E-book
20.58
drukowana A5
51.93
drukowana A5
Kolorowa
73.77
Łużyce nad Nysą i Lubszą

Bezpłatny fragment - Łużyce nad Nysą i Lubszą

historia zabytki natura

Objętość:
207 str.
ISBN:
978-83-8189-422-7
E-book
za 20.58
drukowana A5
za 51.93
drukowana A5
Kolorowa
za 73.77

Wprowadzenie

Przewodnik turystyczno-historyczny Łużyce nad Nysą i Lubszą. Historia, zabytki, natura początkowo był spontaniczną inicjatywą, z czasem przybrał formę zorganizowanego przedsięwzięcia. Pierwsze wyprawy rowerowe Autorki miały cele czysto zdrowotne, ale z każdym kilometrem stawały się bardziej wciągające i można powiedzieć „uzależniające”. Stąd zrodził się pomysł, aby zebrane wrażenia udostępnić szerszemu gronu miłośników turystyki, wzbogacone o kontekst historyczny.

Region Dolnych Łużyc ma długą i bardzo interesującą historię. Podlegał on różnym władcom: Bolesławowi Chrobremu, Piastom śląskim, królom Czech — Luksemburgom, Jagiellonom, Habsburgom, Marcinowi Korwinowi, saskim Wettinom i pruskim Hohenzollernom. Jego centra zmieniały się — najpierw był to Luckau, potem Cottbus (Chociebuż), a na wschodzie — Żary. Zamieszkały był początkowo przez słowiańskich Łużyczan, którzy wypierani byli przez osadników niemieckich. Do dnia dzisiejszego zachowały się jednak liczne pamiątki po dawnych mieszkańcach, a kultura i język pielęgnowane są jeszcze przez kilkanaście tysięcy Łużyczan oraz kilka aktywnych instytucji.

Po drugiej wojnie światowej wschodnia część Dolnych Łużyc (podobnie jak i Górnych Łużyc) przyłączona została do Polski. Nie wnikając w liczne szczegóły jest to obszar pomiędzy Nysą Łużycką i Bobrem z takimi ośrodkami, jak Żary, Gubin, Lubsko, Jasień, Krzystkowice i Trzebiel. Nasze opracowanie prezentuje gminy: Żary, Łęknica, Trzebiel, Tuplice, Lubsko, Lipinki Łużyckie, Jasień, Brody oraz Gubin. Niektóre wyprawy przebiegają także po stronie niemieckiej, niekiedy już na Łużycach Górnych. Był to zabieg celowy, ponieważ chcieliśmy w pełni przybliżyć krajobraz obecnego pogranicza polsko-niemieckiego.

Przewodnik składa się z trzech części:

— pierwsza — „Opis miejscowości” — zawiera opisy historyczne największych znajdujących się przy danej trasie miejscowości; wyjątek stanowi rozdział trzeci, ponieważ szlak wiedzie przez niewielkie wsie oraz obszar leśny, dlatego też przybliżone zostały gminy, w których leżą wymienione tereny zabudowane (podrozdziały „Warto zobaczyć — warto wiedzieć” przedstawiają godne uwagi zabytki czy walory przyrodnicze);

— druga — „Czas na wycieczkę” — to propozycja wypraw o różnym stopniu trudności;

— trzecia — „Okolica widziana z innej perspektywy — wieże i baszty widokowe” — wskazuje miejsca, gdzie istnieją wieże i baszty widokowe.

Z uwagi na to, że w książce przedstawiliśmy wyprawy, gdzie znajdują się między innymi pozostałości dawnych zakładów czy kopalń, zwracamy uwagę, aby przestrzegać wszelkich zakazów wstępu oraz stosować się do tablic informujących o niebezpieczeństwie. Jeżeli brak jest stosownych oznaczeń należy pamiętać, że zwiedzać można jedynie miejsca dostosowane do ruchu turystycznego. Na drogach zalecamy zachować ostrożność oraz przestrzegać przepisów ruchu drogowego.

W niniejszym przewodniku zaproponowaliśmy rower jako wygodny i ekologiczny środek transportu. Oczywiście można sugerowane trasy lub ich części przemierzać pieszo, a niektóre w całości zwiedzić poruszając się samochodem osobowym. W przypadku samochodów istnieją wyjątki, które wykluczają możliwość wjazdu np. obszary leśne czy szlaki — Szlak Kolejowo-Górniczy, Szlak Wzdłuż Odry i Nysy. Jednak w niedalekiej odległości od większości atrakcji istnieją parkingi (niekiedy płatne), z których można do nich dojść pieszo.

Zachęcamy do poznania Łużyc nad Nysą i Lubszą — dziejów, zabytków oraz przyrody tego niezwykłego zakątka w Europie. Mamy nadzieję, że podróże po tym terenie sprawią Państwu mnóstwo radości i pozwolą zgłębić historię wielu niesamowitych miejsc.

Anna Polak i Leszek C. Belzyt

Część I. Opis miejscowości

Żary — serce wschodnich Dolnych Łużyc

Żary znajdują się na południowo-wschodnim krańcu Niziny Wielkopolsko-Kujawskiej, która w tamtym rejonie przyjmuje postać Wysoczyzny Żarskiej. Będąc bardziej precyzyjnym, położone są na południowo-wschodniej części Wzniesień Żarskich. W przeszłości teren ten należał do Margrabstwa Dolnych Łużyc, związanego przez wiele stuleci z Królestwem Czeskim i Saksonią, o czym dzisiaj często się nie pamięta. Na szczęście w ostatnich latach przypomina się tę spuściznę, a same Żary nazywa się stolicą polskich Dolnych Łużyc.

Okolice Żar od wielu tysiącleci zasiedlony był przez ludność, którą badaczom trudno niekiedy bliżej określić, gdyż brak im informacji. Archeolodzy uważają, że na Ziemi Żarskiej już w XII tysiącleciu p.n.e. osiedlali się przedstawiciele kultury hamburskiej, następnie świderskiej i ahrenburskiej. W połowie V tysiąclecia p.n.e. pojawiły się kultury neolityczne, a w następnym tysiącleciu — kultura pucharów lejkowatych, po której nastąpiła kultura ceramiki sznurkowej. Dla okresu II tysiąclecia p.n.e. mówi się o kulturze mietyckiej, trzcinieckiej, a następnie o kulturze łużyckiej. Ta ostatnia upadła najprawdopodobniej po najazdach Scytów w VII—VI wieku p.n.e. W następnym okresie tereny te objęło prawdopodobnie państwo plemienne Związku Lugijskiego, utworzonego zapewne z inicjatywy celtyckich najeźdźców (kultura przeworska). W pierwszych stuleciach n.e. pojawili się tam Germanie (Wandalowie), a w VI—VII wieku n.e. — Słowianie. Były to początkowo śląskie plemiona z grupy zachodniopolskiej, a z czasem (od X do XII wieku) osiedlali się na tym terenie pogranicznym Łużyczanie z Dolnych Łużyc. W 963 roku obszar ten prawdopodobnie dostał się pod panowanie margrafa Gerona w ramach powstałej wtedy w drodze podboju Marchii Łużyckiej.

Nazwa „Zara” po raz pierwszy — według znanych dzisiaj źródeł historycznych — zapisana została w 1008 roku w kronice biskupa merseburskiego Thietmara z rodu hrabiów von Walbeck (975—1018), w związku z wojną Bolesława Chrobrego (967—1025) z królem niemieckim Henrykiem II (973—1024), cesarzem rzymskim od 1014 roku, świętym Kościoła katolickiego — kanonizowanym w 1146 roku. Dotyczyć ona miała plemienia słowiańskiego Żarowian, zamieszkującego te tereny. W tym okresie włączone zostały one do państwa Piastów, najpóźniej zapewne po pokoju budziszyńskim w 1018 roku, chociaż niektórzy autorzy wymieniają rok 1008, a jeszcze inni dopiero 1030 rok — w związku z wyprawą króla Mieszka II (990—1034) na Saksonię.

Przynależność terenu plemiennego „Zara” do państwa polskiego była tymczasowa, podobnie jak całych Łużyc. Okolice Żar w pewnym momencie znalazły się jednak być może jeszcze za czasów Bolesława Śmiałego (1042—1081) ponownie pod panowaniem piastowskim oraz pozostały w granicach księstw śląskich za rządów Henryka Brodatego (1165—1238) i Henryka Pobożnego (1096/1207—1241). W 1250 roku otrzymali je przedstawiciele rodu Wettinów, książąt miśnieńskich, którzy panowali tam do 1304 roku. Po tej dacie Żary przeszły pod panowanie książęcej linii askańsko-brandenburskiej. W roku 1319 władztwo nad Żarami odzyskali Piastowie w osobie Henryka I Jaworskiego (1292/96—1346). Po jego śmierci w 1346 roku zwierzchnictwo nad tym terenem uzyskali Luksemburgowie czescy w osobie cesarza rzymskiego i jednocześnie króla czeskiego Karola IV (1316—1378), ale w 1364 roku wykupił je wraz z całymi wschodnimi Łużycami Dolnymi Bolko Świdnicki (1309/12—1368), który już od 1346 roku usiłował opanować Żary na mocy układu o wzajemnym dziedziczeniu z Henrykiem Jaworskim. Po śmierci Bolka cesarz Karol IV w 1370 roku wcielił Dolne Łużyce do Korony Czeskiej. W latach 1470—1526 rządzili tam Jagiellonowie (z pewną przerwą na panowanie króla węgierskiego, Marcina Korwina), a w 1526 roku trafiły one wraz z Czechami pod berło Habsburgów. Po pokoju praskim, w czasie wojny trzydziestoletniej, w 1635 roku wolne państwo stanowe Żar (podobnie jak całe Dolne Łużyce, poza enklawą chociebuską, będącą we władaniu Brandenburgii) cesarz przekazał pod władzę saskich Wettinów, natomiast po Kongresie Wiedeńskim w 1815 roku — znalazło się ono (jak reszta Dolnych Łużyc i duża część Łużyc Górnych) pod berłem pruskich Hohenzollernów.

Kolejni władcy oddawali miasto z okolicą najczęściej w lenno rodom rycerskim. Na początku XIII wieku właścicielami zostali von Dewinowie, co trwało do 1280 roku. Następnie odziedziczył je ród von Packów, a w 1355 roku Biebersteinowie. Rządzili oni w mieście oraz w całym wolnym państwie stanowym, dla którego Żary były ośrodkiem centralnym, z przerwą w latach 1480—1512 (kiedy dobra te zastawione zostały księciu elektorowi saskiemu) do 1551 roku, a następnie w 1558 roku cesarz Ferdynand I (1503—1564, cesarz od 1558 r.) sprzedał Żary i całe państwo stanowe biskupowi wrocławskiemu Baltazarowi von Promnitz. Pod dziedziczną władzą Promnitzów miasto pozostawało do 1765 roku, a następnie Johann Erdmann von Promnitz sprzedał żarskie państwo stanowe elektorom saskim z rodu Wettinów za 12 tysięcy talarów.

Samo miasto założone zostało na prawie magdeburskim około 1260 roku, w okresie władzy książąt miśnieńskich przez właściciela, Albrechta von Dewina. Złożyły się na nie już po lokacji trzy osady: osada targowa, osada franciszkańska (utworzona w 1274 roku) oraz gród z podgrodziem, założone najprawdopodobniej na bagnach przy rzeczce Żarka. Gród obronny istniał zapewne od czasów, kiedy umacniały się struktury plemienne Słowian — najpóźniej w X wieku. W państwie pierwszych Piastów gród ten pełnił funkcję obrony granic zachodnich oraz zapewne funkcję administracyjną w ramach kasztelanii żagańskiej. Leżał na trasie dwóch ważnych szlaków handlowo-komunikacyjnych, na tzw. szlaku solnym z Lipska do Wrocławia oraz na drodze z Frankfurtu do Zgorzelca. Żary początkowo były otoczone palisadą, a na przełomie XIV i XV stulecia, pod rządami Biebersteinów, ukończono budowę solidnych murów z kilkoma basztami. Wewnątrz nich znalazł się wtedy obszar o powierzchni ponad 11 ha (miały około 1400 m długości w obwodzie). Miasto należało długi czas do niewielkich, a co najwyżej średnich ośrodków, licząc przykładowo w XVI wieku 2 tysiące mieszkańców.

W połowie XII wieku do Żar i okolicznych wiosek przesiedlić się mieli przybysze z Flandrii. Być może zaszczepili na te tereny uprawę winnej latorośli, ale na pewno produkcję delikatnego, jak na tamte czasy, sukna. Rozwój produkcji włókienniczej w mieście i okolicznych wioskach dostrzegalny był już od XIV wieku, ale wyraźny skok jakościowy nastąpił dopiero po wyniszczającej wojnie trzydziestoletniej (1618—1648). Ze Śląska przybywali na te tereny prześladowani protestanci, co wpływało na rozwój sukiennictwa i płóciennictwa. W XVIII wieku region ten przeżył okres rozkwitu gospodarczego i kulturalnego, na co wskazywała m.in. budowa wspaniałego pałacu Promnitzów, ukończonego w 1710 roku. Kronika miejska podawała, że około 1700 roku w Żarach było 1000 tkaczy lnu wraz z czeladnikami, przy czym część, ze względu na koszty, mieszkała w okolicznych wsiach. Była to liczba imponująca jak na tamte czasy. W okresie wojny siedmioletniej (1756—1763) miasto podupadło gospodarczo, na co wpłynęła także trudna sytuacja finansowa rodziny Promnitzów i przejście pod bezpośrednią władzę elektorów saskich.

Doniesienia źródłowe nie są jednak jednoznaczne w ocenie stanu gospodarczego miasta. Warto przytoczyć opis Christiana Gottlieba Schmidta, pastora z Constappel pod Dreznem, późniejszego superintendenta seminarium nauczycielskiego w Weißenfels. W 1789 roku opublikował on w Wittenberdze swoje sprawozdanie z podróży po Dolnych Łużycach. Region ten opisywał on bardzo krytycznie pod kątem gospodarki. Najwięcej chwalił Gubin, jako „raj Dolnych Łużyc” („das Paradies der Niederlausitz”), ale i Żary zaliczył do pozytywnych wyjątków. Chyba trochę na wyrost liczbę mieszkańców tego jednego z najstarszych miast Dolnych Łużyc ocenił na prawie 5 tysięcy (czyli więcej niż w Gubinie — tam 4 tysiące). Działalność gospodarczą prowadzić miało tam wtedy 300 sukienników i 200 tkaczy lnu, przy czym produkcja sukna lnianego odbywała się także w okolicznych wioskach.

Na początku XIX wieku w mieście — według innych źródeł — miało być czynnych zawodowo tylko 76 mistrzów sukienniczych oraz być może około 100, pracujących w manufakturze Sigismunda Augusta Petri´ego (założonej w 1783 roku). Poza sukiennikami własne warsztaty posiadało jeszcze 53 cyniarzy, 28 rzeźników, 27 krawców, 26 szewców, 15 kowali, 14 kuśnierzy, 13 piekarzy, 10 bednarzy, 10 stelmachów, 10 garbarzy oraz 109 rzemieślników innych cechów, a ponadto 22 kupców. Juliusz Below w swojej kronice podaje, że w Żarach było wtedy 112 browarów, a więc musiało tam mieszkać ponad stu browarników.

Istotny dla miasta był rok 1815. Po Kongresie Wiedeńskim, który trwał od września 1814 do czerwca 1815 roku Żary znalazły się pod panowaniem Prus. Był to moment przełomowy, ponieważ w wyniku przesunięć terytorialnych i nowej władzy zwierzchniej likwidacji uległo państwo stanowe Żary-Trzebiel. Zespół pałacowo-zamkowy rodzin von Promnitz i von Bieberstein z uwagi na dostosowanie go dla potrzeb urzędowych stał się miejscem bardziej publicznym. Postępowała coraz szybsza industrializacja. Ośrodek na zawsze zatracił swój wystawny, rezydencjalny urok, ogrzewany blaskiem możnych hrabiów.


Warto zobaczyć — warto wiedzieć


Pałac w Miłowicach został wzniesiony w latach 1916—1925. Patrząc na tę eklektyczną budowlę widać dominującą wieżę na planie kwadratu. Z zachodniej strony zwraca uwagę przeszklona oranżeria. Pałac był między innymi rezydencją rodziny Frenzel. Obecnie znajduje w nim się Dom Pomocy Społecznej.

Kościół farny w Żarach wzniesiono w miejscu świątyń z XIII i XIV wieku. Niektóre elementy drugiej budowli widoczne są do dziś w ścianie prezbiterium. Obiekt sakralny ten, który można zobaczyć obecnie, ukształtowany został w XV wieku. W przeszłości był on wielokrotnie trawiony przez pożary, a w czasie II wojny światowej został uszkodzony. Współcześnie stan świątyni jest bardzo dobry, a przyczyniły się do tego prace restauracyjne w latach powojennych

Pałac i zamek w Żarach to zabytki szczególne pod wieloma względami. Nie chodzi jedynie o ich piękno, ale także o bujne i interesujące dzieje. Zespół pałacowo-zamkowy powstawał etapami. Pierwszym założeniem była wybudowana w XIII wieku warownia rodzin: von Dewin, a następnie von Pack. Renesansowego stylu nadali mu Biebersteinowie, którzy mocno przekształcili zamek. Wzbogacili go między innymi o arkadowy dziedziniec i wieżę zegarową. W czasie późniejszym rodzina von Promnitz upiększyła zamek zwieńczeniem wieży. Po przyłączeniu Żar do Prus w 1815 roku obiekt zmieniał swoje przeznaczenie. Znajdowało się w nim między innymi muzeum regionalne i więzienie. Ucierpiał mocno podczas nalotu w kwietniu 1944 roku. Po wojnie poprzez częściową renowację mogło się wydawać, że odzyska swój blask. Tak się jednak nie stało. Szabrownictwo, a także częste zmiany właścicieli doprowadziły go do ruiny. W dniu 13 października 2019 roku doszło do pożaru, wskutek którego częściowo zniszczona została wieża.

Obok zamku Biebersteinów znajduje się monumentalny pałac Promnitzów. Powstał on w latach 1705—1726 na zlecenie Erdmanna II von Promnitz. Swój wspaniały wygląd zawdzięcza znanym architektom, takim jak Carl Spanninger, Giovanni Simonetti i August Beer. Ten ogromny obiekt składa się z czterech skrzydeł, pośrodku których jest arkadowy dziedziniec. Także w tym przypadku po przyłączeniu Żar do Prus zmienił on swoje przeznaczenie. Powstały w nim urzędy. Po II wojnie światowej polska administracja przystosowała budynek dla starostwa powiatowego, jednak urząd ten nie funkcjonował w nim długo. Brak dalszego zabezpieczenia i użytkowania doprowadziły rezydencję Promnitzów do ruiny.

Kościół pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Żarach jest najstarszą, wybudowaną poza murami miejskimi świątynią. To niewielki obiekt o ogromnych walorach architektonicznych. Dzięki licznym przeobrażeniom posiada sklepienie krzyżowo-sieciowe i barokową wieżyczkę z dzwonem. Z tym miejscem wiąże się nierozwiązana zagadka. Przy kościele istniał niegdyś także cmentarz, który został zlikwidowany w latach 50-tych XX wieku. Podobno był on miejscem pochówku pierwszego właściciela Żar — Ulricha von Dewina.

Stare Miasto (Żary) jest sercem miejscowości. Na tym obszarze odnaleźć można wiele zabytkowych obiektów. Są to oprócz opisanych powyżej między innymi: siedziba władz miejskich z przełomu XIV i XV wieku z renesansowym portalem, kamienice — nie licząc tych otaczających rynek szczególnie te przy ulicy Bolesława Chrobrego i Osadników Wojskowych, Kościół garnizonowy pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego, wieże oraz fragmenty murów obronnych przy ulicach: Cichej, Podwale i Wartowniczej.

Georg Philip Telemann urodził się w 1681 roku w Magdeburgu. Uchodzi za jednego z najwybitniejszych muzyków i kompozytorów baroku (zmarł w Hamburgu w 1767 roku). Georg Philip Telemann pełnił na dworze Promnitzów funkcję kapelmistrza. Przebywał w Żarach od 1704 do 1706 roku. Miasto zawdzięczało mu między innymi utworzenie kapeli, którą osobiście prowadził. Ponadto zajmował się oprawą muzyczną nabożeństw, rozpisywaniem nut i oczywiście komponowaniem swoich wyjątkowych utworów.

Żary — dzieje przemysłu

Żary w 1815 roku doświadczyły bardzo istotnych zmian. Miasto znalazło się, prawdopodobnie wbrew woli mieszkańców, ale na skutek dyktatu zwycięskich mocarstw, pod władzą pruską. Stało się siedzibą władz powiatowych, co wiązało się z napływem do miasta urzędników oraz rozbudową infrastruktury administracyjnej. Wydarzenie to z pewnością pobudziło życie gospodarcze miasta. W 1817 roku liczba mieszkańców w świetle ówczesnego spisu wynosiła 3783 osoby. Rozpoczęto m.in. brukowanie rynku, a później następnych ulic oraz rozbudowywano ujęcia wody i kanalizację. Nastąpił wyraźny rozwój wytwórczości rzemieślniczej, a w późniejszym czasie także przemysłu włókienniczego. Sprowadzono maszyny tkackie, które w następnym etapie były napędzane parą. Dominował przy tym przemysł płócienniczy i powstała ponadto fabryka porcelany. W 1823 roku przedsiębiorcy Eflerman i Kreihler zainstalowali w mieście pierwszą angielską zgrzeblarkę do wełny. W grudniu 1831 roku w mieście mieszkać miało 4550, a w 1836 roku już 5612 osób.

W 1830 roku powstała pierwsza tkalnia lnu Johanna Gottfrieda Frenzela, która niedługo później stała się największym zakładem przemysłowym w Żarach. W 1835 roku założono drugą tkalnię pod nazwą F. A. Martin&Co. Ona również znacznie się rozwinęła, tak że w 1886 roku została zarejestrowana na giełdzie jako Mechanische Weberei Sorau SA. Trzecia tkalnia należała do A. F. Newmanna, następna — do Ernsta Kluge. Tkalnię lnu z farbiarnią uruchomił wtedy także Ernst Sommer. Ponadto powstały tkalnie Müller&Lyon oraz Rinke&Jacob, a ponadto farbiarnia Roberta Thiele oraz zakłady tekstylne Richarda Bornmanna i Gustava Thurma.

Niektóre z tych fabryk umiejscowiono w Zatorzu, osiedlu leżącym na południe od miasta, a włączonym do Żar w 1939 roku. Przemysł wełniany w drugiej połowie XIX wieku coraz wyraźniej tracił na znaczeniu na rzecz przemysłu płócienniczego. W 1900 roku w mieście miało funkcjonować 2500 mechanicznych krosien do obróbki lnu. Było ono wtedy już znaczącym centrum przemysłu lniarskiego. W latach 1900—1910 w Żarach i okolicy istniało 30 zakładów włókienniczych, w których zatrudnionych miało być nawet 7 tysięcy pracowników. Największym z nich była fabryka Frenzela, zatrudniająca już w latach 80-tych XIX wieku 800 robotników, a składająca się z oddziałów przy dzisiejszych ulicach Moniuszki, Broni Pancernej, Bohaterów Getta oraz w pałacu leśnym Promnitzów (ulica Żagańska), a ponadto w Lipinkach Łużyckich. W 1939 roku, kiedy zakłady stały się spółką akcyjną, pracować w nich miało prawie tysiąc osób.

W mieście rozwinęło się dodatkowo wiele innych, różnorodnych gałęzi przemysłowych. W 1825 roku założono tam garncarnię, w 1836 roku garbarnię, w 1841 roku wytwórnię powrozów, w 1842 roku odlewnię żeliwa, w 1844 roku drukarnię i wytwórnię cygar, w 1847 roku duży młyn parowy, w 1856 roku fabrykę zapałek, w 1880 roku wytwórnię wozów, a w 1881 roku — wód mineralnych.

Na przełomie XIX i XX wieku w mieście funkcjonowała także fabryka sukna (czyli przemysłu wełnianego), zakład produkcji maszyn, odlewnia żelaza, zakłady produkcji spirytusu, duży browar miejski, który powstał w 1780 roku jako browar zamkowy i browar Fechnera, założony w 1842 roku, firmy budowlane, hurtownie handlujące drewnem oraz kilkadziesiąt drobnych zakładów produkcyjno-usługowych. W kronice Juliusza Belowa znaleźć można informacje, że przed 1884 rokiem istniała w mieście jeszcze fabryka kapeluszy, która spaliła się w właśnie w tym roku, a w 1888 roku doszło do sprzedaży wiatraka przemysłowego na rzecz jednej z fabryk lnu za 49 tysięcy marek, co było już pokaźną sumą jak na obiekt tego rodzaju.

W okolicach miasta eksploatowano również glinę, z której wypalano cegły. W latach 1835—1848 istniały trzy stodoły do suszenia cegieł. Ostatecznie zlikwidowano je w 1877 roku. Ponadto wykorzystywane były złoża wapienne, dostępne w Grabiku i Drożkowie niedaleko Żar. W samym mieście funkcjonował także co najmniej jeden piec do wypalania wapna.

W 1846 roku wybudowana została pierwsza linia kolejowa z Gubina do Żar, prowadząca z Berlina do Wrocławia. Wiązało się to z budową dworca kolejowego wraz z odpowiednią infrastrukturą. W 1872 roku powstało połączenie z Halle, przez Chociebuż (Cottbus) i Żary do Żagania. Kilka lat później, w 1876 roku, wybudowano nowy dworzec, wokół którego rozwinęła się kolejna dzielnica przemysłowa. Dodatkowo w latach 90-tych XIX wieku otwarto połączenie kolejowe do Zielonej Góry, przez Krzystkowice (dziś część Nowogrodu Bobrzańskiego).

W latach 1888—1945 w Żarach istniała znana poza granicami regionu manufaktura porcelany. Na południowym-wschodzie od miasta obok fabryk włókienniczych powstało wiele innych, z reguły drobnych zakładów produkcyjnych, takich jak: cegielnie, huty szkła, fabryki wyrobów glinianych oraz niewielkie kopalnie węgla brunatnego. W ten sposób tworzyła się dzielnica przemysłowo-robotnicza, której powstanie zmieniało znacznie dotychczasowy krajobraz. Liczba mieszkańców wzrastała w tym czasie w sposób nadzwyczajny. Jeżeli w 1794 roku Żary liczyły 3312 mieszkańców, to w 1855 roku 8549, w 1910 roku 18019, a w 1939 roku — już 25902 mieszkańców, czyli 8 razy więcej niż pod koniec XVIII wieku. Procesy te wymuszały rozwój budownictwa mieszkaniowego, powstawały nowe osiedla robotnicze, ale także rejony willowe, zamieszkałe przez bogacących się przedsiębiorców. To również miało duży wpływ na przemiany krajobrazu kulturowego w mieście i najbliższych jego okolicach.

W związku z rozwojem przemysłu włókienniczego, zwłaszcza lniarskiego, w Żarach ukształtowało się odpowiednie szkolnictwo zawodowe. Pierwsza szkoła miała powstać już w 1783 roku przy zakładach Petriego. Szkołę zawodową z prawdziwego zdarzenia założono w 1886 roku pod nazwą Królewskiej Szkoły Tkackiej (Königliche Webschule Sorau Niederlausitz), która była inicjatywą miejską. Funkcjonowało tam także kilka szkół włókienniczych niższego stopnia. W 1900 roku szkoła średnia podniesiona została do rangi Pruskiej Wyższej Szkoły Zawodowej Przemysłu Włókienniczego (Preußische Höhere Fachschule für Textilindustrie), w której kształcono nawet dyrektorów i fabrykantów dla przemysłu lniarskiego. Obok niej ważną rolę odgrywał Niemiecki Instytut Badawczy Włókien Łykowych (Deutsches Forschungsinstitut für Bastfasern), który początkowo miał siedzibę w budynku szkoły.

Jak wynika z powyższej prezentacji najważniejszą gałęzią przemysłu w XIX wieku był bezkonkurencyjnie przemysł włókienniczy. Wśród wszystkich zatrudnionych w przemyśle żarskim osób 50% stanowili właśnie pracownicy przemysłu włókienniczego. W pierwszej połowie XX wieku Żary stały się największym ośrodkiem przemysłu płócienniczego na terenie całych Niemiec. W mieście czynnych miało być 20 dużych fabryk płótna oraz kilka liczących się zakładów tekstylnych. Fabryki powstawały przede wszystkim w południowej części miasta. Burzono mury miejskie, baszty i bramy. Rozbudowa nie naruszyła jednak jądra starego, średniowiecznego miasta. Obok Żar drobny przemysł ulokował się także w okolicznych wsiach, takich jak Kunice Żarskie, Mirostowice, Lipinki Łużyckie.

Poczynając od 1914 roku rozwój gospodarczy Żar uległ znacznemu zahamowaniu. Początkowo wpływ na to miały ograniczenia związane z prowadzoną wojną, chociaż przyznać należy, że w tym czasie wzrosło znacznie zapotrzebowanie na produkty odzieżowe dla wojska. Następnie powojenny chaos ekonomiczny w Niemczech doprowadził do ogromnej inflacji oraz bezrobocia. Dopiero w 1924 roku poprawiła się koniunktura i do 1929 roku przemysł włókienniczy nadrabiał straty poprzedniego okresu, czyli z lat 1914—1923. Jednakże tzw. Wielki Kryzys Gospodarczy w latach 1929—1933 ponownie zahamował rozwój gospodarczy miasta i także utrudnił funkcjonowanie przemysłu. Fabryki ograniczały produkcję, a przemysłowcy wstrzymywali się z nowymi inwestycjami.

Po przejęciu władzy w Niemczech przez Adolfa Hitlera i jego partię NSDAP (Narodowo-Socjalistyczna Niemiecka Partia Robotników), naziści przedstawili m.in. również plan odnowy gospodarczej. Forsowano program robót publicznych — m.in. budowę autostrad, a w późniejszym okresie także program intensywnych zbrojeń. Zwiększone zamówienia na tekstylia dla wojska wpłynęły w sposób zasadniczy na likwidację bezrobocia w Żarach, do minimalnych granic. Planowano także dalszy przestrzenny rozwój miasta, którego realizację zaczęto nawet w 1940 roku, ale w końcu z niej zrezygnowano.

Wybuch II wojny światowej w 1939 roku nie zmienił początkowo sytuacji gospodarczej. Wzrosła jedynie kontrola państwowa nad przemysłem, zwłaszcza związanym z zaopatrzeniem armii. W końcowych latach wojny miała ona coraz większy, negatywny wpływ na życie ekonomiczne miasta i okolicznych wiosek przemysłowych. Już wtedy doszło także do pierwszych znaczniejszych migracji ludności. Napływali tu osadnicy niemieccy z Europy Środkowo-Wschodniej oraz z zachodnich prowincji III Rzeszy. W 1942 roku do Żar zaczęto przenosić z Bremy zakłady produkcji samolotów — Focke-Wulf-Flugzeugwerke, aby ochronić je przed nalotami alianckimi (przeniesienie ukończono w 1943 roku). Do miasta przywożono coraz częściej do pracy w przemyśle robotników przymusowych, poza Polakami, obywateli ZSRR, a od 1943 roku także jeńców wojennych.

Koncentracja przemysłu zbrojeniowego w Żarach stało się przyczyną wielkiego nalotu aliantów dnia 11 kwietnia 1944 roku. Większość fabryk została zniszczona w dużym stopniu, a ponadto uszkodzone zostały: ratusz, główny kościół miejski i klasztorny oraz zamek Biebersteinów. Zginęło ponad 100 mieszkańców, ulice były zapełnione gruzami. Ocenia się, że około 40% budynków zostało zniszczonych lub uszkodzonych. W czerwcu tego roku zniszczone zostało również lotnisko żarskie.

Wraz ze zbliżaniem się frontu w lutym 1945 roku ludność niemiecka w ogromnej większości opuściła Żary. Uciekające władze niemieckie dokonywały zniszczeń urządzeń komunalnych i przemysłowych. Walki o Żary toczyły się od 13 do 16 lutego. Po południu 13 lutego do miasta dotarły oddziały 10 korpusu pancernego Armii Czerwonej, które do wieczora zajęły wschodnie obszary do torów kolejowych. 14 lutego w mieście pozostawiono tylko 62 brygadę pancerną z zadaniem opanowania całego terenu, a reszta jednostek korpusu ruszyła w kierunku Nysy Łużyckiej. Umożliwiło to osłabionym oddziałom niemieckim — policyjnej brygadzie SS, pancernej grupy „Zimmermann” i dwóm pułkom piechoty — zaatakowanie Żar i okrążenie 62 brygady. Dopiero po ataku od zachodu 121 dywizji piechoty na tyły nacierających wojsk niemieckich oraz wsparciu ze strony 6 dywizji piechoty gwardii (z 27 korpusu) okrążenie zostało przerwane. Żary zostały ostatecznie zajęte 16 lutego, ale walki w okolicach miasta trwały jeszcze do 21 lutego. Długotrwałość i zaciętość walk miały znaczny wpływ na skalę zniszczeń w mieście i utrudniły jego późniejszą odbudowę.

Do połowy kwietnia 1945 roku powiat żarski był terenem przyfrontowym, gdyż dopiero 16 kwietnia front przesunął się, w wyniku kolejnej ofensywy Armii Czerwonej, na zachód od Odry i Nysy Łużyckiej. Miastem zarządzała w tym czasie radziecka komendantura wojenna, której zadaniem było zapewnienie spokoju na tyłach wojsk, czyli spacyfikowanie ludności niemieckiej oraz zorganizowanie zaopatrzenia żywnościowo-surowcowego dla frontu. Do współpracy dopuszczono mieszkańców niemieckich, których znaczna liczba powróciła w międzyczasie do Żar.

Dopiero w maju 1945 roku do miasta dotarła pierwsza polska grupa operacyjna z Piły w imieniu pełnomocnika na Okręg Zachodniopomorski, natomiast w czerwcu następna z Trzebnicy w imieniu pełnomocnika dolnośląskiego. Spowodowało to konflikt kompetencyjny i opóźniło organizację polskich władz. Władze centralne rozstrzygnęły spór na rzecz Dolnego Śląska i dlatego radziecki komendant wojenny przyznał prawo tworzenia polskiej administracji Alojzemu Królowi z grupy trzebnickiej.

W okresie rządów komendantury doszło do dalszego zniszczenia licznych budynków i urządzeń. Specjalne oddziały Armii Czerwonej (tzw. „trofiejne”, czyli zdobyczne) wywoziły z miasta i okolicznych wsi wszelkie możliwe, nadające się do użytku, maszyny oraz surowce. Dzieło spustoszenia dokończyli polscy szabrownicy, którzy zabierali do „starej Polski” wszystko, co można było zamienić na pieniądze lub inne towary. W związku z tym nowe władze polskie w początkowym okresie borykały się z ogromnymi, trudnymi dzisiaj do wyobrażenia, problemami, chcąc uruchomić gospodarkę komunalną oraz jakiekolwiek zakłady przemysłowe.

Miasto było początkowo centrum szpitalnym dla armii polskiej i sowieckiej. Znajdowało się tam 10 tysięcy rannych żołnierzy, którzy zajmowali 50% z ocalałych budynków. Z ludności niemieckiej w pierwszej połowie maja pozostało około 10%, ale w następnych tygodniach powróciło jej dodatkowo kilka tysięcy. Reakcją władz radzieckich oraz oddziałów wojska polskiego było przeprowadzenie w czerwcu 1945 roku tzw. „dzikiej” akcji wysiedleńczej, kiedy wywieziono z miasta prawie wszystkich Niemców. Część z nich wróciła ponownie, ale wysiedlona została ostatecznie w ramach regularnej akcji w latach 1946—1948. Na ich miejsce przybywali osadnicy polscy ze wschodu oraz z zachodu. Byli oni najróżniejszego pochodzenia — z kresów wschodnich II Rzeczypospolitej, z Wielkopolski, Polski centralnej, z okupowanych Niemiec (robotnicy przymusowi) oraz z oddziałów wojskowych walczących na froncie zachodnim. Liczba mieszkańców polskich zwiększała się stopniowo wraz z nadchodzącymi transportami. W czerwcu 1945 roku w mieście miało być 8326 Niemców i tylko 352 Polaków. Pod koniec 1946 roku doliczono się 6109 osób, z których znaczną część stanowili jeszcze Niemcy. W wyniku prowadzonej intensywnie akcji osiedleńczej liczba ludności w 1950 roku osiągnęła 16300 osób, natomiast w 1958 roku — 21069, zaś w 1960 roku — już 25 tysięcy.

W 1945 roku aktywność ekonomiczna mieszkańców objawiała się w uruchamianiu sklepów oraz warsztatów rzemieślniczych. Pod koniec roku funkcjonowały już 32 sklepy spożywczo-kolonialne oraz było czynnych kilkadziesiąt zakładów rzemieślniczych, będących wtedy w ogromnej większości w rękach prywatnych. Coraz większą rolę, począwszy od wiosny 1947 roku (czyli od tzw. bitwy o handel), odgrywały handel i rzemiosło uspołecznione.

Uruchamiane zakłady przemysłowe znalazły się od początku, jako dobro poniemieckie, w rękach państwowych. W Żarach umiejscowiono dwie centrale administracji przemysłowej: Zjednoczenie Węgla Brunatnego i Zjednoczenie Przemysłu Lniarskiego. Temu ostatniemu podlegało trzynaście poniemieckich zakładów lniarskich, które pod koniec 1946 roku scentralizowano pod jednym zarządem państwowym i nazwano Żarskie Zakłady Przemysłu Lniarskiego nr 13. Początkowo tylko trzy spośród nich nadawały się do uruchomienia, pozostałe musiały być odbudowane. W 1947 roku zakłady lniarskie zatrudniały prawie 900, a w 1950 roku prawie 2100 osób. W następnych latach zatrudnienie wyraźnie spadło (715 osób w 1955 roku), co wiązało się z kryzysem rolniczej produkcji lnu na skutek wzmożonej akcji uspółdzielczania wsi przez komunistyczne władze. Poszczególnym tkalniom poniemieckim nadawano polskie nazwy, jak „Jagiełło”, „Odrodzenie”, „Słońce”, „Słońce 2” i „Wanda”. Część z nich w 1949 roku zostało zlikwidowanych z powodów technicznych, jak np. wyeksploatowanie parku maszynowego i dokonano ich reorganizacji.

Drugą ważną gałęzią był przemysł bawełniany. W mieście kilka zakładów zjednoczono w Żarskich Zakładach Przemysłu Bawełnianego, które podlegały Zjednoczeniu Przemysłu Włókienniczego. W tej branży wszystkie oddziały udało się przejąć z rąk sowieckich dopiero w 1946 roku. Najszybciej, bo już 15 września 1945 roku, uruchomiono fabrykę przy ulicy Wincentego Witosa (oddział nr 1). Następnie oddano do użytku zakłady w okolicznych wsiach, w Kunicach i Lipinkach Łużyckich, a w 1946 roku kolejny oddział w Żarach (nr 2) oraz w Iłowie. W 1950 roku zatrudnienie w Żarskich Zakładach Przemysłu Bawełnianego wyniosło 1723 osoby, ale w 1955 roku spadło do 1280 pracowników, co związane było z niewłaściwą polityką władz gospodarczych u schyłku realizacji planu 6-letniego.

W Żarach funkcjonowały ponadto fabryki wełniane. Były one pod zarządem sowieckim do 1 stycznia 1946 roku. Podobnie jak w przypadkach fabryk lniarskich i bawełnianych dla zakładów wełnianych utworzono jednolite kierownictwo w ramach Żarskich Zakładów Przemysłu Wełnianego. Po przejęciu zakładu przez polskie kierownictwo zatrudniano tam około 200 osób, Niemców, Łużyczan i Polaków. Produkcja przeznaczana była na potrzeby armii sowieckiej. W 1950 roku pracowało tam około 400 osób, natomiast w 1955 roku ponad 500 osób.

W lipcu 1946 roku uruchomiono również zakłady odzieżowe, które na koniec roku zatrudniać miały 150 osób (Żarskie Zakłady Przemysłu Odzieżowego). W 1950 roku uruchomiono drugi oddział przy ulicy Podhalańskiej, przez co zatrudnienie wzrosło do około 800 osób. W 1954 roku wynosiło ono poniżej 700 pracowników, co wynikało z licznych niedociągnięć organizacyjnych. W 1956 roku uzyskano dodatkowe pomieszczenia po fabryce lniarskiej przy ulicy Strzelców, co pozwoliło zwiększyć zatrudnienie do 1000 osób. W ocalałych obiektach innych, likwidowanych z powodu zniszczeń, fabrykach lniarskich udało się ostatecznie w 1957 roku zainstalować fabrykę dywanów, mającej centralę w Zielonej Górze (Lubuskie Zakłady Tkanin Dekoracyjnych).

Wspomniane wyżej Zjednoczenie Przemysłu Węgla Brunatnego kierowało odpowiednimi kopalniami w całym kraju. Spośród niewielkich kopalń w okolicy Żar na przełomie 1945 i 1946 roku uruchomiono kopalnię „Babina” pod Łęknicą, która zatrudniała początkowo 60 osób, w tym 40 Niemców, ale pod koniec 1946 roku — już około 430 osób, wśród nich polskich fachowców z Francji i Belgii. Przemysł kopalniany węgla brunatnego borykał się z licznymi trudnościami, związanymi z niedofinansowaniem tej gałęzi w czasie planu 6-letniego. W 1953 roku połączono szyby „Henryk” (Mirostowice Górne) i „Maria” (Nieciecza) z kopalnią „Babina” i brykietownią w ramach Kopalń Węgla Brunatnego „Przyjaźń Narodów”, ale na dłuższą metę nie poprawiło to sytuacji.

W 1952 roku w budynkach po jednej z fabryk lniarskich utworzono zakłady remontowe dla mleczarni, które w 1958 roku przekształcono w Zakład Wytwórczy Maszyn i Urządzeń Przemysłu Spożywczego „Spomasz”. Mimo początkowych trudności zakład rozwijał się. Początkowo zatrudniał 30 osób, ale w 1956 roku już 170 pracowników.

W mieście powstało także przedsiębiorstwo naprawy maszyn rolniczych (na terenie zniszczonych zakładów lotniczych) — zatrudniające początkowo 45 osób, a 10 lat później 300 — oraz browar o wieloletniej tradycji i drukarnia, kontynuująca dzieło żarskich drukarzy Kinna i Eggena. W okolicach miasta rozwinął się ponadto przemysł szklarski, bazujący na wysokiej jakości piaskach — mowa tu o hutach szkła w Kunicach, Trzebielu i Łęknicy.

W latach 60-tych poszczególne zakłady przemysłowe zwiększały stopniowo produkcję i liczbę zatrudnionych, ale nie były one dostatecznie unowocześniane. Do najważniejszych przedsiębiorstw zaliczano wtedy: Żarskie Zakłady Przemysłu Bawełnianego, Żarskie Zakłady Przemysłu Odzieżowego, kopalnie węgla brunatnego, Lubuskie Zakłady Tkanin Dekoracyjnych i Dywanów, Żarskie Zakłady Przemysłu Wełnianego, huty szkła w Kunicach i Łęknicy, Żarskie Zakłady Ceramiki Budowlanej (także filia w Mirostowicach), Zakłady Wytwórczości Maszyn i Urządzeń Przemysłu Spożywczego „Spomasz”, Zakłady Przekaźników Elektrycznych „Lumel” Oddział w Żarach. Uruchomiono ponadto Hutę Szkła Hartowanego i Panoramicznego w Kunicach, produkującą szyby samochodowe i ekrany do telewizorów.

Większe zmiany nastąpiły dopiero w następnym dziesięcioleciu (1971—1980), kiedy ekipa pod przywództwem Edwarda Gierka, I sekretarza KC PZPR, podjęła próbę unowocześnienia gospodarczego Polski. W Żarach zmodernizowano m.in. zakłady maszynowe „Spomasz”, zakłady bawełniane przy ulicy Wincentego Witosa (tkalnia i przędzalnia), Żarskie Zakłady Przemysłu Odzieżowego (współpraca z niemiecką firmą Brunkman), Zakłady Przekaźników „Refa” (powstałe w 1959 roku) oraz Lubuskie Zakłady Tkanin Dekoracyjnych „Dekora”. Te ostatnie rozwinęły się na taką skalę, że dyrekcję przeniesiono z Zielonej Góry do Żar, wybudowano w 1971 roku nową przędzalnie i podporządkowano żarskiej dyrekcji fabryki w Żaganiu i Sulechowie.

Największą inwestycją tego okresu była jednakże budowa fabryki płyt wiórowych, która miała być największym i najnowocześniejszym zakładem tego typu w Europie, zatrudniającym 1500 pracowników. Załamanie się gospodarki krajowej w drugiej połowie lat 70-tych uniemożliwiło szybką realizację projektu, podobnie jak pełną modernizację innych zakładów przemysłowych w Żarach. Państwowe Zakłady Płyt Wiórowych rozpoczęły produkcję dopiero w 1987 roku, a ich działalność wpłynęła na znaczną dewastację środowiska naturalnego, które już wcześniej nie było w najlepszej kondycji. W dziedzinie ekologii czas gospodarki socjalistycznej był najciemniejszym okresem w dziejach regionu żarskiego.

Według danych statystycznych Żary były najbardziej uprzemysłowionym miastem w województwie zielonogórskim, 55,7% pracowników w Żarskim Okręgu Przemysłowym zatrudnionych było w przemyśle. Drobniejszy przemysł umiejscowiony był także w okolicznych wioskach oraz w miastach Lubsko i Jasień.

Po głębokiej zapaści ekonomicznej w schyłkowym okresie rządów komunistycznych od 1990 roku rozpoczęto przekształcać cały system gospodarczy miasta. Upadło wiele niedochodowych — w świetle neoliberalnej polityki ekonomicznej — zakładów produkcyjnych. Zamknięto m.in. zakłady bawełniane, co skutkowało zwolnieniem około 2 tysięcy pracowników. Na koniec 1990 roku było w mieście prawie 3 tysiące bezrobotnych. W tym samym czasie dokonywały się także pozytywne zmiany w przemyśle. Zakład Przekaźnikowy przekształcono w spółkę pracowniczą, która w 1991 roku nazwała się „Rel-Pol” SA (przy ulicy Żymierskiego). W październiku 1991 roku z dwóch dawnych zakładów komunalnych powstało Przedsiębiorstwo Komunalne „Pekom”. Powoli prywatyzowano zakłady włókiennicze, ale sukcesem zakończyła się jedynie strukturyzacja zakładu tkanin dekoracyjnych „Dekora”. Pozytywnie przekształcono również zakłady maszynowe „Spomasz”.

Największym osiągnięciem ekonomicznym w Żarach w tym czasie była prywatyzacja kombinatu drzewnego. W 1994 roku Zakłady Płyt Wiórowych przejął koncern szwajcarski Krono, który dostosował go do wymogów nowoczesnej gospodarki kapitalistycznej. Zakład ten jest największym przedsiębiorstwem w mieście i jednym z największym w Polsce. Budowa jego na zachodnich peryferiach Żar przekształciła krajobraz (w miarę) naturalny tej okolicy w przemysłowy krajobraz kulturowy.

Na terenie zlikwidowanych zakładów bawełnianych przy ulicy Katowickiej i Męczenników Oświęcimskich powstał „Unitech” (produkcja okien i drzwi) oraz „Poli-Eko” (produkcja tworzyw sztucznych), przy ulicy Fabrycznej rozbudowano „Spomasz” (Steel Constructions SA), ale najistotniejszym przedsięwzięciem była rozbudowa strefy przemysłowej na północ od miasta, przy powstałej pod koniec poprzedniego tysiąclecia drogowej obwodnicy miasta. Siedzibę tam znalazły przede wszystkim zakłady szkła hartowanego „Hart SM”, mające swoje oddziały także w centrum miasta, a ponadto „Pol-Orsa”, producent tkanin meblowych i dla przemysłu motoryzacyjnego oraz drukarnia i zakłady odzieżowe „de Rooy Poland”. Powstało także kilkanaście mniejszych zakładów na terenach wcześniejszych fabryk, np. „Magorex” przy ulicy Kujawskiej i Pienińskiej (wyroby aluminiowe) i „Probet-Dasag” (wyroby terazzo). Z kolei duża fabryka „Alpodach” przy ulicy Wincentego Witosa produkuje wyroby metalurgiczne i konstrukcje stalowe dachów.

Mimo pozytywnych trendów wiele zakładów lniarskich i wełnianych popadło w ruinę. Do dziś istnieją puste, oczyszczone z ruin tereny przy ulicy Żymierskiego, Wincentego Witosa, Kujawskiej i Broni Pancernej. Nie udało się zaadoptować budynków przy ulicy Stanisława Moniuszki, w których istniało jakiś czas przedsiębiorstwo odzieżowe „Lusatia Noble Mode”. W 2014 roku obszar ten pokryty był rozległymi ruinami, które były usuwane. Pewnym symbolem była likwidacja w 1996 roku, po 150 latach istnienia, Browaru Żarskiego, świadka 400-letniej tradycji browarnictwa w tym mieście. W Żarach przestał praktycznie istnieć przemysł tekstylny (bawełniany, wełniany i lniarski), który przez ponad sto lat był cechą charakterystyczną miasta. Rozwinęły się natomiast nowe, bardziej ekologiczne gałęzie przemysłu. W dniu dzisiejszym Żary kojarzą się w dziedzinie ekonomicznej przede wszystkim z olbrzymim kombinatem drzewnym „Kronopol” (Swiss Krono sp. z o.o.), kilkoma prężnymi przedsiębiorstwami („Hart SM”, „Dekora”, „Spomasz”, „Rel-Pol” i „Alpodach”) oraz rozległą strefą ekonomiczną na północnym skraju miasta, która wciąż się rozwija.

W Sieniawie Żarskiej, niedaleko na zachód od kombinatu „Swiss Krono”, istnieje warty jeszcze wymienienia tutaj zakład „Magnaplast”, będący niemieckim holdingiem. Jest to nowoczesne przedsiębiorstwo, zatrudniające kilkadziesiąt osób i przetwarzające tworzywa sztuczne. Należy ono w Polsce do liderów produkcji systemów kanalizacyjnych i wysyła swoje towary do 20 krajów.

Po 1989 roku miasto przystosowało się do nowych warunków ekonomicznych. Wiodące fabryki zbankrutowały, ale rozwinął się na to miejsce przemysł drzewny, elektryczny, metalowy, szklarski i materiałów budowlanych. Tradycyjny przemysł tkacki i włókienniczy uległ zanikowi. Rozwija się natomiast nowoczesna turystyka, powstają nowe hotele, restauracje, a same władze miejskie i odpowiednie instytucje (np. Muzeum Pogranicza Śląsko-Łużyckiego) organizują interesujące imprezy. Ważne w tym względzie jest również to, że dzięki wsparciu z Unii Europejskiej udało się odrestaurować znaczną część Starego Miasta oraz unowocześnić infrastrukturę komunikacyjną.

W Żarach istnieje wiele interesujących pamiątek poprzemysłowych. Warto zatem zwiedzić to miasto i zobaczyć je na własne oczy.

Lipsk Żarski to obecnie nieduża, należąca do Gminy Jasień i nieposiadająca połączenia kolejowego miejscowość. Nie zawsze tak jednak było. Lipsk był wymieniany w dokumentach już w 1381 roku. Dawniej właścicielami wsi były zamożne rodziny, istniał tam także dwór i młyny. Ponadto funkcjonował dworzec kolejowy, który później został przekształcony na mieszkania. Pociągi w Lipsku nie kursują od 1998 roku.


Warto zobaczyć — warto wiedzieć


Zabytkowe obiekty przemysłowe lub związane z przemysłem, które warto zobaczyć w Żarach:

— Dworzec kolejowy

— Wieże ciśnień przy ulicach: Lotników i Wincentego Witosa

— Dawna tkalnia rodziny Frenzel przy ulicy Stanisława Moniuszki

— Wille przemysłowców przy ulicy Wrocławskiej 11 (dawniej willa Heinricha Neumanna), Wrocławskiej 7 (niegdyś willa Ernesta Lyona), Wrocławskiej 21 (willa rodziny Hoffmann), Wrocławskiej 14 (dom Alfreda Heinficha).

— Budynki dawnych zakładów włókienniczych Stillera przy ulicy Kaszubskiej 41


Mikławs Jakubica był pastorem w Lubanicach (pod Żarami). W 1548 roku przetłumaczył Nowy Testament na język serbołużycki. Jest to postać, o której niewiele wiadomo. Pomnik upamiętniający tego duchownego ustawiony został przed kościołem w Lubanicach.

Piękno natury — gminy: Żary, Lipinki Łużyckie, Trzebiel, Przewóz

Proponowana w drugiej części tego przewodnika trasa pozwoli cieszyć się naturą oraz poznać historię niewielkich, ale urokliwych miejscowości. Nie przebiega ona przez większe miasta, ale przez wsie należące do gmin: Lipinki Łużyckie, Żary, Trzebiel i Przewóz. Warto zatem krótko przedstawić te jednostki administracyjne.

Powiat żarski, od którego rozpoczniemy rozważania, powstał w 1816 roku. Zanim jednak go utworzono, na obszarze wschodnich Łużyc istniało jako lenno saskie państwo stanowe Żary-Trzebiel. Ogromne zmiany dla państwa stanowego nastąpiły po erze napoleońskiej. Ustalenia Kongresu Wiedeńskiego, który trwał od 1814 do 1815 roku, spowodowały przesunięcia terytorialne. Zyskali oczywiście przeciwnicy Napoleona, a stracili jego sprzymierzeńcy. Takim oto sposobem Prusy wzbogaciły się o ziemie państwa stanowego Żary- Trzebiel, które w 1816 roku przekształcono w zupełnie odmienną od feudalnego tworu jednostkę administracyjną — powiat żarski (Kreis Sorau) z siedzibą w Żarach. Ustanowiono także stanowisko starosty-Landrata. Druga wojna światowa spowodowała ważne zmiany terytorialne. Granica Polski została znacznie przesunięta na zachód kończąc się na rzekach Nysa Łużycka i Odra. Po zdobyciu powiatu żarskiego nastał czas radzieckiej komendantury wojennej. Przejęcie tych terenów przez polską administrację wskazywałoby, że powiat żarski będzie funkcjonował i nie ulegnie likwidacji. Przemiany administracyjne w Polsce po 1945 były jednak ogromne. W 1950 roku zniesiono urzędy starostw — zastąpiły je prezydia powiatowych rad narodowych. Później powiaty przestały istnieć na wiele lat. Dwustopniowy podział administracyjny kraju na gminy i województwa spowodowała reforma z 1975 roku. Taki stan utrzymywał się do 1998 roku, kiedy to 1 stycznia 1999 roku została wprowadzona kolejna zmiana administracyjna.

Także gminy po 1945 roku przechodziły rewolucję administracyjną. Niemniej jednak dziś na terenie powiatu żarskiego istnieje łącznie dziesięć gmin o różnym statusie: miejskim, miejsko-wiejskim i wiejskim.

Gmina wiejska Żary jest bardzo dużą jednostką administracyjną. Na jej terenie można zobaczyć wiele interesujących miejsc. W niniejszym przewodniku pojawiają się niektóre miejscowości z terenu gminy Żary, ale oczywiście warto poznać także ich okolicę, na przykład: położony nieopodal Lubomyśla — Złotnik, znajdujący się blisko Lipska Żarskiego i Lubanic — Drożków czy sąsiadujący ze wsią Łaz — Zielony Las.

Gmina Lipinki Łużyckie jest miejscem atrakcyjnym. Składa się z dziesięciu sołectw. Oprócz samych Lipinek Łużyckich warto na terenie tej jednostki odwiedzić Suchleb. Ponadto wyjątkowo godny uwagi jest rezerwat przyrody „Wrzosiec”.

Gmina Trzebiel jest duża i obfituje w urokliwe zakątki. W przewodniku ukazanych zostało wiele miejscowości należących do tej jednostki, jednak będąc w okolicy warto także odwiedzić Buczyny. Znajduje się tam bowiem skansen, w którym zobaczyć można ludowe budownictwo oraz inne ukazujące tradycje i kulturę Łużyczan eksponaty. Drewniane budynki, których obecnie nie ma wiele, znajdują się również poza skansenem w pobliżu Trzebiela. Niektóre ratując przez zniszczeniem przewieziono do Muzeum Etnograficznego w Zielonej Górze, które ma swoją siedzibę w Ochli. Uroku gminie dodają bezsprzecznie walory przyrodniczo-krajobrazowe takie jak: lasy, rzeki oraz jeziora.

Gmina Przewóz, której obszar jest malowniczy, bez wątpienia zachwyci Zwiedzających. Na jej terenie odnaleźć można rezerwaty przyrody takie jak na przykład: „Żurawie Bagno” czy „Nad Młyńską Strugą”. Warto podkreślić, że dawniej miejscowość Przewóz posiadała prawa miejskie. Obecnie znajduje się tam otwarte w 1995 roku przejście graniczne. Jest to niewątpliwie duże ułatwienie dla mieszkańców i przyjezdnych. Niedaleko Przewozu istnieją niestety mało znane, ale wywierające ogromne wrażenie ruiny kościoła z XIII wieku, a w Piotrowie przepiękna budowla sakralna pod wezwaniem świętego Michała Archanioła wzniesiona najprawdopodobniej w XIII lub w XIV wieku.

Oczywiście wymienione wyżej miejsca stanowią tylko namiastkę prawdziwego piękna tych gmin. Nie można zapominać o bujnej przyrodzie. Rezerwat przyrody „Wrzosiec”, obszar chronionego krajobrazu „Zielony Las”, Park Krajobrazowy „Łuk Mużakowa”, rzeki Lubsza i Skroda to tylko niektóre zachęcające do poznania okolicy dary natury. Dodatkowo znakomita infrastruktura w postaci Szlaku Kolejowo-Górniczego, który przebiega przez Trzebiel oraz ścieżki pieszo-rowerowe stanowią idealne warunki do wielu wypraw.


Warto zobaczyć — warto wiedzieć


Zielony Las (w języku niemieckim Sorauer Wald) cieszy nie tylko swoim urokiem, ale także pełni funkcję turystyczno-rekreacyjną i zachwyca oryginalnymi, zabytkowymi obiektami. Przyglądając się ukształtowaniu terenu w Zielonym Lesie zauważyć można zaskakujące formy. Wynikają one z działalności lodowca, ponieważ Wzniesienia Żarskie to efekt „pracy” lądolodu — czyli morena czołowa. Bogactwo złóż naturalnych, podobnie jak w przedstawionej w niniejszej książce — Łęknicy, było przyczyną powstania nie tylko na obszarze Zielonego Lasu, ale także w okolicach Żar — kopalń węgla brunatnego. Teren ten był zatem ważny pod względem gospodarczym, a z czasem — rekreacyjnym. I właśnie do rozwoju tej drugiej kwestii przyczynił się Erdmann II von Promnitz.

Pałac myśliwski wraz z ogrodami w Zielonym Lesie wybudowany został na polecenie wspomnianego Erdmann II von Promnitz. Obiekt wzniesiono najprawdopodobniej w latach 1706—1709. Przetrwał on zawirowania wojenne, jednak poprzez działania szabrownicze i zaniedbania w 1963 roku został rozebrany.

Wieże w Zielonym Lesie są widocznymi pamiątkami przeszłości, a jedna pomaga chronić obszar przed pożarami:

— pierwsza z nich, licząca szesnaście metrów wysokości, wybudowana w 1864 roku z inicjatywy Towarzystwa Upiększania Miasta umożliwia obserwację okolicy, a przy odpowiedniej pogodzie pozwala zobaczyć Góry Izerskie oraz Karkonosze. Warto dodać, że Góra Żarska jest najwyższym punktem nie tylko powiatu żarskiego, a całego województwa lubuskiego.

— drugą wieżą na tym obszarze, która nie została ukończona, jest konstrukcja nazywana niegdyś wieżą Bismarcka. Jej budowę rozpoczęto na początku XX wieku. Kamienna i solidna przetrwała do dnia dzisiejszego, nie jest jednak dostępna dla turystów.

— trzecią wieżą jest konstrukcja przeciwpożarowa. Niewątpliwie to najwyższa budowla, która dzięki swoim rozmiarom służy Nadleśnictwu Lipinki Łużyckie w walce z żywiołem.

(Pierwsza wieża została opisana w części wieże i baszty widokowe).

Rezerwat florystyczny „Wrzosiec” powstał w 1970 roku. Leży on na terenie gminy Lipinki Łużyckie. Ponadto umiejscowiony jest na północno-zachodnich krańcach malowniczych Borów Dolnośląskich. Rezerwat obecnie zajmuje powierzchnię 64,96 ha. Nie zawsze jednak tak było. Niegdyś ochroną objęto jedynie 23 ha terenu, jednak dzięki usilnym staraniom miłośników i znawców przyrody, zwiększono ten obszar. W rezerwacie rośnie wrzosiec bagienny (Erica tetralix), krzewinka atlantycka, która w Polsce nie jest powszechnie występującą rośliną. Wrzoścowi towarzyszy także rosiczka, przygiełka zwyczajna brunatna i przygiełka biała. Uroku temu miejscu dodają objęte opieką bory trzęślicowe. Rezerwat „Wrzosiec” to nie tylko bogata flora, ale także fauna. Spotkać tam można dziki, żurawie, sarny, padalca zwyczajnego oraz inne gatunki zwierząt.

Magia pałaców i archeologii — podróż od Lipinek Łużyckich przez Jasień po Wicinę

Jasień położony jest na historycznym obszarze Dolnych Łużyc, w ich wschodniej części, ale jeszcze około 20 km na zachód od wschodniej granicy regionu, przebiegającej mniej więcej na Bobrze. Geograficznie znajduje się na południowo-zachodnim skraju Obniżenia Nowosolskiego, nad rzeką Lubszą, prawym dopływem Nysy Łużyckiej, do której uchodzi w Gubinie.

Osadnictwo ludzi w okolicy Jasienia jest starej daty i sięga do epoki kamiennej, co najmniej neolitu. Pierwsze historyczne wzmianki są również bardzo wczesne, jak na „normalną” osadę na pograniczu Dolnych Łużyc i Śląska. Już w roku 1000 wieś „Gozenna” uwzględniona została w dokumencie cesarza Ottona III, wystawionym w Akwizgranie (Aachen), kiedy wraz z innymi osiedlami podarował ją klasztorowi w Nienburgu nad Soławą (niemiecka nazwa rzeki: Saale). Sądzić należy, że w tym czasie wieś nie znajdowała się na obszarze podległym polskim władcom (wtedy księciem był Bolesław Chrobry). Następne, stosunkowo liczne, wzmianki o wsi „Gozewa” są również bardzo stare — z 1012, 1179 i 1216 roku, co jest wyjątkowym zjawiskiem w badanym regionie.

Dolne Łużyce, a wraz nimi wieś Gozenna, krótko znajdowały się pod władzą księcia, potem króla Bolesława Chrobrego (od 1002 roku, ostatecznie od 1018 roku), a następnie jego syna, króla Mieszka II. Od 1031 roku władzę nad nimi sprawowali sascy Wettinowie, od 1303 roku brandenburscy Askańczycy, a następnie od 1367 roku królowie czescy — wtedy władcą czeskim był cesarz Karol IV Luksemburski.

W XIV wieku wieś, nosząca wtedy już niemiecką nazwę Gassen (potem Alt Gassen) oraz posiadająca prawo targowe znalazła się w ręku rycerskiego rodu von Wiedebach. Pierwszy wymieniony został w 1321 roku Lorenz von Wiedebach, pan na Bieczu, który otrzymał wioskę z rąk księcia brandenburskiego. Ród ten stworzył majątek Gassen, składający się z kilku okolicznych wsi. Od 1526 roku władcami zwierzchnimi Wiedebachów stali się Habsburgowie, którzy objęli tron czeski. Niedługo potem, w okresie reformacji, zarówno właściciele jak i mieszkańcy majątku przeszli na luteranizm. W wyniku pokoju praskiego w 1635 roku Dolne Łużyce znalazły się ponownie pod władzą książąt saskich.

Po śmierci Kacpra von Wiedebacha w 1642 roku majątek został rozsprzedany, ale sama wieś pozostała w rękach wdowy po Kacprze, Marianny, która wyszła za Rudolfa von Bünau (1606—1686), pułkownika wojsk cesarskich i radcę na dworze elektorów saskich. Nowemu właścicielowi udało się ponownie skupić majątek w jednym ręku. Był on, jednakże znacznie spustoszony w wyniku działań wojny trzydziestoletniej (1618—1648). Aby zasiedlić opustoszałe gospodarstwa, Rudolf von Bünau zaczął w 1652 roku sprowadzać protestantów ze Śląska i Moraw, którzy w tamtym czasie byli uciekinierami religijnymi. Habsburgowie bowiem w swoich posiadłościach zaczęli po wojnie prowadzić restrykcyjną politykę rekatolizacji ludności. Do Jasienia przybywali przede wszystkim wykwalifikowani rzemieślnicy, a wśród nich sukiennicy, garbarze, pantoflarze i płóciennicy. Założyli oni za zgodą właściciela nową osadę pod nazwą Neues Gassen (Nowy Jasień), która miała charakter produkcyjno-rzemieślniczy.

Rudolf von Bünau był osobowością niepospolitą. Zdobył sobie tak duże wpływy na dworze sasko-merseburskim, że książę Christian I (1615—1691) mianował go w 1656 roku starostą Margrabstwa Dolnych Łużyc, który to urząd sprawował przez wiele lat. Dzięki posiadanym przez Rudolfa koneksjom na dworze książę Christian zgodził się nadać w styczniu 1660 roku prawa miejskie Jasieniowi. Nowe miasto było niewielkim osiedlem, ale otrzymało w dokumencie lokacyjnym prawo mili, prawo organizowania jarmarków na konie, bydło i wełnę oraz targów, założenia browaru i wyszynku. W 1663 roku ukończono budowę drewnianego kościoła ewangelickiego i szkoły. Wraz z rozwojem liczebnym poszczególnych cechów otrzymywały one własne statuty, które regulowały ich przywileje i obowiązki. W 1666 roku książę nadał statut postrzygaczom sukna w Gubinie, który obowiązywał także w Jasieniu (a ponadto w Brodach, Krzystkowicach i Trzebielu). W 1696 roku własny statut otrzymali garncarze jasieńscy, w 1699 roku — szewcy, w 1724 roku — krawcy, w 1753 roku — płóciennicy, w 1771 roku — rzeźnicy, a w 1779 roku — piekarze, stolarze, kołodzieje, kowale, bednarze i ślusarze.

Mieszkańcy obok rzemiosła zajmowali się hodowlą i rolnictwem, zwłaszcza uprawą winorośli. Produkowali piwo i gorzałkę. Ważną cezurą w życiu miasta był wielki pożar w 1731 roku. Po nim nastąpiła odbudowa miasteczka, przy czym większość domów i budynków publicznych odbudowano w cegle. Między innymi powstał murowany kościół, istniejący do dnia dzisiejszego.

W okresie trzech wojen śląskich (od grudnia 1740 roku) w mieście stacjonował oddział wojska saskiego, gdyż leżało ono tuż przy granicy z Prusami. Po zakończeniu wojny siedmioletniej (1756—1763), ostatniej z wojen śląskich, właściciele wybudowali w mieście niewielki pałac, co przyczyniło się dodatkowo do bankructwa miejscowego rodu von Bünau. Majątek został zlicytowany i zakupiony przez rodzinę von Rabenau. W krótkim czasie zmienił on kilku właścicieli, którymi byli głównie oficerowie pruscy, co związane było także z tym, że miasteczko w 1815 roku znalazło się w granicach państwa pruskiego. W końcu w 1831 roku majątek trafił w ręce Ludwika Henryka von Rabenau, zmarłego w 1870 roku.

Zaznaczyć trzeba, że Jasień należał do najmniejszych miast na obszarze Dolnych Łużyc i północnej części Dolnego Śląska. W momencie lokacji we wsi Gassen mieszkać miało 300 osób. W następnych latach liczba mieszkańców wzrastała powoli. O wielkości miasta świadczyć może m.in. dokument z 1804 roku, kiedy ze względu na nieurodzaj rozdzielano zboże dla poszczególnych miast. Ilość zboża uzależniona była od liczby mieszkańców. Gubin otrzymał 532 miarki zboża, Żary — 324 miarki, Lubin (Lübben) — 294 miarki, Luckau — 190 miarek, Przybrzeg (Fürstenberg) — 178 miarek, Barszcz (Forst) — 150 miarek, Gródek (Spremberg) — 146 miarek, Trzebiel — 84 miarki, Krzystkowice — 72 miarki, a Jasień — zaledwie 30 miarek, czyli dziesięć razy mniej niż Żary, a prawie 18 razy mniej niż Gubin.

W międzyczasie, po zawierusze napoleońskiej, Dolne Łużyce w 1815 roku przekazane zostały Prusom. Tym samym Jasień także zmienił przynależność państwową — znalazł się w pruskim powiecie żarskim, regencji frankfurckiej i prowincji brandenburskiej. Po wprowadzeniu pruskiej reformy miejskiej w latach trzydziestych XIX wieku miasto uzyskało większy zakres autonomii. W 1854 roku wybrano burmistrza, którym został kierownik poczty Ferdynand Preuss (urząd sprawował do 1866 roku). Dopiero jednak w 1881 roku z rąk wdowy po Ludwiku von Rabenau miasto wykupiło pałac, który jako ratusz stał się siedzibą władz miejskich. Od tego momentu można mówić o uzyskaniu przez władze miejskie pełnej samorządności — w ramach obowiązującego wtedy prawa pruskiego.

W okresie pruskim rozpoczęła się era przemysłowa w Jasieniu. Już w 1826 roku powstała tam nowa przędzalnia wełny, która zatrudniała 20 robotników. Jednakże dopiero w 1850 roku możemy mówić o początkach nowoczesnego przemysłu wraz z powstaniem fabryki sukna. Naprzeciwko pałacu przy rzece uruchomiono przędzalnię wełny oraz młyny wodne. Powstały dwie cegielnie, produkujące cegły na bazie okolicznych złóż glinki, których właścicielami byli Ballak, Würzig i T. Freitag.

Ważną datą było przybycie do miasta w 1854 roku czeladnika kowalskiego Theodora Flöthera, który nad Lubszą założył małą kuźnię. Wykazał się on tak wielką przedsiębiorczością, że wkrótce kuźnia rozrosła się w fabrykę zatrudniającą bankrutujących rzemieślników. Pracowali tam ślusarze, kowale, tokarze, formierze i stolarze. W 1870 roku ich liczba osiągnęła 300, a w 1883 roku — 500 osób. Stała się ona stosunkowo szybko wielką fabryką maszyn rolniczych, która przekształciła się w spółkę akcyjną z kapitałem, wynoszącym w 1889 roku 1,4 mln marek. Do fabryki zbudowano oddzielną bocznicę kolejową, przy czym posiadała ona własną lokomotywę. Przed pierwszą wojną światową zatrudnienie znalazło tam ponad tysiąc osób, mówi się nawet o liczbie 1500 pracowników. Ocenia się, że w tamtym czasie był to nie tylko największy zakład w Jasieniu, ale także największa fabryka produkcji maszyn rolniczych w całych Niemczech Wschodnich.

W roku 1875 miasto podłączone zostało do sieci kolejowej, dzięki funduszom państwowym i komunalnym, co przyspieszyło rozwój przemysłowy. Poza wymienionymi już przedsiębiorstwami w Jasieniu wymienić należy jeszcze fabrykę urządzeń młyńskich H. Hipkowa, powstałą w 1873 roku oraz hutę szkła przemysłowego. W 1907 roku uruchomiono w mieście gazownię, a w 1920 roku założono instalację elektryczną. Budowa wodociągów i kanalizacji spotkała się, ze względu na duże koszty, z oporem mieszkańców i z tego powodu rozpoczęto ją dopiero w 1925 roku, po zaciągnięciu odpowiednich kredytów.

Miasto wyraźnie rozbudowywało się. W 1800 roku znajdowało się tam 96 domów, w 1816 roku — 105, w 1852 roku — 154, w 1905 roku — 335 oraz w 1925 roku — już 378 domów. W ciągu ponad 100 lat liczba ta zwiększyła się czterokrotnie. Jeszcze szybciej wzrastała liczba mieszkańców. Wieś Stary Jasień liczyła w 1805 roku 216 mieszkańców, w 1859 roku — 394, a w 1885 roku — 753 osoby. Większy przyrost zanotowało miasto Jasień. Ukazuje to poniższe zestawienie:

W okresie prusko-niemieckim czasy swojego największego rozkwitu Jasienia wystąpiły tuż przed pierwszą wojną światową. Wskazuje na to m.in. liczba mieszkańców, która w tamtym czasie osiągnęła swoje apogeum. Ogromna większość zdolnych do pracy mieszkańców miasta zatrudniona była w fabryce maszyn rolniczych. Dawała ona pracę także licznym mieszkańcom okolicznych wsi, a nawet osobom dojeżdżającym z niedalekiego Lubska, wyraźnie większego od Jasienia.

Ograniczenia wojenne, a następnie chaos i inflacja powojenna wpłynęła na regres w rozwoju fabryki Flöthera, co od razu odbiło się na sytuacji w całym mieście. Okres boomu ekonomicznego w latach 1924—1929 był zbyt krótki, aby można było odrobić straty. Tym bardziej, że w 1929 roku Wielki Kryzys Gospodarczy ponownie przyczynił się do ograniczenia produkcji. Fabryka zwalniała robotników, a nawet doszło do zburzenia kilku zbędnych budynków fabrycznych. W latach 1932—1933 fabryce groziła nawet likwidacja — zatrudniano wtedy zaledwie 100 pracowników. Wpłynęło to od razu na spadek liczby ludności.

W okresie rządów hitlerowskich sytuacja gospodarcza uległa polepszeniu, z powodu znacznych zamówień ze strony wojska. Fabryka maszyn rolniczych zmieniła profil i rozpoczęła produkcję samochodów wojskowych, dział przeciwpancernych, ale z powodu braku nowych inwestycji, powrócono do dawnego profilu — czyli maszyn rolniczych. W czasie II wojny światowej, a dokładniej pod jej koniec — w ramach przenoszenia przemysłu z Niemiec Zachodnich — rozpoczęto w niej produkcję elementów lotniczych dla firmy Focke-Wulfa (podobnie jak w Żarach). Pracowali tam więźniowie doprowadzani z założonej specjalnie filii obozu koncentracyjnego Gross Rosen. Filia ta powstała w sierpniu 1944 roku na miejscu obozu dla angielskich jeńców wojennych, około 1 km od miasta, na północnym wschodzie, w lesie, dla około 1000 więźniów płci męskiej, którzy mieszkali w surowych warunkach w 12 barakach. Wśród nich byli Polacy, Rosjanie, Francuzi, Jugosłowianie, Belgowie, Włosi, Czesi i Litwini.

Kiedy od wschodu front walk zbliżał się do Jasienia ludność niemiecka w większości opuściła swoje miejsca zamieszkania, a władze i wojska niemieckie dokonały znacznych zniszczeń, aby w ręce wroga nie wpadły cenne militarnie lub gospodarczo obiekty. Miasto zajęte zostało przez Armię Czerwoną 14 lutego 1945 roku, przez 6. Korpus Zmechanizowany Gwardii, należący do 4. Armii Pancernej. Stało się to w ramach bitwy nad Bobrem, trwającej od 13 do 16 lutego.

Zniszczenia wojenne nie były szczególnie duże, gdyż o miasto nie toczyły się zaciekłe walki. Budynki mieszkalne ucierpiały w około 5—8%. Ogromne straty poniosły zakłady przemysłowe, co było wynikiem planowych działań wojsk niemieckich, ale także przyczyniła się do tego sowiecka komendantura wojenna, gdyż Sowieci wywozili do ZSRR wszystkie możliwe urządzenia przemysłowe i transportowe, jak np. lokomotywy i nawet tory kolejowe. Warto przedstawić tutaj pełną listę, która pośrednio ukazuje ówczesny potencjał przemysłowy miasta. Największa fabryka Theodora Flöthera zniszczona była w 80%, fabryka maszyn młyńskich — w 60%, młyn elektryczny — w 50%, tartak — w 50%, tokarnia — w 90%, fabryka sera — w 100%, gazownia — w 100% — podobnie jak inne urządzenia komunalne. W lepszym stanie były tylko 2 młyny wodne nad Lubszą, drugi tartak, fabryka mebli, drukarnia, księgarnia i zakład wodociągowy.

Ludność niemiecka, zamieszkująca miasto w większości uciekła przed frontem, przy czym część wróciła, kiedy ustały walki w okolicach miasta. Komendantura wojenna traktowała ją bardzo surowo. Dochodziło do rabunków, gwałtów na kobietach i morderstw. Mężczyzn wywożono do ZSRR, pozostałe osoby były skoszarowane i kontrolowane. Panowały choroby i głód. Niemcy byli obiektem prześladowań również ze strony polskich szabrowników oraz pierwszych polskich władz. Wykorzystywano ich do prac porządkowych, np. przy odgruzowywaniu oraz niekiedy jako fachowców przy uruchamianiu fabryk. Część z nich wysiedlono latem 1945 roku w ramach tzw. dzikiej akcji wysiedleńczej, bez zachowania odpowiednich warunków humanitarnych. Reszta wysiedlona została w ramach lepiej już zorganizowanej akcji, uzgodnionej z władzami okupacyjnymi Niemiec w latach 1946—1947.

Polscy osadnicy do miasta, które w latach 1945—1947 roku nosiło nazwę Gocław, przybywali już w kwietniu 1945 roku. Byli to przede wszystkim uwolnieni robotnicy przymusowi, zatrudnieni w okolicznych zakładach zbrojeniowych. Pod koniec maja do Jasienia przyjechali kolejarze z Wrocławia, aby zabezpieczyć ocalały tabor kolejowy i przejąć zarząd nad dworcem. W pierwszej fali osadniczej dominowali jednak żołnierze, nazywani wtedy osadnikami wojskowymi. W połowie czerwca 1945 roku około 100 żołnierzy z 33. Pułku Artylerii Lekkiej zajęło prawie jedną trzecią miasta, otrzymując przy tym osiem wozów z końmi. Jesienią 1945 roku dołączyli do nich dalsi zdemobilizowani żołnierze.

Ponadto do miasta kierowano transporty z Polakami, wygnanymi z dawnych kresów wschodnich II Rzeczpospolitej. W sumie przybyły trzy transporty z około 700 osobami. W październiku 1945 roku, jak podaje w swoim opracowaniu Wiesław Hładkiewicz, przyjechało 45 rodzin z Monasterzysk, w listopadzie 70 rodzin z Nowosiółki Konopieckiej, a w grudniu prawie 100 rodzin z Bitkowa w dawnym powiecie nadworskim. Tylko część z nich pozostała w mieście, gdyż większość chciała osiedlić się na gospodarstwach rolnych w okolicy. Akcją osadniczą kierował oddział Państwowego Urzędu Repatriacyjnego, na czele którego stał Roman Fajek, późniejszy burmistrz Jasienia.

Pierwszym burmistrzem miasta w czerwcu 1945 roku został Stanisław Godlewski, który w krótkim czasie powołał Zarząd Miejski, wkrótce powstała także Miejska Rada Narodowa. Przy tworzeniu pierwszych władz największy udział miała Polska Partia Robotnicza (w grudniu koło miejskie liczyło 19 członków), gdyż inne partie, zwłaszcza opozycyjne w stosunku do komunistów Polskie Stronnictwo Ludowe, miały wtedy nikłe wpływy na nowych ziemiach poniemieckich.

Pierwsze lata powojenne charakteryzowały się ogromnymi problemami aprowizacyjnymi, stopniowym powoływaniem nowych instytucji oraz urzędów, jak np. Milicja Obywatelska, Straż Pożarna, poczta, szkoła, otwieraniem sklepów i warsztatów rzemieślniczych oraz powolnym tworzeniem nowego organizmu gospodarczego w mieście. W tych pierwszych latach uruchomiono mniejsze zakłady. Powstał Tartak Państwowy, Cegielnia Parowa oraz Fabryka Wyrobów Klinkierowych i Szamotowych.

Wyraźnym przełomem w życiu ekonomicznym Jasienia, ale także społecznym, było uruchomienie w drugiej połowie 1956 roku Fabryki Maszyn Budowlanych (a więc po ukończeniu stalinowskiego Planu 6-letniego i w trakcie przemian październikowych, ale jeszcze krótko przed rozpoczęciem ery gomułkowskiej). Była to stosunkowo późna (ponad 10 lat po wojnie) próba nawiązania do tradycji fabryki Theodora Flöthera. Zakład noszący nazwę „Zremb” umiejscowiono właśnie w budynkach po starej fabryce przy ulicy Przemysłowej. W pierwszym etapie prowadzono prace porządkowe i organizacyjne oraz remonty. Pierwszym dyrektorem został inż. Tadeusz Misztal, a zakład początkowo zatrudniał tylko 24 osoby.

Rozwój fabryki następował bardzo szybko. Już w 1958 roku rozpoczęto produkcję urządzeń transportu ciągłego na eksport. Uruchamiano coraz to nowe oddziały, jak np. narzędziownia i hartownia w 1963 roku. W 1959 roku pracowały tam już 272 osoby, w 1961 roku — 361 osób, w 1965 roku — 504 osoby, w 1971 roku — 610 osób, a w 1975 roku — 740 osób. W połowie lat 70-tych przeprowadzono godną uwagi modernizację zakładu, obejmującą budynki i maszyny. Wspomnieć należy, że fabryka, podobnie do innych państwowych przedsiębiorstw tamtego okresu, prowadziła także szeroką zakresowo działalność socjalną, edukacyjną oraz kulturalną. Budowano nowe mieszkania, powstało całe osiedle, składające się z 8 bloków. W latach 1974—1975 oddano do użytku następne 105 mieszkań w 3 nowych blokach. Od 1959 roku przy fabryce działała zasadnicza szkoła zawodowa. Do 1965 roku wykształcono 240 uczniów. W 1976 roku powstał nowy budynek dla szkoły przyzakładowej. Poza szkołą zawodową istniało tam Liceum Zawodowe oraz wieczorowe Technikum Mechaniczne. W zakładzie działała stołówka, kiosk, łaźnia dla pracowników, przychodnia lekarska. Organizowano wczasy pracownicze w górach i nad morzem. Inwestowano w kulturę: istniał klub zakładowy, zespół muzyczny, taneczny i koła zainteresowań, a ponadto klub sportowy SKS i „Stal” z oddziałami piłki nożnej, siatkówki i szachów.

Ożywienie gospodarcze wynikające z rozwoju fabryki „Zremb” wpływało na rozbudowę miasta i wzrost liczby mieszkańców. W 1945 roku mieszkało w mieście zaledwie kilkuset osadników polskich. W latach 60-tych liczba mieszkańców przekroczyła poziom 3 tysięcy osób, a pod koniec lat 70-tych zbliżała się do granicy około 5 tysięcy.

W latach 80-tych miasto ogarnął kryzys ekonomiczny, który panował w całym kraju. Produkcja przemysłowa uległa zastojowi, a nawet pomniejszyła się. Występowały dotkliwe braki w zaopatrzeniu. Po wprowadzeniu stanu wojennego w grudniu 1981 roku sytuacja ustabilizowała się, ale wzrost ekonomiczny był niewielki. Z kolei transformacja ustrojowa i gospodarcza po 1989 roku przyniosła ze sobą ogromne problemy gospodarcze i społeczne. Dopiero po kilku latach można mówić o pewnych korzystnych zmianach w dziedzinie przemysłowej. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej znalazły się dodatkowo fundusze na upiększenie miasta. Dzisiaj Jasień jest miasteczkiem, w którym mieszka ponad 4,5 tysiąca osób i funkcjonuje tam wyjątkowo dużo — jak na tak niewielki organizm miejski — przedsiębiorstw przemysłowych. Najważniejszym jest niemiecka fabryka konstrukcji spawanych dla górnictwa i pojazdów „Felgenhauer-Steinbach” przy ulicy Przemysłowej, która zajęła w 1994 roku część budynków po Fabryce Maszyn Budowlanych „Zremb” (a wcześniej fabryce Theodora Flöthera), przy czym powstały także nowe hale. Obecnie pracuje tam 220 osób, w tym 60 spawaczy. Zakład zajmuje działkę o powierzchni 65 tysięcy metrów kwadratowych, a same hale — 8,5 tysiąca m2.

Obok, także przy ulicy Przemysłowej, istnieje — w pozostałych budynkach największej fabryki Jasienia — Fabryka Maszyn Budowlanych „Zremb”, która w skromny sposób nawiązuje do „wspaniałej” tradycji lat 70-tych. Po drugiej stronie ulicy, także w starych budynkach fabrycznych istnieje jeszcze zakład branży stalowej „Stal-Mont”. Obok niego, na końcu ulicy Przemysłowej, funkcjonuje przedsiębiorstwo „Techtrans”, produkujące podajniki, przenośniki ślimakowe i instalacje do pirolizy. Bardziej na południe, przy ulicy Kruczej — już na skraju miasta znaleźć można pokaźnych rozmiarów firmę „Ekopol”, która od ponad 20 lat produkuje okucia metalowe do mebli oraz dokonuje cięć laserowych, a tuż przy niej mniejszy zakład mebli tapicerowanych „Salex”. Ponadto przy ulicy Świerczewskiego znajduje się Wytwórnia Wód Gazowanych, a przedsiębiorstwo „Joker”, przy ulicy Wodnej — już w lesie za dworcem kolejowym, wytwarza garnitury i zatrudnia 60 osób.

Na szczególną uwagę zasługuje tutaj ponadto fabryka „Linstal”, która położona jest przy wyjeździe do Lubska, przy ulicy Tarnopolskiej. Powstała ona w marcu 2007 roku, a w latach 2009—2010 wybudowano nowy zakład dzięki funduszom unijnym. Spółka należy do grupy kapitałowej „Lintec”. W Jasieniu zatrudnia ona ponad 100 pracowników, a produkuje kontenerowe wytwórnie mas bitumicznych oraz wytwórnie mieszanek betonowych.

Niedaleko od „Linstalu”, przy ulicy Lubskiej powstały niedawno jeszcze dwa godne uwagi zakłady. W 2012 roku szwedzka firma „Reac Components”, istniejąca od 1915 roku, z siedzibą w Göteborgu, zajmująca się mechaniczną obróbką elementów metalowych, także dla przemysłu motoryzacyjnego, założyła centralę w Polsce w Piotrkowie Trybunalskim, a następnie także nowoczesny zakład w Jasieniu, który uruchomiono w 2015 roku. Obok niego założono filię firmy „Ergolet Polska”. Sama firma powstała w 1973 roku w Korsoer w Danii, jakiś czas przejęta była przez kapitał amerykański (LDI z Monneapolis), ale od 2012 roku ponownie jest w duńskich rękach. Produkuje ona wyposażenie i sprzęt medyczny oraz sprzęt rehabilitacyjny (zwłaszcza podnośniki sufitowe „Luna”) oraz zatrudnia w Jasieniu 60 pracowników.

W mieście funkcjonuje jeszcze kilka innych przedsiębiorstw, jak Zakład Komunalny, Zakład Produkcji Drzewnej „Lasma”, przedsiębiorstwo „Pet”, produkujące pojemniki metalowe do akumulatorów, Centrum Produkcji i Montażu DSD-FMZ oraz przedsiębiorstwo „Dowhan” i MB System. Dane te wskazują, że miasteczko zachowało, po perturbacjach dziejowych, swój przemysłowy charakter, przy czym przemysł ten ma już nowoczesny charakter i nie jest obciążeniem ekologicznym dla środowiska — jak to było w okresach wcześniejszych. Ocenić można, że w mieście funkcjonuje ponad 20 zakładów wytwórczych, w których pracuje około tysiąc osób.

W Jasieniu, obok zabytków epoki przemysłowej istnieją oczywiście także „tradycyjne” zabytki, które zostały przedstawione poniżej.

Lipinki Łużyckie posiadają długą historię. W średniowieczu były wsią wasalną żarskich władców. Należały między innymi do rodzin von Schönaich, von Lockau i von Berge. Skomplikowane wynikające z transakcji obrotem ziemią przemiany własnościowe doprowadziły do tego, że od XV wieku wyodrębniono na tym terenie majątki, a opisywany obszar podzielono na Lipinki: Dolne, Środkowe i Górne. Na podzielonym terytorium wznoszono interesujące budowle.

Brzostowa posiada długie dzieje, była bowiem wzmiankowana już w 1381 roku, kiedy wchodziła w skład majątku żarskiego. Wieś na przestrzeni wieków zmieniała właścicieli. Należała między innymi do rodziny Gebelzig, von Zeschau, von Heyde, von Zedlitz, von Bruenau, a od 1885 roku do Antona Matthiasa Schöna. Po zakończeniu drugiej wojny światowej dobra stały się własnością państwa, a swoją działalność rozpoczęło na tym terenie Państwowe Gospodarstwo Rolne.

Pietrzyków jako wieś wasalna należała do żarskiej domeny. Lennikami w 1381 roku byli tam Heydan von Gruneber i Kunz Vilcz. Następnie dobra zmieniały właścicieli. Znalazły się w rękach między innymi rodziny von Grunberg, von Schönaich, czy von Platen. Ponadto należały do wspominanego przy opisie Brzostowej Antona Matthiasa von Schöna. Na terenie wsi istniał niegdyś dwór, który został wzniesiony w XVIII wieku. Nie przetrwał on do dnia dzisiejszego. Obecnie z zespołu dworskiego zobaczyć można zabudowania folwarczne, którym uroku dodaje park krajobrazowy.

Dębinka obecnie przynależy do gminy Trzebiel. Informacje o miejscowości znalazły się w rejestrze czynszowym rodziny von Bieberstein z 1381 roku. Była ona wtedy lennem znanej rodziny von Schönaich. Władali oni wsią aż do 1584 roku, następnie dobra przechodziły z rąk do rąk. W wyniku licznych transakcji kupna-sprzedaży nabywcami Dębinki stali się między innymi: rodzina von Arras, Barbara Dorota von Arnin, ród von Stammer, familia von Schollenstern, czy Gustaw Wilhelm von Schultze.


Warto zobaczyć — warto wiedzieć


Kościół pod wezwaniem Świętego Antoniego Padewskiego w Lipinkach Łużyckich pochodzi z końca XIII lub z początku XIV wieku. Pierwsze informacje w dokumentach na jego temat pojawiają się w 1346 roku. Na przestrzeni wieków wygląd kościoła znacznie zmieniono. Bardzo proste prostokątne kształty nawy i prezbiterium wzbogacono w 1518 roku o dzwonnicę. W 1822 i 1823 roku przekształcono budynek. Dzięki likwidacji prezbiterium wybudowano nową, większą nawę. Dawna nawa po wstawieniu odpowiednich przypór stała się prezbiterium. Budowla, oprócz wieży, której nie poddano „upiększaniu”, zyskała klasycystyczny charakter. Kilkanaście lat później, bo w 1837 roku świątynię powiększono o zakrystię.

Lipinki Łużyckie — dwór (ulica Główna). Historia dworu przy obecnej ulicy Głównej związana jest z posiadaniem Lipinek Środkowych przez rodzinę von Schönaich. Wybudowali oni bowiem w XV wieku otoczoną fosą wieżę mieszkalną. Wieża ta stała się częścią późniejszego założenia. Dwór wzniesiono przypuszczalnie w połowie XVIII wieku, jednak trudno stwierdzić, kto był jego zleceniodawcą. Przy budowli założono także park, w którym według ewidencji sporządzonej w 1982 roku występowały aż 24 gatunki drzew. Po okazałej rezydencji dziś pozostała jedynie ruina.

Lipinki Łużyckie — założenie składające się z dworu, budynków gospodarczych i pałacu (ulica Parkowa). Dwór z inicjatywy rodziny von Blankenstein wzniesiono w 1754 roku (obecnie mocno przekształcony — znajdują się w nim mieszkania). Budynki gospodarcze pochodzą z przełomu XVIII i XIX wieku. Pałac wybudowano najpóźniej, bo na przełomie XIX i XX wieku.

Kościół w pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego w Dębince zbudowano z kamienia polnego i rudy darniowej w II połowie XIII stulecia. Podobnie jak pałac uległ on licznym przeobrażeniom. Miały one miejsce w od XVI do XVIII wieku. W trakcie swojego długiego istnienia służył rzymskokatolickim wiernym, a od połowy XVI wieku ludności protestanckiej. Zmiana konfesji doprowadziła do zamalowania polichromii na ścianach. Została ona odkryta stosunkowo niedawno, bo w latach 1982—1983. Na uwagę zasługują elementy wyposażenia. Mowa o ołtarzu z 1660 roku i starych organach piszczałkowych. Wejściem na teren otoczonego murem kościoła jest brama wzniesiona w 1618 roku, która używana jest także jako dzwonnica.

Pałac w Dębince z XVI wieku wzniesiony z inicjatywy Schönaichów. Obiekt, który zbudowano z kamienia polnego oraz cegły, na przestrzeni wieków znacząco przekształcono. Zmiany miały miejsce na początku XVIII wieku, a kolejne po pożarze z 1737 roku. W XIX wieku rezydencję wzbogacono między innymi o wieżę, przybudówki oraz neoklasycystyczne dekoracje. W XX wieku dokonano kolejnych przekształceń. Zburzono dawną wieżę i wzniesiono nową w miejscu łączącym starą posiadłość z przybudówką. W skład zespołu wchodzą także powstałe w XIX wieku zabudowania folwarczne oraz park krajobrazowy.

Pałac w Jasieniu powstał w 1764 roku. Obecnie znajduje się w południowej części miasta, jednak kiedy rozpoczęto jego konstrukcję, teren ten był wsią o nazwie Stary Jasień. Budynek zmieniał często właścicieli, ale jego wygląd został znacząco przekształcony w momencie adaptacji obiektu z rezydencjonalnego na użyteczny. Miało to miejsce w 1881 roku, od kiedy urządzono w nim siedzibę władz municypalnych. Urząd działał tam do 1945 roku. W niedalekiej (na wschód) odległości od budowli założono także park krajobrazowy.

Kościół pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej w Jasieniu został wzniesiony w I połowie XVIII wieku. Nie był to pierwszy obiekt w tym miejscu. Wcześniej istniała tam drewniana konstrukcja, która uległa zniszczeniu w pożarze w 1731 roku. Co istotne do 1945 roku świątynia służyła ewangelickim wiernym, a po drugiej wojnie światowej została dostosowana dla ludności wyznania rzymskokatolickiego. Na uwagę zasługują malowidła umieszczone na stropie. Pierwotnie znajdowały się one w ewangelickim Kościele Łaski w Kożuchowie. Budynek został jednak rozebrany, a fragmenty polichromii starego stropu z 1724 roku przewieziono nie tylko do Jasienia, ale do różnych świątyń należących dzisiaj do diecezji zielonogórskiej.

Kościół w Wicinie pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa został wzniesiony w miejscu starej świątyni. Nowy obiekt zbudowano dzięki usilnym staraniom duchownych i mieszkańców. Realizacja inwestycji nie była jednak łatwa. Przeszkodą były oczywiście kwestie finansowe. Koszty przewyższały możliwości, dlatego też zwrócono się o pomoc do państwa. Zapewne ludzie, którym bardzo zależało na budowie nie spodziewali się takiego odzewu ze strony władz. W inwestycję zaangażował się król Fryderyk Wilhelm IV. Oprócz wkładu finansowego naniósł on własne pomysły na plany konstrukcyjne. Władca zmarł zanim doszło do powstania kościoła, jednak jego obietnice zostały dotrzymane i w 1862 roku rozpoczęto wznoszenie świątyni.

Grodzisko w Wicinie posiada interesującą, ale zarazem tragiczną historię. Miejsce to często jest porównywane z Biskupinem. Koniec jego funkcjonowania w przeciwieństwie do Biskupina był jednak katastrofalny. Osada obronna w Wicinie z kręgu kultury łużyckiej powstała w okresie halsztackim. Miejscem tym interesował się już w 1920 roku jeden z niemieckich archeologów, który po przeprowadzonych badaniach archeologicznych, wydał w 1927 roku publikację przedstawiającą znalezione tam artefakty. Mikroregion osadniczy w Wicinie składał się z osady obronnej oraz mniejszych o niestałym charakterze punktów osadniczych. Grodzisko z biegiem czasu bogaciło się, dlatego nastąpiła też jego rozbudowa. W VII wieku p.n.e. miejsce wzbogacono o drewniano-ziemnie wały obronne, które w VI w p.n.e. ponownie wzmocniono. Pomimo takich obwarowań w VI w. p.n.e. nastąpił koniec funkcjonowania grodziska. Osada została napadnięta i spalona przez Scytów. W Wicinie w celu ochrony tego niezwykle rzadkiego w skali Polski i Europy obiektu utworzony został Park Kulturowy o nazwie „Park Kulturowy Grodzisko w Wicinie”.

Kościół pod wezwaniem Świętej Anny w Jabłońcu został wzniesiony na przełomie XIII i XIV wieku. W czasie późniejszym był przebudowywany. Zmiany dokonano w XV wieku. Wnętrze zyskało barokowy charakter w XVIII wieku. Wieża pochodzi najprawdopodobniej z 1717 lub 1718 roku. W obiekcie zobaczyć można starą ambonę z 1742 roku oraz organy i fisharmonię. Ponadto na ścianie kościoła znajduje się tablica upamiętniająca siedmioro zmarłych dzieci dawnych właścicieli wsi — Otto Georga von Wiedebach oraz jego małżonki Ursuli M. von Bredow. Przy świątyni istnieje także cmentarz.

Lubsko i okolice miasta — Dolina Lubszy oraz „Lubski Łęg Śnieżycowy”

Lubsko położone jest kilkanaście kilometrów od dawnego polsko-niemieckiego przejścia granicznego Forst-Zasieki. Jest to siedziba gminy miejsko-wiejskiej. Duży stopień zalesienia, bujna przyroda i interesujące dzieje sprawiają, że warto ten obszar lepiej poznać.

W przeszłości ośrodek otrzymał magdeburskie prawo miejskie od margrabiego Miśni Henryka Dostojnego już w 1283 roku. Dzieje Lubska w większości związane były z Brandenburgią. Początkowo posiadali je margrabiowie łużyccy, niemiecki ród Wittelsbachów, a od 1367 roku królowie czescy. Po nich w 1476 roku miasto przejął Jan II Żagański, a następnie w 1482 roku włodarze Brandenburgii — margrabiowie von Hohenzollern. W pewnych okresach władcy zwierzchni przekazywali Lubsko możnym rodom — von Pack i von Kottwitz. Hohenzollernowie wprawdzie później ponownie byli w bezpośrednim posiadaniu ośrodka, jednak po niedługim czasie zyskała go rodzina Beerfelde, a od 1808 roku aż do II wojny światowej należało do państwa pruskiego.

Dawniej w mieście rozwinęło się rzemiosło. Doprowadziło to do wzrostu znaczenia gospodarczego Lubska i rozwoju przestrzennego. Powstawały zatem nowe, budzące do dziś zachwyt budowle. W czasie późniejszym ośrodek znalazł się na trasie łączącej Berlin z Wrocławiem magistrali dolnośląsko-marchijskiej. Jej budowa została zakończona w 1846 roku, czyli właśnie wtedy, kiedy ukończono odcinek, przy którym leżało Lubsko.

Połączenie kolejowe przyczyniło się do rozwoju przemysłu. Powstawały fabryki, takie jak między innymi uruchomiona w 1865 roku fabryka maszyn i odlewnia żeliwa, uruchomiona w 1873 roku fabryka maszyn i odlewnia metali Paula Kocha, czy otwarta w 1874 roku fabryka pieców i wyrobów ceramicznych Roll Kreutza. Także znane, późniejsze włókiennictwo narodziło się właśnie w tym okresie od zakładów sukienniczych Karla Henschke i Maxa Niemera. Pierwszy powstał w 1876 roku, drugi w 1884 roku. Ponadto bogactwa naturalne Lubska i okolic przyczyniły się do uruchomienia cegielni oraz fabryk wyrobów ceramicznych.

Wraz z rozwojem miasta powstawały placówki edukacyjne oraz instytucje. W 1834 otwarto sąd okręgowy, w 1842 roku szpital miejski, a w 1847 roku urząd pocztowy. W 1869 roku rozpoczął działalność oddział Banku Pruskiego, w 1834 roku powołano gimnazjum, a w 1904 roku uruchomiono bibliotekę. Należy podkreślić, że w kwestii edukacji bardzo łatwo rozwiązano także połączone z tym tematem sprawy wyznaniowe — utworzono szkoły ewangelickie i katolickie.

Rozwój miasta został zatrzymany przez konfliktu, który na zawsze zmienił oblicze Starego Kontynentu. Była nim II wojna światowa. Wskutek spotkań i postanowień tak zwanej Wielkiej Trójki zmieniono granice państw w Europie. Akcja przesiedleńcza, a także ogrom zniszczeń nie sprzyjały uruchomieniu gospodarki. Ta trudna sytuacja nie powstrzymała mieszkańców (wtedy już osadników polskich) przed tworzeniem dla siebie nowego miejsca na ziemi.

Już w 1946 roku uruchomiono fabrykę tekstylną „Luwena”, w 1947 roku będący częścią Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Żarach — zakład mleczarski, a w 1948 roku Powszechną Spółdzielnię Spożywców „Społem”. W miarę upływu czasu otwierano nowe przedsiębiorstwa. Były to między innymi Zakłady Ceramiczne, fabryka szwalnicza Nowosolskich Zakładów Obuwia „Junior” oraz Państwowy Ośrodek Maszynowy (w skrócie POM). Pomimo, że przedsiębiorstwa te dobrze prosperowały, nie przetrwały one zmian ustrojowych, jakie nastąpiły po 1989 roku.

Oczywiście oprócz zabytków i zagadnień gospodarczych istotne jest także środowisko naturalne. Ważnym czynnikiem kształtującym krajobraz jest położenie miasta nad starą rzeką — Lubszą. Rozpoczyna ona swój bieg we wsi Olbrachtów koło Żar i jest prawym dopływem Nysy Łużyckiej (uchodzi do Nysy Łużyckiej w Gubinie). Obecnie nie posiada ona znaczenia turystycznego i transportowego, jednak jest to najważniejsza rzeka na obszarze gmin: Żary, Lipinki Łużyckie, Jasień i Lubsko. Podobno liczy ona sobie około milion lat. Warto podkreślić, że ciek ten wzmiankowany był w dokumentach pod nazwą Lobischa już w 1435 roku.

Białków, który od miasta dzieli jedynie park, posiada długie dzieje. Osadnictwo kształtowało się tam już w epoce brązu. Pierwsze informacje o Białkowie pojawiają się w dokumentach z 1391 roku. Po II wojnie światowej na terenie wsi były prowadzone badania archeologiczne. Pozostałości kultury łużyckiej poszukiwano także w innych okolicznych miejscowościach, jak: Czarnowice czy Stara Woda. Sama zabudowa mieszkalna pochodzi z XIX wieku. Po 1945 roku wieś zasiedlili osadnicy wojskowi.


Warto zobaczyć — warto wiedzieć


Ratusz w Lubsku został wzniesiony w latach 1580—1582 przez Włocha Antoniego najprawdopodobniej zwanego Albertim. Budowla w stylu renesansowym, pomimo uszkodzeń, jakie miały miejsce w przeszłości, zachwyca i budzi zachwyt do dziś.

Kościół pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Lubsku znajduje się nieopodal siedziby władz miejskich. To monumentalny widoczny z daleka budynek, obok którego trudno przejść obojętnie. Jego obecny wygląd został ukształtowany od XIV do XVI wieku i jest wynikiem przekształcenia późnoromańskiej świątyni, której elementy widoczne są w nawie południowej.

Zamek w Lubsku, w którym obecnie istnieje Dom Pomocy Społecznej umiejscowiony jest niedaleko wyżej opisanych budowli. Najdawniejsze, pisane informacje o nim pochodzą z 1588 roku. Był on wtedy własnością familii von Pack. Obiekt należał także do rodziny von Kottwitz oraz von Bredow. To właśnie Fryderyk Zygmunt von Bredow w 1739 roku istotnie go przekształcił. Zyskał on wtedy elementy barokowe. Później także był zmieniany, co spowodowało zatraceniem tego stylu. Rezydencja po drugiej wojnie światowej pełniła funkcję szpitala dla wojska radzieckiego. Ten duży budynek okala przepiękny park, w którym występuje wiele cennych roślin, na przykład rododendrony.

Baszta Pachołków — wieża Bramy Żarskiej w Lubsku stanowiła część zabudowań obronnych. System fortyfikacji tworzyły mury, bramy Żarska i Gubińska oraz 16 baszt. Bramę Żarską w XV wieku wzbogacono o basztę. W czasie późniejszym z jednej strony zabytku dostawiono budynek, który był siedzibą Lubskiego Towarzystwa Przyjaciół Regionu.

Kościół pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lubsku z 1908 roku przy ulicy Wrocławskiej jest także bardzo interesujący. Sama forma architektoniczna, jak i otoczenie świątyni są godne uwagi. Przy kościele znajduje obiekt uznawany za krzyż pokutny.

Układ urbanistyczny Lubska, który został wpisany do rejestru zabytków zachęca do spaceru wąskimi ulicami miasta. Przechadzkę można rozpocząć od ulicy Zamkowej, dalej kontynuować ulicą Adama Mickiewicza, następnie przejść przez ulicę Krakowskie Przedmieście i podążać dalej ulicami Bolesława Chrobrego i Tadeusza Kościuszki aż do siedziby władz miejskich.

Obszar Natura 2000 „Lubski Łęg Śnieżycowy” znajduje się na wschód od miasta Lubska, niedaleko wsi Białków. Ma na celu ochronę wyjątkowych roślin. Są to rzadko występujące w Polsce — śnieżyce wiosenne.

Obszar Natura 2000 „Mierkowskie Wydmy” odnaleźć można blisko miejscowości Osiek. Doceniany jest za obecność niepospolitych gatunków porostów naziemnych. W granicach Nadleśnictwa Lubsko funkcjonuje aż 6 obszarów w ramach sieci Natura 2000.

Rezerwat przyrody „Żurwano” znajduje się niedaleko Lubska w dolinie rzeki Rzeczycy. Teren ten jest znany z występowania roślin naczyniowych. Ponadto krajobraz wzbogaca otoczone bogatą florą jezioro Żurawno.

Rezerwat przyrody „Mierkowskie Suche Bory” oddalony jest siedem kilometrów od Lubska. Charakteryzują go wydmy śródlądowe. Odnaleźć tam można najwyżej położone miejsce w rejonie, którym jest tak zwana „Białogóra”. Na terenie chronionym „Mierkowskie Wydmy” funkcjonuje także rezerwat przyrody „Woskownica”.

Kanał Młyński liczy ponad sto lat. Niegdyś nazywany był Kanałem Młynówka. Jego długość wynosi 6100 metrów. Rozpoczyna się na wysokości wsi Białków, a kończy nieopodal byłych zakładów „Luwena” przy ulicy Przemysłowej. Doprowadzał on wodę do okolicznych młynów.

Urokliwy Gubin i czar pobliskich miejscowości

Gubin jest miastem znajdującym się na północno-wschodnim skraju historycznych Dolnych Łużyc. Aż do XIX wieku — był najbardziej znaczącym centrum urbanistycznym całego tego regionu. Na początku XIX wieku jego miejsce zajął Chociebuż/Cottbus. Powstanie Gubina związane było z przeprawą przez Nysę Łużycką. Dodatkowo ujście rzeki Lubszy do Nysy bezpośrednio w Gubinie sprawiało już w dawnych stuleciach, że Nysa stawała się rzeką spławną i dawała tym samym — przez Odrę — możliwość transportu towarów drogą wodną do Szczecina i dalej na Bałtyk. Pierwsza wzmianka o transporcie wodnym w Gubinem pochodzi z 1211 roku z dokumentu księcia śląskiego Henryka Brodatego. Początkowo osiedle zamieszkałe było przez Łużyczan, a następnie w XII i XIII wieku napływało do niego coraz więcej Niemców, co skutkowało utworzeniem regularnego miasta na prawie magdeburskim w 1235 roku przez księcia saskiego Henryka Dostojnego (Heinrich der Erlauchte). Już w 1294 roku dokumenty wspominają o budowie kościoła miejskiego, który należał do największych w badanym regionie. Był on kilkakrotnie odnawiany i przebudowywany, a ostateczny kształt uzyskał w XVI wieku. Jeszcze dzisiaj, wypalony w 1945 roku (oddziały SS paliły tam dokumenty, aby nie wpadły one w ręce Armii Czerwonej), kościół może budzić podziw swoim rozmachem architektonicznym. W 1311 roku miasto uzyskało od margrafa brandenburskiego Waldemara zgodę na wybudowanie murów obronnych, po których najokazalszą pamiątką jest tzw. Gruba Wieża (baszta Bramy Ostrowskiej).

Władzę nad Gubinem sprawowali władcy polscy w latach 1002—1031, następnie margrabiowie niemieccy (sascy i brandenburscy) oraz przejściowo książęta śląscy. W latach 1367—1635 podlegał on królom czeskim (z krótką przerwą zwierzchności węgierskiej), następnie elektorom saskim, a od 1815 roku — królom pruskim. Warto zaznaczyć, że w latach 1697—1763 rządzili tam królowie polscy, którymi byli książęta elektorzy sascy — August II Mocny i August III. W 1945 roku Gubin przypadł Polsce, ale został podzielony, gdyż przedmieścia na zachodnim brzegu Nysy pozostały niemieckim miastem Guben. Dodatkowym elementem wpływającym hamująco na rozwój miasta po stronie polskiej były ogromne zniszczenia centrum miasta, po zaciętych walkach między Wehrmachtem a Armią Czerwoną, zwłaszcza na „wzgórzach śmierci”. Przez dwa miesiące, od lutego do kwietnia 1945 roku, miasto podzielone było linią frontu na Nysie Łużyckiej, co tym bardziej spowodowało zniszczenia budynków i dramatyczne położenie znajdującej się jeszcze w mieście ludności niemieckiej.

W średniowieczu w mieście handlowano solą, transportowaną znad Morza Śródziemnego, gdyż było ono ważną faktorią dla jej składowania. Rozwijały się tam liczne gałęzie rzemiosła, ale największe znaczenie miało sukiennictwo i winiarstwo oraz produkcja barek rzecznych (stocznie nad Lubszą). W 1846 roku Gubin uzyskał połączenie kolejowe jako pierwsze miasto badanego regionu. Stało się to dodatkowym impulsem rozwoju przemysłowego, ale było równocześnie śmiertelnym ciosem dla miejscowych stoczni. Liczne winnice, istniejące głównie na zachodnich stokach Wzgórz Gubińskich, umożliwiały przez ponad 600 lat (do połowy XIX wieku) produkcję cenionych win — zamawiały je m.in. miasta Wrocław, Lubeka, Ryga, a nawet wielki mistrz krzyżacki. Komunikacja kolejowa — obok innych czynników — przyspieszyła upadek także tej gałęzi produkcyjnej, poprzez tani napływ konkurencyjnych win z zachodu i południa Europy. Na dawnych winnicach uprawiać zaczęto na dużą skalę inne owoce, jak jabłka, gruszki, czereśnie, brzoskwinie i śliwki. Sprzedawano je m.in. na rynku berlińskim, ale z części jabłek tłoczono sok, a nawet i wytwarzano wino.

Na początku XIX wieku liczni sukiennicy stanowili bazę dla powstającego przemysłu tekstylnego. Gubin liczył wtedy ponad 5 tysięcy mieszkańców, a stał się ośrodkiem przemysłowym słynącym z produkcji sukna wysokiej jakości. Fabryki, jedna przy drugiej, powstawały zwłaszcza na zachodniej stronie Nysy, w pobliżu dworca kolejowego. W 1866 roku istniało w mieście 17 fabryk tekstylnych, a w 1870 — nawet 30. Największego znaczenia nabrał tam jednak przemysł kapeluszniczy.

Wiązało się to z tym, że w 1822 roku do miasta przywędrował czeladnik kapeluszniczy Carl Gottlob Wilke, który w 1854 roku opatentował i zaprezentował wełniany kapelusz filcowy odporny na deszcz. Zrewolucjonizowało to całą tę branżę i wpłynęło bezpośrednio na powstanie w Gubinie zagłębia kapeluszniczego. W okresie przed Wielkim Kryzysem Gospodarczym (1929—1933) w mieście produkowano rocznie 10 milionów kapeluszy w ośmiu fabrykach, z których pięć należało do największego w Niemczech koncernu tej branży Berlin-Gubener Hutfabrik AG. Zatrudniał on około 5 tysięcy pracowników, natomiast fabryka Wilke’go — tysiąc. Ogółem branża ta miała wtedy dawać pracę w mieście 7 tysiącom pracowników. Gubin był wtedy najbardziej liczącym się ośrodkiem produkcji kapeluszy na całym kontynencie europejskim.

W mieście działały także inne zakłady wytwórcze innych gałęzi przemysłu. W latach 1848—1927 wydobywano w okolicy węgiel brunatny na lokalne potrzeby. W szczytowym momencie rozwoju funkcjonowało 7 kopalni w pobliżu miasta. Ponadto wymienić można fabrykę włókienniczą Schmidta, fabrykę pończoch Linke’go, fabrykę włókienniczą Wolfa, a zwłaszcza fabrykę Meyera, produkującą cienką skórę (nappę) na rękawiczki, torebki i buty damskie, istniejącą od 1908 roku. Miasto było także ośrodkiem odlewnictwa żelaza, produkcji maszyn, butów i dywanów. Powstało tam również kilka dużych młynów produkujących olej. W okresie hitlerowskim w mieście od 1940 roku istniała firma zbrojeniowa Rheinmetall-Borsig, produkująca uzbrojenie dla samolotów i zatrudniająca 4,5 tysiąca osób, z czego połowa stanowili więźniowie. W 1944 roku żydowskie robotnice z Węgier zmuszane były do pracy w zakładzie filialnym koncernu Lorenz-AG przy produkcji radiostacji. Filia ta mieściła się na terenie berlińsko-gubińskiej fabryki kapeluszy (Berlin-Gubener-Hutfabrik AG).

Tak samo jak w przypadku wszystkich miast Polskich Dolnych Łużyc wyraźną datą w rozwoju miasta był rok 1945. Dla Gubina, podobnie jak dla Mużakowa (Bad Muskau) i Barszczu (Forst) data ta miała jeszcze większe znaczenie, gdyż organizm miasta został sztucznie podzielony pomiędzy dwa państwa. Przyczyniło się to do tego, że polski Gubin stał się „zapomnianym” miastem przygranicznym, a do tego zrujnowanym po działaniach wojennych i rządach komendantury radzieckiej. W pierwszych latach powojennych zamiast je odbudowywać, burzono uszkodzone budynki, a materiał wywożono do Warszawy w ramach akcji „odbudowy stolicy”. „Zapłacić” za jej zniszczenie miały w swoisty sposób miasta poniemieckie, które — jak widać — nie traktowano wtedy jako całkiem „nasze”. Do chwili obecnej na miejscu Starego Miasta istnieje pusty plac, na obrzeżach którego stoi ogromny, wypalony kościół i — co należy pochwalić — odbudowany ratusz. W 2018 roku przy drodze na most graniczny wybudowano także centrum handlowe.

Liczba mieszkańców polskich wzrastała bardzo wolno, od 4 tysięcy w 1946 do 12 tysięcy w 1960 roku. W 2004 roku mieszkało tam 17150 osób, a w roku 2015 — prawie 16900. Dla porównania całe miasto w 1939 roku liczyło około 46 tysięcy mieszkańców (niecałe 30 tysięcy po stronie wschodniej i 16 tysięcy po stronie zachodniej), a obecnie — po obu stronach Nysy — zaledwie 34500 tysięcy.

Polski Gubin po wojnie stał się przede wszystkim garnizonem dla polskich jednostek wojskowych. Główną siedzibę miała tam 19. Dywizja Zmechanizowana, przemianowana w 1957 roku na 5. Saską Dywizję Pancerną. W 1990 roku zmieniono jej nazwę na 5. Kresową Dywizję Pancerną im. Bolesława Chrobrego, następnie pomniejszono do 5. Kresowej Brygady Zmechanizowanej, a w 2002 roku nastąpiła likwidacja garnizonu. Tereny powojskowe do dnia dzisiejszego nie zostały jeszcze w pełni zagospodarowane, przy czym niektóre obiekty przejęły małe firmy produkcyjno-usługowe, a większy areał zajęło więzienie.

W 1956 roku nawiązano do przemysłowych tradycji miasta i na terenie dawnej fabryki włókienniczej Wolfa założono fabrykę butów, która później otrzymała nazwę „Carina“. Był to największy zakład produkcyjny w mieście. W 1965 roku zatrudniał ponad tysiąc pracowników. Najlepszy swój okres miał on przeżyć w okresie od 1982 do 1989 roku. Dokonano wtedy daleko idącej modernizacji fabryki. Maszyny sprowadzono z Włoch i Czechosłowacji. Pracowało tam wtedy około 2 tysięcy osób, a kierownictwo stworzyło na terenie zakładu godną wyróżnienia infrastrukturę socjalną. Upadek fabryki rozpoczął się od 1991 roku, a zakończył w 1997 roku wraz z ogłoszeniem upadłości. Teren zakupiony został w 2001 roku przez firmę z Gorzowa Wielkopolskiego w celu przebudowy budynków na mieszkania. Nie udało się tego zrealizować. Obecnie zamierza się tam stworzyć centrum handlowe i rozpoczęto już rozbiórkę zrujnowanych budynków.

W okresie po transformacji społeczno-politycznej Gubin stał się głównie ośrodkiem usługowym dla sąsiadów zza Nysy Łużyckiej. Funkcjonuje tam przykładowo nadspodziewanie dużo zakładów fryzjerskich, a ponadto kwitną kantory, restauracje, komisy i warsztaty samochodowe oraz firmy transportowe, markety i piekarnie. W mieście istnieją ponadto dwie nieduże fabryki mebli („Carola” i „Janiccy”), a na wyróżnienie zasługuje nowoczesna oczyszczalnia ścieków na północy miasta, zbudowana za pieniądze unijne we współpracy z niemieckim Gubenem. Jedynym większym zakładem przemysłowym jest nowoczesna firma niemiecka „Tekra”, powstała w Specjalnej Strefie Ekonomicznej na powierzchni 9 tysięcy metrów kwadratowych przy ulicy Przemysłowej. Powstała ona w 2008 roku jako oddział polski zakładów „DEPA” z niemieckiego Leverkusen. Fabryka wytwarza części dźwigowe, zwłaszcza wciągniki oraz świadczy specjalistyczne usługi w branży maszynowej.

Żytowań podsiada długą historię. Wiadomo, że w 1370 roku nosił nazwę Sythewin. Wieś przez wieki była własnością klasztoru cystersów w Neuzelle. Wprawdzie były niewielkie epizody odnośnie zmiany przynależności, jednak to właśnie klasztor można zaliczyć jako głównego zarządcę tej ziemi. W XVIII roku oddano do użytku mieszkańców kościół katolicki. Ta barokowa budowla nie przetrwała II wojny światowej i obecnie nie ma już po niej śladu. W Żytowaniu na przełomie 2013 i 2014 roku wzniesiono nowy most, dzięki któremu można przejść do miejscowości Coschen. Poprzednia drewniana konstrukcja do 1945 roku została zniszczona. W miejscowości znajduje się duży folwark majątku ziemskiego, który z uwagi na okazały kształt jest najbardziej widoczną pamiątką po długiej historii Żytowania.

Jaromirowice to bez wątpienia miejsce, w którym narodził się lokalny przemysł wydobywczy. Jermersdorf, bo taka miejscowość nosiła nazwę w XV wieku, przeżywała stopniowy rozkwit gospodarczy. Wiązał się on z uruchomieniem połączenia kolejowego. W pobliżu Jaromirowic rozpoczęła swoją działalność kopalnia węgla brunatnego, ponadto na tym obfitującym w glinę terenie wybudowano liczne cegielnie. Pozostałością po świetności Jaromirowic jest ceglany, wyraźnie dominujący nad innymi budynkami komin.


Warto zobaczyć — warto wiedzieć


Kościół farny w Gubinie (ruiny) pomimo trudnej historii jest nadal pięknym obiektem. Widoczna dziś budowla skrywa pozostałości starszej, powstałej najprawdopodobniej w XIII wieku świątyni. W miarę upływu czasu uległa ona degradacji. Na jej miejscu w połowie XV wieku podstawiono nowy kościół, który do XVI wieku rozbudowywano. Został on zniszczony podczas II wojny światowej. W ostatnich latach w ruinach kościoła były prowadzone prace mające na celu przywrócenie mu dawnej świetności. Oczywiście nie został on wyremontowany cały, można jednak wejść na wieżę i podziwiać wspaniałą panoramę miasta.

(Wieża opisana w części wieże i baszty widokowe).

Ratusz w Gubinie to zabytek z dość tajemniczą przeszłością. Trudno bowiem precyzyjnie określić, kiedy został wybudowany. Można przyjąć, że miało to miejsce w XIV wieku. W czasie późniejszym był wielokrotnie przebudowywany, zyskując między innymi wieżę i elementy późnorenesansowe. Wiadomo, że w przeszłości odwiedzili go między innymi Zygmunt Stary i car Piotr I. Druga wojna światowa odcisnęła mocne piętno na budowli. Siedziba władz miejskich została dotkliwie zniszczona. Odbudowano ją dopiero po 1976 roku.

Stary cmentarz w Gubinie przy ulicy Królewskiej służył mieszkańcom od 1660 roku do 1869 roku. Nowe granice ustalone wskutek II wojny światowej, spowodowały, że po 1945 roku nekropolia ta stała się miejscem ostatniego spoczynku dla polskich osadników. W 1956 roku odbył się tam ostatni pogrzeb.

„Krzesiński Park Krajobrazowy” został utworzony w 1998 roku. Rozciąga się na obszarze 8546 ha i leży na terenie trzech gmin: Gubin, Cybinka i Maszewo. Istotne jest to, że obszarem chronionym jest część pradoliny Odry, w którym Nysa Łużycka kończy swój bieg. W Parku występuje bogactwo roślin i zwierząt.

Formy ochrony zasobów naturalnych w okolicy Gubina — kilka kilometrów od „Krzesińskiego Parku Krajobrazowego” blisko miejscowości Mielesznica istnieje także rezerwat torfowiskowy „Młodno”. Ponadto w okolicach Gubina funkcjonują jeszcze inne rezerwaty przyrody. Pierwszy to „Dębowiec”, drugi faunistyczny — stanowiący ważną ostoję ptactwa, położony w północnej części miasta obszar chroniony o nazwie „Gubińskie Mokradła”.

Poznaj pogranicze polsko-niemieckie część I. W krainie cudów

Mużaków (niem. Bad Muskau) położony jest na północnym skraju regionu Górnych Łużyc, czyli właściwie już poza interesującym nas tutaj obszarem, jednak z całą pewnością warto zwrócić na niego uwagę. Razem z miasteczkiem Łęknica tworzy podwójne miasto polsko-niemieckie. Podobne przykłady znajdziemy także w Görlitz-Zgorzelec, Forst-Zasieki, Guben-Gubin, Frankfurt nad Odrą-Słubice. Szczególne znaczenie Mużakowa i Łęknicy — pod tym kątem — manifestuje się poprzez istnienie aż czterech granicznych mostów (Mostu Angielskiego, Podwójnego, Pocztowego i tzw. Kolejowego), które ułatwiają kontakty pomiędzy mieszkańcami sąsiadujących krajów. Miasta połączone są także dzięki słynnemu Parkowi Księcia Pücklera, który od 2004 roku stanowi dwunarodową światową spuściznę kulturową UNESCO. W Parku, obok wspaniałego Pałacu Mużakowskiego (zwanego też nowym pałacem), znajduje się m.in. 14 mostów, a wśród nich — przykładowo — niebieski Most Fuksji w Ogrodzie Niebieskim.

Mużaków jako miasto rozwijał się głównie na zachodnim brzegu Nysy, na co wpływ miały warunki naturalne. Okoliczne wzgórza w połączeniu z nadrzecznymi bagnami zwiększały możliwości obronne. Miejscowość położona była przy ważnych szlakach handlowych, jak „Dolny Szlak“ („Niedere Handelsstraße“) z Lipska przez Mużaków do Wrocławia oraz „Szlak Północ-Południe“ („Nord-Südstraße“) z Frankfurtu nad Odrą, przez Mużaków do Zgorzelca.

Mużaków (Muskau) w języku serbo-łużyckim oznacza „miasto mężczyzn”. Położone ono jest na terenie, który od około VII stulecia n.e. zasiedlony został przez ludność słowiańską. Żyjące tam plemiona zaliczały się do Serbów Łużyckich. Miejscowość powstała na miejscu słowiańskiego grodu i znajdującego się dookoła niego osiedla, na prawie niemieckim, kiedy napłynęli tam osadnicy z Zachodu. Początkowo była to osada handlowa i rzemieślnicza, która profitowała z korzystnego położenia nad Nysą Łużycką. Po raz pierwszy wymieniono ją w dokumentach w 1249 roku. W 1447 roku powstałe władztwo stanowe zakupił Wenzel (Wacław) II von Bieberstein (1421—1465) oraz nadał osiedlu prawa miejskie w 1452 roku za zgodą króla czeskiego Jerzego z Podiebrad. Biebersteinowie zasłużyli się znacznie dla rozwijającego się miasta i może dlatego herb Mużakowa do dnia dzisiejszego składa się z „dzikusa”, który trzyma w ręku ich herb w formie pięcioramiennego poroża jelenia.

Pierwsi osadnicy utrzymywali się z rolnictwa, ale także z handlu i rzemiosła. Łęknica w tamtym czasie była wsią o nazwie „Lugknitz“. Od XV wieku znajdowała się w składzie powstałego wtedy mużakowskiego państwa stanowego (Standesherrschaft Muskau). Mieszkali tam serbo-łużyccy chłopi, na co wskazuje pierwotna nazwa wioski: Wendyjska Wieska. Z kolei w Mużakowie do najważniejszych gałęzi rzemiosła zaliczały się szewstwo, sukiennictwo, garncarstwo i bartnictwo. W XVIII wieku towary garncarskie z Mużakowa były znane na Łużycach i w Saksonii.

W okresie najlepszego rozwoju (w XVII wieku) wolne państwo stanowe Mużakowa zaliczało się do największych tego rodzaju tworów w całym dawnym Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego. Do 1815 roku należało, w ramach Margrabstwa Górnych Łużyc, do księstwa elektoratu saskiego (od 1806 roku — do Królestwa Saskiego). W 1815 roku północne i wschodnie obszary Górnych Łużyc w wyniku rozstrzygnięć Kongresu Wiedeńskiego, który ustanowił nowy porządek po wojnach napoleońskich, przeszły pod panowanie pruskie. Od tej pory tereny te nazywano pruskimi Górnymi Łużycami. Włączono je do prowincji śląskiej (po 1918 roku — dolnośląskiej), do której należały do 1945 roku.

W 1597 roku cesarz Rudolf II sprzedał państwo stanowe burgrabiemu Wilhelmowi von Dohna. W 1644 roku właścicielka tego państwa Ursula Katharine von Dohna wyszła za mąż za hrabiego Rzeszy Kurta Reinicke von Callenberg, znanego oficera wojny trzydziestoletniej i wysokiego urzędnika dworu saskiego. W okresie Callenbergów doszło w mieście do wielkiego pożaru w 1766 roku, który zniszczył prawie całe miasto. Następną wielką katastrofą była epidemia tyfusu w latach 1811—1812, przyniesiona przez kirasjerów wirtemberskich, wycofujących się z Rosji, w wyniku której zmarła jedna trzecia mieszkańców Mużakowa.

W 1785 roku w Mużakowie rozpoczął się czas Pücklerów, którzy byli śląską szlachtą, zaliczaną do czeskiego stanu panów. Mużakowskie państwo stanowe stało się ich własnością poprzez małżeństwo z jego dziedziczką z rodu Callenbergów. Najbardziej znaną osobą tej rodziny jest książę Hermann von Pückler-Muskau, mecenas sztuki i ówczesny celebryta. Od XVI wieku wydobywano w południowo-zachodniej części Mużakowa ałun, dlatego też uważa się Mużaków za najstarszą kopalnię ałunu na Górnych Łużycach. W roku 1822 odkryto lecznicze właściwości minerałów znajdujących się na terenie tej kopalni. Książę Pückler-Muskau zainicjował w związku z tym uruchomienie uzdrowiska w parku pod nazwą „Hermannsbad“.

Przemysł zaczął się rozwijać od połowy XIX wieku głównie po wschodniej stronie Nysy, czyli na terenach Łęknicy. Występowały tam złoża węgla brunatnego, rudy darniowej i gliny. Pamiątką turystyczną po tych obiektach jest ścieżka geoturystyczna pod nazwą „Dawna kopalnia Babina“, ukazująca fenomen geologiczny Wzgórz Mużakowskich i krajobraz poprzemysłowy. Dla Mużakowa obecnie ważniejszy jest jednak turystycznie park utworzony przez księcia Pücklera na wzór angielski. Stał się on odzwierciedleniem poglądów księcia na temat stosunku przyrody i sztuki — uważał on, że przyrodę należy uszlachetniać przez sztukę. Park był dla niego źródłem prestiżu i symbolem arystokratycznego pochodzenia.

Książę Pückler sprzedał wolne państwo stanowe w 1845 roku hrabiom von Hatzfeld-Weissweiler, von Hatzfeld-Schönstein i von Nostitz. Rok później dostało się ono w ręce księcia Wilhelma Friedricha Karla von Oranien-Nassau, a następnie hrabiów von Arnim, którzy władali nim do 1945 roku.

W wyniku ostrzału artyleryjskiego ze strony Armię Czerwoną miasto zostało znacznie zniszczone — szacunki sięgają nawet 70%. Dodatkowo jesienią 1945 roku wybuchł pożar, który strawił pałac i część miasta. Zostało ono odbudowane, poza kościołem miejskim, łużyckim kościołem św. Andrzeja i ratuszem. W lipcu 1945 roku władztwo stanowe hrabiów von Arnim zostało im odebrane bez odszkodowania. W wyniku ustalenia nowej granicy wzdłuż Nysy Łużyckiej wschodnia część Mużakowa, która przeszła pod polską administrację, stała się nową gminą Łęknicą, do której weszły wszystkie części byłego miasta, w tym znaczna część Parku Pücklera, natomiast grunty gminy Łęknica (Lugknitz), które leżały na zachodniej strony Nysy — włączono do Mużakowa.

Po stronie polskiej do Łęknicy napływali polscy osadnicy. Najpierw byli to osadnicy wojskowi, którzy m.in. utworzyli placówkę Wojsk Ochrony Pogranicza. Później napłynęli Polacy z Polski Centralnej, z Zachodu, z robót przymusowych w Niemczech, z Belgii i Francji oraz z Polski Wschodniej, zagarniętej wtedy ostatecznie przez Związek Sowiecki. Dzisiejszą nazwę Łęknica otrzymała dopiero w 1956 roku. Wcześniej nazywała się Łuknica, Ługnica i Łęknice. Stacja kolejowa aż do początków lat 60-tych nosiła nazwę Mużaków Wschód. Prawa miejskie Łęknica otrzymała dopiero w 1969 roku. Obecnie mieszka tam około 2600 mieszkańców, natomiast w Mużakowie około 3700 osób.

Mużaków posiada źródła solankowe i szczególne źródła witriolowe (kwasu siarkowego). Wraz z budową sanatorium miasto otrzymało w czasach NRD, w 1961 roku dodatek Bad (zdrój) do nazwy — powstał Bad Muskau. Do dnia dzisiejszego niewielką część mieszkańców miasta i najbliższej okolicy stanowią Serbowie Łużyccy, których udział jednak bardzo zmalał w ostatnich stuleciach. Na terenie tym mówili oni swoim własnym, mużakowskim dialektem. Dzisiaj język łużycki jest teoretycznie drugim językiem urzędowym, ale w praktyce jest jednak inaczej, gdyż większość urzędników w zasadzie nie potrafi nim się posługiwać.

Najważniejszą atrakcją turystyczną Mużakowa jest godny podziwu Nowy Pałac, który obok Starego Zamku był przez wiele wieków rezydencją właścicieli państwa stanowego. Nowy Pałac był wielokrotnie przebudowywany, ale pozostał „pałacem na wodzie“, przy czym wodę dostarcza mały dopływ Nysy Łużyckiej — Nysa Hermanna.

Mużaków i Łęknica są pewnego rodzaju fenomenem turystycznym w badanym regionie. Władze miast ściśle ze sobą współpracują w dziele uatrakcyjnienia oferty turystycznej. Objawia się to m.in. we wspólnej organizacji wielu imprez, jak np. podczas uroczystego otwarcia tzw. Mostu Kolejowego (w miejscu prawdziwego mostu kolejowego istniejącego przed 1945 rokiem) w dniu 16 maja 2015 roku.

Obecnie w Łęknicy rozwija się głównie „przemysł” turystyczny, handel transgraniczny oraz usługi, nastawione na klientów z Niemiec. W przeszłości jednak występowało tam kilka obiektów klasycznego przemysłu. Do 1880 roku była to wciąż mała wieś łużycka. Po tej dacie powstały tam zakłady ceramiczne, huta szkła, fabryka mebli i małe kopalnie węgla brunatnego w najbliższej okolicy. W 1898 roku osada uzyskała połączenie kolejowe (trasa do Lubska). W 1914 roku zbudowano dużą hutę szkła z czterema piecami. Ponadto przed pierwszą wojną światową Łęknica stała się prawdziwym centrum przemysłu ceglarsko-ceramicznego. Funkcjonowały tam dwie fabryki ceramiczne, dwie dachówkarnie, cegielnia i dwie garncarnie.

Najbardziej znana jest jednak kopalnia węgla brunatnego „Babina”, położona na Łuku Mużakowskim, na którym eksploatowano złoża piasków, iłów oraz wysokiej jakości węgiel brunatny. Po obecnej stronie polskiej złoża węgla sięgały od Łęknicy, poprzez Nowe Czaple i Trzebiel, aż do Tuplic. W latach 70-tych i 80-tych XIX wieku powstało tam kilkanaście niewielkich kopalni, z których największe były w okolicy Nowych Czapli. Po 1945 roku kopalnie te nosiły nazwę „Pustkowie”. W Buczynach koło Trzebiela działała w latach 1898—1941 kopalnia „Victor” (po wojnie „Wiktor”). Kopalnia „Babina” pod Łęknicą powstała w 1921 roku i należała wtedy do największych w okolicy. Jej wydobycie metodą głębinową i odkrywkową w latach 1935—1939 sięgało rocznie 225 tysięcy ton węgla brunatnego. Na bazie tego surowca w Łęknicy zbudowano brykietownię, produkującą przed wojną 75 tysięcy ton brykietów rocznie. Obok wysokiej jakości węgla wydobywano także piasek i iły ceramiczne. Stały się one bazą do powstania kilku cegielni i hut szkła w Łęknicy oraz jej okolicach. Brykiety spalano m.in. w elektrowni w Nowych Czaplach.

Działania wojenne doprowadziły do uszkodzeń w kopalni „Babina” — była ona częściowo zatopiona i zaminowana. Przemysł hutnictwa szkła uległ zniszczeniu w 30%, a dachówczarnia — w 50%. W 1946 roku pod polską władzą dokonano połączenia kopalń „Babina”, „Pustkowie” z Nowych Czapli i „Wiktor” z Buczyny. W 1953 roku stworzono dodatkowo wspólne przedsiębiorstwo z kopalniami „Henryk” spod Żar i „Maria” z Niecieczy pod nazwą „Przyjaźń Narodów”. Łęknica stała się miastem kopalnianym z pieczołowicie podtrzymywanymi tradycjami górniczymi. Łącznie wydobywano około 280 tysięcy ton węgla rocznie, a brykietownia w Łęknicy produkowała 77 tysięcy ton brykietu, co stanowiło w tamtym czasie 20% produkcji krajowej.

Ze względu na trudne warunki wydobycia i powiększającą się nierentowność kopalnie zlikwidowano do końca 1973 roku. Wydobycie iłów dla okolicznego przemysłu ceramicznego kontynuowano do 1986 roku. Dzisiaj w ocalałych budynkach brykietowni znajduje się filia „Spomaszu” z Żar (magazyny) a przed wejściem zauważyć można ruiny budynku socjalnego brykietowni, będącej częścią kopalni. Świadkiem dawnej świetności górniczej są jedynie zrekultywowane tereny pokopalniane (Ścieżka geoturystyczna „Dawna kopalnia Babina”) oraz wspomnienia starszych mieszkańców.

Siedlec nad Nysą Łużycką to malowniczy zakątek. Należy jednak wiedzieć, że jego dzieje nierozerwalnie związane są z sąsiednim Zelz. Zelz jest wioską położoną nad wspomnianą Nysą Łużycką, na wyniesieniach Łuku Mużakowskiego, kilkanaście kilometrów na północ od Bad Muskau (Mużakowa) i Łęknicy. Pierwsza wzmianka o niej pochodzi z 1513 roku, a nosiła wtedy nazwę Czelc, co w języku serbo-łużyckim oznacza po prostu osadę. Zabudowania położone były po obu stronach rzeki, a zamieszkiwała je ludność łużycka. Jeszcze w połowie XIX wieku na 231 osób prawie 10% posługiwało się językiem łużyckim. Już przed wiekami w okolicy Zelz wydobywano wapień, który użytkowany był przy wytopie żelaza, produkcji szkła, jako materiał budowlany, środek do pobielania ścian oraz jako nawóz dla kwaśnej gleby. Do 1815 roku wioska znajdowała się pod władzą saską, a po tej dacie — w granicach królestwa pruskiego.

Po drugiej wojnie światowej granica polsko-niemiecka podzieliła wioskę na niemiecki Zelz i polski Siedlec, który swoją nazwą nawiązuje do starej nazwy łużyckiej. Od 2008 roku, po otwarciu nowego mostu przez Nysę, odbywa się tam tzw. „święto mostu” w drugą sobotę września raz po stronie polskiej, a raz po stronie niemieckiej. Przez Zelz przebiega szlak rowerowy Odra-Nysa, wiodący od źródeł Nysy Łużyckiej w czeskich Górach Izerskich, aż do Bałtyku, do Ahlbeck na Wyspie Uznam (tuż przy Świnoujściu). Cały, bardzo ciekawy krajobrazowo, szlak liczy 628 km.

Jerischke jest niewielką osadą położoną kilka kilometrów na zachód od Zelz i tym samym od Nysy Łużyckiej. Pierwsza wzmianka historyczna pochodzi z 1532 roku, a wioska nazywała się wtedy Jerischkow. Zamieszkana była przez Serbów Łużyckich, a jej nazwa oznaczała osadę przy małym jarze (rowie). Jej właściciele w XVIII wieku wybudowali tam dwór, otoczony parkiem, który jeszcze dzisiaj uchodzi za godny obejrzenia. Na skraju wsi, na wzgórzu, założono niedawno prawie dwuhektarową winnicę „Marbachs Wolfshügel”, która nawiązuje do dawnych tradycji winiarskich. Uprawia się tam odmiany: regent, burgund, riesling, joannita (niem.: Regent, Spätburgunder, Riesling, Johanniter). Na południe od wioski znajduje się „Zchornoer Wald” (Czarny Las), który w latach 1972—1990 był poligonem lotniczym, a do dzisiaj stanowi zagrożenie ze względu na występujące tam jeszcze resztki amunicji i niewybuchy. W Jerischke znajduje się Centrum Informacyjne na szlaku rowerowym Odra-Nysa, koncentrujące się na osobliwościach geologicznych Łuku Mużakowskiego.

Döbern jest obecnie miasteczkiem (od 1969 roku) na południowo-wschodnim krańcu Brandenburgii. Jest to historyczny teren Dolnych Łużyc, pagórkowaty, a najwyższa góra (Hohe Berg) liczy 184 metry n.p.m. Jest ona trzecim co do wysokości wzniesieniem Brandenburgii — wypływa tam rzeczka Malxe. Miasto położone jest na Łuku Mużakowskim, gdzie występują pokłady węgla brunatnego. W okolicach znajdują liczne jeziorka i oczka wodne, jako pozostałości po niewielkich kopalniach odkrywkowych.

Nazwa miasteczka pochodzi z języka łużyckiego — debr, co oznacza obniżenie, przepaść. Wioska o tej nazwie pojawiła się w dokumentach w XV wieku. Należała do państwa stanowego Forst (Barszcz). Do 1667 roku znajdowała się w rękach znanego rodu Biebersteinów, a potem stała się wioską książęcą (książąt sasko-merseburskich). Jeszcze w połowie XIX wieku prawie 15% spośród 342 mieszkańców mówiło tam po łużycku. Do tamtej pory była to niewielka osada, w której istniał jedynie młyn wodny, cegielnie i browar. W następnych latach przekształciła się w wieś przemysłową.

W 1838 roku majątek rycerski Döbern zakupił Johann von Friedrich, który w 1850 roku założył jedną z pierwszych na Dolnych Łużycach kopalni węgla brunatnego. Po dwóch latach jednak zaprzestano wydobycia. Dłużej funkcjonowała kopalnia „Heinrich”, założona przez nowego właściciela majątku — Heinricha Bruhna w 1857 roku (upadła w 1870 roku). O wiele dłużej działała natomiast kopalnia „Providentia” (1864—1934). Najbardziej rozwiniętą gałęzią stało się jednak hutnictwo szkła. W 1867 roku powstała huta szkła okiennego braci Hirsch (Gebrüder Hirsch), a w 1882 roku — huta szkła Fettke & Ziegler, która koncentrowała się na produkcji pojemników szklanych. W Döbern zwiększała się szybko liczba mieszkańców, a wioska wciąż się rozrastała terytorialnie. Powstawały następne huty szkła. W 1891 roku wioska uzyskała połączenie kolejowe z Forst (Barszcz) i Weißwasser (Biała Woda). Założono tam fabrykę brykietów, rozwijało się rzemiosło szlifowania kryształów, natomiast w latach 30-tych XX wieku powstała jeszcze destylatornia Johanna Kocemby, która wytwarzała likiery, soki owocowe, syropy i lemoniadę (do 1950 roku). Po II wojnie światowej zakłady przemysłowe zostały upaństwowione. Władze połączyły huty szkła i wspierały ich rozbudowę. W 1972 roku pracowało tam około 1800 osób. Po 1990 roku doszło do upadku miejscowego przemysłu. W 1996 roku zlikwidowano połączenie kolejowe. Dzisiaj istniejąca huta szkła „Cristalica” zatrudnia zaledwie 60—80 osób, a jej osobliwością turystyczną jest szklana piramida.

W 1875 roku wioska liczyła już 460 mieszkańców, ale stan ten się szybko powiększał. W 1910 żyło i pracowało tam już 3419 osób, a w 1981 roku — 5072. Ten wzrost spowodował, że Döbern w 1964 roku uzyskało prawa miejskie. W późniejszym okresie liczba ludności spadała: 4118 w 2000 r. oraz 3250 w 2017 roku. Miastem partnerskim Döbern po stronie polskiej jest Jasień.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 20.58
drukowana A5
za 51.93
drukowana A5
Kolorowa
za 73.77