„MiniHistorie, czyli słowozmagania” to zbiór ponad 100 krótkich opowiadań, idealnych na moment przerwy przy filiżance kawy. Każde z nich można przeczytać w kilka minut.
Teksty wyróżniają się lekkim, humorystycznym stylem i często zaskakującym twistem na końcu, który dodaje im wyjątkowego uroku.
Choć autor nie jest profesjonalnym pisarzem, jego doświadczenia z „pracy w terenie” i liczne przygody oraz obserwacje zostały umiejętnie przeniesione na papier. Dzięki temu opowiadania są nie tylko zabawne i autentyczne, ale także pełne życiowych smaczków. To idealna propozycja dla tych, którzy szukają literackiej chwili relaksu w szybkim tempie codzienności.
Literki jak to literki, zawsze takie same jednak są pokładane w niestandardowy sposób...po prostu nie potrafię pryejść obok tekstu zostawiając go na później.
Autor widać ma something to say a sposób przekazu jest trochę zabawny, trochę intrygujący a napewno skłaniający do wejścia w polemikę.
Nie jestem molem książkowym ale te literki, poukładane przez Pawła Mi w sposób bardzo wyraźny - przynajmniej dla mnie - zmieniają prawa grawitacji i trafiają dość szybko przed moje łoczy.
Czekam na jeszcze Pawle
1
6 lutego 2024, o 20:19
Gość
Autor w barwny sposób przedstawia czytelnikowi swoje, z życi-a zaczerpnięte, barwne historie, kierując się maksymą Papcia Chmiela by bawiąc uczyć, a ucząc bawić - co, trzeba przyznać, wybornie mu się udaje.
1
1 lutego 2024, o 10:01
Gość
Naprawdę polecam! Idealna opcja na długie zimowe wieczory przy kominku, sprawdzi się również do poczytania żonie, niekoniecznie swojej. Cięty humor, przeplatany słownymi nowotworami. Pozycja może pełnić funkcję edukacyjną, poszerzać horyzonty.
Chciałbym również zwrócić uwagę kolekcjonerów na to wydanie, ponieważ nakład jest niewielki.
Nie mogę się doczekać kiedy w końcu będę mógł przeczytać!!!
1
31 stycznia 2024, o 20:20
Gość
Lekkie, śmieszne i często pokrzepiające. Z całą masą słodkich błędów ort. Jak u moich dzieci😁
Polecam!!!
1
1
31 stycznia 2024, o 18:00
autor
Paweł Mi
Tak, z tymi błędami co prawda to fakt, ale cóż, pogodziłem się, i skoro nie możesz z kimś (lub czymś) wygrać... to się do niego przyłącz. :)
31 stycznia 2024, o 18:04
Mariusz Malinkowski
Czytam od dawna, i Paweł jak mało kto potrafi z jednej strony rozbawić a z drugiej pchnąć w głębokie refleksje. Nie wiem czy znak drugiego takiego autora który niby bawiąc i żartując tak głęboko penetruje trudne zagadnienia i zmusza do refleksji. Lekkie pióro przy czasem nielekkich teamach, to sztuka. Nazywa siebie amatorem, ale nim chyba już dawno nie jest. Zdecydowanie polecam.