***
co dzień potykam się
o swoje wspomnienia
każdego dnia
wypluwam po kilka z nich
pustka we mnie tak bardzo boli.
jak to możliwe?
***
ostatnim razem
miałam usta
w kształcie księżyca
patrzyłeś na nie oczami
lśniącymi
wyobrażałeś sobie noc
ja na twoim
nagim niebie
blaskiem oślepiającym
nadzieją
w którą nie zwątpisz
pocałowałeś
i usta zrobiły się czerwone
***
włosom nadam lekkość
uniosę wysoko
odsłonię kark
poczekam na pocałunków dreszcz
na westchnień smak
suknię przygładzę
na szyi sznur smutnych korali
wygładzę dłonie
zaczekają w gotowości
przyprawią o drżenie
o szmer niewyraźnych słów
o cichy jęk
bezgłośnie
przemierzam
minuty
godziny
noce
dla ciebie
piękną być
***
bezsenność przytłacza
każe wić się myślom
oplatać głowę
ręce wiązać
i język
oczom mówi
obudźcie się
sercu
czas na rachunek sumienia
krąży po pokoju
suchym szelestem
czarnych skrzydeł
ślizga się po uszach
nie zamknę oczu
dopóki nie przyjdzie
dzień
***
w wąsy kota
wpleciony
ostatni słońca promień
ostatnie lata tchnienie
powiedz
czy szeptem
dotykiem
samą wiarą
można zbawić świat?
czy
tak naprawdę
tylko walka
jest przyszłością naszą?
bo wolę uśmiechem
przekonywać o miłości
światłem oczu o nadziei
i ciszą
szeptem
krzykiem radości
o szczęściu
***
szeptać ci przedwieczornie
cicho
jak w niespełnieniu
kłaść czoło na szybie
patrzeć w dal
odszukać spojrzeniem
i dziwić się
że na niebie
znaki
bezkres
objąć rękoma
drogi przejść boso
tylko na głowę kapelusz filcowy
każde drzewo z osobna
od ciebie ucałować
wyszeptać trwożnie
do nieba
ptakom zabierać głos
śpiewać
śpiewać w twoim ogrodzie
czy to ranek
czy to noc
pluskiem rzeki
spokojnie
ukołysać do snu
***
za twoją ciszę gotowa jestem
oddać moje wiersze
za to by dniami
nocami
patrzeć na ciebie
w codzienność twoją wpleść obie ręce
myśli moje i więcej
by świtem bladym budzić ci ze snu
pąki na drzewach
a zimą skry na śniegu
wieczorami zaś
zapełnić pustkę
śpiewem gwiazd
tańcem ust
być całym światem
***
razem z twoim imieniem
przychodzi nowy dzień
i pieści swoim ciepłem
wraz z nocą
zapadam w kolejny
niespokojny sen
oddechem muskam obraz twój
i śnię twarz twoją
jakbym latać mogła