E-book
22.05
drukowana A5
40.4
MiszMasz

Bezpłatny fragment - MiszMasz


Objętość:
40 str.
ISBN:
978-83-8189-191-2
E-book
za 22.05
drukowana A5
za 40.4

Wstęp

Myśl przewodnia.


„Po ściętym drzewie zostanie pień,

po zburzonym domu gruzy,

po mnie… moje wspomnienia,

przeżycia, marzenia.”


Życzę Państwu dobrej lektury i miłych wrażeń w trakcie czytania czwartego tomiku pod niecodziennym tytułem „MiszMasz”. Tomik posiada różne wiersze napisane pod wpływem moich zmiennych emocji i przemyśleń.

Ksawera Kudlek

Nauczyłam się

Nauczyłam się milczeć,

patrzeć z zamkniętymi oczami.

Nie czuć tego, co złe jest,

zajmować się swoimi myślami.

Nauczyłam się bronić,

uśmiechać się nie zawsze szczerze.

Powstrzymywać emocje,

kiedy okropny gniew mnie bierze.

Patrzeć na dziwny ten świat,

tolerować niemiłych mi ludzi,

chociaż żal czasem ściska

i serce do walki się budzi.

Nauczyłam się kochać,

choć uczucia tego nie znałam.

Wnet uczucie wróciło

i gorącą miłość dostałam.

Świat cały zawirował,

kolorami tęczy zabłysnął,

przepędził dawny smutek

i szczęściem się moim zachłysnął.

Przyjaźń

Wiersz dedykowany mojej „siostrze” — przyjaciółce z lat dzieciństwa — Henryce Szczerba

Przyjaźń nie liczy godzin i dni,

nie odmierza kilometrów.

Lata, to też dla Niej nie problem,

Nie ma dla Niej parametrów.

Przyjaźń jest wierna i oddana,

wiele potrafi znieść z życia.

Kiedy pytasz czy ci pomoże,

rzuca się w przepaść bez krycia.

Zawsze gotowa otrzeć twe łzy,

uśmiech na twarzy wywołać.

Twą słabość podeprzeć ramieniem,

Nie będzie ciebie dołować.

Wysłucha żali ze spokojem,

przygarnie cię i przytuli,

serce swoje odda na dłoni,

gdy źli twój humor zepsuli.

I choćby was mile dzieliły,

wysokie góry i morza,

nić przyjaźni złączy na zawsze,

jak dwa horyzonty zorza.

Klawiaturą do Nieba

Kiedy wybije ta owa godzina,

jedyna w swoim rodzaju

i Niebo otworzy swe podwoje,

słońce zabłyśnie jeszcze raz.

Do Nieba klawiaturą będę biegła

z melancholią swego serca.

Pozbieram te ulubione utwory,

melodie swojego życia.

Bosymi stopami zagram jeszcze raz

to piękno ziemskiego bycia.

Pięciolinię rozwinę welonem szerokim,

jak gwiazdy nuty rozrzucę,

do Bram Niebieskich ze śpiewem zapukam

i z głową muzyki pełną,

do Ojca swego w Niebie już powrócę,

prosto na ucztę weselną.

Kulig

Leśnym, ubitym śniegiem traktem,

suną cichutko, ciągnięte przez konie sanie.

W mroźnym, srebrnym, drżącym powietrzu

dzwonią przypięte u sań malutkie dzwoneczki.

Smukłe sosny stoją na baczność

ubrane w puszyste, śniegowe peleryny

i przyglądają się w zadumie,

jak bawią się kolorowe małe czapeczki.

Spod końskich kopyt sypie się śnieg,

śmiech i radość roznosi się po białym lesie.

Nad głowami śmigają kule,

co chwilę rozbijając się o czyjeś plecy.

Tyle biegania i zabawy,

słychać wszędzie nawoływania i wesołość.

Woźnica raźno strzela z bata,

dodając hałasu do tej przepysznej hecy.

Ulotne życie

Życie tak bardzo szybko ucieka,

tak prędko przemija czas.

Bardzo dużo chcielibyśmy zrobić,

lecz braknie na wszystko lat.

Dlatego popatrzcie dookoła,

los pozbierajcie w ręce.

Przyjrzyjcie się swym umiejętnością

i im poświęćcie serce.

Nie jest warto spalać się we wszystkim,

kto chce dużo… nie ma nic.

Trzeba spełniać się w swoich marzeniach,

to taki życiowy wic.

Róbcie to, co daje wam przyjemność,

by życie wartość miało,

a kiedy w tył przyjdzie się odwrócić,

wspomnienie radość dało.

Cenny Skarb

Nie gromadzę przedmiotów,

nie tęsknię do dobrobytu.

Nie cieszą mnie pieniądze,

lecz i tak bogata jestem.

Mam cały świat dla siebie

i Boga, który mnie chroni.

Wszystkie drogi przede mną,

które do skarbu prowadzą.

Cenne jest moje życie,

pieniędzmi… wielu przyjaciół.

Bogactwem są wspomnienia,

słońce pogodnym przeżyciem.

Krople rosy na trawie,

wspaniałymi diamentami.

Drogim płaszczem przyroda,

którym otulam ramiona.

Ptaki w lesie śpiewają,

srebro głosami mi dają.

Rzeka płynąca w dole

złote monety podrzuca,

płucząc je w swoich falach,

które spadają ze słońca.

A kwiaty kolorowe

dają mi radość wspaniałą.

Muzyka mnie prowadzi

w zakamarki tego świata

i ponad chmury białe,

gdzie bez pieniędzy nie dojdziesz,

tam musisz samolotem.

Czego mi więcej potrzeba…?

Gdy świat ten bogaty znam.

Przez lądy, rzeki do nieba

wszędzie wolne miejsce mam.

Więc cieszyć mi się potrzeba,

że talent ten dostałam —

życie wrażliwe wygrałam.

Tęsknota

Wyjeżdżasz i smutek zostawiasz,

ja w oknie stoję, patrzę na pustą drogę.

Łzy z oczu spływają kroplami,

serce me wianuszek rozpaczy spowija.

Przez pryzmat dali chcę dotknąć Cię.

Czas tak się dłuży, wypełnia pustki domu,

słońce zachodzi za horyzont,

dzień, zmęczenie w jego promieniach odbija.

Mijają chwile i godziny,

blady księżyc zza chmury wyszedł na spacer.

Noc już spowija domu mury,

światło latarni opiera się o ścianę.

Nocna lampka nadzieją miga,

że po nocy dla mnie lepszy nastanie dzień.

Ty powrócisz, pustkę wypełnisz

i przeminą chwile niemiłe, niechciane.

Serce matki

Jest coś na tym świecie,

dla wszystkich bardzo cennego.

Złote serce matki,

które wciąż bije dla ciebie.

Tkliwe, kochające,

zawsze stojące na warcie.

Czujne i troskliwe

by nie stało się nic złego.

Gdy w świat powędrujesz

cierpliwie czeka aż wrócisz,

a gdy narozrabiasz

chętnie przebacza winnemu.

Smutne, gdy go ranisz

i odwracasz się od niego.

Tęskniące za tobą,

kiedy długo nie przychodzisz.

Cenny skarb dla dziecka

małego oraz dużego,

lecz kiedy zapomnisz

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 22.05
drukowana A5
za 40.4