E-book
4.73
drukowana A5
14.49
Mała teoria pielęgniarstwa

Bezpłatny fragment - Mała teoria pielęgniarstwa


Objętość:
37 str.
ISBN:
978-83-8245-868-8
E-book
za 4.73
drukowana A5
za 14.49

Wstęp

Teoria stanowi efekt pracy naukowej, która wpływa na rozwój dziedziny, której dotyczy. W omawianym zakresie przedstawiona zostanie teoria pielęgniarstwa autorstwa Marcina Billa. Podstawą jej jest wiedza naukowa, wynikająca z posiadania studiów wyższych w dziedzinie pielęgniarstwa, jak również z obserwacji oraz doświadczenia w pracy praktycznej. Jej podstawowymi elementami jest określenie pojęcia zdrowia, człowieka, środowiska oraz zależności które zachodzą między tymi aspektami funkcjonowania człowieka.

Zdrowie i choroba

Zasadniczym założeniem przedmiotowej teorii pielęgniarstwa jest nowy paradygmat zdrowia. Zdrowie jest zatem rozumiane w przedmiotowej teorii jako całokształt elementów tworzących człowieka, w skład których wchodzi:

— osobowość,

— wiedza,

— zdolności i kompetencje,

— wykształcenie,

— stan fizyczny układów ciała oraz poszczególnych organów,

— stan psychiczny.

Aby lepiej zrozumieć ten sposób podejścia do zdrowia należy wyobrazić sobie osobę, która pozostaje w centrum zainteresowania pielęgniarstwa. To podmiot, który funkcjonuje w rzeczywistości społecznej, jest przedstawicielem gatunku ludzkiego. Jego płeć, rasa lub wiek determinuje posiadanie przez tą osobę określonych cech, za pomocą których określamy osobę jako kobietę w średnim wieku, lub mężczyznę w młodym wieku, lub dziecko w okresie szkolnym.

Dotąd zdrowie było definiowane przez pryzmat zdrowia i choroby. Kiedy układy ciała człowieka wykazywały pewne stany patologiczne, mowa była o pacjencie który podlegał leczeniu lub mógł się potencjalnie stać obiektem leczenia. Z kolei niepełnosprawność miała wpływać na zmniejszenie funkcjonowania danej osoby i ograniczać jej możliwości funkcjonowania w porównaniu do osób pełnosprawnych. Mimo zatem rzekomego odwoływania się do holizmu, albo lepiej centryzmu, w praktyce ostatecznie przedmiotem działania pielęgniarki stawały się choroby, dolegliwości i stany niedyspozycji człowieka.


Zapamiętaj!

Zdrowie jest wartością i celem samym w sobie. Nie można oddzielać

tego pojęcia od osoby.

Zdrowie nie jest stanem bez choroby ale pewną możliwością w której osoba funkcjonuje i jest w stanie czerpać z życia.

Osoba uznawana za lekarza przez zdrową może być zatem chora, jeśli jej potrzeby są zdeprecjonowane.


Ja osobiście nazwę to podejście centryzmem. Wszędzie człowiek stawiany jest w centrum, wokół niego krążą problemy związane z jego życiem psychicznym, fizycznym, społecznym. Tymczasem człowiek nie stanowi centrum niczego i nie da się również oddzielić jego funkcjonowania w taki sposób, aby uczciwie mówić odrębnie o fizyce, psychice czy innych aspektach. To swego rodzaju wiwisekcja przeprowadzana na żywym organiźmie.

Moim zdaniem człowiek stanowi całość fizyczną i psychiczną. Jest to jednak wynik procesu rozwoju, który w zasadzie jest zaprogramowany w naszym DNA i pozostaje poza ludzką kontrolą. Wpływ środowiska, rodziny, wpływ szczepień i wielu innych zabiegów jest tu ostatecznie bardzo ograniczony. Człowiek którego zasoby umysłowe są niewielkie, ponieważ na przykład doświadcza traumy, będzie również odczuwał dolegliwości fizyczne. I odwrotnie. Stan ciała bezpośrednio wpłynie na stan ducha.

I tu dochodzimy do sedna omawianej kwestii. Człowiek posiada zasoby, to dość częste modne słowo, zapożyczone z nauki zarządzania. Oznacza ono całość tego co człowiek posiada. Dotyczy to zarówno wiedzy o świecie i o sobie, wiedzy o tym jak unikać chorób. To jednocześnie kompetencje i zdolności, takie jak umiejętność mówienia czy zdolność obsługi komputera. Wreszcie, człowiek posiada określoną konstrukcje własnej osobowości. Co prawda psychologia posiada metody które pozwalają wpływać na ten element człowieka, w praktyce częściej mówi się o zaburzeniach osobowości niż o pozytywnych efektach jej przemiany. Jest tak, ponieważ osobowość jest sumą wszystkiego w nas i jednocześnie jest procesem albo raczej sumą procesów, z których tylko w niewielkiej części zdajemy sobie sprawę. Z tych powodów nasz wpływ na siebie jest relatywnie ograniczony.

W przedmiotowej teorii ZDROWIE będzie zatem definiowane jako suma posiadanych doświadczeń w wymiarze fizycznym i psychicznym, które łączą wiedzę nabytą przez nasz organizm, na przykład w wyniku procesów uczenia ale również w wyniku zakażeń patogenami i uzyskania wiedzy o sposobie obrony przed nimi. W tym sensie ZDROWIE nie ma ani pozytywnego ani negatywnego znaczenia. Często zdrowie jest nadprogramowo identyfikowane z innymi kwestiami, jak brak choroby, zadowolenie, sukces, poczucie szczęścia i wiele innych. W tej teorii zdrowie jest sumą wszystkiego a jednocześnie przestaje być plusem lub minusem. To po prostu równowaga.

Kiedy chorujemy, patogeny atakują nasze ciało. Ale oznacza to tylko tyle, że nasze ciało broni się przed czymś czego nie chce i nie potrzebuje a co jest dla niego szkodliwe. Objawy takie jak gorączka czy złe samopoczucie dają nam wyobrażenie o tym co się dzieje, mimo ich medycznego charakteru, dla przeciętnego człowieka są to po prostu atrybuty choroby. Zupełnie jak atrybuty świętych. Z każdym można powiązać określone insygnia. Nie oznacza to jednak, że przez wyobrażenie sobie że gorączki nie ma lub udawanie że dobrze się czujemy lub zażycie środków na poprawę humoru zmienimy to, co się z nami dzieje. Idziemy do apteki i kupujemy paracetamol i setkę innych paramedyków, po czym po ich zażyciu w jakiś sposób czujemy że coś zrobiliśmy dla siebie i nawet jeśli badania medyczne udowadniają że 99% tych środków tak naprawdę działa tylko na naszą psychikę, możemy poczuć się lepiej. Dzięki temu że poczujemy się lepiej naszemu organizmowi jest łatwiej walczyć z chorobą. Ostatecznie możemy przypisać tym specyfikom z apteki zbawienne działanie.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 4.73
drukowana A5
za 14.49