Cz. 1
Pisane duchowo w ogrodach Łagiewnik
2 listopada 2024
Wczoraj — cały dzień biurowe prace. Wykonałam swoją pracę najlepiej, by komuś pomóc… A ten oszukał mnie. Najpierw napłynęła złość. Jakże nie reagować gniewem na taką podłość. To był dla mnie dzień szczególny, chciałam spędzić go inaczej, ale dałam się uprosić wobec pilnej potrzeby pomocy, dla obcej osoby. Nie powinnam się w to angażować, i tego dnia… Ludzie muszą brać odpowiedzialność za swoje zaniechania, a nie przenosić je na innych.
Szybko przyszła inna reakcja niż zwykle — zaczęłam się żarliwie modlić za ową osobę, by nie postępowała tak, aby się jej powodziło. Człowiek, czyniąc w ten sposób nie będzie szczęśliwy, będzie miał problemy i nic nie osiągnie, duchowo i w pracy. Żal mi się zrobiło takich ludzi.
W nocy śniło mi się, jak wykradano moje pieniądze. To nie był przyjemny sen. Wczoraj straciłam konkretną kwotę, na rzecz tej jednostki. Niemniej najbardziej boli taka oszukańcza praktyka, poza tym życie zabiera, czas, siły, co można dać innym, jacy zasługują na pomoc.
Nie lubię snów dotykających materii i takich scen… Wolę krajobrazy duchowe. Są w nas. Nie szukaj daleko.
Łaską stało się to małe cierpienie i przybliżyło do patrzenia na człowieka przez miłosiernego Boga, niezależnie jak podle wobec Niego postępujemy. On chce naszego dobra, bo jest Panem dobroci. Byłam bardzo wdzięczna za ową łaską, za ową przykrość, za ów trud, bo to stało się dla mnie impulsem do doskonalenia.
Nie skarżyłam się, nie mówiłam, dlaczego spędziłam cały dzień w pracy, w biurze. Postanowiłam znosić takie trudności sama, już zawsze lub jak najczęściej. Powiedziałam to osobie, co zdarzają się jej trudne historie często. Wyjaśniłam, że ja tracę też, systematycznie, że nie jest łatwo człowiekowi… Myślę, że lżej jej było. Ostatnio miała ciężkie zmagania i przeżycia, a to nie wina tej osoby. Jest dobra. Miała swoje małe cierpienie. Trzeba zrozumieć, na czym człowiekowi zależy, by pojąć, co czuje. Dla Ciebie może to być coś małego, może jesteś silniejszy. Inne są po prostu Twoje lekcje w życiu.
Niech Cię, Panie, chwali wszystko. Nasze powstrzymane pięści, nasze myśli złowieszcze. Są dla Ciebie bowiem obrazą. To nie jest Twoje miłosierdzie.
Panie, jeśli mówię, niech to będzie tylko z Twojej miłości. Wciąż pełno za małych aktów, zdenerwowania. Człowiek pędzi, XXI wiek rozpędził się sam… Przez nas. Czas wymaga. Można jednak zwolnić, zastanowić się. Wyciszanie się potrwa w czasie. W XXI wieku trzeba ten trud podejmować stale, na nowo, nie zniechęcać się. Taka, nie inna jest specyfika epoki. Naszej kondycji…
Pędząc za czymś ulotnym, bym nie zgubił wszystkiego — człowiek…
Pan jest Bogiem dobrym, Pan jest Bogiem miłosiernym. Powtarzajmy to sobie, niech prowadzi nas do głębszej wiary i zaufania. Zamysły Boga wobec człowieka są najlepsze. Ich rozumienie tylko przychodzi z czasem. Oby nie było za późno.
Pocieszę Cię, dla Boga nigdy za późno nie jest… Trudno nam to zrozumieć, bo On jest wszystkim, co jest większe. Nie po to, by królować, ale by wziąć w ochronę.
Dni Twoje jak piasek na białej pustyni. Niesie jest czas, niesie wiatr, ale z nadziei Boga. W Nim nie ma tego, co utracone. W Nim nie umiera nic, żaden człowiek. Pan wskrzesza nawet umarłych. Pan jest miłosierny, wzrusza się. Nie jest obojętny, nie jest bierny. Oczywistości temu światu trzeba powtarzać. To ginące fundamenty.
Bóg potrzebuje nas. Bóg nie chce być sam. To niepowodzenie dla Boga, być samemu, ale nie zdobywa nas siłą, lecz dobrocią. Oferuje wciąż, codziennie, dobre życie, pełnie łask, dla umocnienia całego człowieka. Oferuje relację z Sobą.
Bóg nigdy sam nie był, od stwarzania świata i wcześniej; był z Nim Duch Święty, a w Nim wszystko święte, wielkie, niezwyciężone i będące niepojętym szczęściem zjednoczonej miłości. Zawsze Bóg był doskonałą pełnią. Zawsze umiał żyć w Komunii. Nie był Sam dla Siebie, choć był wszystkim.
Bóg nigdy nie był i nie będzie sam, ale wie najlepiej, co to samotność.
Sensem człowieka jest droga. Póki idzie zjednoczony z Panem, nie ustaje dążyć do Niego, jest szczęśliwy. To odwieczne przymierze z miłości. Bez niego człowiek przepada, ale tylko on je zrywa.
Pan tchnął swój świat i człowieka swego, z pełni miłości. Jesteśmy według Jego najlepszych zamysłów. Są samą miłością, z miłosierdzia.
Pan jest wiecznością. Pan jest wszystkim, we wszystkim. Pan jest dobrocią. Z Niego jest wszystko, co dobre jest. Reszta jest nasza, cała niedola istnienia, jaką oblekliśmy się w samolubności swoich pobudek.
Człowiekowi dane jest tu się rozwijać, zmierzać. Realizuje lekcje w ziemi. Idzie ukształtowany dalej, z wiedzą zdobytą, wrażliwością pogłębioną lub w obojętności. Korzystaj z czasu i bierz z tego, co zabierzesz dalej. Nieprawda, że nic nie możesz zaczerpnąć. Czerpiesz bez ustanku. Nie patrz powierzchownie na głębię życia, jego bogactwo.
Dla Boga ma znaczenie wszystko, co myślisz, co tworzysz, co wnosisz w świat. To jest zapisane w Jego sercu, każdy ruch człowieczy. Bóg bowiem tak umiłował swojego człowieka…
W bibliotece serca Boga, tam wszystko, czym jesteś. Nic nie przepada. Pan wszystko w dobroć może odmienić, ale tylko z Twoją wolą. Nic przeciw Tobie, ale wszystko z Tobą.
Nic nie umiera, nie przepada całe. Bóg zapisuje w Swoim sercu każdy Twój krok i udoskonala, nie jest martwy; wszystko żyje w Panu wciąż. Rozwijasz z Nim rzeczywistości i wszystko, co jest, a o czym pojęcia nie masz. Pan chciał bytów, jakie chwalą Miłość. Pan pozwala im istnieć razem ze Sobą, bez względu na grzechy. Pan patrzy na rozwój człowieka, na to, jak wpływa na to, co jest. To wpływ trwały. Pan obdarował człowieka tym, czego on nawet jeszcze zobaczyć nie może. Pan czeka ze wszystkim, każdego dnia, na człowieka. Pan nic nie zabiera, ale wszelkie dobro pochodzi od Niego i jest udzielane hojnie już teraz. Każdy przejaw życia, największego i najmniejszego, Pana jest. Każde życie jest w Nim równe, równie cenne, więc nie podnoś ręki na świętość, aby własna ręka Cię nie uśmierciła. Dotykasz życia w Panu, nie odbieraj go nikomu, byś sam nie zaznał, czym jest jego brak, kiedy się ustaje żyć w Panu… Doskonałej dobroci, szczęściu, miłości, Komunii z Duchem Świętym. Jego Duch, sama nadzieja.
Cóż Ci dać mogę? Wszystko Twoje. Moje… Wszystkiego doświadczam, przez Twoją łaskę i miłosierdzie. Łaską jest i najmniejszy ból. Uczy mnie żyć, chcieć żyć, nawet jak o tym nie wiem — zmierzam dalej, do nowego stanu, sytuacji. Zależne jest ode mnie, co z tym zrobię, jak do tego podejdę, czy wydobędę prawdę. Czy popatrzę na życie jako na dar, w każdej odsłonie, okoliczności. Życie zawsze coś daje. Życie nie jest po to, by zabierać. Życie samo w sobie jest darem bez zasług. Jest bowiem z miłości. Jak odrzucać miłość? Jest wszystkim. W niej zapisane jest szczęście. Trzeba je rozwijać w sobie, wraz ze swoim życiem. Zawsze może być wspaniałe, ale wspaniałe nie jest to, co małe. Nie przychodzi to, co wielkie bez trudu.
Nie wiesz, jak kochać? Patrz na krzyż. To dowód, jak można kochać… Za nic. Bo miłość nic nie chce, a wszystko daje. Bóg jest miłością samą.
Najbardziej przecież potrzebują tracenia życia dla nich… Ludzie słabi. Ale każdy z nas, bywa słaby, zbyt słaby…
Poranek. Spływają złote liście, dojrzałe, miękkie, delikatne z kroplami wody… Świat obmyty deszczem. Ciepło jest i rześko.
*
Gdyby człowiek, sam był,
Do reszty, naprawdę sam,
Bez końca,
Jakby go Bóg opuścił…
Nie istniałby,
A co żyje,
Nie umiera,
Ale może przepadać,
Z woli własnej.
Wola Boga jest wolnością,
Z miłości,
Jaka jest z Jego miłosierdzia.
Panie, zobacz,
Świat umiera.
W świecie jest ciemno.
Panie, przybądź z miłością
Większą niż my jesteśmy…
Miewam sny dziwne. Widzę jak wokół mojego domu jest pełno ludzi, masę, wszystkich stanów. Trwają wielkie uroczystości kościelne; w malutkim Kościółku przy moim domu, białym; niech zawsze biały będzie, nie tylko jego mury. Przestrzeni wokół trudno pomieścić ludzi z różnych rejonów świata w trakcie takich wydarzeń. Idą dzieci, młodzież, bez końca. Kapłan i z czarnego lądu, zakonnik. Widzę jak robi się błoto, trudno się idzie, ale ludzie idą bez końca. Widzę jak kobiecie ciężko iść po błocie, patrzę na jej buty. Grzęzną w błocie, ale ona idzie, nie bacząc na to.
Widzę każdego człowieka z osobna. Robią się ich chyba z miliony… Każdy mi jest jakiś bliski.