pozwalają sądzić, że teoria ta doceniała codzienny trud, pomysłowość i zaangażowanie zwykłych ludzi w dzieło rozwoju ziemskiego życia, ludzi, cywilizacji, a nawet Wszechświata.
Współczesna kosmologia nie uwzględnia możliwości wpływu dokonań ludzi na rozwój Wszechświata. A przecież sam fakt, że rozwój cywilizacji umożliwia ludziom badanie początku ewolucji kosmosu a także z pomocą matematycznych wzorów przewidywanie jego końca świadczy, że taką możliwość należałoby uwzględniać w rozważaniach.
Jeśli coś ma początek i koniec, posiada z reguły środek. Alfa i Omega to pierwsza i ostatnia litera greckiego alfabetu; to w przenośni początek i koniec — zawierający wszystko; to całość wiedzy na dany temat. W Biblii Alfa i Omega jest jednym z tytułów przypisywanych Bogu Ojcu i Jezusowi; oznacza także początek i koniec dziejów świata.
Alfa i Omega, po uwzględnieniu Ducha Bożego unoszącego się nad wodami ziemi, spójna jest z symboliką Trójcy hinduskich bogów — Brahmy, Wisznu i Siwy. Tym samym obrazuje opracowaną pod koniec mitycznych dziejów kosmologiczną teorię Wszechświata. Teoria ta podobna jest do współczesnej, powszechnie akceptowanej kosmologicznej teorii głoszącej, że Wszechświat powstał 15–20 mld lat temu w wyniku eksplozji bardzo skondensowanego i gorącego kosmosu. Eksplozja ta zapoczątkowała jego ekspansję i ewolucję.
Symbolikę Ducha Bożego unoszącego się nad wodami ziemi i symbolikę Brahmy, Wisznu i Siwy przedstawiłam w częściach II i IV „Mitycznych Dziejów Ludzkości”. Znajomość ich ułatwi czytelnikom śledzenie moich dalszych kosmologicznych dociekań.
Początkiem i zarazem środkiem Wszechświata był punkt Alfa — kosmiczna kondensacja. Wyłonił się z niej kosmos ewoluujący w wyniku rozszerzania się ku punktowi Omega — kolejnej kosmicznej kondensacji. Kosmos rozszerza się kuliście, aby osiągnąć punkt Omega musi po pewnym czasie zacząć się kurczyć. Punktu Omega różni się od punktu Alfa wiedzą zdobytą w fazie rozkurczu i porządkowaną w fazie skurczu kosmosu, opisaną słowami i wzorami zapisanymi literami alfabetu, którym mityczni Hebrajczycy przypisali cyfry.
Proces odliczania upływu czasu w fazach realizowanych między Alfą i Omegą przypomina metodę odliczania czasu wypracowaną przez mitycznych koczowników zimnej Europy, opartą na obserwacji faz Księżyca. Faza ekspansji kosmosu (Yang) podobna jest do Księżyca rosnącego od nowiu do pełni. W tym okresie liczono dni od 1 do 15. Faza kurczenia się kosmosu (Yin) podobna jest do Księżyca malejącego od pełni do nowiu. W tym okresie liczono dni od 15 do 1. Te tak samo długie okresy były odmiennie, bo w odmiennych warunkach realizowane — w fazie Yang (rozkurczu, wyjścia mężczyzn na polowanie) i w fazie Yin (skurczu, powrotu mężczyzn z polowania). To, że brak widocznego Księżyca na ciemnym niebie nazwano nowiem świadczy, że mężczyźni prócz upolowanej zwierzyny przynosili z wyprawy nowe doświadczenia i informacje przydatne w planowaniu i realizowaniu kolejnych dni.
Księżyc posiada bardzo bogatą symbolikę, bogatszą od symboliki Słońca i planet. Księżyc symbolizuje kamienne narzędzie, łódź, brzemienną kobietę, srebrne lustro, rozwój dziecka i starzenie się człowieka oraz lud uparcie kultywujący tradycję. Księżyc symbolizuje także nieśmiertelną duszę — jej związek z ciałem i kosmosem (Niebem). Symbolikę Księżyca opisałam w części III „Mitycznych Dziejów Ludzkości”. Liczenie czasu oparte na fazach Księżyca opisałam w części V.
Nim Wszechświat zrealizuje cykl rozwoju zawarty między kondensacjami punktów Alfa i Omega, każde miejsce rozszerzającego się kuliście kosmosu, w którym zrodziły się istoty zdolne mierzyć czas, opisać kosmos matematycznym wzorem, wyobrazić go sobie na bazie zdobytej wiedzy, jest środkiem — pępkiem świata, bo każde miejsce na powierzchni kuli jest środkiem jej powierzchni.
Czarna dziura, pępek i pętla
Pępek — to blizna na środku brzucha powstała po odpadnięciu pępowiny. Pępowina — to unaczyniony przewód łączący zarodek z błonami płodowymi, dostarczający mu krew zasobną w tlen i substancje odżywcze, usuwającą metaboliczne odpady. Pępek świata — to ironiczne określenie kogoś uważającego się lub uważanego przez innych za bardzo ważnego. Leżeć do góry pępkiem — to próżnować. Widzieć własny pępek; Zapatrzyć się we własny pępek — to interesować się tylko sobą i swoimi sprawami. Zapatrzony we własny pępek usytuowany na środku pękatego brzucha jest Budda z okazałymi uszami, przedstawiany na licznych wizerunkach; medytujący nad sensem ludzkiego życia, świata i Wszechświata.
W astrologii pępkiem świata jest każdy człowiek stworzony, jak głosi Biblia, na obraz i podobieństwo Stwórcy; realizujący życie według programu opisanego położeniem ciał niebieskich, określających w kosmicznej czasoprzestrzeni miejsce jego narodzin. Sadzę, że pępowiną łączącą człowieka z Wszechświatem są jego długie zwinięte w chromosomowe pęczki zwoje DNA, przetwarzające energię Qi w modulowane drgania podobne okultystycznie do mowy powstającej w krtani na strunach głosowych.
Pępkiem wszechświata jest także każda galaktyka zawierająca w swym centrum czarną dziurę. Istnienie czarnych dziur przewiduje Ogólna Teoria Względności A. Einsteina. Według niej czarne dziury powstają w wyniku grawitacyjnego zapadania się skupień materii o dostatecznie dużej masie i gęstości. Takie skupienia mogą znajdować w jądrach galaktyk.
Czarna dziura jest źródłem tak silnego pola grawitacyjnego, że niemożliwe jest przesłanie z niej na zewnątrz żadnej informacji. Obiektów tych nie można bezpośrednio obserwować. Można jedynie obserwować procesy zachodzące w ich polu grawitacyjnym. Czarne dziury nie tylko zasysają do swych czeluści wszelką okoliczną materię i energię, nawet światło; czarne dziury podobno parują — emitują energię kwantową.
Galaktyki spiralne (podobne do naszej) przemieszczają się w powłoce pęczniejącego jak balon Wszechświata jak cyklony zakończone wirem podobnym do trąby powietrznej, usytuowanym w oku cyklonu. Wir to szybki ruch powietrza lub wody dokoła osi usytuowanej w jego centrum.
Cyklon to potężny szybko przemieszczający się wir powietrzny powstający na głównych frontach atmosferycznych, oddzielających masy powietrza ciepłego od mas powietrza chłodnego. Cyklony osiągają średnicę 2–3 tysięcy kilometrów; przemieszczają się z prędkością 30–40 km/h; towarzyszą im gwałtowne opady i nagłe zmiany w pogodzie. Oko cyklonu to obszar w centrum cyklonu, w którym panuje cisza lub wieje bardzo słaby wiatr.
Trąba powietrzna to wir o średnicy od kilku do kilkuset metrów tworzący się w chmurach burzowych, sięgający od podstawy chmury do powierzchni ziemi. Trąba ma postać leja, kolumny lub liny podobnej do pępowiny; towarzyszy jej intensywny opad. Wiatr w trąbie skierowany jest ku górze, wieje po torach spiralnych wzdłuż osi wiru z prędkością 50–100 m/s, niekiedy większą. Ciśnienie w centrum trąby jest znacznie niższe od otaczającego. Trąba, przesuwając się nad lądem lub wodą zasysa piasek, pył, wodę oraz wszystko, co zdoła zassać. Cyklony i trąby powietrzne należą do najbardziej niszczących kataklizmów w przyrodzie.
Sądzę, że kosmolodzy z końca mitycznych dziejów przeświadczeni byli, że galaktyki (podobne z wyglądu do cyklonów) posiadają w swych centrach czarne dziury (podobne do powietrznych trąb) łączące je jak pępowiny z punktem Alfa, przekształcanym od chwili powstania Wszechświata w punkt Omega. Uważali, że punkt Alfa przekształcany w punkt Omega jest zarodkiem kolejnego Wszechświata karmionego przez aktualny Wszechświat za pośrednictwem galaktyk utylizowaną przez nie materią i zawartą w niej wiedzą.
Świadczy o tym nazwanie naszej galaktyki: Matką Gają, Mleczną Drogą, kosmicznym smokiem, i przyrównanie jej do rozsypanego na niebie z grubsza zmielonego ziarna. Potwierdza to: mąka (moka) i oko cyklonu tworzące smoka, niemowlę ssące matkę i smoczek służący mu do ssania.
Świadczy o tym taoistyczna energia Qi utworzona z przemian energii Yin i Yang i elektromagnetyzm powstały z elektro — magnetycznych przemian pola.
Świadczy o tym Budda z okazałymi uszami odziedziczonymi po tytanii Mnemosyne (znak Bliźniąt — merydian Płuc). Mnemosyne z ręką przy uchu pilnie nasłuchiwała, co wokół się dzieje. Co usłyszała, starała się zrozumieć, zapamiętać i praktycznie wykorzystać. W pękatym brzuchu Buddy, symbolizującym rozszerzający się i drgający jak błona bębenkowa kosmos, mieszczą się jelita użyczające nazwy merydianom: Jelita Cienkiego — znak Panny i Jelita Grubego — znak Strzelca. Tytan Okeanos, poprzednik znaku Panny, zawiera w imieniu oko cyklonu. Gwiazdozbiór Panna zawiera w łacińskiej nazwie Virgo — wir. O tym, że kosmos pulsuje (drga), świadczą wszelkie przenikające go falowe oddziaływania (Yang–Yin, elektromagnetyczne, akustyczne itp.).
Nazwy znaków Zodiaku pochodzą od nazw gwiazdozbiorów Zodiaku wytyczających ekliptykę. Gwiazdozbiór Bliźniąt symbolizuje peryferia Galaktyki, której centrum znajduje się naprzeciwko, w Gwiazdozbiorze Strzelca. Na peryferiach Galaktyki znajduje się nasz Układ Słoneczny i mnóstwo innych gwiezdnych układów bliźniaczo podobnych do niego.
Gwiazdozbiór Panna i usytuowany naprzeciw niego Gwiazdozbiór Ryby (Pisces) to gwiazdozbiory zodiakalno-równikowe, leżące na przecięciu ekliptyki z płaszczyzną równika niebieskiego. Nazwa Pices zawiera niewymierną i przestępną liczbę Pi (π).
Jelito cienkie dostarcza organizmowi substancji odżywczych i podobne jest z racji pełnionej funkcji i wyglądu do pępowiny. W znakach Bliźniąt i Panny rządzi Merkury odpowiedzialny za zbieranie, rozpowszechnianie i praktyczne wykorzystywanie wszelkich informacji. W znakach Strzelca i Ryb króluje etyk i erudyta Jowisz sprawujący mecenat i kontrolę nad wszelką wiedzą zebraną przez Merkurego, pomaga mu w tym Wenus. Znakowi Ryb przypisany jest merydian Serca. Narząd ten pompując krew wymusza w organizmie krążenie płynów ustrojowych — nośników wszelkiego rodzaju odżywczych substancji, hormonów, enzymów, krwinek i drobnoustrojów.
Znaki: Bliźniąt (Płuca — powietrze), Panny (Jelito Cienkie — pokarm), Strzelca (Jelito Grube — bakterie jelitowe), Ryb (krew i płyny ustrojowe — wirusy i drobnoustroje) zwane są zmiennymi. Zadaniem ich jest wdrażać w struktury organizmu wszelkie zmiany zachodzące w środowisku, dostarczane z wdychanym powietrzem, spożywanym pokarmem, bakteriami jelitowymi, wirusami i drobnoustrojami.
Współcześni astrofizycy i kosmolodzy podejrzewają istnienie w kosmosie jakiejś czarnej materii. Uważają, że może jej być na tyle dużo, by wyhamowała ekspansję coraz szybciej rozszerzającego się kosmosu. Czyżby ta czarna materia tworzyła sukcesywnie, począwszy od punktu Alfa kondensację punktu Omega? Czyżby gromadziła w punkcie Alfa i Omega zutylizowaną materię zawierającą wiedzę zdobytą przez struktury rozwijającego się kosmosu; wiedzę potrzebną do stworzenia kolejnego? Czyżby ta wchłaniana przez czarne dziury materia i wiedza w niej zawarta wpływała na rozwój Wszechświata i nasz rozwój?
Przypuszczenia te uwiarygodniają nasze usilne starania zgłębiania historii, prehistorii, rozwoju kosmosu i ziemskiego życia. Wchłaniamy umysłami wiedzę zdobytą wysiłkiem pokoleń ludzi podobnie, jak czarne dziury wchłaniają materię wypracowaną przez pokolenia gwiazd. Wiedza ta gromadzona, przetwarzana i uaktualniana w naszych mózgach paruje jak czarna dziura nowymi pomysłami na życie, stymulującymi nasz dalszy rozwój.
W centralnej części Galaktyki, skupiającej około 75% jej masy, znajduje się zwarty obiekt — być może czarna dziura należąca do układu Sagittarius A. Czyżby Matka Galaktyka, pełna gwiazd (podobnych do rozlanego mleka, mąki, kaszy i pęczaku), połączona pępowiną czarnej dziury z punktem Alfa i Omega, uczestniczyła z innymi galaktykami w procesie oczyszczania powierzchni kosmosu ze zużytej materii? Czyżby częścią utylizowanych odpadów użyźniała przemierzane okolice; częścią karmiła układy słoneczne hołubiące rozwijające się w nich życie; częścią karmiła zarodek przyszłego Wszechświata? Czyżby podobna była do dawnej wiejskiej kobiety — oporządzającej gospodarstwo i obrabiającej pole, dbającej o gromadkę dzieci; karmiącej dziecko noszone w łonie?
Ogólna Teoria Względności sprawiła, że nie wiadomo co jest starsze, co młodsze i kto kogo żywi. Patrząc w głąb kosmosu oglądamy jego stare dzieje, które tak naprawdę są młodością kosmosu. Nasze najstarsze dzieje są dzieciństwem współczesnej cywilizacji. Dzieci są mądrzejsze od rodziców i dziadków — bo urodziły się w późniejszych, zasobniejszych w uświadomioną wiedzę czasach; osadzone są w starszym i zasobniejszym w wiedzę i doświadczenia świecie. Dbamy o byt naszych dzieci. One dodają nam ducha (pary) by chciało nam się trudzić i żyć, ale także stwarzają problemy, z którymi musimy się parać.
Ten duchowy proces bazuje na podobnie realizującym się materialnym procesie. Życie jak czarna dziura wchłania potrzebny mu do rozwoju pokarm produkowany z udziałem energii Słońca, mającej źródło w jego grawitacyjnie ściśniętych czeluściach. Życie utylizuje swe odchody i obumarłe szczątki tworząc glebę karmiącą nowe rozwijające się z udziałem Słońca życie. Nie wszystkie odchody i szczątki życie potrafi w miarę szybko utylizować. Chce czy nie chce skaża nimi środowisko. Skażenie środowiska stwarza życiu bytowe problemy. Ich rozwiązywanie stymuluje jego dalszy rozwój.
Oba procesy, materialny i duchowy, realizują się w czasie liczonym w cyklach Yang i Yin. Czas służy ludziom do chronologicznego uszeregowania zdarzeń. Czas jest jak pieniądz — okrągła moneta (medal); z jednej strony uczciwy jak Judasz — skarbnik skrupulatnie zbierający, przechowujący, rozliczający wspólne apostolskie pieniądze; z drugiej strony fałszywy jak Judasz — zdrajca.
Wyżej przedstawione dociekania uwiarygodniają powiedzenia i słowa związane z pępkiem i pępowiną. Wiele z nich to współczesne pojęcia naukowe (także te związane z elektrodynamiką kwantową i kosmologią) świadczące podobnie jak przypisane Merkuremu zajęcia, kulki rtęci, środek i środa o istnieniu mitycznej cywilizacji dorównującej w rozwoju cywilizacji współczesnej; świadczące o więzach łączących ze Wszechświatem ziemskie życie i człowieka organizującego się w globalną cywilizację.
Pęcznieć to zwiększać objętość wskutek nasiąkania. Wszechświat pęcznieje dzięki materii organizującej swe struktury kosztem nasiąkania energią powstałą w chwili Wielkiego Wybuchu i uwalnianą podczas eksplozji supernowych. A może pęcznieje także dzięki nasiąkaniu otaczającym go niebytem, który musi zagospodarować?
Pękać to wybuchać, rozrywać się jak bomba, jak rodzący się Wszechświat. Pękać to przestawać być całym wskutek tworzenia się rysy, szczeliny. Pęka lód na rzece, skóra na rękach, wrzód. Pękają pąki na drzewach. Uszy pękają od hałasu; głowa od kłopotów i gdy boli; serce ze wzruszenia lub żalu. Pękać można ze śmiechu, radości, zazdrości i złości. Nieraz trzeba coś zrobić, choćby miało się pęknąć. Bomba pęka po ujawnieniu sensacji zdolnej zburzyć dotychczasowe międzyludzkie układy. Pękają butelki przy świętowaniu jubileuszy, osiągnięć i zwycięstw. Pękają setki, tysiące złotych — okrągłe sumy zainwestowane w realizowanie potrzeb lub marzeń.
Wszechświat nie jest ani prosty ani płaski — jest pękaty. Galaktyka to pęk wymodelowanych grawitacją i magnetyzmem kwantowych torów i powłok tworzących cząstki i atomy; a z nich wszelkiego rodzaju materię w różnych miejscach różnie ściśniętą, splątaną i skłębioną — poczynając od pyłu, przez meteory, asteroidy, planety, księżyce po gwiazdy.
Pęk prostych to zbiór prostych przechodzących przez jeden wspólny punkt. Pęk płaszczyzn ma podobną definicję. Pęk to większa liczba jednorodnych przedmiotów występujących razem w sposób naturalny — skłębionych, splątanych np. kołtun włosów lub zwinięty w kłębek zapis DNA.
Pęcherz to zmiana na skórze wypełniona osoczem lub limfą, powstała na skutek odciśnięcia, oparzenia lub choroby. Pęcherz moczowy to umięśniony zbiornik moczu. Pęcherz pławny to błoniasty worek wypełniony gazem — narząd hydrostatyczny, oddechowy i wytwarzający dźwięki u ryb. Błony płodowe tworzą pęcherz wypełniony wodami płodowymi, chroniący płód. Ziemskie życie potrzebuje do rozwoju ekosystemu podobnego do pęcherza — zasobnego w wodę zdolną rozpuszczać wszelkie związki chemiczne i powietrze stanowiące mieszaninę gazów, m.in.: tlen, dwutlenek węgla i azot.
Pęd (p = m∙v) — to wielkość fizyczna określająca ruch ciała. Pęd (p) punktu materialnego o masie (m) i prędkości (v).
Popęd siły (P = F∆t) — to wielkość fizyczna określająca działanie wywierane na ciało przez siłę (F) w ciągu czasu (∆t).
Moment pędu (kręt) to wielkość charakteryzująca ruch obrotowy ciała. Krętem zwano dawniej kręcenie się, wir, skręt. Mechanika kwantowa rozróżnia moment pędu związany z ruchem elektronu po orbicie atomu i obrotowy moment pędu elektronu tzw. spin. Odkrycie spinu pozwoliło: stworzyć teorię Układu Okresowego Pierwiastków; wyjaśnić strukturę widm atomowych; istotę kowalencyjnych wiązań chemicznych; zrozumieć ferromagnetyzm i wiele innych zjawisk charakteryzujących naturę Wszechświata.
Pęd to bardzo szybkie posuwanie się naprzód. Pęd może być gwałtowny, żywiołowy, szalony. Pęd ma powietrze, woda, wiatr, samochody, pociągi, samoloty. Robić coś w pędzie to robić coś w biegu, co tchu, galopem. Całym pędem to najszybciej, jak tylko można.
Pędnia to zespół przekładni pasowych służący do napędzania grupy maszyn roboczych jednym silnikiem. Do pędni podobny jest Wszechświat napędzany energią Wielkiego Wybuchu. Jego pędnymi kołami i zarazem maszynami roboczymi są wszelkiego obiekty kosmiczne. Taką pędnią jest nasza wirująca, przemierzająca kosmos Galaktyka; krążące wokół niej Słońce wirujące z układem krążących i wirujących wokół niego planet. Wszystko to wiruje i pędzi z szalonymi kosmicznymi prędkościami. Obiekt na równiku, z racji obrotu Ziemi wokół osi posiada prędkość 1670 km/h; Prędkość rotacji galaktyki w pobliżu Słońca wynosi około 250 km/s. Okres obiegu Słońca wokół centrum Galaktyki trwa około 200 mln lat. Wiatr słoneczny mknie w pobliżu Ziemi z prędkością około 450 km/s.
Pęd to wewnętrzna potrzeba, zamiłowanie do czegoś np.: do wiedzy, nauki, podróżowania. Owczy pęd to bezmyślne naśladowanie innych, uleganie nastrojom ogółu. Z racji, że baran symbolizujący ludzki mózg jest owcą, owczy pęd nie musi być taki głupi, jak się wydaje na pierwszy rzut oka.
Pęd to część rośliny utworzona z łodygi, liści, pąków lub kwiatów. Pęczak to kasza z całych ziaren. Wyrosłe z ziarna rośliny, z pomocą energii promienistej Słońca, przetwarzają atomy i cząsteczki rodem z kosmosu na pokarm spożywany przez zwierzęta i ludzi.
Pędrak to larwa chrząszcza żyjąca w glebie, żywiąca się pokarmem roślinnym i zwierzęcym. Owadzie larwy żywią się roślinami oraz odchodami i szczątkami ludzi i zwierząt. Pędrak to także mały psotny chłopiec kierujący się popędami — bardzo ciekawy życia.
Popęd to biologicznie uwarunkowany wewnętrzny czynnik motywacyjny, wywołany określoną potrzebą organizmu, warunkujący określone formy zachowania zmierzające do zaspokojenia tej potrzeby. Pojęcie to używane jest zamiennie lub bliskoznacznie z terminami: instynkt, impuls, pociąg, skłonność, potrzeba, namiętność, żądza.
Popęd płciowy to skłonność do kontaktu płciowego osobników przeciwnej płci. U zwierząt popęd płciowy pojawia się często w określonej porze roku i uruchamia bogaty repertuar zachowań związany z odnajdywaniem i rozpoznawaniem osobników płci przeciwnej, zalotami i tendencją do podobania się oraz walkami samców.
Popęd może być niepohamowany, silny i wrodzony. Można mieć popęd do gry, hazardu, kieliszka. Odczuwać przemożny popęd do podróży, przygód, bogactwa. Iść za popędem serca to kierować się uczuciem.
Pęcina to część kończyny konia (nad kopytem) amortyzująca wstrząsy powstałe podczas biegu; chroniąca organizm konia przed przeciążeniami zdolnymi uszkodzić mu ścięgna, mięśnie, kości i stawy. Pęcina ma w sobie coś z dzieciny chronionej w macicy, a potem w ramionach matki przed życiowymi wstrząsami.
Pętać to zakładać pęta na przednie nogi koni i bydła; to pozbawiać swobody ruchów, wiązać, krępować siebie lub innych. Pętać się to chodzić bez celu, włóczyć się, wałęsać się, obijać się; kręcić się w kółko; pętać się z kąta w kąt lub po świecie pętać.
Wszechświat jest ogromnym zbiorem różnorodnych pętających się w kółko makro i mikro obiektów spętanych różnorodnymi więzami mającymi źródło w grawitacji, elektromagnetyzmie, i Bóg jeden wie w czym jeszcze.
Pętla to sznur, ułożony lub związany w pierścień, zwykle dający się zaciskać; to zakręt toru na końcu linii tramwajowej umożliwiający tramwajom zmianę kierunku ruchu. Na pętli można wysiąść lub wsiąść do tramwaju; zacząć od początku lub zakończyć bieg. Pętla to figura akrobacji samolotu. Pętla to pułapka z drutu zastawiana na dziką zwierzynę. Pętla zacisnęła się na szyi fałszywego Judasza.
Pętla, pędzlak, ósemka i widmo
Zapętlonym zerem (0) jest ósemka (8) podobna do znaku (∞) symbolizującego nieskończoność. Ósemka przypisana jest ósmemu z kolei znakowi Skorpiona, a tym samym ósmemu merydianowi Nerek. Jeśli przyjąć, że we Wszechświecie wszystko z sobą współgra i współdziała to podobieństwa te i przypisania dają wiele do myślenia.
Kolejność znaków Zodiaku zgodna z następstwem pór roku uszeregowana jest następująco: 1 — Baran; 2 — Byk; 3 — Bliźnięta; 4 — Rak; 5 — Lew; 6 — Panna; 7 — Waga; 8 — Skorpion; 9 — Strzelec; 10 — Koziorożec; 11 — Wodnik; 12 — Ryby.
Merydiany (rys.1- str. 460) uszeregowane są zgodnie z przepływem energii Qi: 1 — M. Płuc (Bliźnięta) → 2 — M. Jelita Grubego (Strzelec) → 3 — M. Żołądka (Lew) → 4 — M. Śledziony i Trzustki (Wodnik) → 5 — M. Serca (Ryby)→ 6 — M. Jelita Cienkiego (Panna) → 7 — M. Pęcherza Moczowego (Byk) → 8 — M. Nerek (Skorpion) → 9 — M. Osierdzia (Rak)→ 10 — M. Potrójnego Ogrzewacza (Koziorożec) → 11 — M. Pęcherzyka Żółciowego (Baran) → 12 — M. Wątroby (Waga).
Prócz ósmego znaku Skorpiona liczbową zbieżność kolejności znaków Zodiaku i merydianów posiada szósty znak Panny — przypisany merydianowi Jelita Cienkiego i dziesiąty znak Koziorożca przypisany Potrójnemu Ogrzewaczowi.
Jelito cienkie z kształtu i pełnionej funkcji podobne jest do pępowiny. Dziesiątka (10) to jedynka z zerem, dziesięciokrotnie zwiększającym lub zmniejszającym wartość liczby, za którą lub przed którą stoi. Zero (0) jest krągłe jak rozszerzający się Wszechświat podgrzewany wybuchami supernowych. Podobne jest też kształtem do eliptycznych orbit planet integrowanych w działaniu przez Słońce.
Znak Koziorożca odpowiedzialny jest w astrologii za organizowanie społecznych struktur, po to, by wydajniej pracowały; znak Skorpiona za społeczne fundusze finansujące to organizowanie; znak Panny patronuje zarobkowej pracy. Część zarobków przeznaczona jest na podatki.
Znak Skorpiona przyjął nazwę od Gwiazdozbioru Skorpiona podobnego z wyglądu do pędzla lub kropidła. Symbolikę tego gwiazdozbioru opisałam w części V „Mitycznych Dziejów Ludzkości”. Tu przypomnę, że Gwiazdozbiór Skorpiona upamiętnia w „Kalendarzu Nieba” odkrycie użytecznych właściwości pędzlaka i kropidlaka — niebiesko-zielonych pleśni wytwarzających zarodniki w formie łańcuszków na trzoneczkach, podobnych do pędzelka lub kropidła.
Niektóre gatunki pędzlaka wytwarzają antybiotyki, np. penicylinę; niektóre wykorzystywane są w serowarstwie. Niektóre gatunki kropidlaka stosowane są przy produkcji napojów alkoholowych i fermentacji kawy.
Pędzlak i kropidlak są saprofitami — roztoczami. Należy do nich wiele różnorodnych grzybów i bakterii. Saprofity pełnią podstawową funkcję w krążeniu pierwiastków w przyrodzie. Odżywiając się szczątkami roślin i zwierząt rozkładają materię organiczną na proste związki. Część z nich zużytkowują, pozostałe wykorzystywane są przez inne organizmy. Saprofity zawierają w nazwie profity — korzyści i dochody płynące z ich pracy i Słońce (Sa) dostarczające ziemskiemu życiu energii.
W przyrodzie prócz roztoczy istnieją także roztocze — maleńkie pajęczaki o długości poniżej 1 mm, obejmujące kilka tysięcy gatunków. Należą do nich pasożyty zwierząt i ludzi (np. świerzbowce i kleszcze) oraz szkodniki magazynowanej żywności i roślin (np. przędziorki i rozkruszki). Dużymi pajęczakami są pająki wytwarzające pajęczynę oraz uwieczniony na ekliptyce jadowity skorpion.
Podobieństwo Gwiazdozbioru Skorpiona do saprofitycznego pędzlaka i kropidlaka potwierdza pogląd, że podobna do cyklonu Matka Galaktyka oczyszcza kosmos ze zużytej kosmicznej materii. Część utylizowanych odpadów zużywa na własne potrzeby; częścią użyźnia przemierzane okolice; częścią karmi Układy Słoneczne hołubiące rozwijające się w nich życie; częścią karmi punkt Alfa i Omega — zarodek przyszłego Wszechświata, a do tego, podobnie jak roztocze — pająki zajmuje się przędzeniem, dzianiem.
To, że skorpion uwieczniony Gwiazdozbiorem Skorpiona jest pajęczakiem pozwala sadzić, że wirująca jak wrzeciono Matka Galaktyka przędzie z utylizowanej kosmicznej materii jakąś pajęczą nić i przetwarza ją w sploty bardzo silnych oddziaływań, tych z początku Wszechświata i nadal działających — nie ujętych jeszcze przez fizyków matematycznym wzorem.
Znakowi Skorpiona przypisany jest merydian Nerek. Nerki to parzyste bardzo silnie ukrwione narządy kręgowców, położone u człowieka w okolicy lędźwiowej, po obu stronach kręgosłupa. Zadaniem nerek jest oczyszczać krew z końcowych produktów przemiany materii; tworzyć z nich mocz gromadzony w pęcherzu moczowym i wydalany z organizmu. Nerki dbają także o stałość zasobów wód ustrojowych i prawidłowy skład zawartych w nich organicznych i mineralnych związków. U kobiet wody ustrojowe stanowią około 52% wagi ciała; u mężczyzn około 63%.
Praca nerek sprowadza się do precyzyjnej i wybiórczej filtracji osocza krwi przepływającej przez nerki. Osocze stanowi płynną część krwi (bez białych i czerwonych krwinek). Jest wodnym roztworem białek, w którym występują liczne substancje uczestniczące w procesach życiowych organizmu, jak np.: sacharydy, substancje lipidowe, witaminy, sole mineralne, substancje biologicznie czynne, hormony i przeciwciała. Osocze pozostaje w dynamicznej równowadze z płynami tkankowymi oraz płynem mózgowo-rdzeniowym; na jego skład wpływają zmiany fizjologiczne i patologiczne zachodzące w ustroju.
Człowiek wydala na dobę około 1,5 l moczu zawierającego końcowe produkty przemiany materii. Mocz zdrowego człowieka ma barwę od jasnej do ciemnożółtej, jest przejrzysty i nie zawiera toksyn. Zawiera głównie: mocznik, kreatyninę, amoniak, kwas moczowy, kreatynę, hormony steroidowe oraz jony: chloru, sodu, fosforu, potasu, siarki, wapnia, magnezu, jodu. Wszystkie te związki występują w osoczu. Rozprowadzane przez układ krwionośny uczestniczą w życiowych procesach organizmu. Nerki filtrując osocze pobierają jedynie ich nadwyżki w celu utrzymania w osoczu ich optymalnej dla organizmu ilości.
Nerki filtrując osocze trzymają się ściśle biblijnej zasady: Co boskie — Bogu (organizmowi człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boga), co cesarskie — cesarzowi (przyrodzie). Związki zawarte w moczu porównać można do podatku składanego przyrodzie przez organizm. Mocz jest dobrą pożywką dla wszelkich drobnoustrojów pracujących i tworzących fundamenty ziemskiego życia. Stosowany jest też jako nawóz użyźniający glebę zasobną w drobnoustroje, nawilżaną i spłukiwaną atmosferycznymi opadami.
Za politykę, podatki, ubezpieczenia, czyli zarządzanie społecznymi funduszami odpowiedzialny jest w astrologii znak Skorpiona i przypisany mu merydian Nerek. Funduszy te powinny zabezpieczać społeczeństwu przyszłość, a tym samym rozwój. Krótkowzroczne i nieudolne gospodarowanie społecznymi funduszami, ich marnotrawienie, doprowadza społeczeństwo do upadku. Wiedziano o tym w mitycznych czasach. Świadczy o tym mocz tworzący słowa: morze i oczy oraz przewidujący, dalekowzroczny patron oceanów — Okeanos tworzący: ekologię i Oko Opatrzności.
Byt i rozwój ziemskiego życia zależy od mórz i oceanów zbierających nadmiary wód spływających z lądów. Parujące morza i oceany pełnią w ekosystemie Ziemi rolę podobną do nerek. Dbają o zasoby i jakość wody niezbędnej do życia.
To, że Gwiazdozbiór Skorpiona, użyczający nazwy znakowi Skorpiona przypisanemu merydianowi Nerek, umieszczony został w „Kalendarzu Nieba” na ekliptyce przez mitycznych uczonych, potwierdzają współczesne nazwy elementów układu moczowego.
Skomplikowany i odpowiedzialny filtracyjny proces realizują w nerkach nefrony. Twory te składają się: z ciałka nerkowego zawierającego kłębuszek nerkowy — skłębiony pęczek włosowatych naczyń krwionośnych, tworzący z innymi kłębuszkami krążenie czynnościowe nerki; kanalika krętego tworzącego pętle, w którym zachodzi przemiana moczu pierwotnego w mocz ostateczny. Mocz ten spływa kanalikami do miedniczki nerkowej a z niej moczowodem do pęcherza moczowego. Te medyczne nazwy identyczne są z nazwami opisującymi centrum naszej Galaktyki, skupiające 75% jej materii. Zagęszczenie to formuje w czasoprzestrzeni grawitacyjną miednicę galaktycznego cyklonu wyposażonego w pępowinę (wir, trąbę) podobną z kształtu do miseczki nerkowej zakończonej moczowodem. Krągły, wypełniający się moczem pęcherz podobny jest do rozszerzającego się kosmosu.
Nerki człowieka mają kształt fasolowaty. Ich symetryczne ułożenie względem kręgosłupa pozwala obwieść je znakiem nieskończoności (∞) lub obróconą ósemką (8), czyli zapętlonym zerem (0).
Nieskończony, rozszerzający się Wszechświat przenikają grawitacyjne i elektromagnetyczne oddziaływania. Częścią elektromagnetycznych oddziaływań jest białe światło emitowane przez Słońce. Światło to, rozszczepione na barwy o określonych długościach fali w zakresie 380–760 nm tworzy tęczowe widmo ciągłe.
Widmo to wpisałam w astrologiczne koło Zodiaku kierując się barwami dominującymi w przyrodzie w kolejnych dwunastu porach roku. Sposób tego przypisania przedstawiłam w części I „Mitycznych Dziejów Ludzkości”. W kole tym purpura (dł. fali 760 nm) przypisana znakowi Strzelca sąsiaduje bezpośrednio z fioletem (dł. fali 380 nm) przypisanym znakowi Koziorożca. Barwy te znajdują się na przeciwległych krańcach widma optycznego i mają krańcowo odmienną częstotliwość, więc nie powinny sąsiadować ze sobą w kole Zodiaku.
Chyba, że ich sąsiedztwo wynika z zapętleń kwantowych kosmicznych oddziaływań zawartych między: Słońcem a Ziemią, Słońcem a Galaktyką, Galaktyką a punktem Alfa i Omega — symbolizowanych przez zapętlone w ósemkę zero i znak nieskończoności. Sądzę, że w wyniku takiego zapętlenia życie ziemskie korzysta głównie z energii widma optycznego emitowanego przez Słońce, poszerzonego o nadfiolet i podczerwień, a chronione jest przed szkodliwym promieniowaniem kosmicznym.
Z pętelek dzianych na drutach lub szydełkiem ze skręconej spiralnie nici tworzone są elastyczne dzianiny i piękne koronki. Kołowe koronkowe serwetki i serwety wytwarzane przez kobiety z Koniakowa dorównują pięknem płatkom śniegu. Równie piękne są kołowe wycinanki wytwarzane przez łowickie i kurpiowskie kobiety. Wycinanki łowickie mają wszystkie kolory tęczy; kurpiowskie są z reguły purpurowe zgaszone nieco brązem lub fioletowe przechodzące w granat. Czyżby wycinanki łowickie symbolizowały tęczowe barwy znaków Zodiaku, a kurpiowskie sąsiedztwo znaku Strzelca ze znakiem Koziorożca?
Koronka to rodzaj modlitwy wzorowanej na różańcu; koronka to także paciorki różańca przesuwane w palcach przy odmawianiu tej modlitwy. Różaniec i odmawiana koronka upamiętniają księżycowo-słoneczny kalendarz wymyślony przez Neandertalczyka — Anioła. Koronkowe kołowe serwety i ludowe wycinanki obrazują tworzony z pętelek Wszechświat, rozszerzający się, rozwijający i doskonalący w cyklach czasu odliczanego zegarami i kalendarzami.
Mity głoszą, że kosmos wyłonił się z kosmicznego jaja.
Jajo — to żeńska komórka rozrodcza zawierająca sprawdzony życiem genetyczny zapis i odżywcze substancje dla zarodka powstałego w niej w wyniku zapłodnienia męskim nasieniem, zawierającym genetyczny zapis zasobny w informacje o przystosowaniu się organizmu do zachodzących w świecie zmian. Oba zapisy tworzą helisę — spiralnie skręconą, sprężystą, powielającą się nić zawierającą instrukcje na bazie, których dziane jest poczęte w jaju nowe życie.
Czyżby punkt Alfa i Omega podobny był do zarodka poczętego w jaju? Świadczyłyby o tym litery greckiego alfabetu zawarte między Alfą i Omegą zdolne opisać jego zapis. Czyżby podobny był do kłębka (pęku) skręconych sprężystych nici tworzących plan rozwoju kosmosu; kumulujących w sprężystych skrętach niezbędną do jego rozwoju energię?
Według wzoru Einsteina (E = m·c²) masa przekształca się w energię, a energia w masę. Czyżby Wielki Wybuch rozpoczął się pęcznieniem tego pęku w celu rozluźnienia tworzących go nici? Ułatwiałoby to powielanie zawartych w niciach instrukcji i korzystanie z nich podczas wzrostu i rozwoju kosmicznego zarodka. Czyżby skłębiony pęk zapisu DNA zawarty w drobnoustrojach i komórkach organizmów oraz sposób jego powielania i wykorzystywania w rozmnażaniu i rozwoju naśladował pierwszą chwilę rozwoju kosmosu? Przypuszczenia te uwiarygodniają elementarne cząstki tworzące atomy: kwarki, neutrina i elektrony.
Kwarki tworzą jądra protonów i neutronów; oznakowane literami d, s, b mają ładunek równy -1/3 elektronu; oznakowane literami u, c, t mają ładunek równy +2/3 elektronu. Proton tworzony jest przez kwarki (u,u,d). Neutron tworzony jest przez kwarki (d,d,u).
Neutrina — to trwałe cząstki o ładunku elektrycznym równym zeru i bliskiej zeru masie spoczynkowej. Odznaczają się ogromną zdolnością przenikania przez materię. Istnieją trzy rodzaje neutrin: elektronowe, mionowe i taonowe. Neutrina powstają w wyniku przekształcania się neutronu w proton oraz podczas promieniotwórczego rozpadu atomów.
Elektrony — cząstki elementarne o ujemnym ładunku elektrycznym równym 1,602189∙10–19 C, stanowią z protonami i neutronami podstawowe składniki atomów; tworzą ich powłoki elektronowe. Elektrony zewnętrznych powłok elektronowych atomu, zwane walencyjnymi, biorą udział w tworzeniu wiązań chemicznych; decydują o właściwościach chemicznych i fizycznych pierwiastków i ciał stałych.
Ilość elementarnych cząstek tworzących atomy (d, u, neutrino elektronowe, elektron) porównywalna jest z ilością zasad purynowych i pirymidynowych tworzących DNA. Są nimi: adenina, guanina, cytozyna, tymina. W niektórych kwasach nukleinowych występują, w niewielkich ilościach nietypowe zasady np.: metylocytozyna, hydroksymetylocytozyna, hydroksymetylouracyl — odpowiedniki pozostałych cząstek (s, b c, t neutrino mionowe i taonowe).
Oddzielną grupę stanowią cząstki elementarne przenoszące oddziaływania kwantowe: foton — przenosi oddziaływania elektromagnetyczne; bozony uczestniczą w jądrowych oddziaływaniach słabych; gluony — przenoszą silne oddziaływania jądrowe; grawiton — przenosi oddziaływania grawitacyjne. Foton znany jest od dawna; bozony odkryto w 1983 r; istnienie gluonów uważa się obecnie za udowodnione; grawitonu jeszcze nie odkryto, jego istnienie jest bardzo prawdopodobne.
Foton tworzy imię tytanii Fojbe (znak Skorpiona — merydian Nerek). Bozon podobny jest do bizona, a ten do tura, który po oswojeniu zmienił się w roboczego wołu, z czasem zastąpionego w pracy przez żywego a potem mechanicznego konia. Cztery konie zaprzęgnięte do kwadrygi Heliosa (PO4) tworzą kwas ortofosforowy — składnik helisy DNA i cząsteczek ATP magazynujących energię wykorzystywaną w pracy mięśni i rozpoczynaniu wielu metabolicznych procesów.
Gluony podobne są z nazwy do cukru prostego — glukozy. Cukrem prostym jest pentoza (2-dezoksy-D-ryboza) — składnik helisy DNA. Konie uwielbiają cukier. Pentoza nawiązuje nazwą do pęt krępujących konia. Kwadrygę Heliosa, pentozę i helisę DNA omówiłam w części III „Mitycznych Dziejów Ludzkości”.
Obszary orbitalne elektronów walencyjnych (tworzące wiązania atomowe cząsteczek i chemicznych związków) przedstawiane są obecnie schematycznie pod postacią pętelek podobnych do ósemek lub znaku nieskończoności.
Wszystkie te kosmiczne i chemiczne pętle i pętelki posiadają cechę charakteryzującą ziemskie życie. Jej silniejsza część może słabszą zdominować a nawet powiększając się jej kosztem unicestwić. Najczęściej pętle i pętelki współpracują ze sobą. Tworzą wspomagające się wzajemnie układy podwójne cyklicznie wymieniające się posiadaną materią i energią.
Z pętelek dziane są dzianiny i koronki, a także sądząc z charakteru pętelki ludzkie dzieje i dzieje ludzkości.
Fraktale, Narcyz i Nimfa Echo
Co to takiego ten fraktal?
Fraktal to skomplikowana figura geometryczna, o której na pierwszy rzut oka trudno powiedzieć czy jest krzywą, czy powierzchnią, czy ma bardziej złożone wymiary. Figurę tą charakteryzuje swoista regularność w nieregularności, a stopień tej regularności jest określony liczbą niecałkowitą zwaną wymiarem fraktalnym.
Fraktale posiadają swe pierwowzory w świecie fizycznym. Są nimi krzywe i powierzchnie ilustrujące wszelkie przypadkowe nieregularności np.: ruchy Browna lub wahania cen giełdowych. Jednym z pierwszych fraktali, które pojawiły się około 1920 r. w rozważaniach matematycznych był „Dywan Sierpińskiego” tworzony w nieskończonym procesie kolejnych podziałów kwadratu na coraz to mniejsze, i usuwania wybranych kwadratów. Innym przykładem znanego fraktala jest „Śnieżynka Kocha” (1904 r.) powstała w wyniku doklejania do boków trójkąta równobocznego, w osi ich symetrii, trójkątów podobnych zmniejszonych w skali 1:3. Do otrzymanej sześcioramiennej gwiazdy dokleja się 12 trójkątów podobnych zmniejszonych w skali 1:9 itd. Czynić tak można nieskończenie wiele razy. Brzeg powstającej figury ma długość nieskończoną, choć otacza skończone pole. „Śnieżynka Kocha” jest jednym z najprostszych matematycznych modeli pełnej linii brzegowej oddzielającej morze od lądu.
W matematycznej definicji fraktala korzysta się: z pojęcia niecałkowitego wymiaru, wzoru na pola koła (P = π·r2) i objętość kuli (V = 4/3·π·r3), pojęcia silni (n!) i nieskończoności. Silnia równa jest iloczynowi kolejnych liczb naturalnych od 1 do n, np. 4! =1·2·3·4; Fraktale po raz pierwszy zastosował do badań matematycznych (1975 r.) B. Mandelbrot.
Fraktale stosowane są do opisu zjawisk w przyrodzie, technice i ekonomii (np. turbulencji i chaosu). Zjawiska te można badać dzięki nowoczesnym komputerom i monitorom o wielkiej rozdzielczości. W grafice komputerowej fraktale stosowane są do projektowania efektownych obrazów na bazie prostego elementu zwielokrotnianego i montowanego według matematycznego wzoru w całość.
Fraktalami są różnorodne płatki śniegu i wzory tworzone przez mróz na szybach. Fraktalami są: chmury na niebie, rzeki z dorzeczami, zakręty linii brzegowych, wiechy traw, korony drzew, układ krwionośny i układ nerwowy. Kołowe wycinanki ludowe i koronkowe serwety to także próbki ręcznie wykonywanych fraktali. Arabskie stiuki, ornamenty, mozaiki także są próbkami fraktali.
Jak stworzyć kompozycję fraktala?
Wystarczy do tego prosty element np.: koło, odcinek, lub prosta figura geometryczna. Element ten trzeba przekształcać, zwielokrotniać i integrować w całość według matematycznego wzoru zmniejszając równocześnie otrzymany efekt działania tak, by można go było obserwować na ekranie monitora. Po wielokrotnych, liczonych w tysiącach powieleniach, efekt działania staje się uporządkowany w coraz doskonalszy sposób. Uporządkowanie to ma znamiona piękna.
Proces tworzenia fraktala porównać można do kompozycji tworzonej ze skrawka papieru w kalejdoskopie posiadającym właściwość zwielokrotniania liczby zwierciadeł według matematycznego wzoru. W kalejdoskopie tym tworzyć się będą kolejne kompozycje ze skrawka papieru i ujarzmionego matematycznym wzorem światła. Każda, inna i nowa, podobna będzie do tych, co były i do tych, co nastąpią. Każda podobna będzie do tej na początku. Wszystkie, choć każda inna, podobne będą do siebie.
Patrząc w niebo widzimy gwiazdy. Gdy skierujemy teleskop na którąś z nich to przy odrobinie szczęścia ujrzymy jakąś galaktykę utworzoną z miliardów gwiazd. Gdyby istniały teleskopy pozwalające szerzej spojrzeć w kosmos, dostrzeglibyśmy metagalaktykę składająca się z milionów galaktyk.
Każda z tych kosmicznych organizacji wiruje; wchłania otaczająca ją materię; przetwarza ją i świeci. Wszystkie, choć każda jest inna, bo żyje własnym życiem, są piękne jak rozgwieżdżone niebo i jak pojedyncza gwiazda. Wszystkie są do siebie podobne, bo tworzą ten sam Wszechświat, który kiedyś był ich wspólnym zaczątkiem.
Ludzie są jak gwiazdy. Nieliczni jaśnieją jak Słońce na niebie; większość migoce jak gwiazdki. Najwięcej ludzi skupiają metropolie. Wokół nich usytuowane są miasta, miasteczka, wsie i osady. Miasta wrośnięte w krążącą wokół Słońca i obracającą się wokół osi Ziemię nie mogą krążyć, więc krążą w nich ludzie ożywiani przez krążącą w ich ustroju krew. Ich życie obraca się wokół centrów miast, tam gdzie skupiają się ośrodki handlowe, urzędy, uczelnie. Życie ludzi mniejszych miast zależne jest od miast większych. Małe miasta otaczają duże miasta i chociaż wokół nich nie krążą zwą się satelitami. Czy nie przypomina to kosmosu i fraktala, którego matematyczna definicja bazuje na: niecałkowitym wymiarze, polu koła, objętości kuli, pojęciu silni i nieskończoności?
Punkt Osobliwy początku Wszechświata zajrzał w swą głębię opisaną boskim prawem, jak do studni. Dojrzał w niej swe odbicie i pojął, że starczy w głąb siebie patrzeć i patrzeć, by pomnażać piękno zawarte w boskim prawie. Po miliardach lat takiego patrzenia stał się obecnym Wszechświatem, bogatym w cywilizacje podobne do ziemskiej — i nadal przygląda się sobie jak Narcyz zakochany w swym odbiciu, nieczuły na miłość nimfy Echo.
Akustyczne echo tworzy efekt podobny, lecz mniej atrakcyjny od świetlistego efektu kalejdoskopu. Nic więc dziwnego, że Narcyz odtrącił zakochaną w nim nimfę.
Czy to, że echo jest odbiciem dźwięku, a niekiedy nawet jego wielokrotnym odbiciem, nie świadczy o naukowej wiedzy zawartej w tym micie? Czy to, że biały kwiat narcyza podobny jest do „Śnieżynki Kocha” również o tym nie świadczy? Słowa tworzące Narcyza potwierdzają te przypuszczenia oraz wzbogacają wiedzę o przesłaniu zawartym w micie.
Narcyz zaczyna się przedniojęzykowo-zębową spółgłoską nosową N symbolizującą węch i smak — zmysły odczuwające wibracje cząsteczek związków chemicznych. Zmysły te przez układ limbiczny wpływają na płciowe, rodzinne i społeczne zachowania ludzi. Tym samym umożliwiają ludziom mnożenie się, organizowanie i cywilizacyjny rozwój. Arcy (tworzące imię Narcyz) pochodzi od greckiego archi: główny, naczelny, najważniejszy, początkowy, pierwszy w czasie — jak Stwórca. Cyzelować to wykańczać, wygładzać, opracowywać z pedantyczną drobiazgowością, czyli tworzyć arcydzieło, jakim jest Wszechświat.
Jeśli przeanalizujemy życie konkretnego człowieka określone horoskopem urodzeniowym, za pomocą kilku różnych metod prognozowania — to okaże się, że życie tego człowieka realizowało się według reguł wiążących położenie obiektów astrologicznych w jego horoskopie z ich astrologicznymi właściwościami. To, że każda metoda prognozowania jest spójna z ważnymi przeżyciami analizowanego człowieka powoduje, że astrolodzy silą się przewidzieć przyszłość swoją i swych klientów. Niekiedy im się to udaje. Nic w tym dziwnego — fragment czasoprzestrzeni, jakim jest człowiek (fragment biologicznie zorganizowanego, obdarzonego rozumem i wyobraźnią kosmosu) podobny jest do kompozycji fraktala tworzącego swoistą regularność w nieregularności.
Astrologia od pradawnych czasów wykorzystuje fraktale w praktyce. Stosując zasadę „Jak na niebie, tak na Ziemi” stara się zrozumieć psychikę i zachowania ludzi oraz określić im los. Astrologia jest wiedzą empiryczną. Porównując to, co dzieje się na ekliptyce z tym, co dzieje się na Ziemi zgromadziła dużo wiedzy świadczącej o prawdzie, którą głosi, lecz nie wypracowała teorii wyjaśniającej tą prawdę. Integracja astrologii z akupunkturą pozwala dostrzec w tych naukach psychikę, nastroje i zachowania ludzi urabiane metabolizmem przez niebo oraz ich działania zintegrowane z rozwojem Wszechświata, z którym realizują wspólny cel wyznaczony Słowem, które było na początku, zawartym w punkcie Alfa i Omega.
Okultyzm, antysemityzm i Alma Mater
Mityczny okultyzm był metodą badawczą opartą na doszukiwaniu się podobieństw badanego zjawiska do innych zjawisk występujących w otoczeniu, w celu wszechstronnego poznania i zrozumienia tego zjawiska. Otoczenie pojmowano jako ekosystem ściśle zintegrowany z ludźmi i podlegający cyklicznym zmianom; posiadający przeszłość, teraźniejszość oraz z racji cykliczności zjawisk przewidywalną przyszłość. Badanie konkretnego zjawiska owocowało zgłębianiem wiedzy o zjawiskach wykazujących do niego podobieństwo i pogłębiało wiedzę o przyrodzie, ludziach i kosmosie.
Metoda ta — stosowana ze względów praktycznych przez małomównych jeszcze poprzedników Homo Sapiens (Pitekantropa i Syreny); rozwinięta przez koczujących, obdarzonych doskonałym wzrokiem Neandertalczyków (Aniołów); kontynuowana i doskonalona w mitycznych czasach — utrwalała się wraz ze zdobytymi dzięki niej doświadczeniami w genach, instynktach i podświadomości kolejnych generacji ludzi, kształtując ich rozumienie świata, zachowania i mowę.
Nadal podświadomie korzystamy z tej metody podejmując nowe działania. Bezwiednie porównujemy własne doświadczenia z zakodowanymi w nas doświadczeniami zdobytymi przez przodków. Czasem się zdarza, że postępujemy nieracjonalne a niekiedy nieetycznie święcie przekonani, że tak należało, że inaczej nie można było postąpić.
Zachowania takie ujawniają się w ekstremalnych momentach życia jednostek i przełomowych okresach historii tworzonej przez ludzi zaangażowanych emocjonalnie w politykę. Wyrażają się w mowie opisującej te zachowania przez skupianie związanych ze sobą znaczeniowo podobnych lub dopełniających się słów, gestów i symboli, stosowanych w propagowaniu idei akceptowanych przez ogół społeczeństwa. Zachowania takie bazują na tradycji i religijnym obyczaju. Towarzyszą im intensywne, krańcowo różne uczucia; z jednej strony bardzo silna, pełna uwielbienia i miłości wiara w propagowane idee, ogniskująca się na ich głosicielu; z drugiej strony nietolerancja i nienawiść do wroga, którego uosabiać może każdy człowiek kultywujący inną religię lub tradycję, posiadający odmienne światopoglądowe przekonania. Z zachowań tych czerpie siłę fanatyzm religijny, nacjonalizm, rasizm i antysemityzm ujawniający się u wielu narodów, począwszy od starożytnych po współczesne nam czasy.
Chrześcijaństwo i Islam, religie bazujące na Judaizmie, krzewią w wyznawcach zasady moralne oparte na Dekalogu przekazanym Mojżeszowi przez Boga na Górze Synaj. Zasady te zabraniają między innymi — okradania i zabijania bliźnich. Chrześcijaństwo nakazuje swym wyznawcom kochać bliźniego, jak siebie samego. Mimo to, w pewnych okresach historii, część duchowieństwa i wyznawców tych religii nietolerancja religijna tak zaślepiała i nadal zaślepia, że działania ich urastały i nadal urastają do prześladowań, grabieży, mordów innowierców i latami ciągnących się wojen.
Dyskryminowanie, prześladowanie i pogromy Żydów wpisały się w dzieje wielu chrześcijańskich narodów. Zagłada Żydów realizowana przez Hitlera rękoma członków uczciwego, porządnego i religijnego niemieckiego narodu oraz bierność chrześcijańskich kościołów i ogółu ich wyznawców sprzyjająca tej zbrodni, prosi się jakiegoś racjonalnego wyjaśnienia, choćby po to, by zrozumieć grzeszną naturę człowieka, by lepiej radzić sobie w przyszłości z podobnymi problemami.
Sądzę, że antysemityzm zakorzeniony jest bardzo głęboko w mitycznych dziejach. Racjonalnie wyjaśnić go mogą związane z nim mity, symbole i słowa. Ich analiza powinna znaleźć przyczynę cyklicznie powtarzających się prześladowań Żydów. To, że prześladowania te zbiegają się z kryzysami polityczno-gospodarczymi świadczy, że z racji cykliczności rozwoju cywilizacji, kryzysy te rezonują z analogicznymi kryzysami występującymi w mitycznych czasach. Rezonanse te budzą w ludziach głęboko ukryte animozje związane z działalnością polityczno-gospodarczą pełnioną w mitycznym świecie przez Naród Wybrany. Animozje te miały podłoże polityczne, materialne i rasowe, bo objawiły się w narodzie niemieckim (wywodzącym się od Azów i Karłów) oraz w innych narodach nacjonalizmem, rasizmem i żądzą wzbogacenia się kosztem prześladowanych, grabionych i mordowanych.
Symbolem kojarzącym się do dzisiaj z eksterminacją narodu żydowskiego jest Gwiazda Dawida. Hitlerowcy piętnowali nią Żydów obwinianych za śmierć Jezusa, zdradzonego przez pazernego na pieniądze fałszywego Judasza, którego negatywne cechy charakteru Chrześcijaństwo przypisało żydowskiemu narodowi. Żydów wyniszczano biologicznie w gettach i obozach zagłady. Na zajętych przez Niemców terenach Związku Radzieckiego Żydów natychmiast rozstrzeliwano. W Oświęcimiu i Majdanku mordowano ich masowo w komorach gazowych, używając bardzo silnych trucizn zawierających cyjanowodór — zwanych nie wiedzieć czemu cyklonami.
Trucizny te stosowane były powszechnie jako środki dezynfekcyjne, dezynsekcyjne i deratyzacyjne — niszczyły szybko mnożące się i rozprzestrzeniające chorobotwórcze drobnoustroje oraz roznoszące je owady i gryzonie żywiące się odpadkami żywności i odchodami ludzi i zwierząt — tym samym trucizny te zapobiegały zakaźnym chorobom nękającym ludzi żyjących w coraz większym zagęszczeniu, w coraz ludniejszym i coraz bardziej cywilizowanym świecie.
Intensywnie mnożące się drobnoustroje, owady i gryzonie pełnią w ekosystemie Ziemi niezwykle ważną rolę. Żywiąc się zużytą biomaterią utylizują ją, by uzyskać energię i budulec potrzebny do odnowy swych organizmów. Mnożąc się rozpowszechniają i wdrażają w życie wiedzę o przystosowaniu się do zmian w środowisku i skażeniu środowiska zawartą w spożywanym pokarmie. Innymi słowy: trawiąc wszelkie odpady i odchody i mnożąc się na potęgę przekazują informacje o zmianach zachodzących w środowisku kolejnym pokoleniom i wszelkim istnieniom tworzącym z nimi ekosystem Ziemi.
Owadami i gryzoniami (nosicielami wszelkich chorobotwórczych drobnoustrojów) żywią się głównie gady i ptaki wywodzące się od dinozaurów. Gatunki te, z racji długiego genetycznego rodowodu, przewyższają inne gatunki zamieszkujące Ziemię umiejętnością przystosowania się do zachodzących w świcie zmian i umiejętnością radzenia sobie z wszelkimi toksynami, jakie zagrażały ziemskiemu życiu. Gatunki te, jak kiedyś Afrykańska Czarna Macierz, naginają nowo zdobytą przez życie wiedzę zawartą w strawionej biomaterii do biomaterii tworzonej na bazie ich uporządkowanych, sprawdzonych życiem genów.
To, że drobnoustroje (bakterie i grzyby), muszki (owady), myszki i szczury (gryzonie) służą współczesnym medykom, farmaceutom, biologom, biochemikom i genetykom do naukowych badań, których celem jest leczenie oraz utrzymanie zdrowia i poprawa bytu ludzi świadczy, że należy choćby z tego powodu cenić zasługi tych stworzeń. Lecz stworzenia te nadmiernie rozplenione w otoczeniu ludzi, zgodnie z przysłowiem „Co za dużo, to niezdrowo” ludziom szkodzą.
Dinozaury — mezozoiczne gady, największe osiągały wagę około 50 ton, użyczyły swej gatunkowej nazwy Galaktyce (smoczycy) opasującej cielskiem niebo. Gady i ptaki wywodzące się od mezozoicznych gadów, odżywiając się owadami i gryzoniami, pełnią rolę podobną do Galaktyki — cyklonu zasysającego kosmiczne odpady i użyźniającego przetrawioną materią przemierzany kosmos.
Galaktyka — Matka Gaja, nazwana przez mitycznych uczonych smokiem, bo podobna była z kształtu do odnajdywanych, co jakiś czas szkieletów wielkich roślinożernych dinozaurów — gadów, była pierwszą boską Matką Żywicielką — Alma Mater. Jej kształt obserwowany na nocnym niebie przypominał wielkie rozciągnięte stado koni lub innych roślinożernych zwierząt cyklicznie powracających na tereny zimnej Europy, w porze roku wyznaczanej kształtem jej górującego na nocnym niebie cielska. Mięso tych zwierząt przez dziesiątki tysiącleci karmiło Neandertalczyków i Homo Sapiens.
Rzymianie mianem Alma Mater zwali boginię Ceres utożsamianą z grecką Demeter (jednym z najstarszych bóstw uprawnej ziemi, której totemem był koń) oraz z Kybele, boginią płodności i urodzaju o imieniu podobnym do kobyły. Boginie patronowały procesom glebotwórczym, czyli demontażowi materii organicznej przez drobnoustroje, owady i gryzonie bytujące w glebie użyźnionej intensywnie grzejącym się końskim nawozem.
Alma Mater to także powstałe w średniowieczu i nadal stosowane metaforyczne określenie wszechnicy — uniwersytetu. Porównanie średniowiecznych uniwersytetów do boskich Matek Żywicielek świadczy, że mityczne wszechnice drobiazgowo badały otaczającą rzeczywistość w celu wykorzystania zdobytej wiedzy w rozwoju cywilizacji. Poznawanie świata, wiedzą o tym nawet małe dzieci, bazuje na demontażu badanych struktur. Dotyczy to w równym stopniu badania budowy zabawek, żywych organizmów, związków chemicznych i atomów. Zdobytą tym sposobem wiedzę można praktycznie wykorzystać; można na jej bazie tworzyć podobne struktury, powielać je i doskonalić.
Rozwój cywilizacji zależy od optymalnej ilości ludzi, których trzeba urodzić, wyżywić, zapewnić im warunki zdrowotne i bytowe, zorganizować w działaniu. Wyżywieniem ludzkości zajmuje się rolnictwo. Higieną i zdrowiem rodzin, a tym samym kondycją zdrowotną ludzkości, zajmują się matki. Organizowanie działalności ludzi związane jest z pomiarem czasu, opartym na astronomicznych cyklach. Pierwszymi zgłębianymi w mitycznych wszechnicach dziedzinami wiedzy były: astronomia, medycyna i rolnictwo. Pierwszym astronomicznym obiektem odmierzającym ludziom czas oczekiwania wschodu Słońca i nadejścia wiosny była Galaktyka, obracająca się w cyklu dobowym wokół Uranosa (osi nieba) i przemieszczająca się po niebie w cyklu rocznym. Cykl dobowy liczony jest w godzinach podobnych do gadziny. Niemiecka godzina zwie się — Ur. Oczekiwana z utęsknieniem wiosna to pora miłosnych godów podobnych do gadów. Rok to po rosyjsku god. Germanie cykle Matki Galaktyki uwiecznili w nazwie Boga — Gott.
Cyklon zawiera w nawie klon podobny do klanu.
Klon to potomstwo jednego osobnika zwierzęcego albo roślinnego identyczne pod względem właściwości dziedzicznych, powstałe przez rozmnażanie wegetatywne, tzn. przez podział lub pączkowanie, przez rozłogi, bulwy, cebulki albo sztucznie — przez sadzonkowanie lub oczkowanie.
Klan to patriarchalna wspólnota rodowa z silną władzą naczelnika, zachowana u Irlandczyków i Szkotów do XIX w. Klan to także podgrupa plemienna wywodząca swe pochodzenie od wspólnego przodka, mająca wspólną nazwę, jednego naczelnika i terytorium. Klan oznacza w przenośni grupę ludzi związanych w jakiś sposób ze sobą, wzajemnie się popierających; ścisłe grono wtajemniczonych w coś osób. Takim klanem byli mityczni i starożytni Hebrajczycy, nazwani z czasem Żydami, kultywujący swą spisaną w Piśmie Świętym mityczną historię i genealogię.
Mityczni Hebrajczycy byli ambitnym i wszechstronnie uzdolnionym narodem. Odziedziczyli geny i uzdolnienia po kolonistach z Atlantydy osiedlonych w Złotym Wieku w Raju Hellady; po Samaelu i Lucyferze — Neandertalczykach; po Homo Sapiens przybyłych z Afryki, przez Ziemię Kanaan do Hellady. Atlanta postanowił wykorzystać ich wszechstronnie uzdolnienia i ambicje. Sprzyjał temu wdrożony w imperium Patriarchat. W wyniku działań Atlanty Hebrajczycy stali się Wybranym Narodem, klonowanym w różnych rejonach mitycznego świata w celu wspomagania jego rządów i polityki. Dzieje Hebrajczyków opisałam w częściach II i IV „Mitycznych Dziejów Ludzkości”.
Atlanta zaczął klonować Hebrajczyków tuż po wygnaniu ich z Raju. Cześć tego uzdolnionego ludu, symbolizowaną przez Saturna, wysiedlił do Italii. Do dzisiaj planetą patronującą Hebrajczykom jest Saturn podobny z imienia do Szatana (Lucyfera). Do Górnego Egiptu wysiedlił lud rudego Seta, trzeciego syna Adama i Ewy; do Mezopotamii lud Enkidu. Kain budował miasta i płodził uszlachetnione potomstwo w Azji Mniejszej, na Wyspie Arabów i wybrzeżu Afryki. Jafet syn Noego, Abraham i jego wnuk Ezaw uczestniczyli, podobnie jak Kain, w szczepieniu swymi genami ludów wskazanych im przez Atlantę.
Hebrajczycy zapuszczali na wskazanych im przez Atlantę ziemiach korzenie. Mnożyli się dbając o czystość swej rasy. Rozwijali i doskonalili odziedziczone uzdolnienia i umiejętności. Czyniąc to aktywnie uczestniczyli w gospodarczym rozwoju zasiedlonych krain, i tym samym wspomagali swego Jedynego boga — Atlantę w zarządzaniu mitycznym światem.
Starożytni władcy podświadomie i świadomie naśladowali Atlantę. Sprawując świecką władzę łączoną z funkcją najwyższego kapłana, przypisując sobie boskość lub boskie pochodzenie wspierali się w rządzeniu i polityce na wszechstronnie uzdolnionych Hebrajczykach, posiadających wiedzę o tym, co w świecie się dzieje od swoich rodaków rozsianych w różnych krajach. Nowożytni władcy nie różnili się zbytnio od starożytnych. Wyznawali pogląd, wszelka władza pochodzi od Boga i postępowali podobnie.
Starożytni Hebrajczycy, zwani czasem Żydami, podobnie jak starożytni władcy podświadomie i świadomie naśladowali swych mitycznych przodków. Mieli to zakodowane w tradycji, podświadomości i genach. Wspomagali władców w rządzeniu, a gdy nadchodził kres ich rządów związany z kryzysem ich władzy ponosili tego konsekwencje. Godzili się z wysiedleniami, rozpraszaniem w świecie i izolacją swego narodu. Izolacja chroniła ich przed utratą uzdolnień odziedziczonych po przodkach, wyselekcjonowanych przez mityczny Patriarchat. Uzdolnienia, umiejętności i rozproszenie w świecie pozwalały im aktywnie uczestniczyć w zarządzaniu światem — w rozwoju cywilizacji.
Naród Wybrany
Hebrajczycy
Opisane w Biblii starożytne dzieje Hebrajczyków wmontowane są w ich mityczne dzieje na zasadzie podobieństw pojawiających się cyklicznie w dziejach ludzkości — podobnych okultystycznie do zdarzeń cechujących cykliczne pory roku. Mityczne dzieje Hebrajczyków odtworzyłam w miarę swych możliwości w części II i IV „Bogów i Ludzi”. Starożytną i nowożytną historię Żydów przeanalizuję korzystając głównie z Biblii, odtworzonych przeze mnie mitycznych dziejów Wybranego Narodu, encyklopedii PWN i kilku historycznych atlasów.
Występująca w Starym Testamencie nazwa Hebrajczycy nadawana była nie bez powodu plemionom Izraela przez sąsiadujące z nimi ludy. Plemion Izraela było dwanaście. Wywodziły się od dwunastu synów Jakuba zwanego Izraelem. Dziesięciu było synami niekochanej żony Jakuba Lei i dwóch jego nałożnic. Józef i Beniamin byli synami Rachel, ukochanej żony Jakuba.
Dwunastu tytanów zarządzało porami roku w zimnej Europie. Tea i Tetis, poprzedniczki 11 i 12 znaku Zodiaku (Wodnika i Ryb) oraz przypisane im merydiany Śledziony–Trzustki i Serca są podobnie jak Józef i Beniamin ściślej złączone ze sobą od pozostałych braci, tytanów, znaków Zodiaku i merydianów. Tea, podobnie jak Wodnik, odpowiedzialna jest za tworzenie nowych pomysłów na życie, bazujących na zdobytej wiedzy o świecie. Tetis, podobnie jak Ryby, odpowiedzialna jest za mądrość kierującą się sercem przy wyborze pomysłów do realizacji i związanych z ich realizacją kosztów.
W kole Zodiaku merydian Śledziony–Trzustki sąsiaduje bezpośrednio z merydianem Serca. Liczby 11 i 12 bardziej pasują do odliczania kolejnych cykli czasu bazujących na okręgu i niebie, niż liczeniu na dziesięciu palcach u pracowitych rąk. Znaki Wodnika i Ryb podlegają upływowi czasu odliczanego przez niebo — związane są bardziej z Wszechświatem; pozostałe znaki związane są bardziej z uprawianą rękoma ziemią.
Hebrajczyk podobny jest z nazwy do Płw. Iberyjskiego sąsiadującego kiedyś z Atlantydą. Litera H w grece i rosyjskim wymawiana jest jak I. Hebrajczyk zawiera słowa: raj; raić — polecać, proponować, rekomendować; rajca — w dawnej Polsce członek rady miejskiej. Nazwa Hebrajczycy zawiera informacje o ich pochodzeniu. Wywodzili się od osadników z atlantyckiej Iberii sąsiadującej przez cieśninę z Płw. Iberyjskim. W Epoce Srebra przesiedlono ich do Raju (Edenu) założonego w Helladzie — krainie tytanii Rei zamieszkiwanej przez Neandertalczyka i Homo Sapiens, z którymi się spokrewnili. Reja w tym czasie była boginią urodzaju. Przyrodą rządziła Gaja z Uranosem i dwunastoma tytanami. Nazwa Hebrajczyk posiada końcówkę Neandertalczyka, a nie zawiera Homo Sapiens. Nic w tym dziwnego, wszyscy ludzie w czasach Jakuba zwanego Izraelem posiadali geny Homo Sapiens.
Mityczne dzieje Hebrajczyków zaczynają się od wygnania ludu Adama i Ewy z Raju Hellady. Potem toczą się na terenach Mezopotamii, Cypla Kanaan i Egiptu. Cechuje je wielokrotne przemieszczanie się Hebrajczyków z jednego krańca tego terytorium na drugi, wymuszone sytuacją polityczno-gospodarczą; realizowane na polecenie ich Jedynego Boga — imperatora Atlanty. Podobne sytuacje powtarzały się wielokrotnie w starożytnych dziejach tego narodu. Tyle, że rozkaz wysiedlenia wydawał nie ich Jedyny Bóg lecz jakiś aktualnie panujący władca, od którego byli zależni, którego wspomagali w zarządzeniu.
W Wieku Żelaza (20–10 tys. lat p.n.e.) Mezopotamia, Wyspa Arabów, Cypel Kanaan i Egipt w mniejszym lub większym stopniu, w zależności od sytuacji politycznej w świecie, zarządzane były i kontrolowane przez Hebrajczyków lojalnych imperatorowi Atlancie. Hebrajczycy tworzyli na tych terenach liczne, ściśle zintegrowane ze sobą męskie i sfeminizowane społeczności kultywujące własną tradycję; zajmujące się działalnością i wytwórczością przyznaną im atlantyckim prawem. Wywodziły się z nich lojalne Atlancie lokalne siły zbrojne zorganizowane podobnie jak polskie pospolite ruszenie — na co dzień zajmujące się pracą zarobkową; bardzo mobilne, gdy zachodziła ku temu potrzeba.
Hebrajska męska młodzież kształcona była od małego przez patriarchów w wiedzy przydatnej: w wojsku, w zarządzaniu gospodarką, w handlu i polityce. Uzdolnieni kontynuowali studia na lokalnych uczelniach. Utalentowani studiowali na Atlantydzie, w Midgardzie. Praktykę zdobywali u hebrajskich doradców i zarządców zatrudnionych u władców zamieszkiwanego regionu. Z czasem przejmowali ich stanowiska i szkolili praktycznie kolejne młode kadry.
Innymi słowy: ambitni, uzdolnieni, solidnie wykształceni Hebrajczycy aktywnie i efektywnie uczestniczyli w administrowaniu, gospodarce i polityce danych im pod nadzór krain, wspierani w razie potrzeby własnym wojskiem lub pułkami Azów. Czynili to z poświęceniem i pasją; kosztem trudu i wyrzeczeń własnego i nadzorowanych ludów; w imię lepszej, często odległej przyszłości krajów unii zrzeszonych w imperium Atlantów, przedstawianej im przez imperatora Atlantę.
O rozległości i potrzebach cywilizowanego przez Atlantów świata Hebrajczycy wiedzieli znacznie więcej od innych narodów. W każdej jego części, w każdym jego zakątku pracowali ich utalentowani Wybrani Synowie — Kruki Odyna wyspecjalizowane w wywiadzie oraz fachowcy od zarządzania, technologii, finansów i handlu. Wielu z nich wracało na emeryturę do rodzimych społeczności pełnić urząd patriarchy.
Hebrajczycy pracowali z pasją i poświęceniem nie tylko dla rozwoju cywilizowanego przez Atlantę świata; pracowali dla uzyskania wielokrotnie obiecywanej im przez Atlantę ziemi, na której mogliby na stałe osiąść, jak inne ludy i narody.
Zwykłych ludzi nie interesuje odległa świetlana przyszłość świata. Zwykli ludzie nie są pracowitymi pasjonatami jak wiecznie niezadowolony Kain. Chcą podobnie jak Abel pracować tylko tyle, aby godnie żyć i cieszyć się życiem.
Hebrajczycy tak organizowali ludziom pracę, by nie mieli za dużo czasu na zabawę. Wszak ich Jedyny Bóg stworzył ludzi po to, by pracując w pocie czoła cywilizowali Ziemię. Do tego wiedząc, że wcześniej czy później Atlanta każe im opuścić zamieszkiwaną krainę, gromadzili oszczędności w łatwych do transportu wartościowych dobrach, szlachetnych metalach, jubilerskich wyrobach, czym wzbudzali u innych: chciwość, zazdrość, pożądanie, zawiść, wrogość i nienawiść.
Z tych to wyżej przedstawionych powodów nazwa Hebrajczyk, zawierająca zakodowany rodowód Żydów, przetrwała starożytność i dotrwała do współczesnych nam czasów. Lecz nie przetrwałaby i nie dotrwała, gdyby Hebrajczycy nie ubóstwili imperatora Atlanty i swej mitycznej historii; gdyby nie byli dumni z wybrania ich spośród innych narodów do wspomagania jego rządów; do organizowania mitycznych ludów w cywilizację Epoki Żelaza, zdolną przeciwstawiać się przeciwnościom losu wywołanym globalnym ocieplaniem się klimatu.
Hebrajczycy nie przetrwaliby i nie dotrwali jako naród do naszych czasów, gdyby wytrwale i uparcie nie kontynuowali swej dziejowej misji — kształcąc wszelkimi sposobami swą uzdolnioną młodzież; służąc każdej władzy podejmującej wysiłek organizowania ludzi w sprawnie działający państwowy organizm, najlepiej imperialny. Wszak każda starożytna, a do niedawna jeszcze nowożytna władza pochodziła od ich Jedynego Boga, któremu przyrzekali wiernie i lojalnie służyć.
Nie przetrwaliby i nie dotrwali do naszych czasów, gdyby każda władza kierująca się rozsądkiem i wyczuciem zakodowanym w podświadomości i genach nie korzystała z ich rad oraz usług związanych z dalekowzroczną polityką i zarządzaniem gospodarką — rad i usług związanych z kapitałem umożliwiającym operowanie ludzką myślą i pracą w czasie i przestrzeni; handlem rozprzestrzeniającym informacje o rozwoju cywilizacji zawartą w wymienianych materialnych dobrach; handlem pozwalającym szybko się wzbogacić.
Antysemici, siemię i Wieża Babel
Słowo antysemityzm na pierwszy rzut oka nie ma nic wspólnego ani z Hebrajczykami, ani z Żydami. Ludy semickie to ludy posługujące się językami semickimi. Obecnie języki semickie używane są głównie przez około 150 mln Arabów, wyznawców Islamu — a przecież antysemicki to nie antyarabski, lecz antyżydowski.
Semickim językiem był starożytny hebrajski, a od XIX w. współczesny hebrajski — urzędowy język państwa Izrael. Posługuje się nim około 3–4 mln Żydów. Żydzi posługują się też językiem Jidysz powstałym w X–XII w. na podłożu dialektów niemieckich z dodatkiem elementów hebrajskich, romańskich i słowiańskich. Język ten od XV w. rozwijał się we wsch. Europie pod silnym wpływem języków słowiańskich, w tym języka polskiego. Przed II wojną światową miał 12 mln użytkowników, głównie w wsch. Europie i Płn. Ameryce. Liczba użytkowników języka Jidysz stale maleje. Obecnie szacuje się ją na około 5 milionów.
Jidysz nie jest językiem semickim. To, że powstał i rozwijał się w Europie, przetrwał tyle wieków i nadal żyje świadczyć może, że Hebrajczycy wywodzili się z Hellady; że w mitycznych czasach aktywnie uczestniczyli w cywilizowaniu ocieplającej się Europy; że czynili to w starożytnych i współczesnych czasach.
Ponieważ antysemityzm nie dotyczy Arabów lecz Żydów zasymilowanych genetycznie i językowo z Europejczykami (tych, co wrócili do genetycznych korzeni odziedziczonych po przodkach z Hellady), chcąc zrozumieć problem antysemityzmu trzeba wrócić do biblijnego Raju w Helladzie — do Szatana zawierającego w nazwie lniane szaty, który skusił do grzechu Ewę by urodziła Kaina, utalentowanego rolnika i mechanika; by ten wyselekcjonował siemię lniane i wymyślił jak łodygi lnu przetworzyć w płótno. Wyhodowanie lnu i początki wytwarzania lnianego płótna w Helladzie opisałam w części II „Mitycznych Dziejów Ludzkości”. Dalsze dzieje uprawy i przetwarzania lnu opisałam w części IV poświęconej Wybranemu Narodowi.
Wysiedleni z Hellady do Mezopotamii Hebrajczycy zachowali dane im przez Atlantów prawo do uprawy lnu i wytwarzania płótna. To, że słowo siemię odmieniane przez przypadki (siemienia, siemieniu) zawiera mienie świadczy, że lniany monopol był dochodowy.
Historia świata krzewiona przez Atlantów w Mezopotamii zawierała Wielki Potop (40 tys. lat. p.n.e.). Unicestwił on nieudanych ludzi, niespełniających ich oczekiwań. Były nimi ludy płn. wybrzeża Afryki i wybrzeży Zatoki Mezopotamii, czyli Syreny i nieudani mieszańcy Syren i Homo Sapiens. Uratował się tylko pracowity cieśla Ziusudra z rodziną i dobytkiem — udany mieszaniec Homo Sapiens, wsch. Neandertalczyka i Syren. Ziusudra za radą boga Enki zbudował wielką drewnianą arkę, w której schronił się na czas Wielkiego Potopu z rodziną, inwentarzem i dobytkiem.
Wielki Potop nie doświadczył Hellady i zamieszkujących ją Hebrajczyków. Chcąc mieć własną historię zgodną z historią świata rozpowszechnianą przez Atlantów w Mezopotamii przyjęli, że wywodzą się od Noego ocalałego z rodziną podczas jakiegoś wielkiego potopu. W okresie globalnego ocieplania się klimatu takich potopów było wiele. Imię Noe podobne jest do słów nowy i nawa (okręt, arka). Arka łączy Noego z Ziusudrą. Słowo nowy informuje, że Hebrajczycy wygnani z Raju, odrodzili się w Mezopotamii jako nowy silny naród.
Noe miał trzech synów Chama, Sema i Jafeta.
Cham to pogardliwie określenie człowieka pracującego na roli — ciemnego, nieokrzesanego chłopa — rolnika. W czasach tworzenia przez Hebrajczyków historii o Noem, Chamitami zwano ludy zajmujące się rolnictwem i hodowlą zwierząt. Semitami nazywano ludy zajmujące się nadzorowaną przez Hebrajczyków uprawą i przetwarzaniem lnu. Imię Sem wywodzi się od siemienia. Ludy Jafeta (Japeta) cywilizowały ocieplającą się Europę. Jednym z nich był osiedlony w Italii hebrajski lud Saturna.
Według biblijnego przekazu Egipcjanie (Afrykanie) pochodzą od Chama, naśmiewającego się z pijanego ojca, który obnażył się podczas snu. Za brak szacunku dla rodzica ukarany został nie Cham, lecz jego potomkowie. Mieli po wsze czasy służyć potomkom Sema i Jafeta. Błędna interpretacja biblijnego przekazu zezwalała chrześcijańskim potomkom Jafeta niewolić, wyzyskiwać i prześladować Afrykanów; zrodziła też żywy do dzisiaj rasizm. Przyzwala też mężczyznom upijać się do niepoczytalności, i tym samym usprawiedliwia ich stymulowane alkoholem wrogie i agresywne zachowania.
Do siemienia podobna jest rosyjska liczba siedem (siem) przypisana Hebrajczykom wraz z Saturnem. Lud Saturna, oddzielony przez Atlantę od ludu Adama i Ewy, przesiedlony został do mitycznej Italii. Opisałam to w części V „Mitycznych Dziejów Ludzkości”. Hebrajczycy Saturna podobnie jak Hebrajczycy wysiedleni do Mezopotamii umieli uprawiać len, tkać płótno i wytwarzać gliniane wypalane garnki. Świadczy o tym imię Saturn zawierające glinianą urnę i podobnie jak szatan szatę. Znali się też na fermentacji alkoholowej wywoływanej przez drożdże. Stosowali ją przy wypieku chleba i produkcji piwa i wina. Świadczy o tym saturacja (nasycanie cieczy dwutlenkiem węgla) tworząca Saturna oraz obnażony, upity do nieprzytomności Noe.
Siódemka informuje, że wygnani z Hellady Hebrajczycy obserwowali na niebie siedem astrologicznych obiektów; potrafili też liczyć ich cykle. Należały do nich: 1 — Słońce, 2 — Księżyc, satelita Ziemi, 3 — Merkury, 4 — Wenus, 5 — Mars, 6 — Jowisz. 7 — Saturn. To, że Saturn jest siódmym obiektem Układu Słonecznego (Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Planetoidy, Jowisz, Saturn, Uran, Neptun, Pluton) pozwala sądzić, że pod koniec mitycznych dziejów znano jego kompletną budowę.
Siódemka (7) podobna jest do kosy. Italski Saturn wyposażony w kosę, rosyjskie siem (siedem) i pijany Noe z Mezopotamii potwierdzają obecność Hebrajczyków w całym mitycznym świecie. To, że nadal pamiętamy te mityczne przekazy świadczy, że Hebrajczycy w poapokaliptycznym neolicie i starożytności żyli na tych terenach i aktywnie działali.
W miarę rozwoju cywilizacji rosło w mitycznym świecie zapotrzebowanie na lniane płótno. Atlanta chcąc zwiększyć jego produkcję postanowił dopuścić do lnianego monopolu lud Gilgamesza z Mezopotamii. Rolnicy Gilgamesza mieli uprawiać hebrajski len, pozyskiwać z niego włókno, tłoczyć olej z siemienia. Ich zręczne córki wraz z hebrajskimi pannami miały prząść lniane nici i tkać płótno. Całą tą działalnością zarządzać mieli Hebrajczycy. Ich zyski, z racji zarządzania i prawa pierwszeństwa do lnianego monopolu, miały być większe od zysków ludu Gilgamesza.
Konserwatywna opozycja Mezopotamii kategorycznie sprzeciwiła się udziałowi rodzimej ludności w uprawie i przetwarzaniu lnu. Obawiała się, by len nie wyparł z rolnictwa tradycyjnych pożywnych roślin; by zatrudnianie w przędzalniach i tkalniach kobiet nie zburzyło odwiecznych obyczajów.
Gilgamesz z Hebrajczykiem Enkidu długo walczyli z opozycją. Walkę tą nazwano walką z Niebieskim Bykiem, symbolizującym pola obsiane niebiesko kwitnącym lnem. W końcu Gilgamesz wspierany przez Enkidu zwyciężył. Odtąd wszystkie ludy trudniące się uprawą lnu zwano od siemienia lnianego — Semitami, a tych, co sprzeciwiali się uzyskaniu przez Chamitów (rolników) dochodowego zajęcia zwano — antysemitami.
Sem, Semici i antysemici z racji spornego lnu mają związek z lennem i lenistwem. Lennem zwano w średniowieczu ziemię z przypisanymi do niej poddanymi, oddawaną w użytkowanie wasalowi przez feudalnego władcę pod warunkiem: pełnienia przez wasala służby wojskowej; pozostawania od niego w zależności prawnej; wnoszenia opłat za użytkowanie ziemi i poddanych. Wasal zobowiązywał się także do udzielania władcy porad dotyczących polityki i zarządzania.
Mityczni Hebrajczycy byli lennikami Atlanty. Za prawo do zamieszkiwania we wskazanej im przez imperatora krainie dbali o jej gospodarkę, a tym samym o dochody swoje i Atlanty. Starali się by ludność krain danych im pod zarząd przestrzegała ustanowionego przez Atlantów prawa — nie leniła się i wydajnie pracowała. W działaniu tym wspomagał ich atlantycki wywiad zorganizowany z uzdolnionych hebrajskich synów (Kruków Odyna) służący radami Atlancie; zbierający informacje użyteczne w polityce, handlu i gospodarce. Wspomagały ich także własne siły zbrojne, wspierane w razie potrzeby przez Azów (pułki anielskie).
Hebrajczycy osiedlani we wskazanych im przez Atlantę krajach tworzyli izolowane, wewnętrznie zorganizowane, posiadające znaczną autonomię społeczności. Ten wymuszany przez Atlantę izolacjonizm miał zapewnić mu lojalność Hebrajczyków i zachować ich uwarunkowane genetycznie uzdolnienia. Izolacja wszelkich środowisk w przyrodzie, w tym także ludzkich społeczności, z racji, że hamuje dopływ nowych informacji nie sprzyja ich rozwojowi.
Hebrajczycy, by nie zatrzymać się w rozwoju, musieli wypracować system kształcenia pozwalający od małego, przez młodość i wiek dojrzały uczyć się, kształcić i dokształcać w tradycyjnie wykonywanych, ciągle unowocześnianych dziedzinach i zawodach: lniarstwie, rzemiośle, metalurgii, handlu, finansach, zarządzaniu, polityce i służbie wojskowej.
Wywód ten potwierdzają słowa seminarium i semestr utworzone od siemienia, Sema i Semity.
Seminarium to zajęcia dydaktyczne dla studentów mające na celu pogłębianie wiedzy z wybranej dziedziny; dawniej zakład kształcenia nauczycieli szkół elementarnych i wychowawczyń przedszkoli; a także kościelny zakład dydaktyczny kształcący kandydatów do stanu duchownego, dbającego o moralność wiernych i przestrzeganie religijnych obyczajów.
Semestr letni lub zimowy, to połowa roku akademickiego oraz objęty tym okresem program nauczania. Rok akademicki zaczyna się w październiku — w znaku Wagi, z początkiem hebrajskiego Nowego Roku.
Młodzież uczono w sposób praktyczny i efektywny. Ucząc integrowano różne dziedziny wiedzy łącząc je z codziennymi zajęciami. Wymagano emocjonalnego zaangażowania w przyswajanie wiedzy i wykonywaną pracę. Doszukiwano się u młodzieży predyspozycji i uzdolnień. Utalentowanych wspierano psychicznie i materialnie. Nadrzędnym celem nauczania było wpajanie od małego potrzeby i umiejętności zdobywania i wykorzystywania w praktyce wszelkich informacji z różnych dziedzin życia. Będąc narodem rozproszonym w całym mitycznym świecie starano się to rozproszenie wykorzystać dla dobra własnej społeczności i całego narodu. W celu usprawnienia przekazu politycznych i gospodarczych informacji, potrzebnych Atlancie i rodakom z odległych krain, wymyślono alfabetyczne pismo przydatne także w zapisywaniu wiedzy przekazywanej kolejnym pokoleniom. Znając i kultywując własną historię wiedziano, że wcześniej czy później ich lud zadomowiony w jakiejś krainie może otrzymać od Atlanty rozkaz wymarszu do obcej ziemi, a wtedy własny zaoszczędzony kapitał i wsparcie zamieszkujących tą krainę rodaków może być bardzo pomocne.
Wywód ten potwierdzają kolejne utworzone od siemienia słowa: semafor, semiotyka, semantyka, a także związane z tymi pojęciami: znaki, pismo i języki.
Semafor to urządzenie umieszczone przy torach, sygnalizujące umówionymi znakami nakaz zatrzymania się pociągu, ograniczenia jego prędkości lub wolną drogę; to także nadbrzeżny maszt, na którym umieszczone jest urządzenie sygnalizujące statkom wolną drogę lub zakaz płynięcia.
Semafor zawiera: aforyzm, forsę i fory. Aforyzm to zwięzłe, błyskotliwie sformułowane zdanie zawierające filozoficzną myśl lub moralną życiową regułę. Zwięzłe, logiczne formułowane myśli ułatwia rozumienie przekazywanych informacji. Najprostszymi aforyzmami są znaki drogowe. Rozumienie i stosowanie się do tych znaków i posiadanie forsy (kapitału) daje fory w realizowaniu życiowej drogi.
Semiotyka to ogólna teoria znaku zajmująca się typologią różnych postaci i odmian znaków, ich istotą i rolą jaką pełnią w procesie porozumiewania się ludzi. Semiotyka obejmuje semantykę, syntaktykę i pragmatykę,
Semantyka to dyscyplina językoznawstwa zajmująca się analizą wyrażeń w celu określenia charakteru zależności między treścią a formą wyrażenia. W językoznawstwie tradycyjnym semantyka to nauka o znaczeniu wyrazów badająca, w jakim zakresie i charakterze budowa formalna wyrazu określa jego znaczenie. Semantyka zajmuje się także badaniem związków, jakie zachodzą między wyrażeniami a przedmiotami, do których się one odnoszą. Pragmatyka zajmuje się zagadnieniami stosunku, jaki w procesie komunikowania się ludzi zachodzi między znakami słownymi a ich interpretatorami (wypowiadającymi słowa) lub słuchaczami wypowiedzi. Pragmatyka to także przepisy określające prawa i obowiązki pracowników związane z wykonywaniem czynności służbowych, zwłaszcza w urzędach państwowych.
Cała ta uczona semiotyka doprowadziła nas do mitycznej Wieży Babel i Boga, który za karę pomieszał ludziom języki, by zbyt łatwo nie mogli się porozumiewać; by nie prowadzili dyskusji dotyczących zdawać by się mogło oczywistych spraw — np.: obowiązującego prawa, metod zarządzania, wiedzy o świecie.
Mity Sumeru, Egiptu, Grecji i innych narodów nie są jakimiś, niestworzonymi bajecznymi opowieściami o życiu nierealnych bogów i herosów walczących z równie nierealnymi potworami; to prawdziwe historie tych narodów opisujące różnymi symbolami i znakami własne i równocześnie nasze wspólne mityczne dzieje.
Mitologia Hebrajczyków, zwana Pismem Świętym, różni się od innych mitologii — nie jest bajeczną opowieścią. Jest historią o Wybranym Narodzie, mniej lub bardziej, zależnie od okoliczności lojalnym swemu Jedynemu Bogu — imperatorowi Atlancie. Historia ta wpisana w kolejne, chronologicznie uporządkowane życiorysy patriarchów zaczyna się stworzeniem świata i ludzi; opisuje mityczne i skojarzone z nimi starożytne dzieje; od czasu do czasu przewiduje (prorokuje) przyszłość świata i hebrajskiego narodu.
Sumerowie a Aborygeni
Wielka Apokalipsa, trwająca tysiąc a może dwa tysiące lat, prawie do cna wygubiła ludzkość. Ci, którym udało się ją przetrwać organizowali się w plemiona tworzone z ludzi wywodzących się z reguły z rodzimych mitycznych narodów. Plemiona te bezustannie koczowały po terenach skażonych sejsmicznymi wyziewami i doświadczanych klimatycznymi kataklizmami w poszukiwaniu żywności. Gdy w końcu sejsmika i klimat ustabilizowały się, ludzie zaczęli intensywniej mnożyć się i zaludniać Ziemię. Część plemion osiedlała się na terenach dotychczas zajmowanych. Część powracała do mitycznych rodzinnych stron lub w ich pobliże, z nadzieją odrodzenia się ich narodów od korzeni, na ziemiach mitycznych przodków.
Plemiona praktykowały wprowadzoną pod koniec mitycznych dziejów Monogamię, zezwalającą przywódcom posiadać kilka żon, o ile w plemieniu był nadmiar kobiet. Monogamia wzmagała u mężczyzn produkcję testosteronu stymulującego do rywalizacji i agresywnych zachowań. Mnożące i rozrastające się plemiona organizowały się z czasem w coraz bardziej złożone struktury społeczne, tworzone na bazie ustawicznych zatargów i zaborczych wojen.
Hebrajczycy, jak żaden inny naród, rozproszeni byli po całym odradzającym się po Wielkiej Apokalipsie świcie. Ich plemiona po okresie koczowania osiedlały się na terenach, gdzie kiedyś z polecenia Atlanty działali ich mityczni przodkowie, tacy jak np.: Saturn z Italii, król Krak z Krymu lub Iksjon z Transylwanii; albo tam gdzie osiedlały się plemiona ludów, którymi kiedyś zarządzali. Najwięcej hebrajskich plemion osiedliło się w Mezopotamii, Ziemi Kanaan i Egipcie. Na tych ziemiach żył i mnożył się kiedyś ich rodzimy naród. Tymi ziemiami zarządzali w czasach działalności dwunastu pokoleń Izraela. Tam też miała znajdować się ich ziemia ojczysta, wielokrotnie obiecywana im przez Jedynego Boga.
***
Aby Tare mógł zostać dowódcą sił zbrojnych króla Nimroda a Abraham przywódcą swego ludu, Hebrajczycy musieli wpierw odrodzić się w Mezopotamii i zorganizować w liczebną społeczność, a poprzednicy króla Nimroda stworzyć cywilizację Sumeru, jedną z najwcześniejszych cywilizacji, trwającą od połowy IV przez III tysiąclecie p.n.e. Cywilizacja ta, wywarła wielki wpływ na dzieje i kulturę Starożytnego Wschodu.
Sumerowie na terenach zasiedlonych przez Semitów, nie byli Semitami. Wywodzili się od ludów przesiedlonych pod koniec mitycznych dziejów z Atlantydy na Wyspę Arabów. Sądzę, że cywilizacja Sumeru wywarła tak wielki wpływ na rozwój gospodarczy i kulturę Starożytnego Wschodu, bo Sumerowie byli potomkami Atlantów rządzących kiedyś mitycznym światem, oraz dlatego, bo nawiązali podobnie jak kiedyś Atlanci ścisłą współpracę z zamieszkującymi te ziemie Hebrajczykami.
Rozwój gospodarczy wczesnego Starożytnego Wschodu opierał się na rolnictwie, rzemiośle, handlu i prawie Sumeru. Świadczą o tym sumeryjskie zapisy na glinianych tabliczkach zawierające: spisy transakcji kupna i sprzedaży, akty zawarcia małżeństw, protokoły z rozpraw sądowych, kodeksy prawa władców Urnammu i Lipitisztara. Rozwój kultury wczesnego Starożytnego Wschodu bazował na religii, sztuce, muzyce, piśmiennictwie i nauce Sumeru. Świadczą o tym ich filologiczne, medyczne i przyrodnicze zapisy.
Sądzę, że pobieżne poznanie historii Sumeru wyrobi czytelnikowi pogląd na to: jak postępowało odradzanie się cywilizacji po Apokalipsie; jak z upływem czasu starożytna historia wpisywała się w mityczne dzieje. Pozwoli też dotrzeć do źródeł antysemityzmu i zrozumieć antysemickie zachowania.
Archaiczne dzieje Sumeru obejmujące lata 4500–2900 p.n.e. są mało znane. Znany jest sposób społecznego zorganizowania i rozwój jego kultury. Lud Sumeru był zróżnicowany społecznie, lecz nie tworzył jednolitego państwa. Skupiał się w miastach-państwach, takich jak: Eridu, Ur, Lagasz, Umma, Uruk, Kisz i Sippar — pozostających pod władzą księcia uważanego za zastępcę bóstwa patronującego miastu; pełniącego funkcję przywódcy i kapłana. Takie zorganizowanie wymuszone było zbyt małą jeszcze ilością ludzi zamieszkujących ten region, decydującą o poziomie jego cywilizacyjnego rozwoju.
W czasach 4500–3500 p.n.e. nastąpiło w Sumerze przejście od myślistwa do uprawy roli; wytwarzano bogato zdobioną ceramikę i przedmioty z miedzi. W okresie 3500–3100 p.n.e. wynaleziono koło garncarskie, budowano z cegły ziguraty, powstało pismo piktograficznego. W okresie 3100–2900 p.n.e. nastąpił rozwój rolnictwa, rzemiosła i handlu; wynaleziono radło, koło, wóz; opanowano wytop brązu, nastąpił rozkwit metalurgii, zwłaszcza złotnictwa.
To, że każdemu miastu patronowało jedno z bóstw sumeryjskiego panteonu bogów świadczy, że miasta, mimo że rywalizowały i niekiedy walczyły ze sobą, współdziałały ze sobą, podobnie jak to czynili bogowie Sumeru.
To, że IV i III tysiącleciu p.n.e. władcę miasta-państwa uważano za zastępcę bóstwa patronującego miastu świadczy, że nadal pamiętano o Atlantach — mitycznych bogach rządzących kiedyś rozległym, ludnym i wysoko rozwiniętym światem. Nadal wierzono, że ludzkość odrodzi się z czasem, zorganizuje w działaniu i stworzy wielką cywilizację; że światem rządzić będą nie zastępcy bogów, łączący funkcję dzielnych przywódców i mądrych kapłanów, lecz prawdziwie wielcy bogowie.
Każde bóstwo czczone w starożytnych czasach symbolizowało w mitycznych czasach pewną dziedzinę wiedzy o świecie wraz z wypracowanymi na jej bazie udogodnieniami (przepisami, instrukcjami, narzędziami, urządzeniami, technologiami) ułatwiającymi ludziom życie, pracę i współdziałanie. Symbolizowało też obowiązujące w tej dziedzinie prawa i zasady związane z rządzeniem światem i ludźmi. Wielka Apokalipsa unicestwiając wysoko rozwinięty mityczny świat cofnęła ludzi do neolitu. Tym samym wszystkie mityczne osiągnięcia symbolizowane przez bogów sprowadziła do nadzoru nad prawami rządzącymi w przyrodzie i nad działalnością mało liczebnych, plemiennych społeczności ludzi.
W miarę odradzania się starożytnej cywilizacji panteon bogów zwiększał się wraz z zakresem ich obowiązków. Działo się tak dzięki kapłanom tworzącym już w czasie Wielkiej Apokalipsy ponadnarodową organizację mędrców, obejmującą zasięgiem cały ówczesny świat; wytrwale i uparcie gromadzących szczątki wiedzy wypracowanej w mitycznych czasach — szczególnie te praktycznie użyteczne, cudem zachowane przez plemienne społeczności rozproszone w wyludniającym się świecie.
Świadczą o tym działający do IV wieku Druidzi — celtyccy mędrcy znający przeszłość i zdolni przewidywać przyszłość. Tworzyli międzyplemienną organizację odgrywającą wielką rolę w życiu religijnym, społecznym i politycznym celtyckich plemion wywodzących się z dorzecza Renu, Dunaju i Menu; rozprzestrzenionych w I tysiącleciu p.n.e. po całej Europie; zamieszkujących Galię, Płw. Iberyjski, Brytanię i Irlandię.
Druidzi byli wędrownymi kapłanami, sędziami, nauczycielami i wojownikami. Znali się na astronomii, metalurgii, medycynie, obyczajach oraz wielu innych dziedzinach użytecznej wiedzy. Różnorodność i rozległość ich umiejętności obrazuje słowo kapłan zawierające: łan zboża (wiedzę rolniczą); płatnerza (umiejętności kowalskie i wiedzę metalurgiczną); płótno (wiedzę związaną z uprawą lnu, produkcją płótna i leczniczymi właściwościami siemienia i oleju lnianego); plan działania i płacę za pracę (wiedzę o organizacji pracy i wymianie towarów); katodę i anodę (wiedzę o zjawiskach elektrycznych) oraz aplauz — zachwyt, uznanie i poklask ludu czerpiącego korzyści z ich magicznych umiejętności, wynikających ze znajomości ocalałych szczątków mitycznej wiedzy.
Kapłani — z racji, że leczyli chorych, służyli mądrą radą, posiadali użyteczne umiejętności, opowiadali o boskich mitycznych czasach oraz o tym, co dzieje się w rozległym świecie — tworzyli w neolicie i początkach starożytności najbardziej oświeconą i poważaną przez ludzi organizację społeczną. Sądzę, że jeszcze dzisiaj szacunek, jakim darzeni są kapłani wynika z zakodowanej w podświadomości ludzi ich poapokaliptycznej wielkiej społecznej użyteczności.
Kapłani ucząc mitów uwiecznionych w Kalendarza Nieba, nadzorując obrzędy i rytuały związane z mitycznymi bogami, dbali o zachowanie w pamięci ludzi wiedzy o mitycznych czasach. Sądzę, że w pierwszych tysiącleciach starożytności czynili to świadomie. Z czasem, gdy uświęcona mityczna przeszłość przeniosła się w zaświaty, ślepo w nią wierząc i po części kierując się chęcią władzy i zysku, krzewili w swych narodach kult coraz bardziej niezrozumiałych obrzędów i rytuałów — zawierających informacje o mitycznych czasach.
Panteony bogów czczone w starożytności porównać można do encyklopedycznej wiedzy o mitycznych czasach zaszyfrowanej w symbolice bogów, przypisanych im mitach, obrzędach i rytuałach. Wiedza ta, bezustannie wzbogacana i uzupełniana mitami coraz to nowych odradzających się na peryferiach świata ludów, rozrastała się i specjalizowała. Jej zasoby i specjalizacja wymusiły na stanie kapłańskim tworzenie świątyń poświęconych wyspecjalizowanym bóstwom i przypisanej im wiedzy. Z czasem, w miarę rozwoju starożytnej cywilizacji, wiedza przechowywana w świątyniach — mity, obrzędy, rytuały związane z kultem bóstw stawały się (także ze względów komercyjnych) coraz bardziej tajemnicze i udziwnione, coraz mniej zrozumiałe.
Nadanie poszczególnym sumeryjskim miastom patronatu jednego z bogów i kultywowanie przez mieszkańców tego miasta mitycznych przekazów i obrzędów związanych z tym bóstwem podobne jest do kultywowania mitycznej przeszłości przez australijskich Aborygenów.
Aborygeni kultywowali religię, której główną cechą było ścisłe powiązanie mitu z obrzędem i rytuałem. Pragnąc ustrzec przed zapomnieniem swe mityczne dzieje, uwzględniające także mityczne dzieje śródziemnomorskiej cywilizacji Atlantów i Państwa Środka, opracowali metodę zdolną sprostać temu zadaniu. Wszyscy Aborygeni mitologię Australii znali w ogólnym zarysie, ale każde plemię zobowiązane było troskliwie kultywować szczegółowo rozbudowaną mitologię dotyczącą własnego ludu — historię totemicznych ubóstwionych przodków zasłużonych w przeszłości dla ich ludu, i nadal nim się opiekujących.
Jeśli jakiś mityczny praprzodek Aborygenów wędrując przez Australię w epoce zwanej Czasem Snu cywilizował coraz to inne plemiona, to plemiona wywodzące się od tych pradawnych plemion, które odwiedził, zobowiązane były przechowywać w pamięci i kultywować w obyczaju wszystkie jego zasługi. Zobowiązane były przypominać o tych zasługach plemionom przybyłym na cyklicznie organizowane w świętych miejscach międzyplemienne spotkania. Odświeżanie pamięci o zasłużonych praprzodkach polegało na przygotowywaniu inscenizacji mitów i przedstawianiu ich przybyłym plemionom; na wykonywaniu pieśni, obrzędów i rytuałów związanych z ich lokalną działalnością. Nad czystością obrzędów i obyczajów czuwała starszyzna plemienna, opiekunowie tradycji.
Tym sposobem australijskim plemionom odciętym przez tysiąclecia od reszty świata udało się, do czasu skolonizowania Australii przez Anglików, zachować w pamięci ludu wiedzę o swojej i zarazem naszej mitycznej przeszłości. Mitologię Aborygenów omówiłam w części II „Mitycznych Dziejów Ludzkości”.
Specjalizowanie się sumeryjskich miast w kulcie patronujących im bóstw, a australijskich plemion w kulcie totemicznych praprzodków, miało na celu zachowanie w pamięci ludu jak najwięcej wiedzy o mitycznym świecie. Stosowanie w Sumerze podobnej metody jak w Australii pozwala sądzić, że mityczni badacze dziejów ludzkości, świadomi całkowitej destrukcji cywilizacji następującej po każdej Wielkiej Apokalipsie, opracowali na długo przed końcem mitycznego świata metodę zapamiętywania cywilizacyjnych osiągnięć. Polegała ona na angażowaniu w proces zapamiętywania całego ludu uparcie kultywującego tradycję. Kult tradycji wpajano od małego dziecka.
Astrologia przypisała pamięć i lud Księżycowi odliczającemu kiedyś czas. Świecący na niebie Księżyc podobny jest do: kamiennego ostrza, pełnego lub pustego krągłego garnka, brzemiennego kobiecego brzucha i łodzi. Powoduje przypływy i odpływy morza. Cyklicznie znika i może całkowicie zaćmić życiodajne Słońce. Przypływy i odpływy morza podobne są do skutków kolejnych globalnych ociepleń i zlodowaceń. Zaćmienie Słońca symbolizuje Wielką Apokalipsę.
Abraham, Hammurabi i Hetyci
Historię Sumeru prześledzić można od 2600 r. p.n.e. Miasta-państwa toczyły często między sobą walki o hegemonię. Walczyły też z sąsiadującymi, napadającymi na nie koczowniczymi plemionami.
Około 2340 r. p.n.e. Sumer został podbity przez semickiego króla Akadu, Sargona I Wielkiego, twórcę potężnego państwa Sumero-Akadu. Doszło wówczas do genetycznego, etnicznego i kulturowego wymieszania się obu ludów.
Około 2200 r. p.n.e. Sumero-Akad najechali Gutejowie, koczownicze plemiona z Gór Zagros, wywodzące się być może od Drawidów zasiedlających od końca III tysiąclecia p.n.e. Płw. Indyjski; uchodzących za twórców cywilizacji Indusu (lata 2500–1500 p.n.e.) i nie odczytanego dotąd pisma. Panowanie Gutejów należało do tzw. ciemnych epok Mezopotamii.
Po Gutejach, około 2110 r. p.n.e. władzę przejęła III dynastia z Ur, która zorganizowała kolejne silne państwo obejmujące całą Mezopotamię. Na początku II tysiąclecia p.n.e. królestwo Ur upadło pod naporem plemion semickich Amorytów. Sumero-Akad wszedł w skład Babilonii, która za panowania Hammurabiego z dynastii amoryckiej stała się największą potęgą militarną Bliskiego Wschodu.
***
W przytoczonych historycznych dziejach Sumeru nie ma biblijnego Nimroda, żyjącego w okresie między Noem a Abrahamem (syna Kusza, wnuka Chama) najsławniejszego myśliwego i największego mocarza; pierwszego króla Mezopotamii; budowniczego Wieży Babel i Niniwy — portu usytuowanego nad Górnym Morzem, stanowiącym północną część mitycznej, zwężającej się Zatoki Mezopotamii.
Nimrod jest hebrajskim odpowiednikiem Gilgamesza, bohatera wielkiego sumeryjskiego eposu z XX–XV w. p.n.e. Epos opiewa w przygodach Gilgamesza i Hebrajczyka Enkidu dzieje mitycznej Mezopotamii. Czas powstania eposu pozwala sądzić, że starożytny lud Tarego i Abrahama nie tylko znał ten epos, lecz także uczestniczył w jego tworzeniu. Zawarł w nim swe mityczne dzieje poczynając od czasu, kiedy to:
Gilgamesz, wielki wojownik i budowniczy, w dwóch trzecich bóg w jednej trzeciej człowiek, w pierwszym okresie swych rządów nie był lubianym władcą w swym narodzie. Traktowany był jak okrutny tyran i uzurpator, bowiem ciemiężył lud przymusowymi robotami w zakrojonym na szeroką skalę budownictwie oraz pozbywał się swych sprzymierzeńców i dobroczyńców, jeśli sprzeciwiali się jego władzy.
Wtedy to, w celu ukrócenia poczynań Gilgamesza, bóg An (z Atlantydy) stworzył Enkidu — niecywilizowaną istotę ludzką, która początkowo żyła dziko wśród zwierząt a następnie oswojona przez prostytutkę Szamhat wprowadzona została do świata cywilizowanych ludzi.
Tą niecywilizowaną istotą ludzką był lud Adama i Ewy spokrewniony z kolonistami z Atlantydy. Wydalony z Raju Hellady za złamanie boskich praw, zmierzał z polecenia imperatora Atlanty do Mezopotamii. Zdziczał, bo spokrewnił się z Samaelem (Lucyferem) posiadającym neandertalskie geny.
Lud ten opierał się wprowadzaniu Patriarchatu. Po kryjomu uprawiał zabroniony prawem monogamiczny seks. Odkrył tajemnice hodowli roślin wyselekcjonowanych przez Atlantów, uprawianych w Raju. Korzystając ze zdobytej wiedzy wyhodował kilka pożywnych i użytecznych rodzimych roślin, między innymi jabłoń i len.
Tą niecywilizowaną istotą ludzką był lud Sema, potomka Kaina, i lud wojowniczego Seta, syna Adama i Ewy. Oba ludy nie traciły podczas wędrówki czasu; przyswajały w przyspieszonym tempie umiejętności Kaina i Hefajstosa; uszlachetniały na każdym dłuższym postoju len; udoskonalały sposób przetwarzania jego łodyg w przędzę i płótno; ulepszały sposób wytłaczania oleju z siemienia lnianego.
Enkidu, czyli lud Adama i Ewy, Sema i Seta wędrował do Mezopotamii z ściśle określonym przez Atlantów zadaniem. Miał tam osiedlić się, pracować i mnożyć; dbać o interesy Atlantów; stanowić siły zbrojne nadzorujące przestrzegania ustanowionych przez Atlantów zarządzeń i praw. Miał być niewolnikiem, czyli doradcą Gilgamesza.
Gilgamesz, dzięki wieszczym snom, jakie go od dłuższego czasu nawiedzały, solidnie przygotował się do konfrontacji z Enkidu. Mimo to zapaśnicze zmagania herosów trwały długo. W końcu zwyciężył Gilgamesz. Nieustępliwość, wytrwałość, hart ducha i siła Enkidu spowodowały, że zyskał trwały szacunek i przyjaźń Gilgamesza. Od tej chwili Enkidu traktowany jest w mitach jako równy partner i towarzysz Gilgamesza a nie jako jego niewolnik.
Wkrótce po Hebrajczykach przybyły do Mezopotamii rzesze uchodźców wygnanych z Hellady i Azji Mniejszej pierwszą eksplozją Thery (około 23 tysiąclecia p.n.e.). Thera, z racji nadal postępującego oziębienia klimatu, znajdowała się wtedy nie na wyspie w pobliżu Krety, lecz na gęsto zaludnionym wynurzonym z morza kontynencie.
Po zapaśniczych zmaganiach, symbolizujących wysiłek obu herosów włożony w scalanie swych różniących się tradycją, mową i stopniem ucywilizowania ludów i rzesz uchodźców, przyjaciele zorganizowali morską wyprawę pięćdziesięciu śmiałków po cedry strzeżone przez potwora Humbabę. Wspólnie pokonali potwora. Ze ściętych cedrów zbudowali w stolicy wielką świątynię — Wieżę Babel.
To, że herosi zorganizowali morską wyprawę po cedry rosnące w górach Libanu, lub na zboczach gór Taurus świadczy, że w czasach toczenia się akcji tego mitu istniała Zatoka Mezopotamii tworząca Górne i Dolne Morze, umożliwiająca dotarcie drogą morska do tych krain. Rzeki Tygrys i Eufrat powstały po tektonicznym zasklepieniu się tej zatoki.
***
Historycznym odpowiednikiem mitycznego ludu Enkidu zmierzającego do Mezopotamii są plemiona Gutejów wywodzące się z doliny Indusu. Ich nawa podobna jest do Guntera i Gutruny, bohaterów IV części dramatu muzycznego R. Wagnera „Zmierzch Bogów”, symbolizujących rolnicze ludy Atlantydy oraz do Guanczów z Teneryfy (wyspy stanowiącej skrawek unicestwionej apokalipsą Atlantydy). Symbolikę Guntera, Gutruny oraz pochodzenie Guanczów przedstawiłam w części III „Mitycznych Dziejów Ludzkości”.
Podobieństwa te pozwalają sądzić, że twórcy eposu o Gilgameszu dopatrzyli się w plemionach dzikich Gutejów podobieństwa do niecywilizowanego, lecz znającego się na rolnictwie ludu Enkidu wygnanego z Raju Hellady.
Historycznym odpowiednikiem Gilgamesza z okresu przed przybyciem Enkidu jest Sargon I Wielki panujący do około 2284 r. p.n.e; założyciel semickiego państwa Akad. Władca ten około 2340 r. p.n.e. opanował: Sumer, Elam i Syrię; dotarł w podbojach do Azji Mniejszej i M. Śródziemnego; doprowadził kraj do rozkwitu; utworzył w całym państwie sieć kanałów nawadniających; zreformował system miar i wag; zorganizował stałą armię; przyczynił się do umocnienia dominującej roli stolicy imperium — Akadu.
Władcy III dynastii z Ur i Hammurabi (władca Babilonii) upodobnili się do Gilgamesza z okresu, gdy po zwycięskiej walce z Enkidu zaprzyjaźnił się z dzielnym herosem.
***
Babilonia, utworzona na początku II tysiąclecia p.n.e. na zajętych przez Amorytów terenach Sumero-Akadu, była już państwem semickim. Geny Sumerów zmieszały się z genami ludu Akadu i Amorytów. Wymieszała się też ich mowa, tradycja, obyczaje i kultura. Babilonia miała ustrój teokratyczny. Król, przedstawiciel bogów i wykonawca ich woli, miał władzę nieograniczoną. Był arcykapłanem, naczelnym wodzem i największym posiadaczem ziemi. Jego poddani, zróżnicowani pod względem prawnym i majątkowym, dzielili się na pełnoprawnych obywateli, ludzi zależnych i niewolników.
Podstawę gospodarki Babilonii stanowiło intensywne rolnictwo i sadownictwo oparte na systemie kanałów irygacyjnych oraz rzemiosło. Babilonia nie posiadała złóż rud metali i budowlanego drewna; importowała je, wymieniając za wyroby rzemiosła. Rozwojowi handlu sprzyjało położenie Babilonii na skrzyżowaniu szlaków handlowych łączących M. Śródziemne, Azję Mniejszą i Płw. Arabski.
Dzieje Babilonii obfitują w liczne, przeważnie obronne wojny z Asyrią i Elamem. Kraj ulegał też najazdom koczowniczych plemion. Trzy z nich, Amoryci, Kasyci i Chaldejczycy, kolejno narzucili Babilonii władzę. Najeźdźcy asymilowali się, doprowadzali kraj do rozkwitu i po pewnym czasie ulegali nowej fali najeźdźców. Posłużyło to za podstawę podziału dziejów Babilonii na trzy okresy.
Pierwszy, po upadku III dynastii z Ur (2005 r.), to Okres Starobabiloński. Twórcą potęgi Babilonii w tym okresie był Hammurabi panujący w latach 1792–1750 p.n.e.
Hammurabi podporządkował sobie całą Mezopotamię. Odbudował i rozbudował zniszczony system kanałów nawadniających. Scentralizował i usprawnił administrację. Uczynił Babilon stolicą kraju a Marduka, jego bóstwo opiekuńcze, bogiem narodowym. Przyczynił się do intensywnego rozwoju kultury, szczególnie literatury i sztuki.
Systematyzując i unifikując obowiązujące na terenie Mezopotamii prawa ujednolicił je tworząc tzw. Kodeks Hammurabiego — zawierający przepisy prawa karnego, prywatnego i procesowego. Opracowany system kar oparty był na karach równie okrutnych jak czyn przestępny, sprowadzających się do zasady „Oko za oko, ząb za ząb”.
To, że podobnie srogi system karania występuje w Starym Testamencie; że Hammurabi ustanawiając Marduka nadrzędnym bogiem upodobnił swe rządy do czasów, gdy mitycznym światem rządził Atlanta z pomocą Hebrajczyków; to, że pierwszym prawodawcą był Atlanta Enki, zajmujący się handlem, trzymający pieczę nad prawami Me, dotyczącymi także sposobu wytwarzania i przechowywania wyrobów — świadczy, że Hebrajczycy współpracowali z Hammurabim w zarządzaniu Babilonią, w tworzeniu kodeksu i egzekwowaniu jego praw.
Potwierdza to nazwa Babilon zawierająca Ilion tworzący Iliadę — epopeję Homera (VIII w. p.n.e.), arcydzieło sztuki poetyckiej; źródło poznania starożytnej greckiej religii, obyczajów i wiedzy o mitycznej Helladzie — Raju utraconym przez Hebrajczyków. Babilon zawiera też Wieżę Babel — mityczną wszechnicę zbudowaną przez Gilgamesza i Hebrajczyka Enkidu oraz bilon — metalowy pieniądz zarabiany przez prostych ludzi, pozwalający władcom i ich elitom rządzić światem.
***
Następcy Hammurabiego nie zdołali utrzymać mocarstwowego charakteru państwa. Babilonia osłabła i zakończył się jej starobabiloński okres. Stało się tak za sprawą Hetytów z płw. Bałkańskiego. Lud ten w III tysiącleciu p.n.e. sforsował cieśninę Bosfor i osiedlił się w środkowej części Azji Mniejszej gdzie utworzył państwo, które w XVII w. p.n.e. za panowania króla Hattusilisa I doszło do znacznej potęgi.
Następca Hattusilisa I, Mursilis I podbił płn. Syrię z jej głównym miastem Aleppo; w 1595 r. p.n.e. doszczętnie złupił Babilon i spustoszył cały kraj, czym przyczynił się do upadku państwa starobabilońskiego. Bardzo dziwny i tajemniczy był koniec tej brawurowej, zwycięskiej kampanii. Po powrocie do kraju Mursilis I został zamordowany przez spiskowców wywodzących się z własnego dworu.
Hebrajczykom w imperium Hammurabiego powodziło się dobrze. Wspomagali politykę władcy, porządkowali prawo, uczestniczyli w zarządzaniu, bogacili się i inwestowali w rzemiosło i handel. Lecz kolejni władcy z dynastii amoryckiej byli coraz gorszymi władcami. Babilonia stopniowo słabła. Podbite ludy nie płaciły danin. Każdy sąsiad, w każdej chwili mógł zmienić się we wroga podobnego do dzikich Gutejów — zająć i spustoszyć kraj.
W tej sytuacji, jedynym słusznym według Hebrajczyków rozwiązaniem było ubiec nieuchronne złe zdarzenia — w przemyślany sposób zmienić nieudolną władzę na lepszą. Postanowili sami wybrać najeźdźcę z pośród ościennych ludów. Ambitny i waleczny władca tego ludu miał z ich pomocą obalić panującą dynastię po to, by wzmocnić a nawet powiększyć babilońskie imperium. Wybrali Mursilisa I, władcę silnego państwa Hetytów. Aby plan się powiódł nawiązali potajemną współpracę z jego hebrajskimi dworskimi doradcami i wspólnie przygotowali przewrót.
Gra warta była zachodu. Hetyci przybyli do Azji Mniejszej z Płw. Bałkańskiego ograniczonego od północy Dunajem — rzecznym szlakiem łączącym Transylwanię cywilizowaną w mitycznych czasach przez Hebrajczyka Iksjona z M. Pontosa, którego krymskie ziemie cywilizował Hebrajczyk Krak. Ponadto Hetyci, nim sforsowali Bosfor, jakiś czas sąsiadowali z Trakami i innymi przybyłymi z Europy ludami zaludniającymi odradzająca się po apokalipsie Helladę. Ambitny i operatywny hetycki władca współpracujący z hebrajskimi doradcami mógłby zintegrować w działaniu dwa oddzielone dotąd rejony świata — Bliski Wschód z Europą. Tym samym rozpocząłby proces tworzenia śródziemnomorskiego imperium, a oni, Naród Wybrany, mieliby w tym znaczący udział.
Wszystko poszłoby dobrze, gdyby nie pazerność, brak rozwagi i ambicji politycznych u Mursilisa; a może tylko chwilowa utrata kontroli nad żądną łupów armią. Mursilis zamiast po zdobyciu Babilonu przejąć władzę, złupił Babilon i Babilonię i wrócił z łupami do kraju, gdzie spotkała go skrytobójcza śmierć z rąk jego hebrajskich doradców. Zabójstwo to wywołało trwające prawie 100 lat zamieszki w kraju Hetytów. Stłumił je około 1480 r p.n.e. król Telipinus, który wzorując się na Hammurabim uporządkował Hetytom prawo.
Babilonia osłabiona najazdem Hetytów uległa plemionom Kasytów z Gór Zargos, być może aryjskiego pochodzenia, sąsiadom Gutejów. Nazwa ich zawiera kasty, na które dzieliło się hinduskie społeczeństwo, co sugeruje, że podobnie jak Gutejowie powiązani byli z Drawidami z doliny Indusu.
Kasyci całkowicie ulegli wpływom kultury Babilońskiej. Przejęli język, religię, prawa i obyczaje Babilończyków. Podbitą ludność pozyskiwali liberalną polityką gospodarczą i nadaniami królewskiej ziemi. Utrzymywali polityczne i handlowe kontakty z Egiptem, Asyrią i Hetytami. Rządzili w Babilonii od XVI w do 1157 r. p.n.e. Ich panowanie wypełnia większą część Okresu Średniobabilońskiego.
Hebrajczycy nie utracili zimnej krwi po hetyckim najeździe i zniszczeniach jakie sprowokowali. Zaakceptowali przejęcie władzy przez Kasytów. Doradzili im prowadzenie liberalnej polityki gospodarczej i rozdawanie królewskiej ziemi. Tym sposobem chcieli zrekompensować poszkodowanym poniesione straty. Aby zatuszować swój udział w najeździe Hetytów rozpowszechnili wśród ludu wieść o zabójstwie Mursilisa, dokonanym na ich zlecenie, w celu dokonania zemsty. Lecz mimo usilnych starań nie udało im się ukryć prawdy o nieszczęsnym układzie z Hetytami.
I tak, po raz pierwszy w starożytnych dziejach ludzkości ujawniły się w społeczeństwie babilońskim silne antyhebrajskie nastroje. Wszystkie dotychczasowe zasługi Hebrajczyków przesłoniły krzywdy i straty poczynione przez pazernych Hetytów. Świadomość posiadania przez Hebrajczyków dóbr nieodzownych w prowadzeniu politycznej, gospodarczej i handlowej działalności wzmagała u Babilończyków zazdrość, zawiść, nienawiść i wrogość.
Aby uspokoić antyhebrajskie nastroje, rozsądnie myślący król z dynastii Kasytów wysiedlił Hebrajczyków do Syrii (krainy mitycznego Nachora) zajętej na północy przez Hetytów, osłabionych zamieszkami wywołanymi zabójstwem Mursilisa. Polecił im wszelkimi dostępnymi sposobami pogodzić Syryjczyków z Hetytami i przywrócić ład w państwie Hetytów. Mieli także umocnić swe wpływy w Ziemi Kanaan i nawiązać kontakty z hebrajskimi doradcami faraona. Spokój w państwie Hetytów i silna pozycja Hebrajczyków w Syrii i Ziemi Kanaan, krainach leżących na szlaku łączącym Babilonię z Azją Mniejszą i Helladą, a przez Ziemię Kanaan z Egiptem, ułatwiłaby władcom Babilonii kontakty polityczne i handlowe z tymi krajami. Tak też się stało.
Ktoś spyta — Jakim cudem?
Hebrajczycy zasiedlali w zamieszkiwanych krajach przyznane im enklawy. Tam nie mieszając się z miejscową ludnością chronili swój genotyp i kultywowali uzyskane od Atlanty narodowe wybranie. Dzięki temu nie tracili uzdolnień i umiejętności odziedziczonych po mitycznych przodkach. Wprost przeciwnie, starali się je doskonalić i dostosować do aktualnych potrzeb i sytuacji. Mężczyźni, na co dzień zajmujący się rzemiosłem, handlem lub inną zarobkową pracą, w razie potrzeby tworzyli mobilne wojskowe oddziały, wyszkolone do wykonywania specjalnych bojowych zadań. Do otwartej walki z miejscowymi, ze względów politycznych a także z racji, że byli mniejszością nigdy się nie rwali. Czekali na dyrektywy swych przywódców i zgodnie z nimi działali. W interesie hebrajskich elit było — fachowo i sprawnie wspomagać w zarządzaniu i polityce władcę, którego ziemie zamieszkiwał ich lud. Umożliwiał im to sprawnie działający hebrajski wywiad obejmujący zasięgiem cały starożytny świat. Dzięki odziedziczonej po przodkach przezorności i zapobiegliwości zawsze mieli zgromadzone na czarną godzinę i na wszelki wypadek fundusze, którymi potrafili zarządzać, a w razie potrzeby umiejętnie manipulować.
***
Wyżej opisane historyczne zdarzenia wpisały się w okres mitycznych dziejów związany z likwidacją mitycznej wszechnicy — Wieży Babel. Abraham zburzył ją na rozkaz Atlanty w imię wyższego dobra; w imię wzmocnienia atlantyckiego imperium organizującego mityczny świat w walce z przeciwnościami losu wywołanymi globalnym ocieplaniem. Ten jeden czyn Abrahama przesłonił wszystkie dotychczasowe zasługi wniesione przez Hebrajczyków w rozwój mitycznej Mezopotamii i skazał ich na kolejne wygnanie.
I tak, na polecenie Boga, wziął Tare synów swoich Abrahama i Nachora, i wnuka Lota, i Saraj niewiastę swoją, żonę Abrahama, i wyszli społu z Ur Chaldejskiego. I przyszli do Haranu i mieszkali tam. I umarł Tare w Haranie.
Gdy Hebrajczycy rozmnożyli się i wzmocnili w Haranie na tyle, że po śmierci Tarego sam Nachor radził sobie z nadzorowaniem Syrii, Bóg ponownie objawił się Abrahamowi i rzekł:
Wyjdź z ziemi twej, i od rodziny twojej, i z domu ojca twego do ziemi którą ci pokażę. Abraham posłuszny Bogu zabrał Sarę, bratanka Lota, sługi swe, bydło i zgromadzone skarby. Pożegnał Nachora, opuścił Haran i powędrował do wskazanej mu przez Boga Ziemi Kanaan.
Nachor pozostał w Haranie nie bez powodu. Terytorium Syrii stanowiło pomost między Egiptem a państwami Azji Mniejszej i Mezopotamii; krzyżowały się na jej terenach szlaki handlowe. Z tego samego powodu w okolicach Sodomy i Gomory został bratanek Abrahama, Lot.
Po pewnym czasie Abraham z polecenia Boga udał się ze swym ludem do Egiptu, skąd po krótkim pobycie wrócił do Ziemi Kanaan. Nie była to ostatnia wędrówka mitycznego hebrajskiego ludu. Jakub, wnuk Abrahama, zbiegł z Ziemi Kanaan do Syrii przed rozgniewanym bratem Ezawem. Po latach, jako Izrael wrócił do Ziemi Kanaan z liczną rodziną, dobytkiem i rozmnożonym ludem. W czasach wielkiego głodu, Jakub (Izrael) z całym swym ludem udał się zaproszony przez faraona do Egiptu zarządzanego przez jego syna Józefa. W Egipcie lud Izraela żył, mnożył się i efektywnie działał do czasów mitycznego Mojżesza, którego starożytny odpowiednik, według ustaleń historyków, żył w pierwszej połowie XIII w. p.n.e.
Obaj przywódcy i prawodawcy — mityczny i starożytny, wyprowadzili swój lud z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nazwanie ziemi egipskiej domem niewoli ma prócz przyjętego odmienne, mityczne znaczenie. Egipt w obu przypadkach stał się dla Hebrajczyków ojczystą ziemią; ich naród w tym kraju się zadomowił. Hebrajskie elity przez wieki jako doradcy (niewolnicy imperatora) wspomagali rządy władców Egiptu. Mówili ludziom, co im było wolno a czego nie wolno było robić. W obu przypadkach powodem wysiedlenia Hebrajczyków była ich lojalność wobec władcy, któremu służyli. W obu przypadkach wysiedleniu towarzyszyły silne antyhebrajskie nastroje.
Mojżesz, Jozue, Jerycho i Miasto Dawidowe
Dzieje mitycznego Mojżesza i ludu Izraela starałam się odtworzyć w części IV „Mitycznych Dziejów Ludzkości”. Tu wykażę, że dzieje starożytnego Mojżesza i ludu Izraela, z racji podobieństw wynikających z cykliczności zjawisk zachodzących na niebie i Ziemi, wpisały się w mityczne dzieje.
Mojżesz (przywódca, prawodawca i prorok starożytnego ludu Izraela) uważany jest przez Żydów, Chrześcijan i Muzułmanów za twórcę Judaizmu, zwanego też religią mojżeszową. Życie i dokonania Mojżesza opisuje biblijny Pięcioksiąg zwany Torą. Historycy ustalili, że działalność starożytnego Mojżesza może przypadać na pierwszą połowę XIII w. p.n.e.
Mityczny Mojżesz urodził się w Egipcie w rodzinie z pokolenia Lewiego. Adoptowany jako niemowlę przez córkę faraona wychowywał się i kształcił na królewskim dworze. Po zabójstwie nadzorcy pastwiącego się nad ciężko pracującym rodakiem, chcąc uniknąć kary, zbiegł na Synaj do Madianitów.
Tam, w płonącym krzewie na zboczu góry Horeb, objawił mu Bóg swą wolę — kazał mu wrócić do Egiptu i wynegocjować u faraona uwolnienie ludu Izraela z egipskiej niewoli.
Negocjacje były trudne. Bóg doświadczył Egipt wieloma plagami, nim faraon ugiął się i zezwolił Izraelitom opuścić Egipt i udać się do Ziemi Kanaan. Faraon ugiął się chwilowo. Na czele armii wyruszył za Izraelitami w pościg, by ich zawrócić. Dogonił ich nad brzegiem M. Czerwonego. Izraelici znaleźli się w sytuacji bez wyjścia. Wtedy Mojżesz uniósł laskę — i rozwarły się przed ludem Izraela wody morza, i przeszli na półwysep Synaj. Potem laskę opuścił — i wody morza zawarły się nad goniącą Izraelitów armią faraona.
Mojżesz przez 40 lat tułał się z ludem Izraela po Synaju, szukając sposobności zajęcia gęsto zaludnionej, pilnie strzeżonej, obiecanej mu przez Boga ziemi. W międzyczasie: odnowił na górze Synaj (Horeb) przymierze Izraela z Bogiem; otrzymał od Boga Dekalog; zbudował Arkę Przymierza i okazały Namiot Zgromadzenia ze Świętym Przybytkiem dla Arki, dwoma ołtarzami ofiarnymi i ich wyposażeniem.
Opracował też, z udziałem Boga, szczegółowe prawo obowiązujące jego lud. Mimo usilnych starań nie zdołał jednak osiedlić plemion Izraela w Ziemi Obiecanej. Bóg zezwolił mu jedynie obejrzeć ją przed śmiercią z wierzchołka góry Nebo, na której Mojżesz zakończył życie.
Izraelici wiedzę i prawa zawarte w Pięcioksięgu przypisali mitycznemu Mojżeszowi. Na tej podstawie historycy uczynili autorem Pięcioksięgu starożytnego Mojżesza, choć faktycznie Pięcioksiąg spisywany był stopniowo, około V w. p.n.e. Z czasów Mojżesza, z XIII w. p.n.e. pochodzą tylko niektóre jego wątki.
Następca Mojżesza, Jozue, zwycięski wódz Izraelitów żył według ustaleń historyków w II połowie XIII w. p.n.e. Podbój Ziemi Kanaan zaczął od sforsowania rzeki Jordan, odnowienia przymierza z Bogiem i zdobycia Jerycho. Zdarzenia te opisuje Księga Jozuego spisana pod koniec VII w. p.n.e. lub równocześnie z Pięcioksięgiem, około V w. p.n.e.
Księga Jozuego jest zbiorem przekazów na temat osiedlania się Izraelitów w krainie Kanaan. Tak w starożytności zwano ziemie położone na wschodnim wybrzeżu M. Śródziemnego (tereny późniejszej Palestyny, Fenicji i Syrii). Południowa część tych obszarów (późniejsza Palestyna) wymieniana jest w Biblii jako Ziemia Obiecana Izraelitom przez Boga. Mieszkańcami tej ziemi byli w tym czasie Kananejczycy.
Kananejczycy, zwani Fenicjanami, byli ludami semickimi przybyłymi na Ziemię Kanaan w początku III tysiąclecia p.n.e. Od połowy II tysiąclecia podlegali Egiptowi; od XIV w. p.n.e. Hetytom. Trudnili się rzemiosłem, handlem i rolnictwem; osiągnęli wysoki poziom kultury. Ich największym osiągnięciem był wynalazek alfabetycznego pisma klinowego spółgłoskowego, składającego się z 22 liter. Dokonali tego pod koniec II tysiąclecia p.n.e.
Mitycznymi przodkami Fenicjan byli: Agenor syn Posejdona, jego córka Europa i syn Kadmos — ten, który zbudował Kadmeję nazwaną z czasem Tebami i wymyślił pismo.
Greckie Teby otoczone zostały murami zbudowanymi przez synów Dzeusa — Zetosa i Amfiona. Pierwszy opracował plan budowy murów; drugi grał na lirze tak pięknie, że kamienie same układały się zgodnie z planem budowy.
Teby z racji murów zbudowanych z pomocą dźwięków liry podobne są do Jerycho, którego mury runęły od dźwięku trąb. Mury tych miast obrazują mityczne osiągnięcia z atomistyki i energetyki jądrowej. Opisałam je w części IV i V „Mitycznych Dziejów Ludzkości”.
Długotrwały proces osiedlania się starożytnych Izraelitów w krainie Kanaan przedstawiony został w Księdze Jozuego jako szybki podbój kolejnych warownych miast-królestw. Należała do nich Jerozolima zaliczana do najstarszych miast kananejskich, istniejąca już w III tysiącleciu p.n.e. W czasach Jozuego była siedzibą amoryckich królów. Amoryci zajęli Jerozolimę w XX w. p.n.e. i uczynili z niej fortecę.
W XXVI–XXI w. p.n.e. semickie plemiona Amorytów sukcesywnie napływały z Pustyni Syryjskiej na tereny Mezopotamii i Ziemi Kanaan. Na przełomie XXI i XX w. p.n.e. przejęli przewodnictwo polityczne w większości miast Sumero-Akadu, gdzie przyczynili się do upadku III dynastii z Ur. W okresie panowania Amoryty Hammurabiego (XVIII w. p.n.e.) utworzyli imperium babilońskie, ze stolicą w Babilonie. Dynastia amorycka osłabiona najazdem hetyckiego władcy Mursilisa I (XVI w. p.n.e.) uległa plemionom Kasytów.
Starożytny Abraham, wydalony w XV w. p.n.e. ze swym ludem z Ur przez króla Babilonii, z dynastii Kasytów, udał się do Haranu w Syrii, rodzimej ziemi Amorytów, a potem do Ziemi Kanaan w okolice ufortyfikowanej przez Amorytów Jerozolimy. Wynika z tego, że w Haranie i Jerozolimie istniała w XX w. p.n.e. hebrajska diaspora wywodząca się od mitycznego Nachora i Lota, brata i bratanka mitycznego Abrahama, zdolna wesprzeć rodaków. Mniejszość ta umocniła się na tych terenach za czasów Amoryty Hammurabiego.
Jerycho leży w środkowej Palestynie, na zachodnim brzegu Jordanu, około 30 km od Jerozolimy. Miasto to począwszy od IV tysiąclecia p.n.e. do 1580 r. p.n.e. było stale zasiedlone. Około 1250 r. p.n.e. w czasie zdobywania krainy Kanaan przez Jozuego otoczone było, tak głosi Biblia, potężnym murem, który runął od dźwięku trąb Izraelitów oblegających miasto. Ponownie zasiedlone zostało przez Żydów powracających za Cyrusa II z niewoli babilońskiej.
Archeolodzy odkryli w Jerycho, pod wzgórzem Tall as-Sulta, w najniższej w warstwie, ślady osadnictwa z okresu mezolitu. Nad nimi znaleźli pozostałości jednej z najwcześniejszych osad z VIII tysiąclecia p.n.e. Osada ta otoczona była kamiennym murem z wieżą. Mur ten z racji, że Jerycho leży na terenie depresyjnym (276 m p.p.m.), mógł pełnić funkcję zapory przeciwpowodziowej. Odkryli też domy koliste z cegły suszonej, gliniane figurki kobiece i zwierzęce oraz czaszki malowane na czerwono z wymodelowaną w gipsie twarzą. Nad resztkami tej osady zachowały się pozostałości kilku późniejszych miast okolone ceglanymi obronnymi murami.
Koliste domy budowali Guanczowie — tubylcy z Teneryfy. Lud ten gromadził i przechowywał czaszki zmarłych. Wyspy Kanaryjskie, należy do nich Teneryfa, są pozostałością Atlantydy. Guanczowie są potomkami Berberów wywodzących się z Atlantydy, wywiezionych na Teneryfę przez starożytnych Rzymian. Powrócili na ten skrawek ojczystej ziemi, bo w ich podświadomości i tradycji zachowane były wspomnienia o Atlantydzie. Hipotezę o pochodzeniu Guanczów i Berberów przedstawiłam w części III „Mitycznych Dziejów Ludzkości”.
Przypuszczam, że pod koniec mitycznych dziejów w okolice Jerycho przybyli osadnicy z Atlantydy znający się na budowie zapory wodnej, nieodzownej przy budowie zbiornika wody potrzebnej do chłodzenia reaktora elektrowni atomowej, jaka miała tam powstać.
Wyeksponowanie w Księdze Jozuego oblężenia i zdobycia Jerycho z pomocą dęcia w trąby, a znacznie później, bo dopiero w Księgach Królewskich zdobycia Jerozolimy — Miasta Dawidowego, wynika z chronologii mitycznych dziejów ożywionych przez starożytne dzieje.
A stało się tak między innymi dlatego, bo przesiedlona na Płw. Arabski ludność Atlantydy musiała wpierw, z pomocą plemion Izraela wyprowadzonych z Egiptu przez mitycznego Mojżesza i arabskiej ludności, stworzyć infrastrukturę (transport, komunikację, energetykę itp.) niezbędną do uczynienia tego regionu nowym centrum cywilizowanego świata, jaki miał odrodzić się po zagładzie Atlantydy.
Dopiero po stworzeniu infrastruktury miano zbudować Jeruzalem — polityczną i kulturalną stolicę odrodzonego imperium Atlantów. Wierzono, że władca imperium panować będzie mądrze i sprawiedliwie z pomocą odnowionych praw, podobnych do praw Me ustanowionych przez władcę Złotego Wieku, dobrego i sprawiedliwego boga Enki. W imperium tym lud Izraela, wyprowadzony z Egiptu przez Mojżesza, miał być nadal Wybranym Narodem. Starożytnym odpowiednikiem tych odnowionych praw stało się Prawo Mojżeszowe.
Mity zapamiętały z tego etapu działań jego największą inwestycję — budowę elektrowni atomowej symbolizowanej forsowaniem Jordanu i murami Jerycho. Budowę elektrowni rozpoczęto tuż przed początkiem Wielkiej Apokalipsy (około 10 tysiąclecia p.n.e.). Kto wie, czy kamienne mury Jerycho stanowiące zaporę wodną nie powstały z budulca użytego do jej budowy? Wielka Apokalipsa nie pozwoliła w pełni zrealizować tych ambitnych planów. Mityczna cywilizacja zamiast odrodzić się, uległa całkowitej destrukcji.
***
Wszystkie te domysły i przypuszczenia uwiarygodnia król Dawid, zwycięzca Goliata, będący w tradycji żydowskiej wzorem idealnego władcy i symbolem Mesjasza oraz jego następca, mądry król Salomon.
Dawid (król Izraela od około 1010 do 970 r. p.n.e.) był wspaniałym, kochanym przez wojsko wodzem; zjednoczył plemiona judejskie z izraelskimi; zajął Jerozolimę i uczynił ją głównym ośrodkiem politycznym i religijnym scalonego państwa. Właśnie z tego powodu Jerozolimę zwie się Miastem Dawidowym. Dawid był także poetą i muzykiem. W Księdze Psalmów wymieniany jest jako autor części z nich; w innych księgach przedstawiany jest jako pieśniarz a nawet tancerz. Jego panowanie uznane zostało w tradycji żydowskiej za złoty wiek w historii narodu żydowskiego.
Salomon (król Izraela od 970 do około 925 r. p.n.e.) aby podnieść rangę Jerozolimy jako stolicy zbudował w niej wspaniała świątynię poświęconą Jedynemu Bogu i umieścił w niej Arkę Przymierza; scentralizował państwo, zreorganizował armię i rozwinął handel. Dwór Salomona stał się ośrodkiem kultury, głównie literatury. Stąd zapewne przypisano Salomonowi autorstwo Księgi Przysłów oraz Pieśni nad Pieśniami. Księga Przysłów, zwana księgą mądrości Starego Testamentu, zawiera przypowieści salomonowe będące zbiorem praktyczno-moralnych sentencji i pochwał mądrości; głosi też ścisłą więź między mądrością i cnotą a powodzeniem w życiu i aprobatą w oczach Boga. Mity głoszą, że Salomon (sadzę, że mityczny) zgromadził nieprzebrane skarby i ukrył je w jakimś nieznanym miejscu.
Obaj przedstawieni w Biblii królowie, panujący w niespokojnych starożytnych czasach w sumie 85 lat, zdają się być bardziej godni stolicy mającego się odrodzić imperium Atlantów, niż stolicy niewielkiego starożytnego Izraela. Wszak zna ich prawie każdy Żyd, Chrześcijanin i Muzułmanin.
Obaj — Dawid z racji kamienia z procy, którym zabił olbrzymiego Goliata; Salomon z racji Arki Przymierza chroniącej Menorę, Torę i Kamienne Tablice z prawami uzyskanymi przez Mojżesza od Boga — mają związek z eksplozją Wielkiej Żelaznej Asteroidy, tej która przetrzebiła Wsch. Neandertalczyka oraz z precesją osi Ziemi w cyklu zwanym Rokiem Platońskim. Symbolikę Dawida zwyciężającego Goliata omówiłam w części I „Mitycznych Dziejów Ludzkości”; symbolikę Kamiennych Tablic omówiłam w części IV.
Czasy Dawida i Salomona — z racji, że po śmierci Salomona nastąpił rozpad państwa na Judę i Izrael, a po nim kolejne niewole zakończone tysiąc lat później, w czasach panowania Rzymu, rozproszeniem narodu żydowskiego po całym świecie — podobne są bardziej do czasów mitycznego Jozuego i jego następców — mitycznych sędziów starających się wszelkimi sposobami powstrzymać destrukcje regionu, którym dane im było zarządzać w początkach Wielkiej Apokalipsy, kiedy to zaczął się rozpadać cywilizowany mityczny świat.
Państwo, religia i władza
Czasy starożytnego Abrahama to czasy, w których hebrajskie elity wywodzące się z ludu mitycznego Enkidu, Tarego i Abrahama wspomagały w Babilonii rządy dynastii amoryckiej, najsilniejszej za Hammurabiego (? –1750 r. p.n.e.). Po wysiedleniu Hebrajczyków z Babilonii, przez króla z dynastii Kasytów (około XVI w. p.n.e), elity te wspólnie z hebrajskimi elitami wywodzącymi się od ludu mitycznego Nachora i Lota (brata i bratanka Abrahama) przez kolejne stulecia wspomagały rządy władców Syrii i krainy Kanaan. Wpływały też na politykę sąsiadujących z Syrią państw Hetytów i Mitanni.
W tych czasach Egipt, drugi po Mezopotamii region, gdzie po Wielkiej Apokalipsie licznie osiedlili się Hebrajczycy, osiągnął szczyt swej potęgi. Czasy te (XVI–XIV w. p.n.e.) nazwane zostały w historii Egiptu okresem Nowego Państwa.
Egipscy Hebrajczycy wywodzili się od ludu mitycznego Jakuba i jego dwunastu synów. Lud ten przybył do Egiptu zarządzanego przez Józefa, pierworodnego Jakuba i Rachel, na zaproszenie faraona w czasach głodu, jaki nawiedził ziemię Kanaan. Osiedlił się w krainie Goszen podarowanej w mitycznych czasach Sarze przez Seta. Kraina Goszen rozciągała się nad odnogą Nilu (Bahr Yusuf) płynącą od dzisiejszej Amarny do jeziora Birket Qarum. Odnoga ta płynie równolegle do Nilu, w niewielkiej od niego odległości.
Egipt w czasach Nowego Państwa przeżywał złoty okres swych dziejów. Rządzili nim tacy faraonowie jak: Amenhotep I (lata 1525–1504 p.n.e.), który przyczynił się do gospodarczego i kulturalnego rozwoju kraju; po śmierci otoczony został przez kapłanów szczególną czcią, jako boski patron nekropoli tebańskiej. Totmes I (lata 1504–1492 p.n.e.) zdobył tereny nad Nilem między III a IV kataraktą; odbył wyprawę do Syrii, docierając aż do Eufratu; umocnił państwo egipskie. Za jego panowania nastąpiło gospodarcze ożywienie miast Dolnego Egiptu; rozbudowywał zespół sakralny Amona w Karnaku; jako pierwszy władca został pochowany w Dolinie Królów. Hatszepsut (lata 1473–1458 p.n.e.), córka Totmesa I, żona Totmesa II; po jego śmierci regentka w imieniu małoletniego Totmesa III; uzurpowała sobie prawo do pełni władzy i panowała do śmierci jako władca Egiptu; prowadziła pokojową politykę zagraniczną skupiając się na kontaktach handlowych. W czasach Hatszepsut nastąpiła instytucjonalna rozbudowa egipskich świątyń, (m.in. Karnaku i Deir el-Bahari). Totmes III (lata 1479–1425 p.n.e.) uporządkował wewnętrzne sprawy państwa i doprowadził Egipt do gospodarczego i kulturalnego rozkwitu; wzniósł wiele sakralnych budowli; jego podboje po Eufrat na płn.-wschodzie i IV Kataraktę na Nilu stworzyły podwaliny pod imperium egipskie; Amenhotep II (lata 1427–1400 p.n.e.); prowadził w Syrii wojny przeciw królestwu Mitanni, zakończone podporządkowaniem Egiptowi terenów azjatyckich. Amenhotep III (lata 1390–1352 p.n.e.) opierając się na sojuszach z władcami Mitanni, Babilonii i Asyrii prowadził zręczną politykę zagraniczną skierowaną przeciw rosnącej potędze Hetytów. Polityce tej towarzyszyły rozległe kontakty handlowe oraz rozwój gospodarczy i kulturalny Egiptu. Zbudował liczne świątynie, m.in. w Luksorze oraz własną świątynię grobową, z której pozostały jedynie dwa kolosy Memnona; z czasów Amenhotepa III zachowały się liczne zabytki rzeźby (m.in. blisko 600 granitowych posągów lwiogłowej Sachmet ze świątyni w Karnaku).
Stworzenie imperium sięgającego od Eufratu do IV Katarakty spowodowało wejście Egiptu w strefę wpływów blisko-wschodnich mocarstw (kolejno: Mitanni, Hetytów, Asyrii, Babilonii, Persji) i prowadziło do konfliktów o panowanie w krainie Kanaan i Syrii, przez które wiodły intratne handlowe szlaki.
Utrzymanie i zarządzanie tak wielkim imperium wymagało silnej i mobilnej armii oraz dobrze zorganizowanej administracji; to z kolei wiązało się ze znacznymi wydatkami łożonymi na te służby. Chcąc im sprostać faraonowie wyzbywali się egipskich ziem uprawnych, których byli właścicielami, głównie na rzecz stanu kapłańskiego, którego potęga gospodarcza i niezależność rosły kosztem ograniczenia ich władzy. Pozyskane fundusze przeznaczali na wyprawy wojenne, rozbudowę i budowę świątyń, budowę własnych grobowców oraz świątyń grobowych. Wyprawy wojenne nie zawsze były opłacalne. Pieczę nad świątyniami i grobowcami trzymali kapłani. Nie czynili tego bezinteresownie — czerpali z tego dochody.
Próbą zmiany tej sytuacji była reforma Amenhotepa IV, panującego około 1352–1336 r. p.n.e. Młody faraon obalił obowiązujący w Egipcie system religijny, nadzorowany ze świątyni Amona-Re w Karnaku, czyli z Teb, stolicy Egiptu. Dotychczasowych bogów miał zastąpić jeden państwowy bóg Aton, symbolizowany i przedstawiany jako Tarcza Słońca. Jedynym prorokiem i pośrednikiem między Atonem a ludźmi miał być faraon Amenhotep IV i jego piękna żona, Nefertiti.
Co naprawdę zrodziło potrzebę tak radykalnej zmiany religii? Czy jedynym jej celem było ograniczenie władzy i pozbawienie dochodów kapłanów? Wszak dobrze zarządzane przez nich ziemie przynosiły Egiptowi profity. Pod panowaniem kolejnych, wyżej wymienionych władców Egipt wspaniale prosperował, mimo, że kapłani wciąż powiększali swe wpływy i majątki ziemskie i mogli stawić czoła nawet faraonowi. Czasy Nowego Państwa cechowała największa w historii Egiptu gospodarcza stabilizacja. Bogactwa zdobyte podczas wypraw wojennych posłużyły do ozdoby świątyń i pałaców, a zwłaszcza kompleksu świątynnego w Karnaku. Amenhotep III, ojciec Amenhotepa IV, podczas prawie 40-letniego panowania nie musiał prowadzić żadnych wojen. Skupił się na wznoszeniu wielkich budowli, takich jak świątynia w Luksorze. Za jego rządów nastąpił rozkwit sztuki, powstały najwspanialsze egipskie pomniki.
Czy młody Amenhotep IV, wychowany w dworskim środowisku zajmującym się z racji budowania coraz to nowych świątyń bardziej kulturą, sztuką, estetyką i symboliką religijną niż polityką i administrowaniem krajem, był nieodpowiedzialnym młodym władcą zepsutym luksusem, w jakim się wychował? Czy też istotnie poczuł tak silne powołanie, że wzniecił religijną rewolucję? A może ktoś wykorzystał jego młodzieńczą pasję zgłębianiu istoty religii i wiary w celu czysto politycznym — do przejęcia władzy i zreformowania państwa?
We wczesnej starożytności władza cywilna zespolona była ściśle z władzą kapłańską. W Sumerze władca i zarazem najwyższy kapłan pełnił funkcję zastępcy boga czczonego przez poddanych. W Egipcie, podobnie jak w Sumerze, istniał liczny panteon wyspecjalizowanych bogów czczonych w danych im pod opiekę miastach i rejonach kraju. Większości bogów przypisane były zwierzęce totemy, obrazowane zdobiącymi ich postacie głowami świętych zwierząt.
Po zjednoczeniu Górnego Egiptu z Dolnym (na przełomie IV i III tysiąclecia p.n.e.) za głównego boga uznano Horusa, przedstawianego w stroju królewskim z głową sokoła. Władca Egiptu, uznany za jego cielesne uosobienie, pośredniczył między Horusem a ludźmi. Religia egipska godziła jedność głównego państwowego bóstwa z kultami innych bóstw przez tworzenie ich związków (triady, dziewiątki) określanych kilkoma imionami (np. Re-Horus-Atum czczony w starożytnym On, zwanym przez Greków Heliopolis; Amon-Re czczony z boginią Mut i bogami Montu i Chonsu w Tebach, w Karnaku; Apis, byk utożsamiony z Ozyrysem, czczony w Memfis wraz z Ptahem i Sachmet z głową lwa, personifikacją mocy Słońca). Celom kultowym służyły imiona bogów, ich posągi i wizerunki oraz przypisane im święte zwierzęta.
Wraz z rozwojem Egiptu następował rozdział władzy cywilnej od kapłańskiej, spowodowany wzrostem złożoności zorganizowania coraz liczniejszego narodu. Większość rytuałów związanych z kultem państwowego bóstwa, realizowanych dotąd przez władcę, stopniowo przejmowali kapłani. Faraon, będąc nadal ucieleśnieniem głównego boga, uczestniczył osobiście tylko w najważniejszych obrzędach i coraz mniej znał się na rytuałach odprawianych z udziałem jego osoby. Z racji, że coraz silniej zależny był ekonomicznie od kapłanów, stawał się boską marionetką w ich rękach.
Władzę cywilną cechuje z reguły optymistyczna młodość czująca potrzebę zmian, rozwoju, ekspansji i związanego z tym ryzyka. Potrzebna jest jej swoboda działania oraz kapitał dający odwagę, siłę i moc. Władza kapłańska z racji kultywowania tradycji i nadzorowania przestrzegania odwiecznych zasad moralnych jest z reguły zachowawcza jak żądna wygód starość, a przy tym chciałaby trwać wiecznie, bo świadoma swych grzechów i pośmiertnej kary za nie, boi się śmierci. Zbyt ekspansywna władza cywilna może spowodować załamanie gospodarcze państwa, a z nim upadek kultury i cywilizacji. Zbyt zachowawcza władza kapłańska hamując rozwój państwa może doprowadzić je do rozkładu.
Egipska władza cywilna z pomocą armii dbała o utrzymanie i poszerzanie granic państwa; z pomocą administracji i służb porządkowych pilnowała przestrzegania obowiązujących w państwie zarządzeń i praw. Odpowiedzialna też była za realizacje i utrzymanie wszelkiego rodzaju państwowych budowlanych i melioracyjnych inwestycji.
Egipska władza kapłańska, z racji korzystania ze zgromadzonych zasobów wiedzy, także tej odzyskanej po mitycznych czasach, doradzała cywilnej władzy w polityce i rządzeniu krajem oraz dbała o moralność narodu i kultywowanie ubóstwionej mitycznej tradycji. Wzrost niezależności i potęgi gospodarczej kapłanów kosztem ograniczania władzy faraona sprawił, że ich doradztwo przekształciło się w wymuszanie doradzanych działań; kultywowanie tradycji — w dochodową działalność, której zyski uzależnione były od ilości wiernych praktykujących obowiązujący kult; dbanie o etykę i moralność zmieniło się w nietolerancje odmiennych religijnych poglądów i zachowań.
Nie byłoby to możliwe, gdyby kultywowana coraz bardziej odległa mityczna przeszłość wraz z mitycznymi bogami nie przeniosła się w wyobraźni ogółu ludzi w zaświaty, utożsamione z życiem pozagrobowym; zaświaty, których z racji śmierci straszącej na granicy między światem żywych i umarłych każdy bał się instynktownie i nadal się boi.
W mitycznych czasach zaświat były realnymi krainami: Hadesa, Pontosa, Tartaru, Szronowych Olbrzymów i okrutnej Hel; były zwolna ocieplającą się dziką i jałową Europą, ciemną i mroźną w czasie zimy; były miejscem przesiedlania ludności z terenów zatapianych przez morze, przez bogów rządzących światem. W krainach tych schronienie przed mrozem dawały podobne do grobów ziemianki. W krainach tych udawało się przeżyć i zadomowić jedynie przy wsparciu bogów, z pomocą własnej zaradności i zapobiegliwości.
W świadomości starożytnych Egipcjan i innych śródziemnomorskich ludów te realne zaświaty przeistoczyły się w życie pozagrobowe. W mniemaniu ogółu Egipcjan tylko uczeni kapłani i faraon potrafili kontaktować się z bytującymi tam bogami; wypraszać u nich łaski, korzystać z ich rad i użytecznej wiedzy. Efekty wykorzystania tej wiedzy wydawały się ludziom niewtajemniczonym w jej tajniki magią i zwiększały autorytet kapłanów. To, że faraon zajęty wojnami i rządzeniem coraz mniej znał się na mitycznej wiedzy uzależniało go od kapłanów w równej mierze, co względy finansowe.
Początkowo, w ekstremalnie trudnych sytuacjach, kapłani odruchowo wykorzystywali utożsamianie mitycznych zaświatów z życiem pozagrobowym do wzmocnienia władzy nad ludźmi. Rządzenie tylko z pozoru wydaje się łatwe. Życie bardzo często stwarza zagrażające społeczeństwu sytuacje, z którymi władza musi szybko się uporać. Z czasem zaczęli czynić to z rozmysłem, w celu czerpania korzyści majątkowych wzmacniających ich władzę. Sukcesywnie umacniali w ludziach przekonanie, że z racji posiadania tajemnej wiedzy pośredniczą między nimi a bogami; że potrafią wybłagać u bogów dobrą pogodę, dobrobyt, powodzenie, zdrowie, sukces na wojnie, a nawet uprzyjemnić zmarłym życie pozagrobowe. W końcu podobnie jak rzesze święcie wierzących im ludzi i oni uwierzyli w zaświaty oraz w moc odprawianych obrzędów i rytuałów. Podobnie sprawy się miały w innych starożytnych krajach.
I tak zrodziły się religie kultywowane przez różne narody; wielbiące różniących się wyglądem i zakresem obowiązków bogów; praktykujące odmienne mityczne przekazy, obyczaje i rytuały związane z życiem codziennym i pozagrobowym. Religie te były pewnego rodzaju światopoglądem, upowszechnianym przez kapłanów w podległych im narodach, bo opierały się na naukowej wiedzy wypracowanej w mitycznych czasach; wiedzy coraz bardziej obszernej, coraz bardziej magicznej, tajemnej i niezrozumiałej; zamienionej w dogmaty — twierdzenia przyjmowane za pewnik tylko na zasadzie autorytetu, bez kontroli krytycznej i bez względu na zgodność z doświadczeniem.
Wywód ten potwierdza znikoma ilość odkrytych w Egipcie grobowców kapłanów. Piramidy pełniące funkcję grobowców i grobowce wykute w skałach posiadali: faraonowie i ich rodziny, dostojni urzędnicy, bogaci kupcy i rzemieślnicy. Zbiorowe grobowce miały także totemy bóstw: pawiany, ibisy, koty, byki, krokodyle. W dostępnej mi literaturze opisującej starożytny Egipt zetknęłam się jedynie z krótką wzmianką dotyczącą grobowca arcykapłana boga Tota. Czyżby kapłani święcie wierzyli, że z racji piastowanej godności mają zapewniony w zaświatach godny byt, i nie potrzebują bogato wyposażonych grobowców? Nie wydaje mi się to tak oczywiste. Sądzę, że ściśle przestrzegali jakichś zasad ustanowionych przez kapłanów przed wiekami, w czasach gdy pamiętano jeszcze mityczną przeszłość.
W okresie Nowego Państwa tylko nieliczni uczeni kapłani pamiętali o istnieniu realnego, zniszczonego Wielką Apokalipsą świata i celu utworzenia pośmiertnego kultu władców — budowania gigantycznych piramid odpowiednio usytuowanych względem nieba; pokrywania ścian grobowców napisami i malowidłami przedstawiającymi sceny z życia bogów; wyposażania grobowców w różnorodne luksusowe sprzęty i przedmioty codziennego użytku; biżuterię, amulety i zwoje papirusów zapisane modlitwami i magicznymi regułami użytecznymi w zaświatach. Wszystko to miało na celu zachowanie dla przyszłych pokoleń w architekturze, wyposażeniu i wystroju dobrze strzeżonych grobowców wiedzy o mitycznych czasach, a także materialnych dowodów cywilizacyjnego rozwoju Egiptu — na wypadek, gdyby czasy te, w wyniku jakiegoś kataklizmu, odrealniły się podobnie jak mityczne czasy. Powód, dla którego około III tysiąclecia p.n.e. uczone elity ustanowiły pośmiertny kult władców przedstawiłam w części V „Mitycznych Dziejów Ludzkości”.
Pośledni kapłani, podobnie jak egipski naród zapomnieli o realnym mitycznym świecie. Ślepo wierzyli w mityczne przekazy, boskie zaświaty i życie pozagrobowe. Z pietyzmem odprawiali religijne obrzędy święcie wierząc w ich cudowną moc. Rygorystycznie strzegli rytuałów i obrzędów ustanowionych przez swych uczonych poprzedników, bo religijna tradycja nadzorowana przez współczesnych im uczonych kapłanów nakazywała je pieczołowicie kultywować i strzec. Czynili to także z czysto materialnych powodów. Służba kapłańska przynosiła znaczne dochody przekładające się na dobrobyt coraz silniejszego i liczniejszego stanu kapłańskiego.
Nefertiti, Ahura Mazda, Aton i Jahwe
Po rozważaniach na temat Nowego Państwa, władzy i religii pora wrócić do Amenhotepa IV zwanego Echnatonem.
Jedni historycy uważają, że młody faraon ustanawiając Atona bogiem państwowym chciał odsunąć od władzy urzędującą w Tebach, ówczesnej stolicy Egiptu, najpotężniejszą grupę kapłanów boga Amona-Re poprzez likwidację kultu, któremu służyli i konfiskatę świątynnych majątków. Dla religijnej reformy mającej na celu reformę państwa znalazł poparcie średniej warstwy egipskiego społeczeństwa. Z jej przedstawicieli utworzył nową grupę urzędników dworskich. Sądzę, że w warstwie tej znajdował się znaczący procent wykształconych i zamożnych Hebrajczyków.
Drudzy historycy uważają, że nie chodziło mu o przejęcie majątków i władzy, lecz o religijne przekonania. Przeciwstawił się kapłanom nie dla celów politycznych, lecz z przyczyn głęboko religijnych. Obie hipotezy, po części prawdziwe, wymagają dodatkowych faktów i przesłanek w celu ich skorygowania i uwiarygodnienia.
Sądzę, że potrzebę reformy religii zrodził sposób wykorzystania kapłańskich i nie tylko kapłańskich dochodów. Imperium potrzebowało tych funduszy na inwestycje w rolnictwie, budowę dróg, utrzymanie armii i administracji oraz na socjalne potrzeby ludu. Kapłani przeznaczali je głównie na remonty, renowacje, przebudowy i budowy monumentalnych świątyń, grobowców i świątyń grobowych. Wymuszali na władzy cywilnej, kupcach i rzemieślnikach udział w finansowaniu tych kosztownych i pracochłonnych inwestycji. Nawet łupy z wypraw wojennych przeznaczali na ich remonty, budowę i zdobienie. Te monumentalne sakralne budowle, a raczej ich ruiny, zaczęły przynosić Egiptowi dochody dopiero we współczesnych nam czasach, lecz starożytni politycy nie mogli tego przewidzieć, nie byli aż tak dalekowzroczni.
Stan kapłański lubował się także w organizowaniu wspaniałych religijnych obrzędów: spływów świętych barek Nilem; procesji związanych z cyklicznie obchodzonymi świętami. Uroczystości te eksponowały jego status społeczny i stanowiły duchową i kulturalną rozrywkę dla religijnego, ciężko pracującego egipskiego ludu. Z upływem czasu, w miarę jak stan kapłański rósł w potęgę i umacniał się w ślepej wierze w skuteczność magii tych obrzędów, wymagał od wszystkich poddanych faraona udziału w tych świętych ludowych imprezach. Innymi słowy zaczął grzeszyć religijną nietolerancją.
W każdym narodzie część społeczeństwa woli inaczej niż na długich wspólnych modłach spędzać czas wolny od pracy. Postępowanie takie charakteryzuje zachowania aktywnych ludzi o otwartych umysłach, myślących nie o czających się nieszczęściach i śmierci, lecz o rozwiązywaniu życiowych problemów — ludzi stanowiących średnią, wykształconą, żyjącą dostatnio warstwę społeczeństwa. W Egipcie znaczącą część tej warstwy, a także zwykłych poddanych faraona, stanowili Hebrajczycy wierzący w Jedynego Boga, którego wizerunków nie czynili i imienia nie wymawiali, bo zakazywało im tego święte prawo; Boga czczonego pod gołym niebem skromną ofiarą z baranka, składaną na prostym kamiennym ołtarzu.
Nakłaniani do uczestniczenia w egipskich religijnych obrzędach, czczenia egipskich bogów i składania im sutych ofiar, chcąc chronić swoją religijną i narodową tożsamość podjęli konkretne działania. Ich doradcy urzędujący na dworze faraona wyswatali następcy tronu, młodemu Amenhotepowi IV, piękną Nefertiti — sądząc z jej ogólnie znanego popiersia, inteligentną hurycką księżniczkę rodem z Armenii. Małżonkowie utworzyli zakochaną dobraną parę, pasjonującą się zgłębianiem istoty Stwórcy, wiary i religii.
***
Huryci już w III tysiącleciu p.n.e. przybyli z Wyżyny Armeńskiej do płn. Mezopotamii, lecz dopiero za czasów Abrahama, wydalonego w XV–XIV w. p.n.e. z Babilonii do Syrii za niefortunny układ z Hetytami, utworzyli na tych terenach najpotężniejsze w zach. Azji państwo Mitanni. Sądzę, że powstanie tego państwa było zasługą części hebrajskich wygnańców, którzy w drodze do Syrii odłączyli się od Abrahama i osiedlili się na ziemiach Hurytów. Państwo Mitanni rozciągało swe wpływy na płn. Syrię i Mezopotamię. Jego władcy utrzymywali dyplomatyczne kontakty z Amenhotepem III i IV przypieczętowane małżeństwem tego ostatniego z księżniczką Nefertiti.
I tu rodzi się pytanie — Dlaczego starożytna historia zapamiętała tak bardzo odległe armeńsko-huryckie pochodzenie mitannijskiej księżniczki?
Wyżyna Armeńska obejmuje tereny: Turcji, Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji i Iranu. Na północy oddziela ją od Europy Kaukaz; od Morza Czarnego — Góry Pontyjskie; na południu graniczy z górzystym Kurdystanem. Wyżyna powstała w wyniku trzeciorzędowych i czwartorzędowych ruchów wypiętrzających, którym towarzyszyła silna działalność wulkaniczna. Wygasłe wulkany osiągają tu wysokość ponad 4000 m. Jednym z nich jest biblijny Ararat.
Na szczycie Araratu podczas Wielkiego Potopu osiadła Arka Noego z jego rodziną, inwentarzem i dobytkiem.
Do skał Kaukazu przykuto Prometeusza ukaranego przez bogów za sprzyjanie ludziom, których stworzył.
Te dwa mityczne przekazy, hebrajski i grecki, znane ogółowi ludzi dziedziczących starożytną śródziemnomorską kulturę, tłumaczą historyczną pamięć o armeńskim pochodzeniu Nefertiti i skłaniają do zbadania topografii oraz mitycznej i historycznej przeszłości tego regionu.
Pustynne stoki armeńskich gór pokrywają grube pokrywy bazaltowej lawy. Krainę przecinają głębokie tektoniczne kotliny z jeziorami: Wan, Urmia, Sekwan; na jej terenach występują gorące mineralne źródła oraz złoża rud miedzi i chromu. Krainę nadal nawiedzają częste trzęsienia ziemi. Z Wyżyny Armeńskiej wypływają rzeki o bardzo zmiennych przepływach: Eufrat, Araks, Kura. W obniżeniach terenu występuje roślinność półpustynna i stepowa; na wysokości 800–1400 m stepy górskie; do 2300 m lasy dębowe, sosnowo jałowcowe oraz zarośla; do 3000 m wysokogórskie łąki, powyżej 4000 m śniegi i lodowce. W gęsto zaludnionych oazach i na obszarach sztucznie nawadnianych uprawia się pszenicę, bawełnę i drzewa owocowe; na wysokogórskich łąkach wypasa się owce i kozy.
Na Wyżynie Armeńskiej w II tysiącleciu p.n.e. żyli Chaldowie. W IX–IV w p.n.e. wtargnęli na te tereny indoeuropejscy Hajowie, którzy po zmieszaniu się z dawniejszą ludnością dali początek Ormianom zwanym też Armeńczykami.
Nazwa ich kultywuje pamięć Ormuzda i Arymana, staroirańskich bóstw dobra i zła. Wyobrażeniem Ormuzda był uskrzydlony dysk słoneczny a symbolem oczyszczający ogień. Widać z tego, że egipski Aton, przedstawiany jako dysk słoneczny z promieniami zakończonymi dłońmi podobny jest do wyobrażenia Ormuzda. Wszak skrzydła wyposażone w rzędy piór są górnymi kończynami ptaków, podobnie jak ramiona zakończone dłońmi. Podobieństwo to pozwala sadzić, że poglądy religijne Amenhotepa IV kształtowała wywodząca się z Armenii Nefertiti.
Słońce, astrologiczne bóstwo utożsamiane z centralną władzą, integruje grawitacją planety utożsamiane z władzą terenową — planety stymulujące rozwój wszelkich dziedzin ziemskiego życia wraz z działalnością społecznie zorganizowanych ludzi. Słońce emituje także energię promienistą, którą ziemskie życie i ludzie stymulowani do działania przez planety zamieniają w pracę wytwarzająca wszelkie potrzebne im dobra.
Orły (zawarte w imieniu Ormuzda) i sokoły były mitycznymi totemami centralnej władzy dysponującej silną armią; władzy dbającej o poszerzanie terytorium państwa, bezpieczeństwo jego granic i ład społeczny. Skrzydła tych drapieżnych ptaków zdobiły słoneczną tarczę Ormuzda — Ahura Mazdy.
Sądzę, że symbol uskrzydlonej słonecznej tarczy obrazujący walczącego ze złem naczelnego boga powstał u ludu, którego mityczni przodkowie tworzyli działające gdzieś na północy Iranu siły zbrojne imperatora Atlanty. Sądzę, że tylko bitny lud wywodzący się od mitycznego żołnierskiego ludu mógł ubóstwić swego naczelnego wodza — Atlantę walczącego z panoszącym się w imperium destrukcyjnym złem. Sprzyjała temu ideologia walki z bezprawiem propagowana przez Atlantów w siłach zbrojnych. Sądzę, że ludem tym byli Azowie i mityczni przodkowie Kurdów, podobnych z nazwy do kurów (kogutów).
Orzeł — wielki, bystry, dalekowzroczny, drapieżny ptak krążący wysoko nad ziemią — symbolizował naczelnego wodza. Cechy te sprzyjały dobrej taktyce i strategii walki.
Sokoły — nieco mniejsze od orła, symbolizowały wyższe kadry wojskowe. Polskie i ukraińskie Sokoły symbolizowały konnicę widzącą nieco dalej, bo z grzbietu konia.
Kury — koguty, odliczające żołnierzom pianiem godziny nocnej warty, symbolizowały armię wywodząca się z żołnierskiego ludu.
Słowa utworzone od Ahura Mazdy czczonego w kulcie oczyszczającego ognia świadczą, że bóg ten w mitycznych czasach uosabiał wielbionego przez żołnierzy naczelnego wodza. Informują też o zadaniach jego armii i nagrodzie czekającej na walecznych żołnierzy.
Mieli niszczyć wrogów imperium ogniem i mieczem; nadzorować skazańców więzionych w penitencjarnych obozach pracy; zatrudnionych w kopalniach, hutach i chemicznych zakładach. Mieli chronić magazyny i hurtownie gromadzące wypracowane dobra przed napadami zorganizowanych band oraz dbać o bezpieczeństwo na handlowych szlakach. Nagrodą za ich dzielność i waleczność było towarzystwo Walkirii zwanych na mitycznym Bliskim Wschodzie, Hurysami.
Hura tworzące Ahura Mazdę — to okrzyk dopingujący do ataku na wroga lub wyrażający radość, tryumf, uznanie, wiwaty. Huragan to gwałtowny, porywisty wicher; siła niszcząca jak burza. Hurma to tłum, gromada, chmara — hurma żołnierzy. Hurmem — gromadnie, tłumnie nacierali na wroga. Hurkot to odgłos powstający przy osuwaniu się, przesuwaniu, rozsypywaniu czegoś twardego i ciężkiego np. urobku w kopalni; to łomot stukot, rumor lub turkot maszyn i pojazdów. Hurtownia to składnica towarów; przedsiębiorstwo dokonujące transakcji sprzedaży lub kupna większych ilości towaru. Hurysa to według Koranu wiecznie młoda, piękna dziewica, będąca w muzułmańskim raju nagrodą dla wiernych Allachowi mężczyzn; w szczególności dla bojowników walczących w imię Allacha i jego proroka Mahometa.
Ręce okalające słoneczną tarczę Atona symbolizowały pracę egipskiego ludu wytwarzającego wszelkie cywilizacyjne dobra. Zamiana skrzydeł Ahura Mazdy na ręce Atona spowodowana była w Egipcie polityczną potrzebą. Uskrzydlona tarcza Słońca nie pasowała do tradycji kultywowanej przez pracowitych Egipcjan. Zachodzące Słońce — Re (ubóstwiony imperator Atlanta) w religii Egipcjan był stary i bardzo zmęczone. W jego imieniu rządził Amon (Jowisz) i inni pomniejsi bogowie o zwierzęcych głowach, przypisani pozostałym planetom. Totemizm cechujących egipskich bogów o zwierzęcych głowach wynikał z usytuowania Egiptu w łonie Matki Afryki. Egipcjanie byli jeszcze jakby jej płodem. Z tego też powodu silniej od innych narodów wydalonych z jej łona odczuwali swój ewolucyjny, genetyczny zwierzęcy rodowód urabiany cyklami Słońca i wylewami Nilu meandrującego na północ jak wąż.
Reforma religijna Amenhotepa IV Echnatona dowartościowała Wschodzące Słońce — Ormuzda (Ahura Mazdę). Imię Ormuzd zawiera Or tworzące orient — Wschód. Pozwala to przypuszczać, że taktykę i strategię tej religijnej rewolucji opracowała rwąca się do przejęcia władzy armia dowodzona przez ambitnego wodza. Był nim przyszły faraon Horemheb.
Hebrajczycy czczący Jahwe, Jedynego Boga, także byli żołnierskim ludem, lecz z racji, że byli Wybranym Narodem, którego utalentowani synowie uczestniczyli w rządzeniu mitycznym światem ubóstwili nie imperatora pełniącego funkcję naczelnego wodza, lecz imperatora rządzącego z ich udziałem mitycznym świtem; podobnego w świętych księgach Izraela bardziej do cara, z którym można było pertraktować, niż do walczącego ze złem Boga.
Uczynienie Atona naczelnym bogiem Egiptu ułatwiłoby Hebrajczykom zachowanie religijnej i narodowej tożsamości oraz koegzystencję z Egipcjanami. Aton podobny z imienia do imperatora Atlanty z racji, że miał być w Egipcie najważniejszym bogiem przypominał Boga Hebrajczyków, objawiającego swe zamiary przez proroka, podobnie jak Aton przez faraona; Boga czczonego pod gołym niebem; niewymagającego jak egipscy bogowie wielkich świątyń, rzesz kapłanów, skomplikowanych obrzędów i wszelkiego rodzaju ofiar i danin. Z tego to głównie powodu Hebrajczycy przyłączyli się do spisku organizowanego przez dowódcę armii Horemheba, mającego na celu gruntowną reformę religii i egipskiego państwa.
Horemheb i Góra Horeb
Religijne dociekania Amenhotepa i Nefertiti przeczyły kultowi bóstw obrazowanych zwierzęcymi totemami i skłaniały młodą parę do wielbienia Słońca i zależnej od nieba i Słońca przyrody. W drugim roku panowania Amenhotep IV (1352–1336 r. p.n.e.) porzucił kult Amona-Re i innych bóstw czczonych w Tebach i wprowadził kult Atona.
Początkowo faraon nie usuwał ze świątyń dotychczasowych bóstw. Mimo to rozjuszeni kapłani gwałtownie i wrogo zareagowali. Zaczęli zaciekle zwalczać kult Atona i szykanować królewską parę tak skutecznie, że postanowiła wybudować nową stolicę i opuścić Teby.
Stolica miała powstać na pustynnym wschodnim brzegu Nilu, w okolicach dzisiejszej Amarny, oddalonej 384 km od Teb, tuż przy początku odnogi Nilu płynącej do jeziora Birket Qarun przez gęsto zaludnioną przez Hebrajczyków krainę Goszen. Teren otoczony był wapiennymi skałami, w których można było drążyć książęce grobowce.
W piątym roku panowania faraon zmienił imię z Amenhotepa (posłuszny Amonowi) na Echnatona (miły Atonowi) oraz zaznaczył czternastoma granicznymi stelami teren pod przyszłą stolicę. Potem w bardzo krótkim czasie zbudował miasto o nazwie Achetaton rozciągające się wzdłuż brzegu Nilu, ze wspaniałymi pałacami i ogromną hypetralną (bez sklepienia) świątynią Atona, do której wnikało słoneczne światło. Podobne, lecz mniej okazałe świątynie wznosił w całym Egipcie.
Stolica z roku na rok stawała się piękniejsza. Powstawały w niej coraz to nowe otoczone ogrodami rezydencje: dostojników faraona, kapłanów Atona i przedstawicieli średniej warstwy społecznej sprzyjającej królewskiej parze. Powstała też w niej dzielnica rzemieślników i urząd policji. Przez prawie 20 lat, a może nieco dłużej, jeszcze kilkanaście lat po śmierci Amenhotepa IV, biło w niej serce Egiptu.
Sądzę, że budowa miasta Achetaton sfinansowana została w dużej mierze przez bogatych Hebrajczyków i zrealizowana rękoma hebrajskiego ludu zamieszkującego krainę Goszen. Praca przy budowie stolicy przypominała ciężkie publiczne roboty. Pracowali z zapałem i bardzo ciężko, bo wierzyli, że przeniesienie stolicy do krainy Goszen wzmocni pozycje ich narodu; wykształcone hebrajskie elity uzyskają intratne stanowiska w rządzie; lud dobrze opłacaną pracę w usługach, handlu i rzemiośle. Wszystko to obiecał im Horemheb — naczelny dowódca egipskiej armii, inicjator wprowadzanych reform; przyszły faraon utożsamiony w Księgach Mojżeszowych z imperatorem Atlantą, ich jedynym mitycznym bogiem.
Horemheb, dostojnik Ai i hebrajskie elity sądzili, że Echnaton po zbudowaniu i zasiedleniu nowej stolicy zatrzyma się na tym etapie religijnych reform. Wybudowanie i przeniesienie do Achetaton stolicy rozdzieliło władzę świecką od kapłańskiej, a tym samym ją usamodzielniło. Poparcie armii, średniej warstwy społeczeństwa i Hebrajczyków wzmocniło pozycję faraona i osłabiło pozycję kapłanów. Teraz należało jedynie umacniać się na zdobytych pozycjach i rozważnie wdrażać reformę państwa.
Tymczasem Echnaton zamiast rządzić Egiptem zgodnie ze wskazówkami dowodzącego armią Horemheba i zajmującego się administracją państwa dostojnika Ai, zajął się tworzeniem teologii i obrzędowości nowej religii oraz inspirowaniem na dworze nowej, oryginalnej sztuki.
Charakterystyczną jej cechą był sposób przedstawiania samego faraona. W przeciwieństwie do poprzednich władców, urodziwych i dobrze zbudowanych, Echnaton przedstawiany był ze zbyt dużą głową, wąską kocią twarzą i wydętymi zmysłowymi wargami. Miał krągły brzuch, szerokie biodra i kobiece pośladki. W tych nacechowanych spontanicznością dziełach sztuki oblicze i postać Echnatona, przedstawiane na granicy normalności z nienormalnością, przypominały dziwne karykatury akceptowane przez lojalny faraonowi dwór, lecz nie akceptowane przez tradycyjnie myślący i odczuwający naród.
Egiptolodzy od lat spekulowali czy wizerunki Echnatona były stylizowane, czy realistyczne? Przypuszczali, że faraon cierpiał na jakąś uwarunkowaną genetycznie lub hormonalnie chorobę deformującą jego wygląd. Obecnie przeważa pogląd, że dziwność i biseksualizm wizerunków Echnatona był odzwierciedleniem coraz bardziej skomplikowanego i wyrafinowanego kultu Atona.
***
Aton przejął mity i cechy po Atumie zwanym także: Aton, Atun lub Tum, czczonym w starożytnym mieście On (Heliopolis, obecnie dzielnica Kairu) jako Atum-Re.
W świątyni Atuma-Re orzeł złożył przy ołtarzu maleńką Asenat, pogrobową córkę Sychema i Dyny; wnuczkę biblijnego Jakuba; żonę biblijnego Józefa — zarządcy Egiptu. Można przypuszczać, że Hebrajczycy z miasta On zachęcili kapłanów Atuma-Re do współpracy przy reformie religii i państwa, obiecując im stanowiska kapłanów w świątyniach Atona.
Według teologii opracowanej przez kapłanów z On, Atum był duchem jeszcze nie uformowanego świata. Zawierał w sobie całą jego przyszłą egzystencję. Przypominał tym pierwotny eter z hinduskiego mitu stworzenia (skondensowany oddech Brahmy łączący męską i żeńską naturę Yang i Yin) oraz hebrajski punkt Alfa połączony z punktem Omega (czyli alfabet zdolny z przypisanymi mu cyframi opisać wszystko). Przypominał też skondensowany Wszechświat przed Wielkim Wybuchem, po którym rozpoczęła się jego ewolucja. Ten to Atum masturbując się począł prarodziców wszystkich bogów — Tefnut (Wilgoć) i Szu (Powietrze). Atum, charakteryzowany był także przez swe związki z ubóstwionym Słońcem czczonym jako Atum-Re; uważany był też za przodka rodzaju ludzkiego.
Atum i Tum byli i nadal kultywowani są w polskiej tradycji i języku. Na świętych ostrowach (rzecznych wyspach), np. na Ostrowiu Tumskim (obecnie zabytkowej dzielnicy Poznania i Wrocławia) lub na świętych górach (np. Górze Św. Małgorzaty we wsi Tum koło Łęczycy) istniały w pogańskich czasach religijne ośrodki kultywujące mityczną tradycję, praktykujące użyteczną mityczną wiedzę. W miejscach tych na planie Neandertalskiego Krzyża wyznaczającego cztery strony świata i początki czterech pór roku wybudowano katedry — Tumy, zawierające w nazwie rosyjski um — rozum i polski umysł.
W okolicach pogańskich Tumów nadal żyją w ludowej tradycji diabły (np. koło Łęczycy diabeł Boruta). Stwory te zawierają w nazwie jabłko — owoc z Drzewa Wiadomości. Boruta zawiera w imieniu: borowiny, boraks, kwas borny, leczniczą rutę uważaną za afrodyzjak, orient — wschód, Uttu i Utu — sumeryjskich bogów Księżyca i Słońca.
Tum tworzy tuman obrazujący zaczątki tworzącego się Wszechświata (kłęby czegoś podobnego do śniegu, piasku, kurzu). Tuman obrazuje także kosmiczny pył (mgławicę), z której powstał Układ Słoneczny, hołubiący ziemskie życie i ludzi organizujących się w globalną cywilizację. Tuman oznacza też tępego, ciężko myślącego człowieka. Widać z tego, że mityczna astrofizyka i kosmologia były, tak jak obecnie, wiedzami niezrozumiałymi dla ogółu ludzi.
Tumba — średniowieczny grobowiec w formie kamiennej skrzyni przykrytej płytą, z rzeźbionym wizerunkiem zmarłego, nakazuje czcić pamięć przodków i szanować ich dokonania.
Aton przejął też mity i cechy Attisa czczonego w Azji Mniejszej wspólnie z Kybele — boginią mającą władzę nad rozmnażaniem się roślin, zwierząt, bogów i ludzi; uosabiającą pod imionami Wielkiej Macierzy, Matki Bogów i Wielkiej Bogini nieokiełznaną potęgę natury.
Narodziny Kybele były bardzo skomplikowane. Niebo zapłodniło swym nasieniem głaz; ten przeistoczył się w hermafrodytę — boga Agditisa. Wszyscy bogowie pragnęli jego śmierci, lecz Niebo nie pozwoliło go zgładzić. Pozbawili, więc Agditisa członka i pozwolili żyć jego żeńskiej połowie — Kybele. Według jednego mitu przyrodzenie Agditisa odrodziło się jako piękny, młody i zniewieściały bóg Attis. Według innego mitu krew z rany po przyrodzeniu zapłodniła sosnę, z której narodził się Attis.
Kybele pożądała Attisa tak jak kobieta pożąda mężczyzny lub też jak dwie rozdzielone części całości pragną ponownego złączenia. Attis nie mogąc tego znieść, bo kochał Kybele jak matkę, sam pozbawił się męskości.
Sądzę, że mit o Niebie, Kybele i Attisie upamiętnia mityczną wiedzę o wszelkiego rodzaju bezpłciowych sposobach rozmnażania: przez pączkowanie, odrosty, bulwy, kłącza, ukorzeniane pędy, cebule itp. a przede wszystkim przez podział komórki. Oddzielenie przyrodzenia Agditisa — oddzielenie fragmentu żywego tworu w celu utworzenia tworu podobnego obrazuje takie rozmnażanie.
Mnożenie się drobnoustrojów przez podział zachodzi bardzo intensywnie w końskim oborniku, powodując jego grzanie. Kybele zawiera w imieniu kobyłę. Jej celtycki odpowiednik Epona zawiera w imieniu konika — pony. Grecki odpowiednik obu bogiń — Demeter (jej totemem jest klacz) z pomocą mikrobów demontuje w glebie biomaterię.
Sosna jest pewnego rodzaju hermafrodytą — posiada kwiaty żeńskie zebrane w szyszeczki i męskie bazie. Terpentyna otrzymywana z sosnowej żywicy stosowana jest do rozgrzewających nacierań klatki piersiowej przy zazębieniach i zawiera w nazwie tarpana — konia.
Rozmnażanie płciowe ma na celu tworzenie istnień posiadających znamiona nowości, zdobyte w fazie męskiej (Yang). Faza Yang jest fazą rozkurczu Wszechświata, fazą zajmowania nowych obszarów niebytu. Rozmnażanie bezpłciowe powiela (klonuje) nowatorskie istnienia dopracowane przez Matkę Naturę w fazie (Yin). Faza Yin jest fazą skurczu Wszechświata, fazą porządkowania i umacniania jego struktur. Wynika z tego, że ewolucja ziemskiego życia polega na wprowadzaniu nowatorskich zmian Yang, testowanych w mnogości różnorodnych istnień Yin, powielanych wszelkimi bezpłciowymi sposobami.
Sądzę, że zapłodnienie głazu przez Niebo jest wspomnieniem hipotezy wypracowanej pod koniec mitycznych dziejów, dotyczącej powstania życia na Marsie. Hipotezę tą przedstawiłam w części V „Mitycznych Dziejów Ludzkości”.
Sądzę też, że rozwój globalnej cywilizacji naśladuje bezpłciowe metody tworzenia i organizowania się żywych struktur wypracowane w tamtym okresie. Polegają one na wymyślaniu coraz to nowych sposobów organizowania się wszelkiego rodzaju, starych i nowych społeczności w celu przystosowania się do zmian zachodzących w otoczeniu; na powielaniu tych sposobów w czasie i przestrzeni; na testowaniu ich w celu wyselekcjonowania najlepszych.
Niezwykle zawiłe i tajemnicze mity o Kybele i Attisie bardzo silnie działały na psychikę mężczyzn z zaburzoną seksualnością — szczególnie tych dobrze sytuowanych, oderwanych od zwykłych życiowych problemów. Młodzi rzymscy arystokraci, naśladując Attisa, kastrowali się po zażyciu narkotyków podczas misteriów związanych z nadejściem wiosny. Ten krwawy kult uznany został przez ułomnego fizycznie cesarza Klaudiusza za święto państwowe, w którym cesarz osobiście uczestniczył. Sądzę, że mity te oddziaływały podobnie na Echnatona.
Sądzę, że któraś z politycznych frakcji, znając wrażliwość i religijne fascynacje Echnatona, podsunęła mu do przemyśleń mity o Atumie, Kybele i Attisie, by korzystał z nich przy tworzeniu teologii i obrzędów do nowej religii. Kapłanom mogło zależeć na rozchwianiu psychiki i podważeniu autorytetu faraona. Horemheb i dostojnik Ai chcieli, być może, zająć nieznającego się na polityce i zarządzaniu Echnatona religią, by nie miał czasu wtrącać się do ich reformatorskich i politycznych poczynań.
Echnaton pochłonięty rozważaniami teologicznymi przestał interesować się sprawami państwa i zaczął zaniedbywać życie rodzinne. Po dwunastu latach panowania jego umysł pogrążony w religijnych dociekaniach zaczął słabnąć. Oddalił od siebie Nefertiti z córkami i wybrał współregenta, któremu nadał jedno z imion królowej. Opanowała go mania niszczenia wszystkich wizerunków i symboli kultu Amona oraz innych egipskich bóstw. Wywołało to silny opór społeczeństwa, zwłaszcza ludu uczuciowo związanego z mityczną tradycją.
Historycy uważają, że Echnaton nie zajmując się sprawami państwa doprowadził egipskie imperium do osłabienia grożącego rozpadem. Nie jestem tego tak pewna. Na dworze faraona administracją państwa zajmował się dostojnik Ai (ojciec lub bliski krewny Nefertiti). Armią i sprawami zagranicznymi zajmował się Horemheb, dowódca armii.
W wykopaliskach na terenie Amarny (Achetaton) odkryto bogate archiwum korespondencji dyplomatycznej zapisane pismem klinowym na glinianych tabliczkach. Korespondencja obejmowała czasy od Amenhotepa III do Tutanchamona i dotyczyła kontaktów politycznych i gospodarczych z państwami: Mitanni, Asyrią i Hetytami. Wynika z tego, że jeśli nawet Echnaton nie zajmował się sprawami państwa, to zajmowali się nimi Horemheb i Ai. Obaj dygnitarze utrzymali się u władzy przy kolejnych faraonach i zostali z czasem faraonami.
Sądzę, że powodem osłabienia Egiptu był długotrwały konflikt między stanem kapłańskim a formująca się niezależną od kapłańskiej władzą świecką. Gdyby, Echnaton nie był tak wielkim religijnym zapaleńcem, gdyby słuchał rad swej inteligentnej żony zorientowanej w sytuacji politycznej w kraju i poza jego granicami, gdyby jej nie oddalił, być może sprawy potoczyłyby się inaczej. Stopniowo wzmacniałaby swoją władzę kosztem kapłańskiej; w końcu obie władze osiągnęłyby stan równowagi.
Nierozważne poczynania Echnatona związane z wprowadzaniem na siłę, coraz bardziej niezrozumiałego kultu wznieciły z udziałem kapłaństwa silny opór w narodzie, grożący buntem przeciw jego panowaniu. Horemheb i dostojnik Ai nie mogli dopuścić do detronizacji Echnatona. Z jego upadkiem straciliby władzę; na marne poszedłby ich trud włożony w reformowanie państwa. Musieli znaleźć kozła ofiarnego, na którym skupiłby się gniew ludu.
Kozłami stali się Hebrajczycy wierzący w Jedynego Boga, którego imienia nie wymawiali i wizerunków nie czynili. Od dłuższego czasu narzekali na ciężką pracę związaną z rozbudową nowej stolicy; domagali się uczciwej za nią zapłaty lub zwolnienia z tego niewolniczego obowiązku; a co gorsza, żądali zwrotu funduszy zainwestowanych w jej budowę.
Wystarczyło podburzać egipski lud przeciw Hebrajczykom, obwiniając ich za stan umysłu i czyny faraona, by po kilku pogromach skłonni byli opuścić krainę Goszen i wyruszyć z dobytkiem do Ziemi Kanaan, obiecanej im przez ich Jedynego Boga. Wszak uczynili to już w czasach mitycznego Mojżesza. Potem trzeba było Hebrajczykom zorganizować sprawny przemarsz przez Pustynię Arabską, i przeprawę na Synaj przez Morze Czerwone; obiecać zbrojną pomoc w walce z Kananejczykami zamieszkującymi tą ziemię od III tysiąclecia p.n.e. oraz z Hetytami, którzy umocnili na niej swe wpływy i utrudniali Egiptowi handel.
Wysiedlenie Hebrajczyków do Ziemi Kanaan wzmocniłoby osłabioną pozycję Egiptu w tym regionie. Hebrajczycy wywodzący się od 12 plemion Jakuba (Izraela) byli pod koniec mitycznych dziejów, a potem w starożytnych czasach poddanymi egipskich władców.
Mimo sprzeciwu Echnatona niechętnego exodusowi Izraelitów, których rękoma nadal rozbudowywał swą stolicę, lud Izraela zamieszkujący dolinę Nilu od miasta On przez Achetaton po Teby zgromadzony został w okolicach dzisiejszej oazy Fajum nad jeziorem Birket Qarun, skąd konwojowany przez wojsko Horemheba wyruszył na wschód, przez Pustynię Arabską, ku przeprawie łączącej oba brzegi Zatoki Sueskiej, obsługującej kopalnie rud miedzi usytuowane po obu jej stronach. Przeprawa ludu Izraela wraz z inwentarzem i dobytkiem przez Zatokę Sueską, szeroką w tym miejscu na kilka kilometrów, na barkach służących do transportu kruszywa, była tak stresująca, że scaliła się z mityczną przeprawą realizowaną pod wodzą Mojżesza, przy wsparciu pułków anielskich.
Wyprawa do Ziemi Kanaan wybrzeżem Morza Śródziemnego nie wchodziła w rachubę z powodu antyhebrajskich nastrojów w Delcie Nilu, wywołanych plagami podobnymi do mitycznych plag, spowodowanych powtarzającymi się wybuchami wulkanu na wyspie Thera oraz tym, że przed zajęciem Ziemi Kanaan trzeba było utworzyć z hebrajskich mężczyzn sprawne wojsko.
Wyspa Thera w latach 2900–1100 p.n.e. była ważnym centrum kultury Cyklad. Wykopaliska odsłoniły część miasta, zniszczonego w 1470 r p.n.e. potężną erupcją wulkanu. Po kataklizmie wyspa była długo niezamieszkana. Od 1470 r p.n.e. do 1950 r n.e. doliczono się 13 erupcji. Pierwsze z nich mogły występować za czasów Echnatona. Sądzę, że z racji tych erupcji wyspa była długo niezamieszkana. Pyły wulkaniczne docierające przy silnych wiatrach do Delty Nilu skażały jej atmosferę, wodę i glebę powodując różne plagi. Kapłani głosili, że plagi są karą zesłaną przez bogów za odstępstwo od starej wiary, i winili za nie Echnatona i Hebrajczyków.
Echnaton zmarł w 1336 r. p.n.e. w rok a może w dwa lata po wysiedleniu Hebrajczyków z Egiptu. Panował około 16 lat. Tron po nim objął Semenchkare, mąż jego córki z Nefertiti. Po jego krótkim, zakończonym śmiercią panowaniu faraonem został mąż drugiej córki, dziewięcioletni Tutanchamon, panujący do 1327 r. p.n.e. zgodnie z radami dostojnika Ai zarządzającego sprawami wewnętrznymi kraju i dowódcy armii Horemheba.
Za ich radą, aby uspokoić buntownicze nastroje wśród ludu, nadal wzniecane przez rządnych władzy kapłanów Amona-Re, młodziutki faraon powrócił do kultu Amona-Re i przeniósł stolicę z Achetaton do Teb, gdzie rozpoczął odbudowę zdewastowanych przez Echnatona świątyń.
W 1922 r. H. Carter odkrył w Dolinie Królów jego nietknięty grobowiec. Zawierał mumię faraona w sarkofagu obitym złotą blachą oraz przedmioty codziennego użytku i zbytku, wśród nich oryginalne dzieła sztuki egipskiej. Ten bardzo bogato wyposażony grobowiec świadczy o umocnieniu się pozycji kapłanów Amona-Re. W ten to sposób, odwdzięczyli się młodemu władcy za przywrócenie im znaczenia w państwie.
Zbytnia podatność młodziutkiego Tutanchamona na wpływy kapłaństwa nie wyszła mu na dobre. Zmarł nagle, być może otruty. Po jego śmierci dostojnik Ai natychmiast poślubił owdowiałą królową (swoją wnuczkę?) i tym sposobem został faraonem panującym w latach 1327–1323 p.n.e. To, że archeolodzy w nekropoli odkrytej na południowym skraju Achetaton zidentyfikowali jego grobowiec, najwspanialszy ze wszystkich grobowców odkrytych w Amarnie, świadczyć może, że po śmierci Tutanchamona, za panowania dostojnika Ai stolica Egiptu powróciła na pewien czas z Teb do Achetaton.
Zbudowane przez Hebrajczyków z niewypalonej cegły Achetaton istniało tylko przez czas trwania reformy religijnej. Opuszczone przez mieszkańców, niszczone z premedytacją przez odzyskujący władzę stan kapłański, zostało z czasem zasypane pustynnymi piaskami.
Po śmierci faraona Ai tron objął Horemheb (1323–1295 r. p.n.e.) popierany przez kapłanów Atona z Achetaton i On. W czasie trzydziestoletniego panowania wzmocnił swój autorytet i władzę, a także panujących po nim faraonów. Przeprowadził reformę prawa i administracji. Skutecznie bronił Egiptu przed wyprawami Hetytów, wykorzystując do tego utworzone na Synaju izraelskie siły zbrojne, które na jego rozkazy, zależnie od aktywności Hetytów, przemieszczały się po Synaju w kierunku północy powstrzymując ich ataki na granice Egiptu lub powracały na południe do baz u podnóża góry Synaj, zwanej też górą Horeb.
Horemheb, chcąc pozyskać dla swych działań przychylność stanu kapłańskiego prowadził intensywną działalność budowlaną w świątyniach Teb i Memfis. Był tak zapracowany i zajęty sprawami Egiptu, że nie znalazł czasu i środków na udzielenie zbrojnej pomocy Hebrajczykom, oczekującym na Płw. Synaj obiecanego im wojskowego wsparcia przy zajmowaniu Ziemi Kanaan.
Sądzę, że na zboczach góry Horeb znajdowała się główna baza izraelskich wojsk. To stąd wspierani przez egipską armię mieli wyruszyć na podbój Ziemi Kanaan. Ze szczytu góry Horeb izraelscy wartownicy wypatrywali nadejścia Horemheba z armią. Świadczy o tym podobieństwo imienia Horemheb do nazwy góry Horeb.
Drugą nazwę góry Horeb — Synaj tłumaczyć można jako Syn dostojnika Ai, czyli następca kontynuujący dzieło poprzednika. Był nim Mojżesz, podwładny Horemheba, kontynuator izraelskiej polityki dostojnika Ai. Wynika z tego, że w czasach Echnatona i dwóch jego młodych następców Egiptem rządził Horemheb z udziałem dostojnika Ai. Wynika z tego także, że mityczne dzieje Polaków (kultywowane w polskiej mowie) począwszy od Kraka, Wandy, Skuby, Sarmatów i Lachów były ściśle związane z mitycznymi dziejami Hebrajczyków.
Z czasem hebrajska historia scaliła Horemheba z imperatorem Atlantą — Jedynym Bogiem. Sprzyjały temu przeprowadzone przez Horemheba reformy prawa i zarządzania państwem, analogiczne do reform prawa i zarządzania wprowadzonych przez Atlantę, testowanych na narodzie Izraela podczas ich 40-letniego pobytu na Płw. Synaj.
Księgi Mojżeszowe Starego Testamentu, począwszy od Księgi Wyjścia, zawierają prawa ustanawiane przez imperatora Atlantę (Jedynego Boga) sukcesywnie przekazywane Izraelitom za pośrednictwem Mojżesza oraz informacje dotyczące sposobu zorganizowania i administrowania Izraelitami na Synaju.
To, że prawa te i informacje podobne są po części do reformatorskich dokonań Horemheba pozwala przypuszczać, że Płw. Synaj zasiedlony przez lud Izraela stał się za Horemheba przygraniczną prowincją Egiptu, w której obowiązywało egipskie prawo i porządek.
Prawo Mojżeszowe zawarte w Starym Testamencie podobne jest, szczególnie w prawie karnym, do prawa ustanowionego przez Hammurabiego (1792–1750 r. p.n.e.) Władca ten podporządkował sobie całą Mezopotamię. Scentralizował i usprawnił administrację. Uczynił Babilon stolicą kraju a Marduka, bogiem państwowym. Przyczynił się do intensywnego rozwoju literatury i sztuki. Ujednolicił obowiązujące na terenie Mezopotamii prawa tworząc tzw. Kodeks Hammurabiego.
Można przypuszczać, że dostojnik Ai wywodził się z hebrajskich elit biegłych w prawie i zarządzaniu państwem, wydalonych z Babilonii za niefortunny spisek z Hetytami; tych, które odłączyły się na ziemiach Hurytów od Abrahama i przyczyniły do wzrostu potęgi państwa Mitanni. Dostojnik Ai, lub jakiś jego bliski krewny, ożenił się z jakąś hurycką księżniczką pochodzącą z Armenii i stał się ojcem lub bliskim krewnym Nefertiti. Do Egiptu przybył na mocy dyplomatycznych układów jako opiekun i doradca młodej królowej. Wynikałoby z tego, że Ai był twórcą reform wprowadzanych w Egipcie przez dysponującego armią Horemheba.
Horemheb nie posiadał męskich potomków, lecz osiągnął na tyle silną pozycję w państwie, by za życia, rok przed śmiercią przekazać władzę swemu przyjacielowi Ramzesowi, wojskowemu dowódcy, założycielowi nowej dynastii.
Ramzes I (1295—1294 r. p.n.e.) pochodził z Delty Nilu, sprawował rządy z pomocą syna Setiego, który po jego śmierci objął tron. Sam, aby oddalić się od Teb i kapłanów Amona-Re urzędował w Memfis, stolicy Starego Państwa.
Seti I (1294—1279 r. p.n.e.) kontynuował zrównoważoną politykę Horemheba. Kazał nazywać się ulubieńcem Amona, by podobać się kapłanom z Teb lub ulubieńcem Ptaha, by pozyskać kapłanów z Memfis. Przy tym usilnie dążył do wyniesienia ponad innych bogów Seta, którego imię nosił.
W żyłach boga Seta, płynęła krew Seta, trzeciego syna Adama i Ewy. Bóg Set, w połowie Hebrajczyk, w połowie Egipcjanin, zwyciężył Ozyrysa — atlantyckiego doradcę wspomagającego Izydę w melioracji i zarządzaniu Deltą Nilu, faktycznego władcę Egiptu. Set władał Egiptem z pomocą armii do czasu aż zwyciężył go Horus, syn Izydy. Czasy te, ważne w dziejach mitycznego Egiptu, ludu Abrahama i Wyspy Arabów opisałam w części IV „Mitycznych Dziejów Ludzkości”.
Seti I rozpoczął budowę świątyni Ozyrysa w Abydos. Budowę świątyni skończył jego syn, Ramzes II. Tym samym obaj wielcy, zasłużeni dla Egiptu faraonowie zrównali kult Ozyrysa z kultem Amona-Re, co było równoznaczne z osłabieniem znaczenia kapłanów z Teb.
Abydos miasto w Górnym Egipcie, założone w III tysiącleciu p.n.e. było jednym z głównych ośrodków kultu Ozyrysa. Wierzono, że w jego pobliżu ukryte było wejście do świata umarłych i zamknięta w relikwiarzu, będąca obiektem kultu głowa Ozyrysa. Miasto było miejscem corocznych ozyriańskich misteriów i celem licznych pielgrzymek. W jego okolicach odnaleziono pozostałości królewskich nekropoli (między innymi królewską nekropolię I dynastii) i cmentarzy z wszystkich okresów historii starożytnego Egiptu. Pochowano na nich wielu faraonów a także zmarłych pochodzących z całego Egiptu.
Świątynia Ozyrysa, jak żadna z dotychczas zbudowanych egipskich świątyń, posiadała siedem kaplic poświęconych: Setowi, Ptahowi, Re-Harahte, Amonowi-Re, Ozyrysowi, Izydzie i Horusowi.
Na ścianie korytarza wiodącego do południowego skrzydła świątyni znajduje się wyjątkowo piękna płaskorzeźba przedstawiająca Setiego I i Ramzesem II chwytających byka. Naprzeciw płaskorzeźby, na drugiej ścianie korytarza umieszczono tablicę z listą królów zaczynająca się od legendarnego Mensa, tradycyjnie uważanego za założyciela Egiptu, obejmującą 34 faraonów. Listę kończy Seti I. Pominięto królową Hatszepsut, Echnatona i jego dwóch następców: Semenchkare i Tutanchamona.
Na południu od Abydos znajdowały się Teby.
Czyżby Seti I z Ramzesem II postawili sobie za cel ujarzmienie kapłanów Amona-Re (obrazowanych przez złotego cielca — byka), podobnych do sybaryty Jowisza? Planeta Jowisz skłania, przy pewnych astrologicznych układach, do pławienie się w luksusie kosztem zdobytych w przeszłości przywilejów i wypracowanych przez pokolenia dóbr.
Kaplice siedmiu bogów zasłużonych w mitycznych czasach dla rozwoju Egiptu i tablica z listą równie zasłużonych dla Egiptu faraonów wywyższają twórczy trud mitycznych i starożytnych władców włożony w rozwój Egiptu nad zachowawcze działania rządnego niepodzielnej władzy kapłaństwa, symbolizowanego przez negatywne oddziaływania Jowisza.
Siódemka podobna z kształtu do kosy przypisana jest, jak Saturn podobny z imienia do Seta, hebrajskiemu narodowi. Siódemka, Saturn i Set przypominają o zasługach Hebrajczyków w tworzeniu mitycznego i starożytnego Egiptu.
Saturn wspomagany przez Marsa włada w znaku Koziorożca; wspomagany przez Wenus włada w Znaku Wagi. Znak Koziorożca odpowiedzialny jest za scalanie i organizowanie wszelkich, ciągłe zmieniających się struktur ziemskiego świata. Waleczność i młodość Marsa wspomaga go w tym działaniu. Bogini miłości Wenus, tak jak dawniej Temida i Inanna, trzyma pieczę nad mieczem Marsa i nad wagą kontrolującą stabilizujące i rozwojowe działania obu astrologicznych bóstw.
Z powyższych rozważań wynika, że Seti I i jego syn Ramzes II posiadali dogłębną mityczną wiedzę. Rozumieli ją, potrafili docenić i wykorzystać. Wiedzieli, że celem władzy jest umacnianie struktur państwa i dbanie o jego rozwój.
Seti I po objęciu władzy wzmocnił granice Egiptu i ponownie podporządkował Egiptowi Palestynę i częściowo Syrię. Czyli na początku swego panowania, po 40 latach od chwili wysiedlenia Hebrajczyków z Egiptu, zorganizował wojenną wyprawę przeciw Hetytom. Pomógł Hebrajczykom dowodzonym przez starożytnego Jozuego zdobyć miasto Jerycho i zająć obiecaną im przez Jedynego Boga i Horemheba ziemię.
Świadectwem tego jest widzenie, a raczej spotkanie, które odbył Jozue przed zdobyciem Jerycho z hetmanem wojska pańskiego, upamiętnione w Księdze Jozuego.
I stało się, gdy Jozue był u Jerycha, że podniósł oczy swe i ujrzał, a oto mąż stał przeciwko niemu, mając miecz swój dobyty w ręce swej. I przystąpiwszy do niego Jozue rzekł mu: Z naszych żeś ty, czy z nieprzyjaciół naszych? A on rzekł: Nie, alem ja hetman wojska pańskiego; teraz przyszedłem. Tedy upadłszy Jozue obliczem swym na ziemię, pokłonił się i rzekł: Cóż Pan mówi do sługi swego?
I rzekł hetman wojska pańskiego do Jozuego: Zzuj obuwie twoje z nóg twoich, bo miejsce, na którym stoisz święte jest; i uczynił tak Jozue.
Boso przed faraonem stawali wszyscy poddani, nawet najwyżsi dostojnicy. Czyżby egipskim wojskiem dowodził sam Seti I? Historycy twierdzą, że opisany w Księdze Jozuego bardzo szybki podbój Ziemi Kanaan był niemożliwy; że musiał trwać znacznie dłużej. Sądzę, że był możliwy przy wsparciu egipskiej armii.
Utożsamianie faraona z Jedynym Bogiem ludu Izraela, trwało w Starym Testamencie do czasów panowania Saula, Dawida i Salomona. Jedyny Bóg zwany w tych czasach Panem lub Panem Zastępów, co i rusz wydawał jakieś wojskowe dyspozycje urzędującym prorokom i władcom, a po zwycięskich bitwach przyjmował składane mu dary, pochodzące ze zdobytych miast.
Królestwa plemion Izraela
Izraelitów, prześladowanych za kult Atona wprowadzony z ich udziałem przez Echnatona i jego zwolenników, wysiedlono z Egiptu na Płw. Synaj. Zgodzili się na to, bo Horemheb, naczelny wódz egipskiej armii, przyrzekł im zbrojną pomoc w podboju Ziemi Kanaan obiecanej im przez Jedynego Boga, zamieszkiwanej od III tysiąclecia p.n.e. przez Kananejczyków.
Izraelici wyruszyli z Egiptu na Płw. Synaj pod wodzą Mojżesza, eskortowani przez wojsko Horemheba. Ten przyszły faraon zamierzał z synów Izraela stworzyć na Synaju lojalne mu wojsko, zdolne obronić Ziemię Kanaan przed Syrią i ułatwiać ściąganie danin z tej bogatej krainy leżącej na handlowym szlaku.
Horemheb i panujący po nim faraonowie (do czasów imperiów: Asyrii, Babilonii i Persji) utożsamieni zostali w Starym Testamencie z ubóstwionym Atlantą — Jedynym Bogiem Hebrajczyków, nazywanym w Księdze Sędziów i Księgach Królewskich — Panem lub Panem Zastępów.
Pan ten, w porównaniu z Jedynym Bogiem z wcześniejszych ksiąg Biblii, zdewaluował się nieco. Zbyt często, jak przystało na wszechmogącego Jahwe, doradzał lub objawiał swą wolę prorokom i królom Izraela, szczególnie wtedy, gdy wahali się podjąć walkę z silniejszym przeciwnikiem. Zbyt często karał Izraelitów za przewinienia, a potem przebaczał im, gdy błagali o litość. Karani byli przegranymi bitwami z miejscowymi i ościennymi ludami; nagradzani zwycięskimi bitwami.
To, że Ai, Horemheb, Ramzes I, Seti I i Ramzes II byli zwolennikami religii opartej na kulcie Atona, najważniejszego boga utożsamianego ze Słońcem, a także to, że Jedynego Boga Izraelitów zwano w mitycznych czasach Zachodzącym Słońcem również sprzyjało takiemu utożsamieniu.
Izraelici, podczas 40 lat oczekiwania na Synaju na wsparcie egipskich wojsk w podboju obiecanej im ziemi, utworzyli wywodzące się z ich 12 plemion dobrze wyszkolone wojsko, skutecznie powstrzymujące Syryjczyków przed atakami na granice Egiptu. Z czasem stali się na tyle silni, by pod wodzą Mojżesza zająć ziemie po lewej stronie Jordanu zamieszkiwane przez koczownicze plemiona arabskie; a potem pod wodzą Jozuego sforsować Jordan w okolicach Jerycho.
Ekspansja plemion Izraela zmobilizowała do działania faraona Setiego I. Przybył z armią i wspólnie z wojskami Jozuego w bardzo szybkim tempie zdobył Jerycho i wiele kananejskich miast. Sądzę, że Seti I (władca Egiptu od 1317 r. p.n.e.) podporządkował ponownie Egiptowi Ziemie Kanaan wraz z częścią Syrii w dużej mierze dzięki siłom zbrojnym Izraela.
To, że wojska Izraela zdobyły kananejskie miasta nie znaczyło, że lud Izraela w nich zamieszkał. Lud Izraela zasiedlił nieurodzajne, słabo zaludnione ziemie po obu stronach Jordanu. Każde plemię otrzymało ziemie w pobliżu danych mu pod nadzór miast. Te suche i jałowe tereny nie mogły plemion wyżywić, więc ustalono, że wojsko opłacane będzie żołdem ze skarbca faraona, a ludność otrzymywać będzie deputat z danin ściąganych z kananejskich miast. Stało się tak, bo władze Egiptu nadal uważały Izraelitów za swych odwiecznych poddanych, a oni nadal uważali się za poddanych faraona. Z tego też powodu nie zachowały się w dokumenty historyczne świadczące o tej współpracy.
Egipt wywiązywał się z tych zobowiązań w czasach Setiego I i Ramzesa II zwanego Wielkim (panującego do około 1234 r. p.n.e.). Później bywało różnie.
Plemiona Izraela służyły Egiptowi w ziemi Kanaan nie tworząc samodzielnego państwa; podlegały rodzimym sędziom (kapłanom) lojalnym kolejnym faraonom, czyli Panu. Żyjąc na terenach zamieszkiwanych przez Kananejczyków starały się, żyć z nimi w zgodzie, współpracować, współdziałać a nawet koligacić — szczególnie wtedy, gdy potęga Egiptu słabła, gdy nie wywiązywał się ze swych zobowiązań.
Dobre układy z władcami i mieszkańcami kananejskich miast poprawiały warunki bytowe plemion Izraela, lecz zmniejszały dopływ danin do skarbca faraona. Za układanie się z Kananejczykami — za służenie obcym bożkom — faraon karał plemiona Izraela wstrzymaniem należnego ich wojskom żołdu, a jałowa ziemia uboga w źródła słodkiej wody, nie mogła ich wyżywić. Zbytnia gorliwość w ściąganiu danin rodziła wrogość kananejskich miast przeradzającą się w zbrojne powstania, kończące się często przegraną wojsk Izraela i łupieniem ich osad. Składali wtedy Panu ofiary i błagali o zbrojną pomoc. Po jej uzyskaniu przez pewien czas lojalnie służyli Panu, by potem znowu grzeszyć z miejscowymi.
Sytuacja plemion Izraela pogorszyła się w czasach XX dynastii, za Ramzesów panujących w latach 1186–1069 p.n.e. Egipt prowadził wojny obronne z Libią i Ludami Morza; przeżywał kryzys gospodarczy i konflikty o władzę.
Osłabienie Egiptu osłabiło pozycje plemion Izraela. Chananejczyki, Amorejczyki, Hetejczyki, Ferezejczyki, Hewejczyki i inni, nie chcieli składać danin Egiptowi i bezustannie walczyły z plemionami Izraela, pozbawionymi wsparcia Egiptu. A do tego, gdy Ramzes III rozgromił w końcu Ludy Morza, te rozproszyły się po okolicznych ziemiach; jeden z nich, zwany Filistynami, wtargnął od południa do krainy Kanaan i zaczął wypierać plemiona Beniamina i Judy z zasiedlonych terenów. (Od Filistynów osiadłych na ziemiach plemion Judy i Beniamina wywodzi się nazwa Palestyny i Palestyńczyków).
Plemiona Izraela, zmuszone walczyć z władcami kananejskich miast, z Filistynami i ościennymi ludami, chcąc przetrwać, łączyły swe siły zbrojne pod wodzą jednego wodza. Było to równoznaczne z tworzeniem się centralnej świeckiej władzy wszystkich plemion Izraela, a z nią samodzielnego niezależnego od Egiptu państwa.
Początkowo władzę taką posiadał sędzia i kapłan głównego sanktuarium Jahwe w Szilo. To on układał się z władzą Egiptu, czyli faraonem nadal panującym nad ziemią Kanaan; to on na czas wojny wyznaczał głównodowodzącego wojskami Izraela. Ostatnim takim sędziom i kapłanem był prorok Samuel sprawujący władzę w czasach równoczesnej działalności Saula i Dawida. Czasy te opisane są w Księdze Sędziów i Księdze Samuela zwanej też 1 i 2 Księgą Królów.
Władcy Egiptu akceptowali jednoczącą plemiona Izraela działalność głównego kapłana i sędziego z czysto politycznych powodów. Religia Izraela zabraniała kultywowania obcych obyczajów i koligacenia się z innymi ludami, co było im po myśli. Zjednoczenie się plemion Izraela z Kananejczykami sprzyjałoby powstaniu w Ziemi Kanaan silnego niezależnego państwa, a to umniejszyłoby ich dochody z danin. Organizowanie się plemion Izraela wokół centralnej świeckiej władzy (wodza armii) oraz układanie się z Kananejczykami i innymi ościennymi ludami karali wstrzymywaniem żołdu ich wojskom i żywnościowego deputatu plemionom; grozili też interwencją zbrojną.
Pod koniec XX dynastii w wyniku wojny domowej odsunięto od władzy Ramzesa XI. Jego miejsce zajął Herhor, główny dowódca armii. Dyktator ten wprowadził w Górnym Egipcie stan wyjątkowy. Z jego ogłoszeniem (1069 r. p.n.e.) powstały w Egipcie dwa ośrodki władzy. W Delcie Nilu rządziła XXI dynastia. W Tebach powstało państwo Amona pod rządami dynastii arcykapłanów. Pierwszym arcykapłanem został Herhor, podobny z imienia i pełnionej funkcji do Horemheba. Izraelici będąc zmilitaryzowanym ludem na egipskim żołdzie, czuli przed nim wielki respekt. Mógł zbrojną interwencją zadecydować o być albo nie być ich narodu. Powstanie drugiego ośrodka władzy, w Tanis na wschodzie Delty, przybliżyło władze Egiptu do Ziemi Kanaan. Mogły natychmiast reagować na próby jednoczenia się plemion Izraela w celu utworzenia wspólnie z Kananejczykami samodzielnego państwa.
Na początku X w. p.n.e. w osłabionym Egipcie wzrosło znaczenie libijskich osadników mieszkający od czasów wojen libijskich Merenptaha i Ramzesa III w licznych koloniach, zwłaszcza w Dolnym Egipcie. Około 950 r. p.n.e. wódz libijski Szeszonk przejął legalnie władzę w Egipcie i założył XXII dynastię (X–VII w. p.n.e.) zwaną libijską. Szeszonk, rządząc do 929 r. p.n.e. z pomocą armii i kapłanów z Teb, scalił i wzmocnił politycznie Egipt.
Przełom XI i X w p.n.e. to czasy działalności proroka Samuela i namaszczonych przez niego na królów: Saula (1020 — 1006 r. p.n.e.) i Dawida (1010–970 r. p.n.e.); to także czasy panowania króla Salomona (970–928 r. p.n.e.).
***
Samuel (XI w. p.n.e.) — sędzia, kapłan i prorok głównego sanktuarium Jahwe w Szilo powołał na głównego wodza wojsk Izraela Saula z plemienia Beniamina, a gdy ten przepędził Amonitów i obrany został spontanicznie królem przez izraelskie wojska zgromadzone w Galgal, namaścił go na króla. Potem, już w drugim roku panowania Saula, namaścił na króla młodego Dawida z plemienia Judy, tłumacząc to łamaniem przez Saula praw ustanowionych przez Pana i złożonych Panu zobowiązań.
W wyniku namaszczenia Dawida na króla, Saul — utalentowany wódz, odnoszący wiele zwycięstw nad Filistynami i ościennymi ludami, czuł się zagrożony we władzy przez równie utalentowanego młodego Dawida, mimo, że ten darzył go należnym mu szacunkiem i walczył wraz z nim z wrogami Izraela; mimo, że poprawiał mu ponury nastrój grą na harfie. Poczucie zagrożenia sprawiło, że popadł w paranoję i wielokrotnie usiłował zabić Dawida, lecz ten mimo kilku sprzyjających okazji by zabić Saula tego nie uczynił.
Czym tłumaczyć te dziwne, sprzeczne z logiką decyzje Samuela i jeszcze dziwniejsze stosunki między obu królami?
Sądzę, że tłumaczy je finezyjna polityka prowadzona przez całą trójkę, po to, by zmylić władze Egiptu. Polityka ta przypomina politykę prowadzoną w mitycznych czasach, związaną z ustaleniem pierworództwa synów hebrajskich Patriarchów. Atlanta nigdy nie był w 100% pewien, do którego syna ma prawo. Do Izmaela, czy Izaaka — synów Abrachama? Do Jakuba, czy Ezawa — synów Izaaka? Do Rubena, czy Józefa — synów Jakuba? Do Manasesa, czy Efraima — synów Józefa. Przyczyny i powody tej niezwykłej hebrajskiej przezorności opisałam w części IV „Mitycznych Dziejów Ludzkości”.
Prorok Samuel wzywany przez faraona w celu złożenia wyjaśnień dotyczących powołania króla tłumaczył: To wojsko po wygranej bitwie spontanicznie obwołało Saula królem. Ja namaściłem go zmuszony zaistniałą sytuacją; by naprawić swój błąd wkrótce namaściłem na króla młodego, lojalnego tobie Dawida, a tym samym pozbawiłem Saula władzy.
Tym sposobem plemiona Izraela walczące o byt i niezależność pod wodzą króla Saula, wspomaganego przez młodego Dawida, w mniemaniu władz Egiptu nie miały króla i nie tworzyły państwa zdolnego wyzwolić się z pod egipskiej władzy. Miały jedynie dwóch ambitnych i rywalizujących ze sobą wodzów, utrzymujących ład w ziemi Kanaan. Jeśli nawet władze Egiptu coś podejrzewały, to nie mając pewności, a mając wiele własnych problemów do rozwiązania, nie kwapiły się z jakąkolwiek interwencją.
Upewniły się, gdy po śmierci Saula, który zginął w walnej bitwie z Filistynami, władcą 11 plemion Izraela został syn Saula, Izboset, popierany przez dowódcę zjednoczonych izraelskich wojsk. Wtedy to za radą Pana, a raczej na jego rozkaz, Dawid ogłosił się w Hebronie królem plemienia Judy.
Siedem lat Pan (władca Egiptu) wspierał Dawida nim ten pozyskał tylu zwolenników wśród plemion Izraela, by zwyciężyć Izboseta i zjednoczyć wszystkie plemiona; nim zdobył Jerozolimę i uczynił ją głównym ośrodkiem politycznym i religijnym w miarę silnego, lecz nadal zależnego od Egiptu państwa, toczącego do śmierci Dawida ciągłe wojny z wrogami wewnętrznymi i zewnętrznymi.
I bronił Pan Dawida wszędzie, gdziekolwiek się obrócił. I pobrawszy od wszystkich narodów, które sobie podbił wiele złotych, srebrnych i miedzianych rzeczy, poświęcił je Dawid Panu.
Król Dawid władał zjednoczonym Izraelem w latach 1010–970 p.n.e. Władzę po nim odziedziczył syn, Salomon. Władca ten korzystając z osłabienie Egiptu (w latach 970–950 p.n.e.) scentralizował i umocnił państwo. Zreorganizował armię wprowadzając do niej wozy bojowe i znacznie powiększył terytorium Izraela. Rozwinął handel i rzemiosło. Budował w miastach administracyjne obiekty, a na prowincji ufortyfikowane twierdze dla wojska oraz liczne magazyny i spichlerze. Utrzymywał intratne stosunki handlowo-gospodarcze z Egiptem, Tyrem i sąsiednimi krajami.
Wykorzystując słabość Egiptu uzyskał pozwolenie na budowę świątyni dla Arki Przymierza — świętej relikwii upamiętniającej czasy mitycznego Mojżesza; przechowywanej od czasów starożytnego Mojżesza, rzec można, w warunkach polowych. Takiego pozwolenia nie udało się uzyskać Dawidowi, mimo że usilnie zabiegał o nie u Pana. Wybudowanie świątyni dla Arki Przymierza sprzeczne było z interesami Egiptu — zwiększyłoby rangę kultu Jahwe, jednoczącego plemiona Izraela wybraniem jego ludu przez Jedynego Boga.
Wybudowanie w Jerozolimie wspaniałej świątyni dla Arki Przymierza (950 r p.n.e.) i równie wspaniałego królewskiego pałacu podniosło znaczenie Jerozolimy jako stolicy, a Izraela jako państwa. Faraon Szeszonk wkrótce po objęciu władzy (950 r p.n.e.) musiał renegocjować układy zawarte z królestwem Dawida z nadal podległym Egiptowi królestwem Salomona — silnym i dobrze prosperującego państwem, zalegającym mu z racji długotrwałego osłabienia Egiptu z daninami.
Izraelczycy nazwali Salomona — Mądrym, bo przekonał Szeszonka do swych planów związanych z dalszym rozwojem Izraela — samorządnego królestwa współpracującego militarnie i gospodarczo z Egiptem; przynoszącego Egiptowi stałe dochody i pokaźne zyski. Za część zaległych danin (sowite dary) i obietnicę dalszego ich składania przez Izrael i zdobyte lub podporządkowane mu krainy Szeszonk, obawiający się utraty wpływów w Ziemi Kanaan, przystał na gospodarczo-militarny sojusz z Salomonem, dając mu w ramach gwarancji swą córkę za żonę. Salomonowi, lojalnemu Panu podobnie jak Dawid, protektorat faraona był potrzebny dla umocnienia swej pozycji wśród plemion Izraela i podległych mu krain.
Pod koniec panowania Salomon zaczął grzeszyć przeciw Panu. Prócz córki faraona wziął sobie żony z ludów (Moabu, Amonu, Edomu, Sydonu i innych), o których powiedział Pan synom Izraela — Nie bierzcie ich, albowiem nakłonią serca wasze ku swoim bogom. Innymi słowy: zaczął umacniać pozycję Izraela sojuszami z ościennymi i podległymi mu ludami, kosztem danin składanych Egiptowi. Sojusze umacniano matrymonialnymi związkami nie tylko Salomona, lecz także izraelskich elit. Sądzę tak, bo trudno byłoby staremu Salomonowi rozmiłować się, jak głosi Pismo Święte, w siedmiuset żonach i trzystu nałożnicach.
Faraon Szeszonk nie przyglądał się biernie tym praktykom. Obmyślał sposób na osłabienie Izraela. Po śmierci Salomona (928 r. p.n.e.) jego syn Roboam zapowiedział rządy silnej ręki i znaczny wzrost danin. Zapowiedziane zmiany wynikały nie tylko z kosztów związanych z utrzymaniem królewskiego dworu, armii i realizowaniem budowlanych inwestycji. Wynikały także z żądań Egiptu, coraz silniejszego po rządami Szeszonka; zamierzającego po śmierci Salomona osłabić Izrael, by potem zmienić z nim układ na swą korzyść.
Zapowiedzi te skłóciły plemiona Izraela i doprowadziły do rozpadu państwa na Judę, rządzoną w latach 925–910 r. p.n.e. przez Roboama i Izrael rządzony przez protegowanego przez Egipt Jeroboama. Gdy działania te nie przyniosły Egiptowi oczekiwanych korzyści, Szeszonk najechał w 924 r p.n.e. Judę i Izrael, łupiąc ich miasta. Inwazja nie przywróciła jedności krajowi. Szeszonk wycofał wojska, lecz nadal wspierał Jude, która toczyła bezustanne wojny z nielojalnym Panu Izraelem.
***
Trwająca prawie 100 lat historia zjednoczonego królestwa Izraela — za Saula pełna walk z sąsiadami o utrzymanie terenów zamieszkiwanych przez izraelskie plemiona; za Dawida zwieńczona zdobyciem Jerozolimy i utworzeniem z 12 plemion silnego, lecz nadal zależnego od Egiptu państwa, walczącego ciągle o swój byt i zyski dla Egiptu; jedynie za Salomona przeżywającego względny spokój i gospodarczy rozkwit — świadczy, że żadne ani bliskie, ani odległe krainy nie mogły składać Salomonowi tak wielkich danin jak głosi Księga Królewska opisująca jego rządy. A jeśli nawet składały jakieś daniny, to znaczna ich część trafiała do skarbca faraona.
Państwo Salomona czerpało dochody z handlu, podatków od ludności i profitów od danin składanych faraonowi przez podległe Izraelowi prowincje. Armia służyła Salomonowi do obrony granic i nadzorowania ustanowionego i zaakceptowanego przez Egipt ładu. Za cedry do budowy wielkiej świątyni, na którą otrzymał w końcu pozwolenie od Pana, musiał oddać fenickiemu Tyrowi aż 20 miast. Także statki potrzebne mu do handlu wynajmował od Tyru. Jeśli jakaś królowa Saby przybyła do niego ze wspaniałym orszakiem i bogatymi darami, to mogła nią być jedynie egipska królewna, z którą ożenił się w ramach politycznego sojuszu. Wielkie dary, jakie przywiozła Salomonowi stanowiły jej posag; a te, co dostała od Salomona na pożegnanie, były sutą daniną, jaką Salomon opłacił intratną dla Izraela umowę z faraonem Szeszonkiem.
Przybycie do Jerozolimy córki faraona z bogatym posagiem, budowa wspaniałej świątyni dla Arki Przymierza, pałacu dla Salomona oraz inne budowlane przedsięwzięcia nałożyły się na mit o przybyciu do mitycznego bardzo mądrego króla Salomona równie mądrej mitycznej królowej z krainy Saby leżącej w dzisiejszym Jemenie. Mit ten upamiętniał budowę w Ziemi Kanaan Nowego Jeruzalem — nowej stolicy atlantyckiego imperium.
W wielkim gmachu — w świątyni wiedzy wybudowanej przez mitycznego Salomona w Nowym Jeruzalem, miały się znaleźć archiwa i zasoby bibliotek transportowane z Atlantydy, przez Afrykę do Etiopii, a potem do Saby i do Ziemi Kanaan. Mądra królowa Saby symbolizowała historyczną, prawniczą i naukową wiedzę zgromadzoną przez Atlantów w swej stolicy, w świątyni Posejdona pod kolumnami z brązu oraz tą zgromadzoną w bibliotece Midgardu. Najnowsza, wypracowana w Midgardzie wiedza dotyczyła: atomistyki, energii jądrowej i kosmosu. Najwcześniejsza, zabytkowa, spisana była na złotych tabliczkach i foliach.
W mitycznej Arce Przymierza znajdowały się tablice zawierające zezwolenie wydane Mojżeszowi przez Atlantę na korzystanie z tej wiedzy przez elity Izraela. Mit o Salomonie i królowej Saby opisuje przybycie do Jeruzalem pierwszego transportu tych foliałów i ksiąg. Arkę Przymierza omówiłam w części IV „Mitycznych Dziejów Ludzkości”.
Izrael a Judea
Ciągłe waśnie i wojny między: Saulem a Dawidem, Izbosetem a Dawidem, Judą a Izraelem. Zaginięcie rozproszonych po asyryjskim imperium dziesięciu plemion Izraela. Odebranie Samarytanom przez Jude prawa do bycia Narodem Wybranym. Przyjęcie nazwy Izrael przez utworzone w 1948 r. państwo żydowskie. Wszystko to rodzi potrzebę zastanowienia się, co tak naprawdę dzieliło Jude od reszty plemion Izraela?
Chcąc to wyjaśnić trzeba cofnąć się do czasów Jakuba zwanego Izraelem i czasów mitycznego Mojżesza. Omówiłam je w części IV „Mitycznych Dziejów Ludzkości”. Warto czytając ten rozdział przypomnieć sobie tamte czasy.
Mityczny Mojżesz nim wyszedł z Egiptu z ludem Izraela, wspierany przez pułki anielskie i wojsko Garsona wiedział, że lud ten dzieli się na dwa odłamy — plemiona wywodzące się od rywalizujących ze sobą żon Jakuba: Lei i Rachel, i ich niewolnic Zelfy i Bali. Kobiety te pochodziły z Syrii z ludu Nachora, brata Abrahama. Problem tkwił w tym, że synowie kochanej przez Jakuba Rachel byli bardziej kochani przez Jakuba od synów niekochanej Lei. Zróżnicowanie uczuć do synów obrazowało zróżnicowanie światopoglądów i politycznych poglądów Jakuba, jego żon, i plemion Izraela.
Plemiona wywodzące się od Rubena, Symeona, Lewiego, Judy, Issachara, Zabulona — synów Lei oraz synów Zelfy — Gada i Asera były zwolennikami tradycyjnej polityki Atlanty. Uważały, że głównym zadaniem plemion Izraela jest nadzorowanie ładu prawnego i gospodarczego w regionie danym im przez Atlantę pod nadzór, nawet z użyciem swych wojsk. Byli też zwolennikami Patriarchatu i zachowania czystości hebrajskiej rasy oraz zachowania statusu Narodu Wybranego. Leja urodziła także Jakubowi córkę Dynę, symbolizującą całokształt wiedzy Lei, Jakuba i jej ośmiu braci.
Plemiona wywodzące się od Józefa i Beniamina — synów Rebeki oraz Dana i Neftalego — synów Bali miały nowoczesny światopogląd i umysły otwarte na społeczne zmiany zachodzące w świecie. Były też zwolennikami Monogamii. Świadczy o tym wielka miłość Jakuba do Rebeki i synów przez nią urodzonych. Uważały, że lud Izraela więcej zyska współpracując i koligacąc się z podległymi mu ludami, niż izolując się od nich. Jakub, specjalista od uszlachetniania ras zwierząt i odmian roślin, uważał, że nieco obcej krwi nie zaszkodzi, lecz wzmocni kondycję jego ludu. Podział ten uwidocznił się po raz pierwszy w czasach pobytu plemion Izraela w okolicach miasta Sychem.
Początkowo Atlanta zamierzał osadzić wysiedlony z Syrii lud Jakuba w okolicach Hebronu, na ziemiach zarządzanych przez Rebekę i Izaaka, rodziców Jakuba. Synowie Jakuba mieli nadzorować z Hebronu: Synaj, Deltę Nilu i Cypel Kanaan. Stary Izaak nie radził sobie z tym zadaniem. Lecz leżące wokół Hebronu ziemie były przeludnione i nie nadawały się do realizowania nowych zadań danych Jakubowi przez Atlantę. Obolałe biodro i nowe imię Jakuba — Izrael informują, że przejął nadzór nad metalurgią po Hefajstosie zwróconym Dzeusowi przez Atlantę.
Chcąc sprostać tym zadaniom, Jakub wykupił dla swego ludu tereny w okolicach Sychem, miasta króla Hemora, którego działalność gospodarcza sprzyjała jego działalności. Hemor wytapiał żelazo z hematytu i zajmował się leczeniem krwawych pomorów często nawiedzających ludność Cypla Kanaan. Jego syn Sychem był chemikiem i znał się na produkcji materiałów ogniotrwałych opartych na krzemie (Si), użytecznych przy budowie hutniczych pieców.
Jakub, wysiedlony wbrew swej woli z Syrii, postanowił (aranżując małżeństwo Dyny i Sychma) skoligacić swój lud z ludem Hemora i osiąść na stałe w jego krainie. Zamierzał łącząc wiedzę Hemora i Sychema z własną wszechstronną wiedzą i wiedzą swych synów umocnić się gospodarczo na tej ziemi, i opierając się na sojuszach z podległymi mu i sąsiednimi krajami uniezależnić nieco od Atlantydy. W tym też celu wysłał Józefa do Libanu (Fenicji) i na Cypr, by ten współpracując z miejscowymi chemikami przy produkcji barwników i garbników, nawiązał polityczne kontakty z elitami tych krain. (Józef zapamiętany został u Greków jako Pigmalion, brat Dydony).
Zamierzenia Jakuba się nie ziściły. Konserwatywni, lojalni Atlancie synowie Lei zamordowali Sychema i wszystkich mężczyzn jego ludu; złupili miasto i uprowadzili Dynę.
Po tej masakrze Atlanta (w ramach sankcji) przekazał dowództwo nad siłami zbrojnymi dziesięciu (X) plemion Izraela Rubenowi (zwanemu w mitach greckich Iksjonem). Ruben, by przejąć dowództwo nad wojskami Dana i Neftalego wziął do swego łoża ich matkę Balę. Jakubowi (zwanemu przez Greków Syzyfem) Atlanta zlecił budowę kamiennego ołtarza w Betel, czyli portu i urzędu celnego przy porcie. Obiekt ten miał usprawnić nadzór i wymianę towarów między niebem a ziemią (płn. a płd. krainami basenu M. Śródziemnego). Józefa wysłał do Egiptu, gdzie został głównym zarządcą faraona. Wstrzymał też dotacje na działalność naukowo-badawczą Rachel i Beniamina, czyli na badania: gazów szlachetnych (helowców); benzyny, amin i ich pochodnych: dynamitu, prochu i paliw rakietowych. Świadczy o tym Rachel zawierająca w imieniu skomplikowane rachunki potrzebne w balistyce tworzącej imię jej niewolnicy Bali, i to, że plemię Beniamina słynęło z doskonałych procarzy.
Balistyka to nauka o ruchu pocisków, będąca podstawą przy projektowaniu broni, amunicji i pocisków, silników rakietowych oraz przy sporządzaniu tablic strzelniczych.
W Egipcie, w Delcie Nilu, w mieście On (Heliopolis), dzięki zabiegom Jakuba znalazła się Asenat, pogrobowa córka Sychema i Dyny. Asenat poślubiła Józefa i urodziła mu synów: Efraima i Manasesa.
Efraim ma w imieniu polityczne frakcje oraz coś z rabina i imama — przywódców społeczności żydowskiej lub muzułmańskiej. Manases zawiera managera (menedżera) — dyrektora wielkiego przedsiębiorstwa i sesje, którym przewodzi. Wynika z tego, że pierwszy symbolizuje polityczno-kapłańskie elity rządzące, a drugi elity polityczno-gospodarcze.
***
W jakiś czas po masakrze w Sychem (w czasie wielkiego głodu wywołanego nieurodzajem spowodowanym nasileniem procesów sejsmicznych na ziemiach nadzorowanych przez plemiona Izraela) Józef wspierany w rokowaniach przez Atlantę wynegocjował u faraona zgodę na przesiedlenie do Egiptu ludu Izraela. Izraelici mieli mu pomóc w zarządzaniu Egiptem i przyspieszyć jego rozwój gospodarczy.
Atlanta wspierał przesiedlenie ludu Izraela do Egiptu, ponaglany procesami sejsmicznymi nasilającymi się na Atlantydzie i po obu stronach Cieśniny Kanaan. Ich nasilenie zapowiadało kataklizm obrazowany ofiarą z przepołowionych zwierząt złożoną mu przez Abrahama. Kataklizm miał zasklepić Cieśninę Kanaan i połączyć Cypel Kanaan z Wyspą Arabów tworząc Płw. Arabski. Na uspokojonych sejsmicznie terenach miało spełnić się przymierze zawarte między Abrahamem i Atlantą dotyczące — rozmnożenia się i wzbogacenia potomków Abrahama w obcej ziemi (Egipcie) i ponownego wprowadzenia ich do Ziemi Obiecanej, położonej między Nilem a Eufratem. Mieli tam osiąść na stałe, by wspólnie z Atlantami przesiedlonymi z Atlantydy uczestniczyć w przekształcaniu Płw. Arabskiego w Nową Atlantydę ze stolicą w Jeruzalem.
Józef negocjując przesiedlenie rodaków kierował się nie tylko sercem i gospodarczym zmysłem. Chciał także wzmocnić hebrajskie diaspory bytujące w Egipcie od czasów Sary.
Plemiona Izraela sprowadzone przez Józefa z Ziemi Kanaan do Egiptu nie były pierwszymi osiedlonymi w tym kraju Hebrajczykami. Jedna hebrajska diaspora zamieszkiwała od czasów Izydy, Ozyrysa, Neftydy (Sary) i Seta (Abrahama) okolice miasta On w Delcie Nilu. Druga, najliczniejsza znajdowała się w urodzajnej ziemi Goszen podarowanej Sarze przez egipskiego Seta. Trzecia, reprezentowana przez Izaaka syna Abrahama i Sary, zamieszkiwała Luksor i Teby, gdzie współpracowała z Izmaelem (Anubisem). Tam zajmując się: chemią, farmacją, badaniem kwantowej i falowej natury światła i atomistyką, konkurowała z ośrodkiem w On (Heliopolis).
Przybyłe do Egiptu plemiona Izraela, kierując się posiadanymi umiejętnościami i kultywowaną tradycją, osiedliły się w tych trzech regionach. Plemiona wywodzące się od Józefa i Beniamina (synów Rachel) osiedliły się w okolicach On. Plemiona wywodzące się od Rubena, Symeona, Lewiego i Judy (synów Lei) osiedliły się w okolicach Luksoru i Teb. Plemiona Issachara, Zabulona (synów Lei) z plemionami Gada i Asera (synów Zelfy) i Dana i Neftalego (synów Bali) osiedliły się w urodzajnej ziemi Goszen.
***
Przesiedlenia i deportacje ludności z krain zamieszkiwanych przez nią od pokoleń nigdy nie były realizowane w 100%. Część ludności, szczególnie tej najbiedniejszej, by uniknąć deportacji kryła się w okolicy, gdy sytuacja uspokajała się wracała do swych domostw. Podobnie postępowali Hebrajczycy. Na opuszczonych ziemiach zawsze pozostawała jakaś ich część kultywująca własną tradycje i obyczaje; gotowa przyjąć rodaków przygnanych złym losem z odległych stron świata.
W Ziemi Kanaan, na szlaku prowadzącym z Syrii do Egiptu (od Sychem, przez Szilo do Betel — Aj — Jerycho — Gilgal, przez Jerozolimę, Betlejem, Hebron do Beer-Szewy) istniały osady Hebrajczyków kultywujących mityczną tradycję związaną z tymi miejscami. W miejscach tych żyli i działali kiedyś ich mityczni patriarchowie: Abraham, Izaak, Jakub; wybudowali Panu ołtarze i składali na nich ofiary. Tam Pan zawierał i odnawiał z nimi przymierza, dotyczące zlecanych im zadań i granic obiecywanej im ziemi. Miejsca te i ołtarze kultywują pamięć o hebrajskich ośrodkach zarządzania działających na Cyplu Kanaan.
Pierwszym patriarchą podążającym tym szlakiem był mityczny Abraham, który po śmierci Tarego, z polecenia Pana opuścił Haran w Syrii i udał się ze swym ludem do Ziemi Kanaan. Na postoju w Sychem objawił mu się Pan, mówiąc: Ta ziemia będzie należeć do twoich potomków. W miejscu objawienia, na Górze Garizim, Abraham wzniósł Panu ołtarz.
Wykopaliska prowadzone w okolicy Sychem wykazują ślady osadnictwa z III/II tysiąclecia p.n.e. Odkopano resztki potężnych murów, bramy, akropol, ruiny świątyni. Odnalezione inskrypcje i skarabeusze świadczą o wpływach egipskich. Powstało tu, jak głosi „Księga Sędziów”, pierwsze izraelskie państwo, rządzone autokratycznie przez trzy lata przez sędziego Abimeleka (XII–XI w. p.n.e.).