E-book
8.82
drukowana A5
20.17
drukowana A5
Kolorowa
42.66
Między ziemią, a niebem

Bezpłatny fragment - Między ziemią, a niebem


Objętość:
88 str.
ISBN:
978-83-8369-415-3
E-book
za 8.82
drukowana A5
za 20.17
drukowana A5
Kolorowa
za 42.66

MIĘDZY ZIEMIĄ, A NIEBEM

Między ziemią, a niebem

Gdzieś między ziemią, a niebem

mieszkają marzenia —

utkane z myśli i pragnień

głośno wypowiedziane

i cicho skrywane —

cierpliwie czekając spełnienia


Gdzieś między niebem, a ziemią

mieszka nadzieja wszelka

co ogień w sercach rozpala i nie daje mu zgasnąć

ta, która ostatnia umiera

nie pozwalając marzeniom zasnąć…


akwarela autorstwa — Anna Maciejewska

Życiowe sprawy

Otwórz drzwi

Nie śpiesz się

zwolnij zatrzymaj

nasyć błękitem nieba zielenią młodej trawy

zobacz jak piękny jest wokół świat

i duszy nie trzeba lepszej strawy!


Nie musisz wciąż pędzić

niczego udowadniać

ani od innych lepszym być

skoncentruj się na tym czego tobie potrzeba

bo nie masz przecież kilku żyć!


Otwórz drzwi szczęściu

realizuj plany zamiast

jedynie marzyć o tym skrycie

zanim odjedzie twój pociąg ostatni

ze stacji o nazwie „życie”!

Nie żałuj

Nie żałuj w życiu zbyt wielu spraw

one musiały się przydarzyć

żałować można faktycznie słów,

tych, które lepiej mogłeś ważyć


Żałować można znajomości —

ludzi z którymi zetknął nas los

których by przecież też nie było

gdyby nie zawiódł zwyczajnie nos


Pseudo przyjaciół obgadywaczy

wilków w mięciutkiej owczej skórze

tych którzy podle wykorzystali

po czym uciekli szybko jak tchórze


I podłych zdrajców co tajemnic

dochować wiernie nie umieli

i tych pod nami dołki kopiących

byśmy w tych dołkach kiedyś zgnili


Zwykłych pijawek co potrafiły

wypić energię grosza pozbawić

tych którym nigdy nikt nie dogodzi

którzy morały wciąż będą prawić


Faryzeuszy co w oczy patrząc

w plecy wbijają nienawiści nóż

tych którzy tylko na to czekają

ażebyś przestał oddychać już


Którzy nie wierzą że co posiadasz

zdobyłeś własną ciężką pracą

bo pewnie za to ty komuś płacisz

lub inni tobie z góry płacą


Wszystkich dla których niestety znaczysz

mniej niż na drodze leżący pył —

wyrzuć z pamięci z wątroby z serca

byś w końcu zaczął szczęśliwie żyć!

Żyć

Skreślić ze słownika wrogie słowo „potem”,

aby nie odkładać życia znów na „później”,

bo wczoraj już było, a gwarancji nie ma,

że dzień nas powita swoim nowym jutrem.


Później nie powrócą okazje stracone,

czekając w kolejce wciąż na lepsze czasy,

zostawiając sobą jedynie niedosyt

przeżycia bez szansy, by istnieć na zawsze.


Co, jeśli nie teraz?! — oto jest pytanie,

nawet gdy goryczą smakuje to „dzisiaj” —

maleńka cząsteczka życiowej składanki,

bez niej słodycz chwili nie będzie odkryta.


Żyć tak, jakby jutra wcale miało nie być,

w ciągłej gotowości na jego spotkanie,

wierząc w nasz łut szczęścia — tych 13 gramów,

ceniąc dzień dzisiejszy, który właśnie gaśnie…

list do…

Nie było cię przy mnie

gdy mi ciężko było

kiedy się po nocach snułam

bezradnie jak cień ani

gdy jak Feniks na nowo rodziłam

znów silna i twarda jak dębowy pień


Zaglądasz w moje życie

przez dziurkę od klucza

historii na mój temat wymyśliłaś moc

robiąc mi tym krzywdę

że sama się dziwię

jak możesz spokojnie przespać

kłamstwa noc


Z reguły nie idę

z tłumem ramię w ramię

to drzazgą w twym oku (i to jest mój „błąd”)

nie muszę w tym marszu z nikim

równać kroku

nie ma ideałów

nie ucieknę stąd


Mną sobie więcej

głowy nie zawracaj nie oceniaj

nie obserwuj tak jak jakiś szpieg

nie musisz na ulicy już

wzroku odwracać

może zacznij w końcu

własnym życiem żyć!

Toksyczni

Często na drodze stawia nam życie ludzi

co zwykle chcą tylko brać

podstępnie żywiąc się naszą empatią

nie pragnąc w zamian nic dać


Toksyczność a często zwyczajny egoizm —

to cechy którym wiernie hołdują

nie myśląc o innych o ich potrzebach

o tym czy dobrze się czują


Oddam za darmo niekoniecznie w dobre ręce —

wszystkich o których w tym wierszu mowa

tęsknić nie będę krąg znajomych zawężę

ważne że będę zdrowa!

Nie narzekaj

Nie narzekaj doceniaj…

staraj się odwdzięczyć życiu za wszystko co masz —

za zdrowie i pracę za swoją rodzinę

pomyśl co od siebie światu możesz dać


Są tacy którzy marzą o dachu nad głową

o misce strawy i szklance zwykłej wody

są ci którym wojna odebrała wszystko

którzy tęsknią za światem pełnym ludzkiej zgody


Bądź iskrą dla serc którym nadzieja gaśnie

pomagaj jak potrafisz wspólne jutro zmieniaj

dobrem się podziel tak jak kromką chleba

i nie narzekaj, doceniaj!

Życie w dwóch światach

Żyjemy obecnie w ciekawych czasach,

które nam naznaczył nauki postęp

i dla przeciętnego mieszkańca ziemi,

najważniejszym stał się do netu dostęp.


Poszukując drogi na wyższy poziom,

wpływu na bieg losu kolejnych zdarzeń —

przenosi się ludzkość w świat równoległy —

w wirtualne życie nowych e- marzeń.


Na życie rodzinne nie starcza czasu

skradają go w mediach nowe dysputy,

proza życia szara, nieatrakcyjna

i często ją ciśnie jak ciasne buty.


Łatwiej przed ekranem bohaterowi,

rozwiązywać sprawy najwyższej wagi,

być anonimowym, bez konsekwencji,

nie trzeba mieć przy tym ni krzty odwagi.


Mieszają się światy, newsy i fejki,

prorocy obwieszczą, co wkrótce stanie,

dzień nowy się budzi, woła do pracy…


Dokąd dziś zmierzacie, drodzy Ziemianie?!

Gdyby

Gdyby ludzkość kochała, tak jak nienawidzi,

byłoby więcej szczęścia na ziemi,

choć sama złego tak wiele doznała,

natury ludzkiej nie potrafi zmienić.


Nienawiść niszczy, a miłość łączy,

serca otwiera, w niej życia sedno,

żyjemy w pędzie jak nieśmiertelni,

jakby to życie nie było jedno.


Można by stworzyć świat bez cierpienia —

wiary w to nie stracić,

z marzeń przestać szydzić —

gdyby ludzkość kochać potrafiła, tak jak nienawidzi!


akwarela autorstwa — Anna Maciejewska

Cierpienie

niech mi ktoś da balsam na mą chorą duszę

niechaj da lekarstwo na serce złamane

albo trochę kleju by okruchy życia

można było skleić w jako taką całość


nie znalazłam kogoś kto by mógł mi pomóc

żadnego lekarza znachora szamana

ni żadnej apteki z tajemną miksturą

poradzić nie mogli ci co z kart nam wróżą.


tylko ty jedynie możesz cuda zdziałać

i sprawić by noce mogły być przespane

żeby czarne myśli mózgu nie dziobały

chora wyobraźnia pracować przestała


jakże nadaremno o łaskę prosiłam

dziś nie mam odwagi by otworzyć usta

kiedy drzwi miłości zatrzaśnięto z hukiem

nikt nie zechce szukać zgubionego klucza


nic nie warte były lata tych poświęceń

życia serwowanie wprost na srebrnej tacy

wokół głucha pustka śmiech już nie rozdzwania

czuję że dla ciebie za życia umarłam


niech mi ktoś da balsam na mą chorą duszę

ile lat tak można działać wciąż wbrew sobie?!

pakuję w walizki całe moje życie

w końcu smak wolności w końcu nic nie muszę!

Układanka

ubrałeś mnie w obietnice bez pokrycia

stroiłeś w kłamstwa

błyszczałam w półprawdach

w blasku fleszy nadziei złudnych

otoczona niedomówieniami


rozbiłeś mi nie raz serce na kawałki

choć już niekompletne było


i tym razem przeżyłam


sklejanie serca zajmuje wiele czasu

i zawsze gubi się jakaś jego część


czemu ty mi to robisz, życie?!

Czas nam ucieka

Nic już nie jest takim jak było,

każdy dzień inny i noc też nie taka sama,

tyle się w życiu naszym zmieniło,

są rzeczy, które bolą jak otwarta rana…


Są rzeczy, które jak miód słodkie

o szczęściu naszym przypominają

i są wspomnienia chciane — niechciane,

które w pamięci na zawsze zostają…


Są ludzie piękni, którzy jak kwiaty

w sercach naszych miłością zakwitli

i życie pełne przyzwyczajeń,

do którychśmy może zbyt szybko nawykli…


Składanka pełna powitań — pożegnań

ze wszystkim, co się po drodze życia zdarzyło,

co uzmysławia, że czas nam ucieka

i nic już nie będzie takim jak było…

Podziękuj

Podziękuj za każdy dzień twojego życia,

o świcie i wtedy gdy noc nastaje już,

za każdy dar losu, za znój i problemy,

słowa dziękczynienia w modlitwę piękną złóż.


Dziękuj za każdego znanego człowieka,

nieważne, czy radość, czy przekleństwo przyniósł,

bo trzeba doświadczyć dobrego i złego,

byś z życia nauki wnioski mądre wyniósł.


Za każdą nadzieję, wzruszenie i dobroć,

łzy płynące szczęściem i marzeń spełnienie,

za zdrowie i siłę, nawet za te drogi,

na których pod nogi rzucano kamienie.


Podziękuj codziennie za wszystko, za co chcesz,

i to o co prosisz — niech się wkrótce spełni,

doceń drobne chwile i ludzką życzliwość,

niechaj się radością serce twe przepełni!

Zwiewne momenty

Ptak

czasami chciałabym zniknąć

ale nie tak żeby odejść na zawsze…


chciałabym to zrobić wyrafinowanie

i stać się zwyczajnie niewidzialną

przeźroczystą i nienamacalną…


żyłabym wtedy jak chciała

i nie marnowała czasu na nic —

zwłaszcza na pracę

podróżowałabym transcendentalnie

i czuła że życie jest niebanalnie urocze…


byłabym wolna od konwenansów —

od tego co wypada i co należy i co ludzie powiedzą…

niezaszufladkowana przez prawa i obowiązki…


nie czekała na kolejny etap życia

który można rozpocząć na przepisów znak…

nie byłoby mnie w żadnej księdze rodzaju

czy przepowiedni…


uwolniony byłby wtedy mojej duszy ptak!


Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 8.82
drukowana A5
za 20.17
drukowana A5
Kolorowa
za 42.66