Melodyjny głos
Ref Leżymy na złotej plaży
Słońce nas promieniami muska
Moje włosy na wietrze tańczą
Wtulona w ciebie szepczę kocham
Choć teraz jesteś daleko
I nie ma ciebie obok
To ja szaleję z tęsknoty
Za twoim melodyjnym głosem
Ref Leżymy na złotej plaży
Słońce nas promieniami muska
Moje włosy na wietrze tańczą
Wtulona w ciebie szepczę kocham
Którym mnie hipnotyzujesz
A dotykiem sprawiasz
Że moje ciało
Z podniecenia płonie
Żoneczka
Poślubiłem bogatą staruszkę
Dla niej noszę czarną muszkę
Daje mi wszystko co zechcę
Nawet tego czego nie chcę
Ref
Moja żoneczka śpi na kasie
sobie gram na kontrabasie
Gwiazdy na niebie migoczą
Dzieci radośnie chichoczą
Na zakupy dostaję zaliczkę
Bo idzie na dzieweczkę
I biegam od baru do baru
Od tego dostał kataru
Ref
Moja żoneczka śpi na kasie
sobie gram na kontrabasie
Gwiazdy na niebie migoczą
Dzieci radośnie chichoczą
Bajkowy obraz
Z ciemno granatowego nieba
Delikatnie sypie bały śnieżek
Otulając puchową pierzyną
Pola, lasy i łąki
W bajkowy krajobraz zamienia
Królowa zima w sukience
Z lodowych sopli
W objęciach pana Mroza
Niczym baletnica
Piruety w powietrzu wiruje
Malując na szybach
Zapierające dech w piersiach
Różnokolorowe witraże
Takie cuda można oglądać
tylko i wyłącznie zimą
Królowa zima w sukience
Z lodowych sopli
W objęciach pana Mroza
Niczym baletnica
Piruety w powietrzu wiruje
Cudowna Agnes
Ach ty Moja cudowna Agnes
Oczy masz takie piękne
Panów przyciągasz, jak magnes
A usta tak niesłychanie ponętne.
Ref
Na plaży zalotnie się przeciągasz
Serce bije mi, jak oszalałe
Mówisz, że tylko mnie pożądasz
Po nocy z tobą ciało mam obolałe.
Czy to w dzień czy to w nocy
Tańczyć chcę tylko z tobą
Ktoś w oddali wzywa pomocy
Proszę zawsze bądź sobą.
Ref
Na plaży zalotnie się przeciągasz
Serce bije mi, jak oszalałe
Mówisz, że tylko mnie pożądasz
Po nocy z tobą ciało mam obolałe.
Czas leczy rany
Czas leczy rany
A ja żyję, jak w mydlanej bańce
Gdzie jesteś kochany
Nie mam nawet ochoty na tańce.
Ref
chyba zupełnie zwariowałam
Że za tobą płaczę
A mimo to i tak cię kochałam
I wiem, że kiedyś znów zobaczę.
W snach twoje imię wołam
Mój ty dzielny aniele
Żyć bez ciebie dłużej nie zdołam
To dla mnie zbyt wiele.
Ref
chyba zupełnie zwariowałam
Że za tobą płaczę
A mimo to i tak cię kochałam
I wiem, że kiedyś znów zobaczę.
Dywan z kwiatów
Kiedy się uśmiechasz
To jesteś taki słodki
Że mogłabym cię schrupać
Jak ciasteczko z kremem
Twoje błękitne jak ocena oczy
O zmroku migoczą
Jak gwiazdy na niebie
Uwielbiam się w nie wpatrywać
Kiedy się uśmiechasz
To jesteś taki słodki
Że mogłabym cię schrupać
Jak ciasteczko z kremem
Na dywanie z kwiatów
W stroju Adama i Ewy siedzimy
Palcem gładząc po twarzy
Czułe słówka szepcząc do ucha
Kiedy się uśmiechasz
To jesteś taki słodki
Że mogłabym cię schrupać
Jak ciasteczko z kremem
Bądź zawsze blisko mnie
Kochana mów sobie co chcesz
Ale dzisiejszego wieczora
Nie wypuszczę cię z ramion
I będziemy tak trwać do rana
Ref
Tej nocy sprawię
Że poczujesz się jak w niebie
Pragnę abyś była szczęśliwa
I już więcej się nie smuciła
Jak ty cudownie smakujesz
Zróbmy to czym prędzej
Bo ja dłużej nie wytrzymam
Tak bardzo mnie podniecasz
Ref
Tej nocy sprawię
Że poczujesz się jak w niebie
Pragnę abyś była szczęśliwa
I już więcej się nie smuciła
Chcę być twoim mężczyzną
Gwiazdkę z nieba ci dam
Tylko zawsze blisko
Mnie kochanie bądź
Ref
Tej nocy sprawię
Że poczujesz się jak w niebie
Pragnę abyś była szczęśliwa
I już więcej się nie smuciła
Daleki świat
W pięknym domu zamieszkamy
mam u ciebie branie
a wieczorem sobie buzi damy.
jak to po szampanie.
Ref Dam, dam, dam
ci swoje serce
Bo taki właśnie kaprys mam
Złap, załap mnie za ręce.
Kocham cię, jak szalony
proszę nie odmawiaj mi
na urodziny kupię balony
daleki świat też ofiaruję ci.
Facet to utrapienie
Ref
Ach, jak mój chłopak cudnie całuje
swoim wzrokiem mnie hipnotyzuje
Kocham jego słodki, jak miód głos
Potrafi też zadać bolesny cios
Uwielbiam, kiedy mnie przytula
Mówi, że jestem jego Jula
Kupował mi codziennie kwiaty
A za plecami spłacał raty.
Ref
Ach, jak mój chłopak cudnie całuje
swoim wzrokiem mnie hipnotyzuje
Kocham jego słodki, jak miód głos
Potrafi też zadać bolesny cios
byłeś moim marzeniem
a stałeś się utrapieniem
pakuj swoje manatki
i fruń z powrotem do matki
Ref
Ach, jak mój chłopak cudnie całuje
swoim wzrokiem mnie hipnotyzuje
Kocham jego słodki, jak miód głos
Potrafi też zadać bolesny cios
Jestem królem świata
Hey na imię mi Marek
Prawdziwy ze mnie czarek
W klubach baluję
Bo na bogate kobiety poluję
Gdy któraś mi wpadnie w oko
To zabieram ją do Maroko
Później w tamtejszym pokoiczku
Będziemy śpiewać o Janiczku
Hey na imię mi Marek
Prawdziwy ze mnie czarek
W klubach baluję
Bo na bogate kobiety poluję
Na wysokiej fali szaleję
Potem na piasku serce maluję
I krzyczę że jestem królem świata
A biała mewa nad głową mi lata.
Hey na imię mi Marek
Prawdziwy ze mnie czarek
W klubach baluję
Bo na bogate kobiety poluję
Od ciebie Instagramie, amie, amie
Można dostać zawrotów głowy, owy, owy
Od ciebie Instagramie, amie amie
Można dostać zawrotów głowy, owy, owy
Na tej stronie
Jeden przez drugiego się prześciga
A potem siedzi z nosem w smartfonie
I od obowiązku się miga
Od ciebie Instagramie, amie, amie
Można dostać zawrotów głowy, owy, owy
Od ciebie Instagramie, amie, amie
Można dostać zawrotów głowy, owy, owy
Ludzie zakładają tam profile
Bo myślą, że zostaną gwiazdami
Spędzając w Instagramie długie chwilę
Tak właśnie internet mami
Jesteś jak narkotyk
Masz taki delikatny niczym piórko dotyk
Jesteś jak słodki narkotyk
Nawet nie wiesz jak bardzo cię pragnę
W myślach do ciebie biegnę
Choć jesteś teraz bardzo daleko
A ktoś w radiu śpiewa moja ty eureko
Proszę wróć do mnie czym prędzej
Bo ja już nie chcę czekać więcej
Masz taki delikatny niczym piórko dotyk
Jesteś jak słodki narkotyk
Nawet nie wiesz jak bardzo cię pragnę
W myślach do ciebie biegnę
Moje serce tylko dla ciebie bije
Ptak gdzieś na drzewie gniazdo wije
Jesteś moim wymarzonym mężczyzną
Ugotuję ci pyszną zupę z włoszczyzną
Jesteś moim marzeniem
Poszłabym za tobą na koniec świata
we śnie widzę twoją twarz
Palcem przywołujesz mnie do siebie
Zalotnie uśmiechając się przy tym
Masz taki delikatny dotyk
Niczym anielskie piórko
Tamtego dnia skradłeś mi serce
I już na zawsze w nim pozostaniesz
Poszłabym za tobą na koniec świata
we śnie widzę twoją twarz
Palcem przywołujesz mnie do siebie
Zalotnie uśmiechając się przy tym
Nie chcę innych chłopców
Jesteś tym jedynym wymarzonym
Tobie oddam się cała
Ponieważ bardzo cię kocham
Jesteś moim wiatrem
Jesteś moim słoneczkiem,
co na niebie jasno świeci,
a w upalne dni
swymi promieniami
muskasz mnie po twarzy.
Ja tak bardzo cię proszę
nie chowaj się za chmury,
bo gdy ciebie nie widzę
to ulatuje ze mnie cała radość
i nie wiem, jak dalej żyć.
Jesteś wiatrem, co rozwiewa
mi długie blond włosy,
a na górskim szczycie
krzyczysz moje imię
dla zabawy strącasz czapki.
Ja tak bardzo cię proszę
nie chowaj się za chmurami,
bo gdy ciebie nie widzę
to ulatuje ze mnie cała radość
i nie wiem, jak dalej żyć.
Ja zaś jestem twoją wróżką
która w sukience
utkanej z maków
przez wysokie trawy
spieszy ci z pomocą.
Kasieńka i Antek
Przysiadła Kasieńka na kamyczku
W oczy swego Jasieńka spogląda
Miłosną pieśń przygrywa na patyczku,
Ale za innym się, już ogląda
Ref
No podejdź bliżej mój aniołeczku
Daj, daj mi pałac ze szczerego złota
Ty kochany Anteczku
Noś mnie na rękach przez błota
W blasku księżyca dla niej tańczy,
A piasek czesze mu włosy
Popijając drinka z pomarańczy
Koło ucha latają osy
Ref
No podejdź bliżej mój aniołeczku
Daj, daj mi pałac ze szczerego złota
Ty kochany Anteczku
Noś mnie na rękach przez błota
Tak o to zabrała chłopaczka
Do swej małej, cichej chatki
Długo go szukała jego żoneczka
Na śniadanie dawał Kasi bratki.
Kocham cię skarbie
Myślami zawsze jestem przy tobie
Ponieważ bardzo cię kocham skarbie
Podaruję ci gwiazdkę z nieba
Jeśli zajdzie taka potrzeba
Spełnię każde twoje marzenie
W nocy zaś zaspokoję pragnienie
Oddam ci się cała
Ty mi do ucha szepniesz mała
Myślami zawsze jestem przy tobie
Ponieważ bardzo cię kocham skarbie
Podaruję ci gwiazdkę z nieba
Jeśli zajdzie taka potrzeba
Dla ciebie kochany
Zakładam stanik w baloniki
Ty na to mówisz o rany
Układając na półce wazoniki
Koronawirus
Koronawirusie od ponad roku, już panujesz
Za pałac obrałeś sobie ludzkie ciało
I ani na chwilę nie ustępujesz
Cierpienia jest ci wciąż mało i mało.
Twoją głowę korona z zarazków zdobi
Bardzo podłym jesteś królem
Rząd udaje, że coś z tym robi
A ty z ukrycia atakujesz kolejnym bólem.
Koronawirusie od ponad roku, już panujesz
Za pałac obrałeś sobie ludzkie ciało
I ani na chwilę nie ustępujesz
Cierpienia jest ci wciąż mało i mało.
Niech wreszcie zapanuje normalność
Co maseczki pójdą w kąt