E-book
36.86
Mężczyzno! Jesteś ważny

Bezpłatny fragment - Mężczyzno! Jesteś ważny

Objętość:
241 str.
ISBN:
978-83-8189-725-9

Wstęp

Jeszcze pół roku temu nic nie wskazywało na to, że stanę się autorką przewodnika dla mężczyzn. Wcześniej wiele rozmyślałam o relacjach damsko-męskich i zagadnieniach związanych z rozwojem mężczyzn, jednak zamysł napisania książki, która będzie dla męskiej części społeczeństwa stanowić inspirację, przyszedł dopiero wtedy, kiedy zdecydowałam się otworzyć na nowe doświadczenia. Pojawił się, gdy postanowiłam spróbować metod, z których dotychczas nie korzystałam, wyjść ze swojej strefy komfortu, a lękom powiedzieć „nie!”.

Dlaczego ja, kobieta, chcę umożliwić mężczyznom doświadczanie poczucia mocy, sprawczości i realizację życia, o jakim marzą? Często słyszę to pytanie, szczególnie od kobiet, w czasach, w których to one organizują się, zabiegając wspólnie o prawa im przysługujące. Odpowiedź jest bardzo prosta: bo mężczyźni również potrzebują wsparcia! Wspierając mężczyzn, wspieram pośrednio także kobiety.

Z moich wywiadów przeprowadzanych z mężczyznami jasno wynika, że nie otrzymują oni wystarczającej pomocy, a nawet jeżeli ją w jakimś stopniu uzyskują, często nie jest to wsparcie, jakiego potrzebują. Dlaczego tak się dzieje? Powodów jest bardzo dużo: wszelkiego rodzaju schematy, naciski społeczne, stereotypy, manipulacje, niewydolność wychowawcza, bezrefleksyjność. To tylko niektóre aspekty wpływające na obecne funkcjonowanie mężczyzn. My, kobiety, mamy tutaj swój mocny udział, o którym również będę pisać w książce. Dla mnie informacje, które zebrałam, stanowiły wystarczająco silny impuls do napisania jasnych instrukcji, jak konkretnie i skutecznie zainspirować mężczyzn do prowadzenia życia, jakiego dla siebie pragną.

Mężczyzno, dlaczego uzyskanie wsparcia, zarówno tego pochodzącego z Twoich zasobów, jak i tego, które możesz uzyskać z zewnątrz, jest takie ważne w budowaniu mocy i realizacji Twoich planów? Na to pytanie dostaniesz odpowiedź właśnie w tej książce. Znajdziesz w niej w przystępny sposób przekazane idee, metody i narzędzia, które mogą zainspirować Cię do przeorganizowania życia. W publikacji opisuję najważniejsze sfery Twojego życia — będziesz mógł im się dokładnie przyjrzeć z innej perspektywy, dowiedzieć się, gdzie, jak i dlaczego właśnie tak w nich funkcjonujesz. W jakich obszarach masz możliwości rozwoju, w jakich strefach swojego życia ewoluujesz, czy robisz postępy lub dlaczego ich nie robisz, jak możesz przełamać blokady i dlaczego warto to robić. Charakteryzuję konkretne zjawiska wpływające na Twoje zachowania, wyjaśniam procesy towarzyszące zmianie, pokazuję, dlaczego pewne rzeczy działają, a pewne nie. Proponuję konkretne, sprawdzone ćwiczenia i metody, po których odczujesz mocną poprawę samopoczucia. Dostaniesz narzędzia do kreowania nowej rzeczywistości — rzeczywistości zgodnej z Twoim wnętrzem i oczekiwaniami. Książka zawiera ćwiczenia, które dobrze jest przepracować, robiąc notatki. Możesz do tego używać zeszytu lub korzystać z elektronicznej formy, jeżeli taką lubisz.

Dzisiaj Ty jesteś dla mnie najważniejszy, Tobie poświęcam całą moją uwagę i wszystkie kompetencje, abyś mógł poczuć siłę i energię do budowania świata wartościowego dla Ciebie. W książce tej będziesz mógł przejrzeć się jak w lustrze i świadomie zdecydować, co jest dla Ciebie wartością i co chcesz z tą wiedzą uczynić. Mężczyzna otrzymujący wsparcie, jakiego potrzebuje, żyjący w zgodzie ze sobą staje się pełny, kompletny. Ty najlepiej wiesz, co to dla Ciebie znaczy. Otwórz się na wsparcie, jakie da Ci ta książka, poczuj swoją moc i dziel się nią najlepiej, jak potrafisz.

Jak czytać, aby skorzystać jak najwięcej?

Książka ta będzie pomagać Ci odkrywać, kim jesteś i dlaczego taki jesteś. Pomoże Ci zrewidować zarówno cechy, które Cię budują, jak i te, które przeszkadzają Ci w rozwoju. Będziesz miał możliwość wzmacniać za pomocą konkretnych metod opisanych w tej książce cechy sprzyjające rozwojowi i budować na nich jak na zdrowych, silnych fundamentach. Przyjrzymy się Twojemu życiu, zobaczymy, jak funkcjonujesz w poszczególnych jego częściach, obnażymy strefy, w których jest gorzej, w których dysfunkcyjne zachowania blokują Twój samorozwój.

Zwróć uwagę na to, że nie wszystkie zagadnienia będą Cię dotyczyć bezpośrednio. Na dobry początek wybieraj i zmieniaj te zachowania, których deficyt odczuwasz najdotkliwiej. Warto do książki wracać parokrotnie — zawsze odkryjesz coś nowego, zawsze możesz coś zweryfikować, przeorganizować, zaobserwować coś, co wcześniej przeoczyłeś, a co może znacząco poprawić Twoje samopoczucie. Ja tego doświadczyłam wielokrotnie, czytając książkę Droga artysty. Jak wyzwolić w sobie twórcę Julii Cameron. Kiedy potrzebowałam inspiracji w pisaniu, sięgałam po ten tytuł i zawsze odnajdywałam treści, które podsuwały mi pomysły i były dla mnie czymś nowym, mimo iż wcześniej już je czytałam!

Jeszcze parę miesięcy temu, gdyby narodziła się we mnie idea stworzenia tej książki, posługiwałabym się zupełnie innym językiem i zawarła zupełnie inne metody i ćwiczenia. Z osoby myślącej analitycznie zamieniłam się w osobę o umyśle, nazwijmy to, bardziej elastycznym.

Podczas lektury czasami możesz mieć wrażenie, że treści i styl nie do końca wibrują z Tobą — to całkiem możliwe, ja miałam podobne odczucia, gdy wchodziłam w nowe metody i narracje. Jednak kiedy dałam sobie możliwość zanurzenia się głębiej, uważniejszego przyjrzenia się, odkryłam wartość, jaką niesie ze sobą poznawanie zupełnie nowych, na pozór nie do końca zgodnych z Tobą treści — nie do końca zgodnych z tym, czego oczekujesz. A oczekujesz podobieństw, wtedy szybko coś przyswajasz poprzez utarte schematy. Rozwój to próbowanie nowych rzeczy w nowy sposób za pomocą nowych metod, ale to również przypomnienie tego, co się świetnie sprawdzało, a zostało gdzieś zapomniane lub odłożone na potem. Żeby być pewną, że nie zrezygnuję i aktywnie będę obserwować i doświadczać nowego, zawarłam ze sobą kontrakt — i dla Ciebie przygotowałam podobny.

Zawrzyj ze sobą kontrakt, w którym zobowiążesz się do czynnego i uważnego uczestnictwa w szacunku do siebie samego i swoich potrzeb.


Jesteś najważniejszy

Tak, cała zmiana zaczyna się od tego, jak Ty postrzegasz swoją osobę. Czy jesteś dla samego siebie ważny?, Czy uważasz się za wartościowego człowieka? Czy kochasz siebie?

Od miłości do siebie, od szacunku do siebie zaczyna się proces, który będzie implikować zmiany w Twoim otoczeniu. Jak ważna jest akceptacja samego siebie, zobaczysz na własnym przykładzie, kiedy zaczniesz praktykować ćwiczenia. Dostrzeżesz różnicę między Tobą przed poczuciem Ciebie, kiedy nie do końca się lubiłeś, a sobą, którego całkowicie akceptujesz i kochasz. Dlatego jednym z elementów budujących Twoją miłość do siebie jest kontrakt, którego po zaakceptowaniu i podpisaniu będziesz przestrzegał.

Kontrakt

Ja, ………………………………………, zobowiązuję się do czynnego udziału w procesie mojego rozwoju, którego częścią ma być poczucie miłości i akceptacji siebie, poczucie mocy, spełnienia, świadomego doświadczania życia na moich zasadach. Wszystko, czego pragnę, urzeczywistni się, kiedy zaufam sobie, otworzę się na nowe doznania, odblokuję swój potencjał. Zaufanie do siebie, do potrzeb płynących z mojego wnętrza uwolni moją siłę, kreatywność i rozpocznie proces zmian, które będą spójne ze mną i będą dla mnie ważne. Zdaję sobie sprawę, że w trakcie doświadczania nowej rzeczywistości będą się pojawiać różne emocje i zachowania zarówno u mnie, jak i u ludzi mnie otaczających, co może być dla mnie bardzo trudne. Dlatego będę korzystał ze wszystkich metod, ćwiczeń oraz inspiracji zawartych w książce. Zadbam w tym czasie o higieniczny tryb życia poprzez aktywność fizyczną, zdrową dietę, odpowiednią ilość snu. Będę dla siebie wyrozumiały i wspierający. Dzisiaj zaczynam kochać siebie.

Połóż swoją prawą rękę na sercu i obiecaj to sobie.


Nie licz, że samo przeczytanie książki zmieni coś w Twoim życiu. Nie zmieni, a przynajmniej nie na tyle, żeby zakorzenić Twój nowy schemat zachowania, abyś mógł z niego na co dzień czerpać jak z magicznego naczynia. Ale jeżeli włożysz chociażby najmniejszy wysiłek w wykonanie paru ćwiczeń, skorzystasz z kilku metod opisanych w książce, postąpisz według instrukcji, wtedy zaczniesz obserwować, — a co ważniejsze — realnie odczuwać pozytywne skutki swoich działań.

Odradzający się Ty może mieć chęć porzucenia tego, co Cię otacza, i rozpoczęcia wszystkiego od nowa w miejscu i z ludźmi, którzy nie uczestniczyli w Twojej wcześniejszej podróży. Zastanów się, czy na pewno o to Ci chodziło — może warto zacząć budować nową jakość tam, gdzie się znajdujesz, z ludźmi, którzy Ci towarzyszą?

Kiedy zaczyna się proces zmiany?

Odpowiedzialność

Kiedy zaczynasz odważnie żyć, wychodzisz z roli ofiary i przejmujesz odpowiedzialnie stery za swoje życie — stajesz się aktywny, przestajesz funkcjonować na autopilocie, nie masz już pretensji do świata, nie obwiniasz nikogo za swój niedostatek. Przestajesz patrzeć na otoczenie przez pryzmat deficytu — skończyłeś z taką narracją. Świadomie nie oddajesz kontroli osobom ani czynnikom z zewnątrz.

Przed rozpoczęciem swojej wędrówki ku nowemu podziel się tym zamiarem z osobami, na których Ci zależy, gdyż ich również będzie dotyczyć Twoja zmiana. Opowiedz im, dlaczego jej pragniesz, co chciałbyś uzyskać dzięki niej. Może będą chcieli włączyć się razem z Tobą do pracy nad swoim życiem. Książka jest w dużym stopniu uniwersalna — mogą z niej korzystać zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Poproś o wsparcie, o trochę przestrzeni tylko dla siebie, żebyś mógł się skupić na procesie. Twoi bliscy powinni to zrozumieć. W zamian za tę przestrzeń daj coś od siebie. Ofiarowywanie ma również aspekt terapeutyczny, dobrze jest o tym pamiętać.

Przedstawione w książce metody i ćwiczenia mogą budzić w Tobie opór — największy te konieczne do wykonania. Tutaj obowiązuje zasada podobna jak na siłowni: nie lubisz ćwiczyć tych partii mięśni, które wymagają największej troski. Z taką informacją łatwiej będzie Ci się zmotywować. Odważ się i spróbuj, a później obserwuj efekt. Zmiany w Tobie zaskoczą Cię samego — masz tu moje sto procent przy założeniu, że Ty dasz również sto procent z siebie.

Kiedy wiesz, że każda zmiana wymaga działania, przyjmujesz na siebie odpowiedzialność, a to może być obciążające, dopóki nie zmienisz swojej percepcji. Gdy zaczniesz traktować odpowiedzialność jako możliwość wzmocnienia samooceny, otrzymasz szansę stania się jedyną osobą, która kreuje swoje życie, której los nie zależy już od widzimisię innych. Sam proces dochodzenia do swoich celów to coś, za co warto wziąć odpowiedzialność. Zabronienie lękowi dominowania w Twoim życiu jest przywilejem, którego doświadczasz, kiedy odpowiedzialnie wybierzesz myśli, przestrzenie i osoby mające Cię otaczać. Odpowiedzialność to przyjęcie strategii i weryfikowanie jej wraz ze zmieniającymi się procesami. To świadomość, że pomimo braków możesz skoncentrować się na tym, co masz, i z tym, co masz, wykreować swoje lepsze jutro. Aktywny pomimo braków w postaci narzędzi czy metod, jesteś w stanie bardzo dużo osiągnąć. Sama aktywność wprowadza w ruch, dając ci wiele możliwości. Dodatkowym atutem będzie umocnienie systemu swoich wartość lub odkrycie go, jeżeli dotąd go nie znałeś. Nabierzesz odwagi, aby chronić jak cenny skarb swoje wartości, pielęgnować je i żyć w zgodzie z nimi, gdyż wiesz, że wypływają z Twojego wnętrza, są autentyczne, pozwalają Ci na doświadczanie życia z pasją.

Emocje towarzyszące zmianie

Podczas procesu zmiany możesz zaobserwować u siebie podobne emocje jak u osoby doświadczającej straty: smutek, żal, obniżony nastrój, złość. To normalne uczucia w tej sytuacji, w końcu tracisz część siebie — starą i dysfunkcyjną, blokującą Twój rozwój. Część siebie, którą bardzo dobrze znałeś, a może nawet lubiłeś. Schematy, w których na co dzień funkcjonowałeś, stają się nieaktualne, jak oprogramowanie sprzed dwudziestu lat, jednak Twój mózg codziennie w nich pracował, więc wiedział, co, kiedy i dlaczego. Podsuwał Ci rozwiązania dobrze znane, nieważne, że często prowadzące Cię w te same miejsca, chociaż nie były one szczęśliwe — ważne, że gwarantujące Ci poczucie bezpieczeństwa. Złudnego bezpieczeństwa. Wiedz jednak, że to stan przejściowy: tak jak po burzy wychodzi słońce, tak po stracie przychodzi obfitość.

Również jednymi z zagrożeń, które na Ciebie czyhają, są Twoje mechanizmy obronne — kiedyś Twoi przyjaciele, dzisiaj niekoniecznie.

Rola mechanizmów obronnych i innych czynników blokujących

Rolą mechanizmów obronnych jest chronienie przed lękiem i strachem poprzez redukowanie ich lub niedopuszczenie do pojawienia się tych budzących dyskomfort uczuć. Z jednej strony są one bardzo pomocne przy występowaniu silnych przeżyć, takich jak śmierć bliskiej osoby, pozwalają zachować równowagę psychiczną, po prostu nie zwariować, z drugiej — nadużywane blokują nasze zaangażowanie i doświadczanie wyzwań. Jak to robią? Często podsyłają nam myśli lub zachowania, które mają nam pomagać, ale które, patrząc z perspektywy naszej chęci rozwoju, skutecznie nas stopują. Podczas lektury tej książki często będziesz słyszał płynące wprost z Twojego mózgu głosy mające Cię ochronić — czytaj: powstrzymać przed doznawaniem nieznanego — ale Ty już wiesz, że tak się będzie działo. Ciekawym doświadczeniem, budującym świadomość samego siebie jest słuchanie tych głosów, a nawet spisywanie, co do Ciebie mówią. Wiesz, że nie potrzebujesz ochrony, chcesz rozpocząć nowe życie, dlatego wejdź w rolę obserwatora. Zwróć również uwagę na zachowania, które będą występować w procesie zmiany — będziesz na przykład unikał niewygodnych miejsc czy konfrontacji z ludźmi, z którymi w przeszłości nie miałeś najlepszych relacji.

Przedstawię Ci parę głosów i zachowań często towarzyszących osobom sięgającym po nowe i opiszę, jak sobie z nimi radzić, na przykładzie jednej z ważnych stref życia.

Załóżmy, że chciałbyś rozwinąć się w swoim hobby i pasjach (opisanych w rozdziale Najważniejsze strefy życia) i wrócić do tak lubianej w okresie studenckim jazdy na rowerze. Wiesz, co prawdopodobnie usłyszysz od swoich głosów: „jesteś za stary”, „twoje stawy nie są już tak sprawne jak kiedyś”, „jazda na rowerze jest niebezpieczna”, „nie masz na to czasu”, „nie ma wystarczającej liczby bezpiecznych dróg”, „twój stary rower się do niczego nie nadaje, a na nowy nie masz pieniędzy” i całe mnóstwo innych, które będą się starały powstrzymać Cię przed nowym wyzwaniem po to tylko, żeby nie narazić Cię na negatywne emocje: lęk i strach. Ale czy Ty tego potrzebujesz? Wiesz już, jak to działa, możesz świadomie odpowiedzieć swoim głosom i zneutralizować ich deprymujące działania. I tak na przykład odpowiadasz: „Wiek nie dyskwalifikuje mnie do żadnej aktywności fizycznej, im wcześniej się za to wezmę, tym lepiej dla mnie. Odpowiednie przygotowanie, rozgrzewka, dieta, nauka techniki, konsultacje z lekarzem pomogą moim stawom uniknąć kontuzji”. Będziesz wybierać bezpieczne szlaki przeznaczone wyłącznie dla rowerzystów. Jeżeli tylko bardzo chcesz wrócić do jazdy na rowerze, na pewno znajdziesz na to czas, chociażby rezygnując z oglądania telewizji lub siedzenia na Facebooku. Może jednak Twój stary rower jeszcze się do czegoś nadaje, może trzeba by było zawieźć go do serwisu. Może na początek Twój dobry kolega Marek pożyczy Ci swój rower. Tak właśnie należy postępować z głosami, które będą Ci towarzyszyły w procesie zmiany.

Co ważne, niektórzy otaczający Cię ludzie będą zachowywać się jak te mechanizmy obronne — będą mówić do Ciebie to samo co Twoje głosy z głowy. Wiesz dlaczego? Bo dopadnie ich lęk, że mogą Cię stracić, Ciebie, którego znają, Ciebie, z którym wiedzą, jak postępować. Ciebie, z którym spędzają wolny czas i realizują swój model życia. Nie Twój! To ci sami ludzie, którzy często mówią, że Cię kochają, że im na Tobie zależy. Kiedy zaczną dotyczyć ich zmiany, które nastąpiły w Tobie — a zaczną — przystąpią do sabotowania Twoich działań na przykład poprzez wyśmiewanie się z autora książki, z którą pracujesz, czy bagatelizowanie i deprecjonowanie procesów terapeutycznych. Będą przypominać Ci o Twoich porażkach z przeszłości. Będą wytykać Ci rzeczy, które zaniedbujesz. Będziesz prowokowany i próbowany na wiele sposobów. Jedni będą to robić z przyczyn zupełnie egoistycznych, inni — z poczucia lęku budzącego się w nich wraz z każdą nową sytuacją. Inni będą chcieli z pełną premedytacją ściągnąć Cię w dół, bo sami tkwią w takim dole, a nie chcą zostać tam sami. Część będzie robić to świadomie, część — nieświadomie, ale skutek dla Ciebie będzie jednakowy: unieruchomić Cię w miejscu, w którym jesteś, nie pozwolić Ci się rozwinąć. Czasem będą to działania ukryte lub nazwane opieką, ochroną. Będziesz mógł czuć się niezrozumiały i samotny. Możesz mieć wrażenie braku wsparcia, a nawet pewność, że go nie otrzymasz. To bardzo częsta sytuacja, kiedy jedna ze stron zaczyna się rozwijać. Bądź czujny.

Jak uzyskać to, na czym Ci zależy?

Co może pomóc Ci w tej sytuacji? Dobrze by było, żebyś zaprzyjaźnił się z asertywną komunikacją, bo jest bardzo pomocna w osiąganiu wymarzonych celów. Doskonal się w tej metodzie i sprawdzaj na co dzień swoje kompetencje w tym obszarze. Jeżeli dalej będziesz się spotykał z niezrozumieniem i nieakceptacją swoich działań, rób cały czas swoje. Cel jest tego wart, przecież chodzi o Twoje życie. Co to jest asertywna komunikacja? W skrócie pisząc: to taka forma prowadzenia rozmowy, która szanuje uczucia Twoje i Twojego rozmówcy, a Tobie pozwala realizować cele. Poprawna asertywna komunikacja powinna:

• opisywać Twoją sytuację,

• opisywać Twoje uczucia w danej sytuacji,

• zawierać Twoje życzenie związane z sytuacją.


Podam Ci przykład: „Kiedy pomyślę, że mógłbym wrócić do jazdy na rowerze, czuję się o dziesięć lat młodszy. Uświadomiłem sobie, że jest to dla mnie ważne. Proszę, siądźmy razem i zastanówmy się, czy mógłbym to robić w sobotnie popołudnia”.

Komunikacja asertywna to taka, w której nie ma obwiniania, nie ma atakowania. Opisując sytuację, staraj się być obiektywny, nie osądzaj. Jeżeli mówisz o uczuciach, mów tylko o swoich, nie jesteś przecież medium i nie wiesz, co czuje Twój partner. Kiedy wyrażasz swoje pragnienia, staraj się to robić precyzyjnie, bez tak zwanego owijania w bawełnę. Im wyższy poziom będzie prezentowała Twoja komunikacja, tym większa szansa, że uzyskasz to, na czym Ci zależy, bez uszczerbku na relacjach z drugą osobą. Doświadczanie spełnionego życia to Twoje prawo, Twój przywilej i obowiązek! Tylko dzięki poczuciu spełnienia staniesz się lepszym człowiekiem — człowiekiem, który rozumie i szanuje siebie, ludzi i swoje środowisko, jest zdolny do miłości i dzielenia się nią.

Zaczyna się dziać — co robić?

Emocje towarzyszące Ci w procesie zmiany będą bardzo silne. To one będą stanowić największy opór przed sięgnięciem po zmianę. To tu będziesz musiał włożyć najwięcej wysiłku, żeby w ogóle ruszyć z miejsca. Będziesz słyszał myśli takie jak: „nie rób tego, to bardzo ryzykowne”, „przecież nie jest tak źle, po co ci nowe problemy”, „jesteś za stary na zmiany”, „masz zbyt małe doświadczenie”. Wszystkie te głosy będą generowały w Tobie lęk, a wraz z nim — cały wachlarz emocji. Jeżeli wcześniej nie wypracowałeś strategii, jak radzić sobie z poczuciem lęku, który odzywa się zawsze, kiedy chcesz doświadczyć czegoś nowego, to teraz ekspresem przeprowadzę Cię przez ten obszar. Oprócz tego, że wytłumaczę Ci, dlaczego nasz mózg reaguje lękiem na nowe sytuacje, chciałabym, żebyś się wsparł medytacją oraz afirmacjami, które opisuję w rozdziale Afirmacje.

Dlaczego słyszymy te głosy, jaką mają one funkcję i co nam dają? Nasz mózg rozwijał się — tak jak cały świat, który znamy — przez tysiące lat. Najstarsze struktury mózgu wykształciły się w czasach, kiedy na ludzi codziennie czyhało zagrożenie związane na przykład z dziką zwierzyną, innymi jednostkami lub ze zdobyciem pożywienia. Wtedy rolą mózgu było chronienie nas przed pewnymi niebezpiecznymi zachowaniami, których wcześniej doświadczyliśmy, jak atak lwa podczas szukania pożywienia. Mózg zaczynał produkować myśli, które miały nas zatrzymać przed działaniem: „nie rób tego!”, „nie idź tam!”, „nie narażaj się na niebezpieczeństwo!”. Zanim uczyniliśmy nasze otoczenie bezpieczniejszym, zanim przestaliśmy ciągle doświadczać negatywnych emocji wynikających z poczucia braku bezpieczeństwa, najstarsze struktury mózgu miały już mocno ugruntowaną pozycję.

Jak to się przekłada na nasze obecne życie? No właśnie tak, że gdy tylko chcemy zrobić coś nowego, mózg reaguje, mówiąc do nas: „nie rób tego”, „to jest dla ciebie niebezpieczne”, „możesz doświadczyć nieprzyjemnych konsekwencji”, „jeśli to zrobisz, zginiesz” i tym podobne. Wiedza o tym, jak działa nasz stary mózg, daje nam informacje, co się dzieje, jak i dlaczego. Czujemy się bezpiecznie, bo wiemy, czego się spodziewać, a co za tym idzie — możemy aktywnie podejmować nowe działania, wiedząc, jakie procesy będą nam towarzyszyły. Mamy szansę zmieniać naszą rzeczywistość bez obawy, że zostaniemy pożarci przez lwa wyskakującego zza rogu ulicy Wita Stwosza.

Lęk a działanie

Dlaczego czasami bardzo późno reagujemy albo w ogóle nie reagujemy na pewne okoliczności? Dlaczego sami nie podejmujemy decyzji, tylko pozwalamy innym ingerować w nasze życie?

Jeden z powodów jest taki, iż przez większość Twojego życia ktoś inny decydował za Ciebie, odbierając Ci możliwość wypracowania sobie własnej strategii działania. Co w wyniku tego dostałeś? Lęk przed każdym podjęciem decyzji, nawet tej najmniejszej, niepociągającej za sobą poważniejszych konsekwencji, takiej jak co zjesz na obiad, którą koszulę włożysz do pracy, na jaki film chcesz pójść do kina. I tak czasem tkwisz w swoim życiu struchlały z lęku, jak zamarznięty czekasz na odwilż, która nigdy nie przychodzi. Pozwalasz innym podejmować za Ciebie decyzje dotyczące bezpośrednio Ciebie. Czasami popełniasz ten błąd nieświadomie, oddajesz komuś decyzyjność i zaczynasz żyć nie swoim życiem.

Lęk ma taką siłę, że potrafimy poświęcić samych siebie, całe lata naszego życia w obawie przed tym, co się może wydarzyć, gdy wyjdziemy poza to, co znamy. Pozwalamy mu nami zawładnąć, nie dając sobie przestrzeni do wyzwolenia.

Czasami zdobywałeś się na odwagę, chcąc coś zmienić w swoim życiu, ale rezygnowałeś, kiedy widziałeś, że nie otrzymałeś tego, o co Ci chodziło. Nie miałeś najmniejszej szansy powodzenia, skoro jedynie powielałeś stare rozwiązania. Lęk to przebiegła bestia: z jednej strony hamuje Cię od środka, mówiąc Ci, że nie jesteś wystarczająco dobry, z drugiej — nawet jeśli podejmiesz jakieś kroki, pakuje Cię w schematy, które są dla Ciebie destrukcyjne, dopóki nie wdrożysz nowych, konstruktywnych. W podświadomości masz zapisane wzorce, stare programy, które są dla Ciebie niekorzystne, ale które ciągle powtarzasz, nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Właśnie przez te stare wzorce budzą się w Tobie: lęk, kiedy tylko chcesz dokonać jakiejś zmiany, poczucie wstydu i brak wiary we własne działania, a potem natychmiast daje o sobie znać szereg innych hamujących Cię emocji. Tak wygląda życie — a przynajmniej duża jego część — wielu ludzi.


Narracja sprzyjająca pozostawaniu w lęku

Na małe prezenty od życia w postaci podróży, szkolenia, książki czy kolacji z przyjaciółmi często reagujesz narracją:

— „nie mam pieniędzy”,

— „nie mam czasu”,

— „żona się nie zgodzi”,

— „mam małe dzieci w domu”.


To tej narracji, tym myślom, które przekuwamy w działanie, pozwalamy przejąć nad nami kontrolę. Ile razy używałeś tego typu wykrętów, żeby nie realizować życia, za którym w głębi serca tęsknisz? Ile razy powtarzałeś sobie, że nie powinieneś starać się o nową posadę, bo nie jesteś wystarczająco dobry, nie możesz pojechać na wymarzony obóz kondycyjny, bo nie zostawisz żony z dwójką dzieci, ile słów nie wypowiedziałeś, rezygnując z ważnych dla Ciebie kwestii? Kiedy się przyjrzysz, dostrzeżesz, jak często to czynisz, nawet nie zastanawiając się już, że wielu rzeczom mógłbyś — a nawet powinieneś — powiedzieć „tak”. Za narracją idą działania, a jeżeli w Twojej głowie pojawia się myśl, że nie możesz, to co robisz? Odpuszczasz. Zrozumiesz, że Twoje życie się zmieni, dopiero kiedy przestaniesz mówić mu „nie”. I nie zależy to od tego, ile masz pieniędzy czy czasu — to tylko wymówki pomagające Ci realizować stary schemat.

Droga do rozwoju przez rozpoznawanie lęku i reagowanie na niego

Poczucie lęku to doznawanie dyskomfortu, jednak kiedy czujesz, możesz reagować, działać, coś zmieniać. Lęk to informacja, nad czym powinieneś popracować, żeby zwrócić się do przeżywania radości z codziennej egzystencji.

Może i Ty na samą myśl, że jutro musisz iść do pracy, czujesz się zestresowany, lecz nic nie zmieniasz, nie szukasz nowej pracy. Tłumaczysz sobie, że w sumie tylko takie kompetencje posiadasz, do niczego innego się nie nadajesz. Płacąc rachunki, ciągle masz wrażenie, że kwota na koncie nie jest wystarczająca na tak zwaną czarną godzinę, a tym bardziej nie pozwala Ci na zrezygnowanie z posady, której nie lubisz, i oddanie się poszukiwaniu innej, kiedy sytuacja na rynku pracy jest taka niekorzystna. Ciągle oszczędzasz, odmawiając sobie przyjemności, bo przecież Cię nie stać. Masz nieustające poczucie przymusu, lęku, niedostatku, a do tego codziennie rano dopada Cię marazm, aż do momentu, kiedy wiesz już, że można wiele zmienić, zatrzymując się przy każdym z tych odczuć.

Jeżeli oddasz władzę swoim lękom, codziennie goszczącym w Twoim wnętrzu i zamykającym Cię na różne możliwości, możesz dostać w zamian tylko emocje o niskich wibracjach. Masz jednak wybór: możesz zdecydować się wejść w nowy proces — proces zmian — i konsekwentnie w nim tkwić, licząc się z okresem przejściowym. Trochę przypomina to przeprowadzkę: wiesz, że zamieszkasz w większym, lepiej wyposażonym mieszkaniu, ale zanim się całkowicie tam zadomowisz, musisz przetrwać cały ten rozgardiasz towarzyszący przenosinom. Nie da się przejść z życia w lęku do życia w miłości bez okresu przejściowego.

Samoocena a wiara w swoje możliwości i realizacja marzeń

Otoczenie krzyczy, że możesz wszystko, jeśli tylko wystarczająco chcesz, ale czujesz, że Twoja rzeczywistość jest daleka od ideału? Świadomość, że Twoje oczekiwania i realia to dwa skrajne byty oddzielone istną przepaścią, powoduje w Tobie niechęć do działania. Myślisz o sobie jako o kimś niewystarczająco dobrym albo wręcz mało kompetentnym, a to wpływa na Twoją samoocenę, oczywiście negatywnie. Jeśli przestaniesz się skupiać na tym, co na temat Twojego życia mają do powiedzenia inni, Twoja samoocena zdecydowanie wzrośnie. Jeśli zostawisz swoje deficyty, a skupisz się na potencjale, codziennie go rozwijaj — zwróć uwagę również na to, że cechy, których w sobie nie lubiłeś, nie ceniłeś, nie rozwijałeś, mogą stanowić Twój potencjał. To, co w przeszłości uważałeś za swój niedostatek, może się okazać Twoim największym atutem. Odkrywanie swoich mocnych stron, talentów to proces, który będzie wzmacniał Twoje poczucie wartości. Kiedy odnajdziesz swój talent lub odkryjesz potrzebę, którą chcesz zaspokoić, możesz wyznaczyć sobie cele i krok po kroku przybliżać się do ich realizacji. Będzie to Twoja potrzeba, Twój cel, a nie konieczność płynąca z zewnątrz, niezgodna z Tobą.

Kiedy dorastałeś, wielokrotnie słyszałeś, że życie to nie bajka. Chłonąłeś jak gąbka „prawdy”, którymi Cię karmiono, nie wiedząc, że staną się jedną z największych blokad na drodze do realizacji celów. Przekonania podcinające skrzydła spowodowały, że stworzyłeś dla siebie świat, w którym wcale nie chcesz żyć. Przez lata niszczono Twoją wiarę stwierdzeniami, że coś nie jest dla Ciebie bezpieczne lub wystarczająco dobre. Kiedy zaczynałeś podejmować działania, spotykałeś się z komentarzami typu „szkoda czasu”, „zająłbyś się czymś wartościowym”, „z tego to nigdy pieniędzy nie będzie”.

Wiele Twoich blokad stanowi skutek sytuacji, jakich doświadczałeś, będąc młodym chłopcem. Zastanów się, jakie zachowania miały miejsce w Twojej przeszłości, kto i jak Cię wspierał, a kto podcinał Ci skrzydła, najczęściej nieświadomie. Pomogą Ci w tym poniższe zdania. Uzupełnij je.


1. Gdy miałem dziesięć lat, rodzice uważali, że moje

zainteresowania …………………………………………………… (wpisz,

co to było) są ……………………………………………………… (jakie?).


2. Nauczyciel, który nauczał mnie …………………………………,

zniszczył moją wiarę w ………………………………………………………


3. Pamiętam, jak pewnego razu na placu zabaw mój kolega

powiedział: ……………………………………………………………………

Czułem się wtedy …………………………………………………………


4. Kiedy byłem mały, dowiedziałem się, że grzechem jest

………………………………………………………………………………………


5. W młodzieńczym wieku wierzyłem w …………………………


6. Pewnego dnia na zabawie szkolnej poczułem się

nieswojo, kiedy usłyszałem od koleżanki: ………………………

………………………………………………………………………………………


7. Pamiętam, że otuchy dodawał(-ło/-ła/-ły/-li) mi

…………………………………………………………………………………


8. Trudno mi uwierzyć, że ……………………………………………


9. Do dzisiaj pamiętam, jak ……………………………………………


10. Kiedy wracając ze szkoły, opowiadałem z entuzjazmem

o tym, co trzeba zmienić, spotykałem się z ………………………

……………………………………………………………………………………


11. Moje opinie były / nie były brane pod uwagę (skreśl niepotrzebne).


Kiedy doświadczasz poczucia niskiej samooceny, blokujesz swoją kreatywną energię mogącą się przełożyć na życie, o którym nawet nie śmiesz marzyć, albo życie, które mogą wieść inni — ci według Ciebie lepsi.

Wydatkujesz energię na złość na samego siebie, na żal do rodziców, na rozpacz, na zazdrość i zawiść, na obwinianie wszystkich dookoła — na wszystko, tylko nie na działanie w zgodzie z samym sobą. Jeżeli chcesz świadomie doświadczać nowej jakości, zrzucić kajdany niskiej samooceny, ważne, żebyś pozbył się lęku i gniewu. Możesz je zdetronizować lub zaprzyjaźnić się z nimi do takiego stopnia, aż pozwolą Ci działać.

Drugą metodą jest nauczyć się działać pomimo lęku. Aby się z nim oswoić, nazwij go. Jeżeli na przykład postanowiłeś zostać cukiernikiem, możesz mieć lęk związany z tym, jakiej jakości będzie Twój produkt albo czy będziesz miał sieć odbiorców.

Lękasz się, czy wystarczy Ci energii i motywacji, żeby

zacząć, lękasz się, że …………………………………………………

………………………………………………………………………………

………………………………………………………………………………

………………………………………………………………………………

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.